Jaki język obcy wybrać?

[anuska9111]

Dziewczyny, uczyłyście się może same rosyjskiego? Z czego korzystałyście?

[Ertix]

Jakoś nigdy nie mogłem pojąć dlaczego to właśnie niemieckiego uczą się ludzie. Zrozumiałbym, gdyby jeszcze za tym kryła się pasja i zachęcanie ze strony nauczycieli do poznania kultury, ale u nas ten język jest traktowany wyłącznie przedmiotowo, jak przymus, a szkoda.

Sama kultura krajów niemieckojęzycznych jakoś nigdy nie mogła mnie zaciekawić. Taka nauka jakiegokolwiek języka zresztą mija się moim zdaniem z celem.

Uczę się języka raczej z konieczności wyjazdu niż dla pieniędzy. Zawsze sądziłem, że powinniśmy się uczyć języka kraju z którym łączy nas najwięcej emocji, pasujemy swą osobą i odpowiadają nam warunki, bo pieniądze to można zarabiać nawet i w Polsce. Nigdy nie mogłem zrozumieć tych, którzy uczą się czegoś tylko w celach zawodowych. Jak dla mnie to takie... puste. :P Długo o tym myślałem, bo chciałbym podjąć jak najlepszą decyzję, by później nie żałować, nawet konsultowałem to z astrologiem (polecam Wam astrokartografię, jeśli chcecie wiedzieć gdzie powinniście się znaleźć, to bardzo przydatna metoda przy wyznaczaniu naszego potencjalnego miejsca i co raz więcej osób jest tym zainteresowane ).







Waham się teraz między francuskim, hiszpańskim, a językami skandynawskimi, których nigdy nie miałem okazji się uczyć.
Ktoś tu wspomniał, że nie podchodzi jej kultura skandynawska. U mnie jest na odwrót. Kultura, polityka i charakter krajów skandynawskich zdaje mi się pasować najlepiej z krajów Europy. Z drugiej strony to francuski i hiszpański są językami światowymi, choć już mentalność mieszkańców niezbyt do mnie przemawia, a w Skandynawii mówi się dobrze po angielsku, więc już sam nie wiem.
Ech, gdyby tak połączyć skandynawskie podejście w krajach południowych, to byłoby to dla mnie najlepsze miejsce na świecie.


Stworzyłem sobie nawet listę z różnymi kombinacjami językowymi wypisując wady i zalety każdego z nich, a mimo to dalej nie wiem na co się zdecydować, ech. :P Ktoś może był w podobnej sytuacji i mógłby coś doradzić?

[megamag]

Mała inspiracja.

https://2oqz471sa19h3vbwa53m33yj-wpe...-languages.jpg

[Ertix]

Czy według Was warto się uczyć francuskiego w dzisiejszych czasach, i w związku z zawirowaniami w polityce Francji?

[WiktoriaPoznan23]

Francuski to piękny język! Warto się go uczyć niezależnie od sytuacji na świecie. Przecież to to tak długa i piękna historia literatury i sztuki, że nie warto sobie zaprzątać myśli polityką. Poza tym znając francuski łatwiej nauczysz się także włoskiego czy hiszpańskiego. No i dogadasz się na lotnisku w Paryżu

[Ertix]

Hmmm... Myślę raczej o emigracji niż nauki języka per se.

Fakt, jest to piękny język, długa historia itd., lecz z tego co wiem jest mało przydatny w przeciwieństwie do hiszpańskiego, który też lubię.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ertix

Hmmm... Myślę raczej o emigracji niż nauki języka per se.

Fakt, jest to piękny język, długa historia itd., lecz z tego co wiem jest mało przydatny w przeciwieństwie do hiszpańskiego, który też lubię.

Pierwsze słyszę, że hiszpański jest jakiś bardzo przydatny (chyba że do podróżowania albo jeśli ktoś pracuje w turystyce).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[95c2526c23e69e0985e2c1464d890e9d7bbd64fa_5f6d24f1ce806]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87719260]Pierwsze słyszę, że hiszpański jest jakiś bardzo przydatny (chyba że do podróżowania albo jeśli ktoś pracuje w turystyce).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Moze nie w Europie, ale Internety pisza, ze hiszpanski jest drugim najczesciej uzywanym jezykiem na swiecie. Sama jestem zaskoczona, myslalam, ze pierwszym jest mandarynski, a drugim angielski, a tu zdziwienie "Najpopularniejsze języki ojczyste to: mandaryński (jeden z języków chińskich) (1213 mln użytkowników), angielski (1200 mln), hiszpański (550 mln), hindi (450 mln) i arabski (390 mln)" - wikipedia jak zwykle daje sprzeczne wiadomosci, co zrobic...

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=95c2526c23e69e0985e2c14 64d890e9d7bbd64fa_5f6d24f 1ce806;88155096]Moze nie w Europie, ale Internety pisza, ze hiszpanski jest drugim najczesciej uzywanym jezykiem na swiecie. Sama jestem zaskoczona, myslalam, ze pierwszym jest mandarynski, a drugim angielski, a tu zdziwienie "Najpopularniejsze języki ojczyste to: mandaryński (jeden z języków chińskich) (1213 mln użytkowników), angielski (1200 mln), hiszpański (550 mln), hindi (450 mln) i arabski (390 mln)" - wikipedia jak zwykle daje sprzeczne wiadomosci, co zrobic...[/QUOTE]No zgoda, ale to dlatego, że mówi nim Ameryka Łacińska. Tylko co z tego? To są biedne kraje. Dlatego pisałam, że jest przydatny do podróżowania, a nie do pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[95c2526c23e69e0985e2c1464d890e9d7bbd64fa_5f6d24f1ce806]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88155260]No zgoda, ale to dlatego, że mówi nim Ameryka Łacińska. Tylko co z tego? To są biedne kraje. Dlatego pisałam, że jest przydatny do podróżowania, a nie do pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

W Kaliforni i Arizonie na pewno sie przyda a wiesz, ze facet w obsludze w paryskim metrze odmowil mi pieknym angielskim rozmowy po angielsku tylko dlatego, ze nie znam francuskiego? serio, tak mi sie przypomnialo...

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=95c2526c23e69e0985e2c14 64d890e9d7bbd64fa_5f6d24f 1ce806;88155274]W Kaliforni i Arizonie na pewno sie przyda a wiesz, ze facet w obsludze w paryskim metrze odmowil mi pieknym angielskim rozmowy po angielsku tylko dlatego, ze nie znam francuskiego? serio, tak mi sie przypomnialo...[/QUOTE]Bo to Francuzi, nie dziwi mnie to

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[95c2526c23e69e0985e2c1464d890e9d7bbd64fa_5f6d24f1ce806]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88155284]Bo to Francuzi, nie dziwi mnie to

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Anglicy zawsze uzywaja tego samego argumentu na wszystko co dotyczy Francuzow: "We don't like them because they are French" - i wszystko sie zgadza kurka, moglam po polsku zagadac

[Lottie69]

[1=95c2526c23e69e0985e2c14 64d890e9d7bbd64fa_5f6d24f 1ce806;88155439]Anglicy zawsze uzywaja tego samego argumentu na wszystko co dotyczy Francuzow: "We don't like them because they are French" - i wszystko sie zgadza kurka, moglam po polsku zagadac[/QUOTE]Pracuje z Francuzami i to faktycznie najgorsi klienci
Koleżanka wymienia maile z nimi, ona pisze po angielsku, on jej odpisuje po francusku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[95c2526c23e69e0985e2c1464d890e9d7bbd64fa_5f6d24f1ce806]

Napisane przez Lottie69

Pracuje z Francuzami i to faktycznie najgorsi klienci
Koleżanka wymienia maile z nimi, ona pisze po angielsku, on jej odpisuje po francusku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

kompleks jezyka dyplomacji, a szkoda, malo widzialam we Francji przez 1 dzien, ale to na pewno piekny kraj i szkoda, ale kazdy narod ma swoje kompleksy i kompleksiki
ale zboczylam z Waszego tematu, liznelam troszke hiszpanskiego lata temu, niemieckiego niestety nie i naleze do nielicznych (chyba), ktorzy uwazaja, ze niemiecki brzmi slicznie i w ogole jest super (choc malo rozumiem), ogolnie to oczywiscie zgadzam sie z Celestine, ze niemiecki przyda sie w Europie bardziej (w kontekscie pracy, nauki etc.).

[kam_pt]

Cześć dziewczyny, tak się składa, że forum wizażowe czytam już od kilku lat jednak dopiero teraz postanowiłam się zarejestrować XD

Mieszkam w UK od 6 lat więc ten angielski powiedziałabym, że zaawansowany jest Wcześniej miałam epizod z nauką francuskiego oraz 9 letnią naukę niemieckiego, z którego coś pamiętam ale niezbyt dużo, teraz uczę się hiszpańskiego (powiedzmy, że poziom B1 teraz) i chciałabym zacząć jakiś nowy język, najbardziej fascynują mnie języki skandynawskie typu norweski/szwedzki i z innej beczki fiński. Szwedzki jakoś nie wchodzi w grę, mój wybór bardziej będzie pomiędzy fińskim/norweskim. I w sumie nie wiem, który wybrać Zaznaczam, że planuję się uczyć bardziej dla własnej satysfakcji niż dla znalezienia super pracy i w ogóle, ponieważ moja przyszłość jest ściśle związana z Hiszpanią i językiem hiszpańskim.
W sumie nie wiem, po co to piszę ale widzę, że dużo tutaj pasjonatów językowych i tak się poczułam jak w domu trochę Do tego widzę, że od miesiąca coś tu cicho więc postanowiłam odświeżyć trochę wątek

Dawajcie znać jak tam Wasze postępy w nauce języków? Motywujmy się do pracy, będzie nam lżej siadać do tych notatek hahaha

[LazyMarcepan]

Cześć. Jeśli jest ktoś kto zaczyna bądź uczy się norweskiego mam do sprzedania ksiażkę 'Norweski kurs podstawowy EDGARD ale bez płytek" (gdzieś się zapodziały a na necie są do pobrania). Nie chcę wyrzucać jej do śmieci a może komuś się przydać Cena tylko za wysyłkę!

[clareblondi]

Hiszpański jest bardzo łatwy, miałam go podczas studiów na lektoracie 1.5 roku, łatwa gramatyka i wymowa, bardzo melodyczny i śpiewny język, natomiast niemiecki w liceum to dla mnie była 4 lata mordęga, język można sobie połamać przy wymowie, słówka długie, nie podobne do niczego, gramatyka koszmarna..

[Daniuta]

Dla mnie angielski i hiszpański to bardzo przydatne języki. Poza nimi, myślę, że warto byłoby się uczyć: niemieckiego, chińskiego i włoskiego.

[clareblondi]

Polecam hiszpański, uczyłam się go prawie 2 lata na lektoracie i bardzo sobie chwale, łatwy w nauce, bardzo melodyczny, niemieckiego uczyłam się 4 lata w liceum i była to dla mnie mordęga, nigdy więcej tej twardej wymowy, trudnej wymowy, długich i trudnych wyrazów..

[1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338]

Napisane przez clareblondi

Polecam hiszpański, uczyłam się go prawie 2 lata na lektoracie i bardzo sobie chwale, łatwy w nauce, bardzo melodyczny, niemieckiego uczyłam się 4 lata w liceum i była to dla mnie mordęga, nigdy więcej tej twardej wymowy, trudnej wymowy, długich i trudnych wyrazów..

Hiszpański nie ma długich wyrazów? Mnie rozkładają na łopatki ichne 4-5 sylabowe słowa. W angielskim nawet słowa 2-3 sylabowe bywają już skracane, a 4-5 sylab mają tylko jakieś słowa dla wykształciuchów.
Za to w hiszpańskim jest mnóstwo słów typu desafortunadamente, acontecimiento, imprescindible ,...., i to są słowa mowy potocznej, 'z niskiej półki'.


Co do łatwości hiszpańskiego: nie wiem czy ktoś, kto opanował ten język na C2 zgodzi się, że jest on łatwy. Niskie poziomy są przyjazne nauce, bo wywalono z nich wszystko co najtrudniejsze m.in tryb subjuntivo, bez którego wiele nie powiesz, ani nie zrozumiesz.
Poziom A1-A2: easy-peasy łatwo chwycić podstawy, wymowa dla Polaków to bajka, z gramatyki uczysz się tylko najprostszych rzeczy. Im wyżej, tym gramatyka daje bardziej popalić.


Ja się też dałam nabrać na to, że hiszpański to prosty język Jeśli interesuje kogoś tylko osiągnięcie poziomu max A2-B1, to owszem, to dość łatwy język. Ale każdy kto się na tym poziomie zatrzyma będzie siłą rzeczy mówić z błędami, bo nie będzie znał subjuntivo, który jest konieczny nawet w najprostszych codziennych rozmowach

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

[1=1ce31337bafe4ce50f62519 e721d2985132c01a5_6111b3a 307338;88797235]
Co do łatwości hiszpańskiego: nie wiem czy ktoś, kto opanował ten język na C2 zgodzi się, że jest on łatwy. Niskie poziomy są przyjazne nauce, bo wywalono z nich wszystko co najtrudniejsze m.in tryb subjuntivo, bez którego wiele nie powiesz, ani nie zrozumiesz.
Poziom A1-A2: easy-peasy łatwo chwycić podstawy, wymowa dla Polaków to bajka, z gramatyki uczysz się tylko najprostszych rzeczy. Im wyżej, tym gramatyka daje bardziej popalić.


Ja się też dałam nabrać na to, że hiszpański to prosty język Jeśli interesuje kogoś tylko osiągnięcie poziomu max A2-B1, to owszem, to dość łatwy język. Ale każdy kto się na tym poziomie zatrzyma będzie siłą rzeczy mówić z błędami, bo nie będzie znał subjuntivo, który jest konieczny nawet w najprostszych codziennych rozmowach[/QUOTE]
Zgadzam się. Podstawy są proste i łatwo dojść do takiego poziomu, żeby się jakkolwiek dogadać. Szczególnie, że ja zawsze trafiałam na miłych ludzi, którzy starali się mnie zrozumieć.

Ale jak się chce mówić w miarę poprawnie (a właściwe używanie czasów czy subjuntivo - to drugie dla Polaka jest nieintuicyjne - to nie są jakieś ąę zagadnienia, ludzie tak mówią bez zastanowienia), to już się trzeba wysilić. Choć z drugiej strony nie wiem, czy jest język, w którym nie trzeba.
W niemieckim wydaje mi się, że to działa na odwrót - trudno sklecić zdanie na początku, ale potem łatwiej doszlifowywać. I wydaje mi się, że jest po prostu więcej zasad, które trzeba znać, a nie tak na wyczucie że jak powiesz nieco inaczej, to już co innego wyrazisz. A długie słowa zwykle są złożone z innych.


W wyborze języka generalnie nie kierowałabym się tylko łatwością czy trudnością, tylko bardziej praktycznością (jeśli chodzi o pracę, niemiecki wydaje mi się lepszym wyborem) i zainteresowaniami - zupełnie inaczej się uczy języka, jeśli interesuje się też krajem czy kulturą.

[1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338]

Jak oceniacie łatwość rosyjskiego - ile wam zajęło nauczenie się go do poziomu powiedzmy B2? Albo na ile to szacujecie? Jak wypada w porównaniu do innych języków europejskich? Jaki % słów jest podobnych do polskich / takich których można się domyślić?
Po jakim czasie mogłabym np oglądać filmy po rosyjsku bez napisów (zakładając , że wystarcza mi, jak zrozumiem 95% dialogów ) ?

Na razie wiem tyle, że:
-alfabet jest bardzo prosty, tego każdy się uczy szybciutko
-słowa są po części identyczne do polski (dom), a inne zupełnie różne (sabaka- pies)
-niektóre struktury zdania są inne ( u mnie jest brat zamiast mam brata; )

Chciałabym się go uczyć w przyszłym roku, ale nie chcę się znowu wpakować na minę jak z hiszpańskim - nabrałam się, że to taki łatwy język i szybko się go nauczę...
_____________________-

Znalazłam coś takiego - odległość lingwistyczna między językami. Z tej grafiki wynika, że między Pl i rosyjskim jest większa odległość (56%) niż np między franc i hiszp (36-50%, na powiększeniu było bodaj 41%)....
https://popolsku.net/jak-podobne-jes...-do-polskiego/
Tu ktoś sobie poprawił po swojemu
https://alternativetransport.files.w...1-mid-size.png

A tu jest tabelka z podobieństwem samego słownictwa między językami. Niestety nie uwzględnia polskiego,
https://en.wikipedia.org/wiki/Lexical_similarity

franc - hiszp 75% podobnych słów;
franc-włoski 89%,
hiszp-włoski 82%
ang- franc 27% (myślałam, że to będzie ponad 30%)
ang-rus 22%


Na temat podobieństwa słwonictwa Fr-ang

In the case of English-French lexical similarity, at least two other studies estimate the number of English words directly inherited from French at 28.3% and 41% respectively, with respectively 28.24% and 15% of other English words derived from Latin, putting English-French lexical similarity at around 0.56, with reciprocally lower English-German lexical similarities. Another study estimates the number of English words with an Italic origin at 51%, consistent with the two previous analyses

Na mój gust i chłopski rozum - jest duże podobieństwo słownictwa między fr- ang.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Do trudności rosyjskiego jak dla mnie dochodzi jeszcze ruchomy akcent - dla każdego słowa trzeba zapamiętać, a akcent na różne sylaby może oznaczać różną wymowę.
Na plus to, że nawet jeśli niektóre struktury i konstrukcje są inne, dużo jest intuicyjnych.

Czasu nie umiem ocenić, bo za daleko nie doszłam, ale mam wrażenie, że hiszpański mi jakoś łatwiej wchodził - choć to pewnie też dlatego, że miałam większą motywację (żeby czuć się pewniej na wyjeździe), spędziłam więcej czasu i zdecydowanie łatwiej było znaleźć materiały.
Gdzieś widziałam opinię, że najłatwiejszym językiem słowiańskim jest słowacki i faktycznie wydaje mi się prosty i szybko można zacząć go lepiej rozumieć, ale pisownia już jest gorsza.

A jeszcze jeśli chodzi o podobieństwo, to kiedy próbowaliśmy się dogadywać w Gruzji (a raczej jedna osoba z grupy która coś po rosyjsku umiała), całkiem sporo rozumiałam, co ci ludzie mówią, ale oni mnie już nie - no i ci ludzie wiedzieli, że do nas trzeba powoli i prosto, to co innego niż słuchać przypadkowej rozmowy.

[1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338]

Myślałam, że znasz biegle rosyjski - zmylił mnie nick
Ruchomy akcent to akurat dla mnie nie problem- uczę się języków w 90% ze słuchu, więc wymowę łatwo zapamiętać.


Obejrzałam wczoraj wideo rosyjskie na A2, i to się wydaje super-proste.
https://www.youtube.com/watch?v=d8LNXVRPUxI
Tylko właśnie, tam człowiek mówi powoli, wyraźnie, i łatwym językiem. Z normalnego rosyjskiego nic nie rozumiem, więc zastanawiam się czy to tylko kwestia zasobu słownictwa, czy w tym języku też są jakieś pułapki na wyższych poziomach.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

[1=1ce31337bafe4ce50f62519 e721d2985132c01a5_6111b3a 307338;88837715]Myślałam, że znasz biegle rosyjski - zmylił mnie nick
Ruchomy akcent to akurat dla mnie nie problem- uczę się języków w 90% ze słuchu, więc wymowę łatwo zapamiętać.


Obejrzałam wczoraj wideo rosyjskie na A2, i to się wydaje super-proste.
https://www.youtube.com/watch?v=d8LNXVRPUxI
Tylko właśnie, tam człowiek mówi powoli, wyraźnie, i łatwym językiem. Z normalnego rosyjskiego nic nie rozumiem, więc zastanawiam się czy to tylko kwestia zasobu słownictwa, czy w tym języku też są jakieś pułapki na wyższych poziomach.[/QUOTE]
Nie, niestety, rosyjski mi się od zawsze podobał, alfabetu się nauczyłam jako dziecko, ale poza tym nic konkretnego i do biegłości to mi baaardzo daleko.

Mnie z kolei trudno się skupić na słuchaniu i zapisane szybciej zapamiętuję, więc łatwiej zapominam, jeśli wymowa ma mniejszy związek z zapisem. Po rosyjsku powinnam jedno i drugie, żeby nabrać płynności w czytaniu.

Wideo faktycznie bardzo proste. (Ale całkiem mi się spodobało )

Jak w pracy trzeba się było porozumiewać z Rosjaninem czy z Ukraińcami, którzy mówili po rosyjsku, to zawsze po angielsku, tylko z jednym dało się taką mieszanką rosyjsko-ukraińsko-polską, bo on trochę po polsku umiał. Jak do Rosjanina przez pomyłkę zaczęłam klepać po polsku, takim normalnym tempem, to też nie zrozumiał ani słowa. Z kolei z poznanym kiedyś w klubie Gruzinem ze 3 zdania po rosyjsku zamieniłam, zanim się zaczęłam go jakoś bardziej świadomie uczyć, ale to takie typu skąd jesteś i czym się zajmujesz.

[1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338]

Wczoraj znalazłam coś takiego

Poziom elementarny A1
Poziom znajomości języka umożliwiający zaspokajanie najbardziej podstawowych potrzeb komunikacyjnych w kontaktach z rodzimymi użytkownikami języka rosyjskiego. Oznacza to umiejętność porozumiewania się w sytuacjach życia codziennego przy użyciu ograniczonych do minimum środków językowych (około 780 jednostek leksykalnych).
Poziom bazowy A2
Poziom opanowania języka rosyjskiego, przy którym możliwe jest komunikowanie się z natywnymi użytkownikami języka w ściśle określonych sytuacjach życia codziennego. Minimalny zakres słownictwa wynosi 1300 jednostek.
Pierwszy poziom (TRKI 1) B1
Określa średnią znajomość języka rosyjskiego, pozwalającą na komunikację w sytuacjach życia codziennego oraz w sferze społeczno-kulturowej. Certyfikat na danym poziomie jest wymagany od obcokrajowców ubiegających się o podjęcie studiów w uczelniach rosyjskich.
Przyjmuje się, że średnio do osiągnięcia danego poziomu osoba znająca język rosyjski na poziomie bazowym potrzebuje około 160-180 godzin, a zaczynająca naukę od podstaw – około 440-460 godzin.
Zasób słownictwa wynosi około 2300 jednostek.
Drugi poziom (TRKI 2) B2
Potwierdza wysoki poziom kompetencji we wszystkich sferach komunikacji. Osiągnięcie danego poziomu pozwala na prowadzenie działalności zawodowej z wykorzystaniem języka rosyjskiego w takich dziedzinach, jak specjalności techniczne, humanitarne i przyrodnicze. Zasób słownictwa wynosi około 5500 jednostek.
Trzeci poziom (TRKI 3) C1
Oznacza znajomość języka rosyjskiego, która pozwala na wykonywanie pracy w zawodzie tłumacza, filologa, redaktora, dziennikarza, dyplomaty, menedżera działającego w środowisku rosyjskojęzycznym.
Zakres słownictwa wynosi ponad 10 tysięcy jednostek.
Czwarty poziom (TRKI 4) C2
Pomyślny wynik egzaminu potwierdza opanowanie języka rosyjskiego na poziomie zbliżonym do języka ojczystego.

http://centrumjr.uni.wroc.pl/certyfikaty/

450h nauki do B1 to wydaje mi się szalona ilość. I to jeszcze przy słownictwie 2300 słów. Nauczenie się tych słów z programem do słowek to może 50h, a reszta czasu to co? Może nawet mniej godzin, bo część słów pokrywa się z polskimi.
Ja bym tradycyjnie olała gadanie i pisanie (tzn samą ortografię opanowałabym przy okazji nauki słówek, ale nie pisałabym wypracowań). 100h słuchania, i mam nadzieję, że zaliczyłabym B1 ( z czytania i rozumienia ze słuchu).


W ogóle wyobrażam to sobie tak, że skupiłabym się na nauce 5000 podstawowych słów, jednocześnie intensywnie słuchając rosyjskiego m.in na youtube, i tak po 3-5 miesiącach po godzinie dziennie, i mogłabym zacząć oglądać jakieś seriale i czytać książki. Bo mam nadzieję, że gramatyka nie jest rudna dla nas Polaków i nie wymaga specjalnej nauki.

[theali]

[1=1ce31337bafe4ce50f62519 e721d2985132c01a5_6111b3a 307338;88838809]
W ogóle wyobrażam to sobie tak, że skupiłabym się na nauce 5000 podstawowych słów, jednocześnie intensywnie słuchając rosyjskiego m.in na youtube, i tak po 3-5 miesiącach po godzinie dziennie, i mogłabym zacząć oglądać jakieś seriale i czytać książki. Bo mam nadzieję, że gramatyka nie jest rudna dla nas Polaków i nie wymaga specjalnej nauki.[/QUOTE]

Nie wiem, jak na wyższych poziomach, bo przerwałam przy A2, ale dla mnie jest na tyle podobna, a zarazem na tyle różna, żeby to nie było super łatwe. Chociażby to, że w różnych kontekstach używa się innych przypadków niż po polsku - jeżeli różnica pomiędzy polskim a innym językiem jest duża, to po prostu się to zapamiętuje, jeżeli jest podobnie, to polska odmiana sama "pcha się" do głowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ertix]

A ja się zgodzę z clareblondi, że długość słów w języku niemieckim i ta zupełnie nieintuicyjna, ograniczająca wymowa i sztywny szyk zdania bardziej utrudniają niż ułatwiają naukę. Wiem o co chodzi w Kompsita, a i tak uważam, że to niepotrzebne utrudnianie sprawy i bez sensu. Pod tym względem takie na przykład języki skandynawskie są o wiele lepsze, bo bardziej zbliżone do innych języków, gdzie długość wyrazów jest na szczęście normalna.

Nie uważam też, by hiszpański czy angielski były proste (szczególnie ten drugi, gdzie różne akcenty, różne wersje tego języka, masa skrótowców i slangu tylko komplikują sprawę). Nie wiem skąd to przekonanie o łatwości angielskiego. Zwłaszcza, że i tak nie słyszy się często tej wymowy której się uczymy w szkołach, i na nieszczęście więcej osób przyswaja go w amerykańskiej wersji. A potem robi się tylko zamieszanie, bo ludzie nie są konsekwentni w użyciu jednej odmiany.

[polna_rozyczka]

Im dłużej uczysz się angielskiego, tym trudniejszy jest - takie jest moje wrażenie

[LazyMarcepan]

Dziewczyny z innej beczki

Czy możecie napisać swoją dniówkę ? Jakiś normalny dzień w którym przysiadłyście do nauki: ile trwała nauka, ile udało się wam powtórzyć, jakieś może zagadnienia, ilość słówek, seriale, Youtube itp? Chciałabym się jakoś porównać z wami. Wiem że dzień dniu nierówny ale chodzi mi o taki dzień, w którym powiedziałyście sobie "OK ja się w tańcu nie pierdzielę i TERAZ się uczę".