Kosmetyczna metamorfoza

**71b83cdd7e1aba869282e2dc523837661bdb62ba_5f4c2fcc13ff8** · 2020-08-30, 18:16

Cześć. Mój wpis tutaj będzie rodzajem pamiętnika i rozliczenia się z przeszłością.
Jakieś 3 lata temu dałam się wciągnąć w wir makijażowego szaleństwa - kupowałam na potęgę rzeczy których później wcale nie używałam - zamiast zainwestować w jeden dobry kosmetyk kupowałam po 5 sztuk z poleceń kanałów na yt. Słabo na tym często wychodziłam a niestety często polecane produkty (opłacane reklamy nie oszukujmy się) kompletnie mi się nie sprawdzały. Jakiś czas temu postanowiłam sukcesywnie pozbywać się kosmetyków - co się nadawało do sprzedania sprzedałam co się nadawało do wykorzystania wykorzystałam przeterminowane wyrzuciłam. Bardzo zmniejszyła się ilość moich kosmetyków i jestem z tego powodu niezmiernie zadowolona. Zainwestowałam w lepsze produkty i w ich mniejszą ilość. Co wam także serdecznie polecam bo myślę że kapitalizm w wykonaniu beauty community jest zgubny.

Druga kwestia to mojego podejścia do makijażu stricte. Nigdy nie byłam fanką jakiś ciężkich make-upów, grubych warstw podkładów, eyelinerów, wyrysowanych brwi. Bardziej stawiam na makijaż lekki, gdzie może i przebijają moje przebarwienia i sińce pod oczami ale nie czuję się jak w masce. Taka jestem i tylko lekko podkreślam swoją urodę a nie robie z twarzy płótna malarskiego. No i właśnie tu mam problem z innymi osobami (jakkolwiek idiotycznie to nie brzmi). Mam nieodparte wrażenie że my Polki trochę za bardzo oszalałyśmy na punkcie makeupu. Widzę wśród znajomych i na ulicy dziewczyny tak brzydko umalowane że aż szkoda mi się robi ich naprawdę ładnej urody. I tu nawet nie chodzi o to że tego makijażu jest zbyt dużo ale o po prostu słabą technikę czy to makeupu czy jakiś zabiegów permanentnych mam na myśli brwi, sztuczne rzęsy. Trendy coraz to bardziej skłaniają się w stronę makeup-no-makeup a nie wizażu rodem z instagrama. Czy kobiety w Polsce nie mają gustu ? Jaki jest cel nakładania aż tak ciężkich makijaży ? Często słyszę że dziewczyny z trądzikiem nakładają bardzo ciężki podkład na co dzień na całą twarz zamiast korektor punktowo (nie mówię tutaj o ekstremalnych przypadkach)? Jak myślicie dlaczego w naszym kraju idea slow-makeup i makeup-no-makeup czy makijażu organicznego nie przyjmuje się na ulicach?

Krzywobuta · 2020-08-31, 21:30

Bo nikt nie ma obowiązku malować się tak, jak Ty uważasz za słuszne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

p4w · 2020-09-06, 08:45

Prawda, ze nikt nie bedzie sie malowal tak jak chce ja czy autorka wątku. Ale tez widze trend na sztuczne rzesy i przerysowany makijaz.... Na szczescie tylko w pewnych kregach i grupach wiekowych.... Pewnie kazdy musi przejsc swoj etap fascynacji makijazem po prostu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2020-08-30, 18:16	#1
71b83cdd7e1aba869282e2dc523837661bdb62ba_5f4c2fcc13ff8 Konto usunięte Zarejestrowany: 2017-07 Wiadomości: 13	Kosmetyczna metamorfoza Cześć. Mój wpis tutaj będzie rodzajem pamiętnika i rozliczenia się z przeszłością. Jakieś 3 lata temu dałam się wciągnąć w wir makijażowego szaleństwa - kupowałam na potęgę rzeczy których później wcale nie używałam - zamiast zainwestować w jeden dobry kosmetyk kupowałam po 5 sztuk z poleceń kanałów na yt. Słabo na tym często wychodziłam a niestety często polecane produkty (opłacane reklamy nie oszukujmy się) kompletnie mi się nie sprawdzały. Jakiś czas temu postanowiłam sukcesywnie pozbywać się kosmetyków - co się nadawało do sprzedania sprzedałam co się nadawało do wykorzystania wykorzystałam przeterminowane wyrzuciłam. Bardzo zmniejszyła się ilość moich kosmetyków i jestem z tego powodu niezmiernie zadowolona. Zainwestowałam w lepsze produkty i w ich mniejszą ilość. Co wam także serdecznie polecam bo myślę że kapitalizm w wykonaniu beauty community jest zgubny. Druga kwestia to mojego podejścia do makijażu stricte. Nigdy nie byłam fanką jakiś ciężkich make-upów, grubych warstw podkładów, eyelinerów, wyrysowanych brwi. Bardziej stawiam na makijaż lekki, gdzie może i przebijają moje przebarwienia i sińce pod oczami ale nie czuję się jak w masce. Taka jestem i tylko lekko podkreślam swoją urodę a nie robie z twarzy płótna malarskiego. No i właśnie tu mam problem z innymi osobami (jakkolwiek idiotycznie to nie brzmi). Mam nieodparte wrażenie że my Polki trochę za bardzo oszalałyśmy na punkcie makeupu. Widzę wśród znajomych i na ulicy dziewczyny tak brzydko umalowane że aż szkoda mi się robi ich naprawdę ładnej urody. I tu nawet nie chodzi o to że tego makijażu jest zbyt dużo ale o po prostu słabą technikę czy to makeupu czy jakiś zabiegów permanentnych mam na myśli brwi, sztuczne rzęsy. Trendy coraz to bardziej skłaniają się w stronę makeup-no-makeup a nie wizażu rodem z instagrama. Czy kobiety w Polsce nie mają gustu ? Jaki jest cel nakładania aż tak ciężkich makijaży ? Często słyszę że dziewczyny z trądzikiem nakładają bardzo ciężki podkład na co dzień na całą twarz zamiast korektor punktowo (nie mówię tutaj o ekstremalnych przypadkach)? Jak myślicie dlaczego w naszym kraju idea slow-makeup i makeup-no-makeup czy makijażu organicznego nie przyjmuje się na ulicach?

2020-08-31, 21:30	#2
Krzywobuta Raczkowanie Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 470	Dot.: Kosmetyczna metamorfoza Bo nikt nie ma obowiązku malować się tak, jak Ty uważasz za słuszne Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2020-09-06, 08:45	#3
p4w Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-09 Wiadomości: 15 045	Dot.: Kosmetyczna metamorfoza Prawda, ze nikt nie bedzie sie malowal tak jak chce ja czy autorka wątku. Ale tez widze trend na sztuczne rzesy i przerysowany makijaz.... Na szczescie tylko w pewnych kregach i grupach wiekowych.... Pewnie kazdy musi przejsc swoj etap fascynacji makijazem po prostu Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Tomuś - nasz skarb jest z nami od 29.06.2009 3220g 54 cm ------------------

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)