Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie - dyskusje, komentarze, luźne wnioski, cz.2.

[effcia82]

Napisane przez Finlora

Na grupie dla IO dopuszczalny jest Kielecki, bo cukru ma tylko tyle ile jest w musztardzie, która została użyta do zrobienia majonezu.

Kiedyś sprawdzałam i faktycznie miał najmniej cukru z porównywanych.

[motyla]

a widziałyście niusa, że w Olsztynie po 22:00 pawełka się (teoretycznie) nie kupi?

[effcia82]

Napisane przez Limonka2738

Jaki to?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kotlin z niebieską zakrętką. Niestety słabo dostępny. Ja kupuję w Carrefourze.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez effcia82

Kotlin z niebieską zakrętką. Niestety słabo dostępny. Ja kupuję w Carrefourze.

Jeszcze Heinz też ma ketchup bez dodatku cukru

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Finlora

Na grupie dla IO dopuszczalny jest Kielecki, bo cukru ma tylko tyle ile jest w musztardzie, która została użyta do zrobienia majonezu.

Majonez to jeszcze nie taka katastrofa, bo ma w sobie duzo tluszczu, wiec organizm z IO lepiej sobie z tym radzi niz z produktem, ktory ma tylko cukier.

[effcia82]

No ale tłuszcz + cukier to nie jest właśnie najgorsze połączenie?

[patiasym]

Napisane przez effcia82

No ale tłuszcz + cukier to nie jest właśnie najgorsze połączenie?

powiedz to wielbicielom nutelli

[Sok_z_buki]

Napisane przez effcia82

Kotlin z niebieską zakrętką. Niestety słabo dostępny. Ja kupuję w Carrefourze.

Tez polecam, smakuje mi nawet bardziej niz klasyczny

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez patiasym

powiedz to wielbicielom nutelli

Na szczęście juz nie jadam. A kiedyś to łyżka wcinalam

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez effcia82

No ale tłuszcz + cukier to nie jest właśnie najgorsze połączenie?

Dla IO tluszcze i bialka ''neutralizuja'' weglowodany. Bedac na diecie pod IO jedzac np. makaron z sosem lepiej jest zjesc go z sosem bolonskim i serem niz tylko z sosem pomidorowym. Albo chleb z jajkiem i majonezem niz chleb z cienkim plasterkiem szynki bez masla (nawet jesli kalorycznie moze sie wydawac inaczej).
Ale mowimy tutaj o drobnym dodatku cukru... zaden majonez nie zneutralizuje coli wypitej chwile wczesniej.

Natomiast ogolnie dla naszych kubkow smakowych to polaczenie tluszcz + cukier wplywa na poczucie ''Uzaleznienia'' od jakiegos smaku. Tylko ze to nie jest sos smietanowy z paroma gramami cukru, a raczej cos takiego jak:

E479b termoutleniony olej sojowy z mono- i diglicerydami kwasów tłuszczowych

i

syrop glukozowo-fruktozowy

w jakims produkcie ktorego sie w ogole o to nie podejrzewa.

[megamag]

Ale czy tłuste jedzenie właśnie nie wzmaga insulinooporności? Tłumaczyłam kiedyś artykuł na ten temat.

[Limonka2738]

Napisane przez megamag

Ale czy tłuste jedzenie właśnie nie wzmaga insulinooporności? Tłumaczyłam kiedyś artykuł na ten temat.

Ja zawsze żyłam w przekonaniu, że nie wolno tłustego również.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LadyChatterbox]

Ja jem bardzo dużo tłuszczu na diecie IO i wyniki mam wzorcowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

Napisane przez megamag

Ale czy tłuste jedzenie właśnie nie wzmaga insulinooporności? Tłumaczyłam kiedyś artykuł na ten temat.

No chyba własnie nie. Trochę na ten temat czytałam - również badań i keto dieta pomaga niby nawet wyjść całkowicie z cukrzycy, czy też jej zapobiec, jak już ma się stan przedcukrzycowy. Nie jada się węgli, więc w organizmie nie skacze cała czas insulina.

Takie coś na szybko znalazłam
https://www.healthline.com/health/di...ed-keto-diet#6

Nie wiadomo tylko, jakie taka dieta ma skutki w dłuższym okresie czasu, jakby ją stosować np. całe życie.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez megamag

Ale czy tłuste jedzenie właśnie nie wzmaga insulinooporności? Tłumaczyłam kiedyś artykuł na ten temat.

Wlasnie to jest ten problem, ze sa tez badania, ktore potwierdzaja skutecznosc diety wysokoweglowodanowej weganskiej niskotluszczowej w leczeniu IO i zwracaja uwage na to, ze to tluszcz wywoluje IO.

I sa badania optujace za dieta niskoglikemiczna, bogata w bialka i tluszcze, z umiarkowana iloscia wegli, wskazujace na udzial cukru w powstawaniu IO.

I nie wiadomo, ktorych badan sie trzymac.

Powiem tak, jeszcze nie widzialam kogos, kto majac IO schudlby i poprawil sobie wyniki na diecie niskotluszczowej.

Slyszalam /znalam za to wiele osob (w tym ja), ktore schudly i poprawily wyniki na wszelkich wariacjach diet niskoglikemicznych, low carb czy nawet keto.

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;87569346]No chyba własnie nie. Trochę na ten temat czytałam - również badań i keto dieta pomaga niby nawet wyjść całkowicie z cukrzycy, czy też jej zapobiec, jak już ma się stan przedcukrzycowy. Nie jada się węgli, więc w organizmie nie skacze cała czas insulina.

Takie coś na szybko znalazłam
https://www.healthline.com/health/di...ed-keto-diet#6

Nie wiadomo tylko, jakie taka dieta ma skutki w dłuższym okresie czasu, jakby ją stosować np. całe życie.[/QUOTE]

Podobno przy keto jest taki problem, ze nie wychodzi sie z IO, a jedynie nie ma sie objawow IO przez czas stosowania keto, bo nie spozywa sie w tym okresie wegli. Podobno przy powrocie do w miare normalnej diety od razu z powrotem wpada sie w IO.

Co w sumie nie jest az tak bardzo wazne moim zdaniem. Jesli ktos ma np. 30 kg do zgubienia i insulinoopornosc, to schudniecie 30 kg juz samo w sobie pomaga stanowi zdrowia takiej osoby. Na pewno trzeba sie po prostu poradzic madrych ludzi zwlaszcza przy wychodzeniu z diety.

Ja nie moge jesc keto bo mam spadki cukru po posilkach bialkowo-tluszczowych. Potrzebuje co najmniej malej kromki chleba zytniego do omleta.

[Finlora]

Napisane przez LadyChatterbox

Ja jem bardzo dużo tłuszczu na diecie IO i wyniki mam wzorcowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dużo, tzn ile?

Na grupie IO odradzają keto i diety niskowęglowodanowe.

[megamag]

Diety niskowęglowodanowe to w ogóle dość kontrowersyjna sprawa. Lata temu promowano wysokobiałkowe i też miały na wszystko pomagać i schudnąć i w ogóle, a po latach i badaniach na większą skalę okazało się, że jednak statystycznie zwiększają ryzyko śmierci z powodu prawie każdej choroby cywilizacyjnej. Keto to nowość, niewiele jest badań. Na razie nauka zgadza się, że to pomaga ludziom z padaczką. Co do innych to są na razie pobożne życzenia jej promotorów i twierdzenia stosujących ją ludzi, w nauce nie ma to potwierdzenia.

Ja bym była ostrożna z tymi dietami zaburzającymi proporcje makroskładników (znaczy tłuszczów, białek i węglowodanów). To wbrew pozorom dużo większy szok dla organizmu niż choćby przejście na wege (tu zmieniasz tylko źródła, a nie udział różnych rzeczy w diecie), można sobie wiele procesów zaburzyć, a coś, co na krótką metę wydaje się korzystne, wcale nie musi takie być długofalowo.

Co do tych tłuszczów i indulinooporności, to może da się na PubMedzie wyszukać jakieś sensowne metaanalizy?

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------

Sorry, że tak się wtrącę z innym tematem, ale szał w internecie robi nowa okładka Świata Rolnika.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Finlora

Dużo, tzn ile?

Na grupie IO odradzają keto i diety niskowęglowodanowe.

Nie jestem w grupie IO (pewnie mowisz o facebooku), ale przeczytalam wiekszosc ksiazek dostepnym na polskim rynku ok. rok temu i tam sie raczej zaleca ograniczanie weglowodanow.
Ja tak mowie ''dieta niskoweglowodanowa'', ale chodzi mi po prostu o ograniczanie weglowodanow. 100, 120 gram dziennie, no i wegle z dobrych zrodel.

Co do keto to az mi sie nie chce wierzyc, ze to mialoby byc dobre jako styl zycia, ale schudnac faktycznie sie na tym da.

Megamag, badan jest wiele, kiedys sie w tym zaczytywalam, ale nie chcialoby mi sie szukac. Pamietam, ze sa wlasnie dwie szkoly, jedna: ograniczac weglowodany, weglowodany jesc w towarzystwie tluszczy, posilki niskoglikemiczne; i druga: jesc wegansko niskotluszczowo, naturalne weglowodany sa OK. To mnie wlasnie denerwowalo, ze sa dwie ''szkoly'' i kazda ma swoje badania. Pamietam, ze lillykoi hawaii zrobila kiedys taki film i kilka badan tam przedstawila (ona z tego nurtu weganskiego).

Ja schudlam stosujac sie do tej pierwszej szkoly. Na sniadanie jadlam jajka + maly kawalek zytniego chleba, na obiad np. spaghetti bolognese z mala iloscia makaronu pelnoziarnistego, na kolacje np. salatke z tunczykiem, serkiem wiejskim, warzywami albo pieczona kielbase, albo owsianke z jogurtem greckim i maslem orzechowym. Wszystko kalorycznie wyliczone na poczatkowo 2000 kcal, potem zmniejszalam na 1800, 1600. Schudlam w niecale 2 miesiace 10 kilo, co dla mnie bylo wtedy sukcesem, bo tylam obojetnie co robilam, a jak liczylam kalorie bez patrzenia na wegle czy tluszcze to ewentualnie stalam wagowo w miejscu.

[megamag]

naktergal, ale są węglowodany i węglowodany. Dać komuś z insulinoopornością węglowodany proste to rzeczywiście słaby pomysł, ale węglowodany złożone to co innego i nie powodują takich skoków glukozy. Pewnie w tej drugiej "szkole" je się głownie takie.

Nie jestem też do końca pewna, czy takie gwałtowne skoki wagi są dobre. 10 kilo w 2 miesiące to trochę za dużo. Zawsze żyłam w przekonaniu (i tak też pisano w literaturze), że najlepsze jest takie powolne, fizjologiczne chudnięcie na skutek zdrowej diety.

Edit:

Tu jest ciekawe podsumowanie: https://www.endocrinologynetwork.com...esistance-t2dm

The researchers stated their findings suggest that “consuming more unsaturated fats in place of either carbohydrates or saturated fats will help improve blood glucose control. Sole emphasis on lowering consumption of carbohydrates or saturated fats would not be optimal.”

Czyli wychodzi na to, że duże znaczenie ma tutaj rodzaj tłuszczu. Nienasycone są ok przy insulinooporności, nasycone nie (czyli odwrotnie, niż mówi keto).

[ridja devojka]

Ja uważam że powinien być podatek od mięsa. Mięso to serio nie jest jakiś podstawowy artykuł niezbędny każdemu. Więcej z niego szkod niż pożytku. Myślę że jakby mięso zdrożało to konsumpcja by spadła. Zresztą prawda jest taka że gdyby hodowla nie wyglądała tak okropnie jak wygląda to ceny poszybowały by jeszcze bardziej więc może bardziej wolałabym żeby w końcu chów przemysłowy został potraktowany jak to czym rzeczywiście jest czyli znęcanie się nad zwierzętami. To by wymusiło zmiany a co za tym idzie ceny poszłyby do góry, spożycie by się zmniejszylo. Takie mam fantazje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez ridja devojka

Ja uważam że powinien być podatek od mięsa. Mięso to serio nie jest jakiś podstawowy artykuł niezbędny każdemu. Więcej z niego szkod niż pożytku. Myślę że jakby mięso zdrożało to konsumpcja by spadła. Zresztą prawda jest taka że gdyby hodowla nie wyglądała tak okropnie jak wygląda to ceny poszybowały by jeszcze bardziej więc może bardziej wolałabym żeby w końcu chów przemysłowy został potraktowany jak to czym rzeczywiście jest czyli znęcanie się nad zwierzętami. To by wymusiło zmiany a co za tym idzie ceny poszłyby do góry, spożycie by się zmniejszylo. Takie mam fantazje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Marzenia ściętej głowy. Też uważam, że chów przemysłowy to rak, który toczy tę planetę, ale nie sądzę, żeby którekolwiek ugrupowanie polityczne miało odwagę się za to wziąć.

[Finlora]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87569684]Nie jestem w grupie IO (pewnie mowisz o facebooku), ale przeczytalam wiekszosc ksiazek dostepnym na polskim rynku ok. rok temu i tam sie raczej zaleca ograniczanie weglowodanow.
Ja tak mowie ''dieta niskoweglowodanowa'', ale chodzi mi po prostu o ograniczanie weglowodanow. 100, 120 gram dziennie, no i wegle z dobrych zrodel.
[/QUOTE]Hmm, strona jest prowadzona przez Fundację IO i raczej nie zalecają ograniczenia węglowodanów, 100-120g węgli to według nich za mało. Minimum 130-140, zwłaszcza jeśli w grę wchodzi hashi czy niedoczynność. Oczywiście tych dobrych węgli.

[Limonka2738]

Wiecie co... byłam u jakichś 14 dietetyków i każdy miał swój pomysł na moją dietę, więc tego...

I jeszcze jak i kiedy mam ćwiczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez Limonka2738

Wiecie co... byłam u jakichś 14 dietetyków i każdy miał swój pomysł na moją dietę, więc tego...

I jeszcze jak i kiedy mam ćwiczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale na szczęście żyjemy w XXI wieku i dzięki internetowi mamy dostęp do źródeł informacji, wyników badań, publikacji instytucji naukowych i tym podobnych, żeby jakoś to sobie weryfikować.

[edan84]

Ludzie do 25 roku życia zaczęli w ostatnich latach (7 latach) kilkukrotnie częściej żyć na kredyt, mimo że najczęściej ich na to nie stać.
Dlaczego biorą kredyty? Aby dostać na IG i FB więcej lajków.

https://businessinsider.com.pl/twoje...niadze/8efsskx

Teraz już wiadomo dlaczego w tym kraju ludzie głosują na lewicowe partie. Bo nie mają pojęcia o ekonomii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Napisane przez edan84

Dlaczego biorą kredyty? Aby dostać na IG i FB więcej lajków.

Tak właśnie tworzy się fejkniusy. Ktoś tam chlapnął, że młodzi biorą kredyty głównie by błysnąć w social media, wystarczy wyciągnąć te pół zdania, zgrabnie obśmiać i wyciągnąć z dupy wzięty wniosek o wyborach politycznych. Ale o tym, że niemal połowa młodych mieszka z rodzicami bo i tak nie dostaną kredytu na horrendalnie drogie mieszkania, a 12 mln Polaków mieszka w wielkiej płycie wybudowanej nie w super czasach neoliberalizmu tylko za paskudnej komuny to już ani słowa

[Limonka2738]

Napisane przez megamag

Ale na szczęście żyjemy w XXI wieku i dzięki internetowi mamy dostęp do źródeł informacji, wyników badań, publikacji instytucji naukowych i tym podobnych, żeby jakoś to sobie weryfikować.

Nie po to płacę ziomusiowi 400zł miesięcznie, żeby sama w domu sobie układać dietę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Limonka2738

Nie po to płacę ziomusiowi 400zł miesięcznie, żeby sama w domu sobie układać dietę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No wlasnie, takich dietetykow, ktorzy sa na biezaco bardzo ciezko znalezc, nawet jak sie duzo placi.

Najgorzej jak ktos ma kilka schorzen. W takiej kombinacji jak na jedno sie pomaga, to drugie sie odzywa. Lekarzy czasami nie ma sie co sluchac, bo specjalisci potrafia przy stwierdzonej mutacji mthfr zapisac zwykly kwas foliowy, a nawet dobrzy dietetycy kliniczni nie potrafia tego wszystkiego polaczyc w calosc. Do tego dochodza takie kwiatki jak to, ze niektorzy nadal przy Hashi nakazuja odrzucenie warzyw kapustnych. Albo przy osteoporozie nakazuja picie duzej ilosci mleka.

Konczy sie na tym, ze ja informacji dla siebie i bliskich szukam w amerykanskich publikacjach i u amerykanskich lekarzy, bo jednak oni przoduja w diagnostyce i leczeniu niestandardowych dolegliwosci. Zwlaszcza pod katem odzywiania. Nigdy nie bylam pro-america, ale nie ma co sie oszukiwac, tak wlasnie jest.

Nie znam nikogo kto mialby choc troche oleju w glowie i dostosowywal swoje zycie pod lajki. Na pewno niektorzy biora mieszkanie na kredyt zeby blysnac. Tak samo jak kupuja sobie super samochod (na kredyt) albo zegarek za miliony monet. Tacy ludzie byli, sa i beda. Mysle, ze jednak wiekszosc osob chce po prostu normalnie zyc, zalozyc rodzine i miec gdzie mieszkac.

[edan84]

Tymczasem jedna z bardziej poczytnych pisarek dała popis:
Kobiety marzą o tym aby być zgwalcone.
Czyli polska literatura ma własnego galakty.
https://dorzeczy.pl/kraj/128976/kobi...ajny-seks.html

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez edan84

Tymczasem jedna z bardziej poczytnych pisarek dała popis:
Kobiety marzą o tym aby być zgwalcone.
Czyli polska literatura ma własnego galakty.
https://dorzeczy.pl/kraj/128976/kobi...ajny-seks.html

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie zapędzałabym się z tą literaturą, bo równie dobrze można by wówczas pod nią podciągnąć papier Foxy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz