najgorszy seks w życiu

[normalnyFacet]

Napisane przez elvegirl

I to mnie przeraża. Tyle się słyszy i czyta oburzenia za przedmiotowe potraktowanie kogoś, a tu...źle bzyknął za pierwszym razem to papa, już się do niczego nie nadaje, skreślamy prawie roczną znajomość. Masakra, nie wierzę w to co czytam po prostu.

Dokładnie Elve. Nawet ludzie z domniemaną bajeczną techniką na początku zawsze będą miały stres. Poza tym musi być komfort psychiczny..(faceci nie są z kamienia wbrew wszystkiemu co się tutaj pisze), a jak nie zapewnia się komfortu to nie powinno się potem narzekać...

+

brak szczerych rozmów

+

skreślanie po 1 razie (wspólnym)

+

brak jakiegokolwiek wytłumaczenia z "zakończenia znajomości"

=

Na taką kobietę lałbym ciepłym moczem... zero wyrozumiałości.


Jak dla mnie nie ma pojęcia "najgorszy seks". Prędzej jakieś nuprawianie seksu bez uczuć i późniejszy "moralniak", po pijaku z pierwszą lepszą osobą itp. zasługuje na miano najgorszego seksu..

Ale nie do cholery brak zgodności po pierwszym razie. Czemu tak się zachowujecie tym bardziej, że to co było przyczyną końca można najzwyczajniej w świecie wyprostować SZCZERĄ ROZMOWĄ

[Arakiel]

Ja tam ją rozumiem ,nastawiło się dziewcze ,bajek nasłuchało i klops ,przecież to nie jakiś małolat, tylko,, stary koń" złej baletnicy to i rąbek..........

[whitechocolateraspberry]

Ja mysle, ze dziewczyny opowiadające te historie jednak nie byly zakochane Nie da się odkochac w 1 dzien, po prostu się nie da i juz ;p Nawet jeśli coś pójdzie nie tak, jeśli coś nie wyjdzie, jeśli ma się niemiłe wspomnienia. Gdyby były zakochane czerpałyby samą przyjemnosc ze zblizenia z kims w kim są zakochane nawet jeśli nie byłoby aż tak cudownie, od razu z superorgazmem itp. ja pamietam, że mój były facet - tez mimo doswiadczenia wcale dobry nie był. Dziubał po trochu, troche egoistycznie podchodził do wszystkiego a jednak nie było wcale bardzo źle mi wtedy Bo go kochałam i w sumie i tak dobrze czułam się przy nim. Za to jestem pewna, że gdybym kogoś nie kochała to doszukiwałabym się samych wad Jak np. facet mi nie odpowiada i mam ochotę go spławić to nawet sposób w jaki oddycha zaczyna mi przeszkadzać

[maryanna3]

Napisane przez Arakiel

Ja tam ją rozumiem ,nastawiło się dziewcze ,bajek nasłuchało i klops ,przecież to nie jakiś małolat, tylko,, stary koń" złej baletnicy to i rąbek..........

no jasne bo musi być od razu taki ogier i jak facet to się może nawet w supermarkecie kochać, w kolejce do kasy powiedzmy

[Arakiel]

Napisane przez maryanna3

no jasne bo musi być od razu taki ogier i jak facet to się może nawet w supermarkecie kochać, w kolejce do kasy powiedzmy

Jak najbardziej dreszczyk jest ,ale toaleta bardziej wskazana ,w kolejce to etap wstępny ,tzw. podchody.

[skazana_na_bluesa]

dziewczyny, piszecie, ze dalybyscie mu szanse po jednym nieudanym seksie... ale inne rzeczy zwiazane z seksem tez byly nieteges... chociazby kwestia przechwalek, gry wstepnej czy tego, co bylo po. ja rozumiem, ze z powodu stresu moze miec problem z utrzymaniem erekcji, ale pocalunek, zdarcie majtek i jazda to nie jest szczyt marzen przy pierwszym seksie.

[cochonnetta]

Nie wiem co Wy macie do tych prawiczków, nie wiem czy akurat mi się tak trafiało, ale najlepszy seks miałam właśnie z nimi.

Napisane przez elvegirl

Przeraża mnie trochę ten wątek. Skreślać kogoś totalnie po nieudanym wspólnym pierwszym razie...ała.

To ja jestem okropna (i dobrze mi z tym ), bo tak skreślam faceta po jednym nieudanym razie, ale to nawet nie chodzi o to jaki był seks tylko jak on mnie traktował w trakcie i po, a to już świadczy o wielu innych sprawach. Z obecnym facetem też nasz pierwszy raz był średnio udany, wiadomo, że obydwoje się trochę stresowaliśmy i tak wyszło, ale i tak wspominam go miło.

ale miałam dwie sytuacje seksualne, po których znajomość urwałam.
Dodam, że obydwaj panowie byli już doświadczeni.

Pierwsza: Spotykałam się z chłopakiem kilka tygodni, naprawdę wydawał się w porządku. Pewnego pięknego dnia poszliśmy do niego w celach wiadomych ;-). Niestety miał problemy z utrzymaniem wzwodu, które od razu wytłumaczył tym, że ma tak zawsze przy pierwszym seksie z kobietą i wpadł na genialny pomysł, żebyśmy obejrzeli razem jego kolekcję porno, to się rozkręci. Nie za bardzo mi się to widziało, no ale zgodziłam się. Rzeczywiście pomogło, ale potem miał problemy z wejściem. No cóż, stwierdziłam, że chyba odpuszczamy i następnym razem będzie lepiej. Nie mówiłam tego z przekąsem, naprawdę byłam dla niego miła i na tym etapie nie chciałam tego kończyć, ale to co wydarzyło się dalej mnie rozwaliło. Stanęłam w oknie, żeby zapalić papierosa (jeszcze byłam nago) i nagle słyszę z tyłu jakieś flap flap , po czym czuję jak się na mnie spuszcza . Myślałam, ze go zabiję.. a on się jeszcze dziwił, że nie chcę się z nim już spotykać.

Druga: Również spotykałam się już trochę, aż w końcu doszło do seksu. Ów pan miał niestety bardzo małego penisa (wiem, że to nieładnie tak obgadywać, bo też bym nie chciała, żeby ktoś mnie oceniał ze względu na moje piersi, ale tak było). Seks trwał może 2 minuty, po czym facet mnie przeprosił, że tak krótko, tłumacząc, że dawno seksu nie uprawiał. No ok, pomyślałam, że to jeszcze nic takiego. Minęło trochę czasu i znowu zaczęliśmy baraszkować. Wzięłam go do ust (tam wytrzymał całą minutę... ). No, ale nic ważne, że trzeci raz trwał całe może 7 minut!, po czym zapytał się czy nie za długo było i że widział, że mi dobrze

[Kaolit]

Napisane przez elvegirl

Przeraża mnie trochę ten wątek. Skreślać kogoś totalnie po nieudanym wspólnym pierwszym razie...ała.

To jest trochę bardziej skomplikowana sprawa. Jestem w stanie zrozumieć, że kolesiowi np. słabnie wzwód, bo ktoś kręci się po domu, stresuje go brak atmosfery, itd. Ale nie rozumiem za przeproszeniem, odwrócenia się dupą do ściany po swoim spuszczeniu i dziękuję, dobranoc wpadki się zdarzają, ale trzeba też zadbać o partnerkę co jest chyba oczywiste

Zachowanie przytoczone w temacie to żal, porażka, brak kultury i w ogóle wszystkiego.

[normalnyFacet]

Napisane przez skazana_na_bluesa

dziewczyny, piszecie, ze dalybyscie mu szanse po jednym nieudanym seksie... ale inne rzeczy zwiazane z seksem tez byly nieteges... chociazby kwestia przechwalek, gry wstepnej czy tego, co bylo po. ja rozumiem, ze z powodu stresu moze miec problem z utrzymaniem erekcji, ale pocalunek, zdarcie majtek i jazda to nie jest szczyt marzen przy pierwszym seksie.

Lepiej aby się chwalił (nawet jak nie ma czym) aniżeli miałby się użalać jak użytkownik "bober" z innego wątku... gra wstępna? kwestia obgadania, to co było 'po' też w sumie kwestia obgadania. A ogólnie rzecz biorąc warunków ku temu nie było aby odbyło się to iście "romantycznie".

Moim zdaniem OBOJE są na remis brak szczerej rozmowy a kończenie znajomości nie gadając szczerze to szczyt niedojrzałości moim zdaniem.

[Arakiel]

Napisane przez cochonnetta

Nie wiem co Wy macie do tych prawiczków, nie wiem czy akurat mi się tak trafiało, ale najlepszy seks miałam właśnie z nimi.



To ja jestem okropna (i dobrze mi z tym ), bo tak skreślam faceta po jednym nieudanym razie, ale to nawet nie chodzi o to jaki był seks tylko jak on mnie traktował w trakcie i po, a to już świadczy o wielu innych sprawach. Z obecnym facetem też nasz pierwszy raz był średnio udany, wiadomo, że obydwoje się trochę stresowaliśmy i tak wyszło, ale i tak wspominam go miło.

ale miałam dwie sytuacje seksualne, po których znajomość urwałam.
Dodam, że obydwaj panowie byli już doświadczeni.

Pierwsza: Spotykałam się z chłopakiem kilka tygodni, naprawdę wydawał się w porządku. Pewnego pięknego dnia poszliśmy do niego w celach wiadomych ;-). Niestety miał problemy z utrzymaniem wzwodu, które od razu wytłumaczył tym, że ma tak zawsze przy pierwszym seksie z kobietą i wpadł na genialny pomysł, żebyśmy obejrzeli razem jego kolekcję porno, to się rozkręci. Nie za bardzo mi się to widziało, no ale zgodziłam się. Rzeczywiście pomogło, ale potem miał problemy z wejściem. No cóż, stwierdziłam, że chyba odpuszczamy i następnym razem będzie lepiej. Nie mówiłam tego z przekąsem, naprawdę byłam dla niego miła i na tym etapie nie chciałam tego kończyć, ale to co wydarzyło się dalej mnie rozwaliło. Stanęłam w oknie, żeby zapalić papierosa (jeszcze byłam nago) i nagle słyszę z tyłu jakieś flap flap , po czym czuję jak się na mnie spuszcza . Myślałam, ze go zabiję.. a on się jeszcze dziwił, że nie chcę się z nim już spotykać.

Druga: Również spotykałam się już trochę, aż w końcu doszło do seksu. Ów pan miał niestety bardzo małego penisa (wiem, że to nieładnie tak obgadywać, bo też bym nie chciała, żeby ktoś mnie oceniał ze względu na moje piersi, ale tak było). Seks trwał może 2 minuty, po czym facet mnie przeprosił, że tak krótko, tłumacząc, że dawno seksu nie uprawiał. No ok, pomyślałam, że to jeszcze nic takiego. Minęło trochę czasu i znowu zaczęliśmy baraszkować. Wzięłam go do ust (tam wytrzymał całą minutę... ). No, ale nic ważne, że trzeci raz trwał całe może 7 minut!, po czym zapytał się czy nie za długo było i że widział, że mi dobrze

W tego pierwszego nie wierze ale śmieszne

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez normalnyFacet

Lepiej aby się chwalił (nawet jak nie ma czym) aniżeli miałby się użalać jak użytkownik "bober" z innego wątku... gra wstępna? kwestia obgadania, to co było 'po' też w sumie kwestia obgadania. A ogólnie rzecz biorąc warunków ku temu nie było aby odbyło się to iście "romantycznie".

Moim zdaniem OBOJE są na remis brak szczerej rozmowy a kończenie znajomości nie gadając szczerze to szczyt niedojrzałości moim zdaniem.

jak nie ma sie czym chwalic to lepiej, zeby milczal na ten temat poza tym takie chwalenie sie wydaje mi sie... malo eleganckie? no nie wiem jak to znazwac. pruderyjna nie jestem, ale nie lubie czegos takiego. nie musi byc romantycznie, zeby seks byl udany a o grze wstepnej, ze potrzebna dluzsza, kolezanka zameldowala

[normalnyFacet]

Napisane przez skazana_na_bluesa

a o grze wstepnej, ze potrzebna dluzsza, kolezanka zameldowala

zameldowała NAS a nie jego...bo jakoś tego nie widzę, może to przez późną porę i dlatego, że zaraz idę spać

Mi się wydaję, że autorka po prostu go nie kochała/nie czuła czegoś takiego no wiecie... bo jakby darzyła go uczuciem jakimś głębszym to tego całego wątku nie byłoby moim zdaniem.

EDIT:
Ale o która dziewczynę Ci chodzi? aaaaaaaaaaaa sorki bo ja myślałem, że o autorkę chodziło... ehh ide już spać

[Brangien]

Napisane przez whitechocolateraspberry

ja pamietam, że mój były facet - tez mimo doswiadczenia wcale dobry nie był. Dziubał po trochu, troche egoistycznie podchodził do wszystkiego a jednak nie było wcale bardzo źle mi wtedy Bo go kochałam i w sumie i tak dobrze czułam się przy nim. Za to jestem pewna, że gdybym kogoś nie kochała to doszukiwałabym się samych wad Jak np. facet mi nie odpowiada i mam ochotę go spławić to nawet sposób w jaki oddycha zaczyna mi przeszkadzać

Spodobało mi się to "dziubał po trochu", jak można dziubać po trochu? Nie żebym szukała sensacji, ale czuję się usprawiedliwiona, bo ten wątek taki jest, no... sensacyjny

Mnie też się wydaje, że gdyby autorka była zakochana to może nie byłaby taka na niego wkurzona. Chociaż z drugiej strony facet zachował się bardzo nieprzyjemnie odkręcając się dupskiem i "dziękuję, dobranoc", bo pan już zadowolony i nic więcej go nie obchodzi, a dziewczyna najmniej.

[kaja2301]

no coz ja kochalam faceta ktory delikatnie mowiac malo sie staral.
i nie rzucilam go przez to, a teraz zaluje ze go znosilam, bo z kim innym zobaczylam ile uwagi, czulosci moze facet poswiecic a nie myslec tylko o sobie

i tak, rozmawialam, skutkowalo jednorazowo z mina meczennika na dodatek.

z opisu autorki watku wydziera jakikolwiek brak czulosci i tego co jest najfajniejsze wlasciwie, wiec nie dziwie sie, ze byl po tym spalony a jesli nie byla zakochana to tym lepiej dla niej

[Ula_87]

A mi się zrobiło przykro, jak to czytałam.
I zgadzam się z dziewczynami:

Napisane przez elvegirl

Przeraża mnie trochę ten wątek. Skreślać kogoś totalnie po nieudanym wspólnym pierwszym razie...ała.

Napisane przez elvegirl

I to mnie przeraża. Tyle się słyszy i czyta oburzenia za przedmiotowe potraktowanie kogoś, a tu...źle bzyknął za pierwszym razem to papa, już się do niczego nie nadaje, skreślamy prawie roczną znajomość. Masakra, nie wierzę w to co czytam po prostu.

Napisane przez Trusmilk

A myślałam, że to ze mną jest coś nie tak, bo ja bym jednak dała facetowi szansę. Pierwszy raz zawsze może nie wyjść, bo ktoś może się stresować tym, jak wypadnie, bądź z innych powodów. To jest kwestia kilku podejść, rozumiem, że po jakimś czasie można stwierdzić, że jednak nie pasujecie do siebie, pod względem "łóżkowym", ale kurna...to był pierwszy raz i z wieloma problemami, tu ktoś wszedł, tam wyszedł. Masakra.

[Fatina]

Mnie też się zdarzył jeden taki "delikwent"..o rany jak on mi się podobał!Uważałam,że jest niczym Adonis i takie podchody urocze do mnie robił no i gdzieś tam kiedyś zaczeliśmy się spotykać..znalazł jakieś tanie bilety i pojechaliśmy na weekend,byłam w 7 niebie bez mała!Pierwszy wieczór po kolacji myślę sobie "no to coś podziałamy" Faktycznie leżeliśmy w łożku i rozmawialiśmy i się rzucił do całowania na mnie..no to dobra..Gra wstępna chyba ze3 min ograniczała się do zdjęcia mojej bielizny..później szukanie prezerwatyw z 10 min..później (UWAGA!!!!!!!!) w trakcie trwającego może z 10minut aktu składającego się z kilku pchnięć,wstał żeby się napić wody!Myślę,że mina moja była bezcenna-bo jak wrócił to zapytał czy wszystko jest ok..po chwili dokończyliśmy..nawet mnie nie przytulił,tylko stwierdził,że zmęczony jest więc chodźmy spać no i odwracając się plecami zakończył nasz romantyczny weekend dzień1 Następnego wieczoru stwierdził,że jest zmęczony i nic z tego nie będzie..kiedy usypiałam to zmienił zdanie i próbował mnie namówić na małe co nieco wpychając mi łapy w majtki bezmala- acz nie udało mu się Też miałam nadzieję,że może jednak to tylko wypadki przy pracy ..w końcu on mi się tak podobal3 wieczoru stwierdziłam,że dam mu kolejną szansęTo był bląd bo powtórzyła się tylko sytuacja z wieczoru numer 1-po moim zapytaniu "to już skończyłeś?"sfochowany poszedł spać.Na szczęście problemu z zostawieniem go nie miałam bo mieszkał w innym mieście dość daleko,acz nie omieszkałam go poinformować o tym,że pozostał mi po nim tylko niesmakNajszmies zniejsze jest to,że do tej pory mamy kontakt i usilnie ów Pan spotkać się ze mną chce bo twierdzi,że to był najlepszy sex w jego życiu...a ostatnio nawet mi coś zaczął mówić,że widziałby mnie jako matkę swoich dzieci...o zgrozo..tylko kto je zrobi ?!:haha ha:

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez normalnyFacet

zameldowała NAS a nie jego...bo jakoś tego nie widzę, może to przez późną porę i dlatego, że zaraz idę spać

Mi się wydaję, że autorka po prostu go nie kochała/nie czuła czegoś takiego no wiecie... bo jakby darzyła go uczuciem jakimś głębszym to tego całego wątku nie byłoby moim zdaniem.

EDIT:
Ale o która dziewczynę Ci chodzi? aaaaaaaaaaaa sorki bo ja myślałem, że o autorkę chodziło... ehh ide już spać

czyzbym cos pomieszala?

[201803290936]

Mnie to by już dało do myślenia to jego całe przechwalanie się - sorry, odrzuciłby mnie facet, który się chwali, że "ma dużego". Dziwię się, że autorce wątku nie dało to do myślenia i nagle stwierdziła, że facet to buc, burak etc. A wcześniej to co? Książę z bajki był? Po opisie tego nieudanego wieczoru można stwierdzić, że zarówno on się nie popisał, jak i Ty - zabrakło szczerych uczuć (jakichkolwiek uczuć) i szacunku do siebie nawzajem.

[motyla]

dziewczyny, czy niektóre z Was podczas seksu to języka w gębie zapominają? widzicie, że facet po tych 3 czy iluś tam minutach przechodzi do rzeczy i zamiast mu wyraźnie powiedzieć, że dla Was to jest za krótko i postawić sprawę jasno - tyle i tyle ma być jeszcze gry wstępnej - to Wy co? ... Po 3 minutach to moje nogi by były szczelnie zamknięte i tyle bym miała facetowi do "powiedzenia". a no i jeszcze to dawanie łaskawe drugiej szansy - a była rozmowa wcześniejsza o seksie wyjaśniająca facetowi, co robił źle? czy może miał się domyślić na podstawie mimiki Waszej twarzy i mowy ciała? no ludzie...

[201803290936]

Napisane przez motyla

dziewczyny, czy niektóre z Was podczas seksu to języka w gębie zapominają? widzicie, że facet po tych 3 czy iluś tam minutach przechodzi do rzeczy i zamiast mu wyraźnie powiedzieć, że dla Was to jest za krótko i postawić sprawę jasno - tyle i tyle ma być jeszcze gry wstępnej - to Wy co? ... Po 3 minutach to moje nogi by były szczelnie zamknięte i tyle bym miała facetowi do "powiedzenia". a no i jeszcze to dawanie łaskawe drugiej szansy - a była rozmowa wcześniejsza o seksie wyjaśniająca facetowi, co robił źle? czy może miał się domyślić na podstawie mimiki Waszej twarzy i mowy ciała? no ludzie...

Jak wyżej.

[normalnyFacet]

Napisane przez skazana_na_bluesa

czyzbym cos pomieszala?

hehe no oboje trochę się pogubiliśmy wszystkie posty raczej odnosiłem do autorki..a potem zobaczyłem, że Tobie chodziło o inna dziewczynę




co do tematu
Moim zdaniem niektóre dziewczyny same sobie pracują (po części) na swoje najgorsze "seksy", że tak się wyrażę

1. BRAK ROZMÓW!
2. BRAK głębszych uczuć (no chyba, że bez zobowiązań traktują to)
3. Brak wyrozumiałości (wiąże się to z pkt. 1)

I teraz mam pytanie co byłoby jakby dane kobiety były mega zakochane a do łóżka poszły dajmy na to po roku? CO KUŹWA wtedy? czekam na odpowiedzi

[Clood]

dwa ruchy, worek suchy

[_vixen_]

Widać na przykładzie tego wątku, dlaczego niektórzy faceci woleli by dziewicę Doświadczona kobieta stanowi jednak większe wyzwanie.

[motyla]

taa, bo jak widać niektórym kobietom muszą biedacy czytać w myślach...

[Chatul]

Napisane przez Doris1981

Mnie to by już dało do myślenia to jego całe przechwalanie się - sorry, odrzuciłby mnie facet, który się chwali, że "ma dużego". Dziwię się, że autorce wątku nie dało to do myślenia i nagle stwierdziła, że facet to buc, burak etc. A wcześniej to co? Książę z bajki był? Po opisie tego nieudanego wieczoru można stwierdzić, że zarówno on się nie popisał, jak i Ty - zabrakło szczerych uczuć (jakichkolwiek uczuć) i szacunku do siebie nawzajem.

Ano właśnie. Facet już od początku był jakiś dziwny z tymi przechwałkami. A potem było coraz gorzej.
Mnie szczególnie przeraził ten fragment: „kazał sobie loda zrobić (dużo ma akurat do rozkazywania ), żeby go pobudzić. Zdecydowanie odmówiłam, bo straciłam ochotę na cokolwiek. No ale to nie wszystko. Kiedy już udało mu się doprowadzić samodzielnie penisa do stanu wzwodu i zaczęliśmy się kochać [...]”.
Gdyby mnie facet coś kazał zrobić w łóżku, to bym go z tego łóżka wykopała natychmiast, a nie jeszcze po czasie zaczynała z nim seks. A już na pewno nie nazwałabym tego seksu „kochaniem się”

Napisane przez motyla

dziewczyny, czy niektóre z Was podczas seksu to języka w gębie zapominają? widzicie, że facet po tych 3 czy iluś tam minutach przechodzi do rzeczy i zamiast mu wyraźnie powiedzieć, że dla Was to jest za krótko i postawić sprawę jasno - tyle i tyle ma być jeszcze gry wstępnej - to Wy co? ... Po 3 minutach to moje nogi by były szczelnie zamknięte i tyle bym miała facetowi do "powiedzenia". a no i jeszcze to dawanie łaskawe drugiej szansy - a była rozmowa wcześniejsza o seksie wyjaśniająca facetowi, co robił źle? czy może miał się domyślić na podstawie mimiki Waszej twarzy i mowy ciała? no ludzie...

Z ust mi to wyjęłaś

[normalnyFacet]

Napisane przez _vixen_

Widać na przykładzie tego wątku, dlaczego niektórzy faceci woleli by dziewicę Doświadczona kobieta stanowi jednak większe wyzwanie.

Dziewica czy doświadczona to raczej obojętne, byleby była chętna, otwarta,wyrozumiała i umiała rozmawiać o seksie PRZED jak i PO nim..

[201803290936]

Napisane przez Chatul

(...)
Gdyby mnie facet coś kazał zrobić w łóżku, to bym go z tego łóżka wykopała natychmiast, a nie jeszcze po czasie zaczynała z nim seks. A już na pewno nie nazwałabym tego seksu „kochaniem się”
(...)

No właśnie. Brak szacunku do siebie, do tej drugiej osoby, brak rozmowy, powiedzenia wprost "to mi się podoba, a to mi się nie podoba" i jest jak jest.

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------

Napisane przez normalnyFacet

Dziewica czy doświadczona to raczej obojętne byleby była tylko chętna, otwarta i wyrozumiała.

Plus umiejąca powiedzieć co jej się nie podoba, a co podoba, umiejąca rozmawiać, wyjaśniać nieporozumienia, czy niejasne kwestie.

EDIT: zresztą to już dodałeś (na temat rozmowy przed i po).

[normalnyFacet]

Napisane przez Doris1981

Plus umiejąca powiedzieć co jej się nie podoba, a co podoba, umiejąca rozmawiać, wyjaśniać nieporozumienia, czy niejasne kwestie.

Tak właśnie to edytowałem nie widząc Twojego postu hehe
Głupio dziewczyny robią, że nogi skrzyżują bo 1 raz nie wyszedł... a jak miał wyjść skoro nie znali swoich ciał, nie badali się, nie poznawali pod tym kątem itp Oczekują kij wie czego za 1 razem same nie dając nic prócz rozłożonych nóg.. tragedia. Tak trudno powiedzieć STANOWCZO "mógłbyś mnie jeszcze dopieścić (tu i tu, tak i siak bo tak lubię)?", "mógłbyś postarać się "po" o jakąś przyjemniejszą reakcję niż odwrócenie się tyłkiem?"... kurcze dziewczyny można? można... zapewniam my faceci lubimy mieć wskazówki i rozmowy po seksie o nim... tylko trzeba rozmawiać o tym WPROST. A nie koniec znajomości

Poza tym w tym wątku widać, że jednak "doświadczenie to nie podstawa" (nawiązując do pewnego wątku w dziale "seks")

[klaki]

.............

[201803290936]

Napisane przez normalnyFacet

Tak właśnie to edytowałem nie widząc Twojego postu hehe
Głupio dziewczyny robią, że nogi skrzyżują bo 1 raz nie wyszedł... a jak miał wyjść skoro nie znali swoich ciał, nie badali się, nie poznawali pod tym kątem itp Oczekują kij wie czego za 1 razem same nie dając nic prócz rozłożonych nóg.. tragedia.
(...)

NormalnyFacet, ja myślę, że autorka wątku jest rozczarowana nie tylko tym i że ten nieudany seks to był taki gwoździk do trumny tej znajomości, tylko 1. nie umiała tego ubrać w słowa i wyszło jej to, co wyszło, 2. może sama nie wie o co jej tak do końca chodzi, nie umie tego wyrazić (jest sfrustrowana, to widać po wypowiedziach i zarzutach jakie stawia facetowi - częściowo słusznie, częściowo niesłusznie). Jakby facet był super, świetnie by się dogadywali, lubili, szanowali, to nie wierzę, że to, iż mu "nie stanął" spowodowałby koniec znajomości. Bardziej pewnie chodzi o to, co jej w trakcie tej całej akcji powiedział (jeżeli wyraził się dosłownie "zrób mi loda" to mnie również by już drugi raz nie zobaczył), jak się zachował. Może dziewczyna ma jakąś traumę po poprzednim związku i nie chce dawać 2. szans w takich sytuacjach?

Mnie bardzo dziwią zarzuty wobec faceta, że mu opadł jak siostra wpadła - no sorry, mojemu też by opadł, gdyby nam w seksie ktoś przeszkadzał, wpadał, wypadał, stresował.