Rozstanie z facetem - część 14 :( - Strona 106 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-01-20, 10:41   #3151
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
To poproś Bzyczka, żeby nie czytał.
I myślisz, że się powstrzyma?

Mnie by było ciężko uwierzyć.


Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Jesteście tego pewne, że reagował na to, co ona tutaj pisze?
Było parę sytuacji, z których można tak wnioskować.

Jedna nawet mocno wredna, kiedy oboje byli chorzy i on się upierał, że do niej przyjedzie, mimo miliona argumentów na nie z jej strony. Jak doprowadził ją do szewskiej pasji i widać było po tutejszych postach, że ona już ma DOŚĆ, to z miejsca się przyznał, że żartuje, że jeśli ona nie chce, to nie przyjedzie itd.

Nawet ona wtedy stwierdziła, że on chyba czyta to forum.

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Cytat:
Napisane przez Fubizka Pokaż wiadomość
Ta, bardzo Jak mu powiedziałam, że po rozstaniu przytulałam się z koleżanką I pewnie jakbym dłużej była sama, to spróbowałabym "jak to jest" to mało samochodu nie rozbił z radości (już wcześniej chyba pisałam). Prawie udało mi się od niego wyciągnąć zgodę na kontakty damsko-damskie i był tak szczęśliwy jak ugandyjskie dziecko na widok pieczonej krowy. Jak zaczęła się gadka, że ja mówię na SERIO, to było... "ale wiesz co, ja nie wiem... bo... no nie wiem czy nie będę zazdrosny a może Ci się spodoba, a może coś tam" i tyle. Jak wracam do tematu, to temat jest otwarty ale jakby przeszło do konkretów, to pewnie by było NIE! Taka to jest męska tolerancja i nowoczesność.
A jednocześnie leciały hasła w stylu "no przecież nie byliśmy razem, ja bym nie miał pretensji gdybyś ty coś" - ta, jasne. Wkurza mnie taka podwójna moralność

pogrubion
e - hahahahahahahahaha
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany

Edytowane przez elvegirl
Czas edycji: 2011-01-20 o 10:42
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 10:47   #3152
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez Fubizka Pokaż wiadomość
Jak wracam do tematu, to temat jest otwarty ale jakby przeszło do konkretów, to pewnie by było NIE! Taka to jest męska tolerancja i nowoczesność.

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
I myślisz, że się powstrzyma?
Mnie by było ciężko uwierzyć.
Przynajmniej byłaby podstawa do pretensji.
Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Było parę sytuacji, z których można tak wnioskować.
Pamiętam
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 10:51   #3153
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Przynajmniej byłaby podstawa do pretensji.
Taaa tylko zawsze zostaje stres, że będzie czytał, ale tym razem się nie przyzna...

Nie będzie już miała tej swobody niestety.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 10:55   #3154
Fubizka
Zakorzenienie
 
Avatar Fubizka
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość

A jednocześnie leciały hasła w stylu "no przecież nie byliśmy razem, ja bym nie miał pretensji gdybyś ty coś" - ta, jasne. Wkurza mnie taka podwójna moralność
No ten jego tekst naprawdę mnie dziwi. Ciekawe tylko, czy on sam w to wierzy. Czy mówi tak, żeby dać mi powód, że warto wybaczyć, bo to nie była zdrada. Dlatego czasami mam ochotę, żeby sam poczuł na własnej skórze jak to jest i miał w pełni obiektywne zdanie na ten temat No ale nie mam jak mu zafundować sprawdzenia tego, bo nie zerwę z nim i nie wyrwę jakiegoś kolegi tylko po to, żeby mu pokazać jak to jest. No chyba, że już będę chciała na serio z nim zerwać

W ogóle on zadbał o to, żebym czarno na białym widziała po tym rozstaniu, że on to ze znalezieniem dziewczyny problemów nie będzie miał. Zresztą specjalnie umówił się z jakąś laską, żeby potem mi pokazać, że ma taką fajną "koleżankę". Skończyło się na rozmowie i wymianie nr telefonów ale on mi potem o tym powiedział i wykasował ten nr sam z siebie, co uznałam za chwalebne, bo na pewno nie dowiedziałabym się, że ma ten numer i kim jest ta dziewczyna, gdyby nie chciał. On po prostu po rozstaniu chciał nią "przyszpanować", sam potem przyznał, że dziecinne zachowanie - no przynajmniej się chłopak nie oszukuje.

Zapytałam tylko czy fajniejsza ode mnie. Powiedział, że nie. "To czym chciałeś się popisywać, skoro nie fajniejsza?"... End of subject

Idę dziewczyny do szkoły, bo mnie skreślą.
Fubizka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 10:58   #3155
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Elve - cóż, kwestia zaufania.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.

Edytowane przez Malla
Czas edycji: 2011-01-20 o 10:59
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 10:59   #3156
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez Fubizka Pokaż wiadomość
No ten jego tekst naprawdę mnie dziwi. Ciekawe tylko, czy on sam w to wierzy. Czy mówi tak, żeby dać mi powód, że warto wybaczyć, bo to nie była zdrada.
Mnie się wydaje, że to jest radosne wybielanie się właśnie.


Cytat:
Napisane przez Fubizka Pokaż wiadomość
W ogóle on zadbał o to, żebym czarno na białym widziała po tym rozstaniu, że on to ze znalezieniem dziewczyny problemów nie będzie miał.


Wiesz co, musisz KONIECZNIE zacząć posiadać własne życie, oprócz tego z nim. Za bardzo kolega porósł w piórka i nie bierze pod uwagę, że Ty też możesz odlecieć w siną dal. Że też możesz być dla kogoś atrakcyjna. Śmiać się bez niego.

Wrrr.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 11:16   #3157
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez zjedzmniebejbe Pokaż wiadomość
Nie mogę patrzeć na zakochane pary..
Boże daj mi siłę żeby to prztrwać!







ed: gdy 'uczyłam' się dydaktyki, tak sobie nad tym wszystkim myślałam.. no kurka, "czemu ja się tak zachowuje, a Wy mi tutaj swoje trujecie? Mogę mieć swoje zdanie i tak zrobię po swojemu! przecież dobrze postępuje.. " No i teraz trochę się może potłumaczę, ale ja tak to widzę. I to czuję. Może i trochę wierzgam kopytkami, ale.. ja nigdy tak na prawdę nie zostałam skrzywdzona i NIE WIEM jak to jest, jak człowiek nie ma przy sobie ukochanej osoby dłużej niż 3 dni. Jak już pisałam, to mój pierwszy facet którego kocham. Mam inne podejście niż Wy. Jesteście już zranione, macie jakiś bagaż doświadczeń.. Trochę wycofane i nieufne w stosunku do płci przeciwnej.. a ja? ja nie.. nie wiem co to znaczy żyć bez ukochanej osoby. Nie wiem jak to jest kiedy tej osoby już nie ma.. jak się zachować, co myśleć. Przez to taki spam na tym wątku robię. Bo na prawdę.. nie mam zielonego pojęcia. Już od wczesnych lat młodości (ahh!) zdążyłam się przekonać, że moja wewnętrzna opcja "kobieca intuicja" została wyłączona. No nie mam czegoś takiego, nie kieruję się jakimiś pobudkami, czy cuś. Przez to może i tak mu, temu mojemu M ufam i wierzę i bronie go, bo nie wiem jak czuje się osoba po tygodniu rozstania, po dwóch.. Próbujecie mi pomoc, ale czemu to do mnie nie dociera? Bo każdy się uczy chyba na własnych błędach. Muszę się cholernie sparzyć żeby śpiewać jak Wy. Póki co jestem małolatą która nie umie żyć bez exa. Bo po prostu nie wiem jak to jest.

I raczej długo jeszcze nie będę tą doświadczoną w kwestiach damsko-męskich.
Z góry przepraszam za moje wybryki natury :P
I za ten tekst, który pewnie nie 3ma się k ani d, jest niecała 6 rano więc proszę o wyrozumiałość.

mi sie wydaje ze zostalas "nakarmiona" przez swiat i ludzi "iluzjami" dotyczacymi milosci....uczuc...zwiazk ow...pierwszych razow...itp...
zylas moze w swiadomosci ze pierwszy = ostatni...a tak naprawde jest bardzo rzadko tak miec....dlatego jestes w szoku bo BYC MOZE w takiej swiadomosci zylas...teraz zderzylo sie to z rzeczywistoscia i jest bol...nie jestes ani Izolda ani Julia ani on nie jest Tristanem czy Romeo zeby trwalo to wiecznie...owszem kazdy chcialby aby pierwsze = ostatnie ale tak nie jest czego dowodem masz tutaj zgromadzonych...ktorzy mieli kilka jak nie kilkanascie partnerow...co w zwiazku z tym? ze tego Romeo czy jak mu tam..to bedziesz jeszcze miec w zyciu....ja to wiem Ty to wiesz...i inni to wiedza..kobieto mloda jestes a nie ma ludzi niezastapionych....nie bylas w zwiazku malzenskim 25 letnim aby rozpaczac AZ tak...owszem szkoda... ale wiesz nawet z kazdej beznadziejnej sytuacji jest chociaz 1% czegos pozytywnego....pomysl tez ze lepiej ze to sie skonczylo teraz niz jakbys byla po slubie czy z 3 dzieci....to bylby dopiero cios...teraz masz niepowtarzalna okazje to bycia z kims o wiele lepszym niz ex...i wcale ex nie musisz rzucac dla tej nowej osoby - wiec nie ma wyrzutow sumienia

Edytowane przez normalnyFacet
Czas edycji: 2011-01-20 o 11:18
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-01-20, 11:20   #3158
juniorka89
Wtajemniczenie
 
Avatar juniorka89
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Dream world=]
Wiadomości: 2 773
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Oficjalnie poinformowano wszystkich o zmianach pracowniczych :P
Nie tylko ja się przekwalifikuje :P
Tylko cholera pozostała 2 idzie na lepsze warunki a ja dalej jestem w polu
Zabiję go jak mi nie zaproponuje czegoś lepszego
__________________
Cytat:
Napisane przez kopamatakawa Pokaż wiadomość
Teraz szukam wariata na przejażdżkę walcem dookoła świata
Cytat:
Napisane przez lala2506 Pokaż wiadomość
Jak nie wisisz Misiowi na szyi non stop, on z zachwytu nie wrzeszczy, że jest z Tobą szczęśliwy, to strzeż się! Zaraz się znajdzie podobna do Autorki On na pewno jest z Tobą nieszczęśliwy
juniorka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 11:22   #3159
justyskaa789
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 159
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Wczorajszy dzień był wspaniały, dzięki niemu. Pojechaliśmy do jego rodziców, do szpitala, cały dzień razem. Czułam jakbyśmy się nigdy nie rozstawali, jakby nic złego się nie stało, w sumie on też to czuł.
Przynajmniej wiem co on czuje tak naprawde.
Moim zdaniem wszystko jest do odbudowania. Nie wiem, czas pokaże.
justyskaa789 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 11:24   #3160
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez juniorka89 Pokaż wiadomość
Oficjalnie poinformowano wszystkich o zmianach pracowniczych :P
Nie tylko ja się przekwalifikuje :P
Tylko cholera pozostała 2 idzie na lepsze warunki a ja dalej jestem w polu
Zabiję go jak mi nie zaproponuje czegoś lepszego
juniorka to wiadome ze masz zadatki na dyrektora czy tam prezeza itp itp ale nie odrazu Rzym zbudowano relax xD
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 11:27   #3161
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez normalnyFacet Pokaż wiadomość
ale wiesz nawet z kazdej beznadziejnej sytuacji jest chociaz 1% czegos pozytywnego...
Tak! Na przykład z podatku


justyskaa789 - uważaj, żeby nie uciekł, jak tylko wspomnisz, że chcesz być znowu oficjalnie razem...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-01-20, 11:29   #3162
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Tak! Na przykład z podatku
Malla Ty dowcipnisiuuu xD akurat magisterke o VAT bede pisal hehehe
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 11:30   #3163
Brook
Zakorzenienie
 
Avatar Brook
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Już tu byłaś, z mocnym postanowieniem zerwania itd...chwilę później się złamałaś, wróciłaś...jeśli teraz wrócisz, to pewnie za jakiś czas znowu Cię tu przywitamy, z tym samym mocnym postanowieniem...

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------



Dlatego ja się wyłączyłam z dyskusji.
teraz inny jest schemat on wybral za granica zycie a ja od poczatku mu mowilam ze nie wyjade z nim
wiec ja nie mam wplywu tym razem juz na to

w glowie mam tylko jego kocham , przytulanie mnie i wsparcie

on pisze do mnie na gg pyta o zwykle rzeczy-czyli bawi sie mna i nie szanuje ze nie chce miec z nim kontaktu, musze go chyba zablokowac bo nie zapomne inaczej o nim
__________________
"Believe in magic"

Brook jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 11:31   #3164
justyskaa789
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 159
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
uważaj, żeby nie uciekł, jak tylko wspomnisz, że chcesz być znowu oficjalnie razem...

Ja nie chcę o tym wspominać, chcę po prostu żebyśmy i ja i on byli pewni, że tego chcemy, że potrafimy sobie wybaczyć pewne sprawy.
justyskaa789 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 11:36   #3165
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez justyskaa789 Pokaż wiadomość
Ja nie chcę o tym wspominać, chcę po prostu żebyśmy i ja i on byli pewni, że tego chcemy, że potrafimy sobie wybaczyć pewne sprawy.
Tylko, że moim zdaniem, spotykając się z nim żyjesz na fali spotkaniowych endorfin i nie myślisz racjonalnie o tym czy mu wybaczysz czy nie. Cieszysz się chwilą, korzystasz z niej...a rzeczywistość odezwie się i skonfrontuje Cię ze sobą dopiero jak pozwolicie tym emocjom opaść.

Ale to oczywiście Twoje życie.

Powodzenia
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 11:43   #3166
juniorka89
Wtajemniczenie
 
Avatar juniorka89
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Dream world=]
Wiadomości: 2 773
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez normalnyFacet Pokaż wiadomość
juniorka to wiadome ze masz zadatki na dyrektora czy tam prezeza itp itp ale nie odrazu Rzym zbudowano relax xD
Pracuje tu już prawie rok...
Osoby które pracowały krócej przeszly na inne stanowiska na lepszych warunkach...
A ja przejde na inne i nie wiadomo czy to się finansowo zwiąże;/
Bo jak mi powie,ze na Umowę zlecenie dalej to nic to nie zmieni bo mam już najwyższą mozliwą stawkę
__________________
Cytat:
Napisane przez kopamatakawa Pokaż wiadomość
Teraz szukam wariata na przejażdżkę walcem dookoła świata
Cytat:
Napisane przez lala2506 Pokaż wiadomość
Jak nie wisisz Misiowi na szyi non stop, on z zachwytu nie wrzeszczy, że jest z Tobą szczęśliwy, to strzeż się! Zaraz się znajdzie podobna do Autorki On na pewno jest z Tobą nieszczęśliwy
juniorka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 12:42   #3167
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez Brook Pokaż wiadomość
w glowie mam tylko jego kocham , przytulanie mnie i wsparcie
on pisze do mnie na gg pyta o zwykle rzeczy-czyli bawi sie mna i nie szanuje ze nie chce miec z nim kontaktu, musze go chyba zablokowac bo nie zapomne inaczej o nim
Ja się mu nie dziwię, jeśli faktycznie kocha ale niezależnie czy tak, czy nie, przejdzie mu z czasem, jak pochłonie go bez reszty życie na emigracji. Przejdzie szybciej, jak przestaniesz odpisywać, zablokujesz go.
Cytat:
Napisane przez justyskaa789 Pokaż wiadomość
Ja nie chcę o tym wspominać, chcę po prostu żebyśmy i ja i on byli pewni, że tego chcemy, że potrafimy sobie wybaczyć pewne sprawy.
O tym samym mówię Tylko uważaj, żeby nie doszło do sytuacji, że Ty będziesz pewna, że jesteście znowu razem, a on na to "skądże znowu!"
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 12:43   #3168
justyskaa789
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 159
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Tylko, że moim zdaniem, spotykając się z nim żyjesz na fali spotkaniowych endorfin i nie myślisz racjonalnie o tym czy mu wybaczysz czy nie. Cieszysz się chwilą, korzystasz z niej...a rzeczywistość odezwie się i skonfrontuje Cię ze sobą dopiero jak pozwolicie tym emocjom opaść.

Ale to oczywiście Twoje życie.

Powodzenia

Ja wiem, zdaje sobie sprawę z tego, że może być ciężko. Wiem, że mogę teraz myśleć, że mu wybaczyłam ją, mogę myśleć, że przy każdej kłótni nie będę mu jej wypominała, mogę myśleć, że on może mi wybaczyć to, że nie próbowałam z nim rozmawiać gdy było źle... Ale myślę, że to rozstanie dużo nas nauczyło, przynajmniej mnie. Że nie można żyć po prostu z dnia na dzień myśląc, że wszystko się ułoży bez rozmowy.
Tak jak on wczoraj powiedział musi być pewny by mnie nie krzywidzić.

W ogóle wczoraj czułam się jak małe dziecko, gdy byliśmy u jego rodziców i gdy jego mama wychodziła z pokoju, gdy mnie przytulił, zaczął całować a gdy jego mama wchodziła do pokoju udawaliśmy jakby nic się nie działo.

Nie wiem jak będzie dalej, czas pokaże. Tak jak wczoraj powiedział, z dnia na dzień coraz gorzej mu beze mnie, ja w sumie też to czuję.

Na gg pisał, że wizja dzieci w tym wieku bardziej go cieszy niż przeraża i wczoraj gdy zapytał, czego oczekuję czy coś w tym stylu odpowiedziałam żeby mnie kochał i wtedy tak fajnie na mnie spojrzał i zapytał "a będziemy mieli dzieci?".

Póki co jest jak jest, ja w sobotę jadę, on pracuje, ma troszke problemów. Tak jak wcześniej napisałam, czas pokaże.

Ale żeby nikt sobie nie pomyślał, że ja tylko czekam aż on wróci i rzuci mi się w ramiona to nie, nie jest tak... Uczę się żyć bez niego, tylko to życie nie cieszy mnie tak bardzo jak życie z nim.
justyskaa789 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 12:47   #3169
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez justyskaa789 Pokaż wiadomość
Ale żeby nikt sobie nie pomyślał, że ja tylko czekam aż on wróci i rzuci mi się w ramiona to nie, nie jest tak... Uczę się żyć bez niego, tylko to życie nie cieszy mnie tak bardzo jak życie z nim.
No, skoro będąc w takim zawieszeniu dajesz mu się całować...gdzie tak właściwie to nie wiesz czy jesteś jedyna...to średnio tą naukę życia bez niego widzę
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-01-20, 12:54   #3170
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez justyskaa789 Pokaż wiadomość
Ale myślę, że to rozstanie dużo nas nauczyło, przynajmniej mnie. Że nie można żyć po prostu z dnia na dzień myśląc, że wszystko się ułoży bez rozmowy.
True, true.
Cytat:
Napisane przez justyskaa789 Pokaż wiadomość
W ogóle wczoraj czułam się jak małe dziecko, gdy byliśmy u jego rodziców i gdy jego mama wychodziła z pokoju, gdy mnie przytulił, zaczął całować a gdy jego mama wchodziła do pokoju udawaliśmy jakby nic się nie działo.
I myślisz, że jest taka głupia, że się nie zorientowała?
Cytat:
Napisane przez justyskaa789 Pokaż wiadomość
Na gg pisał, że wizja dzieci w tym wieku bardziej go cieszy niż przeraża i wczoraj gdy zapytał, czego oczekuję czy coś w tym stylu odpowiedziałam żeby mnie kochał i wtedy tak fajnie na mnie spojrzał i zapytał "a będziemy mieli dzieci?".
To bardzo często stosowany bajer na laski dzięki temu myślimy, że traktują nas poważnie... choć wcale tak nie musi być
Cytat:
Napisane przez justyskaa789 Pokaż wiadomość
Póki co jest jak jest, ja w sobotę jadę, on pracuje, ma troszke problemów. Tak jak wcześniej napisałam, czas pokaże.

Cytat:
Napisane przez justyskaa789 Pokaż wiadomość
Uczę się żyć bez niego, tylko to życie nie cieszy mnie tak bardzo jak życie z nim.
Spotykanie się z nim i całowanie to nie jest życie bez niego
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 13:45   #3171
Fubizka
Zakorzenienie
 
Avatar Fubizka
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Mnie się wydaje, że to jest radosne wybielanie się właśnie.






Wiesz co, musisz KONIECZNIE zacząć posiadać własne życie, oprócz tego z nim. Za bardzo kolega porósł w piórka i nie bierze pod uwagę, że Ty też możesz odlecieć w siną dal. Że też możesz być dla kogoś atrakcyjna. Śmiać się bez niego.

Wrrr.
To było chyba totalnie na pokaz, żeby pokazać jaki to on nie jest zaj.ebisty. Jakby serio miał takie mniemanie o sobie to nie musiałby tego w taki sposób sobie i innym udowadniać.

Zresztą on zdaje sobie raczej sprawę, że mogę być atrakcyjna dla innych, bo po naszym rozstaniu wypisywał do mnie bardzo intensywnie pewien pan, który za nic nie chciał odpuścić spotkania... Poza tym on na każdym kroku podkreśla, jaka jestem ładna, zgrabna itd (trochę przesadza ). Bardziej wydaje mi się, że on jest święcie przekonany, że przede mną Johny Deep by uklęknął z pierścionkiem zaręczynowym, to i tak bym na niego nie spojrzała, bo jestem ślepo zapatrzona w mojego. Fakt, zapatrzona jestem, ale nie ślepo Z jednej strony to dobrze, że jest mnie pewien, ale z drugiej, żeby ta pewność nie była przesadzona. Więc...

Wracając do poprzedniego tematu. Powiedziałam. Zdziwił się chłopak nieco Na początku nie chciał mi uwierzyć, w sumie nadal nie wiem, czy uwierzył, cóż jego sprawa.

Po akcji jednej z wizazanek mam schizy, że on to czyta... To tak jakby czytał mój pamiętnik...

Edytowane przez Fubizka
Czas edycji: 2011-01-20 o 14:02
Fubizka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 14:18   #3172
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez Fubizka Pokaż wiadomość
To było chyba totalnie na pokaz, żeby pokazać jaki to on nie jest zaj.ebisty. Jakby serio miał takie mniemanie o sobie to nie musiałby tego w taki sposób sobie i innym udowadniać.
żal.pl


Cytat:
Napisane przez Fubizka Pokaż wiadomość
Bardziej wydaje mi się, że on jest święcie przekonany, że przede mną Johny Deep by uklęknął z pierścionkiem zaręczynowym, to i tak bym na niego nie spojrzała, bo jestem ślepo zapatrzona w mojego.
Ta pewność jest fajna, ale temu Twojemu misiaczkowi to trochę na dekielek chyba wali


Cytat:
Napisane przez Fubizka Pokaż wiadomość
Wracając do poprzedniego tematu. Powiedziałam. Zdziwił się chłopak nieco Na początku nie chciał mi uwierzyć, w sumie nadal nie wiem, czy uwierzył, cóż jego sprawa.
Lepiej? Pewnie nie, lepiej będzie jak on uwierzy


Cytat:
Napisane przez Fubizka Pokaż wiadomość
Po akcji jednej z wizazanek mam schizy, że on to czyta... To tak jakby czytał mój pamiętnik...
Mój na szczęście nie czyta, ale faktem jest że nie raz już się zastanawiałam nad zmianą nicka co jakiś czas.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 14:30   #3173
OtTakaJa
Zakorzenienie
 
Avatar OtTakaJa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez Fubizka Pokaż wiadomość
Po akcji jednej z wizazanek mam schizy, że on to czyta... To tak jakby czytał mój pamiętnik...
Wolałabym już, żeby mój pamiętnik czytał.
__________________
'Jeśli jakaś kobieta jest w stanie odbić mojego mężczyznę - to ja go nie chcę'.

OtTakaJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 15:13   #3174
Ofelia 20
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 826
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez OtTakaJa Pokaż wiadomość
Wolałabym już, żeby mój pamiętnik czytał.
Głupia sytuacja. Nie wiem, możesz mu powiedzieć, żeby nie czytał i mieć nadzieję, że to uszanuje Ja to żadnemu facetowi nie powiem, gdzie się udzielam i jaki mam nick dobrze się kryje chociaz nowy coś kiedyś mnie się pytał o fora, mowiłam mu, że na jednym się udzielam, i tyle on też się udziela na forum motoryzacyjnym, wiem na jakim, nawet on kiedyś powiedział "mnie to łatwo znaleźć" a ja na to "nie będę i tak Cię szukać, po co mam to czytać" na pewno są to wywody na temat silników itd. Poza tym nie chciałabym żeby przeczytał wszystko to co pisałam o eksie, o tym cierpieniu, czasami ponizenu, jakie towarzyszyło rozstaniu.... chce mieć coś dla siebie każdy potrzebuje prywatności
__________________

"Pierwsza miłość z wiatrem gna, z niepokoju drży,
Druga miłość życie zna i z tej pierwszej drwi ,
A ta trzecia jak tchórz w drzwiach przekręca klucz
I walizkę ma spakowaną już ... "

Ofelia 20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 16:06   #3175
siaaaa
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 033
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez zjedzmniebejbe Pokaż wiadomość


ed: gdy 'uczyłam' się dydaktyki, tak sobie nad tym wszystkim myślałam.. no kurka, "czemu ja się tak zachowuje, a Wy mi tutaj swoje trujecie? Mogę mieć swoje zdanie i tak zrobię po swojemu! przecież dobrze postępuje.. " No i teraz trochę się może potłumaczę, ale ja tak to widzę. I to czuję. Może i trochę wierzgam kopytkami, ale.. ja nigdy tak na prawdę nie zostałam skrzywdzona i NIE WIEM jak to jest, jak człowiek nie ma przy sobie ukochanej osoby dłużej niż 3 dni. Jak już pisałam, to mój pierwszy facet którego kocham. Mam inne podejście niż Wy. Jesteście już zranione, macie jakiś bagaż doświadczeń.. Trochę wycofane i nieufne w stosunku do płci przeciwnej.. a ja? ja nie.. nie wiem co to znaczy żyć bez ukochanej osoby. Nie wiem jak to jest kiedy tej osoby już nie ma.. jak się zachować, co myśleć. Przez to taki spam na tym wątku robię. Bo na prawdę.. nie mam zielonego pojęcia. Już od wczesnych lat młodości (ahh!) zdążyłam się przekonać, że moja wewnętrzna opcja "kobieca intuicja" została wyłączona. No nie mam czegoś takiego, nie kieruję się jakimiś pobudkami, czy cuś. Przez to może i tak mu, temu mojemu M ufam i wierzę i bronie go, bo nie wiem jak czuje się osoba po tygodniu rozstania, po dwóch.. Próbujecie mi pomoc, ale czemu to do mnie nie dociera? Bo każdy się uczy chyba na własnych błędach. Muszę się cholernie sparzyć żeby śpiewać jak Wy. Póki co jestem małolatą która nie umie żyć bez exa. Bo po prostu nie wiem jak to jest.

I raczej długo jeszcze nie będę tą doświadczoną w kwestiach damsko-męskich.
Z góry przepraszam za moje wybryki natury :P
I za ten tekst, który pewnie nie 3ma się k ani d, jest niecała 6 rano więc proszę o wyrozumiałość.

Wszystkie powtarzałyśmy, że to Twoje życie i decyzję musisz podjąć sama. Każda z nas starała Ci sie pomóc, bo już nieraz zostałaś przez niego zraniona. Trochę przykro że teraz naszą pomoc nazywasz truciem, a kiedyś było 'miałyście racje' itd...

Nieee? No jasne, przecież nie jest tak źle, nie bije Cie. No kurde, na co Ty chcesz czekać dziewczyno, aż Cie zgwałci czy co? Jeśli po tylu dniach płaczu i cierpienia przez niego nadal twierdzisz, że nigdy na prawdę nie zostałaś skrzywdzona to ja już nie wiem co mam na to powiedzieć.

Zabrzmiało jakbyśmy dostały ten bagaż przy urodzeniu. Nie bój się, każda z nas czuła to co Ty, stawała przed wyborem "on i ja" czy "ja". Myślisz że to było takie proste? Nasza nieufność do facetów, a raczej dystans, którego na pewno Ci brakuje nie wzięła się z niczego. Każda z nas dostała kopa od faceta, jedną zdradził, drugą zostawił z dnia na dzień, bo zachciało mu się wolności, ale w każdym przypadku jakiś kop był. U Ciebie też, ale za mały widocznie.

My też nie wiedziałyśmy, nie myśl że nas ktoś tego nauczył. Cały związek nie wyobrażałam sobie dnia bez niego, rozstania nawet nie brałam pod uwagę, to było dla mnie jak koniec świata. To że teraz tu siedze i nie ryczę, zawdzięczam tylko i wyłącznie sobie, i po części dziewczynom z tego wątku, ale w pierwszej kolejności sama musiałam ruszyć tyłek i zadecydować że chce żyć, z nim czy bez, ale chce żyć.

Dlatego mówiłam, żebyś dała sobie trochę czasu i żeby przestał pisać. Po tygodniu czy dwóch otwierają się oczy na wiele spraw, teraz jak dla mnie działasz zbyt emocjonalnie, zaprasza Cie do kina - Ty lecisz, niby opancerzona, ale sama dobrze wiesz dlaczego to robisz - bo go kochasz i nie umiesz żyć bez niego. Nie dajesz sobie szansy na przemyślenie waszego związku i podjęcia świadomej decyzji czy chcesz z nim być, tylko pchasz się w tą huśtawkę kolejny raz, bo a nóż on się rozmyśli i co Ty biedna poczniesz bez niego. Przez pierwsze dni po rozstaniu nie jest łatwo, wracałam wyczerpana z uczelni, rozmyślałam, że o tej godzinie powinnam być u niego, oglądalibyśmy ten program w tv, kładłam sie na łózku i ryczałam, Ale po tygodniu wszystko zaczęło mijać. Coraz bardziej do mnie docierało jak wyglądał nasz związek, jak bardzo mnie skrzywdził. Teraz nie wybrażam sobie powrotu do niego, mimo tego że był moim pierwszym i tyle nas łączyło.

Będąc z nim nie dowiesz sie jak jest bez niego. Takie to oczywiste a trudno zrozumieć. Masz 20 lat, studia i kare dożywocia bycia z jednym facetem. Współczuje.

siaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 16:48   #3176
olek1990
Raczkowanie
 
Avatar olek1990
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 84
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

bejbe - dokładnie tak jak Dziewczyny piszą.
Ja byłem łatwy, i żałuję. Pisałem to już, że odeszła , kiedy jej najbardziej potrzebuję. A gdybym wcześniej się postawił i pokazał, że nie jestem na każde jej skinienie, to może dziś by mnie przynajmniej szanowała. Może by wcale o mnie nie wtedy walczyła, bo prawdopodobnie nigdy jej na mnie nie zależało. I przekonałbym się o tym, że jej nie zależy. Wtedy myślałem, że skoro chce wrócić, to kocha, to po co jej utrudniać. Teraz wiem, że byłem zabawką. Przekonałem się, szkoda, że w takiej sytuacji.
Dlatego Dziewczyny chcą Cię przed tym uchronić. Żebyś nie została sama w momencie, w którym będziesz kogoś naprawdę potrzebować. Bo lepiej wcześniej się przekonać, niż wtedy, gdy będzie za późno.
Sądzę, że jeśli ktoś już raz próbuje odejść, to zrobi to kolejny raz. O tym też się przekonałem. Nie licz na to, że on się zmieni. Ludzie się nie zmieniają bez przyczyny. A już na pewno nie myśl, że on jest w stanie zmienić się dla Ciebie, skoro był w stanie wcześniej Cię ranić, okłamywać.
Dziewczyny naprawdę służą dobrą radą, obserwując to z boku. Może Ty nie widzisz, jak chory był/jest ten związek, ale one widząc to z innej perspektywy, znając sytuację z własnego doświadczenia, wiedzą, co Ci powiedzieć.
olek1990 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 16:53   #3177
gabriella23
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 4
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cześć

Czytam Was już trochę i postanowiłam sama napisać coś od siebie.. Może komuś moja wypowiedź pomoże.. a może mnie samej zrobi się jeszcze lżej.
Pół roku temu zostawił mnie chłopak.To co nas łączyło było emocjonalne, intensywne i szalone. Wszystko działo się szybko, wielka chemia, potem wielkie uczucie. Szczęsliwy związek trwający 2 lata. Przez dwa lata budziłam się z usmiechem na twarzy, mozna nawet powiedzieć, że szalałam ze szczescia.Wydawalo mi sie trzymam Boga za nogi. Mialam w swoim zyciu juz chłopaków , ale to co mnie spotkało z nim jest nieporównywalne z niczym innym. Intensywnosc tego uczucia , sprawiła,że zaczełam żyć JEGO życiem, kazdego dnia próbując sie dostosować.Straciłam przez to znajomych, przyjaciół, własne życie.Wiele dawałam z siebie , nie dostając chyba tego czego naprawde potrzebowałam. Ale co tam, byłam w stanie kochać za dwoje. Kocham z nim się bawić, kochać, przebywać... Było coś magicznego w nas.

Pojawił się pierwszy kryzys.On mnie zostawił. Rozstanie którego miało nigdy nie być.Ostatni dzień razem, ostatnia noc. Szok. Tysiące pytań. Nie będę pisała co przeżywałam. Nie byłam na to przygotowana, ślepo wierzyłam we wszystko co mi dawał. A przede wsyztskim wierzyłam, że to co stworzylismy jest silniejsze od wszystkiego.Zostałam sama. Jak palec, bez przyjaciół, bez pomysłu na siebie... Umierałam. Naprawde umierałam.Mój wlasny pogrzeb. Wpadłam w depresje.Przestałam dbać o cokolwiek...

Nie będę pisała o tym co było po rozstaniu bo to najgorsze chwile mojego życia, najgorsza rzecz.

Wolę napisać o tym co jest teraz. Podniosłam się, urodziłam na nowo. Po prostu przyszedł taki dzień., kiedy wszystko zrozumiałam i podałam rękę na zgodę własnemu życiu.Zaczełam wiele rozumieć. Skupiłam się na sobie. Poznałam cudownych ludzi, zmieniłam się. Zainwestowałam w siebie , w doskonaleniu samej sobie.Skupiłam się na tym w 100%...
Stałam się nową osobą. Jestem szczęsliwa. Rozstanie które było dramatem, stało się ogromnym darem od losu. Nie żałuje. Zrozumiałam swoje błedy. Już wiem kim jestem i czego chce. I , że mój były nie jest tym czego naprawde potrzebuje...
Owszem , coś we mnie pękło. Nie umiem się angażować, jestem ostrożna.. maksymlanie zdystanowana do miłości i związków. Żyje wsłanym zyciem i ponad wszystko cenie sobie sama siebie, to co mam , przyjaciol, rodzine. Stali sie dla mnie najwazniejsi.
Dojrzałam. Stałam się samodzielna i niezależna. Nie potrzebuje mezczyzny aby byc dowartosciowana kobieta. Nauczyłam sie tego , czego bym nigdy nie umiała , gdyby do zerwania nie doszło.

Dostałam to co najwazniejsze - ogromna siłę.

Wiem, że nie będę juz kochać w ten sam sposob, ze nigdy nie wpadne w szał emocji, nie strzeli mnie piorun z nieba. Bede ostrozna i zdystansowana. Kochałam tak , że straciłam siebie samą.

Dziś szłam ulicą i zdałam sobie sprawe, ze pomimo tego, ze jestem sama, jestem bardzo szczesliwa, madrzejsza. Ze mam wspaniałe życie. I niech mi inni zazdroszczą

Głowy do góry. Pzyjdzie taki dzien.
gabriella23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 16:55   #3178
xpatusx
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 1 161
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Dziękuję za uwagę ;P

Edytowane przez xpatusx
Czas edycji: 2011-01-21 o 13:33
xpatusx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 17:19   #3179
qathe
Wtajemniczenie
 
Avatar qathe
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: o już byś chciała wiedzieć :)
Wiadomości: 2 166
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Cytat:
Napisane przez gabriella23 Pokaż wiadomość
Cześć

Czytam Was już trochę i postanowiłam sama napisać coś od siebie.. Może komuś moja wypowiedź pomoże.. a może mnie samej zrobi się jeszcze lżej.
Pół roku temu zostawił mnie chłopak.To co nas łączyło było emocjonalne, intensywne i szalone. Wszystko działo się szybko, wielka chemia, potem wielkie uczucie. Szczęsliwy związek trwający 2 lata. Przez dwa lata budziłam się z usmiechem na twarzy, mozna nawet powiedzieć, że szalałam ze szczescia.Wydawalo mi sie trzymam Boga za nogi. Mialam w swoim zyciu juz chłopaków , ale to co mnie spotkało z nim jest nieporównywalne z niczym innym. Intensywnosc tego uczucia , sprawiła,że zaczełam żyć JEGO życiem, kazdego dnia próbując sie dostosować.Straciłam przez to znajomych, przyjaciół, własne życie.Wiele dawałam z siebie , nie dostając chyba tego czego naprawde potrzebowałam. Ale co tam, byłam w stanie kochać za dwoje. Kocham z nim się bawić, kochać, przebywać... Było coś magicznego w nas.

Pojawił się pierwszy kryzys.On mnie zostawił. Rozstanie którego miało nigdy nie być.Ostatni dzień razem, ostatnia noc. Szok. Tysiące pytań. Nie będę pisała co przeżywałam. Nie byłam na to przygotowana, ślepo wierzyłam we wszystko co mi dawał. A przede wsyztskim wierzyłam, że to co stworzylismy jest silniejsze od wszystkiego.Zostałam sama. Jak palec, bez przyjaciół, bez pomysłu na siebie... Umierałam. Naprawde umierałam.Mój wlasny pogrzeb. Wpadłam w depresje.Przestałam dbać o cokolwiek...

Nie będę pisała o tym co było po rozstaniu bo to najgorsze chwile mojego życia, najgorsza rzecz.

Wolę napisać o tym co jest teraz. Podniosłam się, urodziłam na nowo. Po prostu przyszedł taki dzień., kiedy wszystko zrozumiałam i podałam rękę na zgodę własnemu życiu.Zaczełam wiele rozumieć. Skupiłam się na sobie. Poznałam cudownych ludzi, zmieniłam się. Zainwestowałam w siebie , w doskonaleniu samej sobie.Skupiłam się na tym w 100%...
Stałam się nową osobą. Jestem szczęsliwa. Rozstanie które było dramatem, stało się ogromnym darem od losu. Nie żałuje. Zrozumiałam swoje błedy. Już wiem kim jestem i czego chce. I , że mój były nie jest tym czego naprawde potrzebuje...
Owszem , coś we mnie pękło. Nie umiem się angażować, jestem ostrożna.. maksymlanie zdystanowana do miłości i związków. Żyje wsłanym zyciem i ponad wszystko cenie sobie sama siebie, to co mam , przyjaciol, rodzine. Stali sie dla mnie najwazniejsi.
Dojrzałam. Stałam się samodzielna i niezależna. Nie potrzebuje mezczyzny aby byc dowartosciowana kobieta. Nauczyłam sie tego , czego bym nigdy nie umiała , gdyby do zerwania nie doszło.

Dostałam to co najwazniejsze - ogromna siłę.

Wiem, że nie będę juz kochać w ten sam sposob, ze nigdy nie wpadne w szał emocji, nie strzeli mnie piorun z nieba. Bede ostrozna i zdystansowana. Kochałam tak , że straciłam siebie samą.

Dziś szłam ulicą i zdałam sobie sprawe, ze pomimo tego, ze jestem sama, jestem bardzo szczesliwa, madrzejsza. Ze mam wspaniałe życie. I niech mi inni zazdroszczą

Głowy do góry. Pzyjdzie taki dzien.

Gratuluje Ci,ze znalazlas w sobie sile by podniesc sie.Podziwiam takie silne kobiety.BRAWO! klaski:
__________________
Jestesmy mlodzi,piekni,a kiedys bogaci



qathe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-20, 17:24   #3180
zjedzmniebejbe
Zakorzenienie
 
Avatar zjedzmniebejbe
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 3 180
Dot.: Rozstanie z facetem - część 14 :(

Ja widzę że on się stara, a jak ktoś mówi że on się nie zmieni to może i ma rację. ALE może się też myli.
Może narazie nie będę się udzielać..
I chcę zaznaczyć, że nigdy nikogo nie atakowałam, to było raczej wygłaszanie swojego zdania.
Nie potrafię się z nim nie kontaktować jeden dzień, a co dopiero dwa tygodnie! no ludzie.. to czysty masochizm. Jak się kogoś kocha.. to chyba powinno się robić wszystko w tym kierunku, żeby było dobrze.

Ja mam wrażenie, że mi wszystkie źle życzycie. A co jak coś na prawdę z tego będzie? Dobra, idę w swoją stronę,
dziękuję za każdą radę i pomoc, doceniam..
__________________


plecaczkiem: 7250 km
zjedzmniebejbe jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:26.