Co o tym sądzić?

[Oshe Andie]

Drogie dziewczyny,

Wiem, że temat, który poruszę kilkakrotnie był omawiany i wystarczyłoby skorzystać z wyszukiwarki, ale mi chodzi głównie o moją sytuację i wszystko co mnie niepokoi.
Chodzi o to, że nie bardzo wiem czym tłumaczyć sobie moje obolałe piersi (do okresu jeszcze 'ho ho'), zanik libido, senność i wrażenie ciągłych nudności - chociaż nie wymiotuję. Zauważyłam też zmianę nastroju, a właściwie jego huśtawki.
Zastanawiam się czy ciąża powoduje wszystkie wyżej wymienione sytuacje, czy stres związany z nadchodzącą sesją. Co chwilę się uczę, nie mam na nic czasu, martwię się o egzaminy.

Jeśli chodzi o antykoncepcję - oczywiście stosuję. Używam tabletek antykoncepcyjnych Cilest, dodatkowo (wiem, że niektórzy to potępiają) stosujemy prezerwatywy. Mój Tż od razu po wytrysku wychodzi ze mnie.
Ostatnio kochaliśmy się jakiś niecały tydzień temu. Wcześniej było tego sporo.

Co o tym myślicie?
P.S. Nie bardzo wiedziałam gdzie założyć wątek. Wahałam się między tym - ginekologicznym, a seksem.

Proszę o odpowiedzi.

[201701251209]

Napisane przez Oshe Andie

Drogie dziewczyny,

Wiem, że temat, który poruszę kilkakrotnie był omawiany i wystarczyłoby skorzystać z wyszukiwarki, ale mi chodzi głównie o moją sytuację i wszystko co mnie niepokoi.
Chodzi o to, że nie bardzo wiem czym tłumaczyć sobie moje obolałe piersi (do okresu jeszcze 'ho ho'), zanik libido, senność i wrażenie ciągłych nudności - chociaż nie wymiotuję. Zauważyłam też zmianę nastroju, a właściwie jego huśtawki.
Zastanawiam się czy ciąża powoduje wszystkie wyżej wymienione sytuacje, czy stres związany z nadchodzącą sesją. Co chwilę się uczę, nie mam na nic czasu, martwię się o egzaminy.

Jeśli chodzi o antykoncepcję - oczywiście stosuję. Używam tabletek antykoncepcyjnych Cilest, dodatkowo (wiem, że niektórzy to potępiają) stosujemy prezerwatywy. Mój Tż od razu po wytrysku wychodzi ze mnie.
Ostatnio kochaliśmy się jakiś niecały tydzień temu. Wcześniej było tego sporo.

Co o tym myślicie?
P.S. Nie bardzo wiedziałam gdzie założyć wątek. Wahałam się między tym - ginekologicznym, a seksem.

Proszę o odpowiedzi.

Bierzesz tabletki (mam nadzieję, że zgodnie z ulotką) + prezerwatywa, to niby skąd ciąża?
Co do pogrubionego to mogą to być skutki uboczne brania tabletek. Proponuję wizytę u ginekologa. Powiesz mu co i jak, to może doradzi zmianę tabletek na inne, bo te chyba Ci nie służą.
Dodatkowo stres też może na Ciebie negatywnie działać.

[Oshe Andie]

Oczywiście, że zgodnie z ulotką. Przyjmuję te tabletki dość długo bo ponad rok i nigdy takich skutków ubocznych nie miałam. U ginekologa byłam miesiąc temu dokładnie, wtedy wszystko było ok.

[201701251209]

Napisane przez Oshe Andie

Oczywiście, że zgodnie z ulotką. Przyjmuję te tabletki dość długo bo ponad rok i nigdy takich skutków ubocznych nie miałam. U ginekologa byłam miesiąc temu dokładnie, wtedy wszystko było ok.

W takim przypadku ciąża to byłby wyjątkowy pech.
Możesz poczekać, aż sesja się skończy i zobaczysz czy coś się polepszy. A jak nie to koniecznie do ginekologa, bo pewnie to wina tabletek będzie.

[Oshe Andie]

Napisane przez Lick The Lollipop

W takim przypadku ciąża to byłby wyjątkowy pech.

No niestety, ale mam nadzieję, że to tylko stres.

[paula78]

Wszytsko co wymieniłas to skutki uboczne zazywania pigułek ,nic to ze stosujesz je rok, skutki mogą wyjśc od razu lub po pol roku,roku czy nawet dłuzszym czasie.

Mozesz próbowac je zmienić ale gwarancji ,że będzie lepiej nie ma.

Ciążę wykluczam bo nikt przy regularnym zażywaniu i stosowaniu sie do ulotki nie zajdzie w ciążę.

Pigułki nie zawodza tylko czynnik ludzki.

[Oshe Andie]

Sama zdaję sobie sprawę, że zażywanie tabletek antykoncepcyjnych może wywoływać wiele skutków ubocznych nawet po dłuższym czasie zażywania ich, ale nie mieściło mi się w głowie, że wszystkie na raz tak nagle. Mimo wszystko, dziękuję za odpowiedzi.

[malenka1717]

Spadek libido i obolałe piersi to wina tabletek, niektórym dziewczynom od tabletek powiększa się biust więc może dlatego bolą. Poza tym każde tabletki po jakimś czasie należy zmienić bo się po nich źle czujemy. A co do senności i huśtawek nastroju to obstawiam na stres związany z sesją, bo też tak mam. Jeżeli chodzi o Twój strach przed ciążą to jest on przesadzony skoro obydwoje się zabezpieczacie. Więc nie masz się co martwić a po sesji wybierz się do ginekologa żeby zmienił Ci tabletki.

[Oshe Andie]

Nie wiem, być może macie racje. I w sumie ulżyłoby mi, gdyby tak było. Może za dużo o tym myślę i pobudzam organizm do tego typu 'akcji'.
Od jakiejś godziny trzyma mnie zgaga... ale nie tłumaczę sobie tego cofaniem się treści pokarmowej wywołanej ciążą. Staram się nie schizować. Zrobię test po weekendzie.

[limonka1983]

Myślę, że masz źle dobrane tabletki. Też zaczynałam od Cilestu. Podobno jest najlepszy dla młodych kobiet, które nie rodziły, ma małą zawartość hormonów, itd. moja ginia bardzo polecała, więc się zdecydowałam. I co? Byłam wielką, obolałą bańką, której nawet nie można było dotknąć. Brałam to cudo przez 4 miesiące z myślą, że organizm się przyzwyczai i mi przejdzie. Nie stało się tak, a było coraz gorzej. Sprawdziłam parę innych tabletek i też były jazdy. Łącznie z nudnościami i stanami depresyjnymi. Skończyłam na plastrach i ogromnych migrenach. Koleżanka miała podobnie, z tym, ze po każdych tabletkach wymiotowała. Idź do gina po inne tabletki. Nie ma się co męczyć, bo to nie przejdzie. Może będziesz miała szczęście i któreś Ci spasują.

---------- Dopisano o 01:04 ---------- Poprzedni post napisano o 01:03 ----------

PS - też zawsze używałam gumek do hormonów. Nic nie daje 100% pewności, a znając mojego pecha, mogłabym się znaleźć wśród tych ~ 2 %.

[rapifen]

Ja też miałam źle dobrane tabletki, mianowicie ultra hiper mega wypasiony "YAZ" 24/4 że niby to taka nowość na rynku i dla młodych dziewczyn ho ho ho.
Umarłam, dosłownie umarłam. Krwawienia były 10dniowe gdzie wcześniej były pięciodniowe. Wszystko było nie tak. Miałam mdłości, wszystko mi się cofało.
Zmieniłam na tabletki 21/7 i jestem szczęśliwa.

[Oshe Andie]

Problem w tym, że nie wiadomo czy to wina tabletek. Mam cichą nadzieję, że tak, chociaż szczerze powiedziawszy dziwią mnie te nagłe skutki uboczne u innych kojarzone od razu z ciążą. Z drugiej strony ciąża w moim przypadku jest raczej niemożliwa.
Jak już wspomniałam test zrobię po weekendzie, no chyba, że mi przejdzie.