2022-06-20, 12:13 | #61 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Żeby nie było: ja bardzo wierzę w miłość, uważam ją za niezbędny czynnik do naprawdę udanego związku. Natomiast nie wierzę już w związki pt. tysiąc pięćset kompromisów, bo TRZEBA się dogadać, z pasmem ciągłych rozmów "wyrównawczych". Nie uznaję godzenia się z jakimiś rzeczami, które mają gorzki posmak w imię "no bo nie ma co grymasić". Takie rzeczy w końcu zabiją każdą miłość i ostatecznie skończy się bez niej, w związku który już jedynie wkurza, frustruje i odbiera siły witalne. Naprawdę warto zrozumieć jedno: że związek to nie sprawa obowiązkowa, niezbędna, tylko dobrowolne bycie ze sobą dla lepszego życia, wspierania się, poprawiania swojego bytu, dla szczęścia, a nie umartwiania ciała i duszy.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2022-06-20 o 12:15 |
2022-06-20, 12:28 | #62 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 470
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Cytat:
1. Z postu wynika, że facet kończy studia i pracuje dorywczo. To już jest niełatwa sytuacja, na pewno w kwestii czasu na życie, na siebie. I też nie taka na zawsze - studia skończy, pracę normalną zacznie, skoro deklaruje chęć. 2. Do tego wszystkiego ma problem w domu - chorego członka rodziny. Nie wydaje mi się to toksyczne, że przy nim pomaga. Miałam chorego członka rodziny i też wszyscy się opiekowali na zmianę. Domy opieki to ostateczność, są też okropnie drogie i nie każdego stać. Nie każdy też chce zostawić bliskiego, w Polsce nie mamy takiej kultury (co innego na Zachodzie). Opiekunka z MOPSu przychodzi TYLKO na pół dnia i też są to różne panie. U nas w rodzinie nie było z nimi super doświadczeń. 3. Rodzina sama mu mówi (mama i babcia), żeby trochę odpuścił z tą opieką, co oznacza, że w zdrowy sposób chcą jego dobra, a facet sam czuje się odpowiedzialny za tę chorą osobę. To wszystko wygląda mi na normalną sytuację przejściową, z którą mierzyć się może absolutnie każdy. Nie wnikam, czemu on dopiero teraz kończy studia, ale ważne, że kończy. Ja bym po prostu poczekała, zamiast go skreślać. No tyle że kwestia tego seksu, to już trudniejszy obszar.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
|
2022-06-20, 12:30 | #63 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 470
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Cytat:
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
|
2022-06-20, 12:30 | #64 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
A ja bym nie czekała, bo szkoda czasu.
Sent from my iPhone using Tapatalk |
2022-06-20, 12:54 | #65 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 10:23 |
2022-06-20, 14:45 | #66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 470
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89262729]Treść usunięta[/QUOTE]
Mam normalne standardy. Nie mówię, że mieszkanie bez rodziców to niesamowite osiągnięcie, ale partner autorki to nie jakiś leniwy nierób, koło którego trzeba chodzić, tylko - z wpisu wnioskuję - normalny facet, który studiuje, łapie zarobki, planuje się wyprowadzić z domu, tylko obecnie jest w ciężkiej sytuacji. Tu jest zerowa empatia na Wizażu. Nie istnieje coś takiego, jak zdarzenia losowe, które powodują trudności. Jak ktoś w wieku X nie ma tego i tego, to znaczy, że się nie stara, nie chce mu się, jest leniwy, jest na garnuszku rodziców. A jest cała masa okoliczności, które wpływają na opóźnienie tego "startu w dorosłość", jak problemy osobiste, choroby (w tym psychiczne), pandemia, kryzysy ekonomiczne, niespodziewana strata pracy, choroba bliskich. I niewspieranie ludzi w kryzysie, tylko mówienie "weź go zostaw, bo i tak nic z niego nie będzie" wydaje mi się być słabą praktyką. Ja bym nie chciała, żeby partner mnie rzucił, bo ociągam się ze startem w "poważne życie", mając na głowie np. chorą osobę w domu i mnóstwo kłopotów. No ale jasne, najłatwiej się kocha tych młodych, zdrowych, pięknych i bogatych, ale jak coś im się nie daj borze szumiący stanie, to już do widzenia, następny. Autorka założyła wątek, bo się waha. Coś ją stresuje i niepokoi, ale generalnie zależy jej na facecie. Najłatwiej jest powiedzieć: zerwij, olej, ja to bym odeszła, ale leniwy, ale się nie stara, ale fatalny. Najłatwiej się ocenia, najtrudniej się żyje. Jestem ciekawa, ile z was w podobnej sytuacji od razu by odeszło, nie biorąc pod uwagę innych rzeczy, takich jak np. dogadywanie się z kimś, uczucia, coś co już zbudowaliście. Albo, nawet jeżeli byście odeszły, to na ile jest to jedyna słuszna droga? Ja po prostu stoję trochę w kontrze, pokazuję drugą stronę medalu. Taką, że można się starać dogadać w relacji, bo każdy związek - prędzej czy później - napotka trudności. Pytanie, na ile ktoś jest w stanie sobie z tymi trudnościami poradzić i zaakceptować. Nie mówię nikomu, żeby się męczył na siłę, jeśli chce wybrać siebie. Może wybrać. Mówię tylko, że życie to życie, a nie lukrowana bajka, gdzie partner zawsze jest szczęśliwy i w pełni sił witalnych, pieniądze sypią się z nieba, a chcieć to znaczy móc. Inna sprawa, gdy ktoś jest toksyczny czy przemocowy, tutaj często warto wybrać siebie, zamiast tkwić w relacji i uzdrawiać ją na siłę.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
2022-06-20, 15:46 | #67 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2022-06-22, 11:18 | #68 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Tak w ogóle, to ciężko znaleźć człowieka skrojonego idealnie pod wymiar. Czyli, żeby miał wszystkie swoje zalety (za które autorka kocha chłopa) plus te zalety, które miał ex, brak zobowiązań rodzinnych, dobra prace i czas Jeśli teraz spotykają się 2-3 razy w tygodniu, a on opiekuje się babcią, to zapewne częstotliwość spotkań zmaleje, gdy znajdzie stałą pracę. A autorka postu jednocześnie by chciała by znalazł prace i by spotykał się częściej. I chciałaby częstszego seksu, mimo że zarówno ona jak i on mieszkają na co dzien z rodzicami, co oznacza okrojoną prywatność. Swoje oczekiwania trzeba czasem dostosować do sytuacji życiowej. Albo jak sie tego nie potrafi zaakceptować, to zmienić sytuację, np. niech się autorka sama od rodziców wyprowadzi, to będzie więcej prywatności.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-06-22, 14:45 | #69 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 305
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Dla mnie to oboje prowadzą życie bardziej jak dzieci niż dorośli i to nie wypali.
Do tego facet kiepski w seksie i przepis na życie we frustracji Autorko sama masz sporo problemów. Powinnaś sobie znaleźć bardziej ogarniętego życiowo partnera który Ci troszkę w życiu ulży czy da chociaż trochę przyjemności w łóżku chociaż. Rzadko kiedy sprawdzają się układy gdzie dwóch partnerów jest nieporadnych życiowo. Celowalabym w kogoś kto jednak Ci to życie ułatwi a nie przysparza problemów Edytowane przez Gruszzzka Czas edycji: 2022-06-22 o 16:31 |
2022-06-22, 18:13 | #70 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 10:22 |
2022-06-23, 08:25 | #71 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 251
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Cytat:
Nie ma czego idealizować tak naprawdę. Autorka pisała, że wprowadziła się ciocia do pomocy więc...? Czasu na szukanie pracy i załapanie się nawet na 3/4 etatu to kwestia chęci, nie sytuacji w domu. To jest chyba ten typ człowieka, co pójdzie do roboty jak będzie miał nóż na gardle gdy skończą się kieszonkowe a i tak gdzie nie pójdzie to będzie źle. |
|
2022-06-23, 11:00 | #72 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 470
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89264781]Tak w ogóle, to ciężko znaleźć człowieka skrojonego idealnie pod wymiar. Czyli, żeby miał wszystkie swoje zalety (za które autorka kocha chłopa) plus te zalety, które miał ex, brak zobowiązań rodzinnych, dobra prace i czas Jeśli teraz spotykają się 2-3 razy w tygodniu, a on opiekuje się babcią, to zapewne częstotliwość spotkań zmaleje, gdy znajdzie stałą pracę. A autorka postu jednocześnie by chciała by znalazł prace i by spotykał się częściej. I chciałaby częstszego seksu, mimo że zarówno ona jak i on mieszkają na co dzien z rodzicami, co oznacza okrojoną prywatność. Swoje oczekiwania trzeba czasem dostosować do sytuacji życiowej. Albo jak sie tego nie potrafi zaakceptować, to zmienić sytuację, np. niech się autorka sama od rodziców wyprowadzi, to będzie więcej prywatności.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Dokładnie. Cytat:
I tak w końcu pójdzie i będzie zarabiał, czy tego chce, czy nie. Dorosłość dopadnie wszystkich, a facet - nawet jeśli teraz mieszka w domu rodzinnym - zapewne zrozumie, że potrzebuje też swoich pieniędzy na różne potrzeby. Co więcej, praca w rodzinnej firmie to nic złego, a jeśli ma mieć z tego zyski, czy potem ją odziedziczyć, to też nie widzę problemu. Serio mało jest osób, które nic nie robią, ciągną kasę od państwa albo siedzą pod mostem. W mojej opinii autorka posta powinna się martwić dopiero, jak z nim zamieszka i zobaczy, że on nie pracuje. Różni ludzie dojrzewają w różnym wieku. Jeden się wyprowadzi jak ma 20 lat, inny jak ma 30. Obie te osoby mają szansę na sukces, powodzenie w życiu zawodowym. Ja bym nie skreślała. Też jestem trochę z tej szkoły, że kobieta powinna być na tyle samodzielna/samowystarczalna/mieć własne finanse, żeby nie oczekiwać kokosów od typa, a na pewno nie tego, że dzięki niemu jej sytuacja materialna znacząco się poprawi. Rozumiem, zamieszkają razem, to się składają na życie i potrzeby. Raczej wyobrażam sobie, że kiedy on będzie miał serio jakąś motywację, żeby zarabiać, to będzie zarabiał. I mówię to na przykładzie eks-chłopaka, któremu matka codziennie rano robiła kanapki na uczelnię, a teraz, ze swoją obecną dziewczyną, mieszka w miejscowości oddalonej o kilkaset kilometrów od domu, pracuje i remontuje mieszkanie. Na studiach (które ciągnął baaardzo długo), pod opieką mamusi, nie dało się go zagonić do żadnej pracy czy aktywności. Po prostu koleś się zakochał, dojrzał do poważnej relacji i zaczął budować życie na własnych zasadach. Ludzie są elastyczni, można się tego nauczyć.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
Edytowane przez niepogodna Czas edycji: 2022-06-23 o 11:08 |
|
2022-06-23, 12:00 | #73 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 576
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Cytat:
Podejścia do życia nie zmienia się od tak, są ludzie, którzy się nie zmieniają. Dla mnie takie zakładanie, że ktoś się zmieni jest naiwne. Takie motywacje pójścia do pracy są dobre jak masz 20 lat, natomiast od ludzi koło 30 wymagamy trochę więcej. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Wszystkie nicki zajęte. Edytowane przez lubiekielbase Czas edycji: 2022-06-23 o 13:03 |
|
2022-06-23, 12:43 | #74 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 10:22 |
2022-06-23, 12:44 | #75 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 362
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Cytat:
Sama jestem tuż przed 30, mam znajomych w przedziale wieku 27-33 lata i nikt nie mieszka z rodzicami, wszyscy pracują i mieszkają w wynajętych mieszkaniach/mieszkaniach na kredyt. Nie sądziłam, że jest to jakiś wyznacznik sukcesu- to jest normalne życie. Co do reszty, to zgadzam się z Haliną Grażyną. Jak dla mnie facet jest leniem i bumelantem, beznadziejny materiał na związek. |
|
2022-06-23, 13:05 | #76 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 576
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Wszystkie nicki zajęte. |
|
2022-06-23, 13:12 | #77 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 251
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Cytat:
Ja nie mówię, że to coś złego. Ja utrzymuję, że to gruba przesada zadowalać się "kieszonkowym" z drobnych prac w wieku 28 lat, mając dwa zlecenia budowlanki na koncie. Niezależnie od tego czy odziedziczy firmę czy nie, on nie ma w sobie chęci ani potrzeby by pracować. Już o potencjalnej emeryturze nie mówiąc. Ja bym się nie martwiła gdyby chłopak miał 20 lat, studia i jeszcze się w życiu napracuje. Jednak mieć niemal 30 lat a w CV pomoc kumplowi na budowie to wiesz. Kredytu z takim nie weźmiesz, na lepsze wakacje nie pojedziesz, nie zaplanujesz większego wydatku ani tym bardziej rodziny i dziecka, chyba, że koszty weźmiesz na siebie. Szkoda czasu na czekanie, aż chłop się do życia przyzwyczai. |
|
2022-06-23, 13:35 | #78 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 388
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Cytat:
Dziękuje bardzo za takiego typa jak twój eks, pewnie jak mu przejdą emocje z związane z zakochaniem to wróci do trybu "mamusia zrobi" i spadnie to na jego dziewczynę, ludzie nie są elastyczni na tyle żeby przeskakiwać z trybu "totalne nieogarnięcie i leń żerujący na matce" do "aktywny odpowiedzialny pracujący" ot tak o opisany przez autorkę chłopak to kula u nogi, wg mnie do odstrzału
__________________
I DON'T BELIEVE EVERYTHING I THINK. |
|
2022-06-23, 18:13 | #79 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2022-06-24, 09:53 | #80 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
|
2022-06-24, 09:54 | #81 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Cytat:
Ja to rozumiem tak, że raczej nietrudno o załatwienie sobie pracy fizycznej, więc to, ze miał tylko dwa zlecenia, jest niefajne. Sent from my iPhone using Tapatalk |
|
2022-06-24, 11:34 | #82 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 470
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Cytat:
1. Nie chcę dzieci 2. Nie chcę kredytów - napatrzyłam się zbyt wiele na procesy spłaty, długi itd. 3. Kocham wakacje na polu namiotowym w górach, a wyjazd do hotelu/SPA/Egiptu na all inclusive brzmi dla mnie jak koszmar. Chyba faktycznie kwestia potrzeb.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
Edytowane przez niepogodna Czas edycji: 2022-06-24 o 11:35 |
|
2022-06-24, 12:14 | #83 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Cytat:
Nie do końca chyba kwestia potrzeb, bo ja też nie chcę kredytów, dzieci i jeżdżę w góry w taki sposób. Ale nie chciałabym takiego faceta. Sent from my iPhone using Tapatalk |
|
2022-06-24, 12:18 | #84 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 362
|
Dot.: Nie czuję się do końca szczęśliwa w moim związku
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:21.