2008-11-08, 09:02 | #1171 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: dom :)
Wiadomości: 1 241
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
a ja miałam wczorja koszmarny dzień, połowe przeryczałam. W nocy nie mogłam spać, a dziś wstałam ale nie wiem po co?
położe się chyba z powrotem
__________________
kto kochał naprawdę będzie kochać zawsze |
2008-11-08, 09:09 | #1172 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 699
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
oj Asiuniu kochaniutka nie wiem co Ci mogę poradzić na ten smutek, bo sama wiesz że i ja sobie z tym nie za bardzo radze, bo i do mnie ptrzychodzą chwile załamania kiedy ten stan wegetacji się skończy nie mam pojęcia. Jest powiedzenie że czas leczy rany lecz ja mysle ze czas nie leczy rany tylko do nich przyzwyczaja Wiem jdno życie stało się niesprawiedliwe
__________________
***Potrzeba tylko jednej minuty, żeby kogoś zauważyć, jednej godziny żeby go ocenić i jednego dnia żeby polubić a całego życia by go później zapomnieć*** |
|
2008-11-08, 09:19 | #1173 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
dziewczyny, musimy się jakoś trzymać! tylko kurczę jak.......?
__________________
"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..." |
|
2008-11-08, 09:29 | #1174 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: dom :)
Wiadomości: 1 241
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Cytat:
ja staram się trzymać ale wstaje już zmęczona, zrobiłam się potwornie blada. Tak jakby razem z nim odeszło ze mnie powietrze.... matko, co ja bredze? ale tak właśnie czuje
__________________
kto kochał naprawdę będzie kochać zawsze |
||
2008-11-08, 09:53 | #1175 |
Przyczajenie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Hej dziewczyny, pierwszy raz na forum,,, trochę zdenerwowana jestem. Po rostaniu juz miesiąc i 3 dni;( i do dziś nie wiem właściwie czemu,( czasem się spotykamy łaczy nas dużo a w szczegołności jego bratanek i bratanice dla któych ciagle jestem cioicą sa dni kiedy jest dobrze a są dni takie jak dzis,że siedze i płacze.... Nie chce już dłuzej płakać ale nie potrafie nie ma z kim o tym porozmawiać, nie chce moich ptrzyjacioł zdreczać moimi problemami...
|
2008-11-08, 09:57 | #1176 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cześć Dziewczyny, coś czuje ze to bedzie ciezka sobota...
|
2008-11-08, 10:07 | #1177 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
kurcze ja też ciągle budzę się zmęczona, sen wogóle nie daje mi odpoczynku i wytchnienia, budzę się z zpuchniętymi powiekami i z sińcami pod oczami, jestm taka blada że nie mogę na sebie patrzeć...a miałam dbać o siebie...taka fajna pogoda się zapowiada, długi weekend przed nami, a mnie to przeraża...co tu zrobić z tym wszystkim?ja też Elfik87 nie chcę zadręczać moimi problemami moich przyjaciół, no bo ile można??i tak mam wrażenie, że oni mnie nie rozumieją i boję się za będą mnie mieli za chwilę dosyć... wczoraj byłam w bojowym nastroju i chyba wole jednak mieć w sobie takiego agresora niż tak jak dzisiaj czuć się jak balon z którego uszło powietrze... mika456 żeby to miała być tylko sobota!! ale 4 dni wolnego przed nami!!a najgorsze, że przecież to ode mnie zależy jak spędzę te dni, a ja jak zwykle nic w tym kierunku nie zrobię, żeby było lepiej niż zwykle bo nie mam siły!!!
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain Edytowane przez Enka333 Czas edycji: 2008-11-08 o 10:10 |
|
2008-11-08, 10:08 | #1178 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 435
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Witam
Ja o dziwo zasnęłam... i śpię bardzo mocnym snem... Jak wstaję to sobie tłumaczę, że to wszystko wytrzymam i się tak snuję po domu |
2008-11-08, 10:29 | #1179 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Co do przyjaciół to mam podobnie :/ Jednych nie chcę zadręczać, bo jakoś mi głupio ciągle o jednym, inni pocieszą na chwilę ale mam wrażenie, że nie do końca rozumieją. Boże jak to dobrze, że Wy tu jesteście! drugi dzień długaśnego weekendu... u mnie póki co lipa chyba zacznę jakieś porządki, ale kurcze jestem od wczoraj jakaś zdołowana i nie widzę sensu w niczym, nie mówiąc o sprzątaniu...
__________________
"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..." |
|
2008-11-08, 10:42 | #1180 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Po prawej okno, po lewej łóżko...
Wiadomości: 222
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
A ja wam zazdroszcze dziewczyny wolnych dni Ja cały weekend będę w pracy, a nie mogę się wogóle skupić i mam wybuchy płaczu
__________________
C a p o e i r a m e u a m o r . . . Kocham od początku 'każdy nowy dzień zaczyna się głęboką nocą' |
2008-11-08, 10:52 | #1181 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
no wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.....ja bym chciała teraz być w pracy, zająć myśli czymś innym, skoncentrować się na jakiś obowiązkach..ja nie mogę mieć za dużo czasu wolnego bo wtedy wogóle nie potrafię się odnaleźć...powinnam poszukać chyba pracy dodatkowej..i myślę o tym od jakiegoś już czasu, nawet zaczęłam konstruować jakieś cv, no ale na konstruowaniu się skończyło...mam słomiany zapał do wszystkiego....za szybko zdecydowanie się spalam...
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain |
2008-11-08, 10:56 | #1182 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Ja to w ogole mam teraz caly czas wolny, to moja zmora. Zrezygnowalam z pracy w ktore widywalam jego, niedawno obronilam prace na studiach i teraz musze zaczac cos nowego, ale wiadomo jak jest. Ciezko cos znalezc. Tzn to dopiero wstepna faza moich poszukiwan. Wiem ze tylko nowe zajecie moze dac mi chec do zycia, zmiana towarzystwa, zajec, obowiazkow, moja odskocznia. I tak licze i pokladam nadzieje ze moze wlasnie tam kogos poznam i nie zakonczy sie to nieszczesciem. Ciekawe czy to realne.
|
2008-11-08, 11:15 | #1183 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
ja o zmianie pracy myślę już kilka lat, a nadal płynę z prądem coś mnie hamuje i przeszkadza...czuję że utknęłam w miejscu...a wiecie, jak człowiek się zatrzymuje to właściwie znaczy że się cofa... ehhhhhhhhhhh no jak tu wziąść się w garść
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain |
|
2008-11-08, 11:23 | #1184 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Edytowane przez mika456 Czas edycji: 2008-11-08 o 11:24 |
|
2008-11-08, 11:34 | #1185 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Będzie trudno, będziesz tęsknić, będzie Ci go brakować ale tylko przez jakiś czas, dobrze jednak że się wyrwałaś... Wiecie co mnie zastanawia??normalnie aż się sama do siebie uśmiechnęłam (oczywiście z dużą dawką ironii i sarkazmu)...ja też sobie ułożyłam scenariusz jak się zachowam podczas tej ostatniej rozmowy, miałam być dumna, pewna siebie, stanowcza i z klasą....myślicie że scenariusz zrealizowałam??? haaaaaaaa tylko w głowie, i często do niego wracam myślami i kręcę filmy... czemu kobiety tak łatwo pękają??? o miłość i powrót nie żebrałam, o wyjaśnienia nie błagalam, o drugą szansę nie prosiłam...ale i tak zawiodłam się na sobie...obiecałam sobie coś i obietnicy tej nie dotrzymałam i nadal mnie to dręczy...
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain |
|
2008-11-08, 11:57 | #1186 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Enka to typowe dla kobiet, krecenie i odgrywanie scenariuszy, a potem wszystko bierze w leb. Ja np. bylam doskonale przygotowana, nawet na ewentualnosc gdy on bedzie chcial rozmawiac ze mna - ze powiem: czlowieku nie mam czasu, musze isc ! A jak juz sie znalazlam w srodku to w zyciu to przez gardlo by mi nie przeszlo ! I pozniej niby nie zalowalam, ale znow dostalam zastrzyk nadziei. Enka Ty tego swojego od czasu rozstania wcale nie widujesz ? |
|
2008-11-08, 12:05 | #1187 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Po przeplakaniu calej nocy, dzisiaj podjelam decyzje wyrwania sie z mojego bagienka i mam juz plan dzialania. Czy decyzje, ktore teraz podejme okaza sie sluszne, ocenie z biegiem czasu... zycie i czas zweryfikuje, nie bede sie tym teraz zadreczac... Skoro teraz jest tragicznie zle, to nie zostalo mi juz nic co moge stracic I ta mysl dodaje mi sily. Nie ma juz czego sie bac, bo cale zlo juz sie wydarzylo.
__________________
................. |
|
2008-11-08, 12:11 | #1188 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Po prawej okno, po lewej łóżko...
Wiadomości: 222
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Santygma dobrze zobaczyć w Twoim poście iskierke nadziei na jutro...
Musimy sie wziaść w garść babeczki (tak ja to mówie....) i naładowywać się tu na forum pozytywną energią. Piszmy o każdej drobnej radości która nas spotyka, choć mamy ich na razie tak mało...
__________________
C a p o e i r a m e u a m o r . . . Kocham od początku 'każdy nowy dzień zaczyna się głęboką nocą' |
2008-11-08, 12:11 | #1189 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
|
|
2008-11-08, 12:44 | #1190 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Wyłączmy strach i obawę, bo faktycznie nie ma się czego bać! I oby Twoja historia nam też dodała siły i energii do zmainy na lepsze! mika456- nie widuję go wogóle, rozstaliśmy się przez telefon i gg, nie chciał się wtedy ze mna spotkać i porozmawiać a ja pozwoliłam mu to zakończyć w ten właśnie sposób...czasami myślę, że chciałabym go gdzieś spotkać i oczywiście też już mam na tą okoliczność przygotowany scenariusz w najdrobnijszych szczegółach ale czy ja mogę sobie zaufać?? a czasami myślę, zę może to lepiej że się nie widujemy?? To prawda, on nie jest warttego bólu jaki mi sprawił i tych łez i tych nieprzespanych nocy..ja to teraz już wiem..ale myślę o nim ciągle i nie potrafię przestać.. też się boję, że nie będę potrafiła już tak zaufać, bo jemu zaufalam bezgranicznie....no i zakochałam się w nim okrutnie a on kazał mi wierzyć że odwzjemnia to uczucie... oj jak ja bym chciala żeby obudził się kiedyś z ręką w nocnikui żałował, tak żałował, żeby go to aż bolało!!!!!!!!!!!!
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain Edytowane przez Enka333 Czas edycji: 2008-11-08 o 12:47 |
|
2008-11-08, 13:05 | #1191 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Enka straszny pajac z niego i tchorz. Skoro nie umial tego "zalatwic" twarza w twarz. Wiesz, ze to z wygody... Mieszkacie w tym samym miescie/miejscowosci ? Ja sadze, ze zerwanie kontaktu to najlepsze wyjscie, od razu, bez tzw. faz przejsciowych, bo kazdy gest zostaje wtedy nadinterpretowany, wydaje nam sie Bog wiec co. Wiem to po sobie.
Ja marze o wielkiej milosci, takiej rzeczywistej, spelnionej, takiej ze wiem ze moge na tego faceta liczyc, choc sie palilo i walilo. Strasznie brakuje mi ciepla, okropnie, moze dlatego tak czulam sie przywiazana do tej namiastki ktora mialam od niego. Milosci ktora spada jak grom, pozwalala ze wszelkie obawy puszczaja w jednej chwili. No ale pozniej pukam sie w glowe, ze wiele jeszcze przede mna bym takiemu zjawisku mogla sie poddac. I chcialam cos jeszcze powiedziec do Was. Dzieki Dziewczyny za to, ze potraktowalyscie mnie powaznie, nie stwierdzilyscie ze moj problem jest błahy, bo tak naprawde wiecej do niego wzdychalam niz rzeczywiscie z nim bylam. Strasznie Wam dziekuje, ze nie potraktowalyscie mnie jak rozhisteryzowana panienke, dziecinna, niemadra. Coz sama sie zle czuje i wstyd mi ze dalam sie w taki "uklad" wmanewrowac, gdybym wiedziala, 3 lata temu ze ta praca przyniesie mi taki bagaz doswiadczen, wiadro lez, to... nie chcialabym go chyba w ogole poznac. Dziekuje. |
2008-11-08, 13:41 | #1192 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
To są uczucia, głębokie i prawdziwe, i bardzo osobiste i intymne...nikomu nie wolno kpić z uczuć i oceniać ich wartość, każda z nas sama najlepiej wie ile to dla niej znaczy i jak głęboko to się w niej zapisuje..\ ale wiem doskonale o jaki strach Ci chodzi i obawę, że ktoś zignoruje wagę Twojego uczucia, że ktoś może je zlekceważyć i poraktować jako błahostkę... wiem, bo doświadczyłam takiej ignorancji ze strony mojej najbliższej koleżanki...chwilę po tej katastrofie, jakieś może dwa tyg. jechałyśmy smochodem i ja oczywiście nadal zalamana i zdruzgotana, a ona na mnie nakrzyczała, że ja ją już wk....am!!!!! że sobie wymyślam problemy!!, że znałam go tylko zaledwie pół roku!!że jak wogóle mogę płakać po takim prostaku! powinnam być wdzięczna losowi, że nie mam prawdziwych!!!problemów, bo inni to dopiero przeżywają tragedie i są krzywdzeni przez los!jestem niewdzięczna i nie doceniam tego co mam!!! wiecie jak mi było wtedy źle?????? odebrała mi prawo do uczuć!!!do przeżywania cierpienia!zostałam skrzywdzona i upokorzona a ona to zignorowała, uznała za błahostkę!! Nie potrafiłam się obronić przed takim atakiem, skulilam ogon i przyznałam jej rację! Ale więcej tego nie zrobię!! Mamy prawo do wlasnych przeżyć, nasze problemy są najważniejsze, z prostego powodu, bo są NASZE!!! mam zapomnieć o swoim bólu i cierpieniu bo dziura ozonowa się powiększa??bo mamy efekt cieplarniany?/bo lodowce się topią??bo jest masę ludzi bezrobotnch i głodujących??? Nie jestem egositką i nie przechodze obojętnie obok cierpienia innych, dlatego mam prawo do zrozumienia i przezywania swoich problemów na mój własny sposób. I każda z na ma to prawo! i nie jest istotne, czy związek trwał parę tygodni czy kilkanaście lat, czy był to związek prawdziwy, realny, wirtualny czy nawet jeśli sobie coś tam ubzdurałyśmy i tkwiłyśmy w fikcji i z głupią nadzieją...ważne sa uczucia i nasze zaangażowanie..a skoro tu jesteśmy i nam ciężko to znaczy że zaangżowalyśmy się w to całą sobą, postawiłyśmy wszystko na jedną kartę, oddałyśmy w tym siebie..i jeśli coś toczy się nie tak jak na to liczyłyśmy to ma prawo nas to boleć! czasami mam myśli , że być może przesadzam..że w gruncie rzeczy powinnam się już otrząsnąć po tym wszystkim, być może jestem przewrażliwa...ale ja nic na to nie poradzę..taka jestem...nie wymyśliłam sobie tego bólu i wcale nie jest mi z nim dobrze, bardzo chetnie bym sie go pozbyła..no ale cóż on nadal jest i nadal dokucza. bo słowa bolą najbardziej i jak zapuszczą w naszej głowie korzenie to już trudno się ich pozbyć, wiem że nigdy nie zapomnę co mi mówił, i co obiecywał i jak to wszystko się później skończylo... Wogóle nie rozmawiam już z moją koleżanka na ten temat, tak jakby nie istniał, przykro mi że mnie nie rozumie i nie ma w sobie tej empatii, bo to znaczy że przyjaciółkami być nie możemy, choć ona uważa że jestem dla niej ważniejsza niż siostra i kocha mnie i martwi się o mnie jak o najbliższą osobę..no ale zwierzać się jej nie będę mogła
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain |
|
2008-11-08, 13:57 | #1193 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: dom :)
Wiadomości: 1 241
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
ja tez nie za bardzo mam się komu żalić. MOja przyjaciółka ma mnie już dość. Mówi mi zebym : już dała spokój, ze to zadna tragedia.
Odpowiadam jej ze dla mnie TO jest tragedia. Koleżanki - nie lepiej słysze tylko: zapomnij, olej go a ja olać nie potrafię. I długo jeszcze nie oleje. Przestałam się juz skarżyć, bo to i tak bez sensu. Jak pytają jak się czuje mowię ze źle i zmieniam temat. A i tak odpowiadają mi : źle? no co ty? ile można?
__________________
kto kochał naprawdę będzie kochać zawsze |
2008-11-08, 13:58 | #1194 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Enka super ze to napisalas! To sama prawda. Ja swoje mysli, cierpienie i lzy przelalabym i pozyczyla chocby na tydzien komus kto nie do wierza ze tak sie mozna czuc! Komus uwaza ze mam chorobe psychiczna, jestem opetana, dziecinna czy w najlepszym przypadku niepowazna. Chetnie sie podziele, a nawet oddam cala wiozke tych moich emocji. I moze wtedy taka osoba jak chocby Twoja kolezanka Enka zrozumialaby o co chodzi ! Ciekawe czy chcialaby sie budzic z lękiem, lzami, zmeczona mimo iz spalo sie nawet 12 godzin, ja do tego mialam jeszcze kiedys akcje tego typu ze balam sie wychodzic z domu, mialam w sobie taki strach ze wyjde i gdzies go spotkam. Ciekawe czy ktos kto sadzi ze to takie blahe, smieszne przyjalby to wszystko na klate i czujac to wszystko dalej bylby silny ? Nie sadze. Kazdy jest madry gdy przychodzi do udzielania rad, kazdy ma na pęczki sposobow, ale nie bedac akurat w tej, a nie innej sytuacji mimo iz moze ma checi zeby sie wczuc tak naprawde sie w takiej sytuacji nie odnajdzie.
Dlaczego te wyzsze emocje sa wystawiane na posmiewisko innych ludzi ? Dlatego ktos nie umie tego zaakceptowac ze jedna osoba moze i tygodniowe spotkanie z kims rozpamietywac przez rok i tesknic? Dlaczego nie jestesmy tolerancyjni dla innych osob i uczuc jakie nimi kieruja ? Bardzo mnie to smuci. |
2008-11-08, 14:04 | #1195 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
[quote=mika456;9636310]Enka straszny pajac z niego i tchorz. Skoro nie umial tego "zalatwic" twarza w twarz. Wiesz, ze to z wygody... Mieszkacie w tym samym miescie/miejscowosci ?
To prawda pajac i tchórz!! na szczęście mieszkamy w różnych miejscowościach, coprawda niezbyt daleko ale skoro wcześniej się nie spotkaliśmy i teraz przez 4 miesiące to jest szansa że nie spotkamy sie już NIGDY. amen Ja marze o wielkiej milosci, takiej rzeczywistej, spelnionej, takiej ze wiem ze moge na tego faceta liczyc, choc sie palilo i walilo. Strasznie brakuje mi ciepla, okropnie, moze dlatego tak czulam sie przywiazana do tej namiastki ktora mialam od niego. Milosci ktora spada jak grom, pozwalala ze wszelkie obawy puszczaja w jednej chwili. No ale pozniej pukam sie w glowe, ze wiele jeszcze przede mna bym takiemu zjawisku mogla sie poddac. Ja też mam takie marzenia ale czy cos takiego wogóle istnieje?? wiesz, ja byłam przekonana, że to TEN..jestem już dojrzałą i niezależną kobietą, wydawało mi się że długo już czekałam i wreszcie spotkałam kogoś wyjątkowego...ale czas wogóle chyba nie wpływa na dojrzałość emocjonalną..okazało się że jestem naiwna i łatwowierna...myślę, ze powód jest taki jak u Ciebie..bo brakuje mi ciepła i szczerego uczucia i zainteresowania...chyba tzreba jednak kierować się rozsądkiem, bo takie szalone poddanie się uczuciu zbyt dużo kosztuje...tylko jak widać lata płyną a ja niczego się od życia nie nauczyłam
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain |
2008-11-08, 14:10 | #1196 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
musimy trzymać się razem
__________________
"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..." |
|
2008-11-08, 14:16 | #1197 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Moja przyjaciółka czasem mnie wysłucha, ale porządnie wygadać się nie mogę, bo szybko zmienia temat. Więc po co mam w ogóle o tym mówić? Płakać też wolę w samotności. albo przy Was kochane... Wy to chociaż rozumiecie
__________________
"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..." |
|
2008-11-08, 14:29 | #1198 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
śmiać mi się z tego chce, ale wiem , że robi to z troski o mnie i chce mi pokazać dobre strony mojej sytuacji..tylko że robi to nieudolnie...bo ja wcale nie chce pocieszać się "problemami" innych, ja chcę zrozumienia i poczucia, że nie jestem nienormalna! chcę żeby mnie wysłuchała i razem ze mną popsioczyła na życie i facetów...no ale nie nadajemy na tych samych falach...
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain |
|
2008-11-08, 14:30 | #1199 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Ja tez mam ten problem, staram sie nie rozmawiac o nim ani z rodzina, ani ze znajomymi, a jak cos pytaja o niego to przybieram maske : daj spokoj, mam go juz gdzies.
I oni sa zadowoleni i ja bo naprawde nie widzac zrozumienia z ich strony, nie chce ciagnac tematu. Cale szczescie ze jest to forum i Wy . |
2008-11-08, 14:44 | #1200 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:30.