Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu cz. VI

[diabliczka66]

Napisane przez tinkerver2

Półroczne czy nawet roczne dziecko potrzebuje swojego kąta?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Od początku napewno powinno spać w swoim łóżeczku. Tak jest bezpieczniej i dla niego i dla związku rodziców to raz a dwa spokojniej się się spi a trzy każdy potrzebuje swojej przestrzeni prywatnej nawet taki maluch

[ridja devojka]

Napisane przez diabliczka66

Od początku napewno powinno spać w swoim łóżeczku. Tak jest bezpieczniej i dla niego i dla związku rodziców to raz a dwa spokojniej się się spi a trzy każdy potrzebuje swojej przestrzeni prywatnej nawet taki maluch

To akurat kwestia dyskusyjna i względna. Nie ma jednego dobrego modelu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A już szczególnie z tym "spokojnie się śpi". Jeśli pobudki ze wstawaniem na karmienie po ileś razy w nocy można tak określić..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Nie jestem matką a mimo wszystko nie dam sobie wmówić, że każde dziecko jest takie samo i z każdym da się zastosować od początku ten sam model spania. No nie.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[j_fly]

Napisane przez tinkerver2

No właśnie o to mi chodzi, skoro dzieciak i tka śpi z rodzicami, 24/7 jest przy mojej siostrze, ona nawet pod prysznic nie idzie bez dziecka, i myje się dopiero jak jej mąż wróci do domu i zajmie się dzieckiem to zawrotne 5 minut, większość czasu spędzają w salono-kuchni bo tam jets tv, i dziecko również tam ma łóżeczko, to jaki jest sens oddawania pokoju dla dziecka, w którym to dziecko nie będzie spędzać nawet minuty, a na noc i tak będzie brane "do łóżka" na kanapę? Jaki sens ma spanie praktycznie w kuchni, skoro obok będzie stał totalnie nieużywany pokój?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

To, że myje się dopiero, jak mąż wróci do domu, to dla mnie normalne. Mam prawie półroczne dziecko i w życiu nie zostawiłabym go samego, żeby iść pod prysznic, tylko czekam na męża. Przecież taki maluch może się np. zacząć krztusić.

Co do spania, to póki co, mały śpi z nami, bo tak mi wygodniej. Lepiej się wysypiam, nie musząc podnosić się z łóżka za każdym razem, gdy budzi się, żeby zjeść.

Reszta wymagań Twojej siostry, to faktycznie kosmos

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87427037]A już szczególnie z tym "spokojnie się śpi". Jeśli pobudki ze wstawaniem na karmienie po ileś razy w nocy można tak określić..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No przecież to takie oczywiste, trzeba włożyć juniora do lozeczka, wyjaśnić mu że potrzebuje prywatności a rodzice chcą się wyspać i finito.

Napisane przez j_fly

To, że myje się dopiero, jak mąż wróci do domu, to dla mnie normalne. Mam prawie półroczne dziecko i w życiu nie zostawiłabym go samego, żeby iść pod prysznic, tylko czekam na męża. Przecież taki maluch może się np. zacząć krztusić.

Co do spania, to póki co, mały śpi z nami, bo tak mi wygodniej. Lepiej się wysypiam, nie musząc podnosić się z łóżka za każdym razem, gdy budzi się, żeby zjeść.

Reszta wymagań Twojej siostry, to faktycznie kosmos

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A chodzisz robić kupę?
Ja normalnie chodziłam do łazienki mając noworodki. Z prysznicem wolałam czekać na męża bo nie lubię biegać gola i mokra po domu ale nie widzę w tym nic złego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez tinkerver2

Półroczne czy nawet roczne dziecko potrzebuje swojego kąta?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Moja cora dostała swój pokój w wieku 4 lat. Myślę, że rok wcześniej już by się przydał ale musieliśmy chwilkę poczekać na taka możliwość. Jako roczniak czy dwulatek - absolutnie nie. Takie dziecko jest cały czas przy opiekunach.
Teraz mam synka, ma 9 mcy, wolny pokój czeka na niego ale na razie wolę tam suszyć pranie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Sorry laski, ja sobie tego nie wyobrażam, żeby np. Wziąć prysznic o 18, a potem iść spać, i do kolejnej 18 chodzić spoconym po nocy i całym dniu prysznic trwa 5 minut, czyli w sumie tyle co dobre posiedzenie na toalecie, i można go wziąć np. Jak dziecko ma drzemke. No chyba, że 24/7 stoicie nad dzieckiem, bo jak odejdziecie na 5 min to się zakrztusi i umrze.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Linka25]

Napisane przez Ingrid80

Bo można urządzać pokój dziecinny?🧚 dla.malej księżniczki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przypuszczam że o to chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

Napisane przez ridja devojka

No przecież to takie oczywiste, trzeba włożyć juniora do lozeczka, wyjaśnić mu że potrzebuje prywatności a rodzice chcą się wyspać i finito.A chodzisz robić kupę?
Ja normalnie chodziłam do łazienki mając noworodki. Z prysznicem wolałam czekać na męża bo nie lubię biegać gola i mokra po domu ale nie widzę w tym nic złego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli już wchodzimy w moją fizjologię, to kupę robię tylko rano, jak mąż jest w domu. Gdybym miała jakieś zatrucie, czy coś, to wołałabym teściową. Na szczęście mam taką możliwość, bo inaczej chyba musiałabym brać dziecko ze sobą. Po prostu nie wyobrażam sobie iść na 15 min pod prysznic, a dziecko zostawić samo. No, ale każdy robi, jak uważa i w miarę możliwości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:59 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

Napisane przez tinkerver2

Sorry laski, ja sobie tego nie wyobrażam, żeby np. Wziąć prysznic o 18, a potem iść spać, i do kolejnej 18 chodzić spoconym po nocy i całym dniu prysznic trwa 5 minut, czyli w sumie tyle co dobre posiedzenie na toalecie, i można go wziąć np. Jak dziecko ma drzemke. No chyba, że 24/7 stoicie nad dzieckiem, bo jak odejdziecie na 5 min to się zakrztusi i umrze.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Dla mnie prysznic, to nie jest 5 min. To chwila relaksu, gdy jestem sam na sam ze sobą, więc trwa dłużej. I nie, nie stoję 24/7 nad dzieckiem, bo wyobraź sobie, że robię pranie, piję kawę, gotuję obiad, czy sprzątam i nie mam wtedy przyklejonego do siebie dziecka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

I wolisz chodzić upocona, niż szybko wskoczyć pod prysznic, w celu umycia się?


Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[j_fly]

Napisane przez tinkerver2

I wolisz chodzić upocona, niż szybko wskoczyć pod prysznic, w celu umycia się?


Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Prysznic biorę wcześnie rano i wieczorem, a wtedy mąż jest w domu. Nie pocę się aż tak, żeby myć się w środku dnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez j_fly

Prysznic biorę wcześnie rano i wieczorem, a wtedy mąż jest w domu. Nie pocę się aż tak, żeby myć się w środku dnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A no to co innego - napisałaś, że z prysznicem czekasz na męża. Więc zrozumiałam, że prysznic bierzesz tylko wieczorem

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez tinkerver2

A no to co innego - napisałaś, że z prysznicem czekasz na męża. Więc zrozumiałam, że prysznic bierzesz tylko wieczorem

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Ja biorę tylko wieczorem (a nawet nie mam dziecka na wytłumaczenie!), a to trzeba kilka razy dziennie?

[tinkerver2]

No nie wiem, ja nie potrafię usnac brudna i spocona, tak samo nie potrafię iść do pracy po całej nocy spania pod kołdrą w pizamie, gdzie też się pocę.


Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[invisible_01]

Błagam, tylko nie zaczynajmy dyskusji na temat tego, kto jak często się myje i czemu tak rzadko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Napisane przez invisible_01

Błagam, tylko nie zaczynajmy dyskusji na temat tego, kto jak często się myje i czemu tak rzadko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Klasyka wizażu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez invisible_01

Błagam, tylko nie zaczynajmy dyskusji na temat tego, kto jak często się myje i czemu tak rzadko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj, to było tu omawiane jedynie 100 000 razy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[effcia82]

No i że niektórzy nie pocą się podczas snu

[martaakow]

Napisane przez effcia82

No i że niektórzy nie pocą się podczas snu

A niektórzy w ogóle

[ciri15]

Napisane przez martaakow

A niektórzy w ogóle

Tak w ogóle to też nie jest normalne... Można mało się pocić, też mam takie dni że jak nie wychodzę z domu to czasem po całym dniu wcale nie jestem spocona, no ale raz dziennie wypadałoby się umyć xd
Ja też nie ogarniam tego z prysznicem, tzn ja też się raczej wieczorem kąpie, ale jakbym miała schize że coś się dziecku stanie i miała akurat potrzebę się umyć czy cokolwiek to bym jakiś patent obmyśliła żeby dzieciaka wziac ze sobą do łazienki. Albo wzięła krótki prysznic.
Co do spania to akurat rozumiem że maluch śpi z rodzicami, podnoszenie się z łóżka w nocy to najgorsze co może być. No ale to też się kiedyś kończy, bez przesady żeby taka sytuacja trwała latami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eibhlin87]

Yyy, dziwi mnie, że nawet osoby mające dzieci nie rozumieją, że sa dzieci których nie można nawet na minute zostawić samych. Moje dziecko takie było przez peirwszy rok i nigdy nie odważyłabym się pójść pos prysznic gdy dziecko spało, bo syn wymiotował po kilkanaście razy na dzień, nawet podczas snu. Więc tak Tinker, są matki które nie mogą sobie iść pod prysznic gdy są same w domu z dzieckiem. Nawet jak ma się monitor oddechu i nianię, bo szum wody dobrze zagłusza.
Zresztą jak mój syn drzemał to najczęściej drzemałam z nim, bo byłam tak wykończona, że wszystko mi było jedno byleby się przespać, prysznic i jedzenie załatwiałam jak tż wracał z pracy...

[Higurashi]

Napisane przez tinkerver2

No nie wiem, ja nie potrafię usnac brudna i spocona, tak samo nie potrafię iść do pracy po całej nocy spania pod kołdrą w pizamie, gdzie też się pocę.


Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Poza latem, którego nienawidzę, nie pocę się w nocy. Śpię nago, często poodkrywana, na noc w sypialni mam chłodno

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[j_fly]

Napisane przez eibhlin87

Yyy, dziwi mnie, że nawet osoby mające dzieci nie rozumieją, że sa dzieci których nie można nawet na minute zostawić samych. Moje dziecko takie było przez peirwszy rok i nigdy nie odważyłabym się pójść pos prysznic gdy dziecko spało, bo syn wymiotował po kilkanaście razy na dzień, nawet podczas snu. Więc tak Tinker, są matki które nie mogą sobie iść pod prysznic gdy są same w domu z dzieckiem. Nawet jak ma się monitor oddechu i nianię, bo szum wody dobrze zagłusza.
Zresztą jak mój syn drzemał to najczęściej drzemałam z nim, bo byłam tak wykończona, że wszystko mi było jedno byleby się przespać, prysznic i jedzenie załatwiałam jak tż wracał z pracy...

Dokładnie, a poza tym, takie branie prysznica, to dla młodej matki często jedyna chwila, by odsapnąć i się zrelaksować, więc nie widzę sensu, by stresować się podczas niego tym, czy z dzieckiem wszystko ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Higurashi

Poza latem, którego nienawidzę, nie pocę się w nocy. Śpię nago, często poodkrywana, na noc w sypialni mam chłodno

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Tak samo

Moim zdaniem Tinker trochę przesadzasz. Wyciąganie kasy czy oczekiwanie, że rodzina będzie ci się zajmować dzieckiem faktycznie jest słabe, ale z tym prysznicem czy pokojem to już czepianie się dla samego czepiania.

Moi rodzice cały życie spali w salonie, a ja miałam swój pokój. Z tego co wiem jak matka mnie przestała karmić piersią czyli koło 10 miesiąca to spałam sama w swoim łóżeczku. Dzieci są różne. Niech każdy robi jak mu wygodnie

[Mimiko]

Mnie zadziwia, że tyle osób nie boi się spać z malutkim dzieckiem. Boicie się zostawić dziecko na czas prysznica i ja to rozumiem, ale bez problemu śpicie z nim w jednym łóżku? Ja zasypiam w pięć sekund i bałabym się, że zgniotę dziecko, nakryje kołdrą albo poduszką przez sen i w ogóle zrobię mu krzywdę. Zarówno ja, jak i mąż wiercimy się podczas snu, zmieniamy pozycję milion razy i nie widzę tego, żeby spać z dzieckiem. Chyba, że jesteśmy wyjątkami, a reszta ludzi śpi jak na filmach

[ridja devojka]

Napisane przez Mimiko

Mnie zadziwia, że tyle osób nie boi się spać z malutkim dzieckiem. Boicie się zostawić dziecko na czas prysznica i ja to rozumiem, ale bez problemu śpicie z nim w jednym łóżku? Ja zasypiam w pięć sekund i bałabym się, że zgniotę dziecko, nakryje kołdrą albo poduszką przez sen i w ogóle zrobię mu krzywdę. Zarówno ja, jak i mąż wiercimy się podczas snu, zmieniamy pozycję milion razy i nie widzę tego, żeby spać z dzieckiem. Chyba, że jesteśmy wyjątkami, a reszta ludzi śpi jak na filmach

Zazwyczaj się boja pierwsze kilka nocy, ale wygrywa zmęczeni albo po prostu zasypiają nieświadomie z dzieckiem na rękach. To dopiero jest niebezpieczne.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Mimiko

Mnie zadziwia, że tyle osób nie boi się spać z malutkim dzieckiem. Boicie się zostawić dziecko na czas prysznica i ja to rozumiem, ale bez problemu śpicie z nim w jednym łóżku? Ja zasypiam w pięć sekund i bałabym się, że zgniotę dziecko, nakryje kołdrą albo poduszką przez sen i w ogóle zrobię mu krzywdę. Zarówno ja, jak i mąż wiercimy się podczas snu, zmieniamy pozycję milion razy i nie widzę tego, żeby spać z dzieckiem. Chyba, że jesteśmy wyjątkami, a reszta ludzi śpi jak na filmach

Ja bym się nie bała, bo mam przećwiczone z kotem. Normalnie się rozwalam po całym łóżku, ale jak koteczek się ułoży przy mnie lub na mnie to potrafię całą noc spać jak w trumnie byle by go nie trącić i nie przepłoszyć

[elvegirl]

Napisane przez Mimiko

Mnie zadziwia, że tyle osób nie boi się spać z malutkim dzieckiem.

Mnie się totalnie przestawił tryb spania jak się pojawiło dziecko, nie wiem czy to hormony, czy sama świadomość odpowiedzialności, czy jaki grom, ale z osoby mega się wiercącej i śpiącej przy tym tak mocno, że armata by nie obudziła, zrobiłam się mega czujna i słysząca każdą zmianę oddechu w pokoju obok

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87427593]Ja bym się nie bała, bo mam przećwiczone z kotem. Normalnie się rozwalam po całym łóżku, ale jak koteczek się ułoży przy mnie lub na mnie to potrafię całą noc spać jak w trumnie byle by go nie trącić i nie przepłoszyć [/QUOTE]
O fakt, jak kotka do mnie przyjdzie w nocy i się na przykład uwali mi na brzuchu mrucząc, to potrafię spać jak ta mumia, żeby tylko nie uszkodzić (normalnie NIGDY nie śpię na wznak)

[martaakow]

Napisane przez Mimiko

Mnie zadziwia, że tyle osób nie boi się spać z malutkim dzieckiem. Boicie się zostawić dziecko na czas prysznica i ja to rozumiem, ale bez problemu śpicie z nim w jednym łóżku? Ja zasypiam w pięć sekund i bałabym się, że zgniotę dziecko, nakryje kołdrą albo poduszką przez sen i w ogóle zrobię mu krzywdę. Zarówno ja, jak i mąż wiercimy się podczas snu, zmieniamy pozycję milion razy i nie widzę tego, żeby spać z dzieckiem. Chyba, że jesteśmy wyjątkami, a reszta ludzi śpi jak na filmach

Mnie trochę to też dziwi.
Nie mam dziecka, ale mam małego kociaka, który lubi nam wskakiwać do łóżka i (o ile ma ochotę na spanie, a nie na szaleństwa) kladzie nam się przy glowach lub wchodzi pod kołdrę i kładzie się przy plecach lub nogach.
Jak tylko wyczuję, że kot z nami śpi, to mam noc z glowy - co chwilę się budze, żeby sprawdzić, czy go nie przyduszamy.

I pewnie dziecko wolałabym odkladać - chociazby do takiej dostawki do łóżka (nie wiem, czy to ma jakąś swoją nazwę).
Kota niestety nie mogę odłożyć, bo on i tak zrobi, co będzie chciał