JESTEM W CIĄŻY- pytania i odpowiedzi - wątek zbiorczy!

[vacuity]

Napisane przez justa886

Czyli co? Poronienie???????

Dziewczyno, idź do lekarza... Przecież na forum nikt Cię nie zbada i nie powie Ci co masz w środku. Warto ryzykować? Owszem, to mogło być samoistne poronienie. Ale równie dobrze krwawienie mogło nie być okresem, bo niektóre ciąże mają to do siebie, że początkowo krwawienie występuje. Ja zaraz po teście umawiałabym się na wizytę do ginekologa. Przecież nie można siedzieć w domu i zastanawiać się co jest grane.

[Bryza81]

Cześć kobitki
pomóżcie mi bo próbuje wyliczyć i już sama nie wiem...( nie wiem czy z wrażenia czy coś zle licze
ostatnią miesiączke miałam 18 czerwca, robiłam dziś poziom HCG i wynosi 300.
Który to tydzień ciąży?
4-5?

[Bryza81]

-

[pszczolka_maja1979]

Napisane przez ameliad

post usunięty

A ta reklama (i kilkanaście w innych wątkach) jest opłacona???

[motylek66]

U mnie dzieciaczek ostro kopie, chyba mu się spieszy do mamusi już. Przekonuję się powoli do tych czopków. Nie taki diabeł straszny... a jaka ulga!! Nie wiedziałam, że posiedzenie na toalecie może przynieść mi tyle radości

: jupi:

[Spanielkaaa]

Witam wszystkich
Moja radość z ciąży (pierwszej) skończyła się w 11tc kiedy to podczas badania USG gin stwierdził obrzęk płodu i zalecił badania prenatalne. Jako że mam tylko 22l. musiałam zrobić je prywatnie (na NFZ można dopiero po 35r.ż) udałam się więc do Gdyni na badania. Tam po wykonaniu USG okazało się że u mojego maleństwa NT wynosi 8,1 mm, wszystkie markery w porządku, wszystko inne po za sercem również w porządku. Jednak szacowane ryzyko trisomii 21- 1:7 trisomii 18- 1:5 trisomii 13- 1:34.
Tego samego dnia miałam robiony test PAPPA. Po otrzymaniu wyników obliczono nowe ryzyko trisomii 21- 1:7 trisomii 18- 1:31 trisomii 13- 1:68.
(PAPPA 1,1 Beta-HCG wolna 42,6). Załamaną pokierowano mnie do genetyka by obejrzał wszystkie wyniki. Nie uzyskałam tam jednak pocieszania prof. zdziwiony był że przy tak dużym NT jeszcze nie poroniłam (masakra jakaś) bądź co bądź dostałam skierowanie na zabieg amniopunkcji. W oczekiwaniu na wyniki amnio udałam się na diagnostykę ultrasonograficzną. Przytoczę tylko opis dotyczący serca: serce nieprawidłowej budowy, położone w lewej połowie klatki piersiowej, o nieprawidłowej osi. Czyność serca miarowa 137/min. Widoczna prawa komora serca,niewielka niedomykalność zastawki trójdzielnej. Nie uwidoczniono lewej komory serca - śladowy przepływ. DV przepływ prawidłowy. (Pępowina dwunaczyniowa- brak prawej tętnicy pępowinowej, co jest z tego co się dowiedziałam normalne przy wadach serca)
Zaznaczę że po 3 tygodniach otrzymałam wyniki amnio i kariotyp jest prawidłowy, co więcej jest to dziewczynka, obecnie dostałam skierowanie do centrum zdrowia matki polki w łodzi na badania (echo). Przeszłam już przez masę rożnych lekarzy każdy miał inne zdanie na ten temat, może to to a może tamto.... Dlatego zwracam się do Was (w oczekiwaniu na badania) jakie to mogą być wady serca i co robić dalej. Głównie większość z lekarzy nasuwa mi HLHS lub AVSD. Ja już sama nie wiem co mam myśleć i robić

[paula78]

Bardzo Ci współczuję ale na forum nie ma specjalisty, a wypowiedzi laików mogą cie wprowadzic w błąd i dodać stresu.
Powodzenia

[Spanielkaaa]

Mam jednak nadzieje że znajdzie się ktoś w podobnej lub takiej samej sytuacji, jakiś przypadek podobny do mojego. Ktoś kto będzie mógł powiedzieć mi czego się spodziewać i co dalej robić.

[pieleszka]

bardzo mi przykro, że znalazłaś się w takiej sytuacji. myślę, że pewnie już czytałaś o tym, czym są te prawdopodobne wady serduszka u Twojej córeczki. ja lekarzem nie jestem, więc nie mam "fachowej" wiedzy na ten temat. mam za to córeczkę, która urodziła się z wadą serca (VSD). niestety, u mnie w ciąży ubytku nie wykryto, więc nie bardzo umiem teraz cokolwiek napisać. mogę Ci polecić forum fundacji Serce Dziecka - to forum dla rodziców, których dzieci urodziły się z chorymi serduszkami. może tam ktoś będzie mógł Ci coś poradzić, wesprzeć, powiedzieć jak się przygotować na to, co Cię czeka (moja córeczka nie wymagała operacji od razu po urodzeniu, przeszła ją "dopiero" jak skończyła 10 miesięcy)... z całego serca życzę aby wada okazała się jak najmniej "skomplikowana" !!!!!! i dużo, dużo potrzebnej teraz siły!!!!!

[Spanielkaaa]

Napisane przez pieleszka

bardzo mi przykro, że znalazłaś się w takiej sytuacji. myślę, że pewnie już czytałaś o tym, czym są te prawdopodobne wady serduszka u Twojej córeczki. ja lekarzem nie jestem, więc nie mam "fachowej" wiedzy na ten temat. mam za to córeczkę, która urodziła się z wadą serca (VSD). niestety, u mnie w ciąży ubytku nie wykryto, więc nie bardzo umiem teraz cokolwiek napisać. mogę Ci polecić forum fundacji Serce Dziecka - to forum dla rodziców, których dzieci urodziły się z chorymi serduszkami. może tam ktoś będzie mógł Ci coś poradzić, wesprzeć, powiedzieć jak się przygotować na to, co Cię czeka (moja córeczka nie wymagała operacji od razu po urodzeniu, przeszła ją "dopiero" jak skończyła 10 miesięcy)... z całego serca życzę aby wada okazała się jak najmniej "skomplikowana" !!!!!! i dużo, dużo potrzebnej teraz siły!!!!!

To opowiedz mi chociaż jak to było w Twoim przypadku. Czy teraz już wszystko w porządku, czy córa musi przyjmować jakieś leki, jest pod stałą opieką lekarza? Kiedy wada została wykryta? Gdzie i kto przeprowadzał operacje. Takich różnych pytań mam tysiące. Mimo skierowania na patologię ciąży w centrum zdrowia matki polki w łodzi zadzwoniłam i umówiłam się w tym instytucie do zakładu diagnostyki i profilaktyki wad wrodzonych na badania i byli tam zdziwieni cała sytuacja, że już 2msc temu nikt nie pokierował mnie do nich na badania kiedy to wykryto zwiększone NT. Oczywiście skierowanie mnie na patologie ciąży uznali za absurd. Przeszłam już przez różnych lekarzy ginekologów (co najmniej 7 każdy specjalizował się w innych badaniach), genetyków, diagnostyków itp. i żaden na dobrą sprawę nie wie co mi doradzić i gdzie pokierować. Jestem już mam nadzieje na dobrej drodze, jednak pisze tu z nadzieja że znajdzie się ktoś kto był/jest w podobnej sytuacji i powie co dalej.

[nemesis12]

Witajcie mam pytanko odnośnie ciązy i tego krwawienia .. zacznę od nakreślenia sytuacji : cykle mam w miarę regularne , co 30 dni, powinnam dostać okresu 14.06.2013.. Wspołżyłam z moim chłopakiem 01.06. Dnia 05.06 zaczęło się krwawienie i trwało 3 dni, wyglądało to jak normalna miesiączka, odczuwałam bóle w podbrzuszu,. Gdy zrobiłam test ciążowy 15.06 pokazało, że nie jestem w ciąży. Kolejny test zrobiłam miesiąc po wspołżyciu również nic nie pokazało. Dostałam kolejnego okresu wg nowego cyklu czyli 5.07 , 4 dni i po wszystkim, dalej był spokój, odczuwałam tylko niewielką bolesnośc piersi, no i zwiększoną ilość wizyt w łazience. Wczoraj zauważyłam krwawienie ze skrzepami.

I tu pytania: Czy możliwe jest to, że jestem w ciązy mimo negatywnych wyników testów ciązowych? Czy owe krwawienie ze skrzepami może być objawem ciązy czy też jakiejś choroby?Naczytałam się już trochę i nie wiem co mam myśleć. Dodam, że byłam dziewicą podczas tamtego stosunku (nie doszło do wytrysku, zsunęła nam się gumka)

[pieleszka]

Napisane przez Spanielkaaa

To opowiedz mi chociaż jak to było w Twoim przypadku. Czy teraz już wszystko w porządku, czy córa musi przyjmować jakieś leki, jest pod stałą opieką lekarza? Kiedy wada została wykryta? Gdzie i kto przeprowadzał operacje. Takich różnych pytań mam tysiące. Mimo skierowania na patologię ciąży w centrum zdrowia matki polki w łodzi zadzwoniłam i umówiłam się w tym instytucie do zakładu diagnostyki i profilaktyki wad wrodzonych na badania i byli tam zdziwieni cała sytuacja, że już 2msc temu nikt nie pokierował mnie do nich na badania kiedy to wykryto zwiększone NT. Oczywiście skierowanie mnie na patologie ciąży uznali za absurd. Przeszłam już przez różnych lekarzy ginekologów (co najmniej 7 każdy specjalizował się w innych badaniach), genetyków, diagnostyków itp. i żaden na dobrą sprawę nie wie co mi doradzić i gdzie pokierować. Jestem już mam nadzieje na dobrej drodze, jednak pisze tu z nadzieja że znajdzie się ktoś kto był/jest w podobnej sytuacji i powie co dalej.

jak już pisałam, ja w ciąży nie wiedziałam, że dziecko ma wadę...był moment (na ostatnim usg, w 30 tyg ciąży), że lekarz zawahał sie mówiąc o serduszku, ale po chwili powiedział, że w normie. moja hania urodziła się z vsd czyli ubytkiem przegrody międzykomorowej. o ty dowiedziała się leżąc na położnictwie w pierwszej dobie po porodzie. lekarka neonatolog badająca córkę usłyszała głośny szmer skurczowy i dlatego zabrano mi dziecko na echo serca...po czym zawołano mnie i tam lekarka kardiolog powiedziała, co widzi, że jest wada... mi się świat zawalił... później doszłam do wniosku, że wolałabym wiedzieć jeszcze będą c w ciąży... pewnie bym przeryczała swoje, ale potem nbrałabym sił i wiedziała co mnie czeka po porodzie... u mojej córki wada nie była od razu operacyjna. była odurodzenia pod opieką kardiologa. echo co trzy miesiące. poza tym brała leki - tabletki (rozpuszczałam je w wodzie). jedyne, o co musiałam bardzo dbać to to, że ma na wadze przybierać. jednak zaznaczam: ta wada nie wymaga leczenia operacyjnego od urodzenia!!!! nie wiem dokładnie jak to z Twoim dzieckiem... (ale z tego co pisałaś, u Was będzie nieco inaczej. ale poradzisz sobie!!!). dopiero po jakimś czasie lekarka nasz stwiedziła, że nie można dłużej czekać (bo takie wady jak ma Hania grożą nadciśnieniem płucnym..) i zawiozła nagranie jej echa do Poznania do kliniki, gdzie postanowiono, że córka ma mieć operację. była operowana w Poznaniu. po operacji (nie piszę jak powazna to operacja, bo na pewno zdajesz sobie sprawę, jak to przebiega..)szybko doszła do siebie. w sumie tylko 9 dni byłyśmy w szpitalu. po operacji i kontroli (po miesiącu) zdecydowano o odstawieniu leków. teraz jesteśmy już tylko pod opieka naszej pani kardiolog, do Poznania już nie musimy jeździć. mamy wizyty co pół roku. córeczka rozwija się prawidłowo. jedyne co jest moją zmorą to groźba IZW, która u ludzi po operacjach serca jest duża. dlatego boję się każdego "głupiego" kataru. do tego po operacji i założeniu łaty mała ma stwierdzona niedomykalność zastawki trójdzielnej (jej łata jest pod zastawką). no i mamy jeszcze mikroprzetokę do PA (kolejna wada wrodzona..), na razie obie rzeczy do obserwacji. powiem Ci, że to straszne wiedzieć, że dziecko ma miec operacje. ale też matka ma w sobie taką siłę, że wiele jest w stanie znieść. bardzo wiele można udźwignąćc. a choroba daje jeszcze większego "kopa". trzymam z całych sił kciuki, żeby Twoja córka dała ci taką siłę. i żeby wszystko był jak najmniej "skomplikowane". i naprawdę polecam forum dla rodziców dzieci z chorymi serduszkami. bo nikt inny nie jest w stanie w pełni zrozumieć tago, co nas spotyka!!

[busch]

Miałaś już dwa razy krwawienie - które wyglądało jak normalna miesiączka i trwało kilka dni. Zrobiłaś też test ciążowy miesiąc po współżyciu - po takim czasie stężenie beta hcg jest na tyle duże, że miałabyś promilowe szanse na fałszywie negatywny wynik. Moim zdaniem nie masz się czym przejmować i dostałaś już na to kilka solidnych dowodów. W dodatku już 'warunki początkowe' były bardzo niesprzyjające zajściu w ciążę, bo w grę wchodziłby tylko preejakulat, i to tylko ten, który nie został w zsuniętej gumce.

Nie powinnaś mieć już wątpliwości, zwłaszcza po ponownie wykonanym teście, ale jeśli ma Ci to spędzać sen z powiek, to zrób jeszcze test z krwi. Z racjonalnego punktu widzenia będzie to niepotrzebnie wydana kasa, ale uważam że komfort psychiczny jest wart każdych pieniędzy, a takie badanie jest tanie . Ponadto, ma praktycznie 100% skuteczności, więc negatywny wynik powinien Cię ostatecznie uspokoić.

Na przyszłość na Twoim miejscu zastanowiłabym się nad inną metodą antykoncepcji niż prezerwatywy, na przykład tabletkami lub plastrami antykoncepcyjnymi. Masz zbyt słabe nerwy na prezerwatywy

Jest też zawsze opcja tabletki 72h po, w razie zsunięcia się prezerwatywy. Warto dowiedzieć się, który ginekolog w razie sytuacji podbramkowej wydałby Ci receptę na takie tabletki. Następnym razem, jak po stosunku będziesz czuła, że jest ryzyko ciąży, to po prostu idź do ginekologa po receptę. Twój wpis dotyczy sprawy sprzed dwóch miesięcy, musi Cię to naprawdę męczyć, skoro po tak długim czasie i dwóch miesiączkach szukasz jeszcze potwierdzenia na forum - gdybyś poszła do ginekologa od razu, to miałabyś dwa miesiące zmartwień mniej, a myślę że to też jest bardzo ważne

[nemesis12]

Prawdę mówiąc ta sytuacja nie spędza mi snu z powiek. Martwi mnie jedynie to, że miałam do tej pory w miarę regularne cykl -co 30 dni, trwały tak 4-6 dni i zazwyczaj bolał mnie brzuch 1 dnia okresu. Natomiast teraz cały czas bolą mnie piersi, no i te krwawienie ze skrzepami w trakcie cyklu po okresie. Podejrzewam, że może to być jakaś infekcja, ale tak jak radzisz - udam się na test krwi, a potem do ginekologa.
Trochę poczytałam na temat prejakulatu i większość specjalistów uważa, że są małe szanse na zapłodnienie u dziewic, ale jak wiadomo każdy wie swoje.

[modliszka90210]

witam jestem w ciązy a tak naprawdę nie wiem jak długo. Mam nieregularne miesiączki (20-28 a nawet 32 dni) nie umiem sobie przypomnieć kiedy ostatni raz ją miałam pamietam tylko przedział między 20 a 28.05 tak więc lekarz pierwszego kontaktu brał pod uwagę datę niższą wyliczając że jestem w dniu wizyty 6tyg a że mieszkam w uk mam sie zgłosić 30.07.13 na rejestrację i wizytę z położną bo wszystko zaczynają od 10tyg. niestety 14.07 zaczełam krwawić, w szpitalu zapewniano że wszystko ok, po 3 dniach kazano wrócić na kolejne badania i stwierdzono że nastąpiło poronienie bo wielkość jaja nie odpowiada wiekowi ciązy. 21.07 pojechałam prywatnie do ginekologa w londynie a tam dowiaduję sie że jestem w 6 tyg ciązy i mam odklejoną kosmówkę mam leżeć i przyjmować progesteron. Dzisiaj na maile dostałam wynik badań 6.69 ng/ml progesteron nie wiem co to znaczy wizytę mam na 27.07, boję sie że trafiłam na oszustkę i tak naprawdę jest już za późno na pomoc...

[malina zielona]

Witam
Na badaniu USG lekarka zobaczyła tylko dość duży pęcherzyk i lekki cień
wg moich obliczeń ewentualnie to 5-6 tydzień. Lekarka stwierdziła ze ten sprzęt nie jest najlepszy zaleciła wizytę w przyszłym tyg w gabinecie z innym sprzętem
Tego samego dnia wykonałam na jej zlecienie bete i wyszlo ponad 2,300.
Czy możliwe żeby pęcherzyk był pusty? warto jutro powtórzyć bete? czy już mogę się cieszyć?
mieszkam w małym mieście i nie mogę iść na usg wcześniej niż pod tygodnia - podroż do innego miasta.

[malina zielona]

nikt nie wie??

[lalika]

Wszystko sie wyjasni na kolejnym badaniu.

W najlepszym przypadku ciaza jest mlodsza niz wychodzi z obliczen i zarodek bedzie widoczny nastepnym razem.
W gorszym przypadku to moze byc puste jajo plodowe, lub ciaza zasniadowa (rosnie pecherzyk plodowy i beta HCG, zarodka albo nie ma albo przy zasniadzie czesciowym obumiera w krotkim czasie. Zasniadu w pierwszych tygodniach na USG nie widac - wychodzi dopiero na badaniu histopatologicznym). Widac natomiast rosnacy pecherzyk bez niczego w srodku albo z jakims cieniem.

Znam przypadki kiedy zarodek bylo widac na USG dopiero w 9 tygodniu i wszystko bylo ok, a wczesniej lekarz widzial tylko pecherzyk.

Nie szukaj w internecie "co to moze byc" tylko odwiedz dobrego lekarza z dobrym sprzetem a jak masz watpliwosci to pojdz do jeszcze jednego.

Najlepiej nie chodzic na USG za wczesnie bo to niepotrzebne nerwy.

[fifiorek]

Ja właśnie zaczynam 13 tc
Przyjmuje duphaston 2x1 i narazie większych dolegliwości nie mam.
Kilka dni temu byłam na usg genetycznym i wyniki wyszły ok, ale przed badaniem miałam takie nerwy, że głowa mała

[rufin1988]

Labolatorium to najlepsze wyjście. Masz wtedy pewnośc 100 %

[_Trufla_]

Napisane przez malina zielona

Witam
Na badaniu USG lekarka zobaczyła tylko dość duży pęcherzyk i lekki cień
wg moich obliczeń ewentualnie to 5-6 tydzień. Lekarka stwierdziła ze ten sprzęt nie jest najlepszy zaleciła wizytę w przyszłym tyg w gabinecie z innym sprzętem
Tego samego dnia wykonałam na jej zlecienie bete i wyszlo ponad 2,300.
Czy możliwe żeby pęcherzyk był pusty? warto jutro powtórzyć bete? czy już mogę się cieszyć?
mieszkam w małym mieście i nie mogę iść na usg wcześniej niż pod tygodnia - podroż do innego miasta.

a kiedy byla ostatnia miesiączka?

z radościa oczekaj do uslyszenia bicia serduszka.

[malina zielona]

co się nadenerwowałam to moje fasolka ma się dobrze ale jest młodsza niż wg obliczeń o całe 9 dni
Serduszko bije

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Pewnie miałaś zwyczajnie owulację przesuniętą powodzenia!

[Krateczka1993]

Napisane przez overmind

a stosunki były zabezpieczone czy nie?

Nie zabezpieczalismy sie od dosc dawna. po prostu mozna powiedziec ze chcielismy dzidziusia. jednak stalo sie cos jeszcze dziwniejszego. zrobilam po tamtym tescie jeszcze dwa i nadal pokazywaly mi ciaze. jeszcze w tym samym tyg bylam na weselu i krwawilam dokladnie tak jak bym dostala okres ale zadnych boli ani nic takiego. nastepnego dnia podczas prysznicu poczulam jak wyplynelo ze mnie cos.. troszke wieksze jak 5zl i jajowate. przestraszona na drugi dzien pojechalam do ginekologa a ten mi oswiadczyl ze moja macica jest calkowicie czysta.. jak bym nie byla w ciazy i powiedzial ze to moze byc samoistne poronienie i ze plemnik badz moja komorka mogla byc za slaba. a krwawienie kazal uznac mi za normalny okres... moze.. ale od tamtej pory wciaz nie mam okresu... zastanawiam sie nad zrobieniem kolejnego testu bo to juz staje sie moja paranoja

Dodam jeszcze ze od ponad tyg czuje uporczywe swedzenie w pochwie tak jak przy grzybicy lecz nie ma twarożkowatego sluzu. w sumie poza swedzeniem nie ma nic ale meczy. smarowalam sie clotrimazolum ale nie pomoglo. nie wiem czy ma to z tym jakies powiazanie ale moze przyczyna jest w wodzie, moze zbyt twarda woda czy cos...

[201710041308]

Witam, dziękuję za posta, którego przeczytałam z uwagą. Nie wiedziałam, że byłam w ciąży. Okres spóźniał się, więc w dniu spodziewanej miesiączki wykonałam test ciążowy i wynik wskazał na brak ciąży. Następnego dnia miałam krwawienie i wtedy rozpoczęłam stosowanie krążka hormonalnego. Krwawienie ustało i doszłam do wniosku, że to reakcja organizmu na dawkę hormonów. Dla pewności tydzień później wykonałam kolejny test ciążowy i wynik wskazał na brak ciąży. Dnia 18.08.2013 rozpoczęłam 7-dniową przerwę w antykoncepcji. Dziś rano wyrwał mnie z łóżka okropny ból. Poszłam do łazienki i rozpoczęło się krwawienie, bardzo ciemna krew. W niecałą godzinę zmieniałam podpaskę i zauważyłam tkankę białą z czerwonymi żyłkami i długości około 10-13 cm. Zdumienie wielkie. Czy to mogło być poronienie? Czytałam ulotkę na teście i ulotkę krążka antykoncepcyjnego, i w jednym, i drugim jest informacja, że nie ma negatywnego wpływu na wynik testu. Czy to reakcja organizmu na krążek antykoncepcyjny? Ale zapewniam, nie był to białawy, gęsty śluz w ogromnej ilości. Wizytę u ginekologa mam zaplanowaną na 28.08.2013. Proszę o pomoc i rozwianie wątpliwości.

[zyjmiloscia]

Witajcie mam do Was 2 pytania. Wiadomo, że macica w ciaży przykrywa jelita. Czy jeśli kobieta jest w 21 tygodniu to będzie ona czuła pracę jelit tak jak zwykle? Czy będzie czuła je już z tyłu? Np. jak burczy nam w brzuchu i przykładamy rękę do niego to to burczenie można wyczuć. Czy w tym okresie ciąży też jest to możliwe?
I drugie pytanie: czy jeśli kobieta jest w tym 21 tygodniu i nie ma jeszcze brzuszka ciążowego, to jak idzie wyczuć macicę w środku? Jak się ją czuje?

[basikagniezno]

Napisane przez zyjmiloscia

Witajcie mam do Was 2 pytania. Wiadomo, że macica w ciaży przykrywa jelita. Czy jeśli kobieta jest w 21 tygodniu to będzie ona czuła pracę jelit tak jak zwykle? Czy będzie czuła je już z tyłu? Np. jak burczy nam w brzuchu i przykładamy rękę do niego to to burczenie można wyczuć. Czy w tym okresie ciąży też jest to możliwe?
I drugie pytanie: czy jeśli kobieta jest w tym 21 tygodniu i nie ma jeszcze brzuszka ciążowego, to jak idzie wyczuć macicę w środku? Jak się ją czuje?

jak "czuć macicę"?

[zyjmiloscia]

no w dotyku, jak czuć, że jest powiększona. W końcu w tym czasie to już jest niezły balonik, więc musi być go jakoś czuć podczas dotykania brzucha.

[PinkSlip]

Koleżanko, jeśli się zastanawiasz czy jesteś w ciąży to zrób test i/lub idź do lekarza.

[zyjmiloscia]

Testy robiłam, ale byłabym wdzięczna gdyby ktoś mnie uświadomił.