Film "Prosto w serce"

[Abuba]

Lubię komedie romantyczne, lubię Hugh Granta - nic więc dziwnego, że i film mi się podobał. Lekki, łatwy i przyjemny - ale na szczęście nie taki bardzo naiwny.

Fabuła:
"Alex Fletcher (Hugh Grant) to podstarzała gwiazda muzyki pop. Dni sławy ma już za sobą. Gwiazdor "gra do kotleta" - koncertuje głównie na zjazdach koleżeńskich i innych mało znaczących imprezach. Niespodziewanie piosenkarz znów dostaje jednak szansę od losu. Megagwiazda piosenki Cora Corman zaproponowała mu napisanie utworu, który później mają zaśpiewać w duecie.
Jednak Alex nie potrafi pisać, a już na pewno nie teksty piosenek. Jednak, jak to bywa w takich filmowych opowiastkach, "przez przypadek" odkrywa talent do układania słów u młodej absolwentki wydziału literatury - Sophie Fisher (Drew Barrymore). Dziewczyny, która podlewa kwiaty w jego domu. I zawiązuje się romans." (http://www.dziennik.pl/Default.aspx?...rticleId=35787)

A tutaj teledysk do piosenki - to właśnie on skłonił mnie do pójścia do kina :
http://www.youtube.com/watch?v=S0A7dtdc-nU

i jeszcze moje skojarzenia - zespół POP!, w którym śpiewał Alex Fletcher to dla mnie parodia WHAM!, a Cora to Britney Spears (luźne nawiązania do teledysku Slave)

[izoola]

Fajny, przyjemny film. Troche zabawny, troche banalny, ale mysle ze warto pojsc. Hugh troszke sie postarzal, ale calkiem milo sie go ogladalo. A Drew lubie od zawsze.
Smieszny ten teledysk

[Abuba]

Napisane przez izoola

Hugh troszke sie postarzal, ale calkiem milo sie go ogladalo.

Fajnie facet się starzeje, podoba mi się o wiele bardziej niż na przykład w "Czterech weselach...". I dobrze, że go nie odmładzają, ze zmarszczkami mu do twarzy.