2017-10-23, 16:32 | #5041 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 33 504
|
Dot.: Psy - cz. V
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-10-23, 21:45 | #5042 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 534
|
Dot.: Psy - cz. V
Help jakie szelki dla psa? Moja jest jakas nieforemna i wszystkie jej wisza... Dzis wystraszyla sie i wywinela sie z szelek. Uciekala (na szczęście do domu) i cudem ja zlapalam... Nie chce juz więcej takiej sytuacji. Szybko zleci i Sylwester, a strzalow sie boi...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-10-24, 05:36 | #5043 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Psy - cz. V
Cytat:
Z tym że u nas jedynie guardy z zapięciem z dwóch stron dają radę (z oh my pet zamawialam i służą nam juz bardzo długo), bo przy niewymiarowym psie zapięcie z jednej strony to koszmar. Jak zamówiłam przesliczne szelki z furkidz to latały po psie tak, ze tydzień później je sprzedalam. |
|
2017-10-24, 07:51 | #5044 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 388
|
Dot.: Psy - cz. V
sugarfreeee, cudeńko
|
2017-10-24, 10:28 | #5045 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 342
|
Dot.: Psy - cz. V
[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;78202971]Slicznosci 😍😍😍
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Dziękuję Wam <3 Cudowna jest, serio Cytat:
|
|
2017-10-24, 12:27 | #5046 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 534
|
Dot.: Psy - cz. V
Kurczę wlasnie teraz to max do 100 bym chciała wydać, a na swieta myślałam żeby kupić cos lepszego do 200 zl.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-10-24, 13:20 | #5047 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Psy - cz. V
do stówki będziesz miała hurtty lifeguardy. a tak ogólnie możesz pomyśleć albo o szelkach z dodatkowym pasem albo o smyczy z dwoma karabińczykami w bliskiej odległości od siebie (tylko to musiałabyś już znaleźć firmę hand madeową, która coś takiego zrobi) i jeden karabińczyk przypinasz do szelek, a drugi do obroży półzaciskowej wyregulowanej tak, żeby pies na pewno nie wysunął z niej głowy. wtedy nawet jak z szelek się wyślizgnie to na obroży ją zatrzymasz.
|
2017-10-24, 13:37 | #5048 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 805
|
Dot.: Psy - cz. V
Ja tak kilka razy prowadziłam suczkę w trakcie cieczki, żeby mieć pewność, że mi nie zwieje, ale w sumie nawet nie chciała uciekać. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby uciekła z szelek (mamy Nobby), chociaż ostatnio jak się zaparła i chciała jakby wycofać to prawie jej się udało i zaczęłam się zastanawiać, czy nie ma tych szelek w złym rozmiarze....
|
2017-10-24, 14:00 | #5049 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Psy - cz. V
[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;78229496]Ja tak kilka razy prowadziłam suczkę w trakcie cieczki, żeby mieć pewność, że mi nie zwieje, ale w sumie nawet nie chciała uciekać. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby uciekła z szelek (mamy Nobby), chociaż ostatnio jak się zaparła i chciała jakby wycofać to prawie jej się udało i zaczęłam się zastanawiać, czy nie ma tych szelek w złym rozmiarze....[/QUOTE]
a nie macie norwegów czasem? |
2017-10-24, 19:08 | #5050 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 805
|
Dot.: Psy - cz. V
Czyli?
|
2017-10-24, 19:27 | #5051 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 805
|
Dot.: Psy - cz. V
Mamy takie Załącznik 7286496
|
2017-10-24, 21:42 | #5052 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 534
|
Dot.: Psy - cz. V
[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;7822862 6]do stówki będziesz miała hurtty lifeguardy. a tak ogólnie możesz pomyśleć albo o szelkach z dodatkowym pasem albo o smyczy z dwoma karabińczykami w bliskiej odległości od siebie (tylko to musiałabyś już znaleźć firmę hand madeową, która coś takiego zrobi) i jeden karabińczyk przypinasz do szelek, a drugi do obroży półzaciskowej wyregulowanej tak, żeby pies na pewno nie wysunął z niej głowy. wtedy nawet jak z szelek się wyślizgnie to na obroży ją zatrzymasz.[/QUOTE]
A jaka obroża np.? Bo wlasnie tez o tym myślałam. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-10-25, 18:20 | #5053 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Psy - cz. V
Znow potrzebuje rady, nie wiem o co chodzi i skad taka zmiana w zachowaniu psa. Od tygodnia chodzimy na krotkiej smyczy poniewaz nie jestem w stanie zapanowac nad psem. Do tej pory byl bardzo przyjazny, do ludzi sie łasił albo byl obojetny, malych czarnych psow sie bal i je atakowal( byl pogryziony przez takiego) , duze omijal łukiem. Sytuacja na dzis, startuje zjezony, ze szczekaniwm i warczeniem do wszystkich psow, do rowerzystow i niestety do spacerujacych ludzi.Wyglada to tak, że doslownie biegnie ile sił do osoby, ktora idzie i czasem z warknieciem, czasem nie skacze na nia.Nikogo nie ugryzl, póki co i po chwili merda na powitanie albo traci zainteresowanie ale wyglada to groznie. Zwlaszcza, ze tutaj wszyscy sie znają, kazdy przywykl, ze to pies do glaskania i miziania. Do psow rzuca sie z zebami. Masakra. Nie wiem co robic. Na razie prosze znajomych, ktorzy maja 100% kontroli nad swoimi psami, zeby przystaneli i zeby moj mogl powachac i zobaczyc, ze nie ma zagrozenia. Wtedy niemal natychmiast pelna przyjazn i luz.Ale po dwoch, trzech dniach jest to samo. Do ludzi, ktorym dawal sie glaskac tez startuje, teraz kiedy widze co sie swieci, stajemy, wydaje komende siad i nie idziemy dalej poki sie nie uspokoi badz osoba, ktora idzie nas nie minie. Znajomych panow wrecz prosilam zeby przystaneli, on podchodzi, wacha i jest ok. Gdyby jednak po prostu szybko szli, wyrywalby sie do nich a ja nie mam pewnosci czy skonczyloby sie na niuchaniu. Tyle czasu spacerowalismy i byl idealnie lagodnym psem, ciagnal, owszem ale zero agresji . Martwie sie.
Edytowane przez robcia Czas edycji: 2017-10-25 o 18:22 |
2017-10-25, 22:45 | #5054 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 636
|
Dot.: Psy - cz. V
Cytat:
A my mieliśmy ostatnio niemiły incydent. Mój maleńki jeszcze i przyjazny dla wszystkiego co się rusza piesek został ugryziony w łapę przez gigantycznego bernardyna, bez żadnego warknięcia, zero ostrzeżenia. Boże jak ona płakała. Łapka na szczęście cała bo bernardyn był stary i bezzębny... Ale 3 dni kulała. |
|
2017-10-26, 06:58 | #5055 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 342
|
Dot.: Psy - cz. V
Cytat:
Cytat:
|
||
2017-10-26, 07:42 | #5056 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Psy - cz. V
Cytat:
Zastanawiałam sie jeszcze ,czy przyczyną może być to ,że on teraz nie widzi ,kto idzie bo jest szarówka? Do tej pory wychodziliśmy po 17 .00-tej i było jasno , teraz o tej porze właściwie zaczyna się ściemniać a kiedy wracamy jest ciemno. To tereny podmiejskie , latarnie raz są ,raz nie ma ,połowa się nie świeci ,zresztą chyba nikt jeszcze nie przestawił godzin i świecą od 19-tej . |
|
2017-10-26, 09:44 | #5057 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Psy - cz. V
Ech. Bije sie z myslami. W schronisku niedaleko nas pojawilo sie malutkie osmioletnie psie szczescie, ktoremu zmarl wlasciciel. Samiec chihuahua. Charakter podobny do mojego yorka - lubi dlugie spacery i inne psy. Ja naprawde wiem, ze mojemu pieskowi dobrze by zrobilo towarzystwo, bo jak idziemy na spacery, to tylko szuka innych psow, zeby sie z nimi pobawic, a jak zadnego nie miniemy albo nie chca sie bawic, to jest smutny i godzine pozniej wola o nastepny spacer. Ale boje sie, ze nie dam sobie rady, ze psy sie nie dogadaja, ze beda niegrzeczne i sasiedzi zaczna sie burzyc.
Juz od kilku miesiecy jest tez na stronie schroniska piesek, ktory byl juz chyba 4 razy oddawany, bo nowi wlasciciele nie dawali sobie rady. Wiem, ze z nim sobie nie poradze, ale tak mi sie serce kraje, ze tak czesto go przerzucano z lewa na prawo. Ech. Smutno. Duzo mniej psow niz w Polsce w tym schronisku, ale i tak kazdy ma swoja historie. |
2017-10-26, 09:52 | #5058 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Psy - cz. V
[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7828420 6]Ech. Bije sie z myslami. W schronisku niedaleko nas pojawilo sie malutkie osmioletnie psie szczescie, ktoremu zmarl wlasciciel. Samiec chihuahua. Charakter podobny do mojego yorka - lubi dlugie spacery i inne psy. Ja naprawde wiem, ze mojemu pieskowi dobrze by zrobilo towarzystwo, bo jak idziemy na spacery, to tylko szuka innych psow, zeby sie z nimi pobawic, a jak zadnego nie miniemy albo nie chca sie bawic, to jest smutny i godzine pozniej wola o nastepny spacer. Ale boje sie, ze nie dam sobie rady, ze psy sie nie dogadaja, ze beda niegrzeczne i sasiedzi zaczna sie burzyc.
Juz od kilku miesiecy jest tez na stronie schroniska piesek, ktory byl juz chyba 4 razy oddawany, bo nowi wlasciciele nie dawali sobie rady. Wiem, ze z nim sobie nie poradze, ale tak mi sie serce kraje, ze tak czesto go przerzucano z lewa na prawo. Ech. Smutno. Duzo mniej psow niz w Polsce w tym schronisku, ale i tak kazdy ma swoja historie.[/QUOTE] Spotkaj sie z nim na probe razem z twoim pieskiem. Zobaczysz czy sie beda dogadywac. Na pewno da sie to jakos sprawdzic bez adopcji w ciemno. Moje psy pod tym wzgledem sa dziwne, jesli dzieli je plot z jakims innym psem to sie obszczekuja, ale jak juz jest na ich terenie to sie bawia i ciesza. Tak samo maja z obcymi ludzmi, jak juz przekroczyc magiczna granice ogordzenia to odkleic sie nie moga Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-10-26, 14:36 | #5059 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Psy - cz. V
[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7828420 6]Ech. Bije sie z myslami. W schronisku niedaleko nas pojawilo sie malutkie osmioletnie psie szczescie, ktoremu zmarl wlasciciel. Samiec chihuahua. Charakter podobny do mojego yorka - lubi dlugie spacery i inne psy. Ja naprawde wiem, ze mojemu pieskowi dobrze by zrobilo towarzystwo, bo jak idziemy na spacery, to tylko szuka innych psow, zeby sie z nimi pobawic, a jak zadnego nie miniemy albo nie chca sie bawic, to jest smutny i godzine pozniej wola o nastepny spacer. Ale boje sie, ze nie dam sobie rady, ze psy sie nie dogadaja, ze beda niegrzeczne i sasiedzi zaczna sie burzyc.
Juz od kilku miesiecy jest tez na stronie schroniska piesek, ktory byl juz chyba 4 razy oddawany, bo nowi wlasciciele nie dawali sobie rady. Wiem, ze z nim sobie nie poradze, ale tak mi sie serce kraje, ze tak czesto go przerzucano z lewa na prawo. Ech. Smutno. Duzo mniej psow niz w Polsce w tym schronisku, ale i tak kazdy ma swoja historie.[/QUOTE] zastanów się, czy za te 3-4 lata jak cziłek nie będzie miał sił na długie spacery to będzie ktoś, kto z nim w domu zostanie jak Ty wyjdziesz ze swoim psem. to niby malutki piesek, więc te 8 lat to nie jest nie wiadomo ile, ale musisz mieć na uwagę, ze to nie to samo co młodzieniaszek i tego czasu mniej mu zostało. mam tu na myśli tryb życia "praca na etat", gdzie pies zostaje sam na czas pracy właściciela, a potem musiałby zostać jeszcze sam na czas spaceru młodszego psa. Cytat:
Cytat:
[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;78240726]Mamy takie Załącznik 7286496[/QUOTE] one mają krój podobny do guardów, więc z serii trudniejszych do uwolnienia się z nich psa. a norwegi to te z pasem z przodu i z tyłu za łapkami, banalne do wyjścia. |
||
2017-10-26, 14:59 | #5060 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Psy - cz. V
beatrx, dziekuje, poruszylas bardzo wazna kwestie. Nie patrzylam na to z tej strony, a to przeciez wazne.
|
2017-10-27, 10:57 | #5061 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 805
|
Dot.: Psy - cz. V
Psiary, macie doświadczenie z wakacjami z psem w Karpaczu? Zastanawiam się, gdzie będziemy jeść, czy są tam knajpy do których można wejść z psem?
|
2017-10-28, 10:23 | #5062 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Psy - cz. V
Jesli pies je mokre jedzenie z puszki, ale akurat mu sie odwidzi i w tym momencie nie chce jesc bo jest wybredzioszkiem, to wyrzucacie to jedzenie od razu, czy zostawiacie jakis czas w misce? Czy nic sie nie stanie, jak przez godzine-dwie zostanie w misce?
|
2017-10-28, 10:34 | #5063 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Psy - cz. V
przykryj talerzykiem, żeby nie wyschło, wrzuć do lodówki i daj mu o następnej porze karmienia, a nie "może za godzinkę"
|
2017-10-28, 11:13 | #5064 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Psy - cz. V
Dziewczyny, moj pies zjadl trutke na szczury. Bardzo sie o nia boje, nie moge przestac sie mazac. Tz rano pojechal z nia do weta, badania krwi wykazaly, ze byla to mala ilosc, niestety juz zaczela dzialac. Dostala witamine K podskornie i oslone watroby, wymioty sa z krwia. Morfologia juz pokazala ubytek krwinek. Moze z wlasnego doswiadczenia napiszcie jak mam jej pomoc. Boje sie, ze odejdzie w dodatku w meczarniach...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-10-28, 11:20 | #5065 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Psy - cz. V
[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;7834205 1]przykryj talerzykiem, żeby nie wyschło, wrzuć do lodówki i daj mu o następnej porze karmienia, a nie "może za godzinkę" [/QUOTE]
no tak, wlozyc miske do lodowki, dlaczego proste rozwiazania sa najtrudniejsze. BlondHair, tak bardzo mi przykro nie potrafie ci pomoc, wlasnie jedyne co by mi w takim przypadku przyszlo na mysl to plukanie zoladka, ale jak pisalas juz wymiotowala... Na te trutki na szczury trzeba uwazac, u mnie w parku rok temu bylo szukanie sprawcy, bo po parku rozsiewal trucizne, bo psow nie lubil... Trzymam bardzo bardzo mocno kciuki... z calej sily |
2017-10-28, 12:23 | #5066 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 33 504
|
Dot.: Psy - cz. V
[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7834288 1]Dziewczyny, moj pies zjadl trutke na szczury. Bardzo sie o nia boje, nie moge przestac sie mazac. Tz rano pojechal z nia do weta, badania krwi wykazaly, ze byla to mala ilosc, niestety juz zaczela dzialac. Dostala witamine K podskornie i oslone watroby, wymioty sa z krwia. Morfologia juz pokazala ubytek krwinek. Moze z wlasnego doswiadczenia napiszcie jak mam jej pomoc. Boje sie, ze odejdzie w dodatku w meczarniach...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Przykro mi bardzo 😢 u mnie też w wielu miejscach jest trutka, do piwnicy zawsze sama schodze pomimo że psiur się domaga że też chętnie by poszedł ze mną ale ja się boję bo po kątach trutka porozkladana 😞 w parkach to samo..... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-10-28, 12:31 | #5067 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Psy - cz. V
To jest moja wina, bo bylam tak zaspana, ze nie zamknelam drzwi do pomieszczenia gdzie byla trutka. Co roku mam duzo myszy w domu, a sa takie sprytne, ze z pulapek obgryzaja jedzienie. Wet mowi, ze rokowania sa dobre, nie zjadla duzo. Ale i tak sie o nia boje. Niestety to taki pies, ze lapie wszystko i zjada bez opamietania (jej brzuch to studnia bez dna). To ten rodzaj trutek, ktore powoduja krwawienia i wylewy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-10-28, 12:44 | #5068 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy - cz. V
Witam się znajdzie się tu miejsce dla mnie ? Mam w sumie dwa psy w domu 3letniego beagla i 5letniego labradora. Pieski są przez nas zabrane z innych domów, gdzie "się nie sprawdziły"
Przyznaje bez bicia nie nadrabiałam całego wątku, więc za jakieś moje pytania, tematy które były już poruszane przepraszam BlondHair bardzo mi przykro, ale piesek jest pod dobra opieka weterynarza, będzie dobrze ! Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Verified Maidens Edytowane przez xXBlankaXx Czas edycji: 2017-10-28 o 15:59 |
2017-10-28, 13:27 | #5069 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Psy - cz. V
Wlasnie psinka wrocila od weterynarza. Rokowania sa bardzo dobre, zjadla bardzo malo trutki, bedzie pod tym wzgledem dobrze. Ale lekarz znalazl jakies pasozyty w jej krwi (nie babeszjoza) i teraz tym trzeba sie martwic. Bardzo dziekuje wszystkim za slowa otuchy i wsparcia
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-10-28, 17:32 | #5070 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 33 504
|
Dot.: Psy - cz. V
[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7834472 1]To jest moja wina, bo bylam tak zaspana, ze nie zamknelam drzwi do pomieszczenia gdzie byla trutka. Co roku mam duzo myszy w domu, a sa takie sprytne, ze z pulapek obgryzaja jedzienie. Wet mowi, ze rokowania sa dobre, nie zjadla duzo. Ale i tak sie o nia boje. Niestety to taki pies, ze lapie wszystko i zjada bez opamietania (jej brzuch to studnia bez dna). To ten rodzaj trutek, ktore powoduja krwawienia i wylewy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Tak to czasami bywa, nie obwiniaj się, już się stało..... Nie martw się będzie dobrze, wyjdzie z tego jak rokowania są dobre. Cytat:
[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7834600 1]Wlasnie psinka wrocila od weterynarza. Rokowania sa bardzo dobre, zjadla bardzo malo trutki, bedzie pod tym wzgledem dobrze. Ale lekarz znalazl jakies pasozyty w jej krwi (nie babeszjoza) i teraz tym trzeba sie martwic. Bardzo dziekuje wszystkim za slowa otuchy i wsparcia Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] |
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:36.