Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-08-26, 15:50   #61
musicman
Zadomowienie
 
Avatar musicman
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Jakimś cudem kończą się wakacje. Odliczmy dni do 1 września, kiedy nasze latorośle pójdą do szkoły i przedszkola. A tymczasem biegam za nimi całymi dniami. Przez jakiś czas starsza chodziła nawet do przedszkola, skąd przyniosła anginę. Złapał ją młody i .... byliśmy uziemieni. Teraz siedzimy z nimi w systemie zmianowym, mój mąż poszedł nawet do pracy w biurze - byle tylko nie zwariować w domu. Ja zrobiłam podobnie. Domu nikt już nie ogarnia. Jakim cudem ludzie kiedyś mieli po 12 dzieci? Nie latali za nimi tak jak my i jakoś to było.
Rodzice kilkorga dzieci to święci ludzie
musicman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-28, 12:24   #62
CDN2015
Rozeznanie
 
Avatar CDN2015
 
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 931
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Mam nadzieję, że nie obrażę niektóre wizazanki.Forum ,,Mama z klasą'' a tu śmie się wypowiadać facet. Powiem tak z jednej strony to szczęście, że masz dwójkę dzieci w podobnym wieku.One mogą się razem bawić. Wszystko zależy od organizacji i zabawek jakie kupujesz. Wiadomo dzieci będą się kłócić, ale czy nie pomyślałaś o wspólnych grach. Nauczeniu rywalizacji. Wspólne malowanie zabawa w gry planszowe.Warto pomyśleć o wypracowaniu pewnych dobrych nawyków. Jasne komunikowanie, stworzenie jakiegoś regulaminu zachowań. Wypracowanie pewnych zasad wspólnych normujących zachowanie. Wystarczy zrobić ,, zgromadzenie rodzinne''. Gdzie powiecie tak a tak nie należy postępować. Zabawki wiele rodziców kupuje nie zastanawiając się czy przydadzą się dziecku.Czemu mają służyć. Gry planszowe mogą zachęcić do wspólnej zabawy.Najpierw wy z nimi pograjcie. Lub sami ze sobą aby dzieci widziały , że można grać we dwójkę. Dzieci lubią naśladować dorosłych.To też można wykorzystać do zaprowadzenia odpowiednich wzorców.

CDN2015 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-28, 18:15   #63
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Cytat:
Napisane przez CDN2015 Pokaż wiadomość
. Powiem tak z jednej strony to szczęście, że masz dwójkę dzieci w podobnym wieku.One mogą się razem bawić.
Mogą, ale nie muszą. Jest wiele dzieci, które swoje rodzeństwo woli walnąć chochelką w głowę, niż grać z nimi w planszówki

Wiem coś o tym, tak było u mnie i to obserwuję wśród rodziny i znajomych.

Jesli zabawa to okej, ale na kilka minut, bo zaraz jest 'ale mamo, bo ona mi.../ale mamo, bo on mi...'
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-29, 13:43   #64
871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4 778
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

U nas ostatnio jest tragedia. Nie wyrabiam psychicznie z tymi dzieciakami - ciągle tylko krzyczą, w sumie krzyczą bo tak im się spodobało, wiecznie "ja chcę, ja chcę". No i reszta zachowań. Marzy mi się miejsce w wariatkowie.
871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-29, 21:26   #65
MamaAsiaLM
Przyczajenie
 
Avatar MamaAsiaLM
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 15
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Ja mam jedno dziecko, jednak są tego także plusy i minusy ... Córka dopiero od niedawna potrafi się sama zająć, a jeśli są jakieś dzieci to dla mnie jest zbawieniem. Gdy jedziemy do jej kuzynki dziewczynki bawią się razem. Wiadomo, czasami zdarzają się kłótkie, ale nie trwają długo i dzieci jakby nie było ... Jeśli do Kinii przychodzi jakaś koleżanka to też jakby dziecka nie było: gry, malowanie, lepienie z ciastoliny, zabawa w domek itp. Gdy jest sama przez większość czasu domaga się mojej uwagi: zagrasz ze mną? Pomalujemy? Gotujesz? To ja chce ci pomóc ... jest to fajne (pomaganie), ale czasami po prostu się nie da np. przy gorącym piekarniku, czy patelce z rozgrzanym tłuszczem ...
MamaAsiaLM jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-30, 11:36   #66
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Dziewczyny, ja jestem za tym, zeby dzieci traktowac jak kazdego czlonka rodziny, rodzicielstwo bliskosci jest mi pod wieloma wzgledami bliskie. Ale jak patrze na ten i pare innych watkow, to wychodzi mi na to, ze tresowalam dzieci po calosci.
Bo ja sobie nie wyobrazam, zeby dzieci nam tak dezorganizowaly zycie jak tu opisujecie, u nas byly od poczatku jasno wytyczone granice, jakies wrzaski caly czas, latanie non stop za dziecmi, byly nie do pomyslenia.

Ja wiem, ze teraz to pojdzie trudno, ale moze sprobujcie wprowadzic jakies granice, ja nie wiem czy potrzeba moze jakiegos psychologa rodzinnego, czy innego specjalisty. Bo to co opisujecie nie jest zyciem w rodzinie ale jakas meczarnia.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-30, 19:01   #67
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ja jestem za tym, zeby dzieci traktowac jak kazdego czlonka rodziny, rodzicielstwo bliskosci jest mi pod wieloma wzgledami bliskie. Ale jak patrze na ten i pare innych watkow, to wychodzi mi na to, ze tresowalam dzieci po calosci.
Bo ja sobie nie wyobrazam, zeby dzieci nam tak dezorganizowaly zycie jak tu opisujecie, u nas byly od poczatku jasno wytyczone granice, jakies wrzaski caly czas, latanie non stop za dziecmi, byly nie do pomyslenia.

Ja wiem, ze teraz to pojdzie trudno, ale moze sprobujcie wprowadzic jakies granice, ja nie wiem czy potrzeba moze jakiegos psychologa rodzinnego, czy innego specjalisty. Bo to co opisujecie nie jest zyciem w rodzinie ale jakas meczarnia.
No i się wydało
Nie pisz tak nigdy więcej, bo wszystko to zostanie wykorzystane przeciw Tobie

Kiedyś były zasady- teraz to samo to tresura.
Pamiętasz może dyskusję o karach i konsekwencjach?

Dziecku wolno mówić "nie" a rodzic ma go przekonać wg obecnie lansowanych metod, które nie działają. I jest bezsilny.
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-08-31, 06:57   #68
lovender
jazzoholiczka
 
Avatar lovender
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 208
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Jutro zaczynają się moje wakacje
lovender jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-31, 07:38   #69
201711281320
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ja jestem za tym, zeby dzieci traktowac jak kazdego czlonka rodziny, rodzicielstwo bliskosci jest mi pod wieloma wzgledami bliskie. Ale jak patrze na ten i pare innych watkow, to wychodzi mi na to, ze tresowalam dzieci po calosci.
Bo ja sobie nie wyobrazam, zeby dzieci nam tak dezorganizowaly zycie jak tu opisujecie, u nas byly od poczatku jasno wytyczone granice, jakies wrzaski caly czas, latanie non stop za dziecmi, byly nie do pomyslenia.

Ja wiem, ze teraz to pojdzie trudno, ale moze sprobujcie wprowadzic jakies granice, ja nie wiem czy potrzeba moze jakiegos psychologa rodzinnego, czy innego specjalisty. Bo to co opisujecie nie jest zyciem w rodzinie ale jakas meczarnia.
No jedna się odważyła

U mnie nie ma jakiejś tragedii chociaż mam 2 dzieci rok po roku. Wiadomo, że czasem się pokłócą, pokażą sobie brzydką minę, czy przychodzą skarżyć jeden na drugiego ale granice i konsekwencje złych zachowań muszą być.
Wcale się nie cieszę, że wakacje się kończą...

Ostatnio byłam na placu zabaw takim dużym gdzie mnóstwo ludzi i zauważyłam, że dużo rodziców pyta o wszystko dzieci, a potem przy odmowie nie wiedzą co zrobić np.
- Kochanie idziemy do domu?
- Nie
- Proszę chodźmy już, bo ja jeszcze muszę obiad ugotować
- Jeszcze nie! Ja idę pozjeżdżać.
I dziecka nie ma. Po 10 minutach sytuacja się powtarza. Matka totalnie zagubiona...
No dla mnie śmiech na sali
201711281320 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-31, 09:40   #70
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Cytat:
Napisane przez sliweczka85 Pokaż wiadomość
No jedna się odważyła

U mnie nie ma jakiejś tragedii chociaż mam 2 dzieci rok po roku. Wiadomo, że czasem się pokłócą, pokażą sobie brzydką minę, czy przychodzą skarżyć jeden na drugiego ale granice i konsekwencje złych zachowań muszą być.
Wcale się nie cieszę, że wakacje się kończą...

Ostatnio byłam na placu zabaw takim dużym gdzie mnóstwo ludzi i zauważyłam, że dużo rodziców pyta o wszystko dzieci, a potem przy odmowie nie wiedzą co zrobić np.
- Kochanie idziemy do domu?
- Nie
- Proszę chodźmy już, bo ja jeszcze muszę obiad ugotować
- Jeszcze nie! Ja idę pozjeżdżać.
I dziecka nie ma. Po 10 minutach sytuacja się powtarza. Matka totalnie zagubiona...
No dla mnie śmiech na sali
O tak, takie dialogi słyszę bardzo często i zawsze zastanawiam się po co dorosły daje dziecku pozorny wybór, skoro i tak nie ma ochoty go respektować.


berry to co napisałaś
Cytat:
Dziecku wolno mówić "nie" a rodzic ma go przekonać wg obecnie lansowanych metod, które nie działają. I jest bezsilny.
jest przerażające i się często zdarza niestety.
Mnie zawsze rozwalają omentarze metek jednego dziecka, które uważają, że zawsze wszystko wg potrzeb dziecka, ale nie do końca rozumieją, że taka postawa w rzeczywistości nie zawsze ma szanse na powodzenie. Zwłaszcza, gdy w grę wchodzi opieka nad drugim dzieckiem i milion innych spraw (a niektóre stoją w sprzeczności z innymi).
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-31, 11:04   #71
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;52592274]No i się wydało
Nie pisz tak nigdy więcej, bo wszystko to zostanie wykorzystane przeciw Tobie

Kiedyś były zasady- teraz to samo to tresura.
Pamiętasz może dyskusję o karach i konsekwencjach?

Dziecku wolno mówić "nie" a rodzic ma go przekonać wg obecnie lansowanych metod, które nie działają. I jest bezsilny.[/QUOTE]

Mnie to nie grozi, ja jestem glowna matka polka wizazu i wiadomo, ze mam ozm po calosci, wiec raczej jest ciagle pojazd w druga strone

Wiesz, ja jestem zwolenniczka konsekwencji, czyli logicznych nastepstw popelnionego "czynu". Nie lubie naklejek, kar w rodzaju stanie w kacie za cos tam itd. Ale owszem, w naszym domu kazdy wiedzial, i dzieci i dorosli, ze po prostu zycie jest takie, ze zwyke jedno wynika z drugiego, czyli wszystko jest konsekwencja naszych dzialan czy zaniedban. I kurcze, rodzina dzialala i dziala jak w zegarku, bo kazdy wie, ze musimy i wspolpracowac i robic co do kogo nalez, nawet jak nam sie to nie podoba. Gdybym miala w domu ciagly stres i awanture, to juz bym dawno u czubkow wyladowala, ja sie nie nadaje na cos takiego.
Dawno temu moja corka w jakiejs grze miala powiedziec jaka jest jej mama. Procz oczywistosci typu jest ladna itd powiedziala: jest bardzo wesola i stanowcza. I fakt, to sa dwie cechy ktorymi mozna mnie opisac i pomijajac wesolosc (chociaz optymizm tez jest mega wazny) to stanowczosc i konsekwencja to jest klucz do "sukcesu", zeby sobie poukladac jakos to zycie w rodzinie.

Ja uwazam, ze dziecko moze powiedziec "nie", tak jak i dorosly moze. Ale i dziecko i dorosly musi tez wiedziec, ze czasem trzeba cos zrobic, nawet jesli nie mamy na to checi. I owszem, jak ja to dzieciom komunikowalam (przekonywalam) np na placu zabaw jak mowilam, ze musze jeszcze ten obiad ugotowac, to nie bylo gadania i bylo zbieranie zabawek. Tak, respektuje potrzeby moich dzieci, ale one musza tez respektowac moje, to jest absolutnie niepodwazalne dla mnie. Nie toleruje w waznych sprawach czy w kwestii tzw "dobrego wychowania" gadania do dziecka jak dziad do obrazu.

Dlatego naprawde wierze, ze dziewczyny ktore skarza sie w tym watku, maja ciezko, wspolczuje im, ale uwazam, ze powinny cos zmienic, ja nie wiem czy sa specjalisci od takich spraw, ale cos trzeba z tym zrobic, bo nie mozna tak zyc. Gdzies, ja tak uwazam, ale nie mowie, ze mam racje, popelnili rodzice blad, ktory trzeba naprostowac.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2015-08-31 o 11:09
Luba jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-31, 12:53   #72
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Cytat:
Napisane przez sliweczka85 Pokaż wiadomość
No jedna się odważyła

U mnie nie ma jakiejś tragedii chociaż mam 2 dzieci rok po roku. Wiadomo, że czasem się pokłócą, pokażą sobie brzydką minę, czy przychodzą skarżyć jeden na drugiego ale granice i konsekwencje złych zachowań muszą być.
Wcale się nie cieszę, że wakacje się kończą...

Ostatnio byłam na placu zabaw takim dużym gdzie mnóstwo ludzi i zauważyłam, że dużo rodziców pyta o wszystko dzieci, a potem przy odmowie nie wiedzą co zrobić np.
- Kochanie idziemy do domu?
- Nie
- Proszę chodźmy już, bo ja jeszcze muszę obiad ugotować
- Jeszcze nie! Ja idę pozjeżdżać.
I dziecka nie ma. Po 10 minutach sytuacja się powtarza. Matka totalnie zagubiona...
No dla mnie śmiech na sali
Dokładnie. Przy czym nie wiem, która ma teraz trudniej - czy starsza ponad 5latka, od której już wymagam zrozumienia pewnych sytuacji, czy młodsza 2,8latka, która jedna nieraz musi ustąpić starszej, nie bardzo rozumiejąc jeszcze, czemu

U mnie na placu zabaw krótko: dziewczynki, jeszcze 5 minut zabawy. I to, kurcze, działa. Starsza miała niespełna 2 lata gdy zaczęliśmy stosować uprzedzenie o końcu przyjemności. czasem, gdy zabawa naprawdę super i wielki żal, że trzeba kończyć, dostają dodatkowe 2 minuty
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-31, 14:39   #73
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Cytat:
Napisane przez sliweczka85 Pokaż wiadomość
Ostatnio byłam na placu zabaw takim dużym gdzie mnóstwo ludzi i zauważyłam, że dużo rodziców pyta o wszystko dzieci, a potem przy odmowie nie wiedzą co zrobić np.
- Kochanie idziemy do domu?
- Nie
- Proszę chodźmy już, bo ja jeszcze muszę obiad ugotować
- Jeszcze nie! Ja idę pozjeżdżać.
I dziecka nie ma. Po 10 minutach sytuacja się powtarza. Matka totalnie zagubiona...
No dla mnie śmiech na sali


ooo właśnie, czyli nie jestem nienormalna

nie wyobrażam sobie wrzasków itp. jak tu opisywane,
żeby mój dom stał się mini piekiełkiem,
w domu każdy ma się czuć komfortowo ale każdy też musi przestrzegać reguł


Ja mam 3 siostry, z małą różnicą wieku,
i jak by było tak jak tu opisane to bym moi rodzice w psychiatryku wylądowali.
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-31, 17:34   #74
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

sliweczka, zgadzam się z Twoimi obserwacjami. Ja staram się unikać takich sytuacji jak opisywana na placu zabaw, w końcu mówię, że już ostatni zjazd/babka z piasku i idziemy. Dziwi mnie pytanie i proszenie dzieci co chwile o coś. Wiadomo, nikt awantur z dzieciakami nie lubi, no ale w końcu kto tu rządzi, my czy dzieci
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-31, 18:41   #75
MamaAsiaLM
Przyczajenie
 
Avatar MamaAsiaLM
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 15
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Uprzedzanie o końcu zabawy, np. jeszcze 5 minut i idziemy jest faktycznie bardzo dobrym rozwiązaniem. Gdy zaczęłam to stosować zauważyłam, że córka bardziej mnie słucha i potrafi skończyć i iść do domu.

Muszę jednak przyznać, że jeszcze czasami zdarza jej się mówić "jeszcze minutkę", a gdy ta minie to prosić o następną ... nie ulegam, co czasem skutkuje wybuchem płaczu itp. ale wiem, że niestety trzeba być konsekwentnym, bo inaczej się po prostu nie da, bo dziecko zobaczy iż proszeniem można przedłużyć czas zabawy o następne pół godziny zamiast 5 minut i będzie to wykorzystywać za każdym razem ...
MamaAsiaLM jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-31, 18:58   #76
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Cytat:
Napisane przez MamaAsiaLM Pokaż wiadomość
Uprzedzanie o końcu zabawy, np. jeszcze 5 minut i idziemy jest faktycznie bardzo dobrym rozwiązaniem. Gdy zaczęłam to stosować zauważyłam, że córka bardziej mnie słucha i potrafi skończyć i iść do domu.

Muszę jednak przyznać, że jeszcze czasami zdarza jej się mówić "jeszcze minutkę", a gdy ta minie to prosić o następną ... nie ulegam, co czasem skutkuje wybuchem płaczu itp. ale wiem, że niestety trzeba być konsekwentnym, bo inaczej się po prostu nie da, bo dziecko zobaczy iż proszeniem można przedłużyć czas zabawy o następne pół godziny zamiast 5 minut i będzie to wykorzystywać za każdym razem ...
Tu nie do końca się zgodzę. Nie widzę nic złego czy szkodliwego w tym, by na prośbę dziecka przedłużyć czas zabawy na placu zabaw/ w parku itd., zwłaszcza gdy dziecko ma dobry argument.
Mnie się zdarza prośbą ulegać, ale tylko raz w określonej sytuacji. Np. mówię za 5 minut idziemy a dzieci proszą o dłuższą zabawę to, bo to i tamto. Czasami się zgadzam np. na kolejne 10 minut, poczym się zbieramy.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-31, 19:05   #77
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

No właśnie, to, że "ulegnę" dziecku, czyli spełnię jakąś prośbę - nie znaczy automatycznie, że wejdzie mi na głowę.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-31, 23:14   #78
MamaAsiaLM
Przyczajenie
 
Avatar MamaAsiaLM
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 15
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Tu nie do końca się zgodzę. Nie widzę nic złego czy szkodliwego w tym, by na prośbę dziecka przedłużyć czas zabawy na placu zabaw/ w parku itd., zwłaszcza gdy dziecko ma dobry argument.
Mnie się zdarza prośbą ulegać, ale tylko raz w określonej sytuacji. Np. mówię za 5 minut idziemy a dzieci proszą o dłuższą zabawę to, bo to i tamto. Czasami się zgadzam np. na kolejne 10 minut, poczym się zbieramy.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;52603693]No właśnie, to, że "ulegnę" dziecku, czyli spełnię jakąś prośbę - nie znaczy automatycznie, że wejdzie mi na głowę.[/QUOTE]

Dziewczyny, nie piszę że jest to coś złego. Teraz zacytuję siebie: "Muszę jednak przyznać, że jeszcze czasami zdarza jej się mówić "jeszcze minutkę", a gdy ta minie to prosić o następną ... nie ulegam," Chodzi mi o to, że powiedzmy powiem, że musimy iść za 10 minut do domu ten czas mija i dziecko prosi o jeszcze. Zgadzam się na kolejne minutki, a gdy mija kolejny wyznaczony czas ona chce jeszcze ... i wtedy już nie ulegam, bo obawiam się iż takie przedłużanie "o minutkę" mogłoby trwać w nieskończoność.
MamaAsiaLM jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-31, 23:29   #79
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
O tak, takie dialogi słyszę bardzo często i zawsze zastanawiam się po co dorosły daje dziecku pozorny wybór, skoro i tak nie ma ochoty go respektować.


berry to co napisałaś

jest przerażające i się często zdarza niestety.
Mnie zawsze rozwalają omentarze metek jednego dziecka, które uważają, że zawsze wszystko wg potrzeb dziecka, ale nie do końca rozumieją, że taka postawa w rzeczywistości nie zawsze ma szanse na powodzenie. Zwłaszcza, gdy w grę wchodzi opieka nad drugim dzieckiem i milion innych spraw (a niektóre stoją w sprzeczności z innymi).
Jestem matką jednego dziecka, ale - przynajmniej tak myślę- nie uważam,że wszystko według potrzeb dziecka.
U nas wchodzi w grę właśnie ten milion innych spraw związanych z obciążającą pracą i -od prawie 2lat- seria poważnych problemów wśród bliskiej rodziny, więc czasem tak bywa, że tylko choroba dziecka ma absolutne pierwszeństwo, ale kiedy jest zdrowe, to musi się dostosować do reszty rodziny.

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Mnie to nie grozi, ja jestem glowna matka polka wizazu i wiadomo, ze mam ozm po calosci, wiec raczej jest ciagle pojazd w druga strone

Wiesz, ja jestem zwolenniczka konsekwencji, czyli logicznych nastepstw popelnionego "czynu". Nie lubie naklejek, kar w rodzaju stanie w kacie za cos tam itd. Ale owszem, w naszym domu kazdy wiedzial, i dzieci i dorosli, ze po prostu zycie jest takie, ze zwyke jedno wynika z drugiego, czyli wszystko jest konsekwencja naszych dzialan czy zaniedban. I kurcze, rodzina dzialala i dziala jak w zegarku, bo kazdy wie, ze musimy i wspolpracowac i robic co do kogo nalez, nawet jak nam sie to nie podoba. Gdybym miala w domu ciagly stres i awanture, to juz bym dawno u czubkow wyladowala, ja sie nie nadaje na cos takiego.
Dawno temu moja corka w jakiejs grze miala powiedziec jaka jest jej mama. Procz oczywistosci typu jest ladna itd powiedziala: jest bardzo wesola i stanowcza. I fakt, to sa dwie cechy ktorymi mozna mnie opisac i pomijajac wesolosc (chociaz optymizm tez jest mega wazny) to stanowczosc i konsekwencja to jest klucz do "sukcesu", zeby sobie poukladac jakos to zycie w rodzinie.

Ja uwazam, ze dziecko moze powiedziec "nie", tak jak i dorosly moze. Ale i dziecko i dorosly musi tez wiedziec, ze czasem trzeba cos zrobic, nawet jesli nie mamy na to checi. I owszem, jak ja to dzieciom komunikowalam (przekonywalam) np na placu zabaw jak mowilam, ze musze jeszcze ten obiad ugotowac, to nie bylo gadania i bylo zbieranie zabawek. Tak, respektuje potrzeby moich dzieci, ale one musza tez respektowac moje, to jest absolutnie niepodwazalne dla mnie. Nie toleruje w waznych sprawach czy w kwestii tzw "dobrego wychowania" gadania do dziecka jak dziad do obrazu.

Dlatego naprawde wierze, ze dziewczyny ktore skarza sie w tym watku, maja ciezko, wspolczuje im, ale uwazam, ze powinny cos zmienic, ja nie wiem czy sa specjalisci od takich spraw, ale cos trzeba z tym zrobic, bo nie mozna tak zyc. Gdzies, ja tak uwazam, ale nie mowie, ze mam racje, popelnili rodzice blad, ktory trzeba naprostowac.
Pewnie, że wiem, nawet się dowiedziałam o "trójcy naczelnych wizażowych matek " czy jakoś podobnie
Teraz to pewnie napiszą, że wreszcie zmądrzałaś albo leczysz się z OZM

Też nie stosuję tego typu kar.

Tak, stanowczość to podstawa, co dziwne- dzieci lubią określone zasady, może nie od razu, ale to porządkuje ich życie.

Temat mówienia sobie nawzajem "nie" u nas jest poruszany bardzo często, ale nie w kontekście szantażu, tylko raczej "nie rób drugiemu, co tobie niemiłe", albo braku wzajemnej pomocy.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;52599428]Dokładnie. Przy czym nie wiem, która ma teraz trudniej - czy starsza ponad 5latka, od której już wymagam zrozumienia pewnych sytuacji, czy młodsza 2,8latka, która jedna nieraz musi ustąpić starszej, nie bardzo rozumiejąc jeszcze, czemu

U mnie na placu zabaw krótko: dziewczynki, jeszcze 5 minut zabawy. I to, kurcze, działa. Starsza miała niespełna 2 lata gdy zaczęliśmy stosować uprzedzenie o końcu przyjemności. czasem, gdy zabawa naprawdę super i wielki żal, że trzeba kończyć, dostają dodatkowe 2 minuty [/QUOTE]

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
sliweczka, zgadzam się z Twoimi obserwacjami. Ja staram się unikać takich sytuacji jak opisywana na placu zabaw, w końcu mówię, że już ostatni zjazd/babka z piasku i idziemy. Dziwi mnie pytanie i proszenie dzieci co chwile o coś. Wiadomo, nikt awantur z dzieciakami nie lubi, no ale w końcu kto tu rządzi, my czy dzieci
Cytat:
Napisane przez MamaAsiaLM Pokaż wiadomość
Uprzedzanie o końcu zabawy, np. jeszcze 5 minut i idziemy jest faktycznie bardzo dobrym rozwiązaniem. Gdy zaczęłam to stosować zauważyłam, że córka bardziej mnie słucha i potrafi skończyć i iść do domu.

Muszę jednak przyznać, że jeszcze czasami zdarza jej się mówić "jeszcze minutkę", a gdy ta minie to prosić o następną ... nie ulegam, co czasem skutkuje wybuchem płaczu itp. ale wiem, że niestety trzeba być konsekwentnym, bo inaczej się po prostu nie da, bo dziecko zobaczy iż proszeniem można przedłużyć czas zabawy o następne pół godziny zamiast 5 minut i będzie to wykorzystywać za każdym razem ...
Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Tu nie do końca się zgodzę. Nie widzę nic złego czy szkodliwego w tym, by na prośbę dziecka przedłużyć czas zabawy na placu zabaw/ w parku itd., zwłaszcza gdy dziecko ma dobry argument.
Mnie się zdarza prośbą ulegać, ale tylko raz w określonej sytuacji. Np. mówię za 5 minut idziemy a dzieci proszą o dłuższą zabawę to, bo to i tamto. Czasami się zgadzam np. na kolejne 10 minut, poczym się zbieramy.
5 minut czy inny czas to dla mojej 4.5-latki zbyt abstrakcyjne pojęcia i zawsze będzie chciała przedłużać. Tak samo ostatni zjazd wywołuje lawinę próśb o więcej.
Wtedy zaczynają się konkrety czyli negocjacje: rodzic- 1 zjazd, ona -5, więc wynikiem są 3 i bez protestu wychodzi z placu zabaw, który uwielbia (tylko rower i hulajnoga mu dorównują).


[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;52603693]No właśnie, to, że "ulegnę" dziecku, czyli spełnię jakąś prośbę - nie znaczy automatycznie, że wejdzie mi na głowę.[/QUOTE]

Chyba nie ma osoby, która ulega czasem dziecku, a przynajmniej częściowo ulega, czyli stosuje kompromis.
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-01, 08:58   #80
CDN2015
Rozeznanie
 
Avatar CDN2015
 
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 931
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Zwłaszcza na samym początku ulegamy. Przecież chcemy dla dziecka jak najlepiej.Radość sprawia nam robienie mu prezentów czy spełnianie próśb. Jego uśmiech jest dla nas czymś więcej niż nagrodą. To normalne, że jak dziecko o coś prosi trudno mu jest odmówić. Wypracowanie pewnych norm zwykle trwa. Cały czas dziecko styka się z innymi.Pyta się czemu np. nie mogę jeść chipsów jak Krzysiek? Jemu rodzice pozwalają? I znowu stajemy przed dylematem.Kupić chipsy czy nie?
CDN2015 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-09-01, 09:42   #81
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Cytat:
Napisane przez CDN2015 Pokaż wiadomość
Zwłaszcza na samym początku ulegamy. Przecież chcemy dla dziecka jak najlepiej.Radość sprawia nam robienie mu prezentów czy spełnianie próśb. Jego uśmiech jest dla nas czymś więcej niż nagrodą. To normalne, że jak dziecko o coś prosi trudno mu jest odmówić. Wypracowanie pewnych norm zwykle trwa. Cały czas dziecko styka się z innymi.Pyta się czemu np. nie mogę jeść chipsów jak Krzysiek? Jemu rodzice pozwalają? I znowu stajemy przed dylematem.Kupić chipsy czy nie?
Nie rozumiem dlaczego piszesz 'my'.
To, ze kolega mojego dziecka je chipsy nie powoduje, że mam dylemat czy je kupię mojemu dziecku (o ile ich na co dzień nie je).
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-09-01, 11:51   #82
CDN2015
Rozeznanie
 
Avatar CDN2015
 
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 931
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Nie rozumiem dlaczego piszesz 'my'.
To, ze kolega mojego dziecka je chipsy nie powoduje, że mam dylemat czy je kupię mojemu dziecku (o ile ich na co dzień nie je).
Gdyż mam wszystkich na myśli.
Nigdy nie uległaś dziecku?
Nie chcesz dla niego jak najlepiej ?
Nie sprawia ci radość robienie mu prezentów?
Piszę my bo wszystkie matki ( czyli 90%) tak właśnie myśli.
Dylemat jest bo musisz mu po raz kolejny tłumaczyć czemu nie powinien jeść chipsów lub kupić coś zastępczego.

Chyba , że nie podoba ci się, że na forum Mama z klasą wypowiada się facet. Uciekłem z rynkowego bo zbyt dużo tam było dziwnych wypowiedzi.

Edytowane przez CDN2015
Czas edycji: 2015-09-02 o 08:56
CDN2015 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-09-01, 15:37   #83
lovender
jazzoholiczka
 
Avatar lovender
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 208
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Nie mam takich dylematów - X je chipsy, a Ty nie. Ty jesz brokuła, a X nie. Nie musisz jeść czegoś tylko dlatego, że ktoś inny je. I tyle.
PS tak, stosoeane w praktyce.
lovender jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-09-01, 15:49   #84
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Cytat:
Napisane przez CDN2015 Pokaż wiadomość
Gdyż mam wszystkich na myśli.
Nigdy nie uległaś dziecku?
Nie chcesz dla niego jak najlepiej ?
Nie sprawia ci radość robienie mu prezentów?
Piszę my bo wszystkie normalne matki ( czyli 90%) tak właśnie myśli.
Dylemat jest bo musisz mu po raz kolejny tłumaczyć czemu nie powinien jeść chipsów lub kupić coś zastępczego.

Chyba , że nie podoba ci się, że na forum Mama z klasą wypowiada się facet. Uciekłem z rynkowego bo zbyt dużo tam było dziwnych wypowiedzi.
Bez względu na płeć nie podoba mi się jak ktoś wrzuca wszystkich do jednego wora. To, ze ejstem rodzicem i w wielu kestiach z innymi rodzicami się zgadzam, to nie oznacza, że w innych jest podobnie.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-09-01, 15:56   #85
CDN2015
Rozeznanie
 
Avatar CDN2015
 
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 931
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Cytat:
Napisane przez lovender Pokaż wiadomość
Nie mam takich dylematów - X je chipsy, a Ty nie. Ty jesz brokuła, a X nie. Nie musisz jeść czegoś tylko dlatego, że ktoś inny je. I tyle.
PS tak, stosoeane w praktyce.
ale musisz to najpierw dziecku wytłumaczyć.Mój syn nie je chipsów. Nie słodzi i nie soli.Tak jak my. Niemniej kilka razy chciał byśmy mu kupili. I jako powód podał, że wszyscy je jedzą tylko on nie. Musiałem mu kolejny raz tłumaczyć, że żaden piłkarz nie je chipsów.(miałem problem bo Messi wtedy reklamował lejsy)

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Bez względu na płeć nie podoba mi się jak ktoś wrzuca wszystkich do jednego wora. To, ze ejstem rodzicem i w wielu kestiach z innymi rodzicami się zgadzam, to nie oznacza, że w innych jest podobnie.
Dlatego napisałem 90% kobiet się ze mną zgadza.Jeśli ty nie to jesteś w mniejszości.
CDN2015 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-09-01, 16:54   #86
lovender
jazzoholiczka
 
Avatar lovender
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 208
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Cytat:
Napisane przez CDN2015 Pokaż wiadomość
ale musisz to najpierw dziecku wytłumaczyć.
No i? To nie boli
lovender jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-09-01, 17:05   #87
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Cytat:
Napisane przez CDN2015 Pokaż wiadomość
ale musisz to najpierw dziecku wytłumaczyć.Mój syn nie je chipsów. Nie słodzi i nie soli.Tak jak my. Niemniej kilka razy chciał byśmy mu kupili. I jako powód podał, że wszyscy je jedzą tylko on nie. Musiałem mu kolejny raz tłumaczyć, że żaden piłkarz nie je chipsów.(miałem problem bo Messi wtedy reklamował lejsy)

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------



Dlatego napisałem 90% kobiet się ze mną zgadza.Jeśli ty nie to jesteś w mniejszości.
Z ciekawości zapytam ile lat miał twój syn jak mu takie kity wciskałeś?


Nie napisałam, ze się z tobą w żadnej kwestii nie zgadzam
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-09-01, 20:02   #88
CDN2015
Rozeznanie
 
Avatar CDN2015
 
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 931
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Z ciekawości zapytam ile lat miał twój syn jak mu takie kity wciskałeś?


Nie napisałam, ze się z tobą w żadnej kwestii nie zgadzam
Czemu kity? Piłkarze muszą dbać o dietę. Sądzę, że tylko nieodpowiedzialni jedzą chipsy. Ostatnio wynikła sprawa z Szczęsnym (naszym bramkarzem). Palił w szatni Arsenalu.Trener go nie wystawiał na mecze. Ja miałem przykład aby powiedzieć synowi czym się moze dla niego skończyć palenie. Nie sądzę aby w przyszłości palił.Dzieci naśladują rodziców. A ja ani moja żona nie palimy.Nasi znajomi i rodzina też nie. Więc chyba nie będzie problemu.Wolę jednak chuchać na zimne.

9 LAT to było niedawno.
CDN2015 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-09-01, 20:10   #89
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

Cytat:
Napisane przez CDN2015 Pokaż wiadomość
Czemu kity? Piłkarze muszą dbać o dietę. Sądzę, że tylko nieodpowiedzialni jedzą chipsy. Ostatnio wynikła sprawa z Szczęsnym (naszym bramkarzem). Palił w szatni Arsenalu.Trener go nie wystawiał na mecze. Ja miałem przykład aby powiedzieć synowi czym się moze dla niego skończyć palenie. Nie sądzę aby w przyszłości palił.Dzieci naśladują rodziców. A ja ani moja żona nie palimy.Nasi znajomi i rodzina też nie. Więc chyba nie będzie problemu.Wolę jednak chuchać na zimne.

9 LAT to było niedawno.
Bo to zwykłe kłastwo. Jasne, że piłkarze jedzą śmieciowe jedzenie- nie każdy- jasne, bo to nie jest zdrowe, ale stwierdzenie, ze żaden piłkarz nie je chipsów to zwykłe nadużycie
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-09-01, 20:17   #90
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Czy życie w rodzinie to ciągły stres i awantura?

TO, że rodzice nie palą to nie gwarancja tego, że dziecko też nie zapali. W pewnym wieku nie patrzy się na rodziców, a na rówieśników.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-09-02 16:02:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:44.