|
Notka |
|
Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki Miejsce, w którym rozmawiamy o pielęgnacji twarzy i ciała oraz sprawdzonych kosmetykach. Masz pytanie? Zadaj je kosmetyczce. |
|
Narzędzia |
2009-01-08, 14:21 | #1 |
Ona przychodzi nocą ;)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
|
Cera naczynkowa, czy jednak nie?
Jakiś czas temu (powiedzmy, dłuższy czas temu ), zauważyłam być może objawy cery naczynkowej u siebie, a jestem o tyle przewrażliwiona na punkcie tego tematu - ponieważ moja mama ma całe życie cerę bardzo naczynkową, całę życie walczy z czerwonym odcieniem cery, pajączkami, etc.
Ja ogólnie z cerą problemów nie mam (i nigdy specjalnych nie miałam), w czasie dojrzewania jeszcze dość regularnie coś nie coś się na twarzy pojawiło, ale nie było to uciążliwe, wręcz "poniżej normy". Do dzisiaj nic mi się nie dzieje - zazwyczaj przed okresem wyskoczy mi coś niewielkiego - ale z reguły po 2 dniach znika, więc nie uważam tego za problem. Myślę, że mam cerę normalną w kierunku suchej. Skóra jest raczej miękka, gładka w dotyku, ale woła o nawilżanie pokazując czasami suche skórki. Zwłaszcza po prysznicu skórę mam jakiś czas ściągniętą, wyraźnie suchą, szorstkawą, z daleko widać, że suchą. Jak ją nakremuję - jest mi wdzięczna ale też jak nie zaaplikuję żadnego nawilżacza tragedii nie ma i po godzinie, dwóch cera wraca do stanu względnie normalnego (choć nie robię jej tego - raczej nawilżam). Nie błyszczę się niemalże wcale czasami jedynie nos mi się błyszczy, ale nic więcej. I też nie jest to nie wiadomo jaki błysk - ot, tak całkiem zwyczajnie. Jakiekolwiek przypruszenie samego nosa skrobią, czy jakimkolwiek pudrem matuje go na długie godziny. Nawet po zaaplikowaniu kremu na całą twarz, po jego wchłonięciu, nie swiecę się - więc to nie jest żaden problem. Czasem pojawiają się zaskóniki (okolice brody), czy wągry - ale też w znikomych ilościach. Jest to mało widoczne, po 2 peelingach znika. (Nie ukrywam, że czasem wyciskam, przez to dużo dłużej utrzymuje mi się zaczerwienienie ) Ale za to jestem dość blada i mam tendencję do czerwienienia się. Na mrozie wyglądam "zdrowo", może nie jak ruska dziołcha z targu, ale blisko, blisko Rumienię się po wejściu z ciepłego do zimnego pomieszczenia i odwrotnie, w stresie, i "tak po prostu". Nie są to może duże czerwoności - zwykłe rumieńce. Jak naciągnę skórę i przyjrzę się jej w lusterku powiększającym - to widzę jakby maleńkie pajączki. Nie są one normalnie widoczne, więc nie wiem - czy ja szukam sobie problemów i wydziwiam... Czy też są to po prostu początki cery naczynkowej ? Powinnam skupić się tylko na oczyszczaniu i nawilżaniu, czy pomyśleć również o kupnie pierwszego kremu do cery naczynkowej, może jakiegoś serum z vit. K ? |
2009-01-09, 21:51 | #2 |
Ona przychodzi nocą ;)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
|
Dot.: Cera naczynkowa, czy jednak nie?
up
|
2013-02-02, 17:39 | #3 |
Rozeznanie
|
Dot.: Cera naczynkowa, czy jednak nie?
Szkoda ze nikt sie nie wypowiedział ,bo opisałas normalnie moją cere! Teraz tez mam ten problem ,bo nie wiem czy mam cere wrazliwą czy naczynkową...
__________________
Boże, daj mi siłę, bym pogodził się z tym, czego nie mogę zmienić'
|
Nowe wątki na forum Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:56.