❤ Czerwcówki 2019 cz. 2

[fablous]

U mnie w ogóle nie dają ubrań dla matki. Mowa o sn bo nie wiem jak przy cc.
Noworodki jedynie na pierwsze parę godzin zawijają w jakieś śmieszne ubranka szpitalne gdzie każdy maluch wygląda jak krasnoludek . Jeszcze tego samego dnia położna poprosiła o nasze ubranka i przebrała mi córeczkę.

Do porodu miałam zwykła koszulę nocną, zakrywająca pupę. I teraz będę rodzić w tej samej bo uszla bez szwanku. Nawet plamki jednej nie miała, jedynie przepocona była, wiadomo. Więc to też niekoniecznie jest tak że po porodzie ubranie jest uswinione jak po rzezi. Bo sama miałam takie wyobrażenie przed pierwszym porodem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mipola]

Napisane przez NatalkaC

Podobno bliźniaki można rodzić sn, ale jeden jest pupa odwrócony, a drugi główka w dół no i nie wiadomo, jak będzie z ta nieszczęsna szyjka

To dopiero połowa ciąży i dzieci fikają w każdą stronę. Jakb mym miała mieć blizniaki i byłyby ustawione główkowo napewno bym próbowała porodu SN. Ale wydaje mi się, że to trzeba czuć i na 100% wiedzieć czego się chce.

Napisane przez fablous

U mnie w ogóle nie dają ubrań dla matki. Mowa o sn bo nie wiem jak przy cc.
Noworodki jedynie na pierwsze parę godzin zawijają w jakieś śmieszne ubranka szpitalne gdzie każdy maluch wygląda jak krasnoludek . Jeszcze tego samego dnia położna poprosiła o nasze ubranka i przebrała mi córeczkę.

Do porodu miałam zwykła koszulę nocną, zakrywająca pupę. I teraz będę rodzić w tej samej bo uszla bez szwanku. Nawet plamki jednej nie miała, jedynie przepocona była, wiadomo. Więc to też niekoniecznie jest tak że po porodzie ubranie jest uswinione jak po rzezi. Bo sama miałam takie wyobrażenie przed pierwszym porodem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moje po porodach SN też były czyste, bez krwi. Tylko w tej mazi, bo dziewczynki odrazu na mnie kładli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NatalkaC]

Lekarz mówi, że małe szanse, żeby się przekręciły bo są tak ułożone od samego początku, a mają coraz mniej miejsca. Śmiał się, że ułożyły się tak, żeby im było wygodnie, bo tak gdzie jeden ma nóżki to drugi ma główkę. Minus jest taki, że na każdym usg widać, jak się kopią po głowach;-) pierwsze dziecko urodziłam sn i koszulę miałam swoją, nie była ubrudzona po porodzie. Niestety wtedy w 30tc miałam taki brzuch, jak teraz w 21, więc raczej się w nią nie zmieszczę ja tez nie chcialabym, zeby zabierali mi chlopakow, a zeby pokazali co i jak. Mąż będzie z nami. Oby wszystko było ok , szyjka, żeby dotrwać do tych bezpiecznych tygodni i na spokojnie dojechać do szpitala. W pierwszej ciąży o 16 byłam na wizycie u gina i mówił, że jeszcze 7 tyg, o 18 odeszły mi wody, a o 20 Wojtuś był już z nami

[agus87]

W naszym szpitalu nie ma mowy o urodzeniu sn przy bliźniakach

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[fablous]

Napisane przez mipola

To dopiero połowa ciąży i dzieci fikają w każdą stronę. Jakb mym miała mieć blizniaki i byłyby ustawione główkowo napewno bym próbowała porodu SN. Ale wydaje mi się, że to trzeba czuć i na 100% wiedzieć czego się chce. Moje po porodach SN też były czyste, bez krwi. Tylko w tej mazi, bo dziewczynki odrazu na mnie kładli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi kazali podciągnąć koszule do góry i na gołą klatkę położyli mi córeczke
Swoją drogą to moje najpiękniejsze wspomnienie z porodu, ten moment kiedy mi ją dali
Nigdy nie wierzyłam w takie gadanie że jak tylko zobaczysz dziecko to od razu zapominasz o całym bólu. Taa, jasne... Ale rzeczywiście tak jest
Ja sobie z nią leżałam, tulilam takie upackane, zapuchnięte maleństwo i poplakiwalam ze szczęścia. W międzyczasie ponoć łożysko urodziłam i mnie szyli ale nie czułam kompletnie nic, mogliby mi powiedzieć że właśnie mi nogi amputują i bym nie zareagowała nawet

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[morelle_]

Napisane przez agus87

Dzień dobry. U nas w Szklarskiej też cudownie. Spaceruję po mieście i zatrzymałam się na deser

Co do szpitala. Jak rodzilam córkę to mialam swoje majtki właśnie te jednorazowe. Swoich ubrań dziecku się nie daje bo nie wracają z pralni.

Nie wiem czy będę rodzić sn. Podobno cena cesarki poszła w górę i żądają 2500-3000 zl. Załącznik 7663591

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Kto żąda?

[agus87]

lekarze
wiele kobiet chce cc, niektóre nie mają uzasadnionej cesarki albo wskazania do niej więc muszą załatwić to w inny sposób

[NatalkaC]

Każdy inaczej przechodzi poród, ale ja urodziłam o 20 z nacietym kroczem i normalnie chodziłam do toalety, A o 8 rano siedziałam już przy inkubatorze. Razem ze mną na sali była dziewczyna 7 dni po cc i myłam jej naczynia po śniadaniu bo się w ogóle nie ruszała. Nie wiem czy po prostu nie chciała czy tak ją bolało...

[morelle_]

Napisane przez fablous

Mi kazali podciągnąć koszule do góry i na gołą klatkę położyli mi córeczke
Swoją drogą to moje najpiękniejsze wspomnienie z porodu, ten moment kiedy mi ją dali
Nigdy nie wierzyłam w takie gadanie że jak tylko zobaczysz dziecko to od razu zapominasz o całym bólu. Taa, jasne... Ale rzeczywiście tak jest
Ja sobie z nią leżałam, tulilam takie upackane, zapuchnięte maleństwo i poplakiwalam ze szczęścia. W międzyczasie ponoć łożysko urodziłam i mnie szyli ale nie czułam kompletnie nic, mogliby mi powiedzieć że właśnie mi nogi amputują i bym nie zareagowała nawet

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi przy cc tylko przylozyli do policzka. I potem tz juz z nią był.

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

Napisane przez agus87

lekarze
wiele kobiet chce cc, niektóre nie mają uzasadnionej cesarki albo wskazania do niej więc muszą załatwić to w inny sposób

O matko. Mój od razu pow, że nie przyjmuje łapówek.

Zawsze można załatwić za kilka groszy papier od psychiatry

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Napisane przez NatalkaC

Każdy inaczej przechodzi poród, ale ja urodziłam o 20 z nacietym kroczem i normalnie chodziłam do toalety, A o 8 rano siedziałam już przy inkubatorze. Razem ze mną na sali była dziewczyna 7 dni po cc i myłam jej naczynia po śniadaniu bo się w ogóle nie ruszała. Nie wiem czy po prostu nie chciała czy tak ją bolało...

Ja następnego dnia po cc normalnie juz chodziłam.
Była ze mną pod prysznicem dziewczyna po Sn i płakała z ilości szwów. Także nie ma zasady.

[agus87]

no mój lekarz też nie bierze

[she_like]

Ja dzisiaj byłam na długim spacerze z psem, bo mamy piękną pogodę. Mam nadzieje, że się taka utrzyma


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[emmos]

Ja miałam cc o 8:35 rano. Następnego dnia przyszły położne i mówią proszę wstawać i iść się umyć, bo niedługo będzie obchód. Tż jeszcze wtedy nie dojechał, a ja nie byłam wstanie się podnieść, bo zaraz miałam mroczki przed oczami, ból też mi nie pozwalał. Położne były mega niezadowolone. Wstałam 3h później, juz po obchodzie. Bardzo stresowało mnie te naciski.
Co do nocy po cc u nas mozna było zostawić dziecko obok siebie bądź oddac do sali obok. Moja córka lezala obok mnie. Dziewczyna leżąca ze mną oddała i cal noc słyszała swoje płaczące dziecko. Plakala razem z nim. Moje akurat było grzeczne, ale tak naprawdę byłam w stanie dotknąć je jedynie przez barierkę lozeczka i głaskać po główce. W ciagu dnia cały czas był ze mną tż. Ta pierwsza doba to trudny czas. Jesli chodzi o położne, jedne do rany przyłóż, inne lepiej nie komentować.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

Aha jeśli chodzi o pieniądze za cc, to ja bym się wstydziła zapytać o takie rzeczy Płacę za wizytę u gin 290zl co miesiac, to chyba wystarczajaco, żeby mieć dobrze zrobioną cesarkę.

Jest tu ktoś z woj. łódzkiego?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[she_like]

Napisane przez emmos

Ja miałam cc o 8:35 rano. Następnego dnia przyszły położne i mówią proszę wstawać i iść się umyć, bo niedługo będzie obchód. Tż jeszcze wtedy nie dojechał, a ja nie byłam wstanie się podnieść, bo zaraz miałam mroczki przed oczami, ból też mi nie pozwalał. Położne były mega niezadowolone. Wstałam 3h później, juz po obchodzie. Bardzo stresowało mnie te naciski.
Co do nocy po cc u nas mozna było zostawić dziecko obok siebie bądź oddac do sali obok. Moja córka lezala obok mnie. Dziewczyna leżąca ze mną oddała i cal noc słyszała swoje płaczące dziecko. Plakala razem z nim. Moje akurat było grzeczne, ale tak naprawdę byłam w stanie dotknąć je jedynie przez barierkę lozeczka i głaskać po główce. W ciagu dnia cały czas był ze mną tż. Ta pierwsza doba to trudny czas. Jesli chodzi o położne, jedne do rany przyłóż, inne lepiej nie komentować.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

Aha jeśli chodzi o pieniądze za cc, to ja bym się wstydziła zapytać o takie rzeczy Płacę za wizytę u gin 290zl co miesiac, to chyba wystarczajaco, żeby mieć dobrze zrobioną cesarkę.

Jest tu ktoś z woj. łódzkiego?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

O kurcze to nieprzyjemne sytuacje miałaś. Moja mama w zeszłym roku miała cesarkę, kazali jej wstać po 6 godzinach i mimo, że byłam ja i jej partner to dwie położne przyszły pomoc jej się podnieść i zaprowadziły do łazienki i pomogły się umyć.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[morelle_]

Ja miałam cc i pionizacje następnego dnia. Tez położna była ze mną pod prysznicem. Koleżanka obok nie wstała, ale nikt nie miał do niej pretensji.

U nas nie ma łóżeczek tylko plastikowe mydelniczki na kołach.

Ogólnie to średnia opieka po porodzie. Sala pooperacyjna super, a potem dramat.
Właśnie tak jak emmos napisalas te dzieci zostawione na noc płaczą cały czas. Bo wiadomo, że nikt ich nie będzie nosił. Tulil itd. Wciskaja im butle żeby przestały. A jak dalej płacza to trudno. Nie wyobrażam sobie tak zostawić swojego dziecka.

[mipola]

U mnie w szpitalu nie ma opcji, żeby dziecko było na noc z poloznymi. Matka dostaje je odrazu. No po cc jest trochę inaczej, wiadomo. Ale jak jest tatuś obecny to maluch jest z rodzicami na sali.
W nocy wystarczy, że lekko zapłacze i już położna przylatuje zobaczyć czy wszystko ok. Po porodzie Jagody leżałam z dziewczyną, która była tak wyczerpana porodem, że w nocy nie mogłam jej dobudzić jak jej synek się zanosił. Przyleciała położna i zapytała czy wszystko ok. I tak w środku nocy rozmawiałyśmy, zrobiła nam przeszkolenie z karmienia piersią.
Teraz w innym szpitalu będę rodziła i tak się zastanawiam jak to będzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[POLAshi]

O matko, to straszne jak maluszki bez mamy mi by serce pękło!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[morelle_]

U mnie żeby położna przyszła to trzeba nacisnąć guzik. Pojawia się do 10 min.
Ciągle dzieci płacza , wiec mam nadzieje ze trafię na salę 2 os lub 1 os. A nie 6 os... 4 doby to się można wykończyć.

[she_like]

Napisane przez morelle_

U mnie żeby położna przyszła to trzeba nacisnąć guzik. Pojawia się do 10 min.
Ciągle dzieci płacza , wiec mam nadzieje ze trafię na salę 2 os lub 1 os. A nie 6 os... 4 doby to się można wykończyć.

Aż 6 osobowe sale? U mnie w szpitalu są tylko 1-2 os


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

Napisane przez she_like

Aż 6 osobowe sale? U mnie w szpitalu są tylko 1-2 os


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja w sumie nie wiem jak będzie, kiedy ja będę rodzić, ale pamietam dobrze jak rodziła mama i mimo, że szpital był przepełniony to mama aż miała dość tych położnych, bo co chwilę przychodziły pytać czy wszystko ok, czy pomóc w karmieniu, przebieraniu itd


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[migifigi]

Ja leżałam na 5 osobowej w Polsce. Masakra.... Jak zaczęło wrzeszczec 5 dzieci naraz to myślałam że otworze okno i wyskoczę.

Ja bym córki po porodzie nie zostawiła z położnymi. Dla tak małego dziecka to i tak ogromny szok że pojawiło się na świecie i lepiej już mu nie fundowac atrakcji.

Teraz w DE wykupuje sobie pokój rodzinny ale ogólnie sale są 1-3 osobowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agus87]

Napisane przez emmos

Ja miałam cc o 8:35 rano. Następnego dnia przyszły położne i mówią proszę wstawać i iść się umyć, bo niedługo będzie obchód. Tż jeszcze wtedy nie dojechał, a ja nie byłam wstanie się podnieść, bo zaraz miałam mroczki przed oczami, ból też mi nie pozwalał. Położne były mega niezadowolone. Wstałam 3h później, juz po obchodzie. Bardzo stresowało mnie te naciski.
Co do nocy po cc u nas mozna było zostawić dziecko obok siebie bądź oddac do sali obok. Moja córka lezala obok mnie. Dziewczyna leżąca ze mną oddała i cal noc słyszała swoje płaczące dziecko. Plakala razem z nim. Moje akurat było grzeczne, ale tak naprawdę byłam w stanie dotknąć je jedynie przez barierkę lozeczka i głaskać po główce. W ciagu dnia cały czas był ze mną tż. Ta pierwsza doba to trudny czas. Jesli chodzi o położne, jedne do rany przyłóż, inne lepiej nie komentować.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

Aha jeśli chodzi o pieniądze za cc, to ja bym się wstydziła zapytać o takie rzeczy Płacę za wizytę u gin 290zl co miesiac, to chyba wystarczajaco, żeby mieć dobrze zrobioną cesarkę.

Jest tu ktoś z woj. łódzkiego?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Cesarki nie można sobie zażądać. Jak ją po prostu chcesz to musisz sobie to załatwić. W całej Polsce tak jest niestety

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[emmos]

Napisane przez agus87

Cesarki nie można sobie zażądać. Jak ją po prostu chcesz to musisz sobie to załatwić. W całej Polsce tak jest niestety

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Ja to wiem A Ty byś chciała mieć cc?
Ja akurat jestem zdania, że cc na zimno, taka na ktorą ja jestem skazana, to najgorsza opcja z możliwych. No ale jak sie nie ma co się lubi...

Napisane przez mipola

U mnie w szpitalu nie ma opcji, żeby dziecko było na noc z poloznymi. Matka dostaje je odrazu. No po cc jest trochę inaczej, wiadomo. Ale jak jest tatuś obecny to maluch jest z rodzicami na sali.
W nocy wystarczy, że lekko zapłacze i już położna przylatuje zobaczyć czy wszystko ok. Po porodzie Jagody leżałam z dziewczyną, która była tak wyczerpana porodem, że w nocy nie mogłam jej dobudzić jak jej synek się zanosił. Przyleciała położna i zapytała czy wszystko ok. I tak w środku nocy rozmawiałyśmy, zrobiła nam przeszkolenie z karmienia piersią.
Teraz w innym szpitalu będę rodziła i tak się zastanawiam jak to będzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po cc ta pierwsza doba jest najgorsza i pomoc jest konieczna. O ile w dzień zapewni ją w większości mąż to w nocy jest się skazaną na położne. Bo nie jestes nawet w stanie wyjąc sobie nawet dziecka z lozeczka i przytulić do siebie.

Napisane przez migifigi

Ja leżałam na 5 osobowej w Polsce. Masakra.... Jak zaczęło wrzeszczec 5 dzieci naraz to myślałam że otworze okno i wyskoczę.

Ja bym córki po porodzie nie zostawiła z położnymi. Dla tak małego dziecka to i tak ogromny szok że pojawiło się na świecie i lepiej już mu nie fundowac atrakcji.

Teraz w DE wykupuje sobie pokój rodzinny ale ogólnie sale są 1-3 osobowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ta dziewczyna, która lezala obok mnie była po wycięciu guza mózgu, miała padaczkę. Duzo trudniejsza sytuacja. Ją lekarz namawiał do oddania na noc dziecka pod opiekę. Z tym, że ta sala, w której położne rzekomo pilnowały dzieci była zaraz koło naszego pokoju i tam było tej nocy tylko jej dziecko. Ja przyznam, że dopoki nie znałam jej sytuacji to byłam zła, bo odwiedzało ja po cc chyba z 6 osob. Sal była 3 osobowa. Ja leżałam od drzwi i taki wianuszek nas obstąpił. Nie miałam mleka, chciałam walczyć o laktację, a tam brat, tata itp. Ale potem jak dowiedziałam się co ta dziewczyna przeszła i że nie moze nawet na stojąco nosic swego maleństwa to zrozumiałam, że oni byli tak szczęśliwi z narodzin, że nie dostrzegali pewnych rzeczy.

Napisane przez morelle_

Ja miałam cc i pionizacje następnego dnia. Tez położna była ze mną pod prysznicem. Koleżanka obok nie wstała, ale nikt nie miał do niej pretensji.

U nas nie ma łóżeczek tylko plastikowe mydelniczki na kołach.

Ogólnie to średnia opieka po porodzie. Sala pooperacyjna super, a potem dramat.
Właśnie tak jak emmos napisalas te dzieci zostawione na noc płaczą cały czas. Bo wiadomo, że nikt ich nie będzie nosił. Tulil itd. Wciskaja im butle żeby przestały. A jak dalej płacza to trudno. Nie wyobrażam sobie tak zostawić swojego dziecka.

U mnie to samo, na pooperacyjnej super opieka.

Napisane przez she_like

O kurcze to nieprzyjemne sytuacje miałaś. Moja mama w zeszłym roku miała cesarkę, kazali jej wstać po 6 godzinach i mimo, że byłam ja i jej partner to dwie położne przyszły pomoc jej się podnieść i zaprowadziły do łazienki i pomogły się umyć.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Super, ze mama miała tak dobrą opiekę. Mam nadzieję, że Ty też bedziesz taką miała.

Ja nie mam jakichś mega dobrych wspomnień z pobytu w szpitalu, ale sama ten szpital świadomie wybrałam, bo najważniejszy był dla mnie sprzęt i lekarze. Moja sytuacja nie pozwala mi rodzić w innym szpitalu niż takim z 3 stopniem referencyjności. Poza tym w tym szpitalu pracuje moja gin, ktora kilka lat wczesniej uratowała mi macicę, czego inni lekarze podjąć się nie chcieli. Dlatego nie żałuje, jestem w stanie wytrzymać tam kilka dni i drugi porod również tam planuję


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[POLAshi]

Mi na szkole rodzenia mowili, ze tak jak w najblizszej rodzinie odbywaly się pierwsze porody tak prawdopodobnie i mój bedzie wyglądal (nie na 100% oczywiscie) no więc moja mama pierwsze CC z powodu przenoszenia i braku postępu porodu, moja siostra tak samo po terminie i bardzo dluuugie męki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[morelle_]

Napisane przez she_like

Aż 6 osobowe sale? U mnie w szpitalu są tylko 1-2 os


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------





Ja w sumie nie wiem jak będzie, kiedy ja będę rodzić, ale pamietam dobrze jak rodziła mama i mimo, że szpital był przepełniony to mama aż miała dość tych położnych, bo co chwilę przychodziły pytać czy wszystko ok, czy pomóc w karmieniu, przebieraniu itd


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

U mnie są nawet 8 os sale.

Napisane przez migifigi

Ja leżałam na 5 osobowej w Polsce. Masakra.... Jak zaczęło wrzeszczec 5 dzieci naraz to myślałam że otworze okno i wyskoczę.

Ja bym córki po porodzie nie zostawiła z położnymi. Dla tak małego dziecka to i tak ogromny szok że pojawiło się na świecie i lepiej już mu nie fundowac atrakcji.

Teraz w DE wykupuje sobie pokój rodzinny ale ogólnie sale są 1-3 osobowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja chciałam wykupić 1 os, ale wszystkie były zajęte. W sumie to dobrze, że wtedy trafiłam na 2 os. Teraz juz bym mogła być na 1 lub 2.

Tez tak uważam odnośnie zostawiania, ale po cc pierwszą noc trzeba.

Napisane przez emmos

Ja to wiem A Ty byś chciała mieć cc?
Ja akurat jestem zdania, że cc na zimno, taka na ktorą ja jestem skazana, to najgorsza opcja z możliwych. No ale jak sie nie ma co się lubi...




Po cc ta pierwsza doba jest najgorsza i pomoc jest konieczna. O ile w dzień zapewni ją w większości mąż to w nocy jest się skazaną na położne. Bo nie jestes nawet w stanie wyjąc sobie nawet dziecka z lozeczka i przytulić do siebie.




Ta dziewczyna, która lezala obok mnie była po wycięciu guza mózgu, miała padaczkę. Duzo trudniejsza sytuacja. Ją lekarz namawiał do oddania na noc dziecka pod opiekę. Z tym, że ta sala, w której położne rzekomo pilnowały dzieci była zaraz koło naszego pokoju i tam było tej nocy tylko jej dziecko. Ja przyznam, że dopoki nie znałam jej sytuacji to byłam zła, bo odwiedzało ja po cc chyba z 6 osob. Sal była 3 osobowa. Ja leżałam od drzwi i taki wianuszek nas obstąpił. Nie miałam mleka, chciałam walczyć o laktację, a tam brat, tata itp. Ale potem jak dowiedziałam się co ta dziewczyna przeszła i że nie moze nawet na stojąco nosic swego maleństwa to zrozumiałam, że oni byli tak szczęśliwi z narodzin, że nie dostrzegali pewnych rzeczy.




U mnie to samo, na pooperacyjnej super opieka.




Super, ze mama miała tak dobrą opiekę. Mam nadzieję, że Ty też bedziesz taką miała.

Ja nie mam jakichś mega dobrych wspomnień z pobytu w szpitalu, ale sama ten szpital świadomie wybrałam, bo najważniejszy był dla mnie sprzęt i lekarze. Moja sytuacja nie pozwala mi rodzić w innym szpitalu niż takim z 3 stopniem referencyjności. Poza tym w tym szpitalu pracuje moja gin, ktora kilka lat wczesniej uratowała mi macicę, czego inni lekarze podjąć się nie chcieli. Dlatego nie żałuje, jestem w stanie wytrzymać tam kilka dni i drugi porod również tam planuję


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Niestety tak jest po cc. Tej pierwszej nocy nawet nie pamiętam. Tak byłam nafaszerowana ketonalem. Dopiero po pionizacji Pestka juz była cały czas ze mną.
Pamiętam jak tz przyszedł rano i poprosilam go żeby po nią poszedł

Teraz ja nie mogę spać. Siku i koniec

[Fame]

Ja mieszkam w małej miejscowości gdzie jest jeden szpital i dzieci rodzących się jest może 2-4 na tydzień. Położne są super i u nas nie ma czegoś takiego że noworodki ryczą w nieskończoność. Częściej moja mała płakała jak była ze mną hehe a jak dzieciak rozplakal się na sali obok to położne przynosily od razu do matki. Ale to może jest właśnie kwestia tego że noworodków jest stosunkowo mało do opieki i po prostu noworodkowe dają sobie lepiej radę. Nie wiem.

A tak w ogole to dzień dobry

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agus87]

Napisane przez emmos

Ja to wiem A Ty byś chciała mieć cc?
Ja akurat jestem zdania, że cc na zimno, taka na ktorą ja jestem skazana, to najgorsza opcja z możliwych. No ale jak sie nie ma co się lubi...




Po cc ta pierwsza doba jest najgorsza i pomoc jest konieczna. O ile w dzień zapewni ją w większości mąż to w nocy jest się skazaną na położne. Bo nie jestes nawet w stanie wyjąc sobie nawet dziecka z lozeczka i przytulić do siebie.




Ta dziewczyna, która lezala obok mnie była po wycięciu guza mózgu, miała padaczkę. Duzo trudniejsza sytuacja. Ją lekarz namawiał do oddania na noc dziecka pod opiekę. Z tym, że ta sala, w której położne rzekomo pilnowały dzieci była zaraz koło naszego pokoju i tam było tej nocy tylko jej dziecko. Ja przyznam, że dopoki nie znałam jej sytuacji to byłam zła, bo odwiedzało ja po cc chyba z 6 osob. Sal była 3 osobowa. Ja leżałam od drzwi i taki wianuszek nas obstąpił. Nie miałam mleka, chciałam walczyć o laktację, a tam brat, tata itp. Ale potem jak dowiedziałam się co ta dziewczyna przeszła i że nie moze nawet na stojąco nosic swego maleństwa to zrozumiałam, że oni byli tak szczęśliwi z narodzin, że nie dostrzegali pewnych rzeczy.




U mnie to samo, na pooperacyjnej super opieka.




Super, ze mama miała tak dobrą opiekę. Mam nadzieję, że Ty też bedziesz taką miała.

Ja nie mam jakichś mega dobrych wspomnień z pobytu w szpitalu, ale sama ten szpital świadomie wybrałam, bo najważniejszy był dla mnie sprzęt i lekarze. Moja sytuacja nie pozwala mi rodzić w innym szpitalu niż takim z 3 stopniem referencyjności. Poza tym w tym szpitalu pracuje moja gin, ktora kilka lat wczesniej uratowała mi macicę, czego inni lekarze podjąć się nie chcieli. Dlatego nie żałuje, jestem w stanie wytrzymać tam kilka dni i drugi porod również tam planuję


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Tak, ale córkę urodziłam w 3h i bez problemów dlatego namawiają mnie na sn znów. A ja mam blokadę o której pisałam już wcześniej

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[POLAshi]

Napisane przez Fame

Ja mieszkam w małej miejscowości gdzie jest jeden szpital i dzieci rodzących się jest może 2-4 na tydzień. Położne są super i u nas nie ma czegoś takiego że noworodki ryczą w nieskończoność. Częściej moja mała płakała jak była ze mną hehe a jak dzieciak rozplakal się na sali obok to położne przynosily od razu do matki. Ale to może jest właśnie kwestia tego że noworodków jest stosunkowo mało do opieki i po prostu noworodkowe dają sobie lepiej radę. Nie wiem.

A tak w ogole to dzień dobry

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja wybralam tez taki szpital gdzie są 2-3 porody na dzien i jak bylam na oddziale to byla sala 6 osobowa ale pusta haha i tylko dwa noworodki tego dnia sie urodzily cisza spoķoj jak w jakimś prywatnym haha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malaMigotkAaa]

Apropos porodów, ktoś ma jakieś info o porodach na Goduli w Rudzie Śląskiej?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Fame]

Napisane przez POLAshi

A ja wybralam tez taki szpital gdzie są 2-3 porody na dzien i jak bylam na oddziale to byla sala 6 osobowa ale pusta haha i tylko dwa noworodki tego dnia sie urodzily cisza spoķoj jak w jakimś prywatnym haha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to Ci się poszczescilo jak ja rodzilam Ize to akurat wtedy było duzo porodów w tym okresie jak na nasz szpital i na sali było nas we 3 i na sali obok 1. Teraz jak lezalam w szpitalu kilka razy to było mniej wiecej 1-3 noworodki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[POLAshi]

Napisane przez Fame

No to Ci się poszczescilo jak ja rodzilam Ize to akurat wtedy było duzo porodów w tym okresie jak na nasz szpital i na sali było nas we 3 i na sali obok 1. Teraz jak lezalam w szpitalu kilka razy to było mniej wiecej 1-3 noworodki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie ja nie rodzilam tylko oglądalam ten oddzial sale porodowe itp. Hehe u mnie bedzie pierwszy poród

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fame]

Napisane przez POLAshi

Nie ja nie rodzilam tylko oglądalam ten oddzial sale porodowe itp. Hehe u mnie bedzie pierwszy poród

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Aa przepraszam zle zrozumialam

Dziewczyny czy Wasze brzuchy na dole tez są takie tkliwe i pobolewają? Nie cały czas ale tal od czasu do czasu w ciągu dnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz