Lutówki 2017 ❤ - część VI

[MartaMagda]

Napisane przez eyo

MartaMagda gdzie trafiłaś tak tanio te klocki? Mega cena Mamy już zaświadczenia od lekarza, że dziecko nie ma oznak żadnej choroby.

Rozmawiałam z koleżanką, pomoc mieli to samo - raz przynieśli papier od lekarza i był już spokój do końca

W razie czego może bez problemu wrócić do starego ale my nie bardzo mamy wyjście czasowe od kiedy TZ zmienił pracę Ja do pracy jeżdżę godzinę, on teraz też- tylko, że w zupełnie innym kierunku. Jakoś musimy to na miejscu ogarnąć bo inaczej ktoś musiałby rzucić pracę...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W Tesco pisałam wyżej

A ze żłobkiem to panie przegiely. Ja rozumiem, że mogą się obawiać chorób itd, ale u nas proszą po prostu o zaświadczenie, żeby w razie czego móc przekazać innym rodzicom, że dziecko jest zdrowe. Nikt nikogo nie oskarża o oddawanie chorego dziecka (chociaż akcje z oddawaniem nafaszerowanych lekami dzieci i oddbieraniem ich na zasadzie "już jadę" i rodzic jest przed 17:00 już ponoć były...).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eyo]

Ochłonęłam po dzisiaj to się dla odmiany pochwalę - Nadia ściągnęła sobie dzisiaj pampersa, siadła na nocniku i zrobiła siku co prawda pół godziny wcześniej chodziła na zmianę z gołą pupą i pampersem zgłaszając zainteresowanie nocnikiem i nic nie robiąc ale jak ją ostatecznie ubraliśmy to zaskoczyło

a jutro TZ wysyłam do żłobka rano, poleżę sobie i się odstresuję

Napisane przez Fantazja_

Też nie przepadam za kici kocią...zresztą Dejwo jedną potargał



Sikałam dziś ze śmiechu jak tż go kąpał tata nakłada na rączkę płyn do mycia, a Dejwo zadziera nogę do góry i myje kolejno stopy






właśnie miałam Ci pisać, żebyś papier im przyniosła. Masakra...

czyścioczek

koleżanka dwójkę dzieci tam miała i mnie z góry ostrzegała, że robią sobie tam "testowanie" kto będzie na kichnięcie zabierał dziecko do domu, myślałam, że przesadza poza tym była już zadowolona bo dla odmiany bardzo pomagali z odpieluchowaniem (nie odpuszczali jak np. dziecko się posikało tylko zmieniali ciuchy czy pościel do skutku)

Napisane przez MartaMagda

W Tesco pisałam wyżej

A ze żłobkiem to panie przegiely. Ja rozumiem, że mogą się obawiać chorób itd, ale u nas proszą po prostu o zaświadczenie, żeby w razie czego móc przekazać innym rodzicom, że dziecko jest zdrowe. Nikt nikogo nie oskarża o oddawanie chorego dziecka (chociaż akcje z oddawaniem nafaszerowanych lekami dzieci i oddbieraniem ich na zasadzie "już jadę" i rodzic jest przed 17:00 już ponoć były...).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ślepa już jestem, dzięki

do głowy by mi nie przyszło własnego dziecka faszerować prochami...

[sQuaara]

Dolecielismy!!!
Polecam lot 38h z dzieckiem. Super!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[minula]

Napisane przez sQuaara

Dolecielismy!!!
Polecam lot 38h z dzieckiem. Super!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super udanego pobytu!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MartaMagda]

Napisane przez sQuaara

Dolecielismy!!!
Polecam lot 38h z dzieckiem. Super!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Brawo! Jestem pełna podziwu! Teraz czas na zasłużony sen

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eyo]

Napisane przez sQuaara

Dolecielismy!!!
Polecam lot 38h z dzieckiem. Super!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super, że wszystko ok. Udanego wypoczynku i równie udanego powrotu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[axn22]

Napisane przez sQuaara

Dolecielismy!!!
Polecam lot 38h z dzieckiem. Super!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bawcie się dobrze!

Ja sobie nie wyobrażam 1h lotu

[justkonev]

Napisane przez sQuaara

Dolecielismy!!!
Polecam lot 38h z dzieckiem. Super!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bawcie się dobrze!!!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Opiumalfa]

Napisane przez sQuaara

Dolecielismy!!!
Polecam lot 38h z dzieckiem. Super!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja bym poprosila jednak wiecej szczegolow

[Fantazja_]

Okazuje się, że D i inny chłopczyk najgorzej przechodzą adaptacje :/ już Pani mowila, że pod koniec zeszłego tyg był o fajnie...tak w tym tyg znów płacz: / ta mówił że lubi auta, taniec....taaaak wiemy wiemy..wiec pewnie próbują wszystkiego. Tyle dobrze, że nawet ładnie je. Wczoraj całe śniadanie i obiad. Póki co zalecają by jeszcze nie zostawiać na drzemkę.. W przyszłym tyg max do 14..wiec tz będzie bral urlop albo teściowa wkroczy do akcji.... :/

[justkonev]

Napisane przez Fantazja_

Okazuje się, że D i inny chłopczyk najgorzej przechodzą adaptacje :/ już Pani mowila, że pod koniec zeszłego tyg był o fajnie...tak w tym tyg znów płacz: / ta mówił że lubi auta, taniec....taaaak wiemy wiemy..wiec pewnie próbują wszystkiego. Tyle dobrze, że nawet ładnie je. Wczoraj całe śniadanie i obiad. Póki co zalecają by jeszcze nie zostawiać na drzemkę.. W przyszłym tyg max do 14..wiec tz będzie bral urlop albo teściowa wkroczy do akcji.... :/

Kochana, będzie tylko lepiej. Po prostu D potrzebuje trochę więcej czasu niż inne dzieci.
Płacze jak go oddajecie czy popłakuje też w ciągu dnia? Panie w końcu znajdą na D jakiś sposób Przecież już z niejednym dzieckiem miały do czynienia



Kaja pierwszego dnia była w żłobku na 4h już z drzemką a od drugiego dnia zostawała już na 6-7h. Płacz jest jeszcze jak ją zostawiamy, ale później panie mówią że się bawi i jest zadowolona. Jak przychodzę po nią to widzę że ma dobry humor. Bez problemu zasypia i je wszystko. Kaja jest podobno najlepiej jedzącym dzieckiem w grupie. Ja nadal nie wierze, bo 2 miesiące temu K nie chciała dosłownie nic jeść


Opium, a jak u was z jedzeniem??


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eyo]

Napisane przez Fantazja_

Okazuje się, że D i inny chłopczyk najgorzej przechodzą adaptacje :/ już Pani mowila, że pod koniec zeszłego tyg był o fajnie...tak w tym tyg znów płacz: / ta mówił że lubi auta, taniec....taaaak wiemy wiemy..wiec pewnie próbują wszystkiego. Tyle dobrze, że nawet ładnie je. Wczoraj całe śniadanie i obiad. Póki co zalecają by jeszcze nie zostawiać na drzemkę.. W przyszłym tyg max do 14..wiec tz będzie bral urlop albo teściowa wkroczy do akcji.... :/

Będzie dobrze, dopiero zaczynacie a nie kazde dziecko zaakceptuje taka zmiane od razu. Dajcie sobie czas. Nawet się nie zorietujesz kiedy zaskoczy

Napisane przez justkonev

Kochana, będzie tylko lepiej. Po prostu D potrzebuje trochę więcej czasu niż inne dzieci.
Płacze jak go oddajecie czy popłakuje też w ciągu dnia? Panie w końcu znajdą na D jakiś sposób Przecież już z niejednym dzieckiem miały do czynienia



Kaja pierwszego dnia była w żłobku na 4h już z drzemką a od drugiego dnia zostawała już na 6-7h. Płacz jest jeszcze jak ją zostawiamy, ale później panie mówią że się bawi i jest zadowolona. Jak przychodzę po nią to widzę że ma dobry humor. Bez problemu zasypia i je wszystko. Kaja jest podobno najlepiej jedzącym dzieckiem w grupie. Ja nadal nie wierze, bo 2 miesiące temu K nie chciała dosłownie nic jeść


Opium, a jak u was z jedzeniem??


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Brawa dla malutkiej za jedzenie! Super, że sobie tak świetnie radzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[axn22]

Napisane przez Fantazja_

Okazuje się, że D i inny chłopczyk najgorzej przechodzą adaptacje :/ już Pani mowila, że pod koniec zeszłego tyg był o fajnie...tak w tym tyg znów płacz: / ta mówił że lubi auta, taniec....taaaak wiemy wiemy..wiec pewnie próbują wszystkiego. Tyle dobrze, że nawet ładnie je. Wczoraj całe śniadanie i obiad. Póki co zalecają by jeszcze nie zostawiać na drzemkę.. W przyszłym tyg max do 14..wiec tz będzie bral urlop albo teściowa wkroczy do akcji.... :/

Nie on pierwszy, nie ostatni! Przyzwyczai się i da radę!

Rozumiem, że po prostu popłakuje? Nie ma żadnych histerii?
Jak zachowuje się w domu? Odreagowuje? Dobrze śpi?

Ogarnij teściową, szkoda urlopu. Może ewentualnie te 2 dni opieki na dziecko rozdzielone po te 2-3h dziennie?

Nawet Bartek daje radę! Jest teraz 8-14 cały tydzień a od pn do 16... Ze snem tylko problemy. Tzn jak idą na spacer z wózkiem to spoko, zaśnie. Ale tak w żłobku to za bardzo nie chce, raz im padł na razie. Oczywiście nie w łóżeczku, nie na leżance. Padł na poduszce na środku pokoju

Bartek na oddaniu mocno płacze ale naprawdę szybko mu już przechodzi. Wczoraj go zabrała z krzykiem, położyła do Lego... i B nie było! A uznany jest za najtrudniejsze dziecko w tym sezonie

[Opiumalfa]

Just- u nas znowu starsznie kiepsko z jedzeniem. To taka sinusoida

[justkonev]

Napisane przez Opiumalfa

Just- u nas znowu starsznie kiepsko z jedzeniem. To taka sinusoida

Co teraz jest u was na jedzeniowym topie?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fantazja_]

Dziękuję za słowa otuchy dziś o dziwo był wzorowy, płakał tylko jak mąż co oddawał. A tak to wszystko super łącznie z jedzeniem podobno. Ogólnie histerii nie ma, poprzednio poplakiwal i nawoływał mama i mama..w sensie ostatnimi dniami. A dziś miód na moje serce to oznacza, że może być lepiej. Choć nastawiam się na sinusoidy emocjonalne
W domu nie odreagowuje, raczej szaleje, śpi normalnie.
Boshhh jest cudowna pogoda ale i tak zazdro Sq rozmarzylam sie

[axn22]

Napisane przez Fantazja_

Dziękuję za słowa otuchy dziś o dziwo był wzorowy, płakał tylko jak mąż co oddawał. A tak to wszystko super łącznie z jedzeniem podobno. Ogólnie histerii nie ma, poprzednio poplakiwal i nawoływał mama i mama..w sensie ostatnimi dniami. A dziś miód na moje serce to oznacza, że może być lepiej. Choć nastawiam się na sinusoidy emocjonalne
W domu nie odreagowuje, raczej szaleje, śpi normalnie.
Boshhh jest cudowna pogoda ale i tak zazdro Sq rozmarzylam sie

No to nie masz się o co martwić, sama widzisz
Każdy ma czasem gorszy dzień.

[eyo]

TZ rano dał zaświadczenie od lekarza. Odebrałam mała- wszystko cacy została na drzemkę, mało płakała, jadła, poszła spać. No i była dzisiaj ta fajniejsze pielęgniarka więc mogłam z nią spokojnie pogadać. Już mi lepiej.
Na 16:30 mamy zebranie. Zobaczymy co będzie.

Napisane przez Fantazja_

Dziękuję za słowa otuchy dziś o dziwo był wzorowy, płakał tylko jak mąż co oddawał. A tak to wszystko super łącznie z jedzeniem podobno. Ogólnie histerii nie ma, poprzednio poplakiwal i nawoływał mama i mama..w sensie ostatnimi dniami. A dziś miód na moje serce to oznacza, że może być lepiej. Choć nastawiam się na sinusoidy emocjonalne
W domu nie odreagowuje, raczej szaleje, śpi normalnie.
Boshhh jest cudowna pogoda ale i tak zazdro Sq rozmarzylam sie

Brawo! Z każdym dniem będzie lepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Opiumalfa]

Napisane przez justkonev

Co teraz jest u was na jedzeniowym topie?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niezmiennie chleb najlepiej tostowany z masłem. I banany. Jakoś przedwczoraj zjadł 4

[justkonev]

Napisane przez Opiumalfa

Niezmiennie chleb najlepiej tostowany z masłem. I banany. Jakoś przedwczoraj zjadł 4

Kaja powoli przekonuje się do chleba. Lepiej późno niż wcale Ale banany uwielbia tak jak Luca Choć najbardziej lubi placki bananowe.

[sreberko4]

SZCZEPIENIA

Dziewczyny chodzi mi dokładnie o pneumokoki . Synflorix pierwsza dawka podana była w 9-tym miesiącu życia. W ulotce pisze, że wtedy mamy dwie dawki ale w odstępie 1-miesiąca. Niestety minęło dużo więcej. Nadal mamy mieć dwie dawki? Kojarzę że moja "ulubiona" piguła w przychodni mówiła już wtedy o trzech dawkach. Chcę być przygotowana jakby chciała mnie jutro "przekonać".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Opiumalfa]

Napisane przez justkonev

Kaja powoli przekonuje się do chleba. Lepiej późno niż wcale Ale banany uwielbia tak jak Luca Choć najbardziej lubi placki bananowe.

ZApomnialam o plackach.

[sreberko4]

Mój ani chleba, ani bananów, ani placków. Jak żyć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justkonev]

Napisane przez sreberko4

Mój ani chleba, ani bananów, ani placków. Jak żyć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To co je? Powietrze???

[eyo]

Dziewczyny - przyszłam się wyryczeć

Jak pisałam wcześniej - o 14:00 odebrałam młodą po drzemce i cud, miód orzeszki. O 16:30 było zebranie. Najpierw dyrektorka czytała jakieś nudy z regulaminów i innych statusów, potem było jakieś rozliczenie rady rodziców itp. Dyrektorka skończyła i była pogadanka od zastępczyni, pielęgniarki i opiekunek. Nic złego. Było oczywiście o tym żeby zdrowe dzieci dawać ale bez żadnych aluzji. Aleeee potem jedna mamuśka wyskoczyła z wywodem (moja sąsiadka ) jak to jej dziecko się w miniony piątek rozchorowało (Nadia poszła od żłobka od tego poniedziałku), jak to ludzie są nieodpowiedzialni i chore dzieci prowadzają zamiast na DWA DNI w domu zostać (zna któraś przeziębienie mijające w dwa dni? bo ja nie - nadmienię rzeczona Pani pracuję z domu, w dowolnych godzinach - może sobie pracować i o 05:00 rano i 0 14:00 i o 23:00 to jej się może faktycznie wydaje, że "dwa" dni wystarczą) i że u nich w domu wszyscy chorzy - i uwaga hit - no ona dziecko posłała w poniedziałek do żłobka (aha urocze, cała chata rzekomo chora - nic po nich nie widać - a ona dziecko po 3 dniach "zdrowe" do żłobka śle, spoko, luz) jednocześnie apelując o rozsądek. No i się zaczęło bo wywiązała się dyskusja z pielęgniarką, że ludzie przynoszą zaświadczenia od lekarza, że dzieci zdrowe i one się nie mogą z tym kłócić. Po czym rzeczona pani zasugerowała jacy lekarze takie zaświadczenia wystawiają (w sensie, że na lewo i za kasę) a pani pielęgniarka (oczywiście bez wskazywania nazwisk) ZACYTOWAŁA NASZE ZWOLNIENIE SŁOWO W SŁOWO i zaczęło się wyśmiewanie z kataru przy ząbkowaniu (że takie rzeczy nie istnieją), że one widzą, że dziecku aż w oskrzelach charczy (luz, przez 30h kiedy młoda jest ze mną w domu nawet nie kichnęła, ja zdrowa, TZ zdrowy...) no ale lekarz "zaświadczył" to "zaświadczył"... nie chciałam już robić awantury bo nie chciałam żeby wyszło, że to nasza sprawa bo i na co mi to na sali pełnej ludzi ale tak się zagotowałam, że myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok za takie oskarżenia (i to bezpodstawne ). Oczywiście rzeczona wcześniej mamuśka przyklaskiwała radośnie. Wiecie - nazwisko nie padło, oficjalnie nikt o lewiznę nikogo nie posądził ale no dla mnie jakaś masakra...

Jutro chyba się jutro zapytam pielęgniarki czy kolejnym razem życzy sobie wyniki CRP skoro zaświadczenie od lekarza to dla niej temat od kpin na spotkaniu z rodzicami

Ah i wisienka na torcie - okazało się, że jedna z pielęgniarek (ta ze spotkania) to położna, która odbierała poród Nadii - nie pracuje już w szpitalu, który był w zupełnie innym mieście. Nadmienię, że to była najmniej lubiana położna - generalnie nie było jej można nic zarzucić bo pracę wykonywała ale to było takie zero empatii, kompletna służbistka... a dzisiaj to do rany przyłóż, jakieś gadanie o "domowej atmosferze" i innych takich. No naprawdę to trzeba być mną żeby mieć takie "szczęście".

Umówiłam się z TZ, że jeżeli ta nagonka się jutro nie skończy to idziemy do dyrektorki na rozmowę a jak nie pomoże to wracamy do starego żłobka (chociaż nie wiem jakim cudem my to ogarniemy w czasie ).

* przy okazji - u Nadii na wszystkich trójkach dziąsło się już podniosło i przebija się przez nie biały kolor spod spodu... ale gdzie tam zęby, niemożliwe

Napisane przez Opiumalfa

Niezmiennie chleb najlepiej tostowany z masłem. I banany. Jakoś przedwczoraj zjadł 4

Napisane przez justkonev

To co je? Powietrze???

tosty, jak ja dawno nie jadłam tostów już wiem co będę jutro jadła przez pół dnia

[sreberko4]

Napisane przez justkonev

To co je? Powietrze???

Just mleko modyfikowane, zupy wszystkie, jogurty, jajecznicę. Suchą bułkę czasami, ale kanapki już nie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:24 ---------- Poprzedni post napisano o 07:23 ----------

Eyo chyba na Twoim miejscu wrocilabym do starego żłobka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MartaMagda]

Eyo idź zrób dym u dyrektorki, bo to się nie skończy. Przy każdej okazji będzie Ci ta pielęgniarka bruzdzić. Serio ja bym poszła i zapytała, czy tego typu zachowania są normalne, bo ja ich sobie nie życzę i rozważam zabranie dziecka z placówki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[axn22]

Napisane przez MartaMagda

Eyo idź zrób dym u dyrektorki, bo to się nie skończy. Przy każdej okazji będzie Ci ta pielęgniarka bruzdzić. Serio ja bym poszła i zapytała, czy tego typu zachowania są normalne, bo ja ich sobie nie życzę i rozważam zabranie dziecka z placówki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Popieram.



Bartka dziś tż zaprowadził do żłobka Mówił, że sam ręce do cioci wyciągnął jak ją zobaczył. Ale i tak się rozryczał

[Fantazja_]

Napisane przez eyo

Dziewczyny - przyszłam się wyryczeć

Jak pisałam wcześniej - o 14:00 odebrałam młodą po drzemce i cud, miód orzeszki. O 16:30 było zebranie. Najpierw dyrektorka czytała jakieś nudy z regulaminów i innych statusów, potem było jakieś rozliczenie rady rodziców itp. Dyrektorka skończyła i była pogadanka od zastępczyni, pielęgniarki i opiekunek. Nic złego. Było oczywiście o tym żeby zdrowe dzieci dawać ale bez żadnych aluzji. Aleeee potem jedna mamuśka wyskoczyła z wywodem (moja sąsiadka ) jak to jej dziecko się w miniony piątek rozchorowało (Nadia poszła od żłobka od tego poniedziałku), jak to ludzie są nieodpowiedzialni i chore dzieci prowadzają zamiast na DWA DNI w domu zostać (zna któraś przeziębienie mijające w dwa dni? bo ja nie - nadmienię rzeczona Pani pracuję z domu, w dowolnych godzinach - może sobie pracować i o 05:00 rano i 0 14:00 i o 23:00 to jej się może faktycznie wydaje, że "dwa" dni wystarczą) i że u nich w domu wszyscy chorzy - i uwaga hit - no ona dziecko posłała w poniedziałek do żłobka (aha urocze, cała chata rzekomo chora - nic po nich nie widać - a ona dziecko po 3 dniach "zdrowe" do żłobka śle, spoko, luz) jednocześnie apelując o rozsądek. No i się zaczęło bo wywiązała się dyskusja z pielęgniarką, że ludzie przynoszą zaświadczenia od lekarza, że dzieci zdrowe i one się nie mogą z tym kłócić. Po czym rzeczona pani zasugerowała jacy lekarze takie zaświadczenia wystawiają (w sensie, że na lewo i za kasę) a pani pielęgniarka (oczywiście bez wskazywania nazwisk) ZACYTOWAŁA NASZE ZWOLNIENIE SŁOWO W SŁOWO i zaczęło się wyśmiewanie z kataru przy ząbkowaniu (że takie rzeczy nie istnieją), że one widzą, że dziecku aż w oskrzelach charczy (luz, przez 30h kiedy młoda jest ze mną w domu nawet nie kichnęła, ja zdrowa, TZ zdrowy...) no ale lekarz "zaświadczył" to "zaświadczył"... nie chciałam już robić awantury bo nie chciałam żeby wyszło, że to nasza sprawa bo i na co mi to na sali pełnej ludzi ale tak się zagotowałam, że myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok za takie oskarżenia (i to bezpodstawne ). Oczywiście rzeczona wcześniej mamuśka przyklaskiwała radośnie. Wiecie - nazwisko nie padło, oficjalnie nikt o lewiznę nikogo nie posądził ale no dla mnie jakaś masakra...

Jutro chyba się jutro zapytam pielęgniarki czy kolejnym razem życzy sobie wyniki CRP skoro zaświadczenie od lekarza to dla niej temat od kpin na spotkaniu z rodzicami

Ah i wisienka na torcie - okazało się, że jedna z pielęgniarek (ta ze spotkania) to położna, która odbierała poród Nadii - nie pracuje już w szpitalu, który był w zupełnie innym mieście. Nadmienię, że to była najmniej lubiana położna - generalnie nie było jej można nic zarzucić bo pracę wykonywała ale to było takie zero empatii, kompletna służbistka... a dzisiaj to do rany przyłóż, jakieś gadanie o "domowej atmosferze" i innych takich. No naprawdę to trzeba być mną żeby mieć takie "szczęście".

Umówiłam się z TZ, że jeżeli ta nagonka się jutro nie skończy to idziemy do dyrektorki na rozmowę a jak nie pomoże to wracamy do starego żłobka (chociaż nie wiem jakim cudem my to ogarniemy w czasie ).

* przy okazji - u Nadii na wszystkich trójkach dziąsło się już podniosło i przebija się przez nie biały kolor spod spodu... ale gdzie tam zęby, niemożliwe





tosty, jak ja dawno nie jadłam tostów już wiem co będę jutro jadła przez pół dnia

Jakiś absurd! już wczoraj o tym myślałam jak pisałaś o tym zaświadczeniu. No chyba bym się purpurowa ze złości zrobiła. Idź do dyrektorki. A sąsiadka niech pilnuje swojego nosa


Co do ząbkow to Dejwo ma jedną trójkę na dole całą, a wszystkie pozostałe to białe punkciki, które wychodzą już od prawie 2 miesięcy

Napisane przez axn22

Popieram.



Bartka dziś tż zaprowadził do żłobka Mówił, że sam ręce do cioci wyciągnął jak ją zobaczył. Ale i tak się rozryczał

super, że rączki wyciągał. Dejwo jak już kapcie ubrał to oczy zaszkliły się łzami, że chyba nic nie widział i zaczął płakać. To był płacz nie histerii ale takiego żalu szczęście, że ciocie ululają, wiem, że nawet wycałowują dzieciaki po główkach ogólnie babki są spoko. Dziś ja zaprowadzałam, wczoraj tż i było super...ciekawe czy ma to związek jaki będzie dzień

[justkonev]

eyo, zrób dym u dyrektorki! Poza tym chyba rozważałabym powrót do starego żłobka..