2019-10-08, 21:46 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 19
|
Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Witajcie. Chciałabym, żeby ktoś z boku spojrzał na moją sytuację. Sama też jestem ciekawa jak było w Waszych związkach po narodzinach dziecka.
Jestem w związku ponad 3 lata. Planowaliśmy ze sobą przyszłość, kochaliśmy się, wiadomo były wzloty i upadki. Kiedy w końcu w zeszłym roku zamieszkaliśmy ze sobą, dość szybko zaszłam w ciążę. To nie była planowana ciąża, zabezpieczaliśmy się, ale coś poszło nie tak, z czego nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy. Wiadomość o ciąży zaskoczyła nas. Mimo wszystko bardzo się cieszyliśmy, że pojawi się nasze dziecko. Cały okres ciąży wspominam miło. Cudowne oczekiwanie na narodziny malej istotki. Niestety rzeczywistość po narodzinach pokazała, że nie jest tak jak bym tego chciała.Wszystko pękło jak bańka mydlana. Jest źle, żeby nie powiedzieć tragicznie... Mój mężczyzna zmienił się, albo pokazał swoje prawdziwe ,,ja". Nie jestem w tym związku na chwilę obecną szczęśliwa. Niestety, od noworodka jestem ze wszystkim sama i wszystko jest na mojej głowie. Mój facet okazał się być niedojrzałym 30 letnim chłopcem, który chyba myślał, że małe dziecko to wesoły bobas z reklamy. Jeśli chodzi o zabawę z córką to jak najbardziej. Gdy dziecko zaczyna płakać, to podejmuje on próby uciszenia, gdy się nie udaje to szybko przekazuje mi dziecko. Cała reszta związana z córką niezbyt go interesuje i nie włącza się w to sam z siebie. Dopiero jak go poproszę albo nalegam. Rzadko mi pomaga, czasem nawet po prostu znika sobie po dniu pracy na piwko i wraca późnym wieczorem, bo ,,chce mieć też chwile po pracy dla siebie". A ja całymi dniami jestem sama z córką. Nieraz już płakałam. Oczywiście próbowałam rozmawiać, ale od razu rodzi się kłótnia. W nocy do małej rzadko wstaje, bo tłumaczy się tym, że musi wstać do pracy. OK, tyle, że ja jestem na nogach wcześniej od niego, noce mam zarwane, a za dnia nie mam kiedy odespać. Cały dzień jestem na wysokich obrotach, bo mała rzadko za dnia śpi. Do tego mój facet nie zarabia na moje utrzymanie, bo mam zasiłek macierzyński, zakupy dla małej, które ja robię. On by nawet nie wiedział jakie mleko i pieluszki ma kupić. Za dnia kiedy uda się córce zdrzemnąć to wykorzystuje to na prysznic, ogarnięcie mieszkania i zjedzenie czegoś. Nie mam nawet często kiedy ugotować takiego pełnego obiadu,tylko robię coś na szybko. Mój facet nic nie załatwia sam, wszystkie formalności związane z dzieckiem musiałam wykonać ja po porodzie. On nawet się tym nie interesował i nie wiedziałby chyba gdzie się udać. Nie interesują go szczepienia, wizyty u lekarza. Wszystkim zajmuję się sama.Nie interesuje się czy i jaki wybrałam żłobek. Chrzciny też sama musiałam organizować, rezerwować lokal, wybrać menu itp. bo ,,jemu wszystko jedno". Jego rola ograniczyła się tylko do zapłacenia połowy i zaproszeniu swoich gości. On twierdzi, że całe dnie siedzę w domu, więc mam masę wolnego czasu. Dziwi się nawet czasem czemu nie zrobiłam obiadu. On z kolei nie wykonuje w mieszkaniu typowych męskich rzeczy- nie wywierci dziury , nie naprawi spłuczki itp , bo wiecznie nie ma czasu (mimo, że tv ogląda twierdząc , że odpoczywa po pracy).i muszę długo prosić się o wykonanie, o ile zostanie w ogóle to zrobione. Sama się ogarnęłam i zaczęłam próbować coś naprawić itp. Podsumowując- po prostu o wszystko muszę się prosić, o pomoc, o zainteresowanie mną i córką (innymi sprawami niż zabawa z nią). To nie jest tak, że ja się nie starałam, żeby było dobrze- starałam się, ale widząc, że on nie daje nic od siebie to odechciewa się wszystkiego.. Nie jestem szczęśliwa. Nie mamy ślubu, nawet nie jesteśmy narzeczeństwem. Ale ja takiego męża nie chcę... Nie tak to miało wyglądać. Nawet nie sądziłam, że dziecko może tyle popsuć w relacjach, albo po prostu dziecko ujawniło jego prawdziwe oblicze. Nie czuje , że mam wsparcie. Nie czuję, że mam mężczyznę obok siebie. Naprawdę nie wiedziałam, że jestem z typem Piotrusia Pana, bo wcześniej nie wskazywało na to. Czy jest sens trwać w tym tylko ze względu na dziecko? Miłość się ulatnia, a łączy nas tylko dziecko i to, że mieszkamy pod jednym dachem i piorę mu skarpety. Wiem, że moja rodzina będzie się wtrącać i próbować interweniować, żeby dziecko miało ojca. Jestem też totalnie zdołowana, bo wiem, że mogę zostać samotną matką do końca życia. |
2019-10-08, 22:41 | #2 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 530
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
Wiesz..jestes mloda, pewnie 30 lat jesli 89 to Twoj rocznik. Mozesz poznac jeszczde kogos. A nawet sama bedziesz miala lepiej, bo jesli on i tak nic nie robi...tylko Ci doklada zmartwien. Nie wiem, pogadaj, i zastanow sie ile jestes w stanie trwac w martwym punkcie jesli nic sie nie zmieni. Zachowuje sie tak bo pewnie Ctak jest wychowany, ale jakby kochal chcialby Cie odciazyc, pomoc, z reszta tak samo ti jego jak i Twoje obowiazki. Powinnas rozpisac co kto robi i np. nie wynosic w ogole smieci , nie gotowac w weekendy itd. Poza tym TY nie jestes szczesliwa, a zwiazek temu sluzy wlasnie....inaczej bez sensu takie tkwienie.Pomysl czy wytrzymasz z nim 20 lat, 30. Ojca i tak dziecko bedzie mialo, a Ty partnera i tak juz nie masz....nie patrz na rodzine, tylko na siebie, To Twoje zycie. Mieszkaliscie razem przed slubem? Maz nie przejawial jakis przekonan wczesniej ,ze Ty masz brac na siebie darmowe obowiazki,a on tylko pracowac zawodowo?' Nie mialas watpliwosci wczesniej? naprawdę?
__________________
piekło i niebo to stan umysłu... Edytowane przez dekko27 Czas edycji: 2019-10-08 o 22:49 |
|
2019-10-08, 23:08 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
po co ci taki facet?
nie pomaga przy dziecku nie daje kasy nie ma go w domu calymi dniami tylko ci roboty doklada jakie masz korzysci z utrzymywania tego stanu rzeczy? mieszkasz u niego? na twoim miejscu rozstalabym sie i zyla spokojniej sama skad masz te mysli ze zostaniesz samotna matka do konca zycia?teraz zreszta tez jestes samotna matka tylko tyle ze on przyjdzie cos zjesc i przespac sie tam gdzie ty mieszkasz wiec co to za roznica ps.rozwiodlam sie majac dwojke dzieci nigdy nie bylam samotna i od 10 lat jestem drugi raz mezatka ,nigdy nie trzymalabym sie na sile czegos takiego |
2019-10-09, 00:53 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Jestem naczelna bezdzietna wizażu. Dziecko i ciąża to dla mnie koszmar, ALE
kurde, twoje dziecko nic ci nie popsuło. To typ jest tępa dzida. Nie rób w domu nic z wyjątkiem zajmowania się dzieckiem. Albo zaproponuj mu, że ty wrócisz do pracy, a on zostanie z dzieckiem A najlepiej - pogoń w pindu. Jedno dziecko ci starczy. Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka |
2019-10-09, 07:55 | #5 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 19
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
On nie jest moim mężem, nawet nie jesteśmy narzeczeństwem i pewnie nigdy nie będziemy widząc co się teraz dzieje. Zamieszkaliśmy ze sobą jakoś trochę przed tym jak zaszłam w ciążę i było ok. Oboje pracowaliśmy. Teraz ja ,,siedze w domu'' i wszystko jest na mojej głowie. Słuchajcie on sam z siebie nawet smieci nie wyniesie, dopiero jak mu je wystawie koło drzwi przy wychodzeniu do pracy. Ostatnio zrobił aferę, że nie ma wypranej ulubionej koszulki, tylko od kilku dni leży w brudach. Oczywiście zasugerowałam, że sam sobie mógł zrobić pranie to oczywiście wnerw z jego strony, bo przecież to ja siedzę całymi dniami w domu. Macie racje, to tak jakbym miała córkę i syna w domu. Co do samotnej matki- nachodzą mnie czarne myśli gdzie poznać faceta, kiedy w moim życiu jest małe dziecko? Nie chodzę do pubów i dyskotek. Znajomi poparowani, mają swoje życie i rodziny. Edytowane przez Fifarafa89 Czas edycji: 2019-10-09 o 08:53 |
|
2019-10-09, 08:08 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 341
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
|
2019-10-09, 08:09 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 855
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Może najpierw zakończ jedno, pobądź po prostu singielką i matką, a potem dopiero kolejny związek. Musisz wyciągnąć na przyszłość sporo wniosków, skoro nie wiedziałaś o facecie rzeczy w stylu "on śmieci sam z siebie nie wyrzuci".
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2019-10-09, 08:20 | #8 |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
I wszystko w temacie.
Tylko dziecka szkoda.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
2019-10-09, 08:27 | #9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
jeszcze tego zwiazku beznadziejnego nie zakonczylas Nie masz czasu za przeproszeniem pierdnac bo tyle masz roboty w domu i przy dziecku a juz rozkminy gdzie następnego księcia spotkasz Jakby to było teraz najważniejsze w twoim życiu Skup się na dziecku, poukladaniu życia z dzieckiem po powrocie do pracy,załatwianiu żłobka przedszkola i milionów innych poważniejszych spraw niż następne portki Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2019-10-09 o 13:26 |
|
2019-10-09, 08:52 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 855
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87235297]Dokladnie
jeszcze tego zwiazku beznadziejnego nie zakonczylas Nie masz czasu za przeproszenoem pierdnac bo tyle mass roboty w domu i przy dziecku a juz rozkminy gdzie następnego księcia spotkasz Jakby to było teraz najważniejsze w twoim życiu Skup się na dziecku, poukladaniu życia z dzieckiem po powrocie do pracy,załatwianiu żłobka przedszkola i milionów innych poważniejszych spraw niż następne portki[/QUOTE] Amen. Bo w desperacji to jedynie można znaleźć kolejne badziewne, dziurawe portki.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2019-10-09, 09:05 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 19
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
A w którym związku jest idealnie, bez drobnych sprzeczek, kłótni a następnie godzenia się. Nasz związek naprawdę był dla mnie satysfakcjonujący, ale no właśnie był. Dopiero jak pojawiły się problemy i obowiązki związane z dzieckiem mój facet sprytnie się z tego wymiksował żyjąc jak Piotruś Pan. Dodam tylko, że wychowywał się bez ojca, więc może tu tkwi też poniekąd przyczyna jego zachowania. Wszystko było na głowie jego matki i taki wzorzec przyjął. Piszesz, że szkoda dziecka. Jest mi bardzo szkoda... Serce mi pęka, jak sobie pomyślę, że córka będzie się wychowywała bez ojca w domu. Stało się jak się stało, córka jest na świecie. Kocham ją przeogromnie. Ale czy trwać przy nim, tylko dlatego, żeby miała ojca w domu? Ja już psychicznie nie wyrabiam, czuję się bardzo samotna, przytłoczona tą całą sytuacją. Mój facet bierze ode mnie ile wlezie, nie dając od siebie nic. A ja sprzątam po nim, czasem coś ugotuje, prowadzę dom, załatwiam sprawy, dbam o terminową zapłatę rachunków, pożyczam mu samochód, bo swojego nie posiada. A ja dostaje od niego tylko naburmuszoną twarz i odzywanie się jak do kogoś za kim nie przepada. |
2019-10-09, 09:25 | #12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Ale wolisz, żeby córka miała taki wzorzec z domu? Matka, która urabia się po pachy (bo chyba nie wierzysz, że jak wrócisz do pracy, to on przejmie część obowiązków domowych) i ojciec, który musi wiecznie odpoczywać?
|
2019-10-09, 10:01 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Ja też wychowywalam się bez ojca, a jakoś umiem po sobie posprzątać, uprac gacie i zrobić obiad
Teraz masz troszkę ważniejsze rzeczy na głowie, niż to, kiedy i gdzie poznasz kolejnego faceta. Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka |
2019-10-09, 10:24 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
On ma wielki ból dupy chyba, że siedzisz w domu. Kolejny, który uważa, że to odpoczynek i on już nic nie musi oprócz pracowania, żebyś czasem za dobrze nie miała z tego nic nie robienia.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-10-09, 11:00 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Pogoń dziada, może sie otrząśnie. Na razie czuje sie zbyt komfortowo w tej sytuacji , mysli ,ze jestes udupiona z dzieckiem w domu i wszystko moze .
|
2019-10-09, 12:06 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: jih
Wiadomości: 1 300
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Raczej się nie otrząśnie, raczej z ulgą zwieje. Typ po prostu nie nadaje się do życia rodzinnego, nigdy się pewnie nie nadawał. Nie ma co liczyć, że się zmieni. Autorko, przykro to pisać, ale nie widzę tu pola do naprawy - twój chłop nie nadaje się na ojca rodziny i ewidentnie nie jest zainteresowany tą rolą. Nie zmusisz go do tego, a tylko sama się umęczysz. W sumie to on też nie wybrał sobie takiego scenariusza życiowego, bo ciąża była wpadką. Zakładam, że decyzję o urodzeniu podjęliście razem, ale u Ciebie zadziałał instynkt macierzyński a u niego nie - żeby było jasne, nie bronię jego postawy, tylko wskazuję że sytuacja jest raczej beznadziejna.
Dziecko wychowujące się bez ojca w domu to nie jest jakiś dramat, nie żyjemy już w XIX wieku. |
2019-10-09, 12:11 | #17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 5
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Posypało się już wcześniej, tylko ty nie widziałaś że masz u boku piotrusia pana. skup się na dziecku, ono cię potrzebuje, a jeśli będziesz miała możliwość, to uwolnij się od pasożyta.
|
2019-10-09, 14:26 | #18 |
Realistka
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Napisalas, ze nie jestes w tym zwiazku szczesliwa i to jest kluczowe.
Zwiazki maja dawac szczescie. Wiadomo, zdarzaja sie gorsze chwile, ale bilans powienien wychodzic na plus. U Ciebie zadnych plusow nie ma, a przynajmniej ich nie podalas. Wieksza krzywda dla Twojego dziecka jest wychowywanie w takim domu, bo oboje chyba nie jestescie szczesliwi i nie darzycie sie uczuciem. Chcesz swojej corce przekazac taki obraz rodziny? Matka bez sil zajmujaca sie domem, dzieckiem i ojciec krol kanapy?
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt. |
2019-10-09, 15:49 | #19 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 19
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
Nie ma uczucia, chyba ulotniło się. Na pewno czuję jakieś przywiązanie i wcześniej spędziliśmy razem wiele pięknych chwil. Wcześniej dużo podróżowaliśmy- była to nasza wspólna pasja i były to jedne z najcudowniejszych przygód mojego życia. Dla niego też. Ale niestety rzeczywistość zweryfikowała jaki jest naprawdę. Jest mu teraz wygodnie przychodzić do wysprzątanego mieszkania, czasem na gotowy obiad, pobawi się chwile z dzieckiem i zasiada przed tv albo idzie na mecz do pubu... |
|
2019-10-09, 17:19 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 399
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
zajmowal sie domem? gotowal sprzatal? pomagal przy organizacji jezlei chodzi o dziecko? moim zdaniem nie wszystko stracone. za to mysle ze moze nie umiecie rozmawiac i dlatego jest jak jest. siasc razem, usiadomic jak wyglada opieka nad maluchem, podzielic obowiazkami. powiedziec ze oboje zaslugujecie na odpoczynek a nie tylko on. Praca w domu to tez praca. POdzielcie asie obowiazkami. Powiedz ze dziecko tez jest jego i oczekujesz ze bedzie sie nim zajmowal NIE DLATEGO ZE MU PRZYPOMINASZ> powiedz ze nie jestes jego matka, nie bedziesz czekac az sie ogarnie i jestes bardzo zmeczona sytacja. Wasza rozmowa to nie moga byc wyrzuty tylko konkrety, najlepiej zebys spisala wszystko co chcesz powiedziec. Jezlei nie potraficie rozmawiac mozesz umowic was na spotkanie z terapeuta ktory pomoze w problmach z komunikacja.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
2019-10-09, 17:57 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Zaskakujące jest to, ze najbardziej myślisz o tym gdzie masz poznać kolejnego faceta.
Kobieto gacie w domu to nie wszystko! Nie wierze, ze on wcześniej robic cos w domu. A teraz nagle przestał. Zwyczajnie jest nauczony, ze wszystko robisz. I ja bym powiedziała, ze to jest Twoja wina. Ale wiele kobiet popełnia ten błąd. Nadskakują facetowi bo myślą, ze złapały boga za nogi. I nie wymagają od niego sprzątania, prania czy innych obowiązków. Wcześniej pewnie nie widziałaś tego wszystkiego bo miałaś czasu więcej. Teraz masz dziecko i juz nie jest tak łatwo a facet oczekuje tego co miał. |
2019-10-09, 19:34 | #22 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
O facecie była już mowa, więc nie będę powielać. Słuchaj, mam dwójkę i teraz jestem już "mądra" Moje maluchy dostały szału, gdy szłam pod prysznic, z tą różnicą, że starszy syn pierwszy rok życia przespał (potrafił spac3 godziny na sankach), więc miałam chatę ogarniętą, czytałam książki i oglądałam filmy nudów. Wtedy jak szłam się myć, on dostawał szału i darł się łóżeczku tyle, ile ja się myłam. Teraz jestem matką dwójki i tak: starszy ogląda bajkę, a biorę młodą do wózka i fru do łazienki. Najpierw było spoko, bo młoda spała, teraz muszę się naśpiewać i nagadać. Robię proste dana, które robią się same. Parowar, piekarnik, itd. Fasolę ciacham w pokoju a podłodze, a mała buszuje. Syn jest w przedszkolu. Bo oczywiście muszę jeszcze go zaprowadzić, jeśli mąż mana rano. Córka śpi 10 minut albo wcale. Jak położę się z nią, śpi godzinę. I ja też. Obiady robimy na 2 dni lub kupujemy coś w pobliskim barze mlecznym. Kwestia organizacji. Też się dziwiłam sobie, że nie wpadłam na to, by dziecko brać ze sobą do mycia. Jak maluch siedzi, możesz wsadzić go do krzesełka, do łóżeczka i szykować obiad obok. Ile wstawiasz pranie? Chwilę. Ja dziecko chwilę popłacze, świat się nie zawali. Ja córkę mam przy nodze nawet na muszli, bo wszędzie na mną chodzi. Przy synu do roku jakbym dziecka nie miała. Opuściłam prasowanie, jedzenie, które wymaga dużo pracy. Mam męża kucharza, który super opiekuje się dziećmi, więc mam inaczej, ale jak idzie na rano do pracy, czy odsypia nocki u swoich rodziców, muszę sama ogarnąć obiad, starsza i kąpiel. Jak mąż ma 2 zmianę, muszę dwójkę umyć i uśpić. To jest najgorsze... Sprzątamy wieczorem. Faceta pogoń, ale musisz się zorganizować sama dl siebie.
Sorry za literówki, ale piszę z młodą na cycku. Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2019-10-09 o 19:36 |
2019-10-09, 19:45 | #23 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
Zgadzam sie. Nikt nie mowi, ze ma kurze codziennie wycierać ale nastawienie łatwego i szybkiego obiadu to nie trwa godziny. Tak samo nastawienie prania. Najgorzej jest wyjsć z bałaganu jesli sie zaniedba. Dlatego ja zrezygnowałam z kosza na pranie. I piorę codziennie. Dzisiaj białe, jutro kolorowe. Mało mam do wieszania. Szybko to ogarniam. |
|
2019-10-09, 19:52 | #24 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87237157]Zgadzam sie.
Nikt nie mowi, ze ma kurze codziennie wycierać ale nastawienie łatwego i szybkiego obiadu to nie trwa godziny. Tak samo nastawienie prania. Najgorzej jest wyjsć z bałaganu jesli sie zaniedba. Dlatego ja zrezygnowałam z kosza na pranie. I piorę codziennie. Dzisiaj białe, jutro kolorowe. Mało mam do wieszania. Szybko to ogarniam.[/QUOTE] U mnie są 4 osoby, w tym dwoje dzieci przebieranych sto razy dziennie, więc pierzemy dziennie. Na codzień nie pasuję, bo na macierzyńskim mam trasę przedszkole, plac zabaw, pobliskie sklepy. Prasuję NA Wyjścia. Ja nawet ćwiczę wieczorami. ---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ---------- Obcielam też włosy. Mialam falowane do pasa. Ale przy 2 nie mam czasu nakładać masek i myć pół godziny, a tyle niestety to trwało. |
2019-10-09, 19:52 | #25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Dziewczyny, wasze opowiadania o tym, jak to się super organizujecie na pewno autorce nie pomoże, bo nie w tym tkwi sedno jej problemu, tylko w tym, że ma dwoje dzieci, z tym, że jedno średnio chciane.
|
2019-10-09, 19:53 | #26 |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
A ja nie wierzę, że on wcześniej był inny. Podejrzewam, że zwyczajnie miałaś nadzieję, że jak pojawi się dziecko, to on wydorośleje, ogarnie się i zacznie zachowywać jak samodzielny, dorosły mężczyzna, który ma rodzinę. No ale...
Prawda jest taka, że jak facet jest ogarnięty, umie sprzątać, dba o porządek, radzi sobie z obowiązkami domowymi od zawsze to taki już będzie, bo ma to we krwi, a jak nigdy się takimi rzeczami nie zajmował i wymagał tego od innych, to może być i raczej na pewno będzie ciężko to zmienić, bo on musi chcieć.
__________________
|
2019-10-09, 20:22 | #27 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87237187]Dziewczyny, wasze opowiadania o tym, jak to się super organizujecie na pewno autorce nie pomoże, bo nie w tym tkwi sedno jej problemu, tylko w tym, że ma dwoje dzieci, z tym, że jedno średnio chciane.[/QUOTE]
Ależ dlaczego to nie pomoże. Przecież napisałam jak ja sobie radzę. Dodatkowo mój syn bije młodą jak ma tylko możliwość, więc wszytko, co robię, muszę robić w pokoju obok nich. Myślisz, że jak ktoś ma np. 4 dzieci, to wszystko się samo robi? Nie, też się kombinuje. Moja koleżanka młodsze dziecko wkładała do krzesełka, dawała jakieś zabawki i robiła obiad. A ja jestem z tych, którym rodzina na codzień nie pomaga. Znajomej mama robi pranie, rozwiesza i prasuje. Albo idzie z dziećmi na dwór, a kumpela ma czas coś porobić. Kasiata kuzynka ma nianie. Babka bierze potomstwo i spada na spacer, a kuzynka w spokoju nastawia obiad i idzie do pracy (pracuje w domu). To są tylko moje podpowiedzi. Ja jestem sporo starsza od brata, więc moja mama pakowała brata do wózka i wrzucała mnie na dwór. Są mamuśki, które biorą na spacery książki, a ja 1 dziecko musiałam cały czas wozić i spał nawet 6 godzin. Teraz córka ładnie spi na dworze, ale mam biegajacego syna. Trzeba wypracować swój system. Spać, gdy dziecko śpi. Robić proste obiady na kilka dni. Zrobić dużo i zamrozić. Dziś miałam boa z wczoraj, więc odpada gotowanie i mycie garów. |
2019-10-09, 20:28 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka |
|
2019-10-09, 20:28 | #29 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Ale gdzie autorka napisała, że sobie nie radzi?
|
2019-10-09, 20:33 | #30 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87237284]Ale gdzie autorka napisała, że sobie nie radzi?[/QUOTE]
Ja do jej faceta sie odniosłam wczesniej. No wiesz te rady jej sie przydadzą jak pogoni chłopa lenia |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:41.