Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy część V

[chimay]

Napisane przez Pani_Robot

Wrzucam katanę. jest przyjemnie luźna i podoba mi się jej długość oraz miękkośc jeansu. Niestety ma obniżone ramiona, ale nie sterczy przez to i w sumie nie wiem. Chyba by się przydała.

Bardzo fajna, a to obniżenie ramion korzystnie łączy się z poziomym przeszyciem nad biustem w takie \_/

Mierzyłam ostatnio sandały na takiej niedużej platformie i nie wygląda to na mnie korzystnie, do tego nie zapowiadały się wygodnie. Wrzuciłam fotę.
Niestety obuwie dla mnie musi być sleek (nie znajduję odpowiednika w polskim) i mieć lekką geometrię, co wyklucza bardzo dużo fasonów. Porzuciłam nadzieję na znalezienie wygodnego, skórzanego obuwia wiosenno-letniego i próbuję teraz znaleźć coś wśród sneakersów, ale trudno mi idzie ich zestawianie. Wrzucę coś na dniach do oceny.

[Pani_Robot]

Napisane przez chimay

Bardzo fajna, a to obniżenie ramion korzystnie łączy się z poziomym przeszyciem nad biustem w takie \_/

Mierzyłam ostatnio sandały na takiej niedużej platformie i nie wygląda to na mnie korzystnie, do tego nie zapowiadały się wygodnie. Wrzuciłam fotę.
Niestety obuwie dla mnie musi być sleek (nie znajduję odpowiednika w polskim) i mieć lekką geometrię, co wyklucza bardzo dużo fasonów. Porzuciłam nadzieję na znalezienie wygodnego, skórzanego obuwia wiosenno-letniego i próbuję teraz znaleźć coś wśród sneakersów, ale trudno mi idzie ich zestawianie. Wrzucę coś na dniach do oceny.

Masz bardzo smukłe nogi, więc obuwie faktycznie pasuje delikatane.

[chimay]

Napisane przez Pani_Robot

Masz bardzo smukłe nogi, więc obuwie faktycznie pasuje delikatane.

Żebym jeszcze miała do kompletu smukłe stopy, to byłby git, a mam szerokie platfusy, których w delikatne, wąskie buciki nie wcisnę

O, to by były buty dla mnie, są jednocześnie proste, gładkie i szerokie. Tylko niestety czarne i kosztują prawie 800 euro.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez chimay

Żebym jeszcze miała do kompletu smukłe stopy, to byłby git, a mam szerokie platfusy, których w delikatne, wąskie buciki nie wcisnę

Może słyszałyście o tym, ale kiedyś obiło mi się o uszy, że Audrey Hepburn nie znosiła swoich stóp - uważała je za duże i nieatrakcyjne.

[chimay]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;89264970]Może słyszałyście o tym, ale kiedyś obiło mi się o uszy, że Audrey Hepburn nie znosiła swoich stóp - uważała je za duże i nieatrakcyjne.[/QUOTE]

Audrey chyba ogólnie nie uważała się za bardzo atrakcyjną. Słyszałam anegdotę, jak to koleżanka z planu prawiła jej komplementy, a ona odpowiedziała, że jak się "nie zrobi", to wcale nie wygląda dobrze i na dowód przyszła następnego dnia tak jak wstała i ta koleżanka stwierdziła, że rzeczywiście Audrey ma rację


To zresztą zupełnie jak u mnie; zawsze z ogromnym zdziwieniem słucham, jak niektóre kobiety opowiadają, że one najkorzystniej wyglądają zaraz po wstaniu z łóżka.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez chimay

Audrey chyba ogólnie nie uważała się za bardzo atrakcyjną. Słyszałam anegdotę, jak to koleżanka z planu prawiła jej komplementy, a ona odpowiedziała, że jak się "nie zrobi", to wcale nie wygląda dobrze i na dowód przyszła następnego dnia tak jak wstała i ta koleżanka stwierdziła, że rzeczywiście Audrey ma rację

To zresztą zupełnie jak u mnie; zawsze z ogromnym zdziwieniem słucham, jak niektóre kobiety opowiadają, że one najkorzystniej wyglądają zaraz po wstaniu z łóżka.

O, matko, to u mnie też na pewno nie ma tego efektu tuż po wstaniu z łóżka . Powiedzialabym wręcz, że są mnie dwie - niezrobiona i zrobiona.

Takie coś znalazłam: According to the Audrey documentary, Hepburn confessed she was “always self-conscious.” She said, “Beauty is in the eye of the beholder. This is something I can't see. I see the problems when I get up in the morning.”

Podobno do stóp jeszcze dochodził nos i zbyt ciemny kolor włosów.

Kiedyś przeczytałam komentarz, że naprawdę ładne kobiety wiedzą, że są ładne i nie mają kompleksów, i, że kompleksy mają z reguły te przeciętne, albo przeciętno-ładne. Ciężko jest mi się z tym zgodzić.

[Pani_Robot]

Chimay wcale tego nie widać. Ale rozumiem odczucie za wąskich butów. Mam jedną stopę ciut szerszą w tej zewnetrznej, bocznej kości i np converse mogę... rozmiar większe i jeden model ekstra szeroki, który jest w całych dwóch kolorach i ma brzydką, małą gumę. U mnie sandały przeszły test wygody. Profilowanie jak w ortopedykach, trzymają się stopy, nie drą skóry. Brałam je docelowo do kulotów, ale kuloty właśnie gotuję w nadziei, że się może trochę skurczą... Jak nie, to wyczaiłam je na Vinted mniejsze.

U mnie to kwestia fryzury, jak wstanę rano z włosami zrobionymi wieczorem, to mogę wyglądać nieźle, ale i tak odrobina podkładu, kredka do brwi, cień i tusz do rzęs dużo zmienia. Natomiast jak mam skopane/brudne włosy, wyglądam dramatycznie.

Dzisiaj Inditex startuje z wyprzedażą. Zastanawiają mnie takie krótkie żakiety, jak w tej przycietej kurtce było mi dobrze. https://static.zara.net/photos///202...=1644942315926
Oczywiście wyliczając, że jestem sporo krótsza od modelki i kończył się będzie w talii.

Cinde komentarz typy złote myśli z tyłka, masz rację. Kompleksy zależą od poczucia własnej wartosci, a nie realnej urody.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Mysle, ze mogloby Ci byc bardzo fajnie w takim zakiecie


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Pusheen_]

Cholera, to ja naprawdę uważam, że właśnie udawało mi się nieźle wyglądać po wstaniu z łóżka i to żadne przechwalki. Warunek był tylko jeden - musiałam być naprawdę wyspana.

W przeciwnym wypadku miałam coś w rodzaju "bad face day" a może morning.
Jak zaczynałam pracę o 8 rano, to musiałam wstać o 7 i w pół godziny umyć się, umyć i wysuszyć włosy, zrobić jakiś makijaż i nawet jeszcze coś wyprasowac.
Ale moja twarz...No wyglądała trochę tak jak po stłuczeniu na ringu bokserskim - obrzek taaaaki, ze mogłabym ją okładać lodem albo łyżkami i potrzebowałam minimum godziny, żeby doszła do siebie, tak bardzo wydawała się napuchnięta, rysy były jakby "rozlane".

Jak wstaję wypoczęta, to ten efekt jest minimalny.

To był dla mnie kolejny argument, żeby nie wybierać prac, które zaczyna się o 8 rano Bo nawet moja skóra daje mi do zrozumienia, że jeszcze potrzebuje snu i nie jest wypoczęta.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Pani_Robot]

Jeśli ma się fajna oprawe oczu, konkretne brwi i gładką cerę, to pewnie, że mozna wyglądac super. Mnie do tego puchnie twarz


Mam w koszyku pierdyliard rzeczy, których nie potrzebuję zapewne, ale bym pomacała. Zamówić mogę patrząc na budżet ze 3-4. I myślę co...

Ecru kuloty nie zmieściły się w załącznikach:
https://static.zara.net/photos///2022/V/0/1/p/8228/034/712/2/w/1500/8228034712_1_1_1.jpg?ts=1 644574605097

Mam 3 pary szerokich jeansów, ale nie ciemnoiebieskie. Musiałam swoje odesłać, bo schudłam. Bojówki mnie ciągną. Kamizelkę mam ecru taką, do płaszcza. Kuloty by mi się bardzo przydały. Puchate kamizelki mam w brązie i ecru, noszę je latem jako narzutki przy zmianach pogody na crop topy. Czarnych spodni żadnych nie mam, ale nie wiem czy taka ilośc materiału w czerni mnie nie przytłoczy.

[Pusheen_]

No ok, od zawsze slyszalam, że oprawa oczu jest najważniejsza i kobiety o ciemnej mają farta, bo wyglądają dość wyrazisto bez wysiłku. Też tak myślałam, do czasu jak nie zobaczyłam paru takich gwiazd, znanych z wyrazistej urody, bez "rynsztunku" - przykład to Eva Longoria i jeszcze kilka nawet z naszego podwórka, jak występowały w programie "Demakijaż".
I one też wyglądały inaaaaczej, więc wg mnie to chyba w 95% przypadkow dostrzezesz te różnicę, no cudów nie ma - bo 95% kobiet nie ma idealnej cery, ciemna oprawa oczu też występuje rzadziej, a żeby znaleźć kogoś, kto ma to wszystko w pakiecie, to już w ogóle ))
Mi akurat ulżyło trochę (), jak w tym "Demakijażu" wystąpiła bardzo znana, była polska miss, no i...Mimo ciemnej oprawy oczu, też wyglądała bez makijażu inaczej.

A kompleksów u Audrey Hepburn to w ogóle nie rozumiem

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Tak myśle, a czy ten czarny żakiet nie jest właśnie mocno Gaminowy? Wydaje sie byc ze sztywnego materiału, dopasowany, przełamujący linie ciała? Powinno być Ci w nim bardzo dobrze

Beżowe kuloty bojówki dla mnie niet - mam wrażenie, że będzie zgrzyt z Twoją twarzą, a może też trochę przemawia przeze mnie wyjątkowa antypatia do wszelkich bojówek.

Te beżowe i zielone fajne, i myśle, że ładnie zagrają z Twoją paletą kolorystyczną. Na modelce wiszą okrutnie

Napisane przez Pusheen_

A kompleksów u Audrey Hepburn to w ogóle nie rozumiem

Pani_R napisała wyżej skąd się biorą kompleksy, tj. że nie są zależne od urody. Podobnie było z Marilyn, była potwornie zakompleksiona. Myśle, że wśród wielu znanych i pięknych osób też tak jest tylko o tym nie mówią.

[malgo96]

Napisane przez chimay

Żebym jeszcze miała do kompletu smukłe stopy, to byłby git, a mam szerokie platfusy, których w delikatne, wąskie buciki nie wcisnę

O, to by były buty dla mnie, są jednocześnie proste, gładkie i szerokie. Tylko niestety czarne i kosztują prawie 800 euro.

Hmm. Nie wyglądają na szerokie.

Ja jak wstaje rano to wyglądam całkiem ok, ale to chyba dlatego że mam doczepione rzęsy i naturalnie czarne brwi, czyli to o czym pisałam Pani Robot.
Tak ostatnio sobie myślę czy nie rozjaśniać tych brwi. Myślicie że korzystniej bym wyglądała w jaśniejszych? Jest taki rozjaniacz Jolen, podobno niezły. Tylko byłoby ryzyko że wyjdą rude.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pani robot zamawiaj te kuloty i żakiet też. Może być fajnie gratulacje zrzucenia wagi. Ja też się staram i pierwsze kg mam za sobą. Powodzenia

[Pani_Robot]

Rozjaśniałam brwi i szybko odrastały mi czarne fragmenty. Dziwnie to wyglądało. Trzeba by chyba robić co tydzień.

Kurcze strasznie nie lubię tak podejmowac decyzji zakupowych, bo zawsze ciężej zrobić zwrot niż nie kupić, a sklepy robią to specjalnie, masz kilka godzin na zastanowienie się i cyk, produkty znikają W efekcie, czy raczej afekcie człowiek nabierze głupot.
Bojówki odpuszczę, bo one wyglądają niemal identycznie jak moje ubiegłoroczne wide leg.

Małgo dziękuję i kciuki za Ciebie również! U mnie spadło ze 3,5-4kg

[Pusheen_]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;89265083]Tak myśle, a czy ten czarny żakiet nie jest właśnie mocno Gaminowy? Wydaje sie byc ze sztywnego materiału, dopasowany, przełamujący linie ciała? Powinno być Ci w nim bardzo dobrze



Beżowe kuloty bojówki dla mnie niet - mam wrażenie, że będzie zgrzyt z Twoją twarzą, a może też trochę przemawia do mnie wyjątkowa antypatia do wszelkich bojówek.



Te beżowe i zielone fajne, i myśle, że ładnie zagrają z Twoją paletą kolorystyczną. Na modelce wiszą okrutnie







Pani_R napisała wyżej skąd się biorą kompleksy, tj. że nie są zależne od urody. Podobnie było z Marilyn, była potwornie zakompleksiona. Myśle, że wśród wielu znanych i pięknych osób też tak jest tylko o tym nie mówią.[/QUOTE]

No ok. Myślę, że są po prostu różne warianty i tyle...Sa typy narcystyczne, które rzeczywiście mają powody do samozadowolenia i takie, którym totalnie brakuje pewności siebie, mimo super wyglądu. W sumie to tę drugą kombinację spotykam bardzo często.

A MM miała taki nieciekawy backgroung rodzinny, że chyba była skazana na bycie nieszczęśliwa osobą - każda jej biografia o tym mówi. Szczegółów życia AH za bardzo nie znam.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Pani_Robot]

Osoby narcystyczne to tak nie do końca czują się super ze sobą. Ludzi dookoła mają za nic, bo empatia nie działa, ale same jadą na wyparciu, a narcysta bywa małym, zakompleksionym człowieczkiem w środku, który zwykłe zachowania innych ludzi odbiera jako atak na siebie i autentycznie odczuwa cierpienie, bo "został skrzywdzony". Bardziej antyspołeczni są w sobie zakochani.

Z jakiej MM była rodziny? Nie czytałam jej biografii.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Pani Robot, fajne spodnie, wszystkie bym nosila.
Co do kompleksow, to jakies badania stwierdzily, ze nieatrakcyjni ludzie maja tendencje do uwazania sie za bardziej atrakcyjnych niz w rzeczywistosci, a ci najatrakcyjniejsi za mniej. Taki efekt Dunninga-Krugera.
Ja bym sie sobie nawet podobala po wstaniu z lozka, gdyby nie przetluszczaly mi sie wlosy. Niestety budze sie z tlustymi i wygladam przez to duzo gorzej. Mialam okres, ze chodzilam do pracy bez makijazu, tylko mylam wlosy, nakladalam krem i tyle.

[Pani_Robot]

Tak, włosy potrafią wszystko zniszczyć Moje tez się przetłuszczają.

Ja całe życie byłam chodzącym kompleksem. Gdzieś mi po 35rż i terapii odpuściło, ale żeby tak na 100% to nie.

[Pusheen_]

Napisane przez Pani_Robot

Osoby narcystyczne to tak nie do końca czują się super ze sobą. Ludzi dookoła mają za nic, bo empatia nie działa, ale same jadą na wyparciu, a narcysta bywa małym, zakompleksionym człowieczkiem w środku, który zwykłe zachowania innych ludzi odbiera jako atak na siebie i autentycznie odczuwa cierpienie, bo "został skrzywdzony". Bardziej antyspołeczni są w sobie zakochani.

Z jakiej MM była rodziny? Nie czytałam jej biografii.

Temat narcystycznych osobowości jest tak ciężki, że nie wiem czy dojdziemy do tego, czy oni czują naprawdę czują się świetnie sami ze sobą, czy jednak nie do końca. Ja poznając czy nawet obserwując kilku mam raczej odczucie, że wielu wiedzie się całkiem nieźle :/ Niestety. Ale z drugiej strony...Taka wieczna życiowa "gonitwa" za osiągnięciami i przesycona lękiem ,żeby ktoś nie strącil ich z piedestału musi być naaaprawdę męcząca. A już zwłaszcza jeśli nie znajdą do tego swojej publiczności czy pochlebcow, którzy będą nieustannie pompowac ich ego, bo bez stałego dopływu uwielbienia raczej szybko wiedna. Obrzydliwe osobowości, generalnie. Chętnie bym poczytała jakąś lekturę na ten temat, żeby sprawdzić na ile to prawdziwe w odniesieniu do kilku osób, które spotkałam, ale chyba muszę ochłonąć, żeby czytać to bez rosnącej niechęci.

Najlepsze co można w realu zobaczyć to, jak dwóch narcyzow wszczepi się w siebie i po początkowym zachwycie następuje...Powolny zjazd w dół, bo któreś musi ustąpić, a to zdecydowanie nie jest coś, co lubią


Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Pani_Robot]

Napisane przez Pusheen_

Temat narcystycznych osobowości jest tak ciężki, że nie wiem czy dojdziemy do tego, czy oni czują naprawdę czują się świetnie sami ze sobą, czy jednak nie do końca. Ja poznając czy nawet obserwując kilku mam raczej odczucie, że wielu wiedzie się całkiem nieźle :/ Niestety. Ale z drugiej strony...Taka wieczna życiowa "gonitwa" za osiągnięciami i przesycona lękiem ,żeby ktoś nie strącil ich z piedestału musi być naaaprawdę męcząca. A już zwłaszcza jeśli nie znajdą do tego swojej publiczności czy pochlebcow, którzy będą nieustannie pompowac ich ego, bo bez stałego dopływu uwielbienia raczej szybko wiedna. Obrzydliwe osobowości, generalnie. Chętnie bym poczytała jakąś lekturę na ten temat, żeby sprawdzić na ile to prawdziwe w odniesieniu do kilku osób, które spotkałam, ale chyba muszę ochłonąć, żeby czytać to bez rosnącej niechęci.

Najlepsze co można w realu zobaczyć to, jak dwóch narcyzow wszczepi się w siebie i po początkowym zachwycie następuje...Powolny zjazd w dół, bo któreś musi ustąpić, a to zdecydowanie nie jest coś, co lubią


Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

No własnie, potrzebuja potwierdzenia swojej za☠☠☠istości z zewnatrz, bo jej nie czują. Jest kilka ksiazek o narcystach, ale czytałam chyba tylko Toksycznych Rodziców, trigerująca książka. Jak pewnie każda o ludziach bez empatii. Jest Rozbroić Narcyza, W cieniu narcyza, ABC narcyza, Nigdy dośc dobra, Narcystyczne matki - dwie ostatnie pozycje o rodzinie. Narcyzm - Alexandra Lowena, Narcyzm zaklęte ja - psychianaliza Junga, Narcyzm nowa teoria. Coś tam powinnas znaleźć. Są różne koncepcje.

[Pusheen_]

MM przerobila kilkanaście rodzin zastępczych - jak znudziła się jakiejś rodzinie, to ladowala w z powrotem w sierocincu.

Nigdy nie poznała swojego ojca, bo zdążył zniknąć przed jej narodzinami.

Jej matka chorowała na schizofrenie paranoidalna i po prostu nie była w stanie opiekować się córką, stąd to blakanie się po różnych nowych domach..Twierdzila, że w jednej z takich rodzin padła ofiarą molestowania (zero zaskoczenia).

MM była nieśmiałym dzieckiem - jakala się ,była wstydliwa. Pierwszy ślub wzięła tylko dlatego, żeby nie blakac się już między rodzinami zastępczymi a domem dziecka.

Ktoś z takim życiorysem chyba nie miał szans, żeby mieć normalne poczucie wartości - przerzucany z jednej rodziny do drugiej, ze świadomością że jej nigdzie nie chcą...No jak to może wpłynąć na samoocenę? Jak ktoś doświadczył takiego "rollercoaster" w okresie dzieciństwa czy dorastania, to potem w dorosłym życiu pewnie też łatwo dryfuje w podobnym kierunku - i jak jest na wznoszacej fali, to za chwilę spada w dół...I tak w kółko.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Marily...#%C5%BByciorys

Polecam książkę "Blondynka" o MM autorstwa Joyce Carol Oates. To najlepsza z bibliograficznych książek o Marilyn, aż 784 strony!

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4974175/blondynka

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[chimay]

Napisane przez Pani_Robot

Chimay wcale tego nie widać. Ale rozumiem odczucie za wąskich butów. Mam jedną stopę ciut szerszą w tej zewnetrznej, bocznej kości i np converse mogę... rozmiar większe i jeden model ekstra szeroki, który jest w całych dwóch kolorach i ma brzydką, małą gumę.

Napisane przez malgo96

Hmm. Nie wyglądają na szerokie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No niestety jakieś 80, jak nie 90% butów na rynku jest dla mnie za wąskich. Ostatni mój nabytek i jednocześnie zwrot to te półbuty ze zdjęcia i nawet za duże na długość są za wąskie. Dlatego teraz szukam butów, które potrafią dopasować się do stopy, a to są głównie sportowe.

Napisane przez Pani_Robot

Dzisiaj Inditex startuje z wyprzedażą. Zastanawiają mnie takie krótkie żakiety, jak w tej przycietej kurtce było mi dobrze. https://static.zara.net/photos///202...=1644942315926
Oczywiście wyliczając, że jestem sporo krótsza od modelki i kończył się będzie w talii.

Wyśmiewane bolerka wracają do mody Bardzo korzystna moda dla gaminów.

Napisane przez Pusheen_

A kompleksów u Audrey Hepburn to w ogóle nie rozumiem

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Tego się nie da zrozumieć, bo nie bardzo ma odniesienie do rzeczywistego stanu rzeczy (a i ten jest przecież postrzegany bardzo indywidualnie).

[Pusheen_]

Napisane przez Pani_Robot

No własnie, potrzebuja potwierdzenia swojej zaistości z zewnatrz, bo jej nie czują. Jest kilka ksiazek o narcystach, ale czytałam chyba tylko Toksycznych Rodziców, trigerująca książka. Jak pewnie każda o ludziach bez empatii. Jest Rozbroić Narcyza, W cieniu narcyza, ABC narcyza, Nigdy dośc dobra, Narcystyczne matki - dwie ostatnie pozycje o rodzinie. Narcyzm - Alexandra Lowena, Narcyzm zaklęte ja - psychianaliza Junga, Narcyzm nowa teoria. Coś tam powinnas znaleźć. Są różne koncepcje.

Ok, dzięki za zbiór lektur. Pewnie już sobie coś wybiorę, jak wreszcie ochłonę.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Pani_Robot

Jeśli ma się fajna oprawe oczu, konkretne brwi i gładką cerę, to pewnie, że mozna wyglądac super. Mnie do tego puchnie twarz

Ja mam jasną oprawe oczu (bielutkie brwi, w dodatku rzadkie), górne rzęsy naturalnego koloru włosów, czyli szatynkowate - nie wybijają się. Dolne rzęsy mam białe, więc jakby nie istnieją. W dodatku bardzo dobrze robi mi nawet odrobina bronzera, bo moja buzia, to trochę taki okrągły placek - wszystkie kości są ukryte pod tłuszczykiem, brakuje konturów i jakiejkolwiek ostrości. No ciężko jest przy czymś takim dobrze wyglądać po wstaniu z łóżka . Cere za to, jak na swój wiek, myśle, że mam bardzo okay. Mocno sie nie maluje, juz delikatny makijaz doprowadza mnie względnie do porządku.

Wydaje mi sie, ze fundamentalnie, jako ludzie - wszyscy jesteśmy insecure. To leży w naturze człowieka. Jedni radzą sobie z tym lepiej, inni gorzej. Wszyscy chcemy się podobać, być lubianymi, zwracać na siebie uwage. Niepewnie czujemy się sami ze sobą i dlatego praktycznie każdy tak się cieszy jak usłyszy miłe słowa/komplementy na swój temat.

[Krzywobuta]

A ja rozumiem jak można wyglądać najlepiej zaraz po wstaniu. Ja rzęsy mam bardzo jasne, brwi dość ciemne, ale największą robotę robią u mnie z rana włosy bo są tak pełne objętości jak w żadnym innym momencie. Na dodatek jak wstaję to mam rumieńce a osobiście uwielbiam rumiane twarze.

No i możliwe że najważniejszy punkt programu: mam słaby wzrok, więc jak patrzę na siebie w lustrze w sypialni to widzę tylko ogólnie włosy i twarz, więc łatwiej mi się skupić na ogólnym wrażeniu a nie każdej pojedynczej niedoskonałości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Krzywobuta

A ja rozumiem jak można wyglądać najlepiej zaraz po wstaniu. Ja rzęsy mam bardzo jasne, brwi dość ciemne, ale największą robotę robią u mnie z rana włosy bo są tak pełne objętości jak w żadnym innym momencie. Na dodatek jak wstaję to mam rumieńce a osobiście uwielbiam rumiane twarze.

No i możliwe że najważniejszy punkt programu: mam słaby wzrok, więc jak patrzę na siebie w lustrze w sypialni to widzę tylko ogólnie włosy i twarz, więc łatwiej mi się skupić na ogólnym wrażeniu a nie każdej pojedynczej niedoskonałości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zazdro, ja mam przyklap od spania i zresztą i tak muszę myć rano włosy, bo są po prostu tłuste.
O dziwo podobam się sobie z lekko opuchnięta twarzą (np. na kacu) bo mam wąską twarz z małą ilością tłuszczu, a takie spuchnięcie dodaje jej objętości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89266036]Zazdro, ja mam przyklap od spania i zresztą i tak muszę myć rano włosy, bo są po prostu tłuste.
O dziwo podobam się sobie z lekko opuchnięta twarzą (np. na kacu) bo mam wąską twarz z małą ilością tłuszczu, a takie spuchnięcie dodaje jej objętości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Oj rozumiem. Mnie się twarz ładnie wypełniła dopiero po solidnym przytyciu, niestety reszta ciała niekoniecznie "ładnie" sie wypełniła I weź znajdź równowagę.

[chimay]

Wrzuciłam przymiarki butów sportowych. W tym butów-skarpet, które co prawda nigdy nie budziły mojego zachwytu, ale wydaje mi się, że wpisują się w definicję sleek.

Wydaje mi się, że beżowe NAKD jeszcze się bronią, szare Guess są zbyt chunky.
Zostawię chyba też te najprostsze cichobiegi Ecco, bo są tak nijakie, że wyglądają po prostu ok do wielu ciuchów.
Oba modele Puma Suede mam już długo i czasem noszę, także te w wyjątkowo niemoim bordo - wydaje mi się, że kolor jakoś koresponduje z niebieskimi ciuchami.
Pozostałe modele dość kiepskie.

Do tego jeszcze katana ecru z Zary na paru fotach do oceny. To dość modelowa realizacja Słonecznego, ale nie wiem sama.

[Pani_Robot]

Chronicznie nienawidzę butów skarpet, ale te bezowe są niesamowicie zgrabne nosilabym je chyba do szortów, bo pięknie grają z gola noga.
Narzutka jakby nie była na Twoje kształty, albo skopali krój w produkcji. Szare nie maja startu przy beżowych. Zwykle tenisówki to takie neutralne, poprawne obuwie. Są ok.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Katana to to jasne wiązane w pasie? Jestem na nie, jakoś fartuszkowato wygląda.
Fajne te kremowe NAKD, Guess rzeczywiście zbyt toporne. Do tego nie pasują mi w ogóle do sukienki po lewej z "Guess 1".
Niebieskie tenisówki fajne, te bordowe też całkiem niezłe. Czarne nie. Ekko fajne. Pozostałe rzeczywiście jakoś niespecjalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz