Program 500+ plus offtop ;) cz. 3.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ano bywają takie wyjątki.

[stotek]

Ale procedura in-vitro to jedna kwestia. A zanim do tego dojdzie, to mamy szereg wizyt w klinikach lub u (zazwyczaj) prywatnych lekarzy, mnóstwo (w większości płatnych) badań, czasami zabiegi (niektóre są finansowane, ale na niektóre trzeba wybulic z własnej kieszeni) i niekiedy bardzo dużo drogich leków.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Za to adopcja nic nie kosztuje

No tylko nieraz za psychiatrę trzeba zapłacić, bo zaświadczenie potrzeba

[inezina]

Napisane przez Ninquelote

No teoretycznie miejsca w przedszkolach muszą się znaleźć dla wszystkich dzieci. W praktyce to wyglada różnie. U mnie nie ma problemu. Za to siostrzeniec dostał się z listy rezerwowej, gdyby poszedł do prywatnego mogliby dostawać dofinansowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie w mieście pierwszy raz od kiedy pamiętam jest bardzo dużo wolnych miejsc w przedszkolach państwowych. Przedszkola wywieszały ogłoszenia, na ulicach i w marketach a nawet na klatkach schodowych. W rezultacie w kilku przedszkolach zlikwidowali po 1 oddziale.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AuroraCoriolis]

Napisane przez megamag

Ten system emerytalny nie może dobrze działać nie tylko przez niską dzietność, lecz także przez wydłużającą się średnią długość życia. System, który mamy, wymyślił jeszcze Bismarck. A wtedy mało kto dożywał wieku emerytalnego i wszystko działało świetnie. Teraz za dużo ludzi dożywa starości po prostu.

Dzietność za niska, żeby odnowić populację, też oczywiście jest problemem, ale samo 500+ tego nie rozwiąże. Nikt (poza może żulami) za kilka stów miesięcznie nie zdecyduje się na dziecko. Dzietności nie sprzyja sama nasza kultura, a konkretnie kultura pracy. Najpierw się od nas wymaga kilkunastu lat nauki, żeby się dostać na studia. Jak już się dostaniemy, to musimy jak najszybciej zdobywać doświadczanie, bo przecież "same studia nic nie dają". Młody pracownik musi zaiwaniać za marne pieniądze, żeby wyrobić sobie jaką taką pozycję i zdolność kredytową. A potem nagle stuka trzydziestka i jak się już to dziecko machnie, to na więcej nie ma siły, bo przedszkola krótko otwarte i jeszcze trzeba zapłacić opiekunce (no chyba że ktoś ma babcie), żeby odebrała, bo pracuje się z reguły jednak dłużej. Przynajmniej moi znajomi padają na pysk już przy jednym dziecku, na drugie często brakuje sił.

Zależność dzietności od kultury pracy widać nawet po statystykach. Pomijam oczywiście kraje trzeciego świata i arabskie, w których kobiety nie mają żadnych praw, bo tam z innych powodów dzietność jest wysoka. Ale już w takiej Szwecji dzietność jest niezła, bo tam po prostu stosunkowo łatwo jest pogodzić posiadanie dzieci ze wszystkim innym. Z jednej strony zapewnia to prawo, ale prawo to nie wszystko. Po prostu kultura jest taka, że nikt nic dziwnego w tym posiadaniu dzieci nie widzi i nie wymaga poświęcania życia prywatnego dla pracy. Na drugim biegunie jest taka Korea Południowa. Ci biedni ludzie za bardzo tam po prostu zapieprzają. Zaczynają już jako uczniowie, najpierw jedna szkoła, potem hagwon, żeby zdać jakoś te mordercze egzaminy i dostać się na studia. Śpią po kilka godzin dziennie. Jako młodzi pracownicy pracują po kilkanaście, a jeszcze po pracy muszą obowiązkowo wychodzić na zakrapiane obiadki z klientami i wracają w nocy. Praktycznie nie da się godzić rodzicielstwa z pracą, to i dzietność im kuleje.

Myślę, że jeśli chcemy zwiększyć dzietność, to powinniśmy zacząć od przyjaznej legislacji i zmiany podejścia w naszej kulturze. A nie dawać ludziom jałmużnę. To nie tak, że ludzi nagle przestali chcieć mieć dzieci masowo, ale po prostu jak się zapcha tę dobę innymi obowiązkami, to na dzieci już nie starczy czasu. No maks na jedno, ale to populacji nie odnowi.

Madre spostrzezenie.
Do tego dochodzi troche chyba tez to,ze jednak nie wszytskie kobiety,ktore chcialby miec dzieci maja z kim miec te dzieci, ale u mnie w pracy jest tak jak mowisz- fakt, ze my jestesmy niewolniczym dzialem korpo ale matkami sa tylko managerki/dyrektorki,ktore stac na opiekunke, z poziomu zwyklych pracowników jak ktos zostaje matka to zaraz sie zwalnia ew wraca na pare miesiecy i druga ciaza.


Ale co sie dziwic-szefowa nie widzi nic dziwnego w tym, ze wysyla karmiaca matke tydzien po jej powrocie z macierzynskiego do innego miasta na delegacje,

ciezarne managerki siedza w nadgodzinach bo przeciez nikt nie skonczy za nich roboty (a jeszcze ona koncza za innych),
sickness to po prostu praca z domu a wogole przed powrotem z macierzynskiego juz z miesiac wczesniej dostaje sie liste rzeczy do zrobienia,ktore trzeba pgarnac przed powrotem,zeby od 1 dnia moc pracoac pelna para.
A jednoczesnie szefowa goraca zacheca do posiadania dzieci

[Linka25]

Magamag bardzo trafne spostrzezenia. Ja sama zdecydowalam się na drugie dziecko dopiero gdy pierwsze mialo 6 lat. Czekalabym nawet dluzej gdyby nie moj wiek, 35+.


500 plus nie rozwiazuje zadnych problemów.
Ja ja jako mama dwojki dzieci wolalabym zeby zamiast 500 plus (dostaję na drugie dziecko, ktore ma teraz 3 miesiace) w przedszkolu byl papier toaletowy i mydlo, ktorych teraz brakuje, jedzenie bylo nieco lepsze niz aktualna "bulka z bulką", w szkole był dentysta i dobra stolowka, brak wszechoobecnych skladek i żebym mogla w krotkim terminie pójść na wizyte z dzieckiem z zap. ucha do laryngloga w ramach NFZ a nie wyłącznie prywatnie jak to teraz ma miejsce.
500 plus jest kompletnie bez sensu. Nadal kupuję mydło do przedszkola, zalatwiam je (przedszkole) "po znajomosci", a serce mi pęka jak widzę chore dzieci w niedoinwestowanych szpitalach dziecięcych.. Tak się w tym kraju dba o dzieci. Raczej dba sie o glosy ich rodzicow w wyborach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez Linka25

Nadal kupuję mydło do przedszkola, zalatwiam je "po znajomosci", a serce mi pęka jak widzę chore dzieci w niedoinwestowanych szpitalach dziecięcych.. Tak się w tym kraju dba o dzieci.

Właśnie o tym cały czas mówię.
Zadłuża się państwo na bilion zł, podsypuje ludziom zupełnie bezmyślnie konkretne kwoty co miesiąc, a odbywa się to kosztem wszystkiego innego, co przesądza o jakości życia w kraju, o poczuciu bezpieczeństwa. Typowa kiełbacha wyborcza, którą wpycha się ludowi prosto do gardła.

I oczywiście nie działa tak, jak twierdzą populiści - że dzięki pieniądzom rozdawanym z podatków ludzie zaczną płodzić na potęgę.
Nie zaczną. Bo kto normalny podejmuje takie decyzje mamiony wizją socjalu, który dzisiaj jest, a jutro może go nie być ?
Poza tym czasy się zmieniają, zmienia się mentalność, ludzie są coraz lepiej wykształceni to i dzietność spada. Normalne zjawisko w krajach rozwiniętych.

[cava]

Ja jestem zajadłym przeciwnikiem 500+ i 300+ i wszelkich innych plus.


Ale ejstem socjalistką.
uwazam ze pomoc być powinna ale NIE TAKA.
Nie pieniadze do ręki.


Niech będa solidne odpisy od podatków dla rodziców pracujacych, zeby posiadanie dziecka się opłaciło a najbardziej zeby opłaciło się być rodzicem pracującym!!!!


I właśnie, niech te dzieci mają dobre warunki opieki od żłobka po studia.
Darmowe pomoce, mundurki, podręczniki, wyprawki a nie że ja całe lata latałam do szkoły z papierem toaletowym, mydłem, papierem do ksero albo sama musiałam wiecznie jakieś ksera robić bo szkoła ma 1 ksero i zepsute.
Niech akademiki w ogóle _będą_ i niech będą darmowe.

Niech dzieci maja darmowe posiłki, jeżdżą za darmo komunikacją miejska oraz na dowolnych trasach dom-szkoła/uczelnia dowolnym zbiorkomem nawet jeśli to pociąg z przesiadkami z Gdyni do zakopanego.

[Mijanou]

Napisane przez Linka25

Magamag bardzo trafne spostrzezenia. Ja sama zdecydowalam się na drugie dziecko dopiero gdy pierwsze mialo 6 lat. Czekalabym nawet dluzej gdyby nie moj wiek, 35+.


500 plus nie rozwiazuje zadnych problemów.
Ja ja jako mama dwojki dzieci wolalabym zeby zamiast 500 plus (dostaję na drugie dziecko, ktore ma teraz 3 miesiace) w przedszkolu byl papier toaletowy i mydlo, ktorych teraz brakuje, jedzenie bylo nieco lepsze niz aktualna "bulka z bulką", w szkole był dentysta i dobra stolowka, brak wszechoobecnych skladek i żebym mogla w krotkim terminie pójść na wizyte z dzieckiem z zap. ucha do laryngloga w ramach NFZ a nie wyłącznie prywatnie jak to teraz ma miejsce.
500 plus jest kompletnie bez sensu. Nadal kupuję mydło do przedszkola, zalatwiam je (przedszkole) "po znajomosci", a serce mi pęka jak widzę chore dzieci w niedoinwestowanych szpitalach dziecięcych.. Tak się w tym kraju dba o dzieci. Raczej dba sie o glosy ich rodzicow w wyborach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Linko,
gdyby 500+ było w takiej formie, jaką postulujesz (dobry jadłospis w przedszkolach/szkołach, sprawna, darmowa opieka medyczna, świetnie wyposazone szkoły/szpitale dziecięce, opieka psychologiczna plus zajecia rowijające) to pospisałabym się pod takim 500+ czterema kończynami. Bo to by było REALNE inwestowanie w dobro i przyszłość dzieci. Sądzę też, że nikt nie miałby nic przeciw takiemu 500+.

Jak sama jednak zauważyłaś- tu nie chodzi o to, by wychować zdrowe, świadome i obywatelskie nowe pokolenie. Nowe społeczeństwo ma być głupie, chore i za dużo nie myślące bo takim łatwiej rządzic i łatwiej utrzymać władzę.

[Linka25]

Napisane przez Mijanou

Linko,
gdyby 500+ było w takiej formie, jaką postulujesz (dobry jadłospis w przedszkolach/szkołach, sprawna, darmowa opieka medyczna, świetnie wyposazone szkoły/szpitale dziecięce, opieka psychologiczna plus zajecia rowijające) to pospisałabym się pod takim 500+ czterema kończynami. Bo to by było REALNE inwestowanie w dobro i przyszłość dzieci. Sądzę też, że nikt nie miałby nic przeciw takiemu 500+.

Jak sama jednak zauważyłaś- tu nie chodzi o to, by wychować zdrowe, świadome i obywatelskie nowe pokolenie. Nowe społeczeństwo ma być głupie, chore i za dużo nie myślące bo takim łatwiej rządzic i łatwiej utrzymać władzę.

To bylaby rzeczywiscie inwestycja w dzieci: w ich zdrowie, w ich edukację itd. Korzysc dla panstwa bezsporna i dlugofalowa. Ale! To wymagaloby sprawnie dzialajacego panstwa, pomyslow, inicjatywy, organizacji..

Tymczasem 500 plus trafia albo do rodzicow świadomych, dbajacych o dzieci: ci często gęsto dodatkowych pieniedzy nie potrzebują, a juz na pewno nie jest to dla nich kwestia "byc albo nie byc". I bez 500 plus kupią dziecku szczepionkę i zapłacą za angielski.
Albo do rodzicow hmm.. wiadomo jakich, wtedy ta kasa zostaje wydana na telewizory i piffko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ccce98bd1fb37e774261cb8463420b8c7814618_5eb735f295b28]

A wiecie co, mnie wkurza jeszcze ten wielki hejt na rodzicow. Jak ma sie male dzieci to juz podsmiechujki leca, ze ooo 500+.

I ludzi strasznie uwiera ten 500+, a nie uwiera ich fakt tego, ile wydaje Polska na prowadzenie wojen, na jakies namioty milion zlotych za godzine i milionowe premie dla politykow.

Serio, ja wole, zeby nawet na kazde dziecko bylo 1000 zl, ale zeby ta wspolna kasa nie byla marnowana na jakies samochody dla krewnych i znajomych krolika.

[Mijanou]

[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;86924143]A wiecie co, mnie wkurza jeszcze ten wielki hejt na rodzicow. Jak ma sie male dzieci to juz podsmiechujki leca, ze ooo 500+.
[/QUOTE]

Na co dzień nie spotykam się z hejtem. Natomiast spotykam się z krytyką, która jest uzasadniona bo w takiej formie, w jakiej ten program istnieje nie przynosi żadnyc wymiernych korzysci społecznych.

Natomiast to, że 500+ jest także przykrywką do marnowania znacznie większych kwot na limuzyny i premie dla krewnych i znajomych królika wszyscy wiedzą. Ciekawe, ile Zalewska wzięła za deformę edukacji. No przecież im się te pieniądze po prostu należały, że pozwolę sobie sparafrazować.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;86924143]
I ludzi strasznie uwiera ten 500+, a nie uwiera ich fakt tego, ile wydaje Polska na prowadzenie wojen, na jakies namioty milion zlotych za godzine i milionowe premie dla politykow.
[/QUOTE]

To też uwiera, ale tutaj rozmawiamy o głupio realizowanej pomocy socjalnej i 500+
Także bez demagogii, bardzo proszę.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;86924143]A wiecie co, mnie wkurza jeszcze ten wielki hejt na rodzicow. Jak ma sie male dzieci to juz podsmiechujki leca, ze ooo 500+.



I ludzi strasznie uwiera ten 500+, a nie uwiera ich fakt tego, ile wydaje Polska na prowadzenie wojen, na jakies namioty milion zlotych za godzine i milionowe premie dla politykow.



Serio, ja wole, zeby nawet na kazde dziecko bylo 1000 zl, ale zeby ta wspolna kasa nie byla marnowana na jakies samochody dla krewnych i znajomych krolika.[/QUOTE]

Tylko teraz nie dość że idzie na 500 plus to i na to wszystko co piszesz. Przecież to nie jest tak, że skoro dają rodzicom, to nie biorą dla siebie.

Nie wiem, dla mnie przepite 1000 zł to takie samo marnowanie kasy. A procent przypadków taki będzie.

Tak mowicie o tych dzieciach, a wg mnie w ogóle nie tędy droga. Najpierw dorośli ludzie powinni być w stanie się utrzymać pracując. Nieważne czy mają te dzieci, czy nie.
A nie kilkadziesiąt procent polski ledwie wiąże koniec z końcem. Nic nie da że dadzą nawet tysiaczka na dzieci. Tego tysiaczka zawsze mogą zabrać i wszyscy dobrze o tym wiedzą. A wtedy to dopiero byłby dramat dla takich ludzi.

Pierwszy krokiem to jest obniżenie kwoty wolnej od podatku, dla wszystkich, a nie jakieś 500 plus i inne badziewia.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[AuroraCoriolis]

[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;86924143]A wiecie co, mnie wkurza jeszcze ten wielki hejt na rodzicow. Jak ma sie male dzieci to juz podsmiechujki leca, ze ooo 500+.
I ludzi strasznie uwiera ten 500+, a nie uwiera ich fakt tego, ile wydaje Polska na prowadzenie wojen, na jakies namioty milion zlotych za godzine i milionowe premie dla politykow.[/QUOTE]


Nikt nie czyta budzetow, wiec ich nie uwiera skoro nie wiedza ile co idzie na co.


Widzialam tez gdzies kiedys analize-nie wiem na ile prawdziwa, ze za tym programem w wiekszosci sa ludzie nisko wyksztalceni,ktorzy nie ogarniaja gospodarki - np pewna osoba w mojej rodzinie.


Caly czas mi mowi,zebym glosowala na pis bo to cudowana partia da mi 500zł!
A jej caly czas mowie,ze jak dadza to wezme ale woalabym,zeby np nie rujnowali mi gospodarki w kraju, nie podwyszali podatkow (dochodowy,albo bankowy )-bo co mi z tych 500zl ,skoro juz przez nich wiecej miesiecznie tracę, za to wlasnie darmowy zlobek bylby mile widziany.


Ona do mnie,ze panstwo i tak marnuje duzo pieniedzy a tak to chociaz zwykli ludzie cos z tego maja.
A ja jej, ze deifcyt budzetyowy, inflacje na horyzoncie i dlugi w przyszlosci.


Stwierdzila,ze nie rozumiem jak dziala gospodarka a pieniadze zawsze sie jakos znajda, Panstwo nie upadnie.


Taka rozmowa. rozdawnictwo nie ma zadnych skutkow ubocznych dla gospodarki

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Vanilla80

Tak, oczywiście moje dzieci utrzymuje ja, mąż, państwo i połowa Wizazu. 500 + jest dobre dla tych co je dostają, dla tych co nie, nie jest. Proste!

Zaraz będę dostawać 500+ na dziecko i nadal uważam, że takie rozdawnictwo to głupota.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gryx82]

Napisane przez AuroraCoriolis

Widzialam tez gdzies kiedys analize-nie wiem na ile prawdziwa, ze za tym programem w wiekszosci sa ludzie nisko wyksztalceni,ktorzy nie ogarniaja gospodarki - np pewna osoba w mojej rodzinie

Moja ciocia (którą kocham, nawet mimo jej kato-prawicowego zaczadzenia), jeszcze niedawno psioczyła na pińcet plus, bo "taka K., co ma ósemkę dzieci, teraz głowę wysoko nosi i ludzi nie poznaje, a już nie pamięta, jak przychodziła pożyczać ode mnie pieniądze". No ale za chwilę powie ci w rozmowie, że "teraz na dzieci pieniądze są, a za tego gnoja Tuska to nic nie było!"

[AuroraCoriolis]

Napisane przez gryx82

Moja ciocia (którą kocham, nawet mimo jej kato-prawicowego zaczadzenia), jeszcze niedawno psioczyła na pińcet plus, bo "taka K., co ma ósemkę dzieci, teraz głowę wysoko nosi i ludzi nie poznaje, a już nie pamięta, jak przychodziła pożyczać ode mnie pieniądze". No ale za chwilę powie ci w rozmowie, że "teraz na dzieci pieniądze są, a za tego gnoja Tuska to nic nie było!"

Cale szczescie,ze sie magicznie pojawily prawda?


No ale jak cos to sie dodrukuje i nikomu nie braknie

[gryx82]

Napisane przez AuroraCoriolis

Cale szczescie,ze sie magicznie pojawily prawda?


No ale jak cos to sie dodrukuje i nikomu nie braknie

To jest temat-rzeka, po swojej rodzinie to widzę. Ciotka jest "wytresowana" przez swojego męża - przez 48 lat permanentnej inwigilacji czegóż się spodziewać? Wuja (tak, wiem, zła forma; to regionalizm, do którego nawykłem) to przykład idealny katolika na pokaz - pięć razy dziennie się modli, ale sąsiada widziałby najchętniej w trumnie



Miałem kilka lat i czułem już jakoś podskórnie, że to zły człowiek.



Całe lata później utwierdziły mnie tylko w tym przekonaniu.

[Linka25]

Napisane przez gryx82

Moja ciocia (którą kocham, nawet mimo jej kato-prawicowego zaczadzenia), jeszcze niedawno psioczyła na pińcet plus, bo "taka K., co ma ósemkę dzieci, teraz głowę wysoko nosi i ludzi nie poznaje, a już nie pamięta, jak przychodziła pożyczać ode mnie pieniądze". No ale za chwilę powie ci w rozmowie, że "teraz na dzieci pieniądze są, a za tego gnoja Tuska to nic nie było!"

Okreslenie "prawicowa partia" w kontekscie PiSu nie ma najmniejszego sensu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Napisane przez gryx82

Moja ciocia (którą kocham, nawet mimo jej kato-prawicowego zaczadzenia), jeszcze niedawno psioczyła na pińcet plus, bo "taka K., co ma ósemkę dzieci, teraz głowę wysoko nosi i ludzi nie poznaje, a już nie pamięta, jak przychodziła pożyczać ode mnie pieniądze". No ale za chwilę powie ci w rozmowie, że "teraz na dzieci pieniądze są, a za tego gnoja Tuska to nic nie było!"

No i ja się nie dziwię, że ludzie się oburzają.To jest co miesiąc 4 tysie za free. Dodaj do tego zasiłek dla bezrobotnych (bo z pewnością ani pani, ani partner nie pracują, czyli kolejne dwa), zasiłki docelowe i wyjdzie Ci miesięcznie suma, której większość społeczeństwa nigdy miesięcznie nie zarobi. Dziwisz się, że przeciętnych pracujących Kowalskich, rodziców dwojga szlag trafia? Albo ludzi w wieku 50plus, którzy całe życie zasuwali sami i wychowali dzieci kosztem własnej pracy i wielu wyrzeczeń? Albo emeryta Kowalskiego, który całe zycie zasuwał a teraz kombinuje, czy z emertury ma kupić leki, czy żarcie? Mnie to nie dziwi. I też mnie to oburza i wkurza, że co miesiąc z moich podatków jest sponsorowana taka beztroska i czyjeś bardzo wygodne życie. I Bogu dziękuję, że akurat z moich podatków to tylko do końca kalendarzowego roku.

[Talullah]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Zaraz będę dostawać 500+ na dziecko i nadal uważam, że takie rozdawnictwo to głupota.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moje dziecko też teraz będzie dostawać. Nadal uważam że ten program jest źle skonstruowany.
Przez zmiany podatkowe od stycznia płacę miesięcznie ok 700 zł więcej. Mąż też.
A od lipca 500 zł będzie? Śmiech na sali. Nawet nam to nie wyrowna tego co od stycznia zapłaciliśmy więcej.

My podjęliśmy decyzję że kupimy dziecku obligacje skarbowe 500+ bo nie potrzebujemy fizycznie tych pieniędzy do ręki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Napisane przez Talullah

Moje dziecko też teraz będzie dostawać. Nadal uważam że ten program jest źle skonstruowany.
Przez zmiany podatkowe od stycznia płacę miesięcznie ok 700 zł więcej. Mąż też.
A od lipca 500 zł będzie? Śmiech na sali. Nawet nam to nie wyrowna tego co od stycznia zapłaciliśmy więcej.

My podjęliśmy decyzję że kupimy dziecku obligacje skarbowe 500+ bo nie potrzebujemy fizycznie tych pieniędzy do ręki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Powiedz coś więcej o tych obligacjach. Ja odkładam te 500 na konto oszczędnościowe ale to oprocentowanie jest takie żałosne że nie ma sensu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Pzynajmniej Wy, dziewczyny, zrobicie z tymi pieniędzmi coś pozytecznego dla swoich dzieci.

[Talullah]

Napisane przez ridja devojka

Powiedz coś więcej o tych obligacjach. Ja odkładam te 500 na konto oszczędnościowe ale to oprocentowanie jest takie żałosne że nie ma sensu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój mąż to znalazł bo ja nawet nie wiedziałam że jest taka opcja zamiast pieniędzy na konto, można wykupić na 6 lub 12 lat, oprocentowanie różne w zależności od czasu trwania, korzystniejsze niż przy "zwykłym" kupnie obligacji.

Np tu https://www.zadluzenia.com/obligacje-skarbowe-500-plus/

Jest opisane

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Mam nadzieję, że potem u tak się stratnym nie będzie. Pamięta jak te z odkładam na takie coś tam 5 letnie, swoje pieniądze, które już raz mi opodatkowali.W końcu po prawie 10 latach wyplacajac znow mi zabrali podatek od tak smiesznej kwoty dodatkowej, że w sumie na plus co wyszło po tych latach to to,że miałam trochę odłożone.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Pierwsze objawy problemów w raju.

Wskaźnik Dobrobytu, odzwierciedlający ekonomiczną kondycję polskiego społeczeństwa, spadł w czerwcu w stosunku do swej wartości z maja. To trzeci miesiąc z rzędu, gdy statystyki się pogarszają. Są wyraźnie gorsze niż w styczniu 2017 roku - wtedy wskaźnik zanotował najwyższą wartość.
Główną przyczyną kolejnego załamania wskaźnika jest wzrost inflacji, a w szczególności cen żywności. Odczuwa to najdotkliwiej zdecydowana większość konsumentów.
Przypomnijmy, że według najnowszych danych GUS inflacja w Polsce przyspieszyła do 2,4 proc. Ceny rosną najszybciej od 2017 roku. Sama tylko żywność, która stanowi większość codziennych zakupów, w maju była droższa średnio aż o 5 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Trzeba pamiętać, że to uśredniona wartość. Są produkty, które drożeją znacznie szybciej. Takim przykładem jest pieczywo, którego ceny skoczyły w rok o prawie 10 proc. O ponad 6 proc. więcej trzeba zapłacić za mięso. Najwięcej zdrożała wieprzowina - o 12,1 proc.
To jednak nic przy warzywach. GUS odnotowuje podwyżkę w skali roku aż o 22,6 proc. Niewiele mniej,bo prawie 20 proc. droższy jest cukier.

Wskaźnik dobrobytu obniża się też za sprawą trudności pojawiających się na rynku pracy. Ekonomiści BIEC wskazują, że nowych miejsc pracy nie przybywa już tak szybko jak przed rokiem. Stąd zatrudnienie zarówno w maju jak i w kwietniu zmniejszyło się o ponad 13 tysięcy etatów.
To tym bardziej niepokojące dane, że zwykle o tej porze roku w związku ze wzmożonym popytem na prace sezonowe zatrudnienie rośnie.
Spadku liczby etatów o kilkanaście tysięcy w skali miesiąca nie widzieliśmy od ponad 6 lat - wskazuje Piotr Piękoś z Banku Pekao. Wskazuje, że ostatnie odczyty GUS wpisują się w oczekiwane w średnim terminie wyhamowanie tendencji wzrostowej liczby etatów w warunkach coraz bardziej ograniczonych zasobów wolnej siły roboczej i przy jednoczesnym osłabieniu popytu na pracę w konsekwencji spowalniającej gospodarki.


https://www.money.pl/gospodarka/wska...95027585a.html

[gryx82]

Napisane przez Linka25

Okreslenie "prawicowa partia" w kontekscie PiSu nie ma najmniejszego sensu

Racja, jakaś taka bolszewicka ta prawica

Napisane przez Mijanou

Dziwisz się, że przeciętnych pracujących Kowalskich, rodziców dwojga szlag trafia?

Ani trochę się nie dziwię. Ze swojego podwórka też znam ciekawe przykłady (gdzie ludzie wyciągają razem z zasiłkami po 5 tys. miesięcznie, albo taksówka dowozi im wódkę do domu).

Napisane przez Talullah

Przez zmiany podatkowe od stycznia płacę miesięcznie ok 700 zł więcej. Mąż też.
A od lipca 500 zł będzie?

Ale przynajmniej "ceny żywności i napojów bezalkoholowych są w Polsce przeciętnie o 31% niższe od średniej unijnej, a ze wszystkich krajów wspólnoty nieco taniej jest tylko w Rumunii". Straszna szkoda, że o zarobkach ani słowa

[MiamiGlow]

Napisane przez Mijanou

Dziwisz się, że przeciętnych pracujących Kowalskich, rodziców dwojga szlag trafia? Albo ludzi w wieku 50plus, którzy całe życie zasuwali sami i wychowali dzieci kosztem własnej pracy i wielu wyrzeczeń? Albo emeryta Kowalskiego, który całe zycie zasuwał a teraz kombinuje, czy z emertury ma kupić leki, czy żarcie? Mnie to nie dziwi. I też mnie to oburza i wkurza, że co miesiąc z moich podatków jest sponsorowana taka beztroska i czyjeś bardzo wygodne życie. I Bogu dziękuję, że akurat z moich podatków to tylko do końca kalendarzowego roku.

Dokładnie, mnie też to nie dziwi. Jeśli w taki sposób rozdaje się pieniądze to wiadomo, że ktoś poczuje się poszkodowany i pominięty. Ale oczywiście łatwiej jest rzucić 500 złotych niż zająć się poprawą edukacji czy służbą zdrowia.