Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 61.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez invisible_01

Dżesice chyba ktoś doradził zmianę taktyki, czyli przeprosiny, wygląd wzbudzający współczucie (brak makijażu, smutna mina) i oczywiście biadolenie, że może nie powinna mieć swojej marki, może powinna to zamknąć, skoro ludzie się poczuli oszukani.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Obejrzałam, no szkoda, że się nie pobeczała jeszcze na wizji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87885778]Obejrzałam, no szkoda, że się nie pobeczała jeszcze na wizji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Gdzie te przeprosiny?

No przecież ludzie pisali wszedzie, ze powinna przeprosić na oszustwo a nie błąd.
I ze ludziom jest zle ze kupili jej ciuchy z metkami.

Na bank ktos jej doradził. Teraz musi pokazać pokorę

[invisible_01]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87885785]Gdzie te przeprosiny?

No przecież ludzie pisali wszedzie, ze powinna przeprosić na oszustwo a nie błąd.
I ze ludziom jest zle ze kupili jej ciuchy z metkami.

Na bank ktos jej doradził. Teraz musi pokazać pokorę [/QUOTE]Na instagramie. Powinna była przeprosić od razu. Przeprosiła dopiero jak zobaczyła, w jakiej jest dupie. Na dodatek nie przeprosiła w sposób profesjonalny, nie powiedziała wprost, że kogokolwiek oszukała, po prostu poleciała po najniższych emocjach licząc na to, że ludziom się zrobi jej żal.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez invisible_01

Na instagramie. Powinna była przeprosić od razu. Przeprosiła dopiero jak zobaczyła, w jakiej jest dupie. Na dodatek nie przeprosiła w sposób profesjonalny, nie powiedziała wprost, że kogokolwiek oszukała, po prostu poleciała po najniższych emocjach licząc na to, że ludziom się zrobi jej żal.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie mam insta. Ale spoko. Czytałam te jej 4 krotne przeprosiny. I znowu o transparentności

Moze ktos wrzuci na yt. Pewnie vogule Poland pokaza filmik

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87885773]Ja miałam dwa psiaki. Teraz mam jednego. Ja nie płakałam po odejściu tego jednego. Ale ja właściwie niegdy nie płaczę jak ktoś umiera.

Z rodziny umarł mi dziadek i wujek. Nie płakałam.

Niedoszłą teściowa też niedawno umarła. Nie płakałam.

Nie wiem, może bezduszna jakaś jestem.

Może jakby umarła siostra albo tata to bym się popłakała, ale no nie wiem... Do tej pory nie płakałam. Jakoś tak mi się wydaje, że śmierć to coś bardzo naturalnego i no kurczę, taka kolej rzeczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Nie każdy musi koniecznie płakać. Ale podejrzewam, że jednak cierpiałaś w jakiś sposób.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Już jest zapisany na yt ten live


https://youtu.be/9IQ2cCAneoU

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Nie, nawet tego nie włączam, już nie mogę patrzeć na Jessike.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87885810]Nie każdy musi koniecznie płakać. Ale podejrzewam, że jednak cierpiałaś w jakiś sposób.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Właśnie jakoś nie bardzo. Chwila smutku lub raczej zamyślenia, ale raczej nie dłużej niż 2-3 dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87885818]Już jest zapisany na yt ten live


https://youtu.be/9IQ2cCAneoU[/QUOTE]Dzięki za wstawienie Niby przeprasza, ale wcale nie przeprasza. Znowu się wypiera, że nie chciała nikogo oszukać. No kurde, jak to nie. Szkoda, że jak już postanowiła robić z siebie bidulkę i zacząć od tego, jak bardzo ją to dojechało, to nie poszła krok dalej i nie przyznała, że zwyczajnie to było oszustwo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87885835]Właśnie jakoś nie bardzo. Chwila smutku lub raczej zamyślenia, ale raczej nie dłużej niż 2-3 dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Kopnięta nie jesteś sama. Mam podobnie. Mój maz tez.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87885840]Kopnięta nie jesteś sama. Mam podobnie. Mój maz tez.[/QUOTE]A już myślałam, że coś ze mną nie tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja jestem z kolei bardzo podatna na takie depresyjne nastroje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez invisible_01

Dzięki za wstawienie Niby przeprasza, ale wcale nie przeprasza. Znowu się wypiera, że nie chciała nikogo oszukać. No kurde, jak to nie. Szkoda, że jak już postanowiła robić z siebie bidulkę i zacząć od tego, jak bardzo ją to dojechało, to nie poszła krok dalej i nie przyznała, że zwyczajnie to było oszustwo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wyszukałam sobie na yt. jakies filmy z ostatniej godziny o niej i wyskoczyło

A ja nadal nie wiem dlaczego nie kupiła tych koszulek bez metek?
Wtedy by wtopy nie było.

Jak oglądałam kilka filmów o ten aferze to wszedzie słyszę, ze to przez wirusa
Ale przecież obcięte metki były w grudniu juz.

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87885848]A już myślałam, że coś ze mną nie tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Na pogrzebie dziadka jako jedyna nie płakałam.

Nie wiem jak to będzie kiedy mama umrze.
Cieżko mi powiedzieć.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Ja ogromnie przeżywam śmierć, nawet jak umrze jakaś znana osoba albo sąsiad, którego kojarzyłam to wprawia mnie w smutny nastrój na kilka dni. W ogóle jestem tanatofobką, strasznie się boję śmierci i jestem zupełnie niepogodzona z człowieczym losem. Każde zetknięcie z tym tematem ogromnie mnie destabilizuje i dołuje.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Ja bardziej przeżywam chorobę bliskich. Ich męczenie sie z nią.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87885895]Ja bardziej przeżywam chorobę bliskich. Ich męczenie sie z nią.[/QUOTE]To też. Jak dziadek chorował na raka, to przez cały czas czułam taki kamień na sercu, nie wiem jak to inaczej określić. Cokolwiek robiłam, nawet jak z pozoru byłam sobie na uczelni, że znajomymi, cokolwiek to zawsze czułam ten niepokój. Nic mi nie mogło pomóc. Tak chciałam się poczuć normalnie, jak wcześniej, bez problemów, a nie dało się za cholerę.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[invisible_01]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87885857]Wyszukałam sobie na yt. jakies filmy z ostatniej godziny o niej i wyskoczyło

A ja nadal nie wiem dlaczego nie kupiła tych koszulek bez metek?
Wtedy by wtopy nie było.

Jak oglądałam kilka filmów o ten aferze to wszedzie słyszę, ze to przez wirusa
Ale przecież obcięte metki były w grudniu juz.

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------




Na pogrzebie dziadka jako jedyna nie płakałam.

Nie wiem jak to będzie kiedy mama umrze.
Cieżko mi powiedzieć.[/QUOTE]No ja obstawiam, że FOTL nic o tej współpracy rzekomej nie wiedziało, bo wtedy wysyłaliby im ciuchy bez metek. Dżesika chciała pograżynkować podwójnie i się przejechała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Bananalama]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Niestety na tych aferach ucierpią również uczciwe marki.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ale serio klientki myślały, że jest inaczej? Czy bardziej udawały, że wierzą? Przecież na pierwszy rzut oka było widać, że to masówka (jedynie z lepszego kontenera, niż inne), szczególnie bransoletki.

[kasztanka3]

Napisane przez melkmeisje

Kolejni oszuści - marka Wishbone promowana m.in. przez Vogue i Elle jako polski hand made, jak się okazuje, sprzedaje z kilkusetkrotną przebitką biżuterię za kilka złotych z aliexpress. Więcej info na stories soie.pl. Że-na-da.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Az strach cokolwiek kupowac

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;87885516]ja śmierć mojej kotki przeżywałam (i nadal przezywam, choć minęło już kilka lat) bardzo. to był płacz, smutek, żal, złość... to była normalna żałoba po najbliższym członku rodziny.[/QUOTE]

Ja jednej kotki nie umiem odzalowac juz 13 lat, jak umarla to tygodniami plakalam.
Kocham moje obecne zwierzaki, ale to juz nie to samo.

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87885535]Ale umarł Ci ktoś bardzo bliski? Chodzi mi o człowieka. Nie pytam złośliwie, po prostu jestem ciekawa czy doświadczyłaś obu, w sensie odejście ukochanego członka rodziny i ukochanego zwierzaka. Nie przeczę, że niektórzy mogą odbierać śmieć zwierzęcia jak człowieka. Ja doświadczyłam obu i śmierć człowieka jest dla mnie przerażająca do szpiku kości. Ukochanego zwierzaka też, ale łatwiej mi to ogarnąć i pójść dalej.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Stracilam kilka najblizszych osob z rodziny (obecnie nie mam juz nikogo) i dla mnie nie jest to identyczny bol, ale bardzo zblizony. Nigdy nie rozumialam podejscia typu "to tylko pies/kot, jak zdechnie to wezmiemy nastepnego", od dziecka bardzo sie przywiazywalam do zwierzat.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez kasztanka3

Az strach cokolwiek kupowac







Ja jednej kotki nie umiem odzalowac juz 13 lat, jak umarla to tygodniami plakalam.

Kocham moje obecne zwierzaki, ale to juz nie to samo.







Stracilam kilka najblizszych osob z rodziny (obecnie nie mam juz nikogo) i dla mnie nie jest to identyczny bol, ale bardzo zblizony. Nigdy nie rozumialam podejscia typu "to tylko pies/kot, jak zdechnie to wezmiemy nastepnego", od dziecka bardzo sie przywiazywalam do zwierzat.

W ogóle nigdy nie mówię, że jakieś zwierzę zdycha. Okropne określenie, a o swoim to już przez gardło by mi nie przeszło.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87886556]W ogóle nigdy nie mówię, że jakieś zwierzę zdycha. Okropne określenie, a o swoim to już przez gardło by mi nie przeszło.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

To swoja droga, strasznie lekcewazace okreslenie. Rodzina mojego eksa z ktorym bylam kilka lat cala byla zbulwersowana, bo smialam mowic o psie, ze umarl, a przeciez tylko ludzie umieraja, a zwierzeta zdychaja.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87885913]To też. Jak dziadek chorował na raka, to przez cały czas czułam taki kamień na sercu, nie wiem jak to inaczej określić. Cokolwiek robiłam, nawet jak z pozoru byłam sobie na uczelni, że znajomymi, cokolwiek to zawsze czułam ten niepokój. Nic mi nie mogło pomóc. Tak chciałam się poczuć normalnie, jak wcześniej, bez problemów, a nie dało się za cholerę.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Ja też tak mam. I to nie tylko z ciężkimi chorobami, tak naprawdę to z byle g..nem. Jak coś złego się dzieje w moim życiu/życiu moich bliskich, to nade mną się kłębią czarne chmury, nie umiem spać, nie umiem się z niczego cieszyć.

[Finlora]

Napisane przez kasztanka3

To swoja droga, strasznie lekcewazace okreslenie. Rodzina mojego eksa z ktorym bylam kilka lat cala byla zbulwersowana, bo smialam mowic o psie, ze umarl, a przeciez tylko ludzie umieraja, a zwierzeta zdychaja.

Jak ktoś mi mówi, że zwierzę nie umiera tylko zdycha, to odpowiadam, że zdycha to mi wiara w ludzi

[Mimiko]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87886653]Ja też tak mam. I to nie tylko z ciężkimi chorobami, tak naprawdę to z byle g..nem. Jak coś złego się dzieje w moim życiu/życiu moich bliskich, to nade mną się kłębią czarne chmury, nie umiem spać, nie umiem się z niczego cieszyć.[/QUOTE]


Mam tak samo. Nie umiem też wtedy skupić się na swoich obowiązkach. Nie znalazłam jeszcze sposobu jak sobie z taką wyolbrzymioną reakcją poradzić. Bo u mnie to często jest wyolbrzymiona reakcja, np. ktoś bliski idzie do szpitala zrobić badania, a ja już stres, płacz, czarne scenariusze. Bardzo tego u siebie nie lubię.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Mimiko

Mam tak samo. Nie umiem też wtedy skupić się na swoich obowiązkach. Nie znalazłam jeszcze sposobu jak sobie z taką wyolbrzymioną reakcją poradzić. Bo u mnie to często jest wyolbrzymiona reakcja, np. ktoś bliski idzie do szpitala zrobić badania, a ja już stres, płacz, czarne scenariusze. Bardzo tego u siebie nie lubię.

Ja też i też sobie z tym nie radzę.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Mimiko

Mam tak samo. Nie umiem też wtedy skupić się na swoich obowiązkach. Nie znalazłam jeszcze sposobu jak sobie z taką wyolbrzymioną reakcją poradzić. Bo u mnie to często jest wyolbrzymiona reakcja, np. ktoś bliski idzie do szpitala zrobić badania, a ja już stres, płacz, czarne scenariusze. Bardzo tego u siebie nie lubię.

Też tak mam, niestety. Jak ktoś długo telefonu nie odbiera to odrazu zakładam, że wydarzył się jakiś dramat. Potrafię wziąć i sie zebrać i pojechać sprawdzić czy wszystko ok. Jak mój młody był maleńki, miał może z 6 tygodni, zrobił mu się ropień. Historia nie jest istotna, chodzi o to że jak udało się to wyleczyć bez operacji, to potem obsesyjnie myślałam czy mu to nie nawróci. Ciągle o tym mówiłam, szłam na spacer, szlam do sklepu, non stop moje myśli były skupione w okoł tego. W końcu mi przeszło, ale kilka tygodni się tak męczyłam.

Ale najlepsze w tym wszystkim jest to, że jeśli chodzi o porady dla innych to jestem ostoja optymizmu i racjonalnego myślenia. Tylko sama siebie tak katuje czarnymi wizjami

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87886752]Też tak mam, niestety. Jak ktoś długo telefonu nie odbiera to odrazu zakładam, że wydarzył się jakiś dramat. Potrafię wziąć i sie zebrać i pojechać sprawdzić czy wszystko ok. Jak mój młody był maleńki, miał może z 6 tygodni, zrobił mu się ropień. Historia nie jest istotna, chodzi o to że jak udało się to wyleczyć bez operacji, to potem obsesyjnie myślałam czy mu to nie nawróci. Ciągle o tym mówiłam, szłam na spacer, szlam do sklepu, non stop moje myśli były skupione w okoł tego. W końcu mi przeszło, ale kilka tygodni się tak męczyłam.

Ale najlepsze w tym wszystkim jest to, że jeśli chodzi o porady dla innych to jestem ostoja optymizmu i racjonalnego myślenia. Tylko sama siebie tak katuje czarnymi wizjami

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

To wyobraź sobie, że ja u mojego jak miał ok. 1,5 roku wyczułam guzek pod kolanem. Co ja przeżyłam.. A to jeszcze był taki felerny okres, bo między świętami a nowym rokiem i ciężko z lekarzami.
Ostatecznie okazało się, że to tylko torbiel, ale ja już miałam najgorsze wizje.
Szczególnie, że mam koleżankę z ciężko chorym dzieckiem i też w sumie zaczęło się od pierdoły.

[Ava_]

Napisane przez Finlora

Jak ktoś mi mówi, że zwierzę nie umiera tylko zdycha, to odpowiadam, że zdycha to mi wiara w ludzi

Bardzo dobrze powiedziane.

Dziewczyny współczuje czarnych wizji, wyobrażam sobie jak trudno czasami funkcjonować. Mam w rodzinie osobę, która dosłownie wymyśla najbardziej odjechane scenariusze kiedy np ktoś nie odbiera telefonu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz