Dziwna sugestia ginekologa, ma rację?

[ever-dream]

Byłam dzisiaj u ginekologa. Akurat u tego pierwszy raz, bo poprzedni niezbyt mi odpowiadał. Ogólnie facet wydawał się w porządku, rozmawialiśmy, zeszło na temat antykoncepcji. Nie używam żadnej antykoncepcji hormonalnej (migreny, puchnięcie nóg...), kiedy mu o tym powiedziałam (i o tym, że pierwsze dziecko planuję w okolicach 30., a mam 21 lat obecnie), to stwierdził, że to b. źle, bo... mogę mieć potem problemy z zajściem w ciąże. Mówił mi, że po odstawieniu antykoncepcji hormonalnej płodność jest spora, bo czynność jajników w pewnym stopniu jest zatrzymana, więc to tak jakby zatrzymać cykl, który potem się wznowi ze zdwojoną siłą, a jeśli nie będę brać tabletek to moja płodność będzie się "zużywać" i będzie mniejsza niż kobiety co brała tabletki. Szczerze to ta wypowiedź zaskoczyła mnie, wydaje mi się... dosyć nieprawdopodobna. Ale może ktoś mi odpowie, żebym mogła być pewna na 100%?

[paula78]

Bez badań nie wiesz czy jestes płodna i czy zajdziesz bez problemów więc takie gadki równiez odbieram jako dziwne.
Aby zwiekszyć prawdopodobieństwo ciązy mozna równie dobrze brac pigułki przez pół roku ,odstawic i zajść.
Fakt pigułki sa przepisywane na zajście ale nie trzeba ich brać latami.

[CzerwonaKokarda]

Yy, dziwna sprawa. Po dłuższym stosowaniu pigułek wręcz mogą być problemy z zajściem w ciąże. Jest pewna grupa kobiet, których organizm przyzwyczaja się do hormonów i po odstawieniu antykoncepcji funkcjonuje tak, jakby nadal brały pigułki. To się jakoś fachowo nazywa, ale niestety nie pamiętam nazwy tego syndromu. Między innymi z tego powodu zaleca się robienie przerwy podczas stosowania tego rodzaju antykoncepcji.

Nie słyszałam nigdy o zużywaniu się płodności przez nie zażywanie tabletek antykoncepcyjnych...:conf used:

[agusiamyszka]

ja uwazam ze nie ma co sie przejmowac tekstami ginekologa i tym czy za pol wieku bedziemy plodne czy nie. nie wiesz co ci jutro przyniesie tak naprawde

[201608251020]

Napisane przez CzerwonaKokarda

Nie słyszałam nigdy o zużywaniu się płodności przez nie zażywanie tabletek antykoncepcyjnych...:conf used:

osoby cierpiące na PCO mają 'zatrzymywany' cykl specjalnie potem by zachować rezerwy jajeczek i to żadne bzdury, sama jestem na hormonach tylko po to by bez potrzeby nie tracić jajeczek które tracę parę razy szybciej niż normalnie.

[klempaa]

Napisane przez ever-dream

Byłam dzisiaj u ginekologa. Akurat u tego pierwszy raz, bo poprzedni niezbyt mi odpowiadał. Ogólnie facet wydawał się w porządku, rozmawialiśmy, zeszło na temat antykoncepcji. Nie używam żadnej antykoncepcji hormonalnej (migreny, puchnięcie nóg...), kiedy mu o tym powiedziałam (i o tym, że pierwsze dziecko planuję w okolicach 30., a mam 21 lat obecnie), to stwierdził, że to b. źle, bo... mogę mieć potem problemy z zajściem w ciąże. Mówił mi, że po odstawieniu antykoncepcji hormonalnej płodność jest spora, bo czynność jajników w pewnym stopniu jest zatrzymana, więc to tak jakby zatrzymać cykl, który potem się wznowi ze zdwojoną siłą, a jeśli nie będę brać tabletek to moja płodność będzie się "zużywać" i będzie mniejsza niż kobiety co brała tabletki. Szczerze to ta wypowiedź zaskoczyła mnie, wydaje mi się... dosyć nieprawdopodobna. Ale może ktoś mi odpowie, żebym mogła być pewna na 100%?

g**** prawda, dosadnie rzecz ujmując; nie ma szans, żeby w ciągu całego życia zużyły sie wszystkie komórki jajowe- jest ich tyle w jajniku, że musiałabys miec chyba 10-krotne jajeczkowanie co miesiąc, by tak było

jak dla mnie ściema po to, by zachęcić do brania tabletek.

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

Napisane przez paollino

osoby cierpiące na PCO mają 'zatrzymywany' cykl specjalnie potem by zachować rezerwy jajeczek i to żadne bzdury, sama jestem na hormonach tylko po to by bez potrzeby nie tracić jajeczek które tracę parę razy szybciej niż normalnie.

bierzesz pod uwage, ze PCO powoduje, ze w trakcie jednego cyklu masz nawet kilkanaście torbieli w jednym jajniku? poza tym niepłodność przy PCO spowodowana jest najczęściej cyklami bezowulacyjnymi i nieregularnością owulacji a nie zużyciem jajeczek...

Dziewczyny, no błagam: na zdrowy rozum: przy urodzeniu mamy ok. 2mln komórek jajowych (oczywiscie niedojrzałych i część zanika w dziecinstwie). Przypuscmy, że zaczynamy miesiączkowac w wieku 10 lat, konczymy w wieku 60 (rozszerzeam ). Więc 50 lat x 12 cykli w roku, przypuscmy że owulacja z jedną komórką = 600komórek zużywamy. Niech zużyjemy 1000. A rezerwa jajnikowa jest ogromna (biorąc pod uwagę kwestie zanikania pecherzyków również, to w rezerwie mamy ok 300000 komórek).

I uprzedzając: menopauza nie zaczyna sie dlatego, ze sie komórki skonczyły. Jest spowodowana zahamowaniem czynności gonad przez zmniejszenie stężenia estrogenów itd itp.

[201608251020]

Napisane przez klempaa

bierzesz pod uwage, ze PCO powoduje, ze w trakcie jednego cyklu masz nawet kilkanaście torbieli w jednym jajniku? poza tym niepłodność przy PCO spowodowana jest najczęściej cyklami bezowulacyjnymi i nieregularnością owulacji a nie zużyciem jajeczek...

bez urazy, ale biorę pod uwagę to, co mi powiedział już niejeden lekarz a miałam do wyboru kurację metforminą, więc tu wcale nie chodzi o "naganianie kasy".

[klempaa]

Napisane przez paollino

bez urazy, ale biorę pod uwagę to, co mi powiedział już niejeden lekarz a miałam do wyboru kurację metforminą, więc tu wcale nie chodzi o "naganianie kasy".

Nie mowie, ze tu akurat chodzi o naganianie kasy. Mówie, ze argument o zuzywaniu sie komórek jajowych jest jednym ze słabszych, bo mechanizmy trudności w zajsciu w ciążę przy PCO są najczęściej inne.

Przykro mi, ale ja wierzę temu, co mam napisane w podręcznikach- z embriologii, ginekologii itd.

Poza tym: z tego, co czytam, to Autorka nic nie mówi o tym, ze ma PCO? Z tego, co widze to jest zdrowa, tylko miała problemy po tabletkach, a doktór stwierdził, ze powinna je brac i tak, bo bedzie miała problem z zajściem w ciążę. I to jest dla mnie skonczona bzdura, bo z tego wynika że KAŻDA kobieta nie biorąca tabletek bedzie taki problem miała. A jakos od tylu lat gatunek ludzki nie zginął, mimo, ze tabletek kiedy nie było, nie?

wystarczy troche zdrowego rozsądku.

[effibia]

hmm ja na Twoim miejscu skonsultowałabym się dodatkowo z innym lekarzem...to dziwne,zby fizycznie zdrowa osoba taka jak Ty w wieku 30 lat mogla miec problemy z zajsciem w ciaze bo jej płodność zużywa sie...

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Na moje oko facet wali ściemę, jest wiele ginekologów którzy by tylko tabletki przepisywali (chodziłam przez rok do takiego ).
Tak z innej beczki to większe ryzyko nie bycia rodzicem mają mężczyźni którzy nie współżyją (osobiście znam taki przypadek gdzie znajomy mojej ciotki nie miał żadnej kobity do niespełna 40tki spotkał tą jedyną i pojawił się problem bo jego plemniki były bardzo słabe, i musiał się leczyć) A przecież zdrowa babka co miesiąc ma owulację bez względu na to czy współżyje czy też nie. Radzę Ci zmienić ginekologa

[klempaa]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;27110624]Na moje oko facet wali ściemę, jest wiele ginekologów którzy by tylko tabletki przepisywali (chodziłam przez rok do takiego ).
Tak z innej beczki to większe ryzyko nie bycia rodzicem mają mężczyźni którzy nie współżyją (osobiście znam taki przypadek gdzie znajomy mojej ciotki nie miał żadnej kobity do niespełna 40tki spotkał tą jedyną i pojawił się problem bo jego plemniki były bardzo słabe, i musiał się leczyć) A przecież zdrowa babka co miesiąc ma owulację bez względu na to czy współżyje czy też nie. Radzę Ci zmienić ginekologa [/QUOTE]

to że seksu nie uprawiał nie ma nic do rzeczy jesli chodzi o sprawność plemników następna bzdura....

[mamz]

Jak dla mnie to jedna wielka bzdura i nie rozumiem jakim cudem lekarz prorokuje, że w wieku 30 lat będziesz miała problemy z zajściem w ciążę. Tak jak napisała klempaa
kiedyś tabletek nie było, a i dziś nie wszyscy je przecież biorą. Mało jest takich kobiet które zachodzą w ciążę po 30-tce bez problemów i bez wcześniejszego brania tabletek?

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez klempaa

to że seksu nie uprawiał nie ma nic do rzeczy jesli chodzi o sprawność plemników następna bzdura....

Tak lekarz od niepł. powiedział (podobno nawet sam sobie nie robił...- wiesz czego ) w każdym bądź razie po dwóch latach jakiegoś leczenia mają córkę

A wracając do tematu,to dziwi mnie że Ci narzuca branie tabletek po tym jak się źle czujesz, przecież puchnięcie nóg jest strasznie niebezpieczne Jeśli mu powiedziałaś że się źle czujesz to powinien Ci zalecić inną metodę antykoncepcji (ciekawi mnie dlaczego uwziął się na te tabletki może ma jakąś kasę za wypisywanie).

Swego czasu jak zaczynałam brać tabletki i zaczęłam tyć i powiedziałam o tym gin. to powiedział że pewnie za dużo jem i dlatego tyje nawet nie wziął po uwagę stary buc tego że mogą na mnie źle działać ( nie sądziłam że można przytyć w miesiąc 5kg jedząc tyle co zawsze-zmieniłam lekarza)

[ever-dream]

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi Szczególnie klempiee za dokładne wytłumaczenie

[klempaa]

Napisane przez ever-dream

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi Szczególnie klempiee za dokładne wytłumaczenie

Bardzo proszę dzis zdawałam embriologię... wiec jestem na bieżąco

[agusiamyszka]

bardzo denerwuje mnie traktowanie kobiety jako rozplodowki

bylam wczoraj u ginekologa. oczywiscie bylam tam kontrolnie i po recepty. dr powiedziala ze bede miec (jutro) usg i chce zobaczyc czy z jajnikami (po operacji) jest wszystko ok, mam tez endometrioze wiec zalezy tez na tym czy sie torbiele nie odnowia i chce sie przekonac czy nie bede miec problemow z ciaza w przyszlosci. ja jej mowie ze mi nie zalezy na tym, ze nie planuje dziecka, a ona ze tak nie mozna mowic.


potem byla druga taka gadka i mowie jej ze nie przejmuje sie plodnoscia bo ma byc za rok koniec swiata to mialo byc w formie zartu

przyszlam na wieczor do tz i przy jego kumplu opowiadam zajscie i z wizyty i o tym ze ludzie maja cos nie tak pod kompula z tym robieniem dzieci, moj tz przytaknal ze nie ma nic waznego do robienia tylko dzieci i bardzo go tez denerwuje ze tylko"ciaza i ciaza" , a nie kazdy wyprzedza czas bo sa rozne sytuacje zyciowe

jutro chce zabrac tz do przychodni na moje usg i juz sie boje ze tam beda tylko gadki o plodzeniu. brrrr ;/

[platekrozy]

Nie,nie wierzę w takie rzucanie słów na wiatr...Żadnych badań,a on już wie,że będziesz miała problemy w wieku 30lat....