Pomocy, potrzebuje opinii kogoś z boku

[Polka1919]

Jestem młodą dziewczyną, mam 25 lat. 2 lata temu poznałam faceta, od razu coś iskrzyło, bardzo się przed tym wzbraniałam ponieważ był żonaty (2lata) 3 lata starszy ode mnie, nie dawal za wygraną. Straciłam dla niego głowę, facet ideał.. wprowadził się do mnie i tak żyliśmy razem, wszystko było w porządku. Po pół roku zaczal coś kręcić, okazało się że bywa u mnie i u swojej ex żony! Wytłumaczył się tym że chce się upewnić, że na pewno nie da rady odbudować ich małżeństwo dlatego to robił, obiecał że już nigdy się to nie powtórzy że kocha mnie nad życie. Czas leciał i zaczęłam zauważać że nadużywa alkoholu, zawsze lubił się napić ale z dnia na dzień było coraz gorzej. Jeśli tylko robiłam awanturę o to że pije, twierdził że lubi i nic w tym złego nie rozumiał w czym mam problem i za każdym razem uciekał na 2-3 dni. Upokarzał mnie, moja rodzinę ale za każdym razem dawałam mu szanse na powrót. I tak czas leciał, nie miałam go wcale nauczył mnie do samotnego spędzania czasu, widziałem się z nim tylko z rana a tak to wracał do domu po godzinie 22 jak lokal został zamykany i to wiadomo w jakim stanie. Raz na jakiś czas zabrał mnie do restauracji, ostatnim czasem nawet na jarmark... i teraz nie wytrzymałam, była niedziela południe stwierdził, że pójdzie na jedno piwo i wroci..nie wierzyłam więc pytalam 3 razy czy na pewno po jednym wroci. Po 1,5 h zadzwoniłam do niego i od razu z pretensjami do mnie że znów się czepiam, próbowałam go uświadomić że zależy mi tylko na jego obecności, że wiem jak to wygląda jak wychodzi w południe i nie wraca do późnego wieczora, że z obawy o to się czepiam. Nie zrozumiał, wrocil do domu w Wielkiej furii poqiedzial że moje wywody i to co mam do powiedzenia mam sobie wsadzić w du#e.. I wyszedł mówiąc, że będziemy się spotykać, powiedzialm mu ze nie mam zamiaru się cofać. Pokazywał dobrego siebie tylko jak palił mu się grunt pod nogami, kto do mnie nie dzwonił pytal czy znow siedzę sama. Nie dało się my przetłumaczyć... prosiłam, błagałam, płakałam prawie dziennie i tak do teraz. Napisałam mu wiadomość że czas dorosnąć, że nie może wszystkich tak nieszanowac, że każda jego kobieta była przez niego olewana(2 dzieci każde z inną kobieta), że potrzebuję kobiety tylko po to aby ją mieć i nic więcej, ja siedziałam domu i na niego dziennie czekalam... wszyscy w kółko mi mowia, że on się nie zmieni, że szkoda mnie w tej relacji, że z nim nie ułożę normalnego życia. Ale strasznie mi na nim zależy, cały czas mam nadzieję że się zmieni, że to zauważy... nie wiem co robić, chce normalnej relacji. Strasznie mi przykro, nie mam wsparcia w nikim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Musisz bardzo siebie nie lubić Nie, z nim normalnej relacji nie będziesz miała.
Dwójka dzieci każde z inną w tak młodym wieku? Juz samo to jest wielką wyjąca syreną alarmowa. Pilnuj się, żebyś nie była trzecia, bo szkoda by było dziecka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

tak, na pewno zauwazy i sie zmieni, przeciez wszystko na to wskazuje

czemu ludzie sobie to robia

[skara]

Coś ty, nie dość, że się nie zmieni, to pociągnie ciebie za sobą, w taki czy inny sposób. To ostatni moment żeby uciekać od paskudnego typa!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magmag0194]

Moim zdaniem wykazujesz cechy współuzależnienia i kompletnie nie rozumiesz mechanizmów alkoholizmu. Poczytaj jakąś lekturę, może Ci się oczy otworzą. On NIE PRZESTANIE pić, jeśli sam tego nie będzie chciał. Ani dla Ciebie, ani dla dzieci, ani dla rodziców ani dla nikogo. Jego życie to już jest równia pochyła i najlepsze, co możesz dla siebie zrobić to uciec w trybie ekspress.

Btw nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby tak radośnie zacząć życie ze zdradzaczem. Był z nią, zdradzał ją z Tobą. Mieszkał z Tobą, chodził do niej. No cyrk na kółkach.

[Polka1919]

Dokładnie, cyrk na kółkach. Można by napisać niezła książkę. Ja za nim strasznie jestem i w tym jest problem, nawijał mi makaron na uszy tyle razy...
Czytalam już o tym, myślę o jakiejś psychoterapii, vo boję się że kolejny raz uda my się mnie omamić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lakier_do_paznokci]

Napisane przez Polka1919

Dokładnie, cyrk na kółkach. Można by napisać niezła książkę. Ja za nim strasznie jestem i w tym jest problem, nawijał mi makaron na uszy tyle razy...
Czytalam już o tym, myślę o jakiejś psychoterapii, vo boję się że kolejny raz uda my się mnie omamić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A gdybyś Ty była swoją przyjaciółką i widziałabys siebie z boku co byś sobie doradziła? Jakbyś widziała swój związek? Tak na chłodno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NocnaWiedma]

Pytanie brzmi czy chcesz być nieszczęśliwa i płakać (czyli być z nim) czy mieć możliwość być szczęśliwą?


Plus szukaj pomocy dla współuzależnionych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Polka1919]

Probuje sobie po prostu wytłumaczyć, że nie był mnie wart.. ja bym w życiu nie ymiala go tak traktować jak on mnie. Jako swoja przyjaciółka mówiłam sobie ze dam radę mu pomóc, ale problem w tym że on tej pomocy nie chciał wiec szkoda mnie tylko w tym związku...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

Do tego wszystkiego jeszcze cały czas osądzał mnie o zdrady, gdzie z mojej strony nigdy takiej sytuacji nie było

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[stussy]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89019047]Treść usunięta[/QUOTE]


Totalnie się zgadzam, toksyczne osoby które zdradzają najczęściej o to samo posądzają partnera/kę

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Zależy ci na nim? Ale na czym konkretnie? Zastanów się co on konkretnie tobie daje, jak cię uszczęśliwia, jak poprawia twoje życie. Ale nie jakieś ogólniki "to jest dobry człowiek", tylko konkretnie: jakie ma zalety, które sprawiają, że wolisz być z nim, niż bez niego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Polka1919

Dokładnie, cyrk na kółkach. Można by napisać niezła książkę. Ja za nim strasznie jestem i w tym jest problem, nawijał mi makaron na uszy tyle razy...
Czytalam już o tym, myślę o jakiejś psychoterapii, vo boję się że kolejny raz uda my się mnie omamić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ale przeciez on cie nie mami ty sie sama mamisz
pijaczyna,robiacy dzieci na prawo i lewo w wieku 27 lat juz po rozwodzie .
upokarza ciebie i twoja rodzine,chamsko sie do ciebie odnosi,nie chce nawet z toba spedzac czasu
odpowiedz sobie na pytanie dlaczego zalezy ci na kims takim ?jak nisko musisz upasc zanim zorientujesz sie ze siedzisz w gownianym zwiazku ktory nie rokuje?
on sie nie zmieni ,wziwlas go takiego wlasnie pijaka,nielojalnego i takiego masz i takiego mozesz miec albo otrzasnac sie i wyjsc z tego szamba
zastanow sie skad w tobie takie parcie na bycie w tak bylejakim zwiazku ,masz 25 lat ,mozesz ulozyc sobie zycie z kims normalnym a nie trwac w patologicznej relacji z pijusem ktory ma cie w dupie

podejrzewam ze pochodzisz z rodziny dysfunkcyjnej ,masz niewlasciwe wzorce zwiazku ,mysle ze musisz udac sie na terapie bo ewidentnie masz zaburzone postrzeganie jak powinny wygladac normalne relacje ,samo wejscie w zwiazek z kims kto ma zone bylo juz gruba pomylka a ty zabrnelas znacznie dalej ,nie masz szacunku do samej siebie(te blagania,wydzwaniania za nim) wiec nie oczekuj ze on bedzie go mial do ciebie

[Polka1919]

Kiedy nie pije jest dobrze całkiem inny czlowiek, dlatego walczyłam tak długo o niego aby go z tego wyciągnąć.. co do tego masz rację, ale uwierz gdybym znała historie od początku byłoby inaczej.. ja słyszałam tylko ze jej nie ma, że ona go zostawiła, że co chwilę są kłótnie, że wcale że sobą nie śpią że nic ich nie łączy dlatego chcial od niej odejść już dawno...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Zależy... Bo on jest dobry, pomocny, ale jak wejdzie w trans to jest dramat. Ja się czuje przy nim jakbym żyła z dwoma osobami.
Z nim trzeźwym do południa, który odpowiada mi w 100%, czuje się przy nim bezpiecznie, kochana i jestem szczęśliwa
Ale gdy tylko zaczyna się południe to nie ma go do późnego wieczora i wraca w stanie jakim wraca, nie zawsze robi awantury, ja też rzadko kiedy poruszam ten temat kiedy jest wypity bo nie ma sensu dyskusji i tak ro wygląda. On się zachowuje jak małe dziecko, które potrzebuje miec kobietę która o niego zadba a on ma haj lajf. Nieraz na trzeźwo poruszałam temat, to od razu się bulwersowal że on nie widzi żadne problemu i że lubi się napić. A jak wraca po paru dniach to stara się przez kilka dni ograniczyć alkohol, bo wie że stąpa po kruchym lodzie. Ale ja bym chciała normalnie z nim żyć, naprowadzic go jakoś, on ma dużo luzu w ciągu dnia bo ma taką pracę a nie inną więc pewnie w tym też jest problem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Polka1919

Kiedy nie pije jest dobrze całkiem inny czlowiek, dlatego walczyłam tak długo o niego aby go z tego wyciągnąć.. co do tego masz rację, ale uwierz gdybym znała historie od początku byłoby inaczej.. ja słyszałam tylko ze jej nie ma, że ona go zostawiła, że co chwilę są kłótnie, że wcale że sobą nie śpią że nic ich nie łączy dlatego chcial od niej odejść już dawno...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Zależy... Bo on jest dobry, pomocny, ale jak wejdzie w trans to jest dramat. Ja się czuje przy nim jakbym żyła z dwoma osobami.
Z nim trzeźwym do południa, który odpowiada mi w 100%, czuje się przy nim bezpiecznie, kochana i jestem szczęśliwa
Ale gdy tylko zaczyna się południe to nie ma go do późnego wieczora i wraca w stanie jakim wraca, nie zawsze robi awantury, ja też rzadko kiedy poruszam ten temat kiedy jest wypity bo nie ma sensu dyskusji i tak ro wygląda. On się zachowuje jak małe dziecko, które potrzebuje miec kobietę która o niego zadba a on ma haj lajf. Nieraz na trzeźwo poruszałam temat, to od razu się bulwersowal że on nie widzi żadne problemu i że lubi się napić. A jak wraca po paru dniach to stara się przez kilka dni ograniczyć alkohol, bo wie że stąpa po kruchym lodzie. Ale ja bym chciała normalnie z nim żyć, naprowadzic go jakoś, on ma dużo luzu w ciągu dnia bo ma taką pracę a nie inną więc pewnie w tym też jest problem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

sorry ale chyba masz cos z glowa
nie potrafisz wskazac zadnych pozytywow bycia z tym czlowiekiem ,wyliczasz za to cala litanie wad
ile razy mozna dawac szanse?widzisz chyba ze on nie chce sie zmienic,lubi pic i pic bedzie ,ty go nie zmienisz,ty mu nie pomozesz idziesz z nim na dno.
tu nie jest problem w pracy, jego zlej ex(ktora miala prawdopodobnie wiecej rozumu niz ty i pogonila alkoholika i chama),problem jest w nim to jest niereformowalny patologiczny typ
zakoncz ten zwiazek ,ratuj siebie nie jego

[Ellen_Ripley]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89019047]Treść usunięta[/QUOTE]


Amen.


Autorko, terapia, skoro aż tak Cię ciągnie do patologii.

[madzil]

Jesteś współuzależniona od niego. Musisz iść na terapię. Co cię przy nim trzyma. Czy w razie rozstania masz się podziać, masz pracę. Czy jesteś z dysfunkcyjnej rodziny?
Przypominam że alkohol nie jest darmowy na pewno wydaje kilka stówek a może więcej. Czy on w ogóle pracuje? Czy takim piciu jak ma ciągi to raczej trudno utrzymać pracę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Polka1919]

Napisane przez madzil

Jesteś współuzależniona od niego. Musisz iść na terapię. Co cię przy nim trzyma. Czy w razie rozstania masz się podziać, masz pracę. Czy jesteś z dysfunkcyjnej rodziny?
Przypominam że alkohol nie jest darmowy na pewno wydaje kilka stówek a może więcej. Czy on w ogóle pracuje? Czy takim piciu jak ma ciągi to raczej trudno utrzymać pracę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pochodzę z normalnej rodziny, nie mieliśmy nigdy problemów. Mam własne mieszkanie i pracę. Tak pracuje na samozatrudnieniu, więc nigdy nie narzekał na brak pieniędzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89019406]Treść usunięta[/QUOTE]

Właśnie dzwonilam umówić się na wizytę, mam nadzieję że pomogą mi z tego wyjść. Zanim za tydzień znów dam się uwieść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Tkwisz po uszy w szambie na własne życzenie. W dodatku z cudzym chłopem.
Jego żona pewnie nacieszyć się nie może, że się moczymordy z domu pozbyła.

[kennedy]

Napisane przez Polka1919

Jestem młodą dziewczyną, mam 25 lat. 2 lata temu poznałam faceta, od razu coś iskrzyło, bardzo się przed tym wzbraniałam ponieważ był żonaty (2lata) 3 lata starszy ode mnie, nie dawal za wygraną. Straciłam dla niego głowę, facet ideał.. wprowadził się do mnie i tak żyliśmy razem, wszystko było w porządku. Po pół roku zaczal coś kręcić, okazało się że bywa u mnie i u swojej ex żony! Wytłumaczył się tym że chce się upewnić, że na pewno nie da rady odbudować ich małżeństwo dlatego to robił, obiecał że już nigdy się to nie powtórzy że kocha mnie nad życie. Czas leciał i zaczęłam zauważać że nadużywa alkoholu, zawsze lubił się napić ale z dnia na dzień było coraz gorzej. Jeśli tylko robiłam awanturę o to że pije, twierdził że lubi i nic w tym złego nie rozumiał w czym mam problem i za każdym razem uciekał na 2-3 dni. Upokarzał mnie, moja rodzinę ale za każdym razem dawałam mu szanse na powrót. I tak czas leciał, nie miałam go wcale nauczył mnie do samotnego spędzania czasu, widziałem się z nim tylko z rana a tak to wracał do domu po godzinie 22 jak lokal został zamykany i to wiadomo w jakim stanie. Raz na jakiś czas zabrał mnie do restauracji, ostatnim czasem nawet na jarmark... i teraz nie wytrzymałam, była niedziela południe stwierdził, że pójdzie na jedno piwo i wroci..nie wierzyłam więc pytalam 3 razy czy na pewno po jednym wroci. Po 1,5 h zadzwoniłam do niego i od razu z pretensjami do mnie że znów się czepiam, próbowałam go uświadomić że zależy mi tylko na jego obecności, że wiem jak to wygląda jak wychodzi w południe i nie wraca do późnego wieczora, że z obawy o to się czepiam. Nie zrozumiał, wrocil do domu w Wielkiej furii poqiedzial że moje wywody i to co mam do powiedzenia mam sobie wsadzić w du#e.. I wyszedł mówiąc, że będziemy się spotykać, powiedzialm mu ze nie mam zamiaru się cofać. Pokazywał dobrego siebie tylko jak palił mu się grunt pod nogami, kto do mnie nie dzwonił pytal czy znow siedzę sama. Nie dało się my przetłumaczyć... prosiłam, błagałam, płakałam prawie dziennie i tak do teraz. Napisałam mu wiadomość że czas dorosnąć, że nie może wszystkich tak nieszanowac, że każda jego kobieta była przez niego olewana(2 dzieci każde z inną kobieta), że potrzebuję kobiety tylko po to aby ją mieć i nic więcej, ja siedziałam domu i na niego dziennie czekalam... wszyscy w kółko mi mowia, że on się nie zmieni, że szkoda mnie w tej relacji, że z nim nie ułożę normalnego życia. Ale strasznie mi na nim zależy, cały czas mam nadzieję że się zmieni, że to zauważy... nie wiem co robić, chce normalnej relacji. Strasznie mi przykro, nie mam wsparcia w nikim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

masz wsparcie. Juz ci rodzina i przyjaciolki mowili zebys to skonczyla.
Innej rady nie ma.

Marnujesz zycie na patologiczny zwiazek z alkoholikem i ☠☠☠☠*rzem.##

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Polka1919]

Już wyniósł się w niedzielę.. wczoraj dzwonił ale nie odebrałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Napisane przez Polka1919

Już wyniósł się w niedzielę.. wczoraj dzwonił ale nie odebrałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

zablokuj, nie odbieraj

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Polka1919

Już wyniósł się w niedzielę.. wczoraj dzwonił ale nie odebrałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

i tego sie trzymaj
zmarnujesz zycie z tym alkoholikiem ,masz 25lat ,stac cie na wiecej
on jest kim jest jest alkoholikem ktory kocha alkohol bardziej niz zone,ciebie wlasne dzieci
zmien zamki i nie odbieraj telefonow ani nie czytaj wiadomosci,najlepiej przenies sie do rodzicow na jakis czas albo popros przyjaciolke zeby do ciebie przyjechala
masz komfortowa sytuacje ze sam sie wyniosl nie musialas sie z nim szarpac

[madzil]

Jak będzie Ci źle to pisz tutaj. Zwłaszcza jak będziesz miała kryzys. Poblokuj go wszędzie. Zrób to teraz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Polka1919]

Bardzo Wam dziękuję, podnieśliście mnie na duchu i mam nadzieję że już nie będę się obwiniać. Poblokuje i myślę że tylko czas mi pomoże

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz