Psy- cz. VI

[Renatka_2108]

Napisane przez robcia

Czy ktos chcialby na priv wysluchac zali? Pokochalam psa ale nie moge go miec ...

Chętnie wysłucham zapraszam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Renatka_2108]

IMG_7168.jpgIMG_7171.jpg

Moje laleczki


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[robcia]

Wyzalilam sie groszkowi ale dziekuje za checi.
Pies zostal , my wrocilismy, stad lzy i pozegnania. Ech...

[groszek75]

Napisane przez robcia

Wyzalilam sie groszkowi ale dziekuje za checi.
Pies zostal , my wrocilismy, stad lzy i pozegnania. Ech...

:pezytul: zostały wspomnienia tak cudowne i najważniejsze, że nikt ich nie odbierze.

[robcia]

Napisane przez groszek75

:pezytul: zostały wspomnienia tak cudowne i najważniejsze, że nikt ich nie odbierze.

Odprowadzila nas , byly glaskania i przytulania , wiedziala ,ze jedziemy. Wakacyjna milosc

[groszek75]

Napisane przez robcia

Odprowadzila nas , byly glaskania i przytulania , wiedziala ,ze jedziemy. Wakacyjna milosc

Ale bym ryczała...

Piękna miłość

[robcia]

Napisane przez groszek75

Ale bym ryczała...

Piękna miłość

Uwierz , przeplakalam noc przed wyjazdem i wyjazd. Zrobilam to ,co uwazam dla niej za najlepsze, choc serce mi pekalo

[groszek75]

Napisane przez robcia

Uwierz , przeplakalam noc przed wyjazdem i wyjazd. Zrobilam to ,co uwazam dla niej za najlepsze, choc serce mi pekalo

Wierzę i wiem jakie to musiało być trudne i nie dziwię się,że też plakalas

A masz jakieś zdjęcia ?

[robcia]

Zawsze na spiocha

[groszek75]

Napisane przez robcia

Zawsze na spiocha

A to taka nie duża sunia, pewnie coś koło 10 kg Moja Funia była podobnej postury tylko czarna była.


Pamiętam, że jak pojechałam za granicę pierwszy raz jako klikulatka to się zdziwiłam,że psy szczekają tak jak u nas

[robcia]

Napisane przez groszek75

Wierzę i wiem jakie to musiało być trudne i nie dziwię się,że też plakalas

A masz jakieś zdjęcia ?

Napisane przez groszek75

A to taka nie duża sunia, pewnie coś koło 10 kg Moja Funia była podobnej postury tylko czarna była.


Pamiętam, że jak pojechałam za granicę pierwszy raz jako klikulatka to się zdziwiłam,że psy szczekają tak jak u nas

Mysle ,ze mniej niz 10 kg. W ogole nie slyszalam zeby szczekala, natomiast wszystko rozumiala co sie do niej mowilo. Poliglotka

[groszek75]

Napisane przez robcia

Mysle ,ze mniej niz 10 kg. W ogole nie slyszalam zeby szczekala, natomiast wszystko rozumiala co sie do niej mowilo. Poliglotka

O proszę

No tak zawyzylam, ale mój Misiek tak chyba ciut dłuższe nogi, ale podobna postura i tak już się waha od 7 do 9

Dla mnie to i tak maly piesek

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez Renatka_2108

Załącznik 7690108Załącznik 7690109

Moje laleczki


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Śliczne

Napisane przez robcia

Wyzalilam sie groszkowi ale dziekuje za checi.
Pies zostal , my wrocilismy, stad lzy i pozegnania. Ech...

Ech , współczuję, miałabym podobnie, ryczałabym...

Napisane przez robcia

Zawsze na spiocha

[Nati996]

Dziewczyny pomocy

Wczoraj moja Lea miała sterylizacje. Przeszła ok, jest słaba wiadomo, ale martwi mnie, że warczy na nas. Nie zawsze, ale ma momenty, że się jej normalnie boję... Np dałam jej dzisiaj pić przy posłaniu, siedziałam z nią, glaskalam, było Ok. I odeszłam i jak chciałam podejść spowrotem to właśnie warczala tak, że podejść się bałam. Co może być tego przyczyną?

[robcia]

Napisane przez Nati996

Dziewczyny pomocy

Wczoraj moja Lea miała sterylizacje. Przeszła ok, jest słaba wiadomo, ale martwi mnie, że warczy na nas. Nie zawsze, ale ma momenty, że się jej normalnie boję... Np dałam jej dzisiaj pić przy posłaniu, siedziałam z nią, glaskalam, było Ok. I odeszłam i jak chciałam podejść spowrotem to właśnie warczala tak, że podejść się bałam. Co może być tego przyczyną?

Pewnie skojarzyla cie z bolem i stresem. Obstawiam ,ze jej przejdzie kiedy lepiej sie poczuje

[Nati996]

Teraz dałam jej jedzenie z ręki i zjadła i jak ją zaczęłam głaskać to znowu warczala mocno.. Na moją mamę tak samo nie wiem co robić już, bo nie pozwala do siebie podejść

[groszek75]

Mysle podobnie i pewnie do tego ją dalej coś tam boli, to moze warczeć

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Napisane przez Nati996

Teraz dałam jej jedzenie z ręki i zjadła i jak ją zaczęłam głaskać to znowu warczala mocno.. Na moją mamę tak samo nie wiem co robić już, bo nie pozwala do siebie podejść

Pewnie do tego się boi, świeża sprawa, a pies głupi nie jest. Dajcie jej czas i spokój najlepiej . Bedzie dobrze

[Nati996]

Mam wrażenie, że jest coraz gorzej, a wczoraj lgnela do nas, szukała kontaktu, dzisiaj z godziny na godzinę jest gorzej..

[groszek75]

Napisane przez Nati996

Mam wrażenie, że jest coraz gorzej, a wczoraj lgnela do nas, szukała kontaktu, dzisiaj z godziny na godzinę jest gorzej..

A kiedy macie kontrole ? Zadzwoń moze do weta i zapytaj czy to normalne. Mi sie wydaje, ze moze ją coś boli za bardzo.

[Nati996]

Myślicie żeby w ogóle do niej nie podchodzić? A nie pokaże w ten sposób jej uległosci? Bo generalnie ona nas cały czas testuje i potrafi pokazać czasem pazurki, dlatego się martwię teraz co się dzieje

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

No właśnie taki jest plan żeby zadzwonić, ale teraz ma zabieg :/ ale będziemy dzwonić. A jedziemy za 10 dni do niego, jeśli nic się nie będzie działo oczywiście.

[groszek75]

Napisane przez Nati996

Myślicie żeby w ogóle do niej nie podchodzić? A nie pokaże w ten sposób jej uległosci? Bo generalnie ona nas cały czas testuje i potrafi pokazać czasem pazurki, dlatego się martwię teraz co się dzieje

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

No właśnie taki jest plan żeby zadzwonić, ale teraz ma zabieg :/ ale będziemy dzwonić. A jedziemy za 10 dni do niego, jeśli nic się nie będzie działo oczywiście.

ja bym zostawila, zeby porządnie sie wyspala. Psy bardzo duzo śpią i najlepiej po prostu ją zostawic gdzies w cichym miejscu , samej tez sie nie kręcic i niech porządnie sie wyśpi.

[Nati996]

W sumie masz rację, bo noc była ciężka, płakała bardzo, bolało ja, zastrzyk dopiero nad ranem dostała.. Wczoraj też nie spała prawie po operacji. Mam wrażenie, że ona boi się zasnąć, że znowu nas nie będzie jak się obudzi, pies może mieć taką traume chyba, co? Martwię się o nią

[groszek75]

Napisane przez Nati996

W sumie masz rację, bo noc była ciężka, płakała bardzo, bolało ja, zastrzyk dopiero nad ranem dostała.. Wczoraj też nie spała prawie po operacji. Mam wrażenie, że ona boi się zasnąć, że znowu nas nie będzie jak się obudzi, pies może mieć taką traume chyba, co? Martwię się o nią

Ale jak bedzie Was i tak czula obok, delikatne dźwięki domownikow to sie uspokoi. Wyśpi się porządnie od razu będzie lepiej.

Ja nieraz widze w weekend jak juz w domu jednak dluzej jestesmy to moje psy są po prostu zmęczone, wieczorem takie senne, ze nieraz tez sie martwilam, ze ktoremus cos jest.

Psy maja swoj tryb zycia i jak sie im zakłoci to tez inaczej moga sie zachowywac.

Jednak to byla operacja, narkoza i niech teraz odpoczywa. Ale je i pije normalnie ?

[Nati996]

No właśnie dzisiaj dopiero zaczęła pić wypila miseczkę wody jak jej pokazałam i palcem pyszczek umoczyla i zjadła troszkę mokrej karmy ale z apetytem, więc wraca do zywych, ale pije bardzo mało, trzeba jej przypominać. Myślę też, że jest trochę zdezorientowana, bo zawsze siedziała i spała sobie na fotelu albo na kanapie a teraz nagle "wyrzucili" ją na podłogę, też po całym ciężkim dniu wczoraj. No ale nie może wchodzić wyżej, więc ma posłanie na podłodze, ale to wszystko nowe fakt.. Chociaż wczoraj z nią leżałam koło jej legowiska i spała spokojnie, dzisiaj jest jakoś inaczej no na razie dajemy jej spokój, zobaczymy co weterynarz powie.

[groszek75]

Napisane przez Nati996

No właśnie dzisiaj dopiero zaczęła pić wypila miseczkę wody jak jej pokazałam i palcem pyszczek umoczyla i zjadła troszkę mokrej karmy ale z apetytem, więc wraca do zywych, ale pije bardzo mało, trzeba jej przypominać. Myślę też, że jest trochę zdezorientowana, bo zawsze siedziała i spała sobie na fotelu albo na kanapie a teraz nagle "wyrzucili" ją na podłogę, też po całym ciężkim dniu wczoraj. No ale nie może wchodzić wyżej, więc ma posłanie na podłodze, ale to wszystko nowe fakt.. Chociaż wczoraj z nią leżałam koło jej legowiska i spała spokojnie, dzisiaj jest jakoś inaczej no na razie dajemy jej spokój, zobaczymy co weterynarz powie.

Bidulka, ubrali ją w coś, nie wie co sie dzieje i pewnie ma stres.

Jak troche wypila to okej, bo tez mowia, ze jak pies wiecej pije to moze go cos boleć ( ile w tym prawdy nie wiem )
Wazne, ze zjadla i teraz niecj pośpi

Tak teraz mysle i moje suczki w ogole nie byly ubierane, nie interesowaly sie raną, od razu byly w sumie okej. Tylko my jak na sterylke dawalismy to do takiej kliniki ze szpitalem i tam kolo 12 godzin psa obserwowali zanim wydali. No, ale wiadomo kazdy pies inny i jak coś Ciebie bedzie niepokoić to serio zadzwoń i zapytaj lekarza czy tak pies moze sie zachowywać.

[Nati996]

Znaczy ja wiem, że Lea była na pewno w najlepszych rękach, bo do tego weterynarza jeździmy już prawie 20 lat ze wszystkimi naszymi zwierzakami, gościu z ogromną wiedzą i doświadczeniem, miłością to czworonogów, naprawdę zaufany człowiek i wiem, że jak coś się bedzie działo to przyjedzie nawet tutaj, za godzinę dzwonię, dam znać co powiedział. Bidulka

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Zastanawiam się też czy ona czasem nie broni swojego legowiska teraz, bo generalnie ona jest bardzo zadziorna i w momencie jak np dostanie smakołyk, jakiś gryzak to warczy dopóki nie opanuje go, tak samo jak leży na kanapie i chce się ją posunąć (bo np też chcę się usiąść ) ale jeszcze nie ugryzła nikogo nigdy. Na kota też potrafi się cisnąć.. Dlatego mamy nadzieję, że troszkę jak jej hormony przestaną buzowac to spokornieje :/ dlatego nie wiem czy to ból, czy dalsze próby przejęcia dominacji :/ mam mieszane myśli :/ ale widzę, że jest gorzej, więc raczej coś się dzieje niedobrego.

[Klusia91]

Napisane przez Nati996

Dziewczyny pomocy

Wczoraj moja Lea miała sterylizacje. Przeszła ok, jest słaba wiadomo, ale martwi mnie, że warczy na nas. Nie zawsze, ale ma momenty, że się jej normalnie boję... Np dałam jej dzisiaj pić przy posłaniu, siedziałam z nią, glaskalam, było Ok. I odeszłam i jak chciałam podejść spowrotem to właśnie warczala tak, że podejść się bałam. Co może być tego przyczyną?

Pamiętam jak moja suczka była na sterylce... Nie wiem kto miał większą traumę, ja czy ona...
Nasz wet podał jej przy mnie pierwszy zastrzyk i kazał już jej nie dotykać i nie mówić do niej i tak patrzyłam jak biedaczka chodzi skołowana i zaczyna ciągać tylnie łapki za sobą i nagle pada na pyszczek... Tak się rozpłakałam, że wet kazał mi wyjść.
Później jak ją przywiozłam to też miałam przykaz, żeby pies nie skakał przez pierwszy tydzień, więc położyłam ją na posłaniu na podłodze, ale jak szłam wynieść kubek do kuchni i wróciłam to już wskoczyła na łóżko, więc wtedy cały dzień spedziłam z nią na łóżku, a poźniej zagrodziliśmy meblami łóżko, żeby już nie skakała. Następnego dnia cwaniara sama sobie zdjela opatrunek i wyjeła welflon. Całe szczescie zrobiła to profesjonalnie, że nic sobie nie uszkodziła Po sterylce szybko wróciła do formy, ale tak samo szybko zaczeła przybierać na wadze i wet kazał ją odchudzić i w sumie od tamtej pory cały czas jest na Royal Canin Obesity (czyli już jakieś 3 lata), wczesniej na redukcje dostawala mniej, a teraz na utrzymanie masy dostaje nadal tylko nieco więcej. Czasami coś tam jej skapnie ze stołu
Odkąd je tę karmę to żadnych przygód gastrycznych, wszystko w najlepszym porządeczku


A tak w ogóle to Cześć! Jestem nowa

[Klusia91]

A to moje Dzieciątko 😘

[groszek75]

Napisane przez Klusia91

A to moje Dzieciątko 😘

No cudna panienka

witaj w naszych progach

[Nati996]

Weterynarz powiedział, że taka reakcja może się pojawić, że każdy pies znosi to inaczej i mamy na razie dać jej dużo spokoju i ignorować kiedy warczy, podawać wodę i jedzenie, powinno być lepiej z każdym dniem. Dziękuję za pomoc, dam znać jak tam się sytuacja rozwija trzymajcie kciuki za nas