Jestem bluszczem, a nie sobą.. - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2022-08-09, 07:46   #31
d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 1 944
Dot.: Jestem bluszczem, a nie sobą..

Wybacz, ale ten związek brzmi zwyczajnie słabo. Po 4 latach brak motylków i równocześnie brak jakichkolwiek wspólnych zobowiązań w rodzaju mieszkania razem. Ty nie lubisz jego rodziny, wyrażasz się o nim pogardliwie. W ogóle masz przez rodziców chyba lękowy styl przywiązania. Zachowujesz się jakbyś tkwiła w związku z desperacji i strachu przed samotnością, bo nie zbudowałaś sobie żadnej innej sieci bliskich zagranicą.
d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-08-09, 15:42   #32
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
Dot.: Jestem bluszczem, a nie sobą..

1) Zastanów się, czy warto bratu i rodzicom pokazywać, ze umiesz tak samo
zarabiac. A co, jak on ozeni się z dziewczyna, ktora bedzie zarabiała mało, to
powiesz bratu i rodzice jej, że jest dziadówą? A może ty poznasz takiego co
dobrze zarabia? Jakie to ma znaczenie gdy w PL w tym czasie tracisz może
fajne kuzynowstwo i przyjaciół, znajomych, czy choćby mozliwość
łatwiejszego zawierania nowych znajomosci a z j. obcym moze i lepiej platnej
pracy?
2) Twój związek oparty na dwóch róznych wiarach i dodatkowo, gdzie jedna
strona w swojej wierze wykazuje szczególnie głeboką religijność, to już sama
widzisz jak, duzym wyzwaniem jest, bo najchetniej zamknęłabys oczy, zeby
tych figurek nie oglądac. A to dopiero początek.Jesli planujesz z nim dziecko,
Zastanawiałaś się w jakiej wierze bedzie wychowywane? Jesli bedzie
niedziela lub jakieś swięto koscielne, to myslisz, że bedzie z toba siedział i
może jeszcze z tym dzieckiem, ktore bedzie tez wnukiem jego rodziców?
3) Nawet, gdybys zamieszkała z tym chłopakiem i po mimo tego, gdyby był
super ogarnietym domownikiem np. posprzatalby, ugotował obiad itd. I nie
wazne, czy byłabys 2x brzydsza, czy 4x ładniejsza, to i tak i tak pojdzie do
swoich rodziców. Chociazby z tego powodu, że ma ich blisko. A co dopiero,
gdy jak sama czujesz ma nieodcieta pepowine. Kolegów tez nagle sie nie
wyrzeknie. Owszem z czasem bedzie ich mniej, bo kazdy zajmnie sie swoim
zyciem ale to nie bedzie szybko.
Ale jesli zdecydowałabys sie jednak pójsc w tą stronę to też ok.
Tyle, że powinnaś byc wtedy świadoma, ze coś za coś.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-08-09, 15:59   #33
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: Jestem bluszczem, a nie sobą..

Cytat:
Napisane przez askowatosc Pokaż wiadomość
Zapraszali, byłam u nich już kilka razy. Jednak, że ja jestem innego wyznania, a jego rodzina zagożali katolicy, a szczególnie jego mama z którą jest zżyty jeszcze pempowiną, gada mi non stop w jakim kościele ostatnio byli, jaką kapliczkę odwiedzili, że możemy tam jechać.....
Poza tym po całym domu porozwieszane są krzyże, stoją w każdym roku posągi Maryi to nie czuję się tam komfortowo.
Ale widzisz... na tym właśnie polega rozmowa. Ktoś ci opowiada, gdzie ostatnio był, jakie kościoły odwiedzał, a ty możesz posłuchać, choć sama bys kościołów nie zwiedzała. Potem ty komuś opowiadasz, na jakich to byłaś plażach na urlopie, mimo że rozmówca niekoniecznie lubi plaże i opalanie ;-) Chyba nie chcesz powiedzieć, że rozmawiasz wyłącznie z ludźmi o identycznych upodobaniach? Jak ktoś ci mówi, że możesz odwiedzić jakiś kościół, to nie znaczy że musisz, ani że chce cię nawracać, ani że zaciągnie tam na siłę.

Więc to trochę wygląda jakbyś była wybredna. Samotność zła, bo nie mam się do kogo odezwać. Pojechać do rodziny chłopaka - też źle bo odzywaja się, ale nie na takie tematy co ty chcesz. Czyli najlepiej, żebyś tam pojechała, oni wysłuchali ciebie i twoich opowieści, ale sami się nie odzywali, bo lubią kościoły? I w ogóle lepiej siedzieć w samotności i smutku, niż jechac do domu, gdzie stoją figury?

Może jest tak jak ktoś wyżej napisał, że ty po prostu nie lubisz tych ludzi, pogardliwie wypowiadasz się o chłopaku i jego rodzinie, a związek jest z braku laku? Może wcale nie czulabys się samotnie w związku z facetem, z którym byście do siebie pasowali?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-08-10, 09:32   #34
askowatosc
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 26
Dot.: Jestem bluszczem, a nie sobą..

Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
1) Zastanów się, czy warto bratu i rodzicom pokazywać, ze umiesz tak samo
zarabiac. A co, jak on ozeni się z dziewczyna, ktora bedzie zarabiała mało, to
powiesz bratu i rodzice jej, że jest dziadówą? A może ty poznasz takiego co
dobrze zarabia? Jakie to ma znaczenie gdy w PL w tym czasie tracisz może
fajne kuzynowstwo i przyjaciół, znajomych, czy choćby mozliwość
łatwiejszego zawierania nowych znajomosci a z j. obcym moze i lepiej platnej
pracy?
2) Twój związek oparty na dwóch róznych wiarach i dodatkowo, gdzie jedna
strona w swojej wierze wykazuje szczególnie głeboką religijność, to już sama
widzisz jak, duzym wyzwaniem jest, bo najchetniej zamknęłabys oczy, zeby
tych figurek nie oglądac. A to dopiero początek.Jesli planujesz z nim dziecko,
Zastanawiałaś się w jakiej wierze bedzie wychowywane? Jesli bedzie
niedziela lub jakieś swięto koscielne, to myslisz, że bedzie z toba siedział i
może jeszcze z tym dzieckiem, ktore bedzie tez wnukiem jego rodziców?
3) Nawet, gdybys zamieszkała z tym chłopakiem i po mimo tego, gdyby był
super ogarnietym domownikiem np. posprzatalby, ugotował obiad itd. I nie
wazne, czy byłabys 2x brzydsza, czy 4x ładniejsza, to i tak i tak pojdzie do
swoich rodziców. Chociazby z tego powodu, że ma ich blisko. A co dopiero,
gdy jak sama czujesz ma nieodcieta pepowine. Kolegów tez nagle sie nie
wyrzeknie. Owszem z czasem bedzie ich mniej, bo kazdy zajmnie sie swoim
zyciem ale to nie bedzie szybko.
Ale jesli zdecydowałabys sie jednak pójsc w tą stronę to też ok.
Tyle, że powinnaś byc wtedy świadoma, ze coś za coś.
1) Będąc w Polsce i mając rodzine koło siebie, myśle, że nie warto. Jednak z drugiej strony myślę, że każdy ma swoje życie i musi w swoim kierunku iść. Poza tym ojciec alkoholik, więc, nie za bardzo jestem szczęśliwa jak rodzina się zjedzie, bo okazja do picia...

2) Tak widzę, a narazie jestemy razem. Chciałabym wierzyć, że jak sie za niedługo wyprowadzi to będzie sam decydował, a nie pod wpływem mamusi. Chociaż on jest tak wychowany, że zrobi wszystko pod rodziców dyktando, żeby tylko nie byli źli, mama rozczarowana...
Co do dziecka on mówi, że zobaczymy, ale jakie zapewnienia mi może dać? Ja chciałabym zabierać je do mojej religii, a on do swojej i mamy problem. On chce, żebym chodziła z nim na urodziny czy święta, ale mam przy tym nieczyste sumienie, bo nie obchodzę takich świąt.. Boję się też, że po każdej wizycie jego matki będę znajdywać po szafkach krzyże, marysie itd...
Ostatnio coś u niej z psychiką słabo i w każdym kącie jest po kilka krzyży, że nawet mój powiedział, że już przesada.
Byłam u psychologa ostatnio (w końcu 1. Raz) i pytał czy po prostu, ja sama sobie nie mogę wierzyć w co wierze, ale mu towarzyszyć na różnych uroczystościach bez jakiegoś znaczenia.

3) Z racji, że jeszcze z nimi mieszka ciężko ocenić jak to będzie z odwiedzinami. Chociaż jego starsza sis też odwiedza rodziców co jakiś czas. Myślę, że oni są ogólnie bardzo rodzinni i często się widzą, z córką i jej mężem, dzieckiem jeżdzą na wakacje. Z nami też chcieli iść do kina albo na kolacje gdzieś.

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89312670]Ale widzisz... na tym właśnie polega rozmowa. Ktoś ci opowiada, gdzie ostatnio był, jakie kościoły odwiedzał, a ty możesz posłuchać, choć sama bys kościołów nie zwiedzała. Potem ty komuś opowiadasz, na jakich to byłaś plażach na urlopie, mimo że rozmówca niekoniecznie lubi plaże i opalanie ;-) Chyba nie chcesz powiedzieć, że rozmawiasz wyłącznie z ludźmi o identycznych upodobaniach? Jak ktoś ci mówi, że możesz odwiedzić jakiś kościół, to nie znaczy że musisz, ani że chce cię nawracać, ani że zaciągnie tam na siłę.

Więc to trochę wygląda jakbyś była wybredna. Samotność zła, bo nie mam się do kogo odezwać. Pojechać do rodziny chłopaka - też źle bo odzywaja się, ale nie na takie tematy co ty chcesz. Czyli najlepiej, żebyś tam pojechała, oni wysłuchali ciebie i twoich opowieści, ale sami się nie odzywali, bo lubią kościoły? I w ogóle lepiej siedzieć w samotności i smutku, niż jechac do domu, gdzie stoją figury?

Może jest tak jak ktoś wyżej napisał, że ty po prostu nie lubisz tych ludzi, pogardliwie wypowiadasz się o chłopaku i jego rodzinie, a związek jest z braku laku? Może wcale nie czulabys się samotnie w związku z facetem, z którym byście do siebie pasowali?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Może masz rację, każdy rozmawia o tym co jest dla niego intersujące. Może się za bardzo ogrniczam do tego co lubię i mi pasuje.

Związek był na początku z braku laku, ale przerodziło się to w miłość, mam dużo wsparcia z jego strony i pokłady cierpliwości. Jest dobrym materiałem na męża, jest moim przeciwieństwem, spokojny, ustępliwy. Nawet moja mama mi tłumaczy, że lepszy taki co ma jakąś religię, niż człowiek bez zasad. Poza tym jego rodzina nie pijąca, w przeciwieństwie do mojego ojca..... Co jest dla mnie naprawdę ważne.

Po prostu może jestem uprzedzona do nich przez religie i że on ma rodzine, a ja nie.
askowatosc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-08-10, 10:01   #35
d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 1 944
Dot.: Jestem bluszczem, a nie sobą..

Cytat:
Napisane przez askowatosc Pokaż wiadomość
Związek był na początku z braku laku, ale przerodziło się to w miłość, mam dużo wsparcia z jego strony i pokłady cierpliwości. Jest dobrym materiałem na męża, jest moim przeciwieństwem, spokojny, ustępliwy. Nawet moja mama mi tłumaczy, że lepszy taki co ma jakąś religię, niż człowiek bez zasad. Poza tym jego rodzina nie pijąca, w przeciwieństwie do mojego ojca..... Co jest dla mnie naprawdę ważne.

Po prostu może jestem uprzedzona do nich przez religie i że on ma rodzine, a ja nie.
Ciekawe, że matką tworząca dysfunkcyjną rodzinę z alkoholikiem jest w ogóle jakimkolwiek autorytetem dla ciebie w kwestii związków

Jak dla mnie to powinnaś poszukać terapii dla DDA, bo powtarzasz jakieś takie typowe banały i sama siebie okłamujesz, bo nie brzmisz jak osoba szczęśliwa i spełniona w aspekcie związku.

Edytowane przez d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7
Czas edycji: 2022-08-10 o 10:02
d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-08-10, 11:48   #36
Hermiona83
Zadomowienie
 
Avatar Hermiona83
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 243
Dot.: Jestem bluszczem, a nie sobą..

Okej, człowiek bez religii nie ma zasad, super

A z facetem - jak o nim piszesz - nadal jesteś z braku laku, bo jest dobry, cierpliwy i nie pije. No wow. Szaleństwo.

I tak, związki tak często działają, że każde z rodziców pokazuje dziecku swój świat, swoją religię - i to działa. Ale nie wiem, czy w przypadku, gdy jednej ze stron przeszkadza nawet mówienie o zwiedzaniu kościołów.
Hermiona83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-08-10, 13:42   #37
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
Dot.: Jestem bluszczem, a nie sobą..

Czyli twoja tęsknota za rodziną jest podyktowana osamotnieniem, ktore jest potęgowane byciem w takim związku a nie checią bycia z kochającą rodziną w której panuje zdrowa relacja. Dlatego wyrwałas sie od rodziny z zalu, nie tyle dla siebie a bardziej dla nich, by im udowodnić, ze też jestes wartosciowa. Jak najbardziej masz rację, ze kazdy powinien iść swoją droga, jednak (nie z twojej winy) robisz to wielkim wyrzeczeniem i ogromnym kosztem, którego nawet możesz nie do konca byc świadoma. Bo jak rozejrzysz się dookoła, zapewne mało jest takich osób w wieku 19l, by wyjezdzac na stałe za granice. A nic nie dzieje się bez przyczyny. Twoj chłopak i prawdopodobnie nowi znajomi mają zaplecze w postaci rodziny, przyjaciól są w tym samym kraju, nie mierzą się z takimi problemam, jak ty i nie są w stanie czuć tego wszystkiego co ty, choć niby rozumieją. Najbardziej adekwatny przyklad, jaki przychodzi mi do głowy, to gdy ktos traci kogos bliskiego. Inni łączą się w bolu, skladają kondolencje współczuja ale dopóki ich to nie spotka nie rozumieją i tak tego nie czują. Do tego ze swoim chlopakiem kompletnie jesteście niedodopasowani w waznych kwestiach, życiowych takich jak poziom zażyłości z rodziną, czy religią. Masz myslenie zyczeniowe, że bedziesz w stanie ty jedna, jego rodzinę i jego samego, ktory wychował sie w takiej a nie innej rodzinie nagiąc do siebie. Niczym swojego ojca i swoją rodzinę, zeby siedzieli przy stołach przy orenżadzie.. Do tego masz błędne myslenie, zeby stawiać na szali swoją urodę i jkąs tam jego przeciętnosc, dzieki której zrezygnuje "z siebie."
Rozumiem, ze jestes zakochana, bo spokojny, ustepliwy, nie pije. To jest wazne. Ale dom w ktorym sie wychowalas najpewniej burzy ci, co jest jeszcze ci potrzebne i nie mniej wazne.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2022-08-10, 14:13   #38
Norluka
Wtajemniczenie
 
Avatar Norluka
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 049
Dot.: Jestem bluszczem, a nie sobą..

To nie brzmi jakbyś go kochała. Ot jest bo jest, bo może ci dać atencję, której potrzebujesz.
Czy to jest związek na odległość?
Norluka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-08-10, 14:43   #39
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
Dot.: Jestem bluszczem, a nie sobą..

Cytat:
Napisane przez askowatosc Pokaż wiadomość

Po prostu może jestem uprzedzona do nich przez religie i że on ma rodzine, a ja nie.
Skoro chłopak jest ustepliwy to nie tylko w stosunku do ciebie ale też do mamy, bo sama pisałas, że zrobi dla niej wszystko, by ją uszczęsliwić.
Załozmy, ze zamieszkacie razem. Co zrobisz, gdy mama przyjdzie do syna i podaruje mu krzyż i figurkę? A i zapewne na jednej się nie skończy, skoro taka fanatyczka. Bedziesz w stanie udawac, że ich nie widzisz? Jak zachowa sie chłopak, rozmawiałas z nim o tym, czy np. postawi granice, że jeden krzyz wystarczy i komu ustapi?

Bedziesz miała dwa w jednym. Krzyzy, ktorych nie chcesz i rodziny nie takiej, jakiej oczekujesz. A wszystko, bo chłopak nie pije.

Edytowane przez wiekanka
Czas edycji: 2022-08-10 o 14:47
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-08-12, 12:19   #40
karbonova
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8
Dot.: Jestem bluszczem, a nie sobą..

Rozwijaj zainteresowania lub znajdź nowe, coś co pozwoli ci zająć głowę i czas (jakiś nowy sport, zajęcia kreatywne, nauka języka itp.). Znajdź znajomych lub odśwież stare przyjaźnie (ja np. wczoraj spotkałam się z koleżanką ze studiów, której nie widziałam 8 lat), bo jeśli on jest jedyną najbliższą osobą, to się na nim uwieszasz z samotności.
karbonova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-08-18, 13:13   #41
askowatosc
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 26
Dot.: Jestem bluszczem, a nie sobą..

Cytat:
Napisane przez karbonova Pokaż wiadomość
Rozwijaj zainteresowania lub znajdź nowe, coś co pozwoli ci zająć głowę i czas (jakiś nowy sport, zajęcia kreatywne, nauka języka itp.). Znajdź znajomych lub odśwież stare przyjaźnie (ja np. wczoraj spotkałam się z koleżanką ze studiów, której nie widziałam 8 lat), bo jeśli on jest jedyną najbliższą osobą, to się na nim uwieszasz z samotności.
Wszystkie tutaj macie racje! Pamietam na początku związku miałam swoje życie, znajomych, jakieś tam zainteresowania i mnie wręcz denerwowało, że on nie ma hobby, że często do mnie przyjeżdżał, byłam pewna siebie, miałam myślenie, jak odejdzie to jego strata, bo dbałam o siebie, żebym ja sama ze sobą miała fajne życie, a teraz biorę go jako wyznacznik moich wszystkich planów, pewności siebie i myśle, że jakby odszedł ode mnie to byłabym już nikim....
Kiedyś byłam serio fajna, silna babka, co spełnia swoje marzenia, teraz tylko wegetuję. Wkurza mnie praca, mieszkanie, we wszystkim potrafie znaleźć naście negatywów. Powinnam zacząć żyć dla siebie i zmienić co mi się nie podoba, pracę, w końcu znaleźć sobie mieszkanie, a nie wynajmowanie mieszkanie z obcymi osobami po rok, dwa. I ulepszać siebie, a nie skupiać, żeby tylko nie stracić chłopaka.
askowatosc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-08-18, 18:42   #42
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
Dot.: Jestem bluszczem, a nie sobą..

Cytat:
Napisane przez askowatosc Pokaż wiadomość
Wszystkie tutaj macie racje! Pamietam na początku związku miałam swoje życie, znajomych, jakieś tam zainteresowania i mnie wręcz denerwowało, że on nie ma hobby, że często do mnie przyjeżdżał, byłam pewna siebie, miałam myślenie, jak odejdzie to jego strata, bo dbałam o siebie, żebym ja sama ze sobą miała fajne życie, a teraz biorę go jako wyznacznik moich wszystkich planów, pewności siebie i myśle, że jakby odszedł ode mnie to byłabym już nikim....
Kiedyś byłam serio fajna, silna babka, co spełnia swoje marzenia, teraz tylko wegetuję. Wkurza mnie praca, mieszkanie, we wszystkim potrafie znaleźć naście negatywów. Powinnam zacząć żyć dla siebie i zmienić co mi się nie podoba, pracę, w końcu znaleźć sobie mieszkanie, a nie wynajmowanie mieszkanie z obcymi osobami po rok, dwa. I ulepszać siebie, a nie skupiać, żeby tylko nie stracić chłopaka.
Na temat chłopaka i dopasowania się dostałaś już odpowiedzi. Zrobisz, jak będziesz chciała.

Moim zdaniem bardziej pasowałby do ciebie chłopak, ktory ma słaby kontakt z rodziną, podobnie jak ty. Lub rodzinę w ktorej bedziesz się czuła dobrze, która cię zaakceptuje i bedzie traktować niczym córkę.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-08-19, 11:04   #43
Ryba147
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 172
Dot.: Jestem bluszczem, a nie sobą..

Cytat:
Napisane przez askowatosc Pokaż wiadomość
Wszystkie tutaj macie racje! Pamietam na początku związku miałam swoje życie, znajomych, jakieś tam zainteresowania i mnie wręcz denerwowało, że on nie ma hobby, że często do mnie przyjeżdżał, byłam pewna siebie, miałam myślenie, jak odejdzie to jego strata, bo dbałam o siebie, żebym ja sama ze sobą miała fajne życie, a teraz biorę go jako wyznacznik moich wszystkich planów, pewności siebie i myśle, że jakby odszedł ode mnie to byłabym już nikim....
Kiedyś byłam serio fajna, silna babka, co spełnia swoje marzenia, teraz tylko wegetuję. Wkurza mnie praca, mieszkanie, we wszystkim potrafie znaleźć naście negatywów. Powinnam zacząć żyć dla siebie i zmienić co mi się nie podoba, pracę, w końcu znaleźć sobie mieszkanie, a nie wynajmowanie mieszkanie z obcymi osobami po rok, dwa. I ulepszać siebie, a nie skupiać, żeby tylko nie stracić chłopaka.

Też tak miałem. Ale to jest kwestia naszego (mojego i Twojego) podejścia. Twój partner zapewne tego nie wymagał. Tylko Ty postanowiłaś zdefiniować siebie przez ten związek. Zapewne złe wzorce z dzieciństwa. Fajnie to podsumowałaś.

Na początku byłem silny, pewny siebie, z dobrą samooceną. Z każdym kolejnym miesiącem traciłem siebie na rzecz związku. Na sam koniec panicznie bałem się jej odejścia, chociaż na początku to ona za mną biegała i zabiegała o mnie. Ostatecznie musiałem odejść, bo nie byłem w stanie już dłużej patrzeć na siebie w lustrze po tym jak się upokarzałem.


A to wszystko przez jedno sprytne zachowanie i ciągłe wywoływanie we mnie poczucia winy. Zobacz czy Twoj facet tak nie robi.
Ryba147 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-08-19, 23:27   #44
askowatosc
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 26
Dot.: Jestem bluszczem, a nie sobą..

Cytat:
Napisane przez Ryba147 Pokaż wiadomość
Też tak miałem. Ale to jest kwestia naszego (mojego i Twojego) podejścia. Twój partner zapewne tego nie wymagał. Tylko Ty postanowiłaś zdefiniować siebie przez ten związek. Zapewne złe wzorce z dzieciństwa. Fajnie to podsumowałaś.

Na początku byłem silny, pewny siebie, z dobrą samooceną. Z każdym kolejnym miesiącem traciłem siebie na rzecz związku. Na sam koniec panicznie bałem się jej odejścia, chociaż na początku to ona za mną biegała i zabiegała o mnie. Ostatecznie musiałem odejść, bo nie byłem w stanie już dłużej patrzeć na siebie w lustrze po tym jak się upokarzałem.


A to wszystko przez jedno sprytne zachowanie i ciągłe wywoływanie we mnie poczucia winy. Zobacz czy Twoj facet tak nie robi.
Co masz dokładnie na myśli w 2 ostatnich zdaniach? Jakie zachowanie?

"Twój partner zapewne tego nie wymagał." o czym dokaldnie mówisz?

Po odejściu zrozumiałeś dlaczego tak się działo, że pierw ona za tobą latała, a potem ty się bałeś jej odejścia?
askowatosc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-08-21, 17:52   #45
wredna_loszka
Rozeznanie
 
Avatar wredna_loszka
 
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 557
Dot.: Jestem bluszczem, a nie sobą..

Ja tu widze dwa problemy, osobne.

Pierwszy problem to... Ty i twoje nastawienie do zycia. Masz jakies hobby? Znajomych w pracy?
Mieszkam od kilku dobrych lat za granica. Na poczatku nie bylo latwo, bo mialam wrazenie, ze kazdy ma swoja paczke znajomych, a ja jestem sama. Po pracy zaczelam wychodzic na spacer, silownie, na jednym lokalnym forum nawiazalam kontakt z dziewczynami z okolicy, ktore rowniez czuly sie samotne w obcym miescie i tak pomalu zaczely tworzyc sie wiezi i relacje. Ale to trzeba chciec i trzeba byc otwartym na ludzi. I nie grymasic, jak ktos chwile chce pogadac o swoim temacie, ktory nie do konca sie interesuje.

Problem drugi - zwiazek. Zastanow sie, czy ty w ogole kochasz swojego faceta, czy jestes z nim, bo...jest dobry i ogolnie fajny.
wredna_loszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-06-08, 15:41   #46
askowatosc
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 26
Moja osoba mnie powoli dobija ..

Moim problemem jestem ja sama. Jak mam wolny dzień to zamiast robić to co lubię, mam kilka rzeczy które chce spróbować, to siedzę wkurzona na siebie z telefonem, że to bez sensu robić coś samej. Myślę, że "wartościowy czas" można spędzać tylko z kimś, więc próbuje się umawiać na każdy weekend, bo to mi daje jakieś poczucie zajętej, lubianej.
Jak nic nie robię to zawracam tylko dupę chłopakowi wymyślając kolejne problemy, będąc coraz bardziej desperacka i on ma mnie bardziej w garści.
Nie potrafię sama przeczytać książek które kupiłam, bo myślę że bez sensu tak samej. Ale po pracy codziennie nikt nie będzie wychodził i sobie myślę że przecież inni też nieraz siedzą w domu, a nie są otaczani wciąż znajomymi
askowatosc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-06-08, 16:27   #47
TheSunTheMoonTheStars
Zadomowienie
 
Avatar TheSunTheMoonTheStars
 
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 330
Dot.: Moja osoba mnie powoli dobija ..

.

Edytowane przez TheSunTheMoonTheStars
Czas edycji: 2023-12-10 o 11:34
TheSunTheMoonTheStars jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-06-08 17:27:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:36.