Czekające na oświadczyny i te, które się z nami doczekały, część XXIII

[madeofdream]

Napisane przez zoltykot

Ja z kolei szykowałam się latem na wyprowadzkę do Tż, ale w tej sytuacji... chyba nic z tego nie będzie. Za dużo niewiadomych - kiedy w ogóle otworzą granicę, czy uda mi się wszystko pozałatwiać Jakby były już jakieś terminy to coś by się tam pokombinowało, ale w takiej sytuacji to czarno to widzę... I okropnie mi przykro.
(Aczkolwiek cieszę się, że nie zaczęłam tego załatwiać powiedzmy pół roku temu bo kompletnie bym się załamała)

Fajnie, ze masz tam chociaż tzta i nie jedziesz w ciemno sama (oczywiście, gdy już nadejdzie odpowiednia chwila na przeprowadzkę). Zawsze to chociaż jakieś wsparcie na start planujesz tam się uczyć czy idziesz do pracy?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[zoltykot]

[1=8d52f060ff4e0f29af012b7 e97262db95239fded_5f04fe7 261fa4;87818671]Zoltykot. Podobno granice maja na dniach otwierac, i nie trzeba bedzie kwarantanny przechodzic w PL, chociaz pewnie nie wszystkie kraje. Gdzie masz zamiar sie przeprowadzic?[/QUOTE]

Oby Bo w sumie jak na razie mało informacji na ten temat podają... Mam wrażenie, że w ogóle jest pomijany. Do Francji, ale zobaczymy czy na samym zamiarze się nie skończy...

Napisane przez brianstorm

Oby tak było
Do Francji to rzeczywiście raczej nieprędko, bo tam chyba trzymają duże ograniczenia do końca lipca (?). Moja koleżanka utknęła tam na wolontariacie europejskim i nie za bardzo ma teraz jak wrócić. Pewnie chętnie by się z Tobą zamieniła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na pewno będzie
Podobno we Francji od 11 maja mają luzować te obostrzenia... choć w niektórych regionach dopiero na początku czerwca. Tyle w teorii - w praktyce zobaczymy jak to wyjdzie (Tż dostał już telefoniczne zawiadomienie że za tydzień zaczyna pracę, mimo że mieszka w tym 'czerwcowym' regionie)
O matko, to faktycznie niewesoło, biedna. Niby można wjechać do Polski, ale jeśli ktoś nie ma samochodu to słabo...a autokarem tyle godzin jechać to też strach. LOTy chyba już skończyły akcję?
Co do wolontariatu europejskiego - też kiedyś się nad tym zastanawiałam, ale.. jakoś tak się to rozpłynęło. Może powinnam to przemyśleć ponownie, bo niestety "na krzywy ryj" to tam się nie da zamieszkać , jak zaczęłam czytać o tych wszystkich formalnościach to aż mnie zwaliło z nóg...

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;87818718]Trzymam kciuki, żeby jednak się udało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Merci

Napisane przez madeofdream

Fajnie, ze masz tam chociaż tzta i nie jedziesz w ciemno sama (oczywiście, gdy już nadejdzie odpowiednia chwila na przeprowadzkę). Zawsze to chociaż jakieś wsparcie na start planujesz tam się uczyć czy idziesz do pracy?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No pewnie, zwłaszcza że jeśli chcesz cokolwiek tam załatwić to musisz mieć miejsce pobytu... a żeby wynająć mieszkanie musisz już gdzieś pracować Myślę że gdyby nie on to raczej bym tam nie wyjechała, przez te pokręcone formalności właśnie.
Generalnie chyba chciałabym kontynuować studia - a przynajmniej zobaczyć, czy na zachodzie faktycznie jest "lepszy" poziom niż na Polskich uczelniach Niestety trzeba mieć zdany certyfikat językowy (jeśli o magisterkę chodzi, w zależności od uczelni - B2 lub C1) więc w tym roku studia nie wchodzą w grę. Ale może jakiś staż udałoby mi się złapać. Zależy też, gdzie się wyprowadzimy - Tż obecnie przebywa w nieciekawym mieście (ostatnio niedaleko jego mieszkania była jakaś strzelanina ) i musi dojeżdżać kawałek do pracy, ale z drugiej strony - pracuje w takim maciupkim miasteczku gdzie nie ma kompletnie niczego i w grę wchodzą dwa większe miasta w okolicy. Zobaczymy które posiada 'lepszą' komunikację miejską (jemu to różnicy nie robi, i tak jeździ samochodem, z kolei ja nie mam nawet prawa jazdy).
Eh, dylematy...

[Higurashi]

Moja koleżanka przebywa aktualnie na Erasmusie w Hiszpanii, też średnio trafiła

A ja się pochwalę, że zaczepił mnie ktoś dziś na ulicy przez... Przypinkę. Odważny chłopak, bo zostawił mi numer i zaprosił na kawę po wirusie, a wiadomo, w maseczce, nawet twarzy nie widział

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[8d52f060ff4e0f29af012b7e97262db95239fded_5f04fe7261fa4]

Higurashi o to musisz miec ladne oczy ze tak chlopaka zahipnotyzowalas



zoltykot oj tak, formalnosci przy przeprowadzce do obcego kraju sa najgorsze, we Francji niestety wiele osob nie mowi po angielsku (albo zwyczajnie nie chca mowic w tym jezyku) i pewnie ciezko jest cos zalatwic. Latwiej jest jak sie kogos ma, wiec mysle ze Twoj tz duzo by Ci pomogl. Moze nie bedziesz musiala czekac do nastepnego roku z przeprowadzka (tego Ci zycze).

[Higurashi]

[1=8d52f060ff4e0f29af012b7 e97262db95239fded_5f04fe7 261fa4;87819429]Higurashi o to musisz miec ladne oczy ze tak chlopaka zahipnotyzowalas



zoltykot oj tak, formalnosci przy przeprowadzce do obcego kraju sa najgorsze, we Francji niestety wiele osob nie mowi po angielsku (albo zwyczajnie nie chca mowic w tym jezyku) i pewnie ciezko jest cos zalatwic. Latwiej jest jak sie kogos ma, wiec mysle ze Twoj tz duzo by Ci pomogl. Moze nie bedziesz musiala czekac do nastepnego roku z przeprowadzka (tego Ci zycze).[/QUOTE]Jak byłam w Holandii to poznałam typu Polaków mówiących tylko po Polsku, że stwierdzam, że nasz naród wszędzie sobie chyba poradzi oczywiście z przymrużeniem oka.

Wątpię, by chodziło o oczy, ale miałam przy kurtce przypinkę związana z mało spopularyzowanym zainteresowaniem

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

Napisane przez zoltykot

Oby Bo w sumie jak na razie mało informacji na ten temat podają... Mam wrażenie, że w ogóle jest pomijany. Do Francji, ale zobaczymy czy na samym zamiarze się nie skończy...







Na pewno będzie

Podobno we Francji od 11 maja mają luzować te obostrzenia... choć w niektórych regionach dopiero na początku czerwca. Tyle w teorii - w praktyce zobaczymy jak to wyjdzie (Tż dostał już telefoniczne zawiadomienie że za tydzień zaczyna pracę, mimo że mieszka w tym 'czerwcowym' regionie)

O matko, to faktycznie niewesoło, biedna. Niby można wjechać do Polski, ale jeśli ktoś nie ma samochodu to słabo...a autokarem tyle godzin jechać to też strach. LOTy chyba już skończyły akcję?

Co do wolontariatu europejskiego - też kiedyś się nad tym zastanawiałam, ale.. jakoś tak się to rozpłynęło. Może powinnam to przemyśleć ponownie, bo niestety "na krzywy ryj" to tam się nie da zamieszkać , jak zaczęłam czytać o tych wszystkich formalnościach to aż mnie zwaliło z nóg...







Merci







No pewnie, zwłaszcza że jeśli chcesz cokolwiek tam załatwić to musisz mieć miejsce pobytu... a żeby wynająć mieszkanie musisz już gdzieś pracować Myślę że gdyby nie on to raczej bym tam nie wyjechała, przez te pokręcone formalności właśnie.

Generalnie chyba chciałabym kontynuować studia - a przynajmniej zobaczyć, czy na zachodzie faktycznie jest "lepszy" poziom niż na Polskich uczelniach Niestety trzeba mieć zdany certyfikat językowy (jeśli o magisterkę chodzi, w zależności od uczelni - B2 lub C1) więc w tym roku studia nie wchodzą w grę. Ale może jakiś staż udałoby mi się złapać. Zależy też, gdzie się wyprowadzimy - Tż obecnie przebywa w nieciekawym mieście (ostatnio niedaleko jego mieszkania była jakaś strzelanina ) i musi dojeżdżać kawałek do pracy, ale z drugiej strony - pracuje w takim maciupkim miasteczku gdzie nie ma kompletnie niczego i w grę wchodzą dwa większe miasta w okolicy. Zobaczymy które posiada 'lepszą' komunikację miejską (jemu to różnicy nie robi, i tak jeździ samochodem, z kolei ja nie mam nawet prawa jazdy).

Eh, dylematy...

Pewnie z tym lepszym poziomem to jest jak wszędzie, zależy od uczelni. We Francji na pewno jest całkiem inny tryb nauki, uważam że w Polsce jest trochę łatwiej się w tym wszystkim połapać. Plus zajęcia językowe są beznadziejne - tutaj nie można się spodziewać cudów, dla nich francuski jest najpiękniejszy, a inne języki to wymysł niewiadomo kogo

Formalności we Francji to tragedia, ale do przejścia. Trzeba być po prostu na to przygotowanym ja to doskonale zobaczyłam jak tam mieszkałam i widzę też to teraz kiedy pracuję z Francuzami. No straszni są pod tym względem

W jakim regionie mieszka Twój TŻ? I o jakich miastach myślicie?

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka

[PannaMagda]

Napisane przez Higurashi

Moja koleżanka przebywa aktualnie na Erasmusie w Hiszpanii, też średnio trafiła

A ja się pochwalę, że zaczepił mnie ktoś dziś na ulicy przez... Przypinkę. Odważny chłopak, bo zostawił mi numer i zaprosił na kawę po wirusie, a wiadomo, w maseczce, nawet twarzy nie widział

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Podryw na przypinke


Sent from my iPhone using Tapatalk

[angellisia]

A odnośnie zaręczyn mama mojego TŻ pytała ostatnio dzwoniąc do niego( mnie przy tym nie było) kiedy ma zamiar sformalizować nasz związek a moja mama to już traktuje go jak zięcia i nawet mówiła,że będzie szczęśliwa jak będzie w naszej rodzinie.
Po tym poznaje się też człowieka, ja jestem pewna,że mój TŻ jest tym jedynym
Jeździł całą majówkę ze mną ratować życie mojej ukochanej psinki... niestety się nie udało
Ale miała dobrych ludzi wokół siebie w ostatnich dniach życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zoltykot]

Napisane przez Higurashi

Jak byłam w Holandii to poznałam typu Polaków mówiących tylko po Polsku, że stwierdzam, że nasz naród wszędzie sobie chyba poradzi oczywiście z przymrużeniem oka.

Wątpię, by chodziło o oczy, ale miałam przy kurtce przypinkę związana z mało spopularyzowanym zainteresowaniem

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Polak potrafi
Czyli już jakiś wspólny temat do rozmowy przy kawie macie, nic tylko się cieszyć!
(Btw nie potrafię nosić przypinek ani pinów, gdziekolwiek je umieszczę to i tak odpadają i je gubię xD nie wiem jak to się dzieje)

[1=8d52f060ff4e0f29af012b7 e97262db95239fded_5f04fe7 261fa4;87819429]Higurashi o to musisz miec ladne oczy ze tak chlopaka zahipnotyzowalas



zoltykot oj tak, formalnosci przy przeprowadzce do obcego kraju sa najgorsze, we Francji niestety wiele osob nie mowi po angielsku (albo zwyczajnie nie chca mowic w tym jezyku) i pewnie ciezko jest cos zalatwic. Latwiej jest jak sie kogos ma, wiec mysle ze Twoj tz duzo by Ci pomogl. Moze nie bedziesz musiala czekac do nastepnego roku z przeprowadzka (tego Ci zycze).[/QUOTE]

Niestety tak to z nimi jest, wychodzą z założenia że każdy zna ich język... A jak nie zna to się nauczy, poczekają
Dziękuję

[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;87819903]Pewnie z tym lepszym poziomem to jest jak wszędzie, zależy od uczelni. We Francji na pewno jest całkiem inny tryb nauki, uważam że w Polsce jest trochę łatwiej się w tym wszystkim połapać. Plus zajęcia językowe są beznadziejne - tutaj nie można się spodziewać cudów, dla nich francuski jest najpiękniejszy, a inne języki to wymysł niewiadomo kogo

Formalności we Francji to tragedia, ale do przejścia. Trzeba być po prostu na to przygotowanym ja to doskonale zobaczyłam jak tam mieszkałam i widzę też to teraz kiedy pracuję z Francuzami. No straszni są pod tym względem

W jakim regionie mieszka Twój TŻ? I o jakich miastach myślicie?

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Oo, a mi się z kolei studia w Polsce nie podobają, może to tylko na mojej uczelni ale zajęcia są na zasadzie "radź se sam i nie zawracaj mi głowy" Jak słyszę że ludzie uwielbiają studiować to im autentycznie zazdroszczę, ja się okropnie do studiów zraziłam. Może po prostu się do tego nie nadaję, no nie wiem...
Dlatego chciałabym spróbować gdzie indziej i 'porównać'

Oj tutaj się zgadzam, myślałam że ograniczę się do spakowania ciuchów i książek oraz kupienia biletu na samolot i wio - ale się przeliczyłam Wiadomo, jakiś dyplom ukończenia studiów, szkoły średniej, czy egzaminy zawodowe - to jest do przewidzenia, ale nigdy bym nie pomyślała że np.ktoś chciałby zobaczyć mój akt urodzenia (i koniecznie przetłumaczony na najpiękniejszy język świata) Wyczuwam, że się spłukam już na etapie tłumaczenia papierków.

Tż mieszka obecnie (od jakiejś chwilki musiał się tam przeprowadzić przez przydział w pracy) w Île-de-France- także wywiało go niemalże do stolicy; a dokładnie w 92. Pracuje w jednej z małych mieścinek (nie mam pojęcia jaka jest tam dokładna liczba mieszkańców, ale coś koło 15 tys? - w dodatku dookoła są same lasy ) w 95, więc adekwatnie do okręgu padnie zapewne na Cergy bądź Pontoise - chyba nie ma tam nic większego.
(Szału nie ma, aczkolwiek wcześniej mieszkał kilka lat w 86 - tam to dopiero nie było szału.. )

angellisia przykro mi z powodu pieska...
Ale super postawa Tż. A skoro mama dopytuje - to już niedługo..

[Higurashi]

Angellisia, bardzo mi przykro z powodu pupila

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Zoltykot, to taki trochę inny pin, nie z tych, które łatwo się odginają.
Też nie podobają mi się studia w Polsce, straszny burdel. Ale porównanie z innymi krajami mam tylko z opowieści. Dania brzmi super

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

Ja też swoich studiów dobrze nie wspominam. Wyjście z uczelni po obronie magisterki to było najpiękniejsze uczucie na świecie
Ale na 5 roku już pracowałam w zawodzie i czułam, że studia mi trochę w tym przeszkadzają. Dlatego bardzo odetchnęłam jak mogłam zrzucić z siebie jeden obowiązek.

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka

[smieszka250]

Mnie się studia nawet podobały, poznałam tam masę ciekawych ludzi, ale czym więcej zdobywałam wiedzy i doświadczenia, tym bardziej uświadamiałam sobie, że to sztuka dla sztuki Czas studiów był super, ale powinnam zakończyć edukację po inzynierce, mgr był kompletnie bez sensu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madeofdream]

[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;87821612]Ja też swoich studiów dobrze nie wspominam. Wyjście z uczelni po obronie magisterki to było najpiękniejsze uczucie na świecie
Ale na 5 roku już pracowałam w zawodzie i czułam, że studia mi trochę w tym przeszkadzają. Dlatego bardzo odetchnęłam jak mogłam zrzucić z siebie jeden obowiązek.

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

U mnie to samo. W dodatku uczelnia w ogóle nie przygotowała do zawodu, a języki obce potraktowali po macoszemu, choć teraz języki są bardzo ważne i trzeba kłaść na nie nacisk. Serio, organizacja nauki na polskich uczelniach to jakieś nieporozumienie.

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Mi się studia podobały. Fakt, że gdybym nie chodziła na wolontariat, to z praktyki nie umiałabym zrobić nic, a ponad połowa materiału, który musiałam wykuć nigdy mi się nie przyda, ale ogólnie jestem zadowolona i z uczelni i z towarzystwa na roku i z życia w akademiku jakbym nie musiała zarabiać, to bym chętnie studiowała choćby do emerytury

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

Ja dobrze wspominam czas studiów i mieszkania w innym, większym mieście Najlepszym przygotowaniem do zawodu były jednak nie zajęcia na uczelni, a praktyki w przedszkolu. Teoria postępowania z dziećmi a późniejsza rzeczywistość z nimi to niebo a ziemia

Kiedyś będę musiała podjąć studia podyplomowe, ale mam nadzieję, że będę je mogła zrobić już w swoim mieście. Nie za bardzo chce mi się gdzieś dojeżdżać po całym tygodniu pracy

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

A na studiach podyplomowych też się pisze pracę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sz05]

Chyba zależy na jakich. Niektórzy piszą, niektórzy mają egzamin na koniec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asik1503]

Ja mam takie chwile, ze bym chetnie wrocila na studia z drugiej strony juz bym chyba nie wysiedziała kilku lat ale mam taki lekki niedosyt

[angellisia]

Mnie na stare lata zachciało się studiów (zaczęłam 4 lata po szkole średniej) i oby tylko skończyć i mieć spokój. Zdecydowanie nie trafiłam z kierunkiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zoltykot]

Napisane przez Higurashi

Angellisia, bardzo mi przykro z powodu pupila

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Zoltykot, to taki trochę inny pin, nie z tych, które łatwo się odginają.
Też nie podobają mi się studia w Polsce, straszny burdel. Ale porównanie z innymi krajami mam tylko z opowieści. Dania brzmi super

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

I wszystkie piny takie powinny być, a nie że człowiek kombinuje, chucha i dmucha a na końcu i tak odczepi się z plecaka i zginie zadeptany w komunikacji miejskiej.
Właśnie wszyscy tak chwalą Danię, też słyszałam pozytywy.

Napisane przez smieszka250

Mnie się studia nawet podobały, poznałam tam masę ciekawych ludzi, ale czym więcej zdobywałam wiedzy i doświadczenia, tym bardziej uświadamiałam sobie, że to sztuka dla sztuki Czas studiów był super, ale powinnam zakończyć edukację po inzynierce, mgr był kompletnie bez sensu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pogrubione - to właśnie ja w tym momencie
(gdy tylko gdziekolwiek widzę to hasło to od razu przypomina mi się wykład - cośtam z literaturą - i wykładowca który nadużywał tego nieszczęsnego l'art pour l'art )

Napisane przez gothka152

Ja dobrze wspominam czas studiów i mieszkania w innym, większym mieście Najlepszym przygotowaniem do zawodu były jednak nie zajęcia na uczelni, a praktyki w przedszkolu. Teoria postępowania z dziećmi a późniejsza rzeczywistość z nimi to niebo a ziemia

Kiedyś będę musiała podjąć studia podyplomowe, ale mam nadzieję, że będę je mogła zrobić już w swoim mieście. Nie za bardzo chce mi się gdzieś dojeżdżać po całym tygodniu pracy

O, może i to jest gwóźdź do trumny - nie mieszkam w mieście, w którym studiuję i dojazdy też chyba przekładają się na ogólne zniechęcenie... Pod tym względem się 'cieszę' że teraz nie muszę wychodzić z domu.
Oby udało się zrobić studia tam gdzie chcesz - takie dojazdy strasznie męczą.

Napisane przez angellisia

Mnie na stare lata zachciało się studiów (zaczęłam 4 lata po szkole średniej) i oby tylko skończyć i mieć spokój. Zdecydowanie nie trafiłam z kierunkiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jakie stare lata, nie w takim wieku ludzie studiują To widzę na razie nastawienie podobne do mojego. Jeśli można spytać - co studiujesz? (jeśli nie chcesz, nie musi być dokładny kierunek, raczej orientacyjnie jaka to branża)

[angellisia]

Zoltykot logistykę. Zdecydowanie męski kierunek a mojego TŻ-ta coś trafia,bo 80% to faceci na moich studiach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez angellisia

Zoltykot logistykę. Zdecydowanie męski kierunek a mojego TŻ-ta coś trafia,bo 80% to faceci na moich studiach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czemu go trafia?

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[angellisia]

Napisane przez Higurashi

Czemu go trafia?

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Bo straszny zazdrośnik nie lubi jak chodzę na uczelnię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez angellisia

Bo straszny zazdrośnik nie lubi jak chodzę na uczelnię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Szczerze mówiąc śmieszy mnie trochę takie podejście, biorąc pod uwagę, że człowiek żyjący w społeczeństwie spotyka mnóstwo ludzi, również płci przeciwnej. Musiałabyś w ogóle z domu nie wychodzić, żeby nie byl zazdrosny?

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[angellisia]

Napisane przez Higurashi

Szczerze mówiąc śmieszy mnie trochę takie podejście, biorąc pod uwagę, że człowiek żyjący w społeczeństwie spotyka mnóstwo ludzi, również płci przeciwnej. Musiałabyś w ogóle z domu nie wychodzić, żeby nie byl zazdrosny?

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Nie przetłumaczysz mu. Chyba,że któraś ma pomysł/sposób? :Brzydal:

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez angellisia

Nie przetłumaczysz mu. Chyba,że któraś ma pomysł/sposób? :Brzydal:

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może "wyrośnie"

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[smieszka250]

Napisane przez angellisia

Zoltykot logistykę. Zdecydowanie męski kierunek a mojego TŻ-ta coś trafia,bo 80% to faceci na moich studiach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ja mam inne zdanie - studiowałam pokrewny kierunek i był jednym z bardziej "babskich" na całej polibudzie. Mniej więcej 50/50

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

Mój TŻ jest jednym z trzech facetów na swoim kierunku na jakieś 50 osób. Ciężko mi sobie wyobrazić żebym miała być zazdrosna jak jeździ na uczelnię.
Poza tym nie da się wsadzić człowieka w klatkę żeby miał kontakt tylko z osobami swojej płci.

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka

[Higurashi]

[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;87824825]Mój TŻ jest jednym z trzech facetów na swoim kierunku na jakieś 50 osób. Ciężko mi sobie wyobrazić żebym miała być zazdrosna jak jeździ na uczelnię.
Poza tym nie da się wsadzić człowieka w klatkę żeby miał kontakt tylko z osobami swojej płci.

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

*Laughs in bisexual*
Nie mogłam się powstrzymać.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

Napisane przez Higurashi

*Laughs in bisexual*
Nie mogłam się powstrzymać.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Wtedy to już tym bardziej skomplikowane

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka