Co robić w życiu? Jaki kierunek wybrać? Szkoła, dalsze kształcenie

[ddsdf]

Na wstępie powiem, że nie oczekuję, że ktoś za mnie zadecyduje co mnie interesuje czy co miałabym robić w życiu bo tego nie wie nikt prócz mnie. No i post będzie raczej z tych długich.

Tak naprawdę mam 23 lata, ukończone technikum bez matury gdyż nauczycielka wiedziała lepiej i nie podchodziłam do matury jakby ''przez nią'', że wiecie tak nagadała, że ja matury nie zdam i takie tam (wychowawczyni kosa z maty, straszna żyleta, nie przepadała za klasą a i tak ściemniała, że nas bardzo lubi i jesteśmy wyjątkowi). Skończyłam klasę hotelarską, ale zdałam tylko jedną część egzaminu, drugiej nie. Gdybym zdała i miała dyplom technika hotelarstwa to nadal bym się uczyła bo w hotelu bym pracować nie chciała. Jest to ciężka praca. Przekonałam się o tym. I mnie nie interesuje. Więc nie mam również żadnego wykształcenia kierunkowego po za średnim. To tak jakbym skończyła liceum w sumie i na razie tyle.

Jeśli chodzi o pracę na razie mogę pracować na magazynach i w call center.

Maturę chcę pisać, ale to jeszcze nie teraz. W przypadku zdania czy bym poszła na studia to tego nie wiem. Interesuje mnie bardzo psychologia tak naprawdę i chyba nic po za tym jeśli chodzi o studia. Wiem, ze to bite 5 lat i jeszcze ciężko z pracą dla psychologów. Ale teraz po większości kierunków nie ma pracy. Wg mnie tylko po medycynie, może prawo i kierunki techniczne oraz informatyczne, może budowlanka też. I reszta do kosza chyba.
No i studia i tak by tylko wchodziły w grę zaoczne.

W ub roku zaczęłam technika administracji gdyż chciałabym zdobyć zawód (być może nie jeden), przyszłam i zaczęłąm od II semestru i w przyszłym roku kończę. No i mnie to interesuje. Chciałabym pracować umysłowo za biurkiem jeśli by się udało, lubię podstawy prawa, które mam i bardzo mi się ten kierunek podoba. Miałabym predyspozycje do pracy umysłowej. Jest to szkoła publiczna nie do końca szkoła policealna, bo w szkołach policealnych są semestralne egzaminy a to jest w ramach kursu kwalifikacyjnego po którym zdaję egzamin wewnętrzny a więc w szkole i gdy go zdam, mogę przystąpić do egzaminu państwowego gdzie mam tylko pytania i zadania z prawa. Więc w czerwcu tego roku zdaję egzamin wewnętrzny, a po jego zdaniu za 6 miesięcy (styczeń 2019) zdaję technika administracji.

Do tego czasu chciałabym zrobić kolejny kierunek w takiej szkole dla dorosłych właśnie. Tylko zastanawiam się jaki (Więcej we fragmencie niżej). Wiem, ze z tym kierunkiem technik administracji jest ciężko z pracą itd i biorę pod uwagę, że pracy może kiedyś nie znajdę po tym itd więc myślę jeszcze nad jednym kierunkiem. Podoba mi się asystentka stomatologiczna i można by ją połączyć z higienistką stomatologiczną bo asystentka asystuje tylko lekarzowi dentyście, a higienistka może wykonywać samodzielnie więcej zabiegów. No i praca po tych kierunkach jest jak z ciekawości przeglądam ogłoszenia. Z drugiej strony technik usług kosmetycznych też brzmi fajnie. Kiedyś go zaczęłam ale zrezygnowałam po miesiącu bo nie wiedziałam czy to bym chciała robić zawodowo. Jednak majac w przyszłości jeden dobry, fajny i solidny zawód, można by jako kosmetyczka sobie dorabiać tak pomyślałam. Jeszcze dodatkowo zrobiłabym kursy na manicure, pedicure i makijaż (to mnie bardziej interesuje), a jeśli pracy umysłowej bym nie znalazła to zostałabym właśnie może kosmetyczką. To nie jest zły zawód, ciekawy i taki typowo kobiecy. Jesli to kogoś interesuje to super sprawa. No trzeba mieć pomysł na siebie. To nie jest zły zawód i chyba mogłabym nim się zawodowo zajmować jeśli nie wyszło by z administracją z pracą kiedyś.

Chciałabym mieć może dwa zawody plus jakieś kursy bo nigdy nie wiadomo czym będe zajmować się w życiu. A lepiej mieć da zawody i większe pole manewru niż jeden. Zawsze tak wiedziałam, ze skończę w czymś co mnie nie interesuje albo nie wiem co będzie moim przedmiotem zainteresowań.

Interesuje mnie jeszcze policja, ale to jest inna para kaloszy.

Myślę, że chyba warto mieć wiele zainteresowań a nie tylko literatura, muzyka, film gdyż wiadomo, ze z tego się nie wyżyje.

To nie jest tak, że mam słomiany zapał. Jeśli mnie coś interesuje to trzymam się tego całe życie albo wiele lat. Interesuje mnie wiele rzeczy i myślę jak to wykorzystać bądź połączyć z pożytkiem dla mnie. Żeby to w przyszłości zaprocentowało. Myślę jakbym w przyszłości mogła mieć jeden zawód, żeby na przykład mając drugi dorabiać i na przykład taka asystentka stomatologiczna, higienistka czy kosmetyczka jako dodatkowy zawód fajnie brzmi.

Jak myślicie? Bo ja uważam, że to by było spoko.
Który zawód wg was lepszy? Chodzi mi o uzyskanie drugiego zawodu jeszcze.

Z jednej strony nie chcę zdobywać zawodu, żeby iść do szkoły uczyć, się i spędzić w szkole 1 rok, 2 lata i tyle, tylko żeby ten kierunek mi się przydał też jakoś zawodowo. Żebym sobie mogła dorabiać albo zajmując się tym zawodowo jesli a moim obecnym kierunku nie byłoby pracy. Ale taką kosmetyczkę mogę zrobić też dla siebie czy doradzając klientkom gdybym sobie w ten sposób dorabiała.

W szkole średniej w klasie maturalnej nauczycielka od fizyki nauczyła mnie i moją klasę jednego, że w obecnych czasach należy mieć więcej niż jeden zawód bo łatwo o stratę pracy i czasem gdy tą pracę mamy to zwyczajnie jeden zawód to za mało (czasem utrata etatu, wymierające zawody etc) bądź można się przekwalifikować i robić coś innego. I miała rację. Myślę nie tylko o techniku administracji, którego chciałabym zdobyć. Nie mam znajomości (może po za ZUSem) w rodzinie powiedzmy, ale tutaj ciotka mi nie pomoże ani nikt inny. Są to osoby, które pomogą sobie, ale innym już nie. Po za tym ciężko czasem się tam dostać z racji tego, że stare wyjadaczki siedzą i zajmują miejsca młodym. Wiem, że tak w urzędach bywa.

Biorę pod uwagę, że jeśli nie znajdę lub nie dostanę się do pracy w urzędzie to jakieś firmy prywatne, ale nie ukrywam administracja mnie interesuje. Na razie poziom wykształcenia średniego, ale jeśli mogłoby mi pomóc coś więcej to brałabym pod uwagę studia w tym kierunku po zdaniu matury bo jak mówię chciałabym ją po prostu mieć i zdać ją. Egzamin jak każdy inny.

Jak myślicie, który kierunek wybrać?
Roczną asystentkę stomatologiczną, kosmetyczkę czy jednak...higienistkę?

Bo jednak chciałabym jeszcze coś po administracji zrobić, żeby wykorzystać ten czas. Albo rok albo dwa lata.

Dziękuje za jakieś podpowiedzi, co mogę z tym zrobić

[esmeraldakos]

Nie daj sobie wmówić, że sobie nie poradzisz zdaj maturę i wtedy zobaczysz, czy nie otworzą się przed Tobą inne drzwi. Zawody praktyczne są potrzebne, ale można też studiować zaocznie i pracować. Przynajmniej spróbuj i zobaczysz, czy to cię zadowoli.

[megamag]

Po pierwsze nie zakładaj bliźniaczych kont, bo to niezgodne z regulaminem portalu.

Po drugie, jeśli chcesz się wstrzelić w rynek pracy, to przynajmniej wg Ministerstwa Pracy do zawodów, a których najbardziej brakuje pracowników w województwie śląskim, zaliczają się:
betoniarze i zbrojarze, blacharze i lakiernicy samochodowi, brukarze, cieśle i stolarze budowlani, cukiernicy, dekarze i blacharze budowlani, elektrycy, elektromechanicy i elektromonterzy, fryzjerzy, kelnerzy i barmani, kierowcy autobusów, kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych, kierownicy budowy, kosmetyczki, krawcy i pracownicy produkcji odzieży, kucharze, lekarze, magazynierzy, masarze i przetwórcy ryb, mechanicy pojazdów samochodowych, monterzy instalacji budowlanych, murarze i tynkarze, operatorzy i mechanicy sprzętu do robót ziemnych, operatorzy obrabiarek skrawających, opiekunowie osoby starszej lub niepełnosprawnej, piekarze, pielęgniarki i położne, pomoce kuchenne, pracownicy fizyczni w produkcji i pracach prostych, pracownicy robót wykończeniowych w budownictwie, pracownicy telefonicznej i elektronicznej obsługi klienta, ankieterzy, teleankieterzy, projektanci i administratorzy baz danych, programiści, przedstawiciele handlowi, robotnicy budowlani, robotnicy obróbki drewna i stolarze, samodzielni księgowi, spawacze, sprzedawcy i kasjerzy, szefowie kuchni i ślusarze.

Wybierz sobie coś.

[MissChievousTess]

Matura zaocznie, potem szkolenie zawodowe -fryzjerka albo kucharz lub cukiernik.
I szybko nadrobisz starty wobec reszty rówieśników, którzy maturę już zdali.

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

Tu na forum ktoś wspominał, że zawody stomatologiczne, o których wspomniałaś mają być wygaszane, więc ja bym w tym kierunku nie szła.

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Ewentualnie technik hotelarstwa plus kosmetyczka i może jakieś przyhotelowe spa by Cię zatrudniło bo wtedy ta kombinacja ma sens.

[ZamyslonaRoztargniona]

Ja się tylko o hotelarstwie wypowiem.
Nie mam wykształcenia w tym kierunku, pracowałam jako recepcjonistka kilka lat. Moja najlepsza praca Ever jeśli chodzi o zarobki. Na minus to, że praca w dzień i w nocy, Świątek piątek i niedziela. Ale... gdybym nie miała innego zawodu, to bym się przemęczyla kilka lat jeszcze na tych nockach, została kierownikiem recepcji i pracowała w normalnych godzinach.

[ddsdf]

Napisane przez MissChievousTess

Matura zaocznie, potem szkolenie zawodowe -fryzjerka albo kucharz lub cukiernik.
I szybko nadrobisz starty wobec reszty rówieśników, którzy maturę już zdali.

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

Tu na forum ktoś wspominał, że zawody stomatologiczne, o których wspomniałaś mają być wygaszane, więc ja bym w tym kierunku nie szła.

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Ewentualnie technik hotelarstwa plus kosmetyczka i może jakieś przyhotelowe spa by Cię zatrudniło bo wtedy ta kombinacja ma sens.

Wspominałam, że hotelarstwo w szkole średniej, które skończyłam mnie nie interesuje i nie chce działać w tym zawodzie. Pracowałam kiedyś chwilę w hotelu i ta praca mi się nie podoba. To, że skończyłam taką klasę w technikum i bym na przykład zdała (niepotrzebny mi) egzamin nie oznacza, że muszę pracować w tym zawodzie. Wiem na czym polega ta praca. Jest to ciężka praca fizyczna i nie dla mnie.

Chyba nawet nikt z mojej klasy nie pracuje w branży o której mówię. Kwestia tego co chce się robić w życiu.

Fryzjerstwo mnie nie interesuje. Na kosmetyce byłam kiedyś, ale zrezygnowałam po miesiącu. Nie wiedziałam czy chciałabym pracować w tym zawodzie. Fakt, myślę o tym, ale nie chcę zrobić tego kierunku i jednak za dwa lata pomyśleć, że straciłam czas na naukę zawodu, którego jednak nie chcę wykonywać.

Kucharz i cukiernik odpadają. Nienawidzę gotować, a piec nie potrafię. Jak coś to zakalce, to spoko.

Najbardziej interesuje mnie higienistka stomatologiczna. Nie słyszałam aby zawody stomatologiczne miały zostawać wygaszane.
Nawet jeśli to prawda zdobycie takiego zawodu nie będzie oznaczało, że nie będe mogła wykonywać tego zawodu. Wiem, że technik farmaceutyczny ma być wygaszany i też zdobycie w przeszłości lub obecnie tego tytułu nie będzie oznaczało, że ktoś nie będzie mógł wykonywać tego zawodu.

Po prostu po roku 2018 technika farmaceutycznego nie będzie można uzyskać, ale ludzie pracujący w zawodzie pozostaną.

[rockandrollqueen]

Ja po przeczytaniu tego wszystkiego mam prawdziwy mindf*ck
Serio, rozważasz te wszystkie kierunki na raz? I to jeszcze tak odległe od siebie?

Radzę Ci wybrać coś, co najbardziej Cię interesuje i w tym kierunku podążać. Jeśli będziesz w czymś dobra i konsekwentna to nie będziesz mieć problemów ze znalezieniem pracy. Za to możesz zostać z niczym, jeśli będziesz co chwilę zmieniać zdanie.

Co do pracy w ZUSie to wcale nie jest tak trudno się dostać. Przeglądaj regularnie stronę internetową, tam cały czas pojawiają się nowe oferty pracy w różnych miastach. Bez problemu można się dostać nie mając znajomości (z konkursu). Minimalnym wymogiem jest średnie wykształcenie, więc musisz zdać maturę. Poza tym, może jakieś "stare wyjadaczki" tam siedzą, ale rotacja ludzi też jest spora, no i młodzi też tam pracują

Więcej wytrwałości życzę.

[casus_belli]

Kierunki od sasa do lasa wcale nie wyglądają tak super w CV. Lepiej najpierw zrobić porządnie jedno, zyskać wysokie kwalifikacje, skończyć parę specjalistycznych kursów niż tak sobie skakać po łebkach. Zwłaszcza, że nie oszukujmy się, szkoła policealna to dopiero wstęp do zawodu, będąc jednocześnie kosmetyczka, asystentką stomatologiczną, technikiem administracji i hodowcą piesków preriowych będziesz tak naprawdę nikim.
Jeśli interesuje Cię administracja, to ja bym się skupiła na zdaniu matury, bo jej brak może dyskwalifikować przy naborze do pracy biurowej (cokolwiek to miałoby znaczyć)

[anula19_92]

Chodzę do zaocznego liceum cosinus w lublinie i idę później na kosmetykę- znajomi chwalą, zawód w ręce, dodatkowe szkolenia można zrobić a kosmetyka to dobry zawód.

[renatabednarczyk12]

Ja po maturze poszłam do policealnej (cosinus) i nie żałuję. Wybrałam technika usług kosmetycznych, zrobiłam kwalifikacje i dalej biorę udział w szkoleniach/warsztatach. Więc cały czas się kształcę, ale podstawę mam. Egzamin w CKE zdałam.


Jak ktoś się zastanawia nad tą drogą to według mnie warto, wybierzcie tylko to co Was interesuje

[OlgaaPiekar]

Napisane przez renatabednarczyk12

Ja po maturze poszłam do policealnej (cosinus) i nie żałuję. Wybrałam technika usług kosmetycznych, zrobiłam kwalifikacje i dalej biorę udział w szkoleniach/warsztatach. Więc cały czas się kształcę, ale podstawę mam. Egzamin w CKE zdałam.


Jak ktoś się zastanawia nad tą drogą to według mnie warto, wybierzcie tylko to co Was interesuje

Jeżeli znajdziecie kierunek, który Wam odpowiada to warto wybrać policealną szkołę - też polecę Cosinusa. Potwierdzenie kwalifikacji zawodowych będziecie mieć po zdaniu egzaminów zawodowych. Do nich przygotują was dobrze, oferują dodatkowe kursy. Nie ma się czego obawiać.

[menidra]

Odpowiedz sobie na pytanie "co lubię robić w życiu?" a potem zacznij to obić.

[Daria9640]

Myślę, że Cosinus będzie dla Ciebie odpowiedni Nie masz tam żadnych opłat w razie ewentualnej rezygnacji czy zmiany kierunku (jeśli stwierdzisz, że wybrany przez Ciebie nie przypadł Ci jednak do gustu). W Cosinusie jest duży wybór kierunków, w tym kierunków medycznych, po których z łatwością znajdziesz dobrą pracę.