2006-10-19, 21:14 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
|
Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
Czesc Dziewczyny
Postanowilam zalozyc nowy watek. Chodzi o ludzi ktorzy pomogli nam jakos w zyciu nie oczekujac nic w zamian. Opisze moja historie To bylo zeszlych wakacji. Wracalam z Warszawy do domu autobusem i na jednym z przystankow postanowilam zapalic papierosa. Nie zauwazylam zakazu palenia. Zupelnie nie zwrocilam uwagi ze nikt nie pali. Wzielam ”macha” no i nagle zobaczylam policjanta idacego w moim kierunku, wczesniej zupelnie nie widzialam stojacego radiowozu. „prosze przygotowac dokumenty i pieniadze”. Slyszalam tylko jak ludzie szeptali „to kosztuje 50 zl”. Okropnie glupio mi sie zrobilo tym bardziej ze kierowca musial czekac za mna no i wszyscy ciekawscy z autobusu patrzyli . Ale weszlam do autobusu po torbe, wychodzac zobaczylam jednego chlopaka rowniez z tego samego autobusu, ktory rozmawial wlasnie z policjantami odwrocil sie w moim kierunku i powiedzial „prosze chwilke zaczekac” i po chwili idac w moja strone powiedzial „wszystko w porzadku wracamy do autobusu”. Bylam zupelnie zmieszana, nie wiedzialam co powiedziec. Postanowilam na kolejnym przystanku mu podziekowac no ale pech chcial ze na kolejnym przystnku akurat wysiadal. Nigdy wiecej go juz nie widzialam. To zdarzenie tak jakos zupelnie zmienilo moja wizje na swiat i ludzi. No i wiare w to ze sa tacy ludzie ktorzy pomoga nie oczekujac nic w zamian |
2006-10-19, 21:36 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 8 936
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
To moze troche inna pomoc ale kilka dni temu z moim TZ rozmawialismy na podobny temat.
Opowiedzial mi historie sprzed kilkunastu lat,potwierdzona jeszcze przez jego mame: Byl maly i byli z mama na zakupach. Podszedl do nich jakis mezczyzna i poprosil o kilka zl na jedzenie. Opowiedzial,ze jest spoza Warszawy a tu przyjechal do ojca,ktory lezy w szpitalu. Mama TZ dala mu jakas kwote a ten mezczyzna obiecal oczywiscie zwrocic. Dal jej lancuszek z jakim wisiorkiem jako taki zastaw,choc ona wcale tego nie chciala. Minelo kilka tyg,ten mezczyzna przyjechal zukiem pod dom,oddal pieniadze i worek ziemniakow Az trudno uwierzyc ze to prawdziwa historia... |
2006-10-19, 21:37 | #3 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
Ja kiedyś zapomniałam biletu miesięcznego. Pech chciał, że akurat w tramwaju była kontrol, która nie chciała mi uwierzyć, że takowy posiadam. Wstawił się za mną jakiś chłopak, który stwierdził, że widzi mnie codziennie w tym tramwaju Jakoś pomogło....
Miło mi było bardzo
__________________
"I'm all alone, I smoke my friends down to the filter"
Tom Waits |
2006-10-19, 21:38 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kiedys Wlkp teraz Eng
Wiadomości: 2 898
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
Opiszę moją historię.
Wracaliśmy z TŻ przez Polskę z wycieczki motocyklem. Podróż która nas czekała była bardzo długa. Wyjechaliśmy rano a w domu wylądowaliśmy o pólnocy. Pod wieczór, jak już się ciemno zrobiło stwierdziłam, że musimy się zatrzymać i wypić coś ciepłego, bo strasznie zmarzłam. Pojawił się problem z pieniędzmi. Nie mieliśmy przy sobie prawie nic gotówki oprócz paru drobnych, bo praktycznie całą wydaliśmy na obiad, a potem stwierdziliśmy, że na nic nam się już tego dnia nie przydadzą pieniądze i nie ma sensu szukać bankomatu. I co by tu zrobić bez pieniędzy, pomyśleliśmy wieczorem. Stwierdziliśmy, że udamy się na stację benzynową z lokalem, żeby tam zaplacić kartą. Po drodze taki lokal się znalazł. Był wieczór byłam dość zmęczona i brudna na buzi od jezdni (jak się potem okazało) weszłam do tego bistro i widzę, że herbata i cappucino jest po 2 zł, a 4 zł w portfelu mieliśmy. TŻ wszedł zaraz po mnie i cieszę się do niego, przy barmance, że starczy nam na cappuccino nawet i pokazuję mu te 4 zł. Zamówiliśmy cappucino i co się okazało, że było wypaśne w ogromnym pucharku ze śmietaną a gratis dostaliśmy po ogromnym kawałku placka (na koszt firmy). Placek był pyszny, bo podarowany z dobrego serca. To było najmilsze zdarzenie które mnie spotkało.
__________________
|
2006-10-19, 21:55 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
Stałam kiedyś przy przejściu dla pieszych, lał wielki deszcz, Było lato, ale zimno jak diabli :| Podeszła do mnie jakaś pani z parasolką, stanęła koło mnie i podzieliła się parasolem ze słowami: trzeba sobie w życiu pomagać
|
2006-10-19, 22:02 | #6 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;2925637]Stałam kiedyś przy przejściu dla pieszych, lał wielki deszcz, Było lato, ale zimno jak diabli :| Podeszła do mnie jakaś pani z parasolką, stanęła koło mnie i podzieliła się parasolem ze słowami: trzeba sobie w życiu pomagać [/QUOTE]
Strasznie lubię takie drobne czyny, które pokazują, że ludzie są dobrzy z natury. Właśnie mi się coś przypomniało. I to jest jedna z milszych historii mojego życia. Przechodziłam z moją koleżankąprzez boisko szkoły podstawowej, która znajduje się niedaleko mojego miejsca zamieszkania. Przez przypadek powiedziałam do niej dość głośno, że jestem głodna. Wtedy podeszła do mnie mała dziewczynka - miała góra 7 lat, oderwała kawałek bułki i mi go dała. Nie miałam serca odmówić - widziałam, że jej zależy żeby się ze mną podzielić. Dodam, że dziewczynka wyglądała na trochę zaniedbaną, i widać było, że może być głodna. Zawsze czuję jak mi "cieplej na sercu" kiedy to wspominam.
__________________
"I'm all alone, I smoke my friends down to the filter"
Tom Waits |
2006-10-19, 22:18 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;2925637]Stałam kiedyś przy przejściu dla pieszych, lał wielki deszcz, Było lato, ale zimno jak diabli :| Podeszła do mnie jakaś pani z parasolką, stanęła koło mnie i podzieliła się parasolem ze słowami: trzeba sobie w życiu pomagać [/quote]
Ja tak kiedyś stałam pod daszkiem sklepu w czasie oberwania chmury. Obok stał starszy pan z parasolem. Ale tak lało, że mu się nie dziwię, że wolał przeczekać. Jak trochę się uspokoiło, pyta się mnie, w którą stronę idę, więc mu powiedziałam. On na to, że w takim razie idziemy razem. Rozłożył parasol, podał mi rękę i tak sobie szliśmy kawałek dopóki on nie musiał skręcić. Sama się sobie dziwię, że w dzisiejszych czasach szłam pod rękę z zupełnie obcym człowiekiem, do tego mężczyzną, ale fakt faktem, że pan był bardzo miły i uprzejmy, powiedział, że mu bardzo miło przespacerować i pogawędzić z sympatyczną studentką i w ogóle taki fajny dziadunio z niego był (nie żeby bardzo stary, ale taki prostoduszny). Jak już się rozstaliśmy poleciałam biegiem do Rossmanna kupić parasolkę. Kupiłam, wyszłam i już nie padało |
2006-10-19, 22:21 | #8 |
xxyy
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 8 037
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
ale sie milo czyta te wasze historie
ja niestety nic nie moge sobie takiego przypomniec
__________________
Nie należy sie bać zmian , które powo... |
2006-10-19, 22:38 | #9 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
Cytat:
Ale za to je bardzo dobrze wspominam
__________________
"I'm all alone, I smoke my friends down to the filter"
Tom Waits |
|
2006-10-19, 23:03 | #10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Clearwater, Fl
Wiadomości: 2 841
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
Wzrusza mnie taka bezinteresowna pomoc... łezka sie kręci w oku...
Ja mam to na codzień ale z drugiej strony: mój TŻ jest niesamowicie dobrym człowiekiem. Potrafił wstać o 1 w nocy, bo jego kumpel wracał z imprezy i uciekł mu autobus do miejscowości oddalonej od naszej o 20km, zadzwonił a On wsiadł w auto i go odwiózł. Zawsze pomaga gdy ktoś prosi i nic nie chce w zamian, ludzie to wiedzą i często proszą. Uczę się tego od niego |
2006-10-19, 23:24 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
Cytat:
Zazdroszczę mu takiej osobowści. Ja dzisiaj odfajkowałam 4-godzinną drobniutką korektę w projekcikach (2). Nie ma, że Losty, że to, że siamto, że wieczór... Przyznam szczerze, że mam już po dziurki w nosie tej mechaniki, ale szkoda mi jest ludzi; szczególnie, że został im tylko tydzień czasu na wyprostowanie spraw (by nie powtarzać roku). I tak sobie siedzę i myślę bezczelnie - kurczę, ja siedzę, liczę, a oni już śpią :/. Wrrr Dlaczego pogrubiam. Nie cierpię być wykorzystywana, a tak się ''czasami'' czuję. A bardziej na temat. Spotyka mnie bardzo dużo w życiu (odpukać!) życzliwości. I sama chętnie przesyłam energię do kogoś innego. Ale mnie już naprawdę nie chce się patrzeć na te papiery /ileż można..?/, że nie wspomnę o tym, że chętnie porobiłabym sobie coś innego.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
|
|
2006-10-20, 00:00 | #12 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Clearwater, Fl
Wiadomości: 2 841
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
Cytat:
|
|
2006-10-20, 00:10 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
Średnio dobrym człowiekiem jestem (i jaką sobie laurkę wymalowałam ).
Moja mama ma np. taką osobowość, że wszystkim się strasznie przejmuje, wszystkim pomaga; kosztem życia prywatnego, pracy własnej, pieniędzy. Bardzo jest wrażliwa, za bardzo. Mój tata też ma w sobie więcej życiowego frajera niż szczursona. A ja... Mam w życiu bardzo dużo szczęścia, dobrze mi się układa (odpukuję!), wszystko się zawsze jakoś wyprostuje. Dzięki szczęściu, dzięki pomocy innych ludzi, nawet zwykły pech nierzadko w finale pechem się być nie okazuje. Ale powiem szczerze, że czasem się naprawdę wkurzam. Na siebie oczywiście, bo podejmę się czegoś, a potem muszę siedzieć i robić . Bo czasami ''cynicznie'' przeanalizuję sobie to, że ktoś się opieprza, a ja odwalam za niego robotę - i - autentycznie, coś mnie trafia.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
|
2006-10-20, 00:28 | #14 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Clearwater, Fl
Wiadomości: 2 841
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
Cytat:
Pytam go czy nie czuje się wykorzystywany. Mówi że absolutnie nie. Że kiedy sam potrzebuje pomocy, dostaje ją właśnie od tych ludzi, którym pomógł, choć zdarza się też że od obcych. Ja jemu też tego zazdroszczę. Mi zbyt często przypomina się powiedzenie "coś za coś", choć walczę z nim. A żeby bezinteresownie pomóc, muszę sama się ponaglić, niestety nie robię tego spontanicznie PS. Sorry za OT |
|
2006-10-20, 00:37 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
A tam ot, fajnie mi się z Tobą rozmawia
Też mam tak, często powtarzam, że nic za darmo, ale... korzystam z tego, że, hm, no różnie to z tym ''darmo'' bywa... Też mi pomagają ludzie, w tym i obcy, mogę (ależ ja się napukam )liczyć na innych, to cały mechanizm jakoś się nakręca. Narzekam najczęściej wtedy, gdy jest tego za dużo. Sama mam swoje za uszami, więc rzadko potępiam postępowanie innych - ale, czasami mi się to i owo porządnie obmierŹnie. Dobranoc.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
|
2006-10-20, 07:24 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
To zwykle ja pomagam. Ja jestem podobno silna i zawsze daję sobie radę. W te wakacje miałam bardzo trudny problem do "zgryzienia", jakos nikomu nie wpadło do głowy, ze może mi jest cięzko, że mogę sie przejmować, że mogę nie dać rady...Mój mąż był daleko i mógl mnie wspierac tylko telefonicznie. I wtedy mąż mojej przyjaciólki wkroczył do akcji. Bardzo, bardzo mi pomógł. Zapamietam to do końca życia. Wiem, ze on tego nie przeczyta, ale jeszcze raz mu dziekuję.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2006-10-20, 07:30 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
Cytat:
__________________
Trance is essential for my life
|
|
2006-10-20, 09:21 | #18 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Scandi
Wiadomości: 2 472
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
Cytat:
Z drugiej strony to miło że policja zwraca przynajmniej uwagę na niedostosowywanie się do zakazu... |
|
2006-10-20, 09:23 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
|
Re: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
Dziewczyny dziekuje za Wasze posty,
Bardzo milo sie czyta Wasze opowiesci. Ja wierze w ludzi i im ufam, chociaz nie raz sie zawiodlam, wlasnie takie male dobre uczynki przywracaja mi wiare . Nawet maly usmiech kierowcy w autobusie potrafi poprawic mi humor o 180 stopni |
2006-10-20, 09:30 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
|
Re: Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
Teraz juz pale tylko w miejscach wyznaczonych do tego, dostalam nauczke i chyba bardziej to poskutkowalo niz ewentualny mandat ktory moglabym dostac.
|
2006-10-20, 09:37 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
W tych przemiłych chwilach najsmutniejsze jest, że te zdarzenia ciągle jednak zaskakują...
__________________
|
2006-10-20, 10:26 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Nigdziebądź
Wiadomości: 3 847
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
takim bezinteresownym pomocnikiem jest mój TŻ, jest naprawde dobrym i pomocnym człowiekiem
np. jakos w sierpniu, koło 2 w nocy jechaliśmy sobie z Jarosławca, zaczęło strasznie padać i marzylismy tlko o prysznicu i cieplej kolderce, ale na poboczu zauwazylismy dwie starsze kobiety kręcące sie przy samochodzie na awaryjnych, auto im sie zepsulo. TŻ bez słowa zatrzymał się, poprawił kołnierz w kurtce i poszedł im pomóc. Miały problem z kołem i Mój Rycerz im pomógł |
2006-10-20, 10:54 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
wiec i ja cos od siebie dorzuce:
jakies 2 miesiace temu podszedl do mnie bezdomny na pkp i poprosil o jedzenie (akurat mialam fatalny dzien a humor jeszcze gorszy) wiec zapytalam czy chce kase na jedzenie czy samo jedzenie...a on ze wystarczy jak kupie mu sam chleb...wiec poszlam z nim do niajblizszego sklepu i kupilam mu chleb i cos tam jeszzce co jedzenia....a on tak mi pozniej dziekowal ze az mi sie cieplutko na serduszku zrobilo ostatnio tez kolega mnie poprosil czy moglabym sie zajac dzieckiem jej kolezanki (nie widzialam nigdy tej kobiety na oczy) zgodzilam sie Oni chodza razem na jakis kurs czy cos a ona jest samotna mama i nie z kim malej zostawic (ma 4 latka) wiec powiedzialam ok, postawilam tylko jeden warunek zeby mnie tez polega podrzcuil w obie strony (w konu i tak ida razem na kurs) bo ta miejscowowsc jest jakies 40km od mojego domu..... i zostalam z ta dziewczynak pare godzin, za darmo oczywiscie, ot tak bo lubie dzieci i jak moge pomoc to dlaczego mam sie nie przydac??? poza tym zawsze zbieram do domu jakies ptaszki i wszystko co mi sie nawinie a pozniej mama mi robi duuuuuuuze awantury |
2006-10-20, 10:55 | #25 | ||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Clearwater, Fl
Wiadomości: 2 841
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ja byłam tak padnięta, że nie pamiętam kiedy i którą ręką zamknęłam lapka i dowlokłam się do wyra |
||||
2006-10-20, 11:00 | #26 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
Mi w sumie kilka razy sie zdarzylo by ktos mi pomogł
ludzie nie sa tacy zli jak sie mowi sa bardziej pomocni niz nam sie wydaje np. Raz jak jechalam autobusem i zapomnialam legitymacji kotroler uparł sie i chcial mi wypisac mandat a taka dziewczyna co stała obok z biała laska i wszystko slyszała powiedziala ze jestem z nia i jej pomagam bo ona slabo widzi no i kontroler choc w to nie uwierzyl jakos zmiekl i mandaciku nie wypisal Wielki buziak dla niej 2 historia miala miejsce niedawno w bo w wakacje kiedy byly straszne upaly nagle poczulam sie strasznie i zaslablam w toalecie w Centrum Handlowym i kochane panie co tam pracowały bardzo mi pomogly wezwaly lekarza z apteki co byla na dole kupiły soczek bym nabrala sił zrobily okłaz na głowe na ktorej nabił m sobie straszego krwiaka i guza gdy zadzoniłam po TZecika jedna odprowadziłą mnie i poczekała zemna na zewnatrz az pomnie przyjedzie Kochane panie
__________________
Spij słodko mały aniołku[*]
|
2009-01-05, 12:57 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
Odnalazlam ten moj stary wątek a to dlatego że ostatnio tez cos sie wydarzylo czego rowniez nie zapomne. Zaczne od tego ze przeprowadzilam sie do innego miasta w innym panstwie a to z tego wzgledu ze dostalam prace w miejscowosci oddalonej od mojego miejsca zameldowania o 300 km :P. Wracajac pewnego razu po weekendzie do swojego nowego miejsca zamieszkania nagle zdalam sobie sprawe ze najwyrazniej jestem juz za moją miejscowoscia (bo spalam w czasie podróży) i spanikowalam byla zima ciemno w nocy okolo 23 (jak sie pozniej okazalo wysiadlam jedynie na przystanku wczesniejszym :P). No ale wysiadlam w pospiechu na pierwszym lepszym nie majac pojecia gdzie jestem do okola ciemno zadnej zywej duszy. Nie wiedzialam w którym kierunku pojsc. Jak na zlosc bateria w mojej komorce sie rozladowala, nawet nie znalam numeru na taxi a w portfelu mialam jedynie karte kredytowa i ani grosz gotówki . Bylam zalamana nie wiedzialam co robic. Juz myslalam zeby wejsc do najblizszego bloku i zapukac do pierwszych drzwi. Ale nagle zobaczylam starsza pare spacerujaca po ulicy. Zapytalam czy wiedza moze gdzie jest najblizszy przystanek taxi. Pan nic nie mowiac wyjal swoj telefon komorkowy i zamowil mi taxi "pod nogi". Nie macie pojecia jaka bylam szcesliwa gdy dotarlam do domu .
|
2009-01-05, 13:25 | #28 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 811
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
Mój TŻ kiedyś zgubił zegarek na uczelni (wartości ok 600 zł, nowiutki). Ktoś go znalazł i oddał do portiera Powiem szczerze, że nie spodziewałam się tego
|
2009-01-05, 13:44 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
ooo a jeśli chodzi o uczciwość to mielismy również zabawna sytuację z moim TZ. Mieszkamy w bloku i po drugiej stronie ulicy mamy garaz taki na pilot jednak nigdy tam nie parkujemy poniewaz cieżko wjechac i auto stoi na parkingu. W garażu znajdują się nasze dwa rowery górskie i moj talerz satelitarny, mojego TZ'ta rower dopiero nowy kupiony poniewaz stary zostal skradziony . To bylo latem i pewnego piatkowego wiczora zadzwonila do nas para znajomych zebysmy wpadli pod parasolki pogadac, a ze do centrum mamy 1 km postanowililsmy pojechac rowerami. Jednak bylo juz po 22 a glowna brama od garazu jest zamykana na jakis kod ktorego nie znamy wiec zdecydowalismy pojsc pieszo. Po tygodniu dostalismy kartke od ktoregos z sasiadow do drzwi mieszkania ze nasz garaz jest calkowicie otwarty od tygodnia czasu. Pierwsze co z sercem w gardle pobieglismy sprawdzic. I jak sie okazalo NIC NIE ZGINELO, wszystko nie ruszone na swoim miejscu. Poprostu w ten piatkowy wieczor chcac sprawdzic czy kod glownej bramy otworzy sie od tego naszego pilota przycisnelismy i zapomnielismy przycisnąć ponownie zeby zamknąć
|
2009-01-05, 19:07 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 436
|
Dot.: Bezinteresowna pomoc-niezapomniane zdarzenie
W jedną niedzielę szłam do kościoła. Jesień, było już zimno. Przed kościołem siedział skulony starszy pan, otulony jakimiś szmatkami, bez jednej nogi, z tym kikutem owiniętym w bandaż. Strasznie mi się go szkoda było, bo już nie raz go widziałam, jak kuśtykał koło kościoła o kulach, miał też żonę i dziecko. Dałam mu 10 zł do ręki a on podziękował mi gorąco. Niby taki drobiazg, a jednak cały dzień miałam takie ciepło na sercu
__________________
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:19.