Co trzyma Was w Niemczech?

[postrach]

Od kilku lat mieszkam w Niemczech i zastanawiam się nad powrotem do Polski.

Dlaczego? Przede wszystkim poczucie, że jest "szklany sufit" i ciężko znaleźć porządną pracę. Poza tym, w dotychczasowych pracach zawsze wymagane były bardzo długie bezpłatne nadgodziny i zwyczajnie jestem zmęczona.

Była któraś w Was w takiej sytuacji (znaczy wróciła)? Jak poszło? Co trzyma Was właściwie w Niemczech?

[feelin_soo_me]

Chlopak niemiec... i w sumie to tyle.

Odnosnie twoich spostrzezen, zgadzam sie, ze ciezko o lepsza pozycje. Mimo wyksztalcenia, bieglej znajomosci jezyka, pracuje raczej na nizszych stanowiskach (asystent, junior). Tam gdzie jezyk jest wazny, u mnie akurat dosc wazny, kontakt z klientem B2B, to bedziemy zawsze gorzej traktowani niz Muttersprachler (btw jak to jest po polsku?).

Co do nadgodzin to nie zauwazylam....

[haniavit]

Szkoda, że wątek się nie rozwija. Sama myślę nad przeprowadzką do Niemiec i chętnie bym poczytała, co mogę zastanać na miejscu niekoniecznie pozytywnego

[chimay]

Napisane przez haniavit

Szkoda, że wątek się nie rozwija. Sama myślę nad przeprowadzką do Niemiec i chętnie bym poczytała, co mogę zastanać na miejscu niekoniecznie pozytywnego

To pewnie zależy od branży.

Ja miałam zostać w Niemczech rok i zarobić na przekwalifikowanie się w Polsce, na pielęgniarstwo. Ale zostałam, bo w Polsce zwyczajnie nie ma to sensu, w Niemczech owszem. W Polsce musiałabym płacić za studia, czasem też za możliwość odbycia praktyk oraz dodatkowo pracować na pełen etat gdzieś, żeby to sobie sfinansować, a potem zarabiać jakieś 2000 netto na miesiąc. W Niemczech to mi płacą, za to że siedzę w szkole i za to, że pracuję w ramach praktyk. W ogóle nawet nie ma co tego porównywać.

U mnie robi się nadgodziny, ale w życiu nie robiłabym niepłatnych nadgodzin, co to w ogóle za poroniony pomysł

Jeśli kiedyś wyjadę z Niemiec, czego nie wykluczam, to na pewno nie do Polski.

[postrach]

Napisane przez chimay

To pewnie zależy od branży.

Ja miałam zostać w Niemczech rok i zarobić na przekwalifikowanie się w Polsce, na pielęgniarstwo. Ale zostałam, bo w Polsce zwyczajnie nie ma to sensu, w Niemczech owszem. W Polsce musiałabym płacić za studia, czasem też za możliwość odbycia praktyk oraz dodatkowo pracować na pełen etat gdzieś, żeby to sobie sfinansować, a potem zarabiać jakieś 2000 netto na miesiąc. W Niemczech to mi płacą, za to że siedzę w szkole i za to, że pracuję w ramach praktyk. W ogóle nawet nie ma co tego porównywać.

U mnie robi się nadgodziny, ale w życiu nie robiłabym niepłatnych nadgodzin, co to w ogóle za poroniony pomysł

Jeśli kiedyś wyjadę z Niemiec, czego nie wykluczam, to na pewno nie do Polski.

Dla pielęgniarek i innych zawodów związanych z opieką Niemcy to dobry adres.

Natomiast ja pisałam o pracy w firmie prywatnej, na stanowisku biurowym. We wszystkich firmach, w których dotychczas pracowałam nadgodziny były na porządku dziennym. W ostatniej zostałam właściwie zwolniona, bo w dyskusji wspomniałam, że robię ich aktualnie bardzo dużo (nawet nie skarżąc się, tylko wspominając).

Niby są firmy z ewidencją pracy (czyli przybijanie tą maszynką), ale na taką jeszcze nie trafiłam.

[chimay]

Napisane przez postrach

Dla pielęgniarek i innych zawodów związanych z opieką Niemcy to dobry adres.

Są lepsze, dlatego jak pisałam, nie wykluczam wyprowadzki po jakimś czasie.
Pielęgniarstwo w DE też przeżywa kryzys, tylko że państwo przynajmniej tego nie ignoruje, tak jak w Polsce.

Gdybym wiedziała, że ten zawód, podobnie jak inne "socjalne", są tak mocno kontrolowane przez kościół, to chyba bym się wtedy przed kilkoma laty zdecydowała na Anglię. To jest to, co mnie w Niemczech lekko zszokowało. Jak to, pracodawca może zwolnić pracownika, bo ten wystąpił z kościoła albo się rozwiódł? Pracownik ma zakaz strajkowania pod groźbą zwolnienia? Do tej pory zresztą tego nie rozumiem.

[postrach]

Napisane przez chimay

Gdybym wiedziała, że ten zawód, podobnie jak inne "socjalne", są tak mocno kontrolowane przez kościół, to chyba bym się wtedy przed kilkoma laty zdecydowała na Anglię. To jest to, co mnie w Niemczech lekko zszokowało. Jak to, pracodawca może zwolnić pracownika, bo ten wystąpił z kościoła albo się rozwiódł? Pracownik ma zakaz strajkowania pod groźbą zwolnienia? Do tej pory zresztą tego nie rozumiem.

No tak. W Polsce wiele osób myśli, że Kościół bardzo ingeruje, ale jak w Niemczech szukasz pracy właśnie w zawodzie socjalnym albo nawet nie, ale Kościół cię ściga listownie z wezwaniem do wyjaśnienia, gdzie twoi rodzice mieszkali się jak urodziłeś, bo oni chcą sprawdzić w dokumentacji kościelnej, czy jesteś ochrzczony (wtedy musisz płacić podatek), to zmieniasz trochę perspektywę.

[chimay]

Napisane przez postrach

No tak. W Polsce wiele osób myśli, że Kościół bardzo ingeruje, ale jak w Niemczech szukasz pracy właśnie w zawodzie socjalnym albo nawet nie, ale Kościół cię ściga listownie z wezwaniem do wyjaśnienia, gdzie twoi rodzice mieszkali się jak urodziłeś, bo oni chcą sprawdzić w dokumentacji kościelnej, czy jesteś ochrzczony (wtedy musisz płacić podatek), to zmieniasz trochę perspektywę.

Na dodatek jak pracodawca jest katolicki, a pracownik jakiegoś innego wyznania, nawet chrześcijańskiego, to awans od pewnego stopnia też będzie niemożliwy. Dla mnie to nienormalne. Sama co jakiś czas zastanawiam się nad zaprzestanie płacenia podatku kościelnego, ale zamknie mi to drogę w wielu miejscach pracy, jakbym kiedyś chciała zmieniać. Mój kolega, ateista, obecnie w trakcie szkoły, chce zostać po jej skończeniu w miejscu, gdzie pracuje jako praktykant. Od razu mu powiedzieli, że owszem, ale musi przystąpić do jakiegoś kościoła.

[Limonka2738]

Napisane przez postrach

oni chcą sprawdzić w dokumentacji kościelnej, czy jesteś ochrzczony (wtedy musisz płacić podatek), to zmieniasz trochę perspektywę.

Ciekawe.


Czyli jeśli w Niemczech nie chcę płacić podatku na KK, ale jestem ochrzczona w Polsce, to muszę dokonać apostazji?

[postrach]

Napisane przez Limonka2738

Ciekawe.


Czyli jeśli w Niemczech nie chcę płacić podatku na KK, ale jestem ochrzczona w Polsce, to muszę dokonać apostazji?

Albo kłamać, że ochrzczona nie jesteś i liczyć, że prawda się nie wyda.

[Nancy_M]

Napisane przez Limonka2738

Ciekawe.


Czyli jeśli w Niemczech nie chcę płacić podatku na KK, ale jestem ochrzczona w Polsce, to muszę dokonać apostazji?

Jestem ochrzczona w Polsce, mieszkam i pracuję w Niemczech, do kościoła nie chodzę, apostazji nie dokonałam. Podatku nie płacę. Po prostu we wszystkich dokumentach w rubryce ,,religia” pisałam ,,brak” i nikt nie drążył tematu.

Jestem w wielkim szoku. Nigdy nie spotkałam się z takim naciskaniem na wiarę i przynależność do kościoła. W umowie o pracę mam nawet punkt, że nikogo nie mogę dyskryminować za cokolwiek, w tym za religię i że nikt nie ma prawa dyskryminować mnie. Ale to duża, międzynarodowa firma, może to dlatego. Chociaż TŻ pracuje w niedużej, rodzinnej niemieckiej firmie i tam tez nikt nigdy nie miał problemu z jego niechodzeniem do Kościoła.

[chimay]

Napisane przez Limonka2738

Ciekawe.


Czyli jeśli w Niemczech nie chcę płacić podatku na KK, ale jestem ochrzczona w Polsce, to muszę dokonać apostazji?

Apostazja dokonuje sie automatycznie, kiedy deklarujesz przed pracodawca czy w urzedzie podatkowym, ze nie chcesz placic podatku koscielnego.
Tyle, ze jest tu pewna niesprawiedliwosc, bo taki podatek placa tylko katolicy i ewangelicy, mniej popularne wyznania chrzescijanskie, muzulmanie nie musza (stad tez problem z policzeniem, ile tak naprawde jest muzulmanow w DE).

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Napisane przez Nancy_M

Jestem ochrzczona w Polsce, mieszkam i pracuję w Niemczech, do kościoła nie chodzę, apostazji nie dokonałam. Podatku nie płacę. Po prostu we wszystkich dokumentach w rubryce ,,religia” pisałam ,,brak” i nikt nie drążył tematu.

Jestem w wielkim szoku. Nigdy nie spotkałam się z takim naciskaniem na wiarę i przynależność do kościoła. W umowie o pracę mam nawet punkt, że nikogo nie mogę dyskryminować za cokolwiek, w tym za religię i że nikt nie ma prawa dyskryminować mnie. Ale to duża, międzynarodowa firma, może to dlatego. Chociaż TŻ pracuje w niedużej, rodzinnej niemieckiej firmie i tam tez nikt nigdy nie miał problemu z jego niechodzeniem do Kościoła.

Moze nie pracujecie w socjalnych zawodach.
Byly i sa sprawy sadowe z tego powodu. Jakas starsza pamietam ze byla przegrana, facet oskarzyl, o ile dobrze pamietam, Caritas, bo zwonili go, poniewaz sie rozwiodl. Ostatnio Trybunal Europejski przyznal racje kobiecie, ktora starala sie o posade biurowa w Diakonii i nie dostala jej, jej zdaniem z powodu braku przynaleznosci wyznaniowej KLIK (artykul po niemiecku).

[kaledonia]

Napisane przez chimay

Na dodatek jak pracodawca jest katolicki, a pracownik jakiegoś innego wyznania, nawet chrześcijańskiego, to awans od pewnego stopnia też będzie niemożliwy. Dla mnie to nienormalne. Sama co jakiś czas zastanawiam się nad zaprzestanie płacenia podatku kościelnego, ale zamknie mi to drogę w wielu miejscach pracy, jakbym kiedyś chciała zmieniać. Mój kolega, ateista, obecnie w trakcie szkoły, chce zostać po jej skończeniu w miejscu, gdzie pracuje jako praktykant. Od razu mu powiedzieli, że owszem, ale musi przystąpić do jakiegoś kościoła.

To co piszesz jest tak absurdalne, że aż nie do uwierzenia. Nie można gdzieś zgłosić tej dyskryminacji

Nie pełnisz przecież żadnej funkcji w kościele, tak jakbyś na pastora/ pastorkę startowała będąc np. Katolikiem to rozumiem.

[chimay]

Napisane przez kaledonia

To co piszesz jest tak absurdalne, że aż nie do uwierzenia. Nie można gdzieś zgłosić tej dyskryminacji

Nie pełnisz przecież żadnej funkcji w kościele, tak jakbyś na pastora/ pastorkę startowała będąc np. Katolikiem to rozumiem.

O tym wlasnie jest mowa w tym artykule. Oczywiste, ze pastor czy zakonnica musza przynalezec do danej wiary, ale diagnostyk czy technik medyczny, lekarz, pielegniarka, sprzataczka albo pracownik biurowy w domu opieki?

W DE istnieje cos takiego jak koscielne prawo pracy, ktore obowiazuje w socjalnych instytucjach takich jak szpitale, placowki opiekuncze, wychowawcze i pielegnacyjne i ono dotyczy wszystkich pracownikow. No i obowiazkiem jest wlasnie w przypadku katolikow i ewangelikow placenie podatku koscielnego. W przypadku innych wyznan, ktore nie musza placic, moga tylko zapytac, czy aktywnie wynaja swoja wiare (powinni), ale tez tacy pracownicy nie maja co liczyc na awans.

Sa tez pracodawcy prywatni i oni tego nie wymagaja, ale koscielne prawo pracy bywa tez w pewnych aspektach korzystniejsze (przejrzyste regulacje zarobkow i awansow, dodatkowy fundusz emerytalny, dodatek za wysluge lat nie przepada, jak sie zmieni prace w obrebie tego samego "koscielnego koncernu" itp.).

[postrach]

Napisane przez Nancy_M

Jestem ochrzczona w Polsce, mieszkam i pracuję w Niemczech, do kościoła nie chodzę, apostazji nie dokonałam. Podatku nie płacę. Po prostu we wszystkich dokumentach w rubryce ,,religia” pisałam ,,brak” i nikt nie drążył tematu.

No ale to się może w każdym momencie zmienić. U mnie też przez pierwsze lata "nikt nie drążył tematu". Po kilku latach nagle listy od jakiejś organizacji biskupów czy czegoś. Zignorowałam to pisali dalej i cytowali prawników. I informowałam się w necie, bo sądziłam, że to może scam, ale to nie jest scam. Oni naprawdę mają do tego prawo.

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Napisane przez kaledonia

To co piszesz jest tak absurdalne, że aż nie do uwierzenia. Nie można gdzieś zgłosić tej dyskryminacji

Nie pełnisz przecież żadnej funkcji w kościele, tak jakbyś na pastora/ pastorkę startowała będąc np. Katolikiem to rozumiem.

Kilka lat temu ktoś poszedł z tym do sądu. Wszystkie media o tym trąbiły. Decyzja sądu: to jest legalne. Edit: Nie zauważyłam, że chimay już wspomniała o sprawach sądowych.

[kaledonia]

Napisane przez chimay

O tym wlasnie jest mowa w tym artykule. Oczywiste, ze pastor czy zakonnica musza przynalezec do danej wiary, ale diagnostyk czy technik medyczny, lekarz, pielegniarka, sprzataczka albo pracownik biurowy w domu opieki?

W DE istnieje cos takiego jak koscielne prawo pracy, ktore obowiazuje w socjalnych instytucjach takich jak szpitale, placowki opiekuncze, wychowawcze i pielegnacyjne i ono dotyczy wszystkich pracownikow. No i obowiazkiem jest wlasnie w przypadku katolikow i ewangelikow placenie podatku koscielnego. W przypadku innych wyznan, ktore nie musza placic, moga tylko zapytac, czy aktywnie wynaja swoja wiare (powinni), ale tez tacy pracownicy nie maja co liczyc na awans.

Sa tez pracodawcy prywatni i oni tego nie wymagaja, ale koscielne prawo pracy bywa tez w pewnych aspektach korzystniejsze (przejrzyste regulacje zarobkow i awansow, dodatkowy fundusz emerytalny, dodatek za wysluge lat nie przepada, jak sie zmieni prace w obrebie tego samego "koscielnego koncernu" itp.).

Ja też płacę podatki w Norwegii na kościół ( każdy musi na jakiś, odciągają z dochodu automatycznie ), ale dlaczego jakiś kościół ma w XXI wieku pieczę nad szpitalami i opieką nad chorymi

Czy tacy muzułmanie np. , których jest sporo w Niemczech, mają jakieś inne szpitale, bo nie rozumiem

[chimay]

Napisane przez kaledonia

Ja też płacę podatki w Norwegii na kościół ( każdy musi na jakiś, odciągają z dochodu automatycznie ), ale dlaczego jakiś kościół ma w XXI wieku pieczę nad szpitalami i opieką nad chorymi

Czy tacy muzułmanie np. , których jest sporo w Niemczech, mają jakieś inne szpitale, bo nie rozumiem

No wlasnie w DE nie kazdy placi, tylko katolicy i ewangelicy. Kosciol ma piecze nad wieloma placowkami, bo tak bylo przez wieki i nikt mu jej nie zabral, tak jak w Polsce zrobila to komuna (nie jestem pewna jak to jest w Niemczech Wschodnich, moze ktos sie wypowie, bo tam przeciez bylo podobnie jak u nas za komuny).

Nie ma szpitali dla muzulmanow, ale juz np pielegniarstwo srodowiskowe jak najbardziej, a jest ono w DE o wiele bardziej powszechne niz w PL. Ale wynika to raczej z zapotrzebowania tej mniejszosci i jest ono prowadzone tez przez muzulmanow.

I w DE nie ma zadnego automatycznego odciagania podatku koscielnego. To trzeba zadeklarowac, jak sie jest katolikiem lub ewangelikiem i chce lub jest zmuszonym przez zawod to robic.

[pingwin2]

Czytam i nie wierze. Masakra, cywilizowany kraj a tuntakia dyskryminacja, jeszcze stosów brakuje.

[chimay]

Napisane przez pingwin2

Czytam i nie wierze. Masakra, cywilizowany kraj a tuntakia dyskryminacja, jeszcze stosów brakuje.

Czasem czytam, jak to niektórzy słabo zorientowani w niemieckich realiach Polacy wychwalają to, że w DE w przeciwieństwie do PL można samemu zdecydować, czy się chce płacić na kościół. No jak się bliżej przyjrzeć, to niekoniecznie. Nie wiem, co lepsze, polskie finansowanie KK przez państwo czyli automatyczne odciaganie podatku od każdego, czy rzekomo wolny wybór, który dotyczy tylko pewnych grup wyznaniowych i całkiem dużo grup zawodowych jest zmuszonych do jego płacenia.

[RamPamPamPam]

No jak dla mnie to niekoniecznie prawda. Rodzice mieszkają i w sumie oni akurat musza płacić podatek

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez chimay

I w DE nie ma zadnego automatycznego odciagania podatku koscielnego. To trzeba zadeklarowac, jak sie jest katolikiem lub ewangelikiem i chce lub jest zmuszonym przez zawod to robic.

Yyy no nie do konca. Deklaruje sie wyznanie przy podpisywaniu umowy o prace. W kazdym zawodzie. Podatek koscielny jest odciagany automatycznie z pensji przez pracodawce na podstawie tych informacji.

[chimay]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87073009]Yyy no nie do konca. Deklaruje sie wyznanie przy podpisywaniu umowy o prace. W kazdym zawodzie. Podatek koscielny jest odciagany automatycznie z pensji przez pracodawce na podstawie tych informacji.[/QUOTE]

No wlasnie o to mi chodzi. Deklarujesz, czyli podatek nie jest odciagany automatycznie bez pytania Cie o zdanie, jak to jest praktykowane w niektorych krajach.

[Prosty_domek]

Napisane przez postrach

Od kilku lat mieszkam w Niemczech i zastanawiam się nad powrotem do Polski.

Dlaczego? Przede wszystkim poczucie, że jest "szklany sufit" i ciężko znaleźć porządną pracę. Poza tym, w dotychczasowych pracach zawsze wymagane były bardzo długie bezpłatne nadgodziny i zwyczajnie jestem zmęczona.

Była któraś w Was w takiej sytuacji (znaczy wróciła)? Jak poszło? Co trzyma Was właściwie w Niemczech?

Wróciłam rok temu po 11 latach i jest w porządku. Też wróciłam między innymi dlatego, że mogłam pracować w jednym tylko zawodzie a żeby robić w Niemczech coś innego to zawsze chcą na to Ausbildung....
Wróciliśmy z dwójką dzieci. Jak jesteś ciekawa, jak nam się żyje zapraszam do mnie na bloga.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez chimay

No wlasnie o to mi chodzi. Deklarujesz, czyli podatek nie jest odciagany automatycznie bez pytania Cie o zdanie, jak to jest praktykowane w niektorych krajach.

Nie wiem jak to by mialo wygladac? Musialaby byc jakas wielka koscielna baza danych z wszystkimi ochrzczonymi, do ktorej dostep ma pracodawca sporzadzajac rozliczenia pracownikow. Chyba by to nie przeszlo w czasach ochrony danych osobowych?

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Napisane przez Prosty_domek

Wróciłam rok temu po 11 latach i jest w porządku. Też wróciłam między innymi dlatego, że mogłam pracować w jednym tylko zawodzie a żeby robić w Niemczech coś innego to zawsze chcą na to Ausbildung....
Wróciliśmy z dwójką dzieci. Jak jesteś ciekawa, jak nam się żyje zapraszam do mnie na bloga.

Z ciekawosci, jaki to zawod w ktorym pracowalas i w jakich chcialas pracowac, a nie moglas?

[Limonka2738]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87078158]Nie wiem jak to by mialo wygladac? Musialaby byc jakas wielka koscielna baza danych z wszystkimi ochrzczonymi, do ktorej dostep ma pracodawca sporzadzajac rozliczenia pracownikow. Chyba by to nie przeszlo w czasach ochrony danych osobowych?[/QUOTE]

Normalnie. Jak w Polsce utrzymuje się KK z podatków i nikt Cię nie pyta, jakiego jesteś wyznania i czy w ogóle.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Limonka2738

Normalnie. Jak w Polsce utrzymuje się KK z podatków i nikt Cię nie pyta, jakiego jesteś wyznania i czy w ogóle.

Nie zrozum mnie zle, tez mi sie nie podoba to finansowanie kosciola, ale utrzymywanie kosciola przez panstwo (ktore oczywiscie finansuje sie przez podatki) to jednak co innego niz imienne pobieranie podatkow od kazdego pracownika odpowiednie do jego wynagrodzenia.
***
A teraz wyobrazcie sobie, ze kazdy w Polsce placi na to, zeby w Polsce B bylo lepiej.
W Niemczech tak jest. Solidaritätszuschlag na odbudowe wschodnich Niemiec.

[Limonka2738]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87078221] Nie zrozum mnie zle, tez mi sie nie podoba to finansowanie kosciola, ale utrzymywanie kosciola przez panstwo (ktore oczywiscie finansuje sie przez podatki) to jednak co innego niz imienne pobieranie podatkow od kazdego pracownika odpowiednie do jego wynagrodzenia.
***
A teraz wyobrazcie sobie, ze kazdy w Polsce placi na to, zeby w Polsce B bylo lepiej.
W Niemczech tak jest. Solidaritätszuschlag na odbudowe wschodnich Niemiec. [/QUOTE]Myślę, że chimay właśnie o to chodziło i zastosowała skrót myślowy - że przynajmniej pytają, który chcesz finansować, a nie po prostu z twoich podatków finansują swój ulubiony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Limonka2738

Myślę, że chimay właśnie o to chodziło i zastosowała skrót myślowy - że przynajmniej pytają, który chcesz finansować, a nie po prostu z twoich podatków finansują swój ulubiony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokladnie tak. Bo skąd pochodzi te ponad 150 milionów rocznie wydatków na polski Fundusz Kościelny jak nie z podatków? Tylko to nie jest kwota wyszczególniona na pasku wypłat.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez chimay

Dokladnie tak. Bo skąd pochodzi te ponad 150 milionów rocznie wydatków na polski Fundusz Kościelny jak nie z podatków? Tylko to nie jest kwota wyszczególniona na pasku wypłat.

Ok, to juz rozumiem

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87078221] Nie zrozum mnie zle, tez mi sie nie podoba to finansowanie kosciola, ale utrzymywanie kosciola przez panstwo (ktore oczywiscie finansuje sie przez podatki) to jednak co innego niz imienne pobieranie podatkow od kazdego pracownika odpowiednie do jego wynagrodzenia.
***
A teraz wyobrazcie sobie, ze kazdy w Polsce placi na to, zeby w Polsce B bylo lepiej.
W Niemczech tak jest. Solidaritätszuschlag na odbudowe wschodnich Niemiec. [/QUOTE]Solizuschlag ma zostać podobno niedługo zniesiony, przynajmniej z tego co słyszałam taki jest pomysł

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz