Twoje osobiste piekło czyli koszmary i koszmarki :D

[liselotta]

zainspirowana wypowiedziami w innym wątku zakładam nowy temat, który ma szansę być chodliwy
jak wygląda twoje osobiste piekło?
co by było dla ciebie udręką i koszmarem?
nie mówimy o sytuacjach z gruntu złych i traumatycznych (wojna, głód, choroba etc.), proszę potraktować wątek luźno.

pozwolę sobie przekopiować dwie wypowiedzi na ten temat:

Napisane przez stupid-girl

Moje piekło to żłobek albo przedszkole a tam mnostwo dzieci przesuwajacych dlonmi po gumie albo plastiku. Bo wtedy wychodzi taki dzwięk od ktorego mi nawet wlosy na wydepilowanej bożenie stają dęba

Napisane przez madana

Ja np. w roli ofiary czułabym się, gdybym musiała:
- codziennie chodzić w szpilkach (ze 2 razy w roku ubrać taki buciory produkujące haluksy mogę, co widać także po stopach super gwiazd, które stać spokojnie na super buty, a i tak haluksy mają), nosić tzw. garsonki i bluzki koszulowe (nie mam ani jednej).
- codziennie musiałabym się malować, co lubię robić, ale niekoniecznie codziennie.

moje osobiste piekło to wstawanie bladym świtem by chodzić po górach oraz jedzenie zupy mlecznej codziennie na śniadanie.

zapraszam do rozmowy o naszych małych piekiełkach

[201604190934]

moim piekiełkiem są posiłki z większą grupą ludzi-im większa grupa tym większe ryzyko, że ktoś będzie ciqamkał, siorbał, mlaskał

edit. i rajstopy-rajstopy to otchłań piekła

[madana]

moje osobiste piekło to wstawanie bladym świtem by chodzić po górach oraz jedzenie zupy mlecznej codziennie na śniadanie.

No to powracam , bo okazało się , że i dla mnie zupy mleczne są ohydą i koszmarem (mimo że wiem, że zdrowe ), ale pójście bladym świtem w góry- cudowny, piękny sposób na spędzenie dnia

[201604191001]

Gdybym musiała dzień w dzień występować przed grupą ludzi, nieprzychylnych lub znudzonych ludzi.
No i dziecki. Zdecydowanie.
Praca w przedszkolu czy żłobku.
Gdybym nie mogła żyć ze zwierzętami.
Puszczanie disco polo na okrągło.


Mam nadzieję, że Szatan nie czyta wizażu :c

[201604250941]

bluzki z długim rękawem, bo mam wiecznie suche łokcie, nianawidze tego uczucia przesuwania po skórze

[201604200942]

moim piekłem jest kac.
rozmowy z zupełnie obcymi mi ludźmi.
zupy mleczne i w ogóle te wszystkie posiłki, które były w przedszkolu to był koszmar

[apple1602]

Zdecydowanie dzieci i podróż autobusami latem. Ogólnie nie znoszę gdy ktoś mnie nawet przez przypadek dotknie w autobusie :P

[cud nie kobieta]

Ja mam uraz do ryżu z truskawkami. Ble.

No i mój własny osobsty koszmar, kiedy ktoś mi każe gdzieś zadzwonić. No łapię takiego stresa, blokuję się i odkładam to w nieskończoność.

[201803290936]

Musiałyście wyciągnąć na światło dzienne (z czeluści piekieł) temat zupy mlecznej?

W dzieciństwie (oprócz rzeczonej zupy) moim koszmarem były zaparcia i oczywiście domowy sposób mamy na nie: mydło wiadomo gdzie wkładane. Do tej pory na samą myśl...

Obecnie moim piekłem jest praca (tzn. akurat teraz jest lżejszy okres, bo wakacje, ale generalnie wypaliłam się, pomimo tego, że pracuję z fajnymi ludźmi) i fakt, że stoję tam w miejscu. Ale to się niebawem zmieni, bo już podjęłam decyzję, że zmieniam "ciepłą posadkę" na coś innego.

[liselotta]

Napisane przez cud nie kobieta

Ja mam uraz do ryżu z truskawkami. Ble.

No i mój własny osobsty koszmar, kiedy ktoś mi każe gdzieś zadzwonić. No łapię takiego stresa, blokuję się i odkładam to w nieskończoność.

taaaak! wszelkie obiady na słodkooo
i nienawidzę jak ktoś do mnie dzwoni, a jak nieznany numer to nie odbieram

[201607211025]

Coś dla mnie
- dom obok sali weselnej (niestety mam taką atrakcję)
- jedzenie nabiału
-zwierzęta, szczególnie szczekające psy
- niedziele (nuuda)
- rozmowy z obcymi
- stanie w kolejkach, czekanie na pociąg/autobus
- ,,motocykliści" wożący tyłki na pierdziawkach, na ulicy na której mieszkam (gaz, 100 metrów,zakrętas,gaz, 100 metrów, zakrętas)
- słuchanie o krnąbrnej młodzieży
- superhiperekstra rzecz, kiedy nie mam grosza przy duszy
-dzwonienie gdzieś
- kiedy czegoś chcę, ale nie mogę się zdecydować, bo może zbyt drogie, może nie potrzebne

[201604190934]

domofon-domofon to piekło

[zimowit]

Moim piekłem jest chłopak który się we mnie zakochał.. tak wiem to może wydawać się dziwne, ale to już się stało obsesyjne..

[cud nie kobieta]

Napisane przez liselotta

taaaak! wszelkie obiady na słodkooo
i nienawidzę jak ktoś do mnie dzwoni, a jak nieznany numer to nie odbieram

mam tak samo, jak coś ważnego, to zadzwoni jeszcze raz

[madana]

Musiałyście wyciągnąć na światło dzienne (z czeluści piekieł) temat zupy mlecznej?

Też Doris byłaś w dzieciństwie zmuszana? Moja mama ciągle mówiąc jak to zdrowe, zmuszała mnie i siostrę codziennie rano, nim szla do pracy, zjeść talerz tej zupy. W dorosłym życiu nigdy nie zjadłam już ani jednej miseczki tej zupy, swoim dzieciom nie robiłam (a uwielbiają, bo pewnie zmuszani nie byli o chętnie jedzą, jak ojciec im zrobi ).

[201803290936]

Napisane przez liselotta

(...)
i nienawidzę jak ktoś do mnie dzwoni, a jak nieznany numer to nie odbieram

Ja również tego nie lubię. Zresztą nawet jak dzwoni znajomy numer, a nie mam ochoty na gadanie, to nie odbieram od razu.

[201604200942]

Napisane przez liselotta

taaaak! wszelkie obiady na słodkooo
i nienawidzę jak ktoś do mnie dzwoni, a jak nieznany numer to nie odbieram

ja najpierw sprawdzam numer w google, później ewentualnie oddzwaniam ;D
zastrzeżonych numerów w ogóle nie odbieram


o i starsze panie w sklepie mięsnym
"a czy to jest świeże?"
"na pewno nie, oszukujo klijenta!"
"a to mięsko to z czego?"
"a mogę spróbować?"
no matko

[201803290936]

Napisane przez madana

Też Doris byłaś w dzieciństwie zmuszana? Moja mama ciągle mówić jak to zdrowe zmuszała mnie i siostrę codziennie rano, nim szla do pracy, zjeść talerz tej zupy.
(...)

Moim też odwaliło na tym punkcie. Chyba czytali jeden poradnik, czy coś. Pamiętam, jak siedziałam pod stołem, a nade mną ojciec i hasło "ja mam czas, będziesz jadła zimną". W ogóle co za potomek Hitlera wymyślił dawanie dzieciom zupy mlecznej NA ŚNIADANIE???

O, następna rzecz: nienawidzę, jak ktoś wlecze się środkiem chodnika, a gdy próbujesz go wyminąć, to oczywiście lekko schodzi na tą stronę. Mówisz "przepraszam", to spojrzenie pt. "o co niby chodzi? przecież jest mnóstwo miejsca, żeby przejść". Przepraszam, bo sama kiedyś będę: najgorsze są pod tym względem starsze panie.

[201703061049]

W moim piekle trwa niekończąca się impreza zorganizowana przez zakład pracy, na której puszczają RMF FM a jako jedyne danie występuje zupa kalafiorowa

[201607211025]

Moim koszmarem jest jeszcze znalezienie odpowiedniej szminki. Mam wrażenie, że w każdej wyglądam debilnie

[madana]

Napisane przez Doris1981

Moim też odwaliło na tym punkcie. Chyba czytali jeden poradnik, czy coś. Pamiętam, jak siedziałam pod stołem, a nade mną ojciec i hasło "ja mam czas, będziesz jadła zimną". W ogóle co za potomek Hitlera wymyślił dawanie dzieciom zupy mlecznej NA ŚNIADANIE???

O matko te same teksty nawet słyszałam A wiesz, ze moje dzieci kochają mleczne zupy? Mnie od zapachu odrzuca, a chłopaki jedzą, jedzą, jedzą i uważają, ze to pychota a fuj

[2011607111034]

Napisane przez liselotta

taaaak! wszelkie obiady na słodkooo
i nienawidzę jak ktoś do mnie dzwoni, a jak nieznany numer to nie odbieram

Ja też nie. Uważam, że jeśli to ważna sprawa, to ktoś napisze smsa albo zadzwoni 15 razy z rzędu czy coś.

Dodajmy do tego:
- brak kawy rano
- brak mleka do kawy rano
- niedziela. nie-cier-pię tego dnia. wolałabym dwa poniedziałki.
- rozładowany telefon, kiedy chcę posłuchać muzyki
- kiedy chcę wejść do łazienki, a tam pająk. wtedy następuje akcja "ok, panie pająku, przepraszam, wrócę później", jeśli się nie ulotni, czekam dalej
- kiedy malując rzęsy sobie je skleję, a nie mam czasu malować od nowa
- znalezienie pasujących spodni. efektem czego mam jedną parę zbyt obcisłą, drugą zbyt luźną, ale i tak w nich chodzę, bo na myśl o zrobieniu czegoś z tym mi słabo

[201604190934]

Napisane przez cud nie kobieta

mam tak samo, jak coś ważnego, to zadzwoni jeszcze raz

i ja nie odbieram

[impaula]

Tak, dzieci, a właściwie wrzeszczące grupy dzieciaków.
Przebywanie w pobliżu mlaskających i żujących gumę ludzi.
Dźwięki wydawane zazwyczaj przez starszych panów- takie siorbnięcie? jakby chcieli pod ciśnieniem coś wyciągnąć z zęba?
Ogólnie nie znoszę dziwnych odgłosów wydawanych przez ludzi, zawsze muszę mieć przy sobie słuchawki - takie moje małe piekło

[201703061208]

1. Dzielenie pokoju z bałaganiarzami, brudasami lub osobami hałaśliwymi, miałam wtedy ochotę otworzyć okno i wywalić kogoś przez nie.
2. Niszczenie przyrody, zrywanie roślin, łamanie gałęzi, wywalanie śmieci w lasach, płoszenie zwierząt, zdewastowane stanowiska lęgowe ptaków.
3. I teraz to co wywołuje u mnie białą gorączkę, czyli bardzo szybka jazda samochodem/motorem/czymkolwiek, ignorowanie przepisów drogowych, jazda po chodniku, potrącone zwierzęta zostawione na poboczu, jednym słowem debile!, które dorwały się do prawa jazdy i szaleją. Przyznam, że wiele lat marzyłam o pracy w policji, oddział dochodzeniowy lub drogowy i wystawiałabym takie mandaty, że przekraczający prędkość nie wypłaciliby się przez długi czas. To marzenie jest nadal aktualne, jeśli tylko będę miała możliwość kto wie, może piraci drogowi będą mieli szczęście mnie spotkać w mundurze

[201604191001]

Brak sniadania.

Wyslane z dziadowskiego telefonu, wybaczcie.

[201604200942]

Napisane przez Doris1981

O, następna rzecz: nienawidzę, jak ktoś wlecze się środkiem chodnika, a gdy próbujesz go wyminąć, to oczywiście lekko schodzi na tą stronę. Mówisz "przepraszam", to spojrzenie pt. "o co niby chodzi? przecież jest mnóstwo miejsca, żeby przejść". Przepraszam, bo sama kiedyś będę: najgorsze są pod tym względem starsze panie.

albo, co gorsza idzie taka grupa zorganizowana całym chodnikiem i nie ma szans, by ich wyminąć.

[cud nie kobieta]

oooo brak mleka i te nieudane próby przekupstwa faceta, żeby skoczył do sklepu....
piorę firanki z kuchni, wchodzenie do niej przez ostatnie dwa dni były piekłem, bo bałam się, że na balkonie będzie stała moja starsza sąsiadka i zacznie mnie zagadywać

[invisible_01]

Mój osobisty koszmar to pająki. Nienawidzę, dostaję ataku paniki. Nienawidzę też kawy z mlekiem - raz koleżanka uraczyła mnie latte, które składało się z samego spienionego mleka, do którego na sam koniec dolana została odrobina kawy. Paskudztwo. Dołączam się też do hejtów nad zupą mleczną - do dzisiaj mnie ciary przechodzą. Tak samo wspominam kakao z kożuchem, do którego picia zmuszali mnie w przedszkolu.

[liselotta]

najgorsza rzecz jaka istnieje - PLUCIE
w moim piekle mijają mnie ludzie którzy soczyście "harają" albo puszczają nosem kozy