2015-08-26, 15:50 | #61 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Jakimś cudem kończą się wakacje. Odliczmy dni do 1 września, kiedy nasze latorośle pójdą do szkoły i przedszkola. A tymczasem biegam za nimi całymi dniami. Przez jakiś czas starsza chodziła nawet do przedszkola, skąd przyniosła anginę. Złapał ją młody i .... byliśmy uziemieni. Teraz siedzimy z nimi w systemie zmianowym, mój mąż poszedł nawet do pracy w biurze - byle tylko nie zwariować w domu. Ja zrobiłam podobnie. Domu nikt już nie ogarnia. Jakim cudem ludzie kiedyś mieli po 12 dzieci? Nie latali za nimi tak jak my i jakoś to było.
Rodzice kilkorga dzieci to święci ludzie |
2015-08-28, 12:24 | #62 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 931
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Mam nadzieję, że nie obrażę niektóre wizazanki.Forum ,,Mama z klasą'' a tu śmie się wypowiadać facet. Powiem tak z jednej strony to szczęście, że masz dwójkę dzieci w podobnym wieku.One mogą się razem bawić. Wszystko zależy od organizacji i zabawek jakie kupujesz. Wiadomo dzieci będą się kłócić, ale czy nie pomyślałaś o wspólnych grach. Nauczeniu rywalizacji. Wspólne malowanie zabawa w gry planszowe.Warto pomyśleć o wypracowaniu pewnych dobrych nawyków. Jasne komunikowanie, stworzenie jakiegoś regulaminu zachowań. Wypracowanie pewnych zasad wspólnych normujących zachowanie. Wystarczy zrobić ,, zgromadzenie rodzinne''. Gdzie powiecie tak a tak nie należy postępować. Zabawki wiele rodziców kupuje nie zastanawiając się czy przydadzą się dziecku.Czemu mają służyć. Gry planszowe mogą zachęcić do wspólnej zabawy.Najpierw wy z nimi pograjcie. Lub sami ze sobą aby dzieci widziały , że można grać we dwójkę. Dzieci lubią naśladować dorosłych.To też można wykorzystać do zaprowadzenia odpowiednich wzorców.
|
2015-08-28, 18:15 | #63 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Cytat:
Wiem coś o tym, tak było u mnie i to obserwuję wśród rodziny i znajomych. Jesli zabawa to okej, ale na kilka minut, bo zaraz jest 'ale mamo, bo ona mi.../ale mamo, bo on mi...' |
|
2015-08-29, 13:43 | #64 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
U nas ostatnio jest tragedia. Nie wyrabiam psychicznie z tymi dzieciakami - ciągle tylko krzyczą, w sumie krzyczą bo tak im się spodobało, wiecznie "ja chcę, ja chcę". No i reszta zachowań. Marzy mi się miejsce w wariatkowie.
|
2015-08-29, 21:26 | #65 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 15
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Ja mam jedno dziecko, jednak są tego także plusy i minusy ... Córka dopiero od niedawna potrafi się sama zająć, a jeśli są jakieś dzieci to dla mnie jest zbawieniem. Gdy jedziemy do jej kuzynki dziewczynki bawią się razem. Wiadomo, czasami zdarzają się kłótkie, ale nie trwają długo i dzieci jakby nie było ... Jeśli do Kinii przychodzi jakaś koleżanka to też jakby dziecka nie było: gry, malowanie, lepienie z ciastoliny, zabawa w domek itp. Gdy jest sama przez większość czasu domaga się mojej uwagi: zagrasz ze mną? Pomalujemy? Gotujesz? To ja chce ci pomóc ... jest to fajne (pomaganie), ale czasami po prostu się nie da np. przy gorącym piekarniku, czy patelce z rozgrzanym tłuszczem ...
|
2015-08-30, 11:36 | #66 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Dziewczyny, ja jestem za tym, zeby dzieci traktowac jak kazdego czlonka rodziny, rodzicielstwo bliskosci jest mi pod wieloma wzgledami bliskie. Ale jak patrze na ten i pare innych watkow, to wychodzi mi na to, ze tresowalam dzieci po calosci.
Bo ja sobie nie wyobrazam, zeby dzieci nam tak dezorganizowaly zycie jak tu opisujecie, u nas byly od poczatku jasno wytyczone granice, jakies wrzaski caly czas, latanie non stop za dziecmi, byly nie do pomyslenia. Ja wiem, ze teraz to pojdzie trudno, ale moze sprobujcie wprowadzic jakies granice, ja nie wiem czy potrzeba moze jakiegos psychologa rodzinnego, czy innego specjalisty. Bo to co opisujecie nie jest zyciem w rodzinie ale jakas meczarnia.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2015-08-30, 19:01 | #67 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Cytat:
Nie pisz tak nigdy więcej, bo wszystko to zostanie wykorzystane przeciw Tobie Kiedyś były zasady- teraz to samo to tresura. Pamiętasz może dyskusję o karach i konsekwencjach? Dziecku wolno mówić "nie" a rodzic ma go przekonać wg obecnie lansowanych metod, które nie działają. I jest bezsilny. |
|
2015-08-31, 06:57 | #68 |
jazzoholiczka
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 208
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Jutro zaczynają się moje wakacje
|
2015-08-31, 07:38 | #69 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Cytat:
U mnie nie ma jakiejś tragedii chociaż mam 2 dzieci rok po roku. Wiadomo, że czasem się pokłócą, pokażą sobie brzydką minę, czy przychodzą skarżyć jeden na drugiego ale granice i konsekwencje złych zachowań muszą być. Wcale się nie cieszę, że wakacje się kończą... Ostatnio byłam na placu zabaw takim dużym gdzie mnóstwo ludzi i zauważyłam, że dużo rodziców pyta o wszystko dzieci, a potem przy odmowie nie wiedzą co zrobić np. - Kochanie idziemy do domu? - Nie - Proszę chodźmy już, bo ja jeszcze muszę obiad ugotować - Jeszcze nie! Ja idę pozjeżdżać. I dziecka nie ma. Po 10 minutach sytuacja się powtarza. Matka totalnie zagubiona... No dla mnie śmiech na sali |
|
2015-08-31, 09:40 | #70 | ||
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Cytat:
berry to co napisałaś Cytat:
Mnie zawsze rozwalają omentarze metek jednego dziecka, które uważają, że zawsze wszystko wg potrzeb dziecka, ale nie do końca rozumieją, że taka postawa w rzeczywistości nie zawsze ma szanse na powodzenie. Zwłaszcza, gdy w grę wchodzi opieka nad drugim dzieckiem i milion innych spraw (a niektóre stoją w sprzeczności z innymi).
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
||
2015-08-31, 11:04 | #71 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;52592274]No i się wydało
Nie pisz tak nigdy więcej, bo wszystko to zostanie wykorzystane przeciw Tobie Kiedyś były zasady- teraz to samo to tresura. Pamiętasz może dyskusję o karach i konsekwencjach? Dziecku wolno mówić "nie" a rodzic ma go przekonać wg obecnie lansowanych metod, które nie działają. I jest bezsilny.[/QUOTE] Mnie to nie grozi, ja jestem glowna matka polka wizazu i wiadomo, ze mam ozm po calosci, wiec raczej jest ciagle pojazd w druga strone Wiesz, ja jestem zwolenniczka konsekwencji, czyli logicznych nastepstw popelnionego "czynu". Nie lubie naklejek, kar w rodzaju stanie w kacie za cos tam itd. Ale owszem, w naszym domu kazdy wiedzial, i dzieci i dorosli, ze po prostu zycie jest takie, ze zwyke jedno wynika z drugiego, czyli wszystko jest konsekwencja naszych dzialan czy zaniedban. I kurcze, rodzina dzialala i dziala jak w zegarku, bo kazdy wie, ze musimy i wspolpracowac i robic co do kogo nalez, nawet jak nam sie to nie podoba. Gdybym miala w domu ciagly stres i awanture, to juz bym dawno u czubkow wyladowala, ja sie nie nadaje na cos takiego. Dawno temu moja corka w jakiejs grze miala powiedziec jaka jest jej mama. Procz oczywistosci typu jest ladna itd powiedziala: jest bardzo wesola i stanowcza. I fakt, to sa dwie cechy ktorymi mozna mnie opisac i pomijajac wesolosc (chociaz optymizm tez jest mega wazny) to stanowczosc i konsekwencja to jest klucz do "sukcesu", zeby sobie poukladac jakos to zycie w rodzinie. Ja uwazam, ze dziecko moze powiedziec "nie", tak jak i dorosly moze. Ale i dziecko i dorosly musi tez wiedziec, ze czasem trzeba cos zrobic, nawet jesli nie mamy na to checi. I owszem, jak ja to dzieciom komunikowalam (przekonywalam) np na placu zabaw jak mowilam, ze musze jeszcze ten obiad ugotowac, to nie bylo gadania i bylo zbieranie zabawek. Tak, respektuje potrzeby moich dzieci, ale one musza tez respektowac moje, to jest absolutnie niepodwazalne dla mnie. Nie toleruje w waznych sprawach czy w kwestii tzw "dobrego wychowania" gadania do dziecka jak dziad do obrazu. Dlatego naprawde wierze, ze dziewczyny ktore skarza sie w tym watku, maja ciezko, wspolczuje im, ale uwazam, ze powinny cos zmienic, ja nie wiem czy sa specjalisci od takich spraw, ale cos trzeba z tym zrobic, bo nie mozna tak zyc. Gdzies, ja tak uwazam, ale nie mowie, ze mam racje, popelnili rodzice blad, ktory trzeba naprostowac.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2015-08-31 o 11:09 |
2015-08-31, 12:53 | #72 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Cytat:
U mnie na placu zabaw krótko: dziewczynki, jeszcze 5 minut zabawy. I to, kurcze, działa. Starsza miała niespełna 2 lata gdy zaczęliśmy stosować uprzedzenie o końcu przyjemności. czasem, gdy zabawa naprawdę super i wielki żal, że trzeba kończyć, dostają dodatkowe 2 minuty |
|
2015-08-31, 14:39 | #73 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Cytat:
ooo właśnie, czyli nie jestem nienormalna nie wyobrażam sobie wrzasków itp. jak tu opisywane, żeby mój dom stał się mini piekiełkiem, w domu każdy ma się czuć komfortowo ale każdy też musi przestrzegać reguł Ja mam 3 siostry, z małą różnicą wieku, i jak by było tak jak tu opisane to bym moi rodzice w psychiatryku wylądowali.
__________________
|
|
2015-08-31, 17:34 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
sliweczka, zgadzam się z Twoimi obserwacjami. Ja staram się unikać takich sytuacji jak opisywana na placu zabaw, w końcu mówię, że już ostatni zjazd/babka z piasku i idziemy. Dziwi mnie pytanie i proszenie dzieci co chwile o coś. Wiadomo, nikt awantur z dzieciakami nie lubi, no ale w końcu kto tu rządzi, my czy dzieci
|
2015-08-31, 18:41 | #75 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 15
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Uprzedzanie o końcu zabawy, np. jeszcze 5 minut i idziemy jest faktycznie bardzo dobrym rozwiązaniem. Gdy zaczęłam to stosować zauważyłam, że córka bardziej mnie słucha i potrafi skończyć i iść do domu.
Muszę jednak przyznać, że jeszcze czasami zdarza jej się mówić "jeszcze minutkę", a gdy ta minie to prosić o następną ... nie ulegam, co czasem skutkuje wybuchem płaczu itp. ale wiem, że niestety trzeba być konsekwentnym, bo inaczej się po prostu nie da, bo dziecko zobaczy iż proszeniem można przedłużyć czas zabawy o następne pół godziny zamiast 5 minut i będzie to wykorzystywać za każdym razem ... |
2015-08-31, 18:58 | #76 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Cytat:
Mnie się zdarza prośbą ulegać, ale tylko raz w określonej sytuacji. Np. mówię za 5 minut idziemy a dzieci proszą o dłuższą zabawę to, bo to i tamto. Czasami się zgadzam np. na kolejne 10 minut, poczym się zbieramy.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2015-08-31, 19:05 | #77 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
No właśnie, to, że "ulegnę" dziecku, czyli spełnię jakąś prośbę - nie znaczy automatycznie, że wejdzie mi na głowę.
|
2015-08-31, 23:14 | #78 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 15
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Cytat:
Dziewczyny, nie piszę że jest to coś złego. Teraz zacytuję siebie: "Muszę jednak przyznać, że jeszcze czasami zdarza jej się mówić "jeszcze minutkę", a gdy ta minie to prosić o następną ... nie ulegam," Chodzi mi o to, że powiedzmy powiem, że musimy iść za 10 minut do domu ten czas mija i dziecko prosi o jeszcze. Zgadzam się na kolejne minutki, a gdy mija kolejny wyznaczony czas ona chce jeszcze ... i wtedy już nie ulegam, bo obawiam się iż takie przedłużanie "o minutkę" mogłoby trwać w nieskończoność. |
|
2015-08-31, 23:29 | #79 | |||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Cytat:
U nas wchodzi w grę właśnie ten milion innych spraw związanych z obciążającą pracą i -od prawie 2lat- seria poważnych problemów wśród bliskiej rodziny, więc czasem tak bywa, że tylko choroba dziecka ma absolutne pierwszeństwo, ale kiedy jest zdrowe, to musi się dostosować do reszty rodziny. Cytat:
Teraz to pewnie napiszą, że wreszcie zmądrzałaś albo leczysz się z OZM Też nie stosuję tego typu kar. Tak, stanowczość to podstawa, co dziwne- dzieci lubią określone zasady, może nie od razu, ale to porządkuje ich życie. Temat mówienia sobie nawzajem "nie" u nas jest poruszany bardzo często, ale nie w kontekście szantażu, tylko raczej "nie rób drugiemu, co tobie niemiłe", albo braku wzajemnej pomocy. [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;52599428]Dokładnie. Przy czym nie wiem, która ma teraz trudniej - czy starsza ponad 5latka, od której już wymagam zrozumienia pewnych sytuacji, czy młodsza 2,8latka, która jedna nieraz musi ustąpić starszej, nie bardzo rozumiejąc jeszcze, czemu U mnie na placu zabaw krótko: dziewczynki, jeszcze 5 minut zabawy. I to, kurcze, działa. Starsza miała niespełna 2 lata gdy zaczęliśmy stosować uprzedzenie o końcu przyjemności. czasem, gdy zabawa naprawdę super i wielki żal, że trzeba kończyć, dostają dodatkowe 2 minuty [/QUOTE] Cytat:
Cytat:
Cytat:
Wtedy zaczynają się konkrety czyli negocjacje: rodzic- 1 zjazd, ona -5, więc wynikiem są 3 i bez protestu wychodzi z placu zabaw, który uwielbia (tylko rower i hulajnoga mu dorównują). [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;52603693]No właśnie, to, że "ulegnę" dziecku, czyli spełnię jakąś prośbę - nie znaczy automatycznie, że wejdzie mi na głowę.[/QUOTE] Chyba nie ma osoby, która ulega czasem dziecku, a przynajmniej częściowo ulega, czyli stosuje kompromis. |
|||||
2015-09-01, 08:58 | #80 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 931
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Zwłaszcza na samym początku ulegamy. Przecież chcemy dla dziecka jak najlepiej.Radość sprawia nam robienie mu prezentów czy spełnianie próśb. Jego uśmiech jest dla nas czymś więcej niż nagrodą. To normalne, że jak dziecko o coś prosi trudno mu jest odmówić. Wypracowanie pewnych norm zwykle trwa. Cały czas dziecko styka się z innymi.Pyta się czemu np. nie mogę jeść chipsów jak Krzysiek? Jemu rodzice pozwalają? I znowu stajemy przed dylematem.Kupić chipsy czy nie?
|
2015-09-01, 09:42 | #81 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Cytat:
To, ze kolega mojego dziecka je chipsy nie powoduje, że mam dylemat czy je kupię mojemu dziecku (o ile ich na co dzień nie je).
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2015-09-01, 11:51 | #82 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 931
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Cytat:
Nigdy nie uległaś dziecku? Nie chcesz dla niego jak najlepiej ? Nie sprawia ci radość robienie mu prezentów? Piszę my bo wszystkie matki ( czyli 90%) tak właśnie myśli. Dylemat jest bo musisz mu po raz kolejny tłumaczyć czemu nie powinien jeść chipsów lub kupić coś zastępczego. Chyba , że nie podoba ci się, że na forum Mama z klasą wypowiada się facet. Uciekłem z rynkowego bo zbyt dużo tam było dziwnych wypowiedzi. Edytowane przez CDN2015 Czas edycji: 2015-09-02 o 08:56 |
|
2015-09-01, 15:37 | #83 |
jazzoholiczka
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 208
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Nie mam takich dylematów - X je chipsy, a Ty nie. Ty jesz brokuła, a X nie. Nie musisz jeść czegoś tylko dlatego, że ktoś inny je. I tyle.
PS tak, stosoeane w praktyce. |
2015-09-01, 15:49 | #84 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Cytat:
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2015-09-01, 15:56 | #85 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 931
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Cytat:
---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ---------- Dlatego napisałem 90% kobiet się ze mną zgadza.Jeśli ty nie to jesteś w mniejszości. |
|
2015-09-01, 16:54 | #86 |
jazzoholiczka
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 208
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
|
2015-09-01, 17:05 | #87 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Cytat:
Nie napisałam, ze się z tobą w żadnej kwestii nie zgadzam
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2015-09-01, 20:02 | #88 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 931
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Cytat:
9 LAT to było niedawno. |
|
2015-09-01, 20:10 | #89 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
Cytat:
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2015-09-01, 20:17 | #90 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?
TO, że rodzice nie palą to nie gwarancja tego, że dziecko też nie zapali. W pewnym wieku nie patrzy się na rodziców, a na rówieśników.
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:44.