Ogrodnicy i działkowcy + off top. Nasze ogródki, działki, tarasy i balkony.

[Nimfa20Melman]

W piątek i sobotę robiłam miejsce na rabatę jesienną. Wcześniej tam były truskawki, które mama w zeszłym roku przesadziła z tyłu.
Namęczyłam się trochę, bo bolało mnie pod łopatką i nie miałam jak wynieść już tej trawy Uroki ogrodnictwa

Planuję tam wysadzić astry-na razie wysiałam alpejskie, bo są wieloletnie. Na jesieni pewnie coś dokupię. Zrobię przegląd jesiennych bylin, może dodam gdzieś dalie, bo kwitną do przymrozków, więc zanim astry rozkwitną to dalie będą zdobić rabatę.

Zastanawiam się nad obrzeżem. Problem jest z suniami jak brat przyjeżdża, bo jak coś nie jest zagrodzone to tam wejdą, a póki rośliny będą małe to muszę je zabezpieczyć.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

A u nad tak - pierwsze zakupy roslinowe - wpadł duuuży rododendron (mam już taki pas z nimi, dosztukowuję), 2 hortensje bukietowe, krzew lilak, trochę bratków do doniczek, materiały na obrzeża do hortensji, aaa i 2 ostrokrzewy (juz mam 2) i coś pnącego na ogrodzenie ale już zapomniałam co . W planach zakupowych - duża magnolia, trawy, barwinek pod tuje, łubiny. W ten weekend przycięłam róże, trawy (to juz kilka dni temu)dosiałam trawę, przycięłam tymianek (mam taki wielki krzak), wyczyściłam taras z mchu, zgrabiłam syf z trawnika, przycięłam nożycami trawę przy kostce i ogrodzeniu, wykopałam trochę chwastów. Generalnie sporo jeszcze mi zostało, ale to coś tam trochę ogarnę w tygodniu i w następny weekend. Mój mąż zaczął renowację drewna w meblach tarasowych czyli szlifowanie i malowanie - już ma 3/4 skończone i wyszło rewelacyjnie. Ogarnął też grill po zimie i oczywiście rozpoczął sezon grillowy - było pysznie, brakowało mi tego zaliczyłam też pierwszą wczesnowiosenną drzemkę na tarasie to był fajny ogrodowy weekend. Oby w następny też była taka pogoda.

A i ognisko też było, ale wczoraj, dziś ten grill

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[syyyyyylwia]

Napisane przez Nimfa20Melman

A co posadziłaś?

17 jabłonek i 3 czereśnie, same stare rzadkie odmiany


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimfa20Melman]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89534969]A u nad tak - pierwsze zakupy roslinowe - wpadł duuuży rododendron (mam już taki pas z nimi, dosztukowuję), 2 hortensje bukietowe, krzew lilak, trochę bratków do doniczek, materiały na obrzeża do hortensji, aaa i 2 ostrokrzewy (juz mam 2) i coś pnącego na ogrodzenie ale już zapomniałam co . W planach zakupowych - duża magnolia, trawy, barwinek pod tuje, łubiny. W ten weekend przycięłam róże, trawy (to juz kilka dni temu)dosiałam trawę, przycięłam tymianek (mam taki wielki krzak), wyczyściłam taras z mchu, zgrabiłam syf z trawnika, przycięłam nożycami trawę przy kostce i ogrodzeniu, wykopałam trochę chwastów. Generalnie sporo jeszcze mi zostało, ale to coś tam trochę ogarnę w tygodniu i w następny weekend. Mój mąż zaczął renowację drewna w meblach tarasowych czyli szlifowanie i malowanie - już ma 3/4 skończone i wyszło rewelacyjnie. Ogarnął też grill po zimie i oczywiście rozpoczął sezon grillowy - było pysznie, brakowało mi tego zaliczyłam też pierwszą wczesnowiosenną drzemkę na tarasie to był fajny ogrodowy weekend. Oby w następny też była taka pogoda.

A i ognisko też było, ale wczoraj, dziś ten grill

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Super, dużo zrobiliście
Pokaż te rododendrony. Też chcę zrobić taki pas z nimi, hortensje też, ale nie wiem czy na przemian sadzić czy osobno, każde w swoim pasie.

Też pomyślałam o grillu w ten weekend, ale nie wyszło, bo co chwila za coś się brałam i tak zleciało

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Napisane przez syyyyyylwia

17 jabłonek i 3 czereśnie, same stare rzadkie odmiany


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O, dużo tych jabłonek Czereśnie mam 2. A bardzo lubię. Ale muszę zrobić opryski, bo jakiś grzyb chyba wlazł

Dzisiaj fajnie ciepło się robi. Zgrabiłam trochę gałęzi z zeszłego roku, mam plan co dalej. Jutro wolne, może środę też wezmę, czwartek wolny i ogarnę dalej. Chyba zacznę od wyniesienia pozostałości gruzu z łazienki, na szczęście w workach, a później idę do kąta powycinać dzikie maliny i wygrabię.

Trochę się przejaśnia. Idę na 14 do pracy, nie cierpię popołudniówek o tej porze roku

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Dzisiaj o 22.24 zacznie się astronomiczna

WIOSNA

[syyyyyylwia]

Napisane przez Nimfa20Melman

O, dużo tych jabłonek Czereśnie mam 2. A bardzo lubię. Ale muszę zrobić opryski, bo jakiś grzyb chyba wlazł

Na punkcie starych odmian jabłoni mam lekkiego fioła, to przyznaje! większość działki to one, duża działka

Czereśnie są podatne na niektóre choroby. I robaki! więc tu bardzo ciężko o eko niepryskane bez mięsnej wkladki, jeszcze te najwcześniejsze wypadają przed lotami nasionnicy, ale z kolei mogą ostatnie przymrozki ubić kwiaty.

Czereśni dotąd nie miałam, ale wyznaczyłam miejsce na 5 sztuk przed domem. Muszę jeszcze dokupić jakąś bardzo wczesną i coś późnego, bo te trzy wsadzone wszystkie owocuja w czerwcu. Jak tak patrzę to pewnie muszą być dwie późne, żeby się nawzajem zapylaly. Wejdzie jeszcze jedna kosztem winogrona.

Kolejny weekend znowu deszczowy, świetnie jedna rzecz słaba w aktualnej pracy, nie ma opcji sobie poprzesuwać godzin żeby mieć wolny dzień w tygodniu bez urlopu. To było bardzo użyteczne w takich okresach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Personal_Jesus]

Wczoraj panowie skończyli domek, jutro ze starego mieszkania przeprowadzamy ogrodowe sprzęty. Zabieram też moje ślubne lawendy, były motywem przewodnim na weselu, wsadziłam je do ogródka i pięknie rosły, teraz je zabieram w nowe miejsce. Jeszcze chyba macierzankę zabiorę i zobaczymy co jeszcze. Nowa właścicielka zamierza wszystkie rabatki zlikwidować, więc mam wolną rękę w zabieraniu moich roślin

[_Bumblebee_]

Napisane przez Personal_Jesus

Wczoraj panowie skończyli domek, jutro ze starego mieszkania przeprowadzamy ogrodowe sprzęty. Zabieram też moje ślubne lawendy, były motywem przewodnim na weselu, wsadziłam je do ogródka i pięknie rosły, teraz je zabieram w nowe miejsce. Jeszcze chyba macierzankę zabiorę i zobaczymy co jeszcze. Nowa właścicielka zamierza wszystkie rabatki zlikwidować, więc mam wolną rękę w zabieraniu moich roślin

Jaki to model domku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Personal_Jesus]

https://domo24.com.pl/glowna/9-domek...P0DLrz5kpcpkg8

tylko z jednym skrzydłem drzwi i pomalowany na antracyt, bo wspólnota wymaga by wszystkie domki były szare u nas

[Nimfa20Melman]

Napisane przez Personal_Jesus

Wczoraj panowie skończyli domek, jutro ze starego mieszkania przeprowadzamy ogrodowe sprzęty. Zabieram też moje ślubne lawendy, były motywem przewodnim na weselu, wsadziłam je do ogródka i pięknie rosły, teraz je zabieram w nowe miejsce. Jeszcze chyba macierzankę zabiorę i zobaczymy co jeszcze. Nowa właścicielka zamierza wszystkie rabatki zlikwidować, więc mam wolną rękę w zabieraniu moich roślin

Zabieraj wszystko albo pooddawaj, bo szkoda roślin

Fajny ten domek Jakie wymiary?

[Personal_Jesus]

Napisane przez Nimfa20Melman

Zabieraj wszystko albo pooddawaj, bo szkoda roślin

Fajny ten domek Jakie wymiary?

Domek ma takie wymiary - 210x180
no właśnie, mamy tam 3 letnią wierzbę japońską i się zastanawiam czy jej nie zabrać tak samo? Ale nie wiem jak zniesie przeprowadzkę. Generalnie nowa właścicielka ma pomysł na ogród= wszystko przekopać i usunąć wszystko. Więc szkoda, będę brała co mogę, a resztę teściowa sobie przygarnie.

[agnyska81]

Witam się! Wątek w sam raz dla mnie. Mieszkam na wsi, w starym domu po dziadkach, z wielkim ogrodem. Jak się wprowadziliśmy naście lat temu, to wszystko wyglądało zupełnie inaczej, właściwie co roku jest jakaś rewolucja (ostatnio np. remont budynku gospodarczego, mąż zrobił sobie tam m.in. pomieszczenie z piecem do pizzy ).
Wy to widzę jesteście zorganizowane, ja mam problem z planowaniem, bo za dużo pomysłów, za bardzo mi się wszystko zmienia i do tego ograniczone fundusze i czas. Zawsze też dopada mnie w lipcu kryzys, jak już się wszystko wymyka spod kontroli.
Oprócz części ozdobnych mam też spory warzywnik, jakieś dwa lata temu dojrzałam do tego, żeby robić własne rozsady pomidorów itp. no i teraz się bawię
Z ciekawszych rzeczy mamy 2 kasztany jadalne (pierwszy raz ten większy owocował w zeszłym roku , chuchaliśmy na nie każdą zimę jak były małe, owijaliśmy kocami, chyba dwa czy trzy nam po drodze padły), 2 miłorzęby japońskie. Mam też takie hobby, że jak gdzieś jestem na wyjeździe, a jest sezon na nasiona, to zbieram. Tym sposobem mam w ogrodzie malwy spod Ślęży, kolejne z Litwy i właśnie próbuję kiełkować jakieś tajemnicze nasiona zebrane na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Budapeszcie

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Cześć. Ja nie mam ogródka, za to zasiałam sobie w tym roku pierwszy raz pelargonie na parapecie. Wiemm że za późno, bo powinnam w lutym, no ale mniejsza. I przyszłam to po radę od bardziej doswiadczonych - bo przeszukałam pół internetu i nie wiem - jak często takie maleńkie kiełki jak na zdjęciu mam podlewać?

Zasiałam też wilca i rudbekie- 3 dni temu i na razie nie wzeszlo- I tutaj to samo pytanie- jak często im lac wodę? Codziennie rano? Czy owinąć folią i tak trzymać bez odwijania aż zaczną kiełkować? O ile zaczną... Bo tego wilca malutkie nasionka to chyba niepotrzebnie ziemią przykryłam

Znam się na tym sianiu kak kura na pieprzu

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Zdjęcie malutkiej pelargoni

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89537562]Zdjęcie malutkiej pelargoni[/QUOTE]Ja wszystkie swoje kwiatki w tej fazie tylko spryskiwałam z wierzchu codzienie rano, tak żeby utrzymać wilgotność podłoża. Teraz jak mi podrosły i już mają duże korzenie, to co parę dni jeszcze wstawiam do miski, żeby zaciągnęły wodę od dołu.

W ogóle ostatnio pikowałam lobelię i surfinię i tyle tych siewek miałam, że 3/4 poszło do kosza, bo nie mam miejsca żeby je wszystkie pomieścić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Dziękuję bardzo,azaja, to bede zraszać
Ty swoje kwiatki w domu tylko hodujesz czy w ogrodzie?

A takie otwarte nasionka w paczuszce to chyba nie nadają się na następny rok, nie?
Bo przed otwarciem to jest "opakowanie hermetyczne", ale po to już wszelkie drobnoustroje mogą w nie wejść?
Pardon za głupie pytania

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89537773]Dziękuję bardzo,azaja, to bede zraszać
Ty swoje kwiatki w domu tylko hodujesz czy w ogrodzie?

A takie otwarte nasionka w paczuszce to chyba nie nadają się na następny rok, nie?
Bo przed otwarciem to jest "opakowanie hermetyczne", ale po to już wszelkie drobnoustroje mogą w nie wejść?
Pardon za głupie pytania [/QUOTE]Będą na balkonie, mam dość duży, więc mogę trochę poszaleć z ilością skrzynek.
A nasiona to mam nadzieję, że mają ważność do tego terminu co jest na opakowaniu... Bo szkoda byłoby je wywalać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agnyska81]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89537773]A takie otwarte nasionka w paczuszce to chyba nie nadają się na następny rok, nie?
Bo przed otwarciem to jest "opakowanie hermetyczne", ale po to już wszelkie drobnoustroje mogą w nie wejść?
Pardon za głupie pytania [/QUOTE]
Starsze nasiona też można wysiewać, ale czasem jest problem z gorszym kiełkowaniem.

Goczek, takie maleńkie siewki też spryskuję, dobrze działa. Owinąć folią można, ale trzeba bardzo bardzo pilnować czy się pleśń nie pojawia, wietrzyć. Można też zaopatrzyć się w jakąś mini-szklarenkę na okno, dobrze utrzymuje wilgoć, ale ma wywietrzniki.

Mam w tym roku focha, bo mi pleśń całą pierwszą partię wysianych nasion załatwiła

Mąż kupił mi lampkę taką do dogrzewania roślin i wiem, że to zbieg okoliczności zapewne, ale wczoraj świeciła przez kilka godzin wieczorem i ja rano paczę, a tam kapusta i kalarepa wykiełkowały, a pomidorki mają pierwsze liście

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez agnyska81

Starsze nasiona też można wysiewać, ale czasem jest problem z gorszym kiełkowaniem.

Goczek, takie maleńkie siewki też spryskuję, dobrze działa. Owinąć folią można, ale trzeba bardzo bardzo pilnować czy się pleśń nie pojawia, wietrzyć. Można też zaopatrzyć się w jakąś mini-szklarenkę na okno, dobrze utrzymuje wilgoć, ale ma wywietrzniki.

Mam w tym roku focha, bo mi pleśń całą pierwszą partię wysianych nasion załatwiła

Mąż kupił mi lampkę taką do dogrzewania roślin i wiem, że to zbieg okoliczności zapewne, ale wczoraj świeciła przez kilka godzin wieczorem i ja rano paczę, a tam kapusta i kalarepa wykiełkowały, a pomidorki mają pierwsze liście

a czemu CI pleść wyszła, jak myślisz? miałaś to owinięte folią?
gdzieś doczytałam, że folie powinnam nakłuć i zaraz ja cos wyskoczy zielonego nad ziemie to zdjąć.

mi te zielone pelargonie takie jak na zdjęciu wyszły po 3 dniach od zasiania, ale stoją na parapecie południowym, a ostatnio nawet słońce błyskało po kilka dobrych godzin dziennie.

Skąd bierzecie ziemie do wysiewania - same robicie- w sensie mieszacie, czy gotowce jakieś polecacie?

[agnyska81]

Pospamuję trochę zdjęciami z poprzednich lat. Jak widać gustuję w obsadzeniach typu wiejski busz

1, 2 - ostatnie zbiory zeszłej jesieni, kasztany i warzywa
3 - te maki były tak ładne i długo kwitły, że znowu kupiłam nasiona; mak Shirley
4 - nasze odkrycie, smaczne i bezproblemowe świdośliwy

[agnyska81]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89538112]a czemu CI pleść wyszła, jak myślisz? miałaś to owinięte folią?[/QUOTE]
Właśnie nie. Miałam wszystko wysiane w wielodoniczkach i pojemnikach własnego wyrobu, ale z dzurami w dnie, tak normalnie odkryte wszystko. Podejrzewam ziemię. Jak zajrzałam do tego worka z ziemią po jakimś tygodniu-dwóch wszędzie była pleśń, fujka.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Ekstra plony
Pomidory rosną bez problemów? U teściowej to z takimi dużymi pomidorami co roku inaczej- raz się udają, innym razem nie. Od 2 lat ma porządna szklarnie i jest lepiej z pomidorkami, ale większość to różne odmiany takich małych.

A te kasztany jadalne to trudno wyhodować? To chyba rzadkość w polskich ogrodach...

[Paprotka_]

Mam w doniczkach zeszłoroczne pelargonie. Jeszcze nie wynoszę ich na balkon, stoją na parapecie od polnocnego zachodu. Myślicie, że powinnam je już przyciąć? Jakiś czas temu też zimowałam pelargonie ale wtedy po prostu przycięłam je wtedy kiedy zrobiła to sąsiadka, trzymająca swoje pelargonie na tej samej klatce schodowej. W tym roku pelargonie sąsiadki zniknęły miesiąc temu a jestem w kropce...

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

A w jakim są stanie? Masz foto?


Nimfa pokaże rododendrony jak dosadzimy co zakupiliśmy, bo jest wszystko rozgrzebane

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Paprotka_]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89538471]A w jakim są stanie? Masz foto?


Nimfa pokaże rododendrony jak dosadzimy co zakupiliśmy, bo jest wszystko rozgrzebane

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Nie mam ale zrobię jutro, w świetle dziennym.

[Nimfa20Melman]

Napisane przez syyyyyylwia

Na punkcie starych odmian jabłoni mam lekkiego fioła, to przyznaje! większość działki to one, duża działka

Czereśnie są podatne na niektóre choroby. I robaki! więc tu bardzo ciężko o eko niepryskane bez mięsnej wkladki, jeszcze te najwcześniejsze wypadają przed lotami nasionnicy, ale z kolei mogą ostatnie przymrozki ubić kwiaty.

Czereśni dotąd nie miałam, ale wyznaczyłam miejsce na 5 sztuk przed domem. Muszę jeszcze dokupić jakąś bardzo wczesną i coś późnego, bo te trzy wsadzone wszystkie owocuja w czerwcu. Jak tak patrzę to pewnie muszą być dwie późne, żeby się nawzajem zapylaly. Wejdzie jeszcze jedna kosztem winogrona.

Kolejny weekend znowu deszczowy, świetnie jedna rzecz słaba w aktualnej pracy, nie ma opcji sobie poprzesuwać godzin żeby mieć wolny dzień w tygodniu bez urlopu. To było bardzo użyteczne w takich okresach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja kupię w tym roku coś do pryskania, bo inaczej się niestety nie da. A szkoda mi tych czereśni, bo jedna bardzo fajnie kwitnie i rośnie. Mam też wiśnię sadzoną w tym samym czasie i bardzo ładnie owocuje.

U mnie w weekend 12* zapowiadają, coś się jeszcze ogarnie w ogródku

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------

Napisane przez Personal_Jesus

Domek ma takie wymiary - 210x180
no właśnie, mamy tam 3 letnią wierzbę japońską i się zastanawiam czy jej nie zabrać tak samo? Ale nie wiem jak zniesie przeprowadzkę. Generalnie nowa właścicielka ma pomysł na ogród= wszystko przekopać i usunąć wszystko. Więc szkoda, będę brała co mogę, a resztę teściowa sobie przygarnie.

Fajny bardzo. Ja bym potrzebowała ze 3 takie, bo jak odłożę narzędzia na miejsce, to później biegam po kilka razy, a to za haczką, a to za grabiami, a to rękawice zostawiam Chociaż czasem to dobre jest jako gimnastyka i poprawa pamięci

Powiem tak: jak nowa właścicielka ma zamiar wszystkiego się pozbyć to ja bym zaryzykowała. Może poczytaj trochę jak to zrobić i może się uda

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Napisane przez agnyska81

Witam się! Wątek w sam raz dla mnie. Mieszkam na wsi, w starym domu po dziadkach, z wielkim ogrodem. Jak się wprowadziliśmy naście lat temu, to wszystko wyglądało zupełnie inaczej, właściwie co roku jest jakaś rewolucja (ostatnio np. remont budynku gospodarczego, mąż zrobił sobie tam m.in. pomieszczenie z piecem do pizzy ).
Wy to widzę jesteście zorganizowane, ja mam problem z planowaniem, bo za dużo pomysłów, za bardzo mi się wszystko zmienia i do tego ograniczone fundusze i czas. Zawsze też dopada mnie w lipcu kryzys, jak już się wszystko wymyka spod kontroli.
Oprócz części ozdobnych mam też spory warzywnik, jakieś dwa lata temu dojrzałam do tego, żeby robić własne rozsady pomidorów itp. no i teraz się bawię
Z ciekawszych rzeczy mamy 2 kasztany jadalne (pierwszy raz ten większy owocował w zeszłym roku , chuchaliśmy na nie każdą zimę jak były małe, owijaliśmy kocami, chyba dwa czy trzy nam po drodze padły), 2 miłorzęby japońskie. Mam też takie hobby, że jak gdzieś jestem na wyjeździe, a jest sezon na nasiona, to zbieram. Tym sposobem mam w ogrodzie malwy spod Ślęży, kolejne z Litwy i właśnie próbuję kiełkować jakieś tajemnicze nasiona zebrane na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Budapeszcie

To u mnie bardzo podobnie, z tym, że dom nie po dziadkach, a po sąsiadach Mieszkam w obecnym m-cu 32 lata i zawsze sobie wyobrażałam jak to by było mieszkać w takim domu Uwielbiałam jeździć do babci, bo mieszkała na parterze, na wsi i wyjście o wschodzie słońca w wakacje do ogródka w piżamie było dla mnie czym wspaniałym Mieszkałam (mieszkam) na wsi w kamienicy, I p, parę rodzin tylko.
Obecny dom kupiłam 5 lat temu. Podwórko od rodziców, z okien się widzimy.
Mam duży ogród, co sobie bardzo cenię, chociaż jak się trochę w nim robi, to wydaje mi się mały A jak dodać jeszcze co chciałabym w nim zrobić

Ja jestem zorganizowana czasami. W tym roku postanowiłam, że właśnie najpierw zrobię co mogę, co nie wymaga wkładu finansowego- jak kopanie rabat, warzywniaka, plewienie itd lub wymaga niewielkiego wkładu, jak np. kupno nasion i ich wysianie do pojemników. I dzięki temu zaoszczędzę sporo kasy na kwiatach lub kupię w zamian inne

O, ja tak kupuję lilie w zamku Książ na Festiwalu Kwiatów i Sztuki.
W tym roku też jadę

A kasztany gdzie kupiliście?

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89537520]Cześć. Ja nie mam ogródka, za to zasiałam sobie w tym roku pierwszy raz pelargonie na parapecie. Wiemm że za późno, bo powinnam w lutym, no ale mniejsza. I przyszłam to po radę od bardziej doswiadczonych - bo przeszukałam pół internetu i nie wiem - jak często takie maleńkie kiełki jak na zdjęciu mam podlewać?

Zasiałam też wilca i rudbekie- 3 dni temu i na razie nie wzeszlo- I tutaj to samo pytanie- jak często im lac wodę? Codziennie rano? Czy owinąć folią i tak trzymać bez odwijania aż zaczną kiełkować? O ile zaczną... Bo tego wilca malutkie nasionka to chyba niepotrzebnie ziemią przykryłam

Znam się na tym sianiu kak kura na pieprzu [/QUOTE]
Ja w tym roku też mam pierwszy raz pelargonie z nasion
Moje podlewałam codziennie- najpierw spryskiwałam, później podlewałam łyżką stołową, a teraz normalnie podlewam z konewki/butelki.
To zależy jaką masz temperaturę w domu. Proponuję podlewać codziennie, ale w niewielkich ilościach, żeby nie doszło do przesuszenia i przelania. będziesz widzieć czy mają za sucho czy w sam raz.
Wejdź sobie na YouToube "Kasia in garden'' i wpisz ''pelargonie''- jak korzystałam z jej porad.

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;89537575]

W ogóle ostatnio pikowałam lobelię i surfinię i tyle tych siewek miałam, że 3/4 poszło do kosza, bo nie mam miejsca żeby je wszystkie pomieścić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ja muszę swoje popikować w końcu
Ja to się bałam, że mi nic nie wzejdzie, a wzeszło prawie wszystko.

Zrobiłam segregację nasion, które mogę wysiać do gruntu, a które muszą być pod osłonami, bo nie mam tyle m-ca, żeby wszystkie wysiać. Z jednej strony za dużo tego by było, ale z drugiej przy wysadzaniu jest łatwiej, bo widać, gdzie co jest, a jak wysiewam, to zaraz wróble urządzają sobie kąpiele lub wydziobują nasiona.
W zeszłym roku jak przekopywałyśmy z mamą warzywnik to ledwo odeszłyśmy, a tu już ptaki urzędowały i wyjadały robaki

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89538112]a czemu CI pleść wyszła, jak myślisz? miałaś to owinięte folią?
gdzieś doczytałam, że folie powinnam nakłuć i zaraz ja cos wyskoczy zielonego nad ziemie to zdjąć.

mi te zielone pelargonie takie jak na zdjęciu wyszły po 3 dniach od zasiania, ale stoją na parapecie południowym, a ostatnio nawet słońce błyskało po kilka dobrych godzin dziennie.

Skąd bierzecie ziemie do wysiewania - same robicie- w sensie mieszacie, czy gotowce jakieś polecacie?[/QUOTE]

Ja kupowałam ziemię do wysiewu- od razu z perlitem.

Ta Kasia In Gardem mówiła, żeby nie siać w ziemi do kwiatów itd, bo ma za dużo nawozu dla takich roślinek i jak zrobi się cieplej to się rośliny popalą z przedawkowania.

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez agnyska81

Pospamuję trochę zdjęciami z poprzednich lat. Jak widać gustuję w obsadzeniach typu wiejski busz

1, 2 - ostatnie zbiory zeszłej jesieni, kasztany i warzywa
3 - te maki były tak ładne i długo kwitły, że znowu kupiłam nasiona; mak Shirley
4 - nasze odkrycie, smaczne i bezproblemowe świdośliwy

Też mam aronię u rodziców obok Przez kilka lat owoce się marnowały, bo zapomniałam co zasadziłam, aż któregoś razu ciotka spróbowała i mówi, że to aronia. Trochę jadłam, ale generalnie przegrywam z ptakami
Mam też aronię po sąsiadach, zostawiłam dla ptaków. Tamta jest taka bardziej kwaśna.

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez agnyska81

Właśnie nie. Miałam wszystko wysiane w wielodoniczkach i pojemnikach własnego wyrobu, ale z dzurami w dnie, tak normalnie odkryte wszystko. Podejrzewam ziemię. Jak zajrzałam do tego worka z ziemią po jakimś tygodniu-dwóch wszędzie była pleśń, fujka.

Kurczę, jakbyś skopiowała mój ogródek Mam te same rośliny z 1 zdjęcia i taką samą wanienkę z wrzosami

A co to za śliczny piesio?

[Nimfa20Melman]

Od wtorku do dzisiaj miałam wolne i pracowałam w ogródku.
W środę było pięknie i wzięłam się za wyplewienie pod krzewami, było krzywo, więc doszłam do wniosku, ze zamiast to prostować to zedrę darń na całej długości. Tak zrobiłam, bo dosadziłam krzewy i ojcu trudno byłoby kosić. Tak, tata mi kosi, bo ja nie dałabym rady
Robiłam to od ok. 11 do prawie 19 z przerwami. Z wynoszeniem trawy czego najbardziej nie lubię, ale + jest taki, że można rozprostować kości.
Dzisiaj wyniosłam wczorajszą trawę i poprzednią, zrobiłam porządek w lilakach- jeszcze korą to przysypię- i ogarnęłam na rabacie jednorocznej+ wyniesienie zaległości. I wyplewiłam w tulipanach i obok na rabacie. Teoretycznie wydaje się mało zrobione, ale usuwanie trawy jest czasochłonne.

[agnyska81]

Napisane przez Nimfa20Melman

O, ja tak kupuję lilie w zamku Książ na Festiwalu Kwiatów i Sztuki.
W tym roku też jadę

Ooo, fajnie, sama bym pojechała w takie miejsce, tym bardziej, że jeszcze nie miałam okazji.

Napisane przez Nimfa20Melman

A kasztany gdzie kupiliście?

Tradycyjnie gdzieś przez internet, nie lubię jeździć i szukać i do tego u nas jakoś wszystko słabo zaopatrzone

Napisane przez Nimfa20Melman

A co to za śliczny piesio?

Piesia niestety już za TM, ale dożyła spokojnej starości, na tym zdjęciu miała 15 lat

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89538381]Ekstra plony
Pomidory rosną bez problemów? U teściowej to z takimi dużymi pomidorami co roku inaczej- raz się udają, innym razem nie.[/QUOTE]
To akurat były jakieś odmiany ze wschodu, nie rosły tak dobrze jak te "zwyklaki", ale ja tam lubię eksperymenty, jest ten dreszczyk emocji Najlepszy plon ostatnio miałam z tych ciemnych koktajlowych Black Cherry

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89538381]A te kasztany jadalne to trudno wyhodować? To chyba rzadkość w polskich ogrodach...[/QUOTE]
Problem jest przez pierwsze kilka lat, jak są małe, bo bardzo szkodzą im przymrozki (pochodzą z południa Europy). Nawet jak jest większy to zdarza się, że mróz uszkodzi (jak u nas rok czy dwa temu przeszła taka fala, to 1/3 tak z boku obmarzła i jest taki krzywy teraz). No i trzeba mieć dwa, żeby się zapylały, jak chcesz mieć owoce. Mój drugi jest malutki, ale już produkuje kwiaty, więc ten duży w końcu zaowocował. Poza tym mrozem to nic im nie szkodzi, nie widziałam na nich żadnych szkodników czy chorób.

Niech nie pada, mam do posadzenia szparagi, a grządka jeszcze niegotowa. Poza tym dostałam paczkę z nasionami i kilkoma sadzonkami kwiatów, no i oczywiście z plewieniem jestem w lesie, więc mam co robić.
Jak mój syn miał zawsze ogród w odwłoku, tak w tym roku on nagle chce mieć część wydzieloną (sam sobie skopał kawałek trawnika i mąż pomógł mu to ogrodzić), za swoje kieszonkowe kupił sadzonki bratków w drodze ze szkoły, coś też mam dla niego w tej paczce

[syyyyyylwia]

Napisane przez Nimfa20Melman

Ja kupię w tym roku coś do pryskania, bo inaczej się niestety nie da. A szkoda mi tych czereśni, bo jedna bardzo fajnie kwitnie i rośnie. Mam też wiśnię sadzoną w tym samym czasie i bardzo ładnie owocuje.

U mnie w weekend 12* zapowiadają, coś się jeszcze ogarnie w ogródku

Nie wolno mnie puszczać luzem w szkółce miało być 5 czereśni, a jest już 6 a nie mam majówki jeszcze, akurat nie mieli🤣
Kupiłam burlat na zapylacza (dla mojej czarnej i planowanej majówki) plus dwie pozne na lipiec bo tylko jedna odmiana by miała problem z zapyleniem

Ja się oczywiście rozchorowałam, oprócz leżenia w łóżku chyba niewiele zrobię przez weekend
muszę chociaż wymierzyc dokładnie przestrzen na działce, zaplanować rozstaw drzewek i krzewów i policzyć ile czego kupić, odmiany drzewek już wstępnie wybrałam. Ale chcę też agrest, porzeczki, borowki a tu nie mam pojęcia co jest fajne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agnyska81]

Napisane przez syyyyyylwia

Nie wolno mnie puszczać luzem w szkółce miało być 5 czereśni, a jest już 6 a nie mam majówki jeszcze, akurat nie mieli��
Kupiłam burlat na zapylacza (dla mojej czarnej i planowanej majówki) plus dwie pozne na lipiec bo tylko jedna odmiana by miała problem z zapyleniem

Ktoś tu jest czereśniowym ekspertem Jak będziemy mieć pytania, wiemy do kogo uderzyć

Zdrówka!

[Personal_Jesus]

Napisane przez Nimfa20Melman

Fajny bardzo. Ja bym potrzebowała ze 3 takie, bo jak odłożę narzędzia na miejsce, to później biegam po kilka razy, a to za haczką, a to za grabiami, a to rękawice zostawiam Chociaż czasem to dobre jest jako gimnastyka i poprawa pamięci

Powiem tak: jak nowa właścicielka ma zamiar wszystkiego się pozbyć to ja bym zaryzykowała. Może poczytaj trochę jak to zrobić i może się uda [COLOR="Silver"]

Teściowa mówiła brać, to wykopaliśmy, już listki wypuszcza, od razu go wkopaliśmy, obok domu, bo planowaliśmy w tym miejscu i tak wierzbę posadzić.
Jutro akcja ogródek, wykopałam lawendy, cytrynowe bukszpany, musimy to wkopać, a najpierw rabatki wytyczyć. Będzie co robić!