Odnowa paznokcia-zmiana wzoru.

[Pimpolinka]

Hej z góry przepraszam jeśli taki temat już był

Wczoraj zrobiłam sobie tipsy,niestety wzorek nie wyszedł mi taki jakbym chciała
We wzorku są "odstające" elementy i nie wiem co mam z tym zrobić

poradźcie

[byliczka]

Spiłować?

[potty]

[aldi2]

A na jaka warstwe żelu te wzorki nałozyłaś? jeżeli wzorki sa odstające nałóż je zaraz na żelu bazowym i zbuduj paznokcia , powinno być ok

[DariannaKrak.]

Nakładanie ozdób bezpośrednio na żel bazowy to chyba niezbyt dobry pomysł,bo przy kolejnej odnowie trzeba się dopiłowywać do naturalnego paznokcia,a po co?
Nie lepiej dać mu spokój?

[byliczka]

Otóż i to, a co jak przy kolejnej odnowie się klientce frencz zamarzy? Wtedy trzeba zdejmować całą masę...

[aldi2]

zgadza się -ale jak te ozdoby są odstające to jaki gruby bedzie wtedy ten paznokiec?, a tak na marginesie to żeby ozdoby sie przyczepiły to i tak trzeba chociaz dotknąć budujacym.

[DariannaKrak.]

Ja nakładam warstwę bazową,następnie kładę cieniutką warstwę żelu na płytkę i dopiero wtapiam ozdoby na równie cienką warstwę
Wtedy i wilk syty i owca cała- ozdoby są odpowiednio "głęboko" wtopione i nie ryzykuję usuwania 100% masy z paznokcia za każdym razem- z korzyścią dla naturalnej płytki klientki i z korzyścią na + co do czasu wykonywania usługi .
Jakoś udaje mi się to wykonać bez specjalnej obawy,ze paznokieć będzie bułowaty.

[Sieciunia]

Chociaz ostatnio Byli tlumaczyla mi, to nadal mi sie myla odnowa z dopelnieniem. Ale to o co mi chodzi to juz chyba odnowa?
Otoz mam czerwonego frencza. Zelowy, na formie robiony bez szkieletu. Chcialabym teraz zmienic kolor, np. na czarny. I teraz jak to zrobic? Nawet jesli postapie jak przy szkielecie to sam brzeg wolnego brzegu (jak to glupio brzmi) bedzie dalej czerwony pod spodem. poradzcie czy sa jakies sposoby, co Wy byscie zrobily

[misiu235]

Mnie ciekwi, jak zrobiłaś tego czerwonego frencha bez szkieletu - moje kolorki nie dałyby rady....

Możesz zrobić tak jak pisałaś, a spód frezarą wypiłować, bądź zdjąć wszystki i zrobić jeszcze raz, tym razem na szkielecie i na przyszłość takich problemów nie będzie

[maguah]

Napisane przez misiu235

Mnie ciekwi, jak zrobiłaś tego czerwonego frencha bez szkieletu - moje kolorki nie dałyby rady....

Możesz zrobić tak jak pisałaś, a spód frezarą wypiłować, bądź zdjąć wszystki i zrobić jeszcze raz, tym razem na szkielecie i na przyszłość takich problemów nie będzie

misiu wlasnie o to chodzi ze french bez szkieletu jest wyzsza szkola jazdy...przynajmniej dla mnieskraca czas pracy duzo stylistek tak robi.

Napisane przez Sieciunia

Chociaz ostatnio Byli tlumaczyla mi, to nadal mi sie myla odnowa z dopelnieniem. Ale to o co mi chodzi to juz chyba odnowa?
Otoz mam czerwonego frencza. Zelowy, na formie robiony bez szkieletu. Chcialabym teraz zmienic kolor, np. na czarny. I teraz jak to zrobic? Nawet jesli postapie jak przy szkielecie to sam brzeg wolnego brzegu (jak to glupio brzmi) bedzie dalej czerwony pod spodem. poradzcie czy sa jakies sposoby, co Wy byscie zrobily

sieciunia jak ja robilam swojego to spilowalam poprostu wolny brzeg(nie mam frezary) podlozylam forme i zrobilam inna koncowke. ale nie wiem czy ta metoda jest prawidlowa, mi tylko to przyszlo do glowy

[Magali]

Napisane przez maguah

misiu wlasnie o to chodzi ze french bez szkieletu jest wyzsza szkola jazdy...przynajmniej dla mnieskraca czas pracy duzo stylistek tak robi.

Ale przykład podany przez Sieciunię pokazuje, że niekoniecznie skraca czas odnowy.

Napisane przez maguah

sieciunia jak ja robilam swojego to spilowalam poprostu wolny brzeg(nie mam frezary) podlozylam forme i zrobilam inna koncowke. ale nie wiem czy ta metoda jest prawidlowa, mi tylko to przyszlo do glowy

A to tylko potwierdza :P Tym bardziej, że to juz nie jest odnowa, ale przedłużenie, więc i cena inna (chyba, że lubisz być stratna :P )


Sieciunia, moja rada taka - jak znasz klientkę, wiesz że zawsze robi białego czy innego kolor frencha to rób bez szkieletu. Ale w innych przypadkach lepiej go jednak zrobić.

Korekta polega na spiłowaniu odrostu, zmatowieniu powierzchni paznokcia i uzupełnieniu odrostu - mały odrost (ok tygodniowy)
Uzupełnianie polega na spiłowaniu ok. 2/3 masy oraz ponownemu zbudowaniu paznokcia (duży odrost - 3 tygodnie).
Odnowa natomiast polega na spiłowaniu odrostu, zmatowieniu powierzchni paznokcia i uzupełnieniu odrostu oraz skorygowaniu bądź zmianie zdobienia (każdy odrost :P ).

[Sieciunia]

Tez nie mam frezarki W tym przypadku chodzi o mnie Chyba sobie w takim razie daruje zeby nie katowac pazurkow juz i ponosze jescze troche tego czerwonego frencza:P

[maguah]

no mi tez chodzilo o mnie i sobie tak zrobilam.

magali z tym skroceniem czasu chodzilo mi o przedluzenie...chociaz mam jeszcze z tym problem i musze pocwiczyc.aczkolwiek skraca czas pracy i nie ma ryzyka przepilowania frencza. przy odnowie nie mam pojecia jak to zrobic, nie mam klientek cwicze w wiekszosci na sobie wiec stratna nie jestem

[Sztynka]

Ja właśnie od Byli się dowiedziałam o sposobie bez szkieletu i dzięki temu niedawno zaczęłam go stosować. Jako, że mam max 3 klientki miesięcznie i są to paznokcie jednorazowe typu wesele , chrzciny to właśnie robię jajo z covera na szablonie, a do tego doklejam końcówkę z białego. Ale muszę mieć gęsty żel ten od Doberka http://www.dobrarada.com.pl/index.ph...l-nowa-formula
jest do tego idealny, nie dałabym rady rzadkim. Taki sposób skraca czas mojej pracy o godzinę, z tym, że trzeba pamiętać aby utwardzić od spodu biała końcówkę bo u siebie zobaczyłam, że taka robiona gęstym może się do końca nie utwardzić. Mało tego tunel mi się zaciska idealnie przy takim żelu z dodatkiem silikonu.
Co do finisha dziewczyny niestety mają rację. Dla mnie jest dobry, bo tani i moje pazury mają wytrzymywać 2 tygodnie, więc mi pasuje. Ale to prawda- jeśli się styknie ze skórami, to zapowietrzenia murowane. Czasem nawet jestem 100% pewna, że maskedem nie zalałam, a tu ZONK okazuje się, że finishem wyjechałam. Jednak jak mają być trwalsze to polecam finish z Golden Nails. Miałam go na kursie, mojej mamy pazurki egzaminacyjne błyszczały się do końca, aż odpadły

[byliczka]

Sztynko z tymże ja kolorówki nigdy nie robię na gołą formę, po 1 żele te są dosyć miekkie i okropnie się spod nich forme wyciąga, a po 2 właśnie kwestia późniejszej zmiany koloru

[Albertyna]

Robienie frencha w całości białym,to żadna nowina- ja tak uczyłam sie z 6 lat temu na kursie podstawowym

Osobiście polecam tę metode.
U w salonie mnie panie moge podzielić na dwie wyraźne grupy, raczej nie mieszające sie ze sobą. Pierwsza- panie noszące frencha. Zawsze. Czasem dodadza sobie drobną ozdóbke, ale zawsze jest to klasyka. Bialy elegancki french. I druga grupa -panie zdobiące- te nie chca, nie lubia, nie podoba im sie french. Raz na 2-3 lata wpadaja na pomysł "Albi, a może zrobisz mi frencha?", wtedy robie na szkielecie z cleara, bo wiem, ze przy najblizszej onowie usłysze "Weź mi tego frencha juz spiłuj, nuuudny jest, ja kce teraz to holo, przecienuj z tym nowym brokatem i zrób takie kwiatki, jak ostatnio robiłyśmy"

Biały na szkielecie z clar nigdy mi sie nie podobał i wg mnie jest mniej wygodny dla stylistki- po pierwsze- niewparawne dziewuszki moga sie dopiłowac co cleara, po drugie- gdy spojrzymy na paznokciec od strony wolnego brzegu mamy wyraźne warstwy clear+white. Mnie to mierzi i moje klientki przyzwyczajone do mojej roboty też.

[Sieciunia]

No rzeczywicie spod tego czerwonego nieciekawie sie forme wyciagalo Ale przynajmniej frencza nie spilowalam. No i faktycznie problem ze zmiana koloru Musze sie teraz z tym czerwonym meczyc, a juz nie moge patrzec na niego, bo wciaz tylko poprawiam zapowietrza mi sie itd Mam awersje teraz do czerwonego frencza

[Sztynka]

Napisane przez byliczka

Sztynko z tymże ja kolorówki nigdy nie robię na gołą formę, po 1 żele te są dosyć miekkie i okropnie się spod nich forme wyciąga, a po 2 właśnie kwestia późniejszej zmiany koloru

Byli ja jeszcze do kolorówki nie doszłam he he, mam jeden czerwony na razie żelik i sobie nie wyobrażam żebym nim mogła coś bez szkieletu zrobić. Poza tym tak jak piszesz chyba by mi odpadł Ja akurat mam spoko moje klientki chcą ONLY FRENCZ i tyle

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Napisane przez Albertyna

Robienie frencha w całości białym,to żadna nowina- ja tak uczyłam sie z 6 lat temu na kursie podstawowym

Osobiście polecam tę metode.
U w salonie mnie panie moge podzielić na dwie wyraźne grupy, raczej nie mieszające sie ze sobą. Pierwsza- panie noszące frencha. Zawsze. Czasem dodadza sobie drobną ozdóbke, ale zawsze jest to klasyka. Bialy elegancki french. I druga grupa -panie zdobiące- te nie chca, nie lubia, nie podoba im sie french. Raz na 2-3 lata wpadaja na pomysł "Albi, a może zrobisz mi frencha?", wtedy robie na szkielecie z cleara, bo wiem, ze przy najblizszej onowie usłysze "Weź mi tego frencha juz spiłuj, nuuudny jest, ja kce teraz to holo, przecienuj z tym nowym brokatem i zrób takie kwiatki, jak ostatnio robiłyśmy"

Biały na szkielecie z clar nigdy mi sie nie podobał i wg mnie jest mniej wygodny dla stylistki- po pierwsze- niewparawne dziewuszki moga sie dopiłowac co cleara, po drugie- gdy spojrzymy na paznokciec od strony wolnego brzegu mamy wyraźne warstwy clear+white. Mnie to mierzi i moje klientki przyzwyczajone do mojej roboty też.

Właśnie gdybym miała na szkoleniu metodę bez szkieletu to bym chyba moją instruktorkę wycałowała Ile ja czasu zyskuję tym! Jeszcze nie mierzyłam , ale godzina to na 100% z tym, że muszę dobrze zabezpieczać budującym miejsce połączenia "jaja" z covera z białym bo jak pierwszy raz robiłam to mi się złamał właśnie z tym miejscu pazur. Właśnie mam to samo z tzw. "kanapką", że widać warstwy cleara i white na wolnym brzegu, mało tego pazurki są wtedy wyraźnie grubsze, a tak to jest luzik

[Sieciunia]

No to ja na Twoim miejscu robilabym bez szkieletu. Ja mam kolorkwe od DR, wiec one sa takie rzadkawe raczej. I jakos dalo rade bez szkieletu robic. A bialym gestawym spokojnie robilabym tylko i wylacznie bez szkieletu, bo naprawde fajny sposob
Doszlam bo wniosku, ze poczekam, az na calosci jako szkielet bede miala cover, bo w koncu mi sie przesunie prawda i wtedy zmienie kolorek

[bombeloczka]

Laski czytam i czytam o tym jaju z covera i nie wiem o co kaman
Dlaczego tego nie uczyli mnie na kursie wrrrrr , jak zapytałam o żele kamuflujące to powiedziano mi po co skoro są mleczne

[Sieciunia]

Na niektorych kursach tego nie ucza, ale trafilas na wizaz, to sobie poradzisz poczytaj, pelno jest tego w roznych watkach

[bombeloczka]

oj to za wiele mi nie pomogłaś a to przykro

[iwonka p]

w każdym krok po kroku zobaczysz jak wygląda jajo z cowera

[bombeloczka]

to w takim razie zabieram się za lekturę

[Sieciunia]

http://www.youtube.com/user/VikaFlor.../2/Sxyfb52eGbQ

[Magali]

Ja też chcę tak umieć

[bombeloczka]

Sieciunia dzięki wielkie
Bosko jej to wychodzi. Kurs miałam tylko żelowy i coś mi się wydaje że akryl jest łatwiejszy do nakładania, ale może mi się tylko wydaje bo nigdy tego nie próbowałam poza moimi niezgrabnymi kwiatkami :/

A z żelem chyba znacznie trudniej i inaczej co? mam kamuflaż i muszę się tego nauczyć, bo nie strzymom

[Sieciunia]

mi z zelem jest latwiej. Nakladasz coverek, pote wycierasz pedzel i czystym przejezdzasz naokolo poprawiajac tylko to co sie rozlalo czy te jest nie rowno i do lampy. A potem bialym dojezdzasz do coverka, wiec usmiech sie juz sam robi, bo cover wyznacza linie usmiechu tylko musisz brzegow pilnowac i znow do lampy