Postanowienia noworoczne

[she_like]

Pierwszy raz w swoim życiu robię listę postanowień noworocznych i w sumie za wiele nie napisałam. Mam tam wiele punktów typu "pójdę do dentysty na usunięcie kamienia nazębnego" i nie wiem czy to normalny podpunkt, czy może zbyt zwykła rzecz, którą i tak co roku robię. Przeglądałam na forum postanowienia innych i raczej ambitniejsze rzeczy się pojawiają np
Wyjazd gdzieś za granicę na wakacje, zdobycie szczytu jakiejś góry, kurs gotowania, schudnąć ileś tam.
Ja wiem, że to moja lista i ja decyduje, ale jednak ciekawi mnie czy też dodajecie takie "zwykłe" rzeczy, czy tylko jakieś większe wydarzenia.

[katarzyna_julia]

Napisane przez she_like

Pierwszy raz w swoim życiu robię listę postanowień noworocznych i w sumie za wiele nie napisałam. Mam tam wiele punktów typu "pójdę do dentysty na usunięcie kamienia nazębnego" i nie wiem czy to normalny podpunkt, czy może zbyt zwykła rzecz, którą i tak co roku robię. Przeglądałam na forum postanowienia innych i raczej ambitniejsze rzeczy się pojawiają np
Wyjazd gdzieś za granicę na wakacje, zdobycie szczytu jakiejś góry, kurs gotowania, schudnąć ileś tam.
Ja wiem, że to moja lista i ja decyduje, ale jednak ciekawi mnie czy też dodajecie takie "zwykłe" rzeczy, czy tylko jakieś większe wydarzenia.

Cześć! Trzymam kciuki za Twoje postanowienia i plany noworoczne
Też mam swoją, podrzucam, może znajdziesz coś co Cię zainspiruje:
1) brak randek, facetów, tracenia energii na kogoś kto nie jest tego wart. Koniec zabiegania, robienia sobie nadziei, zakochiwania się. Tego w tym roku unikamy, bo przez ostatnie 12 miesięcy widzę jak bardzo chciałam z kimś być tracąc siebie.
2) wracam na studia od października
3) rozwijam firmę
4) chyba najpowszechniejsze: chudnę. Kontynuuję to, co rozpoczęłam w ubiegłym roku, tym razem chcę dojść do rozmiaru 34/36.
5) Dbamy o piękny uśmiech i atrakcyjny wygląd
6) Ruszam moją "stertę wstydu", czyli zestaw książek, które czekają na przeczytanie już od X czasu A sterta rośnie..
7) Minimalizuję przestrzeń - jestem ostatnio w szale minimalizmu. Sprzątam, wyrzucam, robię capsule wardrobe - cały czas w trakcie. Chcę w przyszłym roku (2019) już dojść do punktu, jaki będzie dla mnie satysfakcjonujący. Pozostało mi do ogarnięcia kilka pomieszczeń w domu w tym garaż, strych i graciarnia (pow ponad 100m^2...). Wszystko chcę wymieść!
8) Wracam do mojej pasji - jeździectwa - marzec/kwiecień
9) Chcę ustabilizować swoją sytuację finansową - pospłacać zobowiązania, powiększyć oszczędności.
10) Pragnę więcej czasu spędzać z rodziną. Zakładam minimum 30 minut dziennie, jeśli to możliwe to więcej. Moi rodzice są już coraz starsi, bardziej schorowani, mama przed poważną operacją. Nie chcę tracić czasu, którego już nie odzyskam.

[she_like]

Napisane przez katarzyna_julia

Cześć! Trzymam kciuki za Twoje postanowienia i plany noworoczne
Też mam swoją, podrzucam, może znajdziesz coś co Cię zainspiruje:
1) brak randek, facetów, tracenia energii na kogoś kto nie jest tego wart. Koniec zabiegania, robienia sobie nadziei, zakochiwania się. Tego w tym roku unikamy, bo przez ostatnie 12 miesięcy widzę jak bardzo chciałam z kimś być tracąc siebie.
2) wracam na studia od października
3) rozwijam firmę
4) chyba najpowszechniejsze: chudnę. Kontynuuję to, co rozpoczęłam w ubiegłym roku, tym razem chcę dojść do rozmiaru 34/36.
5) Dbamy o piękny uśmiech i atrakcyjny wygląd
6) Ruszam moją "stertę wstydu", czyli zestaw książek, które czekają na przeczytanie już od X czasu A sterta rośnie..
7) Minimalizuję przestrzeń - jestem ostatnio w szale minimalizmu. Sprzątam, wyrzucam, robię capsule wardrobe - cały czas w trakcie. Chcę w przyszłym roku (2019) już dojść do punktu, jaki będzie dla mnie satysfakcjonujący. Pozostało mi do ogarnięcia kilka pomieszczeń w domu w tym garaż, strych i graciarnia (pow ponad 100m^2...). Wszystko chcę wymieść!
8) Wracam do mojej pasji - jeździectwa - marzec/kwiecień
9) Chcę ustabilizować swoją sytuację finansową - pospłacać zobowiązania, powiększyć oszczędności.
10) Pragnę więcej czasu spędzać z rodziną. Zakładam minimum 30 minut dziennie, jeśli to możliwe to więcej. Moi rodzice są już coraz starsi, bardziej schorowani, mama przed poważną operacją. Nie chcę tracić czasu, którego już nie odzyskam.

Dziękuje i trzymam kciuki za Twoje Pięknie to wszystko opisałaś, nie tylko wklepałaś podpunkty, a jeszcze rozwinęłaś. Teraz wiem jak chce żeby to wyglądało.

Skończyłam już moją, w przyszłym roku urodzę synka więc mam nadzieje, że uda mi się siebie nie zatracić po drodze i spełnię choć połowę.

Życzę Ci Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku

[golgie]

Moje wyglądają tak:
1.Trzymać dobrą formę-ćwiczyć regularnie

2. Pożegnać się raz na zawsze z nerwicą
3. Zmienić postrzeganie rzeczywistości na bardziej pozytywne
4.Mieć więcej cierpliwości
5.Rozwijać nadal swoje pasje
To chyba, na razie, tyle

[jola1000]

nie robię żadnych postanowień noworocznych. I dobrze mi z tym, nie mam później żadnych wyrzutów sumienia.

[Ava_]

1. Klasyk gatunku - chce schudnac, w sumie od lat juz chudne w pierwszej polowie roku, a w drugiej nie licze kalorii i jem co mi sie podoba.

2. Chce w tym roku ograniczyc zakupy w sieciowkach. Zwyklam kupowac mase ☠☠☠☠☠☠☠ czasami kiepskiej jakosci, szafa sie nie domyka a czlowiek i tak nie ma sie w co ubrac. Koniec z tym


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magda_lena111]

Napisane przez she_like

Pierwszy raz w swoim życiu robię listę postanowień noworocznych i w sumie za wiele nie napisałam. Mam tam wiele punktów typu "pójdę do dentysty na usunięcie kamienia nazębnego" i nie wiem czy to normalny podpunkt, czy może zbyt zwykła rzecz, którą i tak co roku robię. Przeglądałam na forum postanowienia innych i raczej ambitniejsze rzeczy się pojawiają np
Wyjazd gdzieś za granicę na wakacje, zdobycie szczytu jakiejś góry, kurs gotowania, schudnąć ileś tam.
Ja wiem, że to moja lista i ja decyduje, ale jednak ciekawi mnie czy też dodajecie takie "zwykłe" rzeczy, czy tylko jakieś większe wydarzenia.

Nie trzeba mieć ambitnych planów. Czasami jakieś zwykłe cele sprawią, że ich realizacja i odhaczenie z listy TO DO sprawi nam radość. A o szczęście tu chodzi
Sama mam w planach tak drobiazgowe sprawy, że dla niektórych są to sprawy zbyt przyziemne. Ale jak piszesz, to są nasze własne listy, nie musimy ich nigdzie pokazywać i się chwalić. Mamy być szczęśliwy - ot tyle.
Ja w 2017 postanowiłam (główne postanowienie), że w roku 2018 zrobię wszystko co w mojej mocy abym były szczęśliwa i na maxa wycisnęła z życia jak najwięcej radości i wspaniałych chwil. Od stycznia notowałam każdą najmniejszą fajną rzecz, spotkanie, wyjazd, podróż, nawet wyjście na lody, co było dla mnie ogromną odskocznią od stresującej pracy. Dziś jak spojrzę wstecz o wielu rzeczach nie pamiętam, ale jak przeczytałam z listy ile się wydarzyło super chwil to łzy cisną mi się do oczu. Jestem w stanie powiedzieć dziś, że cel zrealizowałam w 120%. Były momenty słabości, miałam momenty załamania, były momenty trudne, a nawet takie o których chciałabym zapomnieć, jednak był to rok wypracowany walką, oporem i jestem z tego faktu ogromnie szczęśliwa także ciśnij do przodu, trzymam kciuki

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez katarzyna_julia

Cześć! Trzymam kciuki za Twoje postanowienia i plany noworoczne
Też mam swoją, podrzucam, może znajdziesz coś co Cię zainspiruje:
1) brak randek, facetów, tracenia energii na kogoś kto nie jest tego wart. Koniec zabiegania, robienia sobie nadziei, zakochiwania się. Tego w tym roku unikamy, bo przez ostatnie 12 miesięcy widzę jak bardzo chciałam z kimś być tracąc siebie.
2) wracam na studia od października
3) rozwijam firmę
4) chyba najpowszechniejsze: chudnę. Kontynuuję to, co rozpoczęłam w ubiegłym roku, tym razem chcę dojść do rozmiaru 34/36.
5) Dbamy o piękny uśmiech i atrakcyjny wygląd
6) Ruszam moją "stertę wstydu", czyli zestaw książek, które czekają na przeczytanie już od X czasu A sterta rośnie..
7) Minimalizuję przestrzeń - jestem ostatnio w szale minimalizmu. Sprzątam, wyrzucam, robię capsule wardrobe - cały czas w trakcie. Chcę w przyszłym roku (2019) już dojść do punktu, jaki będzie dla mnie satysfakcjonujący. Pozostało mi do ogarnięcia kilka pomieszczeń w domu w tym garaż, strych i graciarnia (pow ponad 100m^2...). Wszystko chcę wymieść!
8) Wracam do mojej pasji - jeździectwa - marzec/kwiecień
9) Chcę ustabilizować swoją sytuację finansową - pospłacać zobowiązania, powiększyć oszczędności.
10) Pragnę więcej czasu spędzać z rodziną. Zakładam minimum 30 minut dziennie, jeśli to możliwe to więcej. Moi rodzice są już coraz starsi, bardziej schorowani, mama przed poważną operacją. Nie chcę tracić czasu, którego już nie odzyskam.

Moje plany wyglądają podobnie
1. Kontynuacja chudnięcia, a raczej robienia rzeźby - chyba najtrudniejszy proces z tego całego odchudzania
2. Zadbanie o swój wygląd, częściowo w 2018 wymieniłam garderobę, ale jeszcze nad nią pracuję - więcej kobiecości i elegancji, a także minimalizmu

3. Też mam stertę wstydu, którą ruszyłam teraz na jesień i idzie mozolnie, ale idzie i chcę to kontynuować
4. Też zaczynam minimalizację w życiu - ubrania, dom, już wczoraj zaczęłam powoli wyrzucać nie potrzebne graty. Zauważyłam, że im mniej posiadam w przestrzeni tym lepiej.
5. Chcę dalej rozwijać moją pasję - fotografowanie i chociaż raz w miesiącu robić sobie jakieś wyzwanie fotograficzne np. jakiś plener, kolejna pasja to astronomia- czyli nauczyć się w końcu szukania konstelacji

6. Stabilizacja finansowa, od 2017 jestem na tym etapie, idzie powoli, gdyż rzuciłam się na podróżowanie i niestety to pochłania dużo pieniędzy ale jesteśmy na dobrej drodze
7. Kolejne plany podróżnicze - to jest must have każdego roku. W 2019 chcemy podnieść sobie poprzeczkę i rzucić się trudną podróż... zobaczymy
8. Zadbać o własne zdrowie - muszę zacząć wprowadzać jakieś suplementy, gdyż chce wypracować sobie barierę przed chorobami no i udac się jak co roku na pewne badania kontrolne



Myślę, że w trakcie jeszcze coś wymyślę

[Liliom]

Ja też zrobiłam sobie listę postanowień noworocznych (już na początku grudnia ) i też mam w niej masę pierdół. Ale przecież nikomu jej nie pokazuję, więc co mi szkodzi.

Mam na niej naukę nowego języka, powrót do czytania książek (przez ostatnie miesiące byłam zbyt zapracowana), wymodelowanie sylwetki - bo schudnąć już schudłam, zawsze chciałam umieć szpagat i być gibka, więc też jest na mojej liście, podszkolić się przed zmianą pracy, wrócić do malowania obrazów, no i odwiedzić WSZYSTKICH możliwych lekarzy i zrobić badania Jednego już odhaczyłam. No i mam w planach czytać więcej o pielęgnacji, w tym naturalnej (może samej spróbuję coś "wyprodukować"), oraz o zdrowym odżywianiu i korelacji z niektórymi chorobami - kiedyś się tym interesowałam i muszę sobie odświeżyć i poszerzyć wiedzę.

Ogółem to raczej lista rzeczy o których powinnam pamiętać, w zeszłym roku zapomniałam o depilacji laserowej i nie zdążyłam już przed latem, dlatego już w styczniu mam zamiar się wybrać. Tak samo zapomniałam że miałam nie spędzać tyle czasu w internecie więc i to mam na liście.
Ogółem mam z 35 punktów, ale w większości to pierdoły do odhaczenia.

[she_like]

Napisane przez golgie

Moje wyglądają tak:
1.Trzymać dobrą formę-ćwiczyć regularnie

2. Pożegnać się raz na zawsze z nerwicą
3. Zmienić postrzeganie rzeczywistości na bardziej pozytywne
4.Mieć więcej cierpliwości
5.Rozwijać nadal swoje pasje
To chyba, na razie, tyle

O super
Powodzenia z nerwicą, mi się udało z Nią wygrać

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Napisane przez jola1000

nie robię żadnych postanowień noworocznych. I dobrze mi z tym, nie mam później żadnych wyrzutów sumienia.

No ja pierwszy raz zrobiłam, więc dopiero za rok sie dowiem czy będę tego żałować

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Napisane przez Ava_

1. Klasyk gatunku - chce schudnac, w sumie od lat juz chudne w pierwszej polowie roku, a w drugiej nie licze kalorii i jem co mi sie podoba.

2. Chce w tym roku ograniczyc zakupy w sieciowkach. Zwyklam kupowac mase ☠☠☠☠☠☠☠ czasami kiepskiej jakosci, szafa sie nie domyka a czlowiek i tak nie ma sie w co ubrac. Koniec z tym


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzymam kciuci

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Napisane przez magda_lena111

Nie trzeba mieć ambitnych planów. Czasami jakieś zwykłe cele sprawią, że ich realizacja i odhaczenie z listy TO DO sprawi nam radość. A o szczęście tu chodzi
Sama mam w planach tak drobiazgowe sprawy, że dla niektórych są to sprawy zbyt przyziemne. Ale jak piszesz, to są nasze własne listy, nie musimy ich nigdzie pokazywać i się chwalić. Mamy być szczęśliwy - ot tyle.
Ja w 2017 postanowiłam (główne postanowienie), że w roku 2018 zrobię wszystko co w mojej mocy abym były szczęśliwa i na maxa wycisnęła z życia jak najwięcej radości i wspaniałych chwil. Od stycznia notowałam każdą najmniejszą fajną rzecz, spotkanie, wyjazd, podróż, nawet wyjście na lody, co było dla mnie ogromną odskocznią od stresującej pracy. Dziś jak spojrzę wstecz o wielu rzeczach nie pamiętam, ale jak przeczytałam z listy ile się wydarzyło super chwil to łzy cisną mi się do oczu. Jestem w stanie powiedzieć dziś, że cel zrealizowałam w 120%. Były momenty słabości, miałam momenty załamania, były momenty trudne, a nawet takie o których chciałabym zapomnieć, jednak był to rok wypracowany walką, oporem i jestem z tego faktu ogromnie szczęśliwa także ciśnij do przodu, trzymam kciuki

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------




Moje plany wyglądają podobnie
1. Kontynuacja chudnięcia, a raczej robienia rzeźby - chyba najtrudniejszy proces z tego całego odchudzania
2. Zadbanie o swój wygląd, częściowo w 2018 wymieniłam garderobę, ale jeszcze nad nią pracuję - więcej kobiecości i elegancji, a także minimalizmu

3. Też mam stertę wstydu, którą ruszyłam teraz na jesień i idzie mozolnie, ale idzie i chcę to kontynuować
4. Też zaczynam minimalizację w życiu - ubrania, dom, już wczoraj zaczęłam powoli wyrzucać nie potrzebne graty. Zauważyłam, że im mniej posiadam w przestrzeni tym lepiej.
5. Chcę dalej rozwijać moją pasję - fotografowanie i chociaż raz w miesiącu robić sobie jakieś wyzwanie fotograficzne np. jakiś plener, kolejna pasja to astronomia- czyli nauczyć się w końcu szukania konstelacji

6. Stabilizacja finansowa, od 2017 jestem na tym etapie, idzie powoli, gdyż rzuciłam się na podróżowanie i niestety to pochłania dużo pieniędzy ale jesteśmy na dobrej drodze
7. Kolejne plany podróżnicze - to jest must have każdego roku. W 2019 chcemy podnieść sobie poprzeczkę i rzucić się trudną podróż... zobaczymy
8. Zadbać o własne zdrowie - muszę zacząć wprowadzać jakieś suplementy, gdyż chce wypracować sobie barierę przed chorobami no i udac się jak co roku na pewne badania kontrolne



Myślę, że w trakcie jeszcze coś wymyślę

I właśnie mi pokazałaś, że ta lista to dobry pomysł. Mam nadzieje, że też będę z siebie dumna.

I oczywiście powodzenia w realizacji nowej. Trzymam kciuki

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Napisane przez Liliom

Ja też zrobiłam sobie listę postanowień noworocznych (już na początku grudnia ) i też mam w niej masę pierdół. Ale przecież nikomu jej nie pokazuję, więc co mi szkodzi.

Mam na niej naukę nowego języka, powrót do czytania książek (przez ostatnie miesiące byłam zbyt zapracowana), wymodelowanie sylwetki - bo schudnąć już schudłam, zawsze chciałam umieć szpagat i być gibka, więc też jest na mojej liście, podszkolić się przed zmianą pracy, wrócić do malowania obrazów, no i odwiedzić WSZYSTKICH możliwych lekarzy i zrobić badania Jednego już odhaczyłam. No i mam w planach czytać więcej o pielęgnacji, w tym naturalnej (może samej spróbuję coś "wyprodukować"), oraz o zdrowym odżywianiu i korelacji z niektórymi chorobami - kiedyś się tym interesowałam i muszę sobie odświeżyć i poszerzyć wiedzę.

Ogółem to raczej lista rzeczy o których powinnam pamiętać, w zeszłym roku zapomniałam o depilacji laserowej i nie zdążyłam już przed latem, dlatego już w styczniu mam zamiar się wybrać. Tak samo zapomniałam że miałam nie spędzać tyle czasu w internecie więc i to mam na liście.
Ogółem mam z 35 punktów, ale w większości to pierdoły do odhaczenia.

O super. Trzymam kciuki
Może kiedyś się dowiemy o nowej marce naturalnych kosmetyków

[katarzyna_julia]

Przepiękne macie te postanowienia! Trzymam kciuki bardzo mocno!

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Oj, lista moich postanowien na ten rok jest dluga.
1. Schudnac. Liczba kilogramow, ktore chce zrzucic, jest dwucyfrowa - juz zaczelam, ale od swiat zeszlam na kiepska strone mocy. Jak schudne ok. 10 kolejnych kg, to kolejnym celem jest wiecej sportu.
2. Kontynuowac nauke jednego jezyka na wyzszy poziom (mam kilka ksiazek do przerobienia) + zaczac szwedzki.
3. Nauczyc sie programowac w Pythonie i zaczac nauke kolejnego jezyka programowania, moze Ruby?
4. Czytac minimum 3 ksiazki w miesiacu.
5. Stac sie bardziej uporzadkowana osoba. Dbac na biezaco o porzadek, znalezc miejsce roznym rzeczom, odkladac wszystko zawsze na miejsce.
6. Wprowadzic w tym roku no spend year. Ograniczyc wydatki do minimum i w zamian za to splacac zobowiazania finansowe i splacic ich jak najwieksza czesc.
7. Wprowadzic budzet na rozne okazje w formie kopert i oszczedzac na to (drobne kwoty, ale regularnie).

[nalezedociebie]

Jeżeli chcę coś zmienić, to robię to ,,tu i teraz'', nie czekam na żadne daty, Nowy Rok, od poniedziałku. Tak jest najlepiej.
Mogę mieć jedynie marzenia i wizje- jak chciałabym, aby wyglądał kolejny rok.
Ale chętnie poczytam wasze i powodzenia

[Cytokina]

Nie mam postanowień, mam plany
1. Muszę zadbać o swoje zdrowie. Przez ostatnie dwa miesiące dałam sobie strasznie dużo luzu i stałam się typowym kanapowcem czego skutki zaczynam odczuwać i widzieć. Z narzeczonym ustaliliśmy, że w styczniu porządnie spinamy tyłki, każde w swojej dziedzinie (moja to zadbanie o dietę i aktywność fizyczną), a w lutym troszkę zwolnimy, ale już z nowymi przyzwyczajeniami
2. Celem pośrednim punktu pierwszego jest schudnąć - docelowo 17 kg (po Świętach waga pokazała mi 82 kg...)
3. Planuję wrócić do regularnego pisania pamiętnika.
4. Regularna nauka - zawodu, języka angielskiego.

[LoieFuller]

1. Żelazny punkt - schudnąć sporo do lata, bom się zapuściła . Szykuje się dietka i pierwsza w życiu poważna wyprawa na fitness.
2. Wrócić do pisania bloga.
3. Czasem być mniej grzeczna i miła :P.
4. Zdać prawo jazdy.

Wierzę, że się uda .

[andra]

U mnie oczywiście twój numer 1 się powtarza. Standard. Ale tylko kilka kg mi wystarczy.

Za to co do punktu 3 może kogoś zdziwię ale co roku wpisuję i dalej chyba będę, bo muszę o tym wciąż pamiętać. Być bardziej grzeczną i miłą na co dzień. Łatwiej się żyje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lisnov]

Napisane przez LoieFuller

3. Czasem być mniej grzeczna i miła :P.

Napisane przez andra

Być bardziej grzeczną i miłą na co dzień. Łatwiej się żyje

Uczcie się od siebie nazwajem

[kasztanka3]

1. Schudnac co najmniej 10 kg, jesli sie uda, to troche wiecej.
2. Zaczac regularnie cwiczyc i jesc bardziej zdrowo - czesciej w domu, rzadziej w restauracjach.
3. Trenowac, zeby byc lepszym kierowca, bo w tym momencie ze mnie, a nie kierowca
4. Dostac awans w pracy, a jesli sie nie uda, to zmienic prace na inna, lepsza.
5. Kontrolowac wydatki i nauczyc sie lepiej oszczedzac...
6. ...co prowadzic do oszczedzenia na kupno wymarzonego auta.
7. Wrocic do nauki obcych jezykow, nie licze na mandarynski, ale moze hiszpanski?

[90agnieszka90]

Hmm...
1 Może nie będę pisać że chcę schudnąć, ani że rzucę słodycze bo to na pewno się nie uda ale chciałabym ograniczyć ich jedzenie i zacząć się więcej ruszać, bo przytyłam
2 Chciałabym dalej trwać w swoich pasjach i je rozwijać, bo daje mi to mnóstwo radości
3 Więcej optymizmu, mniej niepotrzebnych zmartwień

[MiamiGlow]

Ja chcę robić postanowienia miesięczne. Planowanie na cały rok jest naprawdę trudne i to zdecydowanie za duży okres czasu. Wydaje mi się, że łatwiej będzie z listą rzeczy na styczeń, luty itd... Ewentualnie co nie wyjdzie, można przesunąć na kolejny miesiąc albo po prostu zmienić wizję. Zobaczymy jak wyjdzie .

[Hiyori]

Oprócz takich standardowych schudnąć itp. to chcę w tym roku zawalczyć o siebie. Osiągnąć swój cel bez ciągłego oglądania się na innych. Chcę być odważniejsza. Pozbyć się problemów z podejmowanie decyzji. Chcę, żeby wróciło moje dobre nastawienie sprzed kilku lat i pewność siebie.
A wszystko to stwierdzam przy "porannej" noworocznej kawie

[Trinette]

Napisane przez Hiyori

Oprócz takich standardowych schudnąć itp. to chcę w tym roku zawalczyć o siebie. Osiągnąć swój cel bez ciągłego oglądania się na innych. Chcę być odważniejsza. Pozbyć się problemów z podejmowanie decyzji. Chcę, żeby wróciło moje dobre nastawienie sprzed kilku lat i pewność siebie.
A wszystko to stwierdzam przy "porannej" noworocznej kawie

Bardzi mi się to podoba, też chcę W sumie to będąc sama byłam odważniejsza, bo wymagała tego ode mnie sytuacja. Człowiek się rozbestwił.
1. Chciałabym wrócić do nauki niemieckiego i angielskiego (tu choć odrabiać prace domowe )
2. Iść na kurs z excela.
3. Iść na kurs branżowy
4. Schudnąć 5-10kg i zacząć regularnie chodzić na fitness i tańce.

5. Przestać ciągle szukać sobie wymówek
6. Przestać narzekać i być większą optymistką.
7. Mniej marnować czasu.
8. Zacząć czytać artykuły branżowe.

Pewnie jest tego o wiele więcej...

[1b006c1cc4b33fb32b0a741c96d131cb0dc83f78_5f5d531644303]

1. Ogarnąć swoje zdrowie

a) Psychiczne: kontynuować terapię, brać grzecznie tabsy, nie kwestionować zdania lekarzy okłamując siebie samą i pracować nad sobą
b) Fizyczne: dentysta, ginekolog, ortopeda, ogólne badania
2. Wrócić do rozmiaru 38
3. Zdać prawko B
4. Przejść całkiem na wegetarianizm
5. Zaliczyć jak najwięcej kursów branżowych
6. Przynajmniej raz zaliczyć wyjazd w tatry i przynajmniej jeden szczyt powyżej 2k
7. Przeczytać kurzące się na półce książki
8. Zacząć jeździć z psem na wystawy

9. Wrócić na studia
10. Zacząć budowę domu

[shinypearl]

W 2019 roku chcę mieć formę na tyle, aby móc chodzić po górach bez większej zadyszki i dużego bólu nóg. Pracuję nad tym od września, więc naprawdę liczę, że będzie jakiś progres, bo tym razem chcemy zaatakować coś wyższego od Bieszczad
Nie wpiszę tu innych marzeń, bo te nie są w pełni zależne ode mnie.

[pannajoanna71]

Ja postanowiłam nie mieć już postanowień. Zazwyczaj już w połowie stycznia nic z nich nie zostaje, więc daje sobie z tym spokój oficjalnie

[Merry2014]

Szukałam wątku o postanowieniach na 2019 rok. Cieszę się, że znalazłam ten watek

Chciałabym w Nowym Roku:
1. realizować założenia minimalizmu, a mianowicie: kupować mniej gazet (babskie typu Dobre Rady, Pani Domu, ale też zdarzyło mi się kupić takie badziewie jak Cosmopolitan - masakra);
- nie kupować kosmetyków na zapas - a bo promocja, bo 2+1 ( mam np. 7 kremów do twarzy - nieużywanych, 6 dezodorantów - nieużywanych, itp.)
- rozważyć zakup różnych poradników (kupię, a potem się okazuję, że to reklamowany badziew) - teraz obowiązkowo sprawdzam recenzję w internecie
-pozbyć się niepotrzebnych rzeczy (wreszcie będę mieć porządek)

2. zdrowiej się odżywiać, czyli zamiast mlecznej czekolady - gorzka, mniej gotowych wypieków typu pizzerka lub drożdżówka z budyniem, koniec z chipsami/krakersami, jak chrupki to tylko kukurydziane, jak jogurt to naturalny, jeść więcej owoców i warzyw, ryb, kaszy. Nie jeść tyle na noc.

3. raz w tygodniu znaleźć czas na 30 minut ćwiczeń, najpierw rozgrzewka (bo bez niej to zawsze zakwasy takie miałam i nie chciałam ćwiczyć) - mam taką pracę, ze robię po 12 godzin i w tym nocki, więc jakbym miała 3 razy w tyg. to na 100% bym się nie wywiązała

4. nauczyć się tańczyć - mój partner nie jest przekonany do nauki tańca, ale nawet jakby już nie chciał, to chciałabym przełamać się i nawet samej iść, bez pary na kurs

5. mniej czasu marnotrawić, czyli mniej siedzieć na necie, nie oglądać głupich programów w TV, nie czytać głupich gazet

6. sama poprowadzić samochód - obecnie zawsze koło mnie jest druga osoba, jeszcze nigdy sama nie jechałam

7. być bardziej asertywna, w szczególności w stosunku do apodyktycznej matki, nie dać się wykorzystywać, robić tak jak ja uważam, a nie tak jak ktoś chcę

8. dbać o swój wygląd, czyli np.: mam tyle różnych fajnych ubrań, a zamiast tego, to ubieram ciągle to samo, iść do fryzjera (w życiu z 4 razy byłam), nauczyć się malować (za podkłady i pudry się nie biorę, zresztą biorę Izotroninę to chcę mieć twarz bez trądziku)

9. mniej się zamartwiać/denerwować na rzeczy na które nie mam wpływu

10. nie bać się poznawać innych ludzi (np. do obcego chłopaka to w życiu nie zagadałam, a partnerów poznawałam głównie przez internet)

11. dbać o zdrowie, czyli jak coś dolega to idę do lekarza, a nie czekam czy bagatelizuję problem

12. być lepszym człowiekiem - to powinno być na pierwszym miejscu, ale to jest najtrudniejsze

Dużo tego, ale jakby mi się udało połowę zrealizować to naprawdę byłby duży sukces

[chacaos]

- Przeczytać 30-35 książek, w tym chociaż kilka w innych językach
- Pojechać do Francji i nie uciekać przed mówieniem po francusku
- Przygotowywać jedzenie w domu - jeść na mieście rzadziej, ale lepiej
- Wzbogacić swoje CV
- Dbać o wartościowe znajomości - nie tracić energii na te, z których nic nie wynika

[kasztanka3]

Napisane przez chacaos

- Przeczytać 30-35 książek, w tym chociaż kilka w innych językach
- Pojechać do Francji i nie uciekać przed mówieniem po francusku
- Przygotowywać jedzenie w domu - jeść na mieście rzadziej, ale lepiej
- Wzbogacić swoje CV
- Dbać o wartościowe znajomości - nie tracić energii na te, z których nic nie wynika

Fajne pierwsza postanowienie W sumie wszystkie fajne.
Kiedys czytalam po 10-15 ksiazek na miesiac, teraz nie pamietam, kiedy ostatnio czytalam

[magda_lena111]

Napisane przez MiamiGlow

Ja chcę robić postanowienia miesięczne. Planowanie na cały rok jest naprawdę trudne i to zdecydowanie za duży okres czasu. Wydaje mi się, że łatwiej będzie z listą rzeczy na styczeń, luty itd... Ewentualnie co nie wyjdzie, można przesunąć na kolejny miesiąc albo po prostu zmienić wizję. Zobaczymy jak wyjdzie .

Ja tak układam cały plan roczny.

Priorytety układam w najbliższym tygodniu, sprawy ważne do załatwienia, ale niekoniecznie na już, są układane w najbliższym miesiącu, ewentualnie dwóch najbliższych. Realizacja marzeń - osadzam w przestrzeni roku z możliwością przesuwania, ale są to widełki czasowe, więc im bliżej tego okresu tym lepiej bede wiedziec czy sie uda to zrealizować i kiedy dokladnie. Z reguły na początku roku mniej wiecej wiem jak bedzie wyglądac pierwsza połowa roku, drugą połowę planuje w czerwcu. W planach uwzględniam np. remonty, zakupy rzeczy droższych na które musze odłożyc pieniadze itd.

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Napisane przez Merry2014

Szukałam wątku o postanowieniach na 2019 rok. Cieszę się, że znalazłam ten watek

Chciałabym w Nowym Roku:
1. realizować założenia minimalizmu, a mianowicie: kupować mniej gazet (babskie typu Dobre Rady, Pani Domu, ale też zdarzyło mi się kupić takie badziewie jak Cosmopolitan - masakra);
- nie kupować kosmetyków na zapas - a bo promocja, bo 2+1 ( mam np. 7 kremów do twarzy - nieużywanych, 6 dezodorantów - nieużywanych, itp.)
- rozważyć zakup różnych poradników (kupię, a potem się okazuję, że to reklamowany badziew) - teraz obowiązkowo sprawdzam recenzję w internecie
-pozbyć się niepotrzebnych rzeczy (wreszcie będę mieć porządek)

8. dbać o swój wygląd, czyli np.: mam tyle różnych fajnych ubrań, a zamiast tego, to ubieram ciągle to samo, iść do fryzjera (w życiu z 4 razy byłam), nauczyć się malować (za podkłady i pudry się nie biorę, zresztą biorę Izotroninę to chcę mieć twarz bez trądziku)

To jesteśmy dwie
Ja też chce wprowadzić minimalizm. Częściowo już się za to zabrałam w 2018. Oduczyłam się kupowania gazet kolorowych - uświadomiłam sobie, że wszystko jest w internecie. Nawet te same artykuły Z kosmetykami nadal walczę, ale już zawęziłam trochę zasoby, bo musiałam porobić denka, żeby nie wyrzucać na marnę produktów, które kupiłam. Poradniki - moja zmora, mam ich mnóstwo. Ostatnio trochę tych komercyjnych wystawiłam na sprzedaż, żeby nie zawadzały. Te bardziej wartościowe zostawiłam. Porządkowanie domu z niepotrzebnych rzeczy - jestem w trakcie. Dużo mi dało wyzwanie - codziennie wyrzuć jakąś niepotrzebną rzecz lub kilka takich rzeczy.


Dbanie o wygląd podpinam pod minimalizm, gdyż porządkuje garderobę i wyrzucam wszystkie pstrokate ciuchy, które kupiłam bo ładne, ale ich nie noszę bo i tak czuje sie najlepiej w szarościach, czerniach i beżach. Stąd moja szafa przechodzi metamorfozę. Przede mną jeszcze długa droga. Ale np. bez zastanowienia wyrzucam wszystko co zniszczone, zmechacone, podziurawione, poplamione. A bywało że nosiłam takie rzeczy



Także możemy się wspierać w tej kwestii.

[MiamiGlow]

Napisane przez magda_lena111

Ja tak układam cały plan roczny.

Priorytety układam w najbliższym tygodniu, sprawy ważne do załatwienia, ale niekoniecznie na już, są układane w najbliższym miesiącu, ewentualnie dwóch najbliższych. Realizacja marzeń - osadzam w przestrzeni roku z możliwością przesuwania, ale są to widełki czasowe, więc im bliżej tego okresu tym lepiej bede wiedziec czy sie uda to zrealizować i kiedy dokladnie. Z reguły na początku roku mniej wiecej wiem jak bedzie wyglądac pierwsza połowa roku, drugą połowę planuje w czerwcu. W planach uwzględniam np. remonty, zakupy rzeczy droższych na które musze odłożyc pieniadze itd.

Ja chyba aż tak skrupulatnie nie planuję.
Na razie mam listę punktów na styczeń i taką bardzo ogólną wizję, co chciałabym osiągnąć.
Zależałoby mi między innymi na nauce języka, czytaniu większej ilości książek, rozwoju zawodowym, odłożeniu pewnej kwoty na koncie, aktywniejszym życiu kulturalnym... Chcę też przytyć, ale to mega trudne. Na razie staram się liczyć kalorie i motywować się, by było ich więcej.
Trochę mnie też blokują rzeczy, na jakie nie do końca ma się wpływ. Na przykład przy nauce wiadomo, że jak się postarasz, dasz radę. To zależy tylko od Ciebie. Ale już poszukiwanie propozycji zawodowych albo sprawy towarzyskie to bardziej złożone sprawy, zależą jeszcze od innych. Nie da się za dobrze tego zaplanować.

[magda_lena111]

Napisane przez MiamiGlow

Ja chyba aż tak skrupulatnie nie planuję.
Na razie mam listę punktów na styczeń i taką bardzo ogólną wizję, co chciałabym osiągnąć.
Zależałoby mi między innymi na nauce języka, czytaniu większej ilości książek, rozwoju zawodowym, odłożeniu pewnej kwoty na koncie, aktywniejszym życiu kulturalnym... Chcę też przytyć, ale to mega trudne. Na razie staram się liczyć kalorie i motywować się, by było ich więcej.
Trochę mnie też blokują rzeczy, na jakie nie do końca ma się wpływ. Na przykład przy nauce wiadomo, że jak się postarasz, dasz radę. To zależy tylko od Ciebie. Ale już poszukiwanie propozycji zawodowych albo sprawy towarzyskie to bardziej złożone sprawy, zależą jeszcze od innych. Nie da się za dobrze tego zaplanować.

W kwestiach towarzyskich masz zupełnie rację i nie warto nawet tego planować. Mnie ostatnio dużo osób zawiodło, dlatego nikogo nie uwzględniam w moich planach, prócz męża ofc
Jeśli chodzi o sprawy zawodowe, tutaj po części ma się wpływ nawet na zarobki: negocjujemy warunki, wykazujemy się czymś w pracy lub ją po prostu zmieniamy. Wiadomo jest to trudny element do zaplanowania.