2020-02-17, 18:59 | #61 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Treść usunięta
Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2020-02-17 o 19:01 |
2020-02-17, 19:08 | #62 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Cytat:
Czas zacząć ucinać temat, Ty i Twój mąż już powiedzieliście co myślicie o tym pomyśle, kropka.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2020-02-17, 19:20 | #63 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
|
2020-02-17, 19:33 | #64 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
|
2020-02-17, 20:11 | #65 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 59
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Cytat:
W efekcie jeśli ja sobie radzę, to nie muszę nic dostać, a powinnam jeszcze pomóc tym, co sobie nie radzą. Skoro my z mężem zarabiamy znośnie i nie mamy dzieci, to nie trzeba nam się było dokładać do budowy domu. Skoro moja siostra nie pracuje i jej mąż mało zarabia (bo olał całkiem przyszłościowe studia na polibudzie i przerwał...), to jej się należy, w dodatku ma dziecko. W sumie z taką doraźną pomocą jest podobnie. Jak moja siostra teraz była przeziębiona, to jej mama obiady woziła. Jak ja jestem chora, to mi nikt nic nie wozi, na męża jedynie mogę liczyć, przyjaciółkę no i kumpli, ale nie na biologiczną rodzinę. Bo nie mam dzieci i sobie poradzę. Mniej więcej takie rozumowanie. No poradzę sobie w sumie, ułomna nie jestem, żebym nie ogarnęła zapalenia tchawicy Albo niedawno słyszałam wymówkę, że sobie wybieliłam zęby a nie dałam na siostrzeńca tego tysiąca Ale wtedy naprawdę się szczerze obśmiałam, bo to nie moje dziecko i nie mój obowiązek finansowy. Mogę mu kupić jakiś mały prezent, ale nie zamierzam sponsorować np. jakiegoś wielkiego wypasionego wózka, bo to należy do jego rodziców, tym bardziej że te wózki, jak zauważyłam, to teraz moda i jeden wielki szpan Swoją drogą - to klasyczne myślenie wiadomo jakiej partii ---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ---------- Czego nie widać a co utrudnia funkcjonowanie? Endometrioza i tarczyca nie wystarczą. Znoszę je całkiem nieźle, znaczy nie wpływają nijak na jakość mojego życia, jeśli biorę leki. One nie podziałają, no i są tak popularne, że nie zrobią wrażenia
__________________
Każda podróż zaczyna się od stanu, który można by określić jako zachłyśnięcie się przestrzenią. Olga Tokarczuk, Podróż ludzi Księgi |
|
2020-02-17, 20:15 | #66 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Im więcej piszesz o swojej rodzinie, tym bardziej ja nabieram przeświadczenia, że nie chciałabym mieć z nimi nic wspólnego.
|
2020-02-17, 20:19 | #67 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Myślę, że większość rodziców stosuje intuicyjnie taki system, tzn. pomaga tym dzieciom, które sobie nie radzą.
|
2020-02-17, 20:23 | #68 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Polnamalwo masz [złe słowo] w kosmos rodzinę. Ja myślałam że moja jest nienormalna, ale twoja rozwala system. Trzymam kciuki, żebyś była twarda i nie dała się matce, siostrze i babce!
P.s. sorry za brzydkie słowo, no ale Trzepotko nie dało się inaczej
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" Edytowane przez pfffh Czas edycji: 2020-02-17 o 21:06 Powód: Słownictwo. |
2020-02-17, 20:47 | #69 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 59
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Cytat:
No, ale on jest jedynakiem i ma rodziców, którzy się o niego troszczą. ---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ---------- [1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87596105]Im więcej piszesz o swojej rodzinie, tym bardziej ja nabieram przeświadczenia, że nie chciałabym mieć z nimi nic wspólnego. [/QUOTE] W sumie dzięki Wam mam teraz buntownicze nastawienie I coraz bardziej się cieszę, że miesiąc temu uległam naleganiom męża i wbrew ogólnym protestom na święta lecimy na Cypr Centralnie w święta mamy wylot, moja matka w sumie do dziś próbuje nalegać, żebyśmy zostali, ale przecież bilety są bezzwrotne Nawet mnie koronawirusem próbowała podejść!
__________________
Każda podróż zaczyna się od stanu, który można by określić jako zachłyśnięcie się przestrzenią. Olga Tokarczuk, Podróż ludzi Księgi |
|
2020-02-17, 21:04 | #70 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Cytat:
|
|
2020-02-17, 21:08 | #71 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Cytat:
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
|
2020-02-17, 21:23 | #72 | |
Eternal rebel
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Cytat:
A) przedstawiłaś dwa wzajemnie się wykluczające pobożne życzenia B) to niemożliwe i tak się w żaden sposób nie da. Albo jedno, albo drugie. Zdecyduj. Widzę, że bardzo uciekasz od i nie odnosisz się do niewygodnych dla Ciebie fragmentów, rujnujących Twoje wyobrażenia o relacji z matką, więc skopiuję słowa koleżanki raz jeszcze: - sama prawda! To tylko twoja iluzja, przez lata pielęgnowana. Prawdziwie dobra matka w życiu nie nazwałaby Cię zimną suką i nie manipulowała Tobą, wywołując poczucie winy w celu osiągnięcia tego, co sobie wymyśliła. Widać, że Ci na psyche to wjechało, bo kombinujesz, co by tu zrobić, żeby tylko iluzję dobrej relacji z matką podtrzymać i się jej nie przeciwstawić, udobruchać za wszelką cenę. Ja wiem, że to duży szok dla Ciebie ale im prędzej się otrząśniesz i zaczniesz dbać o siebie, tym lepiej. Nie ma możliwości, żeby odmówić przyjęcia babci do siebie, nie przeciwstawiając się matce. Strzelam, że takie dobre relacje miałyście do tej pory tylko dlatego, że zawsze robiłaś to, co od Ciebie oczekiwała. Powiedziałaś teraz "nie" i pokazała swój prawdziwy charakterek. |
|
2020-02-17, 21:50 | #73 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 59
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Cytat:
Ale powiem szczerze, że co do pieniędzy to jesteśmy z mężem dość egoistyczni i w sumie nie dałabym rodzicom, którzy dają siostrze, bo niby z jakiej racji Uważam, że mojej siostrze korona z głowy nie spadnie, jak pójdzie do roboty, nawet fizycznej i na zmiany, np. na kasie czy na magazynie. Świadomie starała się o dziecko i rzuciła studia z momentem wieści o ciąży. To, że jej facet zarabia 2-ileś, to nie jest mój problem i jak się skończy becikowe, to też nie będzie. Akurat tutaj jestem stanowcza, bo pieniądze może nie są dla mnie w życiu bardzo ważne, ale ważne jest dla mnie to, co mogę z tymi pieniędzmi zrobić. A na nas czeka jeszcze dokończenie ogrodu, bo na razie mamy tylko tuje, trawę, drzewka owocowe. Dostawanie od rodziców nie jest konieczne, ale tak samo nie jest konieczne dawanie rodzicom czy siostrze albo np. pomaganie siostrze sprzątać, bo chciała mieć dziecko i nie ogarnia. Najgorsze jest to, że bardzo dużo osób w moim wieku uważa, że jej się pomoc należy, ode mnie też. A tu akurat zawsze byłam stanowcza, bo posiadanie dzieci nie jest obowiązkowe. ---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ---------- Mam nadzieję, że w kweitniu nie będzie jeszcze bardzo oblegany byłaś? jak uniknąć złapania tureckiej sieci? ---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ---------- Cytat:
B) jak wyżej Nie do końca jest tak, że zawsze robiłam, co chciała. Moja matka zawsze odpuszczała, kiedy widziała, że sprawa jest naprawdę stracona. Póki istniała jednak szansa, to truła. Pierwszym takim "sprzeciwem" było to, że nie chciałam uczyć się rysować/malować, a matka chciała, żebym była "artystką". Odpuściła, jak zobaczyła, że nie mam talentu i temat przestał istnieć z dnia na dzień. Drugim - jak przestałam jeść mięso. Jak zobaczyła, że nie dam się przekonać, odpuściła. Trzeci - nie poszłam na medycynę. Przestała mi truć dziurę w brzuchu, kiedy wybór przedmiotów maturalnych stał się ostateczny, bo już klamka zapadła. I relacje się w sumie nie popsuły. Chyba nadal myśli, że ma szansę coś ugrać.
__________________
Każda podróż zaczyna się od stanu, który można by określić jako zachłyśnięcie się przestrzenią. Olga Tokarczuk, Podróż ludzi Księgi |
||
2020-02-17, 22:14 | #74 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
polnamalwa, do pomocy siostrze nikt Cię nie zmusi, ale sama wiesz, że rodzice się kiedyś postarzeją, zaczną chorować. Oczywiście wtedy byłoby bardziej uczciwie, gdyby zajęła się nimi Twoja siostra, która otrzymała od nich zdecydowanie więcej, ale wtedy może się okazać, że ona dalej nie ogarnia. I co wtedy?
|
2020-02-17, 22:32 | #75 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 59
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Cytat:
Jeżeli moi rodzice będą starzy (już nie są młodzi, bo po 60-tce oboje) i zaniemogą, to wynajmę i opłacę opiekę, mam nadzieję (i na chwilę obecną mam całe szczęście ku temu podstawy), że będzie mnie stać, ponadto jest też opieka z nfz, więc można pół na pół. Siostra, jeśli się nie dołoży dobrowolnie, to dołoży się z przymusu, bo będę mieć roszczenie regresowe Obowiązek alimentacyjny obciąża w takim wypadku dwoje dzieci, a nie tylko jedno, bo ma pecha w życiu Mam nadzieję, że to nie będzie konieczne, bo kobita z wiekiem dojrzeje. Swoją drogą - mój wujek - bezdzietny, żona 12 lat młodsza całkowicie umył ręce. Wpłaca 200 zł na grób dziadka co pół roku, zadzwoni raz na miesiąc i ma wszystko gdzieś, mimo że chłop ma multum czasu, bo pracuje na uczelni, tylko i wyłącznie, a tam się nie pracuje po 40 godzin tygodniowo, nie ukrywajmy, publikować już nie musi, wszystko co chciał - ma, raz do roku konferencja, hobbystycznie wręcz. 2 wykłady, 2 seminaria, konsultacje, luzik. Nie pochwalam tego, ale po tym, co słyszałam - że matka (moja babka) zbiła go kijem, bo ktoś posądził go o kradzież, a potem wyszło, że nie ukradł, to wcale mu się nie dziwię, też bym umyła rączki, jakby ktoś mnie kijem okładał. To nie był i nie jest dobry człowiek. Nie miała szacunku do istot - ludzkich i nieludzkich - zależnych od siebie, nigdy. Wcale się nie zmieniła, tylko teraz już nie może mieć na nikogo wpływu, całe szczęście.
__________________
Każda podróż zaczyna się od stanu, który można by określić jako zachłyśnięcie się przestrzenią. Olga Tokarczuk, Podróż ludzi Księgi Edytowane przez polnamalwa Czas edycji: 2020-02-17 o 22:34 |
|
2020-02-17, 22:33 | #76 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Też jestem zdania, że masz fałszywy obraz swojej relacji z matką.
Jak następnym razem matka będzie truła to powiedz, żeby twoja siostra się zajęła babcią. Mało śpi, bo dziecko małe, więc głośna babcia jej różnicy nie zrobi. Dodałabym też, że siostra mogłaby im się odwdzięczyć za to mieszkanie, a ty niekoniecznie masz za co. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
2020-02-17, 22:55 | #77 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 59
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Cytat:
---------- Dopisano o 23:55 ---------- Poprzedni post napisano o 23:43 ---------- Tak popatrzyłam na tych swoich małych despotów i jednego jestem pewna - im tego nie mogę zrobić, choćby nie wiem jak matka mnie szantażowała. Zobowiązaliśmy się, że zapewnimy im spokojny dom (przy adopcji jednego to było nawet wymagane - nie był wydawany do domów z dziećmi, nawet pytali, czy nie planujemy dzieci, bo chłopak został strasznie pokrzywdzony i o ile przy odpowiednim zachowaniu ludzi jest spokojny, o tyle niewłaściwy ruch i podstawienie go pod ścianą może spowodować agresję, co jest normalne po takich przejściach, ale NAWET moja bananowa siostra zrozumiała, że nie za bardzo może przychodzić do nas z dzieckiem, no ale ona lubi zwierzęta), bezpieczne lokum i godne życie. Zobowiązałam się do tego przed fundacją, przed mężem (a on przede mną ), przed samą sobą. Nie mogę im zafundować przeganiania, obrywania szmatą, bicia, krzyczenia, zganiania z wersalek, które są ich stałym miejscem spania, otwieranych okien (większość ma siatki i zabezpieczenia uchylne, ale nie wszystkie, bo nie wszystkie w ogóle otwieramy), otwartych drzwi tarasowych, przez które mogą uciec albo - to już bardziej sobie - gadek, że kota, który drapie, powinno się utopić. Jak nas nie będzie i ją podrapie to utopi go w wannie? Kot to kot. Normalne, że chce się np. bawić, kiedy się ścieli łóżko i może nawet przypadkiem podrapać. Może też podrapać specjalnie, kiedy czegoś nie chce, bo jest kotem i tak komunikuje się z innymi kotami. Właściwie to nie wiem, co w tym trudnego do pojęcia dla ludzi I w sumie nie zrobiłabym tego nawet, gdyby moi rodzice faktycznie nie mogli tej opieki sprawować, bo kocham te stworzenia i zawsze chciałam dawać dom właśnie takim, których nikt inny nie chce. Ale w sumie przykre, że rodzina tego nie rozumie i zawsze traktowali to jako głupią fanaberię. Nawet myślę, że weźmiemy następne
__________________
Każda podróż zaczyna się od stanu, który można by określić jako zachłyśnięcie się przestrzenią. Olga Tokarczuk, Podróż ludzi Księgi |
|
2020-02-17, 23:19 | #78 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Myślę, że trochę za ostro oceniasz ludzi mimo wszystko. To, czy kobieta pracuje, czy zajmuje się domem, to jest tylko umowa pomiędzy nią a jej mężem. Nikomu nic do tego, dopóki robią to za swoje. Tak jak Ty możesz kupić złoty sedes, tak ktoś może klepać biedę, bo mu się nie chce iść do roboty. Jego wybór. Ty nie musisz na to łożyć, ale też nie ma co komuś wchodzić z butami.
A co do babci, no cóż, to jest jeszcze pokolenie przedwojenne, a ono jest dość siermiężne. Sama miałam babcię tylko trochę starszą i znałam wiele starszych osób z tego pokolenia. Czasem trzeba im trochę odpuścić, bo to, jacy są, wynika często z tego, jak ich wychowany, z braku dostępu do edukacji i tym podobnych rzeczy. Nauczono ich tego, że dzieci bije się kijem, a koty kopie. Z dzisiejszej perspektywy to wygląda strasznie, ale kiedyś po prostu tak było i oni się dostosowali. Moja babcia też potrafiła potraktować miotłą kota i nie ogarniała niejedzenia mięsa, też bywała uparta, ale wydaje mi się, że tu jednak trzeba być mądrzejszym i nie złościć się na takie zachowania, bo ona nawet mogła nie chcieć źle. Po prostu bicie dzieci czy zwierząt było za jej młodu standardem i tak się nauczyła. Pewnie powieliła to z własnego domu. Nawet głupie zachowania Twojej mamy mogą być wyuczone i nieświadome. To nie znaczy, że masz im ulegać, bo to by było głupie. Trzeba podchodzić do tego stanowczo, ale też dać sobie jakiś margines wyrozumiałości, że ktoś czegoś nie rozumie. Rozumiem, że to Twoja mama i jednak buzują jakieś emocje, zwłaszcza że odzywa się do Ciebie chamsko i próbuje manipulować, ale na zdrowie Ci wyjdzie zachowanie do tego dystansu. Co zaś do obowiązku alimentacyjnego, to on ciąży na wszystkich dzieciach, ale z pustego to i Salomon nie naleje. Niemniej Twoi rodzice, gdyby chcieli, mogliby przycisnąć wujka do dołożenia się do opieki nad babcią. |
2020-02-17, 23:43 | #79 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 59
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Cytat:
Różne są sytuacje w życiu, no ale dziewczyna jest leniwa i chyba nie za bardzo wyobraża sobie pójście do pracy, ale owszem, to jest jej sprawa i z tym się z Tobą zgodzę Gdyby była chora, to bym jej dała na leczenie. Albo gdyby była w trudnej sytuacji życiowej. Albo jakby nie miała na "papu" dla tego śmiesznego bąbla ( jest śmieszny, taki łysol, okrągły jak małe Shreki, tylko różowy, choć najczęściej mówię na niego łysol albo purchlak, siostra się nie obraża ). Ale jeśli chodzi o wypasiony wózek, jakiegoś szumiącego misia czy wakacje all inclusive, to nie czuję się zobowiązana, tak po prostu. Uważam, że to takie fanaberie, jeśli chce mieć, to powinna zarobić. Z drugą rzeczą się nie zgodzę i to bardzo stanowczo się nie zgodzę. Moim zdaniem miejsce na tolerancję kończy się tam, kiedy ktokolwiek robi komukolwiek krzywdę. I nie jest istotne, czy krzywdę robi 10-latek czy 90-latek, na to mojej zgody nie będzie nigdy i zawsze będę stanowczo reagować, nawet nieważne, czy będzie to moje/z rodziny dziecko czy mój kot/pies/chomik/wróbel/surykatka. Widzisz, pozwalając na takie zachowania przyzwalałaś na krzywdę tego zwierzaka. Nie jest to bycie mądrzejszym. To jest tolerowanie przemocy, nie wiem z jakiego powodu, ale jest. Nie potrafię i nie będę szanować osób, które krzywdzą kogokolwiek, nie interesuje mnie, że to babcia. Mogą mieć nawet 100 lat. Jak w mojej obecności uderzy jakieś dziecko, to zadzwonię na Policję. Tak, na swoją babkę też bym zadzwoniła. I sądzę, że miałaby problemy, gdyby trafiła na jakiegoś normalnego prokuratora i sędziego, a coraz więcej takich, którzy za przemoc wobec dzieci, która kiedyś była na porządku dziennym, karzą dość wysoko. Jak ktoś będzie zwierzę kijem traktował, to go zwyczajnie nagram i zgłoszę, zresztą zgłaszałam różne rzeczy niejeden raz, nie patrzyłam na wiek tej osoby. I między innymi ze względu na koty babcia nie została nigdy zaproszona do nas do domu i nigdy zaproszona nie zostanie. Nie ma szacunku do innych - trudno, musi spotkać się z takim a nie innym traktowaniem, bo - powtórzę się - tolerancja kończy się tam, gdzie zaczyna się krzywdzenie innych, a wolność jednych nie może być kosztem drugich. Moje obowiązki wobec kotów istnieją, wobec babci - żadne. Dla 16-letniego kota ze zwyrodnieniem kręgosłupa i niewydolnością nerek (nie można takiemu kotu podać narkozy ani żadnego mocniejszego znieczulenia) takie przemocowe, obrzydliwe, godne pogardy zachowania mogą oznaczać po prostu śmierć. On nie chodził po złym zeskoczeniu z pufy. On kiedyś nie chodził, bo ja go POGŁASKAŁAM w momencie, kiedy wskakiwał na kanapę i źle wylądował. Trzeba się z nim obchodzić jak z jajem. Moja siostra to rozumie i nie zabiera dziecka (bo boją się wózka i płaczu). Wszyscy to właściwie rozumieją, nawet ci, co nie mają własnych zwierząt. Znajomi zachowują się spokojnie i np. nie krzyczą. Babcia nie rozumie? Jej problem, nie musi do nas przychodzić. Co do mamy się zgodzę, ale ona nikogo nie leje i jest nieszkodliwa. Zostawała z moimi kotami, głaszcze je, pozwala im właściwie na wszystko. Nigdy nie uderzyła naszego persa, nie biła nas jako dzieci, nie uderzyłaby dziecka mojej siostry, w życiu. To jest jednak inna kategoria i z mamą mogę mieć już normalne relacje. Wolę, kiedy ktoś jest wobec mnie chamski niż przemocowca, który wyżyje się na słabszym. Tysiąc razy bardziej wolę moją matkę niż moją babcię. I tutaj będę stanowcza i zdania nie zmienię. Tak, jest złym człowiekiem. Babka mojego męża spała z ich psem w łóżku. Można? Można. Mieszkała w bloku z psem, który miał własny fotel. W rodzinie jest wiele osób, które wolałabym ulokować w domu bardziej niż babcię. A gdyby ktoś potraktował miotłą mojego kota, to cóż - ta osoba wyleciałaby z mojego domu z prędkością światła, a nasza znajomość by się skończyła w tej chwili, w której opuściłaby nasz dom. Tolerowanie przemocy stosowanej przez KOGOKOLWIEK jest szkodliwe, choć niestety w Polsce częste. I mamy to, co mamy. Pogrubiłam w Twojej wypowiedzi fragment, z którym nie zgodzę się nigdy, a i ciężko byłoby mi dojść do porozumienia z osobami, które tolerują przemoc. Jeśli mam być szczera - nie czuję się wobec babci zobowiązana nawet trochę. Nawet tyle, żeby tam chodzić. Jeżeli z czymkolwiek pomogę, to zrobię to tylko dla mojej matki. I tak, koty są dla mnie ważniejsze niż babcia. Swoją matkę kocham, swoją siostrę kocham (choć mnie często wkurza, bo gówniara jeszcze i głupotę ma w głowie , ale gdyby była chora, to na pewno bym jej pomogła), ale babci nawet nie lubię. Jest dla mnie obca, nielubiana nigdy daleka ciotka gdzieś tam piąta woda po kisielu, którą uważam za anty-autorytet. A standardem w tamtych czasach było to, że matką/babką zajmował się ten, kto zostawał na gospodarce, a wnuki pochodzące od dzieci, które się rozjechały, nawet nie widziały często swoich dziadków. Ja nie mam żadnej "gospodarki", więc wg tamtejszych standardów mogę mieć wszystko gdzieś. A, standardem było też to, że starzy ludzie umierali, bo się ich po prostu na wiele chorób nie leczyło. Proszę bardzo, niech wracają do tamtych czasów, skoro chcą lać dzieci i zwierzęta. Kupię im wehikuł czasu. Za własne pieniądze! To oczywiście ironia, ale skoro starzy ludzie chcą żyć tak, jak żyli kiedyś, to niech nie wymagają wożenia samochodem do lekarza, dosyć dobrego, współczesnego jedzenia, leków nowej generacji, i to darmowych, dobrej opieki medycznej, przewijania w specjalne pieluchy dla dorosłych czy montowania im kablówki, żeby się nie nudzili. Tego kiedyś nie było. W sumie to tak jak z obcokrajowcami - no przepraszam, muszą się dostosować, bo mamy inne społeczeństwo, inną kulturę, inny system prawny. A kopanie psa to przestępstwo znęcania nad zwierzętami. Utopienie kota jest zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności, a nawet 5, jeśli zakwalifikujemy to jako szczególne okrucieństwo. Nie jest napisane "za wyjątkiem podeszłego wieku sprawcy czynu zabronionego". Edit: wierz mi, że osobie/zwierzęciu, na którym ktoś się znęca jest wszystko jedno, ile ta osoba ma lat. Jeśli masz wątpiliwości, to zapytaj bite dziecko, które ma ze sobą problemy w późniejszym życiu, czy pomogłoby mu to, że ktoś został tak wychowany, bo jest stary. Albo zapytaj psa z rakiem, którego stare babsko okładało miotłą na balkonie za to, że nie trzymał już moczu (sytuacja z miejscowości obok, na szczęście mądra dziewczyna zgłosiła, gdzie trzeba, a facjata sadystki hulała po Internecie), czy ma dla niego znaczenie to, że babsko było stare i może niedługo samo będzie siedzieć we własnych szczynach. Śmiem wątpić. Wybacz dosadność, ale przemoc mnie brzydzi, oburza i reaguję na nią bardzo stanowczo, również na próby usprawiedliwiania przemocy. A co do starszych osób - działam w organizacjach prozwierzęcych. Niektóre starsze panie (tak, już starsze panie, nie stare baby) karmią koty codziennie rano i wieczorem, czy deszcz, czy mróz, czy 40 stopni upału. Inne starsze panie robią na drutach koce, a kasa z licytacji idzie albo na dom dziecka, albo na schronisko. Robiłam kiedyś zbiórkę dla domu dziecka, starsze osoby też przynosiły rzeczy, chciały pomóc. Do takich osób czuję szacunek, nie do mojej babki, która płaczącemu dzieciakowi by pewnie wlała, a bezdomne psy utopiła. Nie chcę jej pomóc. Przykro mi, ale nie chcę, bo jest złym człowiekiem. Póki będziemy usprawiedliwiać przemoc, póty będzie ona na porządku dziennym.
__________________
Każda podróż zaczyna się od stanu, który można by określić jako zachłyśnięcie się przestrzenią. Olga Tokarczuk, Podróż ludzi Księgi Edytowane przez polnamalwa Czas edycji: 2020-02-18 o 00:19 |
|
2020-02-18, 00:34 | #80 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Jesteś strasznie emocjonalna, ekstremalna i wszystko bierzesz do siebie. Robisz dramat o nic. Przecież nikt Ci nie każe akceptować przemocy czy nie bronić ofiar. Nikt nie mówi, że przemoc wobec dzieci czy zwierząt jest fajna. Ale obrażanie się na babcię i uznawanie ją za złego człowieka, bo pół wieku temu spuściła lanie wujkowi, kiedy po prostu takie metody wychowawcze były na porządku dziennym, to po prostu przesada i przypomina mi to raczej tupanie nóżką małej dziewczynki. Na metody wychowawcze chłopów pańszczyźnianych też byś się obraziła? Dobrze, że te czasy minęły, ale trzeba też rozumieć, że człowiek nie żyje w próżni i coś go kształtuje.
Moja babcia, jak pisałam, też potrafiła kopnąć kota i rutynowo co sobotę ucinała jakiejś kurze łeb*. Czy była złym człowiekiem? Wątpię. Raczej po prostu zwyczajnie inaczej ukształtowanym. W przeciwieństwie do mnie nie miała dostępu do edukacji i nie miała lekkiego dzieciństwa, bo pracowała w polu i pewnie nieraz ktoś ją zlał kijem. Kijowe to były czasy, a potem przyszły gorsze w postaci wojny. Do tego wcześnie owdowiała i powtórnie wyszła za mąż za człowieka, który lubił zaglądać do kieliszka i czasem jej odwinął. W efekcie w wielu kwestiach miała wrażliwość papieru ściernego i wielu kwestii nie rozumiała, bo to było zbyt odległe od jej świata. Czy nie zwracałam jej uwagi, żeby przestała robić coś nie halo? Zwracałam, ale nie obrażałam się jak dziecko, bo tak naprawdę nie mam pewności, jaka bym była, gdybym wychowała się w takich warunkach jak ona. Nie mam też pewności, że kiedy będę w zaawansowanym wieku mój styl życia nie zostanie uznany za anachroniczny lub okrutny. Może tak być. Chwalisz się empatią wobec zwierząt? To piękna cecha. Spróbuj okazać ją też ludziom, nawet tym, którzy się z Tobą nie zgadzają. To nie znaczy, że masz pozwolić komuś kopać swoje koty. Ale reagowanie nienawiścią i wyzywaniem od starych babsk nie jest ani dojrzałe, ani empatyczne, ani nikogo nie przekona. Myślę też, że nie do końca przepracowałaś relacje z rodziną. Na razie jest w tym dużo emocji, takiego buntu nastolatki, a za mało dystansu. Powinnaś na tym popracować, wtedy i matce będzie łatwiej odmówić. Tak po prostu, bez kombinowania. *Tak na marginesie to i tak uważam, że lepiej traktowała zwierzęta niż większość znanych mi ludzi, którzy kupują szynkę i mają w pycie to, co się dzieje ze zwierzętami w chowie przemysłowym. Edytowane przez megamag Czas edycji: 2020-02-18 o 00:54 |
2020-02-18, 01:02 | #81 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 59
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Tak jeszcze pomyślałam pod prysznicem - obawiam się jednej rzeczy. Moja siostra jest dość niefrasobliwa, nie wiem, czy w najbliższym czasie to się zmienia. Już zostawia tego łysola u moich rodziców, kiedy jest tam babcia. Niedługo ten łysol zacznie się czołgać, potem łazić, a potem biegać. No, może wtedy już nie będzie miał łysej pały I pewnie wtedy będzie starszy, więc tym bardziej będzie go zostawiać, żeby gdzieś wyjść, coś załatwić itp. A łysol będzie rozrabiać gorzej niż wkurzona kapucynka której ktoś zajumał banana.
I ja dzieci nie lubię. No nie lubię jak cholera, prawie każdy, kto mnie zna, o tym wie. Irytują mnie, drą się, na co w mojej głowie pojawia się szereg niecenzuralnych określeń, bywają obrzydliwe (zwłaszcza jak wykonują czynności fizjologiczne), sieją zniszczenie, sprawiają, że dorośli (moja siostra )robią się jeszcze bardziej infantylni, mogłaby wymieniać i wymieniać, dlaczego nie lubię dzieci do pewnego wieku. ALE jak babcia zbije tego siostrzanego purchlaka, to ja nie będę ręczyć za siebie, i to mówię to całkiem poważnie. Można nie lubić, można sobie pod nosem w kiblu powiedzieć nawet k* mać, co za pier* bachor, jak kogoś bardzo ciśnie i ja to zrozumiem, bo sama tak kiedyś pomyślałam (jakiś dzieciak w wieku szkolnym złośliwie wyrwał klamkę w busie ), ale po to jesteśmy dorosłymi ludźmi, żeby się hamować i nikomu nie przywalić, chyba że w obronie własnej lub słabszego. ---------- Dopisano o 02:02 ---------- Poprzedni post napisano o 01:42 ---------- Cytat:
Zwrócenie uwagi w przypadku zwierząt, których jest się właścicielem i osoby, która jest gościem, powinien być zakazem. Masz nie bić i koniec. W naszym, nie Twoim domu, nie bije się zwierząt. Kropka. Mam znajomych, którzy uważają, że zwierzę nie powinno np. chodzić po stole. Ok. Nie mam z tym żadnego problemu. Dlaczego? Bo w moim domu oni się dostosowują, a nie usiłują ustalać swoje zasady. Tego oczekuję od każdego, kto miałby się w nim pojawić. I dziwnym trafem, nikogo to nie dziwi... Empatia wobec moich zwierząt oznacza tyle, że nie wpuszczę przez próg kogoś, kto je skrzywdzi. I, wybacz, nie przekonasz mnie w tej kwestii. Przeszłości nie zmienię, ale mogę nie pozwolić na coś w teraźniejszości i takiej osoby nie wpuścić do swojego życia oraz starać się ochronić innych, w tym przypadku koty i tego Shreka. I mówić głośno nie, kiedy babka mówi, że jak bachor ryczy, bo nie chce być przewijany, to trzeba mu dać klapsa w dupę. Robi to TERAZ. W naszych czasach, kiedy wiadomo, że purchlak będzie ryczał, bo taki jest mechanizm, który zagwarantować ma mu przeżycie i sygnalizację potrzeb matce, a nie jego widzi-mi-się, bo chce ryczeć, kiedy pewnie nie jest nawet świadomy, co się wokół niego dzieje. Nie można pozwalać na takie rzeczy, a nawet na takie gadanie, bo to szerzy przemoc. Mam empatię wobec ludzi. Między innymi dlatego potrafię przez jakiś czas zająć się tym Shrekiem, mimo że nie lubię dzieci, bo np. moja siostra się bardzo źle czuła. Właśnie dlatego zebrałam zabawki do domu dziecka i kupiłam 50 wypasionych czekolad, mimo że nie lubię dzieci, i sama do tych dzieci pojechałam i było mi żal takiego małego purchlaka, którego rodzice chlali i go zostawili i był tam najmniejszy i przez to miał problem z rozwojem, mimo że purchlaków nie lubię, a jak usłyszałam jego historię, to miałam łzy w oczach. To właśnie jest empatia wobec ludzi. Wyzywanie od starych babsk dotyczyło baby, która zrobiła to W TAMTYM ROKU, pod koniec. Okładała kijem starego psa chorego na raka. I wiesz, w moim domu, od moich znajomych "stare babsko" nie byłoby żadnym epitetem, bo z ust mojego męża poleciały określenia używane zwykle na wulgarne nazywanie panien lekkich obyczajów. Moja przyjaciółka - taka sama reakcja. Więc, wybacz, ale Twoja krytyka nijak mnie w tym zakresie nie rusza. To było teraz. Nie 50 lat temu. Tak, to sadyzm, brak empatii, zachowanie zasługujące na jednoznaczne potępienie. Czy nie jest dojrzałe? No, prawie każdy tak mówi. Tysiące ludzi. Wszyscy są niedojrzali? Nie sądzę. Twoi znajomi o kobiecie, która lałaby dziecko, powiedzieliby "starsza pani"? Wątpię. Dlaczego piętnujemy za te same zachowania młode osoby, a starym będziemy przyzwalać na nie w DZISIEJSZYCH czasach? To nie jest kwestia niezgadzania. To jest kwestia wprowadzania przemocy w czyn. Nie chodzi o to, co było 50 lat temu, ale o to, co moja babcia robi dzisiaj i co mówi, że należy robić. Wiele starszych osób się zmieniło. Ile razy to się widzi, jak babcie zajmują się wnukami, które wchodzą im na głowę i pozwalają na wszystko? Ile razy to się widzi starsze panie, ledwo idące, z psem, któremu oddałyby ostatnie grosze? Wiele razy. Tak nawiasem uważam, że osoba kopiąca kota (w kopaniu kota nie ma żadnego celu, nie wiąże się z pozyskiwaniem jedzenia) nie zasługuje na szacunek z mojej strony. Kurę zabija się w celu zjedzenia. Można mieć w tym jakiś cel. Nie osądzam ludzi, którzy jedzą mięso. Moi najbliżsi je jedzą. Ja wybrałam inaczej, ale to moja sprawa. Za to kopanie kota jest już czynem zabronionym i to nie bez powodu,bo jest przejawem bezmyślnego okrucieństwa, które służy niczemu, po prostu wyżyciu się na kimś słabszym. Na dziecku, na psie, na kocie, bo co mi zrobi, nie odda. Śmiało. Niech mnie kopną. Dziewuchę wyższą od siebie, która trenowała lekkoatletykę i jest po 3 kursach samoobrony. Śmiało, może jestem niegrzeczna i trzeba mnie ukarać kijem. Czy dzisiaj starzy ludzie martwią się co się dzieje w chowie przemysłowym? Nie sądzę. Mamy zatem kumulację ze znęcaniem się nad zwierzętami domowymi. Wychodzi gorzej. Usprawiedliwiasz, jak tylko możesz. Co do relacji z rodziną - ja nie mam z babką ŻADNYCH relacji i nie chcę ich mieć. Zadziwia mnie jednak Twoja nagła obrona tej osoby
__________________
Każda podróż zaczyna się od stanu, który można by określić jako zachłyśnięcie się przestrzenią. Olga Tokarczuk, Podróż ludzi Księgi Edytowane przez polnamalwa Czas edycji: 2020-02-18 o 01:09 |
|
2020-02-18, 01:07 | #82 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Offtop: Byłam na południu więc siłą rzeczy łapało się tam grecką tmobile bodajże. W kwietniu raczej tłumu nie powinno być, bo to jeszcze przed sezonem i trochę za zimno dla letnich turystow
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
2020-02-18, 01:12 | #83 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 59
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Cytat:
Byłaś w Pafos może? Mam nadzieję, że nie złapie mi przypadkiem tureckiej i nie popłynę z rachunkiem
__________________
Każda podróż zaczyna się od stanu, który można by określić jako zachłyśnięcie się przestrzenią. Olga Tokarczuk, Podróż ludzi Księgi |
|
2020-02-18, 05:10 | #84 | |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
No trudna sprawa. Serio.
My opiekowaliśmy się babcią i prababcią, ale z obiema byliśmy związani uczuciowo. Ja zwłaszcza, bo praktycznie dorastałam z obiema. Ale wtedy musi się włączyć w taką opiekę cała rodzina, bo opieka nad starszą osobą z demencją starczą (z tego, jak opisałas zachowanie Babci to celuję w starczą demencję) to praca 24 in/24 out. Plus wzmożona czujność, bo nigdy nie wiesz, co taka osoba zrobi (prababcia usiłowała kilka razy smażyć konftury kładąc na płytę pustą plastikową miskę- płytę szlag trafił a smród palonego plastiku plus kłęby czarnego dymu to nawet nie pytaj lub krzyczała przez okno o pomoc, bo się nad nią rodzina znęca i chce zamordować). Nie można nikogo zmusić do przyjęcia starszej, chorej osoby i narzucić takiej opieki jednej, czy dwóm osobom, bo wykończyć się idzie. Skoro Twoja mama jest z babcią związana uczuciowo a Ty nie to powinna wziąć ją do siebie a Wy możecie się w pomoc aktywnie włączyć, ustalić zakres obowiązków, jakiś grafik dyżurów itp. Może pogadaj z mamą z tej strony? Nie wiem, my we dwie z mamą opiekowałyśmy się Tatą chorym na raka. Obie uznałyśmy, że tak trzeba i nie żałuję tej decyzji. Ale tylko ja i mama wiemy, jakie byłyśmy umęczone. Kto tego nie przeżył, nie wie. Dlatego odradzam przyjęcie starszej osoby z demencją do domu, o ile sama nie czujesz, że jesteś z tą osobą związana emocjonalnie i że tak trzeba. ---------- Dopisano o 06:10 ---------- Poprzedni post napisano o 05:41 ---------- Cytat:
Może i była kompletnie zdziecinniała (była, no co tu ukrywać, bo trzeba było jej asystować w codziennych czynnościach) ale kurczę, jak tak pomyslę, to zawsze do kotów byla opiekuńcza, gadała z nimi jak z ludźmi (" oj, pokaż łapkę. Boli cię, że tak ją chowasz?" , " A ty, Kacperku jadłeś już śniadanie?"). I tak samo później babcia.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
|
2020-02-18, 07:11 | #85 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 528
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Przecież Pafos jest kompletnie z innej strony wyspy. Gdybyś się wybierała w stronę Nikozji, to inna sprawa. Pafos jest typowo turystycznym miastem, w kwietniu już to odczujesz. Nawet teraz - w lutym - są już turyści, głównie brytyjscy seniorzy. W kwietniu już zaczyna się powoli wysoki sezon.
|
2020-02-18, 07:43 | #86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Czyli dobrze myslalam, ze matka chce Cie poswiecic, by dac siostrze lepsze zycie. Tez mam rodzenstwo i tez musialam cale zycie sluchac "jestes dorosla, radz sobie sama". Rownoczesnie moja starsza siostra nigdy nie musiala dorosnac i sobie radzic. Teraz rodzice juz nie zyja i wlasnie ma teraz to jak nazwalas "bananowa mlodziez vs reality life".
|
2020-02-18, 08:24 | #87 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: ElblÄ
g
Wiadomości: 231
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
a co to kogo obchodzi jak babcia miała i żyła parę lat temu?nikogo to nie obchodzi i polnamalwa wcale nie musi tego akceptować w swoim domu, skoro babcia taka jest to niech sobie jest ale w swoim domu
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
I wanna do bad things with you. Okay |
2020-02-18, 08:31 | #88 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Cytat:
|
|
2020-02-18, 08:45 | #89 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Cytat:
Polecam też w Nikozji nożne-turystyczne przejście graniczne gdzie tylko na dowód osobisty dostaje się wizę na kilka godzin i można przejść na turecką stronę.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
|
2020-02-18, 08:48 | #90 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 528
|
Dot.: Mama chce, żebyśmy wzięli do siebie babcię
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:25.