Wróbel w garści czy orzeł pod ręką ?

[Hultaj]

Jesli celem jest znalezienie najlepszego męża

to raczej może powinna wybrać to co ma. Skoro ten drugi to taki książe z bajki to może być nieźle rozdziadowany przez uganiające się za nim baby.
Mnie zaciekawia co to było te kompromisy.

[mariamalaria]

Napisane przez Hultaj

to raczej może powinna wybrać to co ma. Skoro ten drugi to taki książe z bajki to może być nieźle rozdziadowany przez uganiające się za nim baby.
Mnie zaciekawia co to było te kompromisy.

Mnie też.

[MiamiGlow]

Napisane przez edan84

Co Ty porównujesz w ogóle. Znęcanie się nad zwierzętami (które jest penalizowane w polskim prawie) do układania sobie relacji towarzyskich po swojemu?
Dobrze się czujesz?

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------

chcesz nam powiedzieć, że chciałabyś wprowadzać w Polsce coś na kształt prawa koranicznego?

Oszukiwanie partnera dla własnej korzyści to robienie mu krzywdy. Podobnie jak znęcanie się nad zwierzętami również jest robieniem krzywdy. Nie chodzi tutaj o żadne zapisy prawne, a o wewnętrzne poczucie moralności. Oczywiście każdy ma wybór i można sobie żyć jakkolwiek. Możesz oszukiwać, zdradzać, kraść, bić, mordować... Ludzie to robią, no fakt. Może nawet często dzięki temu osiągają swoje cele.
Niektórzy jednak umieją też spojrzeć trochę poza siebie i zobaczyć szerszą perspektywę. Po jednej stronie masz własną korzyść, po drugiej unieszczęśliwienie innych i sprawienie, że ten świat robi się dość paskudnym miejscem. Jeśli masz trochę wrażliwości to nie umiesz być szczęśliwy wiedząc, że świadomie doprowadzasz kogoś do nieszczęścia i go krzywdzisz. Ale zdaję sobie sprawę, że są ludzie, którzy tego nie rozumieją i wydaje mi się, że tak jak pisała Leany, nawet trudno o tym dyskutować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez edan84

No i nawet gdyby z jednym sypiała w dzień, z drugim w nocy, to co z tego? To nie Twoi faceci, że Twoim/Waszym mniemaniu dają się wodzić i są z tego tytułu szalenie poszkodowani.
Nikt nikogo nie zmusza do zadawania się i tworzenia relacji z autorką. Jej partner prawdopodobnie jest dorosły i sam ogarnia razem z autorką swoją relację. Wasze kaznodziejne wykłady i wyrazy współczucia dla pierwszego faceta są zabawne, bo traktujcie gościa jak niedorozwinięte dziecko. A on też ma wybór. Spokojnie i zbastujcie z hejtem wylewanym na mnie i na marięmalarię

Można być dorosłym i w pełni rozwiniętym, a nadal zostać zranionym i mieć złamane serce

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Napisane przez MiamiGlow

Oszukiwanie partnera dla własnej korzyści to robienie mu krzywdy. Podobnie jak znęcanie się nad zwierzętami również jest robieniem krzywdy. Nie chodzi tutaj o żadne zapisy prawne, a o wewnętrzne poczucie moralności. Oczywiście każdy ma wybór i można sobie żyć jakkolwiek. Możesz oszukiwać, zdradzać, kraść, bić, mordować... Ludzie to robią, no fakt. Może nawet często dzięki temu osiągają swoje cele.
Niektórzy jednak umieją też spojrzeć trochę poza siebie i zobaczyć szerszą perspektywę. Po jednej stronie masz własną korzyść, po drugiej unieszczęśliwienie innych i sprawienie, że ten świat robi się dość paskudnym miejscem. Jeśli masz trochę wrażliwości to nie umiesz być szczęśliwy wiedząc, że świadomie doprowadzasz kogoś do nieszczęścia i go krzywdzisz. Ale zdaję sobie sprawę, że są ludzie, którzy tego nie rozumieją i wydaje mi się, że tak jak pisała Leany, nawet trudno o tym dyskutować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie, w końcu to ludzie psują ten świat. Po co mieć w sobie wrażliwość i czasami coś dać, zamiast ciagle brać, skoro można być s☠☠☠☠ysynem i mieć w poszanowaniu jedynie swoje cztery litery.
I oczywiście, że te osoby będą mówić o swoim otwartym umyśle, tolerancji, dojrzałości - przecież tak dobrze na tym wychodzą

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Hultaj

to raczej może powinna wybrać to co ma. Skoro ten drugi to taki książe z bajki to może być nieźle rozdziadowany przez uganiające się za nim baby.
Mnie zaciekawia co to było te kompromisy.

Jak dla mnie to powinna polecieć do tego drugiego. Przynajmniej obecny facet by znalazł sobie porządną dziewczynę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------

Napisane przez MiamiGlow

Oszukiwanie partnera dla własnej korzyści to robienie mu krzywdy. Podobnie jak znęcanie się nad zwierzętami również jest robieniem krzywdy. Nie chodzi tutaj o żadne zapisy prawne, a o wewnętrzne poczucie moralności. Oczywiście każdy ma wybór i można sobie żyć jakkolwiek. Możesz oszukiwać, zdradzać, kraść, bić, mordować... Ludzie to robią, no fakt. Może nawet często dzięki temu osiągają swoje cele.
Niektórzy jednak umieją też spojrzeć trochę poza siebie i zobaczyć szerszą perspektywę. Po jednej stronie masz własną korzyść, po drugiej unieszczęśliwienie innych i sprawienie, że ten świat robi się dość paskudnym miejscem. Jeśli masz trochę wrażliwości to nie umiesz być szczęśliwy wiedząc, że świadomie doprowadzasz kogoś do nieszczęścia i go krzywdzisz. Ale zdaję sobie sprawę, że są ludzie, którzy tego nie rozumieją i wydaje mi się, że tak jak pisała Leany, nawet trudno o tym dyskutować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

:yes:

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87303183]Można być dorosłym i w pełni rozwiniętym, a nadal zostać zranionym i mieć złamane serce[/QUOTE]
No sorry, życie to nie tęcza po której biegają tęczowe jednorożce. A autorka i jej zią od związku nie są jedynymi ludźmi na planecie. Bywa, że jest zdarza się ktoś inny, lepszy. Póki co autorka tego nie wie, ma tylko pewne podstawy by tak sądzić.
Na świecie ciągle ludzie się rozstają. No i co? Zabronić, bo komuś pękło serduszko?

Napisane przez MiamiGlow

Oszukiwanie partnera dla własnej korzyści to robienie mu krzywdy.

Jedno zdanie a tyle przekłamań.
1. Kto kogo oszukuje?
Dziewczyna, bo poznała miłego sąsiada? Powinna chodzić w burce?
2. Własna korzyść to jakieś przestępstwo? Ciężko się samobiczować w burce i hidżabie.
3. Krzywda?
Gdzie? Autorka nic nie pisała by jej partner narzekał, że dzieje mu się krzywda. Skąd ten pomysł?

Napisane przez MiamiGlow

Podobnie jak znęcanie się nad zwierzętami również jest robieniem krzywdy.

Partner autorki to mały słodki bezwolny nieporadny szczeniaczek? Noooo, na pewno by się ucieszył z porównania.

Napisane przez MiamiGlow

Nie chodzi tutaj o żadne zapisy prawne, a o wewnętrzne poczucie moralności.

No i spoko. Twojego poczucia moralności spełniać nie musi. Ważne że jest wierna swojemu.

Napisane przez MiamiGlow

Oczywiście każdy ma wybór i można sobie żyć jakkolwiek. Możesz oszukiwać, zdradzać, kraść, bić, mordować... Ludzie to robią, no fakt. Może nawet często dzięki temu osiągają swoje cele.

Znowu porównania do przestępstw karnych? Dobrze się czujecie? Bo zaczynacie odlatywać.
Może napiszcie, że poznanie sąsiada będąc w związku to jak zrzucenie bomby na Hiroszimę. Albo jak mordowanie Żydów w Oświęcimiu. Będzie jeszcze głupiej.

Napisane przez MiamiGlow

Niektórzy jednak umieją też spojrzeć trochę poza siebie i zobaczyć szerszą perspektywę. Po jednej stronie masz własną korzyść, po drugiej unieszczęśliwienie innych i sprawienie, że ten świat robi się dość paskudnym miejscem.

Ona nie jest zakonnicą. Ma prawo przedkładać swoje dobro ponad dobro ogółu.

Napisane przez MiamiGlow

Jeśli masz trochę wrażliwości to nie umiesz być szczęśliwy wiedząc, że świadomie doprowadzasz kogoś do nieszczęścia i go krzywdzisz.

Ponawiam pytanie: gdzie ta krzywda, nieszczęścia i inne plagi?

Napisane przez MiamiGlow

Ale zdaję sobie sprawę, że są ludzie, którzy tego nie rozumieją i wydaje mi się, że tak jak pisała Leany, nawet trudno o tym dyskutować.

Owszem, trudno. Co udowodniłem wyżej.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87303210]Jak dla mnie to powinna polecieć do tego drugiego. Przynajmniej obecny facet by znalazł sobie porządną dziewczynę [/QUOTE]

A tamten ją zostawi i będzie sama, bo były nie przyjmie. Tak tak tak

[mariamalaria]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87303210]Jak dla mnie to powinna polecieć do tego drugiego. Przynajmniej obecny facet by znalazł sobie porządną dziewczynę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Zapomniałaś autorce jeszcze życzyć, żeby ten drugi ją szybko kopnął w d... .
A chciałabys przecież.

[tiuteraz]

Napisane przez edan84

No i nawet gdyby z jednym sypiała w dzień, z drugim w nocy, to co z tego? To nie Twoi faceci, że Twoim/Waszym mniemaniu dają się wodzić i są z tego tytułu szalenie poszkodowani.
Nikt nikogo nie zmusza do zadawania się i tworzenia relacji z autorką. Jej partner prawdopodobnie jest dorosły i sam ogarnia razem z autorką swoją relację. Wasze kaznodziejne wykłady i wyrazy współczucia dla pierwszego faceta są zabawne, bo traktujcie gościa jak niedorozwinięte dziecko. A on też ma wybór. Spokojnie i zbastujcie z hejtem wylewanym na mnie i na marięmalarię

Poniewaz ten jej facet nie wie, ze dla niej jest wróblem. Jakaś opcja tylko ktora jest w stanie wymienic blyskawicznie gdy tylko obok nawinie sie lepsza partia, czyli sąsiad orzeł. A gdyby wyzej zamieszkał sąsiad lew to orzeł byłby już niewystarczająco dobry i tez do wywalenia. A jej facet niczego nie wie - niech pokaże mu wątek ciekawe czy będzie jeszcze chciał z nią być.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87303237]A tamten ją zostawi i będzie sama, bo były nie przyjmie. Tak tak tak [/QUOTE]Tak byłoby najlepiej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamalaria]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87303237]A tamten ją zostawi i będzie sama, bo były nie przyjmie. Tak tak tak [/QUOTE]

No wiedziałam. To przewidywalne do bólu.
Zwolennicy dobroci i altruizmu.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez mariamalaria

Zapomniałaś autorce jeszcze życzyć, żeby ten drugi ją szybko kopnął w d... .
A chciałabys przecież.

No

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez tiuteraz

Poniewaz ten jej facet nie wie, ze dla niej jest wróblem. Jakaś opcja tylko ktora jest w stanie wymienic blyskawicznie gdy tylko obok nawinie sie lepsza partia, czyli sąsiad orzeł. A gdyby wyzej zamieszkał sąsiad lew to orzeł byłby już niewystarczająco dobry i tez do wywalenia. A jej facet niczego nie wie - niech pokaże mu wątek ciekawe czy będzie jeszcze chciał z nią być.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ma prawo chcieć nawet smoka wawelskiego. Nie Twoja sprawa.
Sam chciałbym mieć najbardziej zbliżoną do mojego ideału partnerkę. Żaden grzech.

[tiuteraz]

Ja tez jej zycze aby ja kapnął i wróbel i orzeł. Niech se siedzi w swoim gnieździe sama.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Andziullka666]

Mi się wydaje że ten dylemat bierze się tylko z tego, że według autorki szanse na zdobycie tego drugiego to tylko 30 procent. Gdyby były na poziomie powiedzmy 90 to nie interesowała by ją żadna praca włożona w obecny związek. Autorka po prostu czuje że ten drugi to nie jej liga i może się grubo przejechać. A co do tych którzy doradzają kalkulację i przebiegłosc w tej sytuacji... Cóż ciekawe gdyby partner o którym jest przekonanie że szczerze i mocno kocha miał taki dylemat... i najlepiej się dowiedzieć jeszcze o tym od osób trzecich, że jest się od pewnego czasu tym wróblem a nie orłem. Oczywiście nic nie podejrzewając, jak grom z jasnego nieba. Ciekawe czy wtedy postawa byłaby równie pragmatyczna jak teraz, no przecież miał prawo postąpić dla siebie jak najlepiej, co tam nasz związek, wspólnie spędzony czas, moje uczucia. Miał prawo udawać żeby się przekonać czy aby ta druga osoba napewno go zechce. Wszystko zystko spoko póki nas nie dotyczy.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez edan84

Ma prawo chcieć nawet smoka wawelskiego. Nie Twoja sprawa.
Sam chciałbym mieć najbardziej zbliżoną do mojego ideału partnerkę. Żaden grzech.

To niech będzie uczciwa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tiuteraz]

Czy myslisz ze osoba która kocha drugiego człowieka mowi o nim per wróbel. Ona do zadnego slubu z nim sie nie nadaje. Robi to bo nikt lepszy sie nie nawinął. A pozniej taka panna młoda bedzie świetowac przed Bogiem, ze beda razem dopoki śmierć ich nie rozlaczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamalaria]

Napisane przez tiuteraz

Ja tez jej zycze aby ja kapnął i wróbel i orzeł. Niech se siedzi w swoim gnieździe sama.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Następna pełną dobroci altruistka z serdecznymi życzeniami dla autorki.

[tiuteraz]

Juz mi zyczylas w innym watku, nie powtarzaj się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamalaria]

Napisane przez Andziullka666

Mi się wydaje że ten dylemat bierze się tylko z tego, że według autorki szanse na zdobycie tego drugiego to tylko 30 procent. Gdyby były na poziomie powiedzmy 90 to nie interesowała by ją żadna praca włożona w obecny związek. Autorka po prostu czuje że ten drugi to nie jej liga i może się grubo przejechać. A co do tych którzy doradzają kalkulację i przebiegłosc w tej sytuacji... Cóż ciekawe gdyby partner o którym jest przekonanie że szczerze i mocno kocha miał taki dylemat... i najlepiej się dowiedzieć jeszcze o tym od osób trzecich, że jest się od pewnego czasu tym wróblem a nie orłem. Oczywiście nic nie podejrzewając, jak grom z jasnego nieba. Ciekawe czy wtedy postawa byłaby równie pragmatyczna jak teraz, no przecież miał prawo postąpić dla siebie jak najlepiej, co tam nasz związek, wspólnie spędzony czas, moje uczucia. Miał prawo udawać żeby się przekonać czy aby ta druga osoba napewno go zechce. Wszystko zystko spoko póki nas nie dotyczy.

Lepiej więc, żeby partner się tego nie dowiedział.

Zawsze ktoś napisze, co by było, gdyby o ciebie chodziło.

Cierpialabym, bo sprawa dotyczyłaby moich emocji.

Gdy nie dotyczy emocji, decyduje rozum i kalkulacja.

[Monika828282]

Napisane przez edan84

No sorry, życie to nie tęcza po której biegają tęczowe jednorożce. A autorka i jej zią od związku nie są jedynymi ludźmi na planecie. Bywa, że jest zdarza się ktoś inny, lepszy. Póki co autorka tego nie wie, ma tylko pewne podstawy by tak sądzić.
Na świecie ciągle ludzie się rozstają. No i co? Zabronić, bo komuś pękło serduszko?


Jedno zdanie a tyle przekłamań.
1. Kto kogo oszukuje?
Dziewczyna, bo poznała miłego sąsiada? Powinna chodzić w burce?
2. Własna korzyść to jakieś przestępstwo? Ciężko się samobiczować w burce i hidżabie.
3. Krzywda?
Gdzie? Autorka nic nie pisała by jej partner narzekał, że dzieje mu się krzywda. Skąd ten pomysł?

Partner autorki to mały słodki bezwolny nieporadny szczeniaczek? Noooo, na pewno by się ucieszył z porównania.

No i spoko. Twojego poczucia moralności spełniać nie musi. Ważne że jest wierna swojemu.

Znowu porównania do przestępstw karnych? Dobrze się czujecie? Bo zaczynacie odlatywać.
Może napiszcie, że poznanie sąsiada będąc w związku to jak zrzucenie bomby na Hiroszimę. Albo jak mordowanie Żydów w Oświęcimiu. Będzie jeszcze głupiej.

Ona nie jest zakonnicą. Ma prawo przedkładać swoje dobro ponad dobro ogółu.

Ponawiam pytanie: gdzie ta krzywda, nieszczęścia i inne plagi?

Owszem, trudno. Co udowodniłem wyżej.

Żal mi ciebie. Nie wierzę, że człowiek o takiej moralności jak twoja może spać spokojnie i mieć czyste sumienie. Jedyne wyłumaczenie to takie, że jesteś ostro zaburzony.

[alicjaross]

A mnie w tej calej sytuacji ciekawi jak wygląda zachowanie tego orła wobec autorki. Zniknęła i nic nie komentuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamalaria]

Napisane przez tiuteraz

Juz mi zyczylas w innym watku, nie powtarzaj się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie zrozumiałaś mojego krótkiego tekstu.

[mariamalaria]

Napisane przez Monika828282

Żal mi ciebie. Nie wierzę, że człowiek o takiej moralności jak Twoja może spać spokojnie i mieć czyste sumienie. Jedyne wyłumaczenie to takie, że jesteś ostro zaburzony.

No.
Albo nie sypiasz, alboś ostro popier..., przepraszam, zaburzony.

[MiamiGlow]

Napisane przez edan84

No sorry, życie to nie tęcza po której biegają tęczowe jednorożce. A autorka i jej zią od związku nie są jedynymi ludźmi na planecie. Bywa, że jest zdarza się ktoś inny, lepszy. Póki co autorka tego nie wie, ma tylko pewne podstawy by tak sądzić.
Na świecie ciągle ludzie się rozstają. No i co? Zabronić, bo komuś pękło serduszko?


Jedno zdanie a tyle przekłamań.
1. Kto kogo oszukuje?
Dziewczyna, bo poznała miłego sąsiada? Powinna chodzić w burce?
2. Własna korzyść to jakieś przestępstwo? Ciężko się samobiczować w burce i hidżabie.
3. Krzywda?
Gdzie? Autorka nic nie pisała by jej partner narzekał, że dzieje mu się krzywda. Skąd ten pomysł?

Partner autorki to mały słodki bezwolny nieporadny szczeniaczek? Noooo, na pewno by się ucieszył z porównania.

No i spoko. Twojego poczucia moralności spełniać nie musi. Ważne że jest wierna swojemu.

Znowu porównania do przestępstw karnych? Dobrze się czujecie? Bo zaczynacie odlatywać.
Może napiszcie, że poznanie sąsiada będąc w związku to jak zrzucenie bomby na Hiroszimę. Albo jak mordowanie Żydów w Oświęcimiu. Będzie jeszcze głupiej.

Ona nie jest zakonnicą. Ma prawo przedkładać swoje dobro ponad dobro ogółu.

Ponawiam pytanie: gdzie ta krzywda, nieszczęścia i inne plagi?

Owszem, trudno. Co udowodniłem wyżej.

1. Nigdzie nie napisałam, że Autorka musi zgadzać się z moim poczuciem moralności. Każdy robi co chce. Wolna wola.
2. Jeśli jesteś z kimś, ale traktujesz go jako gorszą opcję, nazywasz go wróblem, a wzdychasz do orła i mu o tym nie mówisz, do tego prawdopodobnie go bezceremonialnie rzucisz - dla mnie to oszustwo (oszukujesz, że Ci zależy, bo wcale nie).
3. Dlaczego tak bardzo podkreślasz przestępstwa karne? Czy to jest dla Ciebie jakiś wyznacznik moralności? Gdyby na przykład morderstwo nie było karane, to byłoby ok? Gdzie jest dla Ciebie granica rzeczy, które można, a których nie można?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nevina]

W sumie to się nie dziwię, baba ma 30 na karku i chce rodzinę to usidliła kogoś. A że przypadkiem nagle trafił się ktoś w jej typie to teraz rozum walczy z sercem. Pierwszego zostaw bo go na pewno nie kochasz, skoro masz takie rozkminy.

Dziwi mnie doradzanie pozostania w tym związku i kręcenia z tamtym typem - ludzie, czy w imię jakiegoś nowoczesnego wyzwolenia straciliście już resztki przyzwoitości i szacunku? Rozumiem, że czulibyście się cudownie angażując w relację, a ktoś traktowałby was jak gówno i zapchajdziurę, obmyślając na boku jak poderwać sąsiadkę spod szóstki. Mam wrażenie, że patrzycie na czubek swojego nosa i tego, żeby wam było dobrze, ale jak sytuacja się odwróci to jesteście pierwsi do osądzania.

[Andziullka666]

Napisane przez mariamalaria

Lepiej więc, żeby partner się tego nie dowiedział.

Zawsze ktoś napisze, co by było, gdyby o ciebie chodziło.

Cierpialabym, bo sprawa dotyczyłaby moich emocji.

Gdy nie dotyczy emocji, decyduje rozum i kalkulacja.

Ale w tej hipotecznej sytuacji byś akurat się dowiedziała, powiedzmy od życzliwej znajomej po jego odejściu do innej. Że on już jakiś czas miał dylemat bo nie był pewny czy ta druga go zechce. Więc udawał przed Tobą tak długo aż zyskał pewność ale już od dawna za nią szalał a Ty byłaś tylko bezpieczena przystanią w razie gdvy się nie udało. Nie pytam czy byś cierpiała bo to chyba oczywiste skoro go kochasz. Pytam czy oceniła byś jego postępowanie wobec Ciebie jako słuszne no bo zrobił w końcu tak żeby to jemu było najlepiej.

[Monika828282]

Napisane przez mariamalaria

No.
Albo nie sypiasz, alboś ostro popier..., przepraszam, zaburzony.

Odpowiedz sobie szczerze na pytanie (na forum nie musisz) co byś poczuła gdybyś się dowiedziała, że Twój mąż, ciągle będąc w związku z Tobą, podbija potajemnie do sąsiadki.

[Andziullka666]

Napisane przez Monika828282

Żal mi ciebie. Nie wierzę, że człowiek o takiej moralności jak twoja może spać spokojnie i mieć czyste sumienie. Jedyne wyłumaczenie to takie, że jesteś ostro zaburzony.

Może, są ludzie całkowicie wyprani z uczuć wyższych. Fachowe określenie to psychopata. I absolutnie nie piszę tego złośliwie.

[tiuteraz]

Jej nie obchodza cudze uczucia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz