Koty część XIII

[daktylek1987]

Napisane przez Kocurasek

witchwq cudne maluszki

Gula na plecach/ karku to zawsze rak? Umrę do jutra a właśnie ją wyczułam. Google wydaje wyrok wiec dałam sobie spokój ☹️


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Duża? Mała? Kot jest wychodzący, dobrze pamiętam? Jak mała, to może być ślad po kleszczu.

---------- Dopisano o 01:01 ---------- Poprzedni post napisano o 00:57 ----------

Napisane przez witchwq

Co do guli to niestety nie wiem

Ja to tylko tu zostawię...
https://youtu.be/oqszJZJlCZY

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

No to przez najbliższe tygodnie nuda Ci nie grozi
Widzę, że młoda mama bacznie obserwuje swoje łobuzy
Cudne są

[Kocurasek]

Napisane przez daktylek1987

Duża? Mała? Kot jest wychodzący, dobrze pamiętam? Jak mała, to może być ślad po kleszczu.

---------- Dopisano o 01:01 ---------- Poprzedni post napisano o 00:57 ----------



No to przez najbliższe tygodnie nuda Ci nie grozi
Widzę, że młoda mama bacznie obserwuje swoje łobuzy
Cudne są

To jest pod skórą i się przesuwa. Miękkie, coś jak galareta? Ale o regularnym okrągłym kształcie wielkości małego migdała. Między łopatkami. Tak, wychodzący, niedawno szczepiony. Naczytałam się w googlach i słabo mi aż ☹️☹️ jutro lecę do weta, ale to jeszcze tyle godzin.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[witchwq]

Napisane przez Kocurasek

To jest pod skórą i się przesuwa. Miękkie, coś jak galareta? Ale o regularnym okrągłym kształcie wielkości małego migdała. Między łopatkami. Tak, wychodzący, niedawno szczepiony. Naczytałam się w googlach i słabo mi aż ☹️☹️ jutro lecę do weta, ale to jeszcze tyle godzin.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to nie czip czasem?

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

[MissChievousTess]

Napisane przez Kocurasek

To jest pod skórą i się przesuwa. Miękkie, coś jak galareta? Ale o regularnym okrągłym kształcie wielkości małego migdała. Między łopatkami. Tak, wychodzący, niedawno szczepiony. Naczytałam się w googlach i słabo mi aż ☹️☹️ jutro lecę do weta, ale to jeszcze tyle godzin.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może być niegroźny tłuszczak. Tak jak piszesz one bywają miękkie i się przesuwają. Można, a czasem należy je usunąć. Edycja: zerknęłam na forum Miau- jeśli to w pobliżu niedawnego wkłucia to może też być ropień. Równie niegroźny. Ale lekarz musi to jak najszybciej zobaczyć.
U mnie dziś dobry uczynek- 3 godziny zabawy z kotami koleżanki, których tymczasowo doglądam po d jej nieobecność. I niech mi nikt nie mówi, że kot nie potrzebuje człowieka. One wolą spędzić czas z człowiekiem niż jeść. Aż się serce kraje jakie są już stęsknione. A jej nie ma dopiero 3 dni.

[Kocurasek]

Napisane przez witchwq

A to nie czip czasem?

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

Nie, nie jest zaczipowany ☹️

Napisane przez MissChievousTess

Może być niegroźny tłuszczak. Tak jak piszesz one bywają miękkie i się przesuwają. Można, a czasem należy je usunąć. Edycja: zerknęłam na forum Miau- jeśli to w pobliżu niedawnego wkłucia to może też być ropień. Równie niegroźny. Ale lekarz musi to jak najszybciej zobaczyć.
U mnie dziś dobry uczynek- 3 godziny zabawy z kotami koleżanki, których tymczasowo doglądam po d jej nieobecność. I niech mi nikt nie mówi, że kot nie potrzebuje człowieka. One wolą spędzić czas z człowiekiem niż jeść. Aż się serce kraje jakie są już stęsknione. A jej nie ma dopiero 3 dni.

Oby było jak piszesz wszystko co mi wyskakiwało to był miesak poszczepienny. Naczytałam się i mam po spaniu. ☹️


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201704180940]

Napisane przez Kocurasek

To jest pod skórą i się przesuwa. Miękkie, coś jak galareta? Ale o regularnym okrągłym kształcie wielkości małego migdała. Między łopatkami. Tak, wychodzący, niedawno szczepiony. Naczytałam się w googlach i słabo mi aż ☹️☹️ jutro lecę do weta, ale to jeszcze tyle godzin.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak się przesuwa to tłuszczak

[daktylek1987]

Moja pierwsza kotka miała takiego przesuwającego się miękkiego guza na brzuszku. Niestety, to nie był tłuszczak. Ale nie chcę nikogo straszyć. Nie ma co czytać w necie, tam zawsze ostateczną diagnozą jest rak
Do weta i już, on powinien wyjaśnić wszelkie wątpliwości. Trzymam kciuki

[Kocurasek]

Napisane przez _Angeline

Jak się przesuwa to tłuszczak

Oby, ale to byłby chyba za duży zbieg okoliczności, 24 marca był szczepiony.

Napisane przez daktylek1987

Moja pierwsza kotka miała takiego przesuwającego się miękkiego guza na brzuszku. Niestety, to nie był tłuszczak. Ale nie chcę nikogo straszyć. Nie ma co czytać w necie, tam zawsze ostateczną diagnozą jest rak
Do weta i już, on powinien wyjaśnić wszelkie wątpliwości. Trzymam kciuki

Właśnie się szykuje, czekam na niego, bo się zaszył gdzieś i lecimy do weta. Jak się skończyła historia Twojej kotki? Dziękuje za kciuki, dam znać jak wrócę.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[daktylek1987]

Napisane przez Kocurasek

Właśnie się szykuje, czekam na niego, bo się zaszył gdzieś i lecimy do weta. Jak się skończyła historia Twojej kotki? Dziękuje za kciuki, dam znać jak wrócę.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niestety nieszczęśliwie. Po diagnozie miała kilka operacji, wycinanie, ale były przerzuty. Miała być z nami jeszcze tylko pół roku, ale dane nam było dwa lata. Odeszła 5 lat temu w wieku 10 lat.
Ale tylko się tym nie sugeruj i nie denerwuj. Kotka brała przez pierwsze lata życia hormony, bo tak mi doradzono zamiast kastracji Wtedy to był mój pierwszy kot, dostęp do internetu, jak i treści zawarte w nim był ograniczony, sama byłam jeszcze nastolatką, więc wierzyłam. Bo komu, jak nie lekarzowi.

[MissChievousTess]

Napisane przez Kocurasek

Oby, ale to byłby chyba za duży zbieg okoliczności, 24 marca był szczepiony.
Właśnie się szykuje, czekam na niego, bo się zaszył gdzieś i lecimy do weta. Jak się skończyła historia Twojej kotki? Dziękuje za kciuki, dam znać jak wrócę.

Trzymamy kciuki. Jaka by diagnoza nie była daj znać jak wrócisz. Wspólnie zawsze coś wymyślimy.
U mnie albo kociaki czują wiosnę albo gwałtowną zmianę pogody. Obudziły mnie chyba o 5 rano dokazując jak szalone.
Wygoniłam teraz na balkon to może chwilę odpocznę.
Muszę je obie dzisiaj wyczesać i coś czuję, że nie będzie łatwo. Bo takie rozbiegane, że trudno im usiedzieć w miejscu.

[daktylek1987]

Napisane przez MissChievousTess

U mnie albo kociaki czują wiosnę albo gwałtowną zmianę pogody. Obudziły mnie chyba o 5 rano dokazując jak szalone.
Wygoniłam teraz na balkon to może chwilę odpocznę.
Muszę je obie dzisiaj wyczesać i coś czuję, że nie będzie łatwo. Bo takie rozbiegane, że trudno im usiedzieć w miejscu.

Moje wprost przeciwnie, od rana zapadły w śpiączkę. Wstały tylko na śniadanie, a i to z ociąganiem i opóźnieniem i dalej śpią. Aż dziwnie w domu, tak cicho Zawsze Mańka słychać, zawsze coś przestawia albo wymiaukuje pod nosem

[Kocurasek]

Napisane przez MissChievousTess

Trzymamy kciuki. Jaka by diagnoza nie była daj znać jak wrócisz. Wspólnie zawsze coś wymyślimy.

U mnie albo kociaki czują wiosnę albo gwałtowną zmianę pogody. Obudziły mnie chyba o 5 rano dokazując jak szalone.

Wygoniłam teraz na balkon to może chwilę odpocznę.

Muszę je obie dzisiaj wyczesać i coś czuję, że nie będzie łatwo. Bo takie rozbiegane, że trudno im usiedzieć w miejscu.

dziękuje

Już jestem wracając od weta śmiałam się z siebie i do siebie. Z siebie - z diagnozy i do siebie, że z kotem jest wszystko Ok
To co wyczułam to kaletka. Między łopatkami, jeśli kot jest szczupły, to można wyczuć ruszające się coś. I ja właśnie z tym popędziłam do lekarza a to normalna cześć ciała


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malla]

Napisane przez daktylek1987

Moje wprost przeciwnie, od rana zapadły w śpiączkę. Wstały tylko na śniadanie, a i to z ociąganiem i opóźnieniem i dalej śpią. Aż dziwnie w domu, tak cicho Zawsze Mańka słychać, zawsze coś przestawia albo wymiaukuje pod nosem

U mnie tak samo. Może to ten wyrzut z huty?

[zakonna]

Napisane przez Kocurasek

dziękuje

Już jestem wracając od weta śmiałam się z siebie i do siebie. Z siebie - z diagnozy i do siebie, że z kotem jest wszystko Ok
To co wyczułam to kaletka. Między łopatkami, jeśli kot jest szczupły, to można wyczuć ruszające się coś. I ja właśnie z tym popędziłam do lekarza a to normalna cześć ciała


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja mojemu psu "zdiagnozowalam" nowotwór na łapie. Przeklęty doktor Google. Nie spałam całą noc. Okazało się, ze to mocno wylizane skaleczenie było....

wysłane telepatycznie

[Kocurasek]

Napisane przez zakonna

ja mojemu psu "zdiagnozowalam" nowotwór na łapie. Przeklęty doktor Google. Nie spałam całą noc. Okazało się, ze to mocno wylizane skaleczenie było....

wysłane telepatycznie

Ja tez właśnie nie spałam, ba! popłakałam sobie niemało i na angielski nie poszłam, bo oczy jak szparki
kiedyś google zdiagnozowało u mnie zawał i wtedy sobie powiedziałam, nigdy więcej. No ale ciekawość silniejsza. Dobrze, że się tak często myli


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zakonna]

Proszę Cię.... jak znalazłam psu pieprzyk na głowie to cała noc wylam. Bo na pewno czeniak i ogólnie śmierć zaraz. To było 6 lat temu....

wysłane telepatycznie

[Kocurasek]

Napisane przez zakonna

Proszę Cię.... jak znalazłam psu pieprzyk na głowie to cała noc wylam. Bo na pewno czeniak i ogólnie śmierć zaraz. To było 6 lat temu....

wysłane telepatycznie

Hahah dobrze, że możemy się z tego teraz śmiać


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[daktylek1987]

Napisane przez Kocurasek

dziękuje

Już jestem wracając od weta śmiałam się z siebie i do siebie. Z siebie - z diagnozy i do siebie, że z kotem jest wszystko Ok
To co wyczułam to kaletka. Między łopatkami, jeśli kot jest szczupły, to można wyczuć ruszające się coś. I ja właśnie z tym popędziłam do lekarza a to normalna cześć ciała


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super, że to nic
Ale zawsze lepiej sprawdzić niepotrzebnie, niż odwrotnie
Mówiłam, że doktor Google zna uniwersalną diagnozę na wszystko

Napisane przez Malla

U mnie tak samo. Może to ten wyrzut z huty?

A co znowu jakaś "awaria"? Przestałam śledzić co się tam dzieje, szkoda nerwów. Rano tylko sprawdzam czy powietrze jest na tyle zdatne do oddychania, by otworzyć okno. A jak nie, to siedzę z oczyszczaczem przy zamkniętym. Wkurza mnie już to. Czasem słońce, niby pięknie, chociaż czasem mroźno, a powietrze można kroić.
Koty lubią jak jest otwarte okno, ale czasem się boję otwierać, w końcu one mają jeszcze mniejsze płuca niż ja

[MissChievousTess]

Napisane przez daktylek1987

Koty lubią jak jest otwarte okno, ale czasem się boję otwierać, w końcu one mają jeszcze mniejsze płuca niż ja

Dlatego my używamy aplikacji smogowej na telefonie i otwieramy, wietrzymy, wypuszczamy na balkon jak stan powietrza jest ok.
Moje dopiero teraz śpią jak zabite. Chyba czują gwałtowne zmiany ciśnienia. Mnie i TŻ'ta męczy migrena, a one najpierw nadpobudliwe, a teraz półprzytomne.

[daktylek1987]

Napisane przez MissChievousTess

Dlatego my używamy aplikacji smogowej na telefonie i otwieramy, wietrzymy, wypuszczamy na balkon jak stan powietrza jest ok.
Moje dopiero teraz śpią jak zabite. Chyba czują gwałtowne zmiany ciśnienia. Mnie i TŻ'ta męczy migrena, a one najpierw nadpobudliwe, a teraz półprzytomne.

Też używam, w dodatku w mieszkaniu mam oczyszczacz powietrza, włączony całą dobę przez cały rok.
Moje śpią nadal, Maniek tylko przeniósł się na moje kolana zniecierpliwiony tym, że pańcia od rana z nosem w laptopie i papierach. I pewnie jeszcze ze 2 godziny mi zejdzie Biedne niedopieszczone kotki

[MissChievousTess]

Napisane przez Kocurasek

Hahah dobrze, że możemy się z tego teraz śmiać

Bardzo się cieszę, że to był tylko fałszywy alarm.
Ja sama ze 3-4 razy tak się przy kotach nastraszyłam. Niepotrzebnie zupełnie. Trzeba było do weterynarza zadzwonić albo iść od razu.
Teraz tak robię i najwyżej w google czytam po wizycie u lekarza jak już wiem jaka jest diagnoza. Gdyby nie weterynarz to np. na zorientowałabym się, że alergię na metale powodują ich miski i szukałabym innych przyczyn podrażnień pyszczka.
Dlatego ja mam w telefonie numer do lekarza do szybkich konsultacji. A jak sytuacja poważna to jeszcze tego samego dnia biorę kota do lecznicy i tyle.
A co do szczepień i guzów po wkłuciach-w mojej lecznicy rutynowo wkłucia robią tak by ewentualnie amputować łapkę lub część ogona. Warto popytać lekarza albo zasugerować by wkłucia o ile się da nie były w kark czy w kręgosłup na wypadek guzów po zastrzykach. Bo dla lekarza różnica niewielka, a kotu możemy uratować albo przedłużyć życie.

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Napisane przez daktylek1987

Też używam, w dodatku w mieszkaniu mam oczyszczacz powietrza, włączony całą dobę przez cały rok.
Moje śpią nadal, Maniek tylko przeniósł się na moje kolana zniecierpliwiony tym, że pańcia od rana z nosem w laptopie i papierach. I pewnie jeszcze ze 2 godziny mi zejdzie Biedne niedopieszczone kotki

Moje nadal śpią jak zabite. A niedopieszczone mam u koleżanki i jeszcze muszę do nich dziś z zabawkami zajrzeć. I chyba jakiś smakołyk też dla nich na poprawę humoru wezmę.
Moje łobuzy chyba jeszcze ze 2 godziny prześpią. No i oczywiście jedna śpi na pralce, a druga na krześle. TŻ chciał usiąść do obiadu i prawie usiadł na kocie.

[Kocurasek]

Napisane przez daktylek1987

Super, że to nic
Ale zawsze lepiej sprawdzić niepotrzebnie, niż odwrotnie
Mówiłam, że doktor Google zna uniwersalną diagnozę na wszystko

Napisane przez MissChievousTess

Bardzo się cieszę, że to był tylko fałszywy alarm.
Ja sama ze 3-4 razy tak się przy kotach nastraszyłam. Niepotrzebnie zupełnie. Trzeba było do weterynarza zadzwonić albo iść od razu.
Teraz tak robię i najwyżej w google czytam po wizycie u lekarza jak już wiem jaka jest diagnoza. Gdyby nie weterynarz to np. na zorientowałabym się, że alergię na metale powodują ich miski i szukałabym innych przyczyn podrażnień pyszczka.
Dlatego ja mam w telefonie numer do lekarza do szybkich konsultacji. A jak sytuacja poważna to jeszcze tego samego dnia biorę kota do lecznicy i tyle.
A co do szczepień i guzów po wkłuciach-w mojej lecznicy rutynowo wkłucia robią tak by ewentualnie amputować łapkę lub część ogona. Warto popytać lekarza albo zasugerować by wkłucia o ile się da nie były w kark czy w kręgosłup na wypadek guzów po zastrzykach. Bo dla lekarza różnica niewielka, a kotu możemy uratować albo przedłużyć życie.

Dzięki dziewczyny za kciuki i podtrzymanie mnie na duchu

MissChievousTess, ja mam przyjaciela weterynarza, ze wszystkim do niego lecę, ale zauważyłam to wczoraj grubo po 23:00 i nie chciałam już do niego pisać. Odpaliłam google i noc miałam z głowy Obiecałam sobie, że nie pozwolę już na zastrzyki w kark i chyba zrezygnuję ze szczepionki na białaczkę. Co lepsze, w nocy nie odpuszczałam do siebie, że to cześć ciała może być, do teraz nie wierzę, że tak mi się "udało" .


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

No sprzątnęłam po 5 kotach. Wybawiłam, wygłaskałam, nakarmiłam.
Mam nadzieję, że ferajna zadowolona.
Lepiej chuchać na zimne i jak nie trzeba w kark nie dawać kłuć.
I lepiej do weterynarza wysłać sms niż po północy szukać objawów chorób w google.

[Malla]

Mój kocur oczywiście cały wieczór spędził u mnie na kolanach. Wyjście do toalety okupione było placzliwymi miaukami i skakaniem do klamki...

Miss - od apki smogowej zaczynam dzień

[kocurzyca]

U mnie strajk. Była przeprowadzka. Kot od 2 dni nie wychodzi spod kołdry.
To znaczy w nicy wychodzi buszuje, je. A w dzień chowa się pod kołdrę i go niema.

[MissChievousTess]

U mnie wylinka i praktycznie nie ma dnia bez wymiotowania kłakami. Tydzień był strajk przeciwko wyczesywaniu, ale wczoraj i dziś w końcu łaskawie dały się trochę wyczesać i mam nadzieję, że to pomoże. No i zakochały się w smakołykach Vitacraft- paseczki z piersi kurczaka i paluszki z rybą rządzą. Uwiodły wszystkie 5 kotów - i moje i mojej koleżanki, więc chyba różnym kotom mogą smakować.
kocurzyca, jak dla mnie to normalne zachowanie kota na nowym terytorium. Patrolowanie i mapowanie terenu nocą gdy jest mniejsze ryzyko spotkania drapieżnika jest o ile dobrze kojarzę jest u kota domowego naturalne. Może trwać na nowym terenie od tygodnia do dwóch tygodni. Moje przy zmianie otoczenia też tak mają i trwa to około tygodnia.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Napisane przez Malla

Mój kocur oczywiście cały wieczór spędził u mnie na kolanach. Wyjście do toalety okupione było placzliwymi miaukami i skakaniem do klamki...

Miss - od apki smogowej zaczynam dzień

Dlaczego? Taki stęskniony czy coś mu dolega?
Bo wygląda to trochę jakby przyszedł do Ciebie z jakimś kocim problemem. U mnie takie zachowanie było jak Zuzię użądliła pszczoła i łapka zaczęła puchnąć, a my nie zauważyliśmy od razu, że coś z łapką nie tak.

[Malla]

Miss - nie wiem. Powiedziałam mu, że muszę go wziąć na odrobaczanie, to się podlizuje

[pestycyda]

Wlasnie odkrylismy ze kot przegryzl sluvhawki ktore 3 tyg temu mąż dostał ode mnie na 30-tke-.- sie nacieszył...

[Kocurasek]

Dziewczyny, spokoju mi nie daje ta "gulka". Moja siostra twierdzi, że jej dwa koty tego nie mają. Zmacam je w Święta. Czy któraś z Was posiada szczupłego kota i może pomacać miejsce między łopatkami? Najlepiej jak kot leży na boku, bo to jest serio maluteńkiej i przypadkiem na to trafiłam.

Dzisiaj w nocy nasikał mi do kapci


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eibhlin87]

Napisane przez Kocurasek

Dziewczyny, spokoju mi nie daje ta "gulka". Moja siostra twierdzi, że jej dwa koty tego nie mają. Zmacam je w Święta. Czy któraś z Was posiada szczupłego kota i może pomacać miejsce między łopatkami? Najlepiej jak kot leży na boku, bo to jest serio maluteńkiej i przypadkiem na to trafiłam.

Dzisiaj w nocy nasikał mi do kapci


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mojej kotki nic wyczułam (poza kręgosłupem i miesniem/ścięgnem?). Ale masaż jej się bardzo spodobał Poszłabym na konsultację do innego weta