strasznie zniszczone, wysuszone, wypadajace wlosy!

[lubiepomidory]

drogie wizazanki

Jestescie moja ostatnią deska ratunku ;c zupelnie nie wiem co robic.

moje wlosy sa dlugosci, torche za ramiona.
Podcinam je czesto ale mimo to koncowki sa okropnie wysuszone i zniszczone.
Wypadaja garsciami ( no prawie ) po kazdym rozczesaniu, szczotka jest cala we wlosach. Przez co sa zadkie. Oprócz tego sa cienkie, wiec na prawde nie wyglada to za ciekawie.
Bardzo szbko sie przetluszczają ( ale tylko przy skórze glowy, reszta jest normalna ) wiec musze myc je codziennie.
Prostuje je takze codziennie, ale nie cale - tylko koncowki i grzywke, moze kilka razy przejade po reszcie wlosow.

Ostatnio kupilam w aptece 'Seboradin Niger - lotion do włosów przetłuszczających się i skłonnych do wypadania' oraz 'Diolen, Szampon dziegciowy do włosów przetłuszczających się'
na razie nie widze roznicy ale stosuje ich dopiero od kilku dni.

czy ktos z was uzywal moze tych preparatow? mozecie mi cos o nich powiedziec? Albo doradzic czego uzywac zamiast nich? Moze oprócz tego stosowac jakies witaminy czy suplementy? Co zrobic zeby wlosy nie niszczyly sie od prostownicy? Kiedys uzywalam jedwabiu ale teraz zrobilam sobie ok 3 tygodniowa przerwe, wrocic do neigo? Na prawde zalezy mi zeby miec ladne wlosy i chce to osiągnąc w miare szybko. Pomozecie??

[Monian]

Miałam ten sam problem- włosy suche , wiecznie farbowane sklepowymi farbami na ciemny brąz, który w efekcie okazał się czernią zawsze, często suszone i prostowane, na zmiane z kręceniem. W efekcie czego zaczęły wypadać, rozdwajać się, były napuszone, szorstkie , nie miłe .

Przystąpiłam do naprawy swoich zniszczeń. Jak wiadomo takie rzeczy trzeba też poprawiać od wewnątrz, najpierw brałam przez 3 miesiące Vitapil, który nie przyniósł żadnych efektów. Dlatego przerzuciłam się na kapsułki Revalid i to okazał się strzał w 10-tkę. Brałam przez 3 miesiące i tak jak włosy leciały garsciami tak teraz przystopowały. Jak skończyłam brać Revalid to brałam regularnie wit. B2 i cynk. Ale oczywiście to nie wszystko.

Na początku stosowałam szampon Pharmaceris do włosów osłabionych, zużyłam chyba dwa opakowania i myślę, że ten szampon bardzo pomógł mi na owo wypadanie. Do tego dołożyłam domową maseczkę, raz w tygodniu: mieszałam ze sobą jedno jajko, olej rycynowy, wit. A oraz E w płynie i dawałam to na godzinkę pod folię i ciepły ręcznik. Co prawda potem musiałam szorować włosy 2 razy i były one szorstkie i nie miłe w dotyku, ale po dłuższym stosowaniu zobaczyłam te pozytywne efekty. Teraz już nie stosuję tej maski ze względu na to , że nie mam czasu- ale mogę ją polecić.

Oprócz tego zainwestowalam w odżywki i maski. Ale starałam dobierać się te lżejsze, nie obładowane chemią. Stosowałam maskę Glorii i emulsję tej samej firmy. Oprócz tego używałam jedwabiu Wax , dlatego że nie zawiera alkoholu. Włosy po nim zawsze były lepsze. Póżniej do pielęgnacji włączyłam maskę WAX firmy L'biotica i podcięłam zniszczone włosy. Udało się je odratować, a w tym momencie moim jedynym problemem jest to , że postanowiłam wrócić do naturalnych i męczę sie z odrostami.

A co do Seboradinu to też stosowałam, i muszę powiedzieć , że po nim moje włosy zaczęły wytrzymywać 2 dni bez mycia, a wcześniej po niecałym 1 już były okropnie tłuste . Więc mogę polecić Tobie ten specyfik .

AAA i co najważniejsze ! całkowicie zrezygnowałam z suszenia suszarką i prostowania, a teraz rezygnuję nawet z farbowania. I włosy sie odwdzięczyły.

[kaska222]

Zapraszam na forum klik; Pielęgnacja włosów
Wätek zamykam.