Chwalisz się, czy żalisz? (+offtopy)

[3388d7ee97c7e815d316e251017421d4101c5b6d_6223fea9c597d]

Przypuszczam, że epoka rat 0% skończy się w przyszłym roku. Wszystkie kraje będą podnosić stopy by walczyć z inflacją, która wg przewidywań będzie jeszcze wyższa niż obecnie.
Sama nie kupuję na raty, problem przy tym jest ten sam jak przy karcie kredytowej - wydaje się kasę na bzdety. Wiem, że nie wszyscy tak robią, ale część osób kupi na raty np droższy model telefonu, niż wybrałaby kupując za gotówkę - bo te 1-2 tyś zł różnicy w cenie będzie nieodczuwalne jak się rozłoży na miesięczne płatności. Tylko to nie zmienia faktu, że te dodatkowe 2 tyś można by było zaoszczędzić, odłożyć, i mieć na czarną godzinę. I jak to pomnożyć przez 10 lat, to zrobiłaby się z tego konkretna suma.

[invisible_01]

Napisane przez Pani_Mada

konsultowałam się w tym roku z kilkoma doradcami kredytowymi z tym konkretnym pytaniem - czy powinnam przed kredytem hipotecznym wziąć trochę rzeczy na raty (i spłacić przed staraniem się o hipoteczny). wszyscy zgodnie twierdzili, że to nie ma żadnego znaczenia. mam koleżanki pracujące w 'kredytach' w ing i mbanku. twierdzą to samo

'pusty' BIK nie jest żadną wadą w tym wypadku

oczywiście pytanie powinno brzmieć kiedy brałaś kredyt - wtedy może jeszcze na to patrzyli.

Brałam kredyt ponad 5 lat temu i wtedy do scoringu w moim banku liczyła się historia kredytowa, być może teraz już na nią nie patrzą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Pani_Mada

tak z ciekawości... do czego wam się przyda ta historia kredytowa? przy kredycie hipotecznym to nie ma znaczenia.

Mnie banki czeszą z takich danych od strony prywatnej, żeby przyznać leasing lub kredyt dla firmy.


Różnego rodzaju kredyty/leasingi są jednym ze sposobów zarządzania kapitałem, a nawet wbrew pozorom (olaboga, odsetki!) korzystnego budowania/lokowania go.

[Pani_Mada]

Napisane przez cava

Mnie banki czeszą z takich danych od strony prywatnej, żeby przyznać leasing lub kredyt dla firmy.


Różnego rodzaju kredyty/leasingi są jednym ze sposobów zarządzania kapitałem, a nawet wbrew pozorom (olaboga, odsetki!) korzystnego budowania/lokowania go.

a ok. od strony firmy i leasingów to może faktycznie. na tym się nie znam zupełnie. dzięki za uściślenie

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Napisane przez invisible_01

Brałam kredyt ponad 5 lat temu i wtedy do scoringu w moim banku liczyła się historia kredytowa, być może teraz już na nią nie patrzą.

znaczy się teraz tez się w pewien sposób liczy, tzn:
- brak historii kredytowej i wysoka punktacja w BIK są na tym samym poziomie
- kiepska historia w BIK (jakieś zaległości, opóźnienia) są odbierane negatywnie

[invisible_01]

Napisane przez Pani_Mada

a ok. od strony firmy i leasingów to może faktycznie. na tym się nie znam zupełnie. dzięki za uściślenie

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------



znaczy się teraz tez się w pewien sposób liczy, tzn:
- brak historii kredytowej i wysoka punktacja w BIK są na tym samym poziomie
- kiepska historia w BIK (jakieś zaległości, opóźnienia) są odbierane negatywnie

Wiesz no, może ktoś mnie wtedy lata temu wcisnął kit, ręki sobie nie dam uciąć, ale dostałam symulację i były punkty za pozytywną historię kredytową. Niemniej historia kredytowa przydaje mi się przy braniu rat na coś - jak brałam pierwsze raty, musiałam dopłacić 120 zł w ramach zabezpieczenia, bo nie miałam żadnej historii, po tamtej spłacie już nie mam żadnego problemu z ratami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez invisible_01

Wiesz no, może ktoś mnie wtedy lata temu wcisnął kit, ręki sobie nie dam uciąć, ale dostałam symulację i były punkty za pozytywną historię kredytową. Niemniej historia kredytowa przydaje mi się przy braniu rat na coś - jak brałam pierwsze raty, musiałam dopłacić 120 zł w ramach zabezpieczenia, bo nie miałam żadnej historii, po tamtej spłacie już nie mam żadnego problemu z ratami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

z tego co czytałam to kiedyś (ale nie wiem kiedy to kiedyś było) faktycznie na to patrzyli i warto było sobie podbić punkty w BIKu. to bardzo mozliwe, że to 'kiedyś' było jeszcze 5 lat temu


ooo to o tym nie wiedziałam.
w każdym razie dzięki za odpowiedź. pytam właśnie z ciekawości, bo może faktycznie o czymś nie wiem i (pomijając kredyt hipoteczny) korzystne byłoby dla mnie wziąć kilak rzeczy na raty



i tak, żeby nie było - nie mam absolutnie nic przeciwko braniu sprzętów na raty. sama nie wykluczam w przyszłości takiej opcji. jak na razie nie miałam takiej potrzeby, bo drogich sprzętów nie kupuję jak na razie. chociaż kusi mnie nowy odkurzacza wziąć na raty. drogi jest i bardzo mnie serce boli, żeby płacić tyle kasy na raz

[PaulinciaKWC]

Tz dawno dawno temu bral 1 rzecz na raty 0%, bo tak wlasnie kalkulowal ze moze sie kiedys przydac do kredytu i nie bylo zadnych dodatkowych oplat za pierwszy zakup na raty.

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

Napisane przez PaulinciaKWC

Tz dawno dawno temu bral 1 rzecz na raty 0%, bo tak wlasnie kalkulowal ze moze sie kiedys przydac do kredytu i nie bylo zadnych dodatkowych oplat za pierwszy zakup na raty.

Przy ocenianiu ryzyka bierze się☠też pod uwagę płeć, wiek, zawód, sytuację rodzinną i jak zostanie się przydzielonym do jakiejś grupy osób, które statycznie częściej mają problem ze spłatą kredytu, to wtedy stosowane są dodatkowe zabezpieczenia.

Więc przykładowo: 35 letni facet pracujący w korpo może mieć mniej restrykcyjne warunki, niż 30 letnia kobieta - też pracująca w korpo, bo statycznie gorzej im idzie spłata kredytu. To oczywiście taki z pupy przykład i tych zmiennych jest więcej.

Tak mi kiedyś tłumaczono w banku.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Mnie sie wogole podoba mozliwosc zakupow na raty, wole splacac raty przez np. 12miesiecy z biezacych dochodow, niz na raz placic z (prawdopodobnie) oszczednosci.

[Pantegram]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88965176]Dziewczyny, a na Wizazu zadna z was nie ma zadnych kredytow konsumenckich? Nigdy nie kupujecie np. niczego na raty? Tak sie zastanawiam.[/QUOTE]No ja właśnie dlatego tak mocno się wyprztykałam z oszczędności, bo nowy telefon i pralkę kupowałam za gotówkę.

Bardzo nie podoba mi się w ratach to, że zazwyczaj jest jakiś haczyk i wcale nie są to raty 0%... Np. jak ostatnio kupowaliśmy sofę w Agacie to była promocja "raty 0% albo 10% zniżki", co de facto oznacza, że te raty wcale nie są na 0%, lecz bank zarabia 10% wartości produktu na tym, że bierzesz raty

A jak z kolei w RTV Euro AGD próbowałam wziąć kiedyś na te raty 0% (z ciekawości, by zobaczyć, czy faktycznie się da), odhaczając te dodatkowe ubezpieczenia nabijające koszty to mi uwaga - odrzucili wniosek, gdzie ja mam scoring w top 20% kredytobiorców i przynajmniej 5-cyfrową zdolność na kredyty gotówkowe, a na raty próbowałam brać zmywarkę za 1.5k... No to jest po prostu śmieszne - kupiłam za gotówkę.

Przez to nie wierzę w te kredyty 0%, a jak mam płacić chociaż 5 zł/msc odsetek od kredytu to wolę nie płacić i kupić za gotówkę - zwłaszcza, że kupując za gotówkę idę do kasy i kupuję, nie muszę wypełniać dodatkowych papierów i czekać na zgodę. Łatwiej jest też negocjować cenę + często jest tak, że produktów objętych promocją nie możesz wziąć na raty

Ogólnie uważam też, że zakupy gotówkowe pozytywnie motywują do kupowania tego, na co Cię faktycznie stać, zamiast głupiego szastania hajsem z kredytu, dlatego je preferuję (zwłaszcza, jeżeli mówimy o zakupach na kwoty poniżej 10 000 zł)...
Cenię też sobie ogólnie wolność od kredytów konsumpcyjnych i uważam, że im niższe masz koszta utrzymania i poziom zadłużenia, tym lepiej. Na pewno dużo bardziej komfortową sytuacją jest ta, gdy wiesz, że utrzymasz się nawet za taką sobie pensję, bo masz np. spłacone mieszkanie i żadnych kredytów na głowie, niż ta, gdzie niby zarabiasz dużo, ale zaraz po wypłacie większość kasy idzie do pożyczkodawców na raty... Ja nie chcę być takim "przekaźnikiem kasy", więc unikam kredytów konsumpcyjnych kiedy tylko mogę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pempek]

Napisane przez Pantegram

No ja właśnie dlatego tak mocno się wyprztykałam z oszczędności, bo nowy telefon i pralkę kupowałam za gotówkę.

Bardzo nie podoba mi się w ratach to, że zazwyczaj jest jakiś haczyk i wcale nie są to raty 0%... Np. jak ostatnio kupowaliśmy sofę w Agacie to była promocja "raty 0% albo 10% zniżki", co de facto oznacza, że te raty wcale nie są na 0%, lecz bank zarabia 10% wartości produktu na tym, że bierzesz raty

A jak z kolei w RTV Euro AGD próbowałam wziąć kiedyś na te raty 0% (z ciekawości, by zobaczyć, czy faktycznie się da), odhaczając te dodatkowe ubezpieczenia nabijające koszty to mi uwaga - odrzucili wniosek, gdzie ja mam scoring w top 20% kredytobiorców i przynajmniej 5-cyfrową zdolność na kredyty gotówkowe, a na raty próbowałam brać zmywarkę za 1.5k... No to jest po prostu śmieszne - kupiłam za gotówkę.

Przez to nie wierzę w te kredyty 0%, a jak mam płacić chociaż 5 zł/msc odsetek od kredytu to wolę nie płacić i kupić za gotówkę - zwłaszcza, że kupując za gotówkę idę do kasy i kupuję, nie muszę wypełniać dodatkowych papierów i czekać na zgodę. Łatwiej jest też negocjować cenę + często jest tak, że produktów objętych promocją nie możesz wziąć na raty



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie sądzę, żeby to było, to, ja zawsze wywalam wszystkie dodatkowe rzeczy i wniosek przechodzi.
Miałam kiedyś problem z Dowodem Osobistym o którym nie wiedziałam i też mi raty odrzucało w systemach - aż do mnie dzwonili z banku, że to błąd danych i ogólnie to oni mi chcą dać te raty

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Pantegram

No ja właśnie dlatego tak mocno się wyprztykałam z oszczędności, bo nowy telefon i pralkę kupowałam za gotówkę.

Bardzo nie podoba mi się w ratach to, że zazwyczaj jest jakiś haczyk i wcale nie są to raty 0%... Np. jak ostatnio kupowaliśmy sofę w Agacie to była promocja "raty 0% albo 10% zniżki", co de facto oznacza, że te raty wcale nie są na 0%, lecz bank zarabia 10% wartości produktu na tym, że bierzesz raty

A jak z kolei w RTV Euro AGD próbowałam wziąć kiedyś na te raty 0% (z ciekawości, by zobaczyć, czy faktycznie się da), odhaczając te dodatkowe ubezpieczenia nabijające koszty to mi uwaga - odrzucili wniosek, gdzie ja mam scoring w top 20% kredytobiorców i przynajmniej 5-cyfrową zdolność na kredyty gotówkowe, a na raty próbowałam brać zmywarkę za 1.5k... No to jest po prostu śmieszne - kupiłam za gotówkę.

Przez to nie wierzę w te kredyty 0%, a jak mam płacić chociaż 5 zł/msc odsetek od kredytu to wolę nie płacić i kupić za gotówkę - zwłaszcza, że kupując za gotówkę idę do kasy i kupuję, nie muszę wypełniać dodatkowych papierów i czekać na zgodę. Łatwiej jest też negocjować cenę + często jest tak, że produktów objętych promocją nie możesz wziąć na raty

Ogólnie uważam też, że zakupy gotówkowe pozytywnie motywują do kupowania tego, na co Cię faktycznie stać, zamiast głupiego szastania hajsem z kredytu, dlatego je preferuję (zwłaszcza, jeżeli mówimy o zakupach na kwoty poniżej 10 000 zł)...
Cenię też sobie ogólnie wolność od kredytów konsumpcyjnych i uważam, że im niższe masz koszta utrzymania i poziom zadłużenia, tym lepiej. Na pewno dużo bardziej komfortową sytuacją jest ta, gdy wiesz, że utrzymasz się nawet za taką sobie pensję, bo masz np. spłacone mieszkanie i żadnych kredytów na głowie, niż ta, gdzie niby zarabiasz dużo, ale zaraz po wypłacie większość kasy idzie do pożyczkodawców na raty... Ja nie chcę być takim "przekaźnikiem kasy", więc unikam kredytów konsumpcyjnych kiedy tylko mogę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem, gdzie ty patrzysz, ale wszystkie moje raty byly 0%. Inaczej bym nie wziela.
Jesli jest taka opcja to biore na raty wszystko powyzej 1000 zl.
Jak zabiore kase z oszczednosci, to juz na pewno tam nie wroci. A tak to sobie place stowke lub dwie miesiecznie i nawet tego nie zauwazam. Spokojnie moge wszystko za gotowke kupowac, tylko po co? Nie lubie jak mi kasa znika z oszczednosciowego i staram sie nie brac.

W przyszlosci planuje kredyt hipoteczny i leasing na samochod.

[ateris]

Napisane przez Pani_Mada

tak z ciekawości... do czego wam się przyda ta historia kredytowa? przy kredycie hipotecznym to nie ma znaczenia.

Też słyszałam i czytałam, że nie ma to znaczenia. Bo jakie może mieć znaczenie spłacanie małych rat za lodówkę w kontekście rat za mieszkanie. Ale może mnie poprawcie jeśli się mylę. Może tak było kiedyś po prostu a już tak nie ma?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88966162]Nie wiem, gdzie ty patrzysz, ale wszystkie moje raty byly 0%. Inaczej bym nie wziela.
Jesli jest taka opcja to biore na raty wszystko powyzej 1000 zl.
Jak zabiore kase z oszczednosci, to juz na pewno tam nie wroci. A tak to sobie place stowke lub dwie miesiecznie i nawet tego nie zauwazam. Spokojnie moge wszystko za gotowke kupowac, tylko po co? Nie lubie jak mi kasa znika z oszczednosciowego i staram sie nie brac.

W przyszlosci planuje kredyt hipoteczny i leasing na samochod.[/QUOTE]
uwazam dokladnie tak samo

[invisible_01]

Napisane przez ateris

Też słyszałam i czytałam, że nie ma to znaczenia. Bo jakie może mieć znaczenie spłacanie małych rat za lodówkę w kontekście rat za mieszkanie. Ale może mnie poprawcie jeśli się mylę. Może tak było kiedyś po prostu a już tak nie ma?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie obecnie przy kredycie hipotecznym raty 0% mają tę ogromną zaletę, że zapłacę koniec końców za dany przedmiot tyle samo, ile on kosztował, bo nie ma żadnej prowizji, ale rozłożę ten wydatek w czasie, dzięki temu nadwyżkę mogę przeznaczyć na bieżąco na wcześniejszą spłatę kredytu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez invisible_01

U mnie obecnie przy kredycie hipotecznym raty 0% mają tę ogromną zaletę, że zapłacę koniec końców za dany przedmiot tyle samo, ile on kosztował, bo nie ma żadnej prowizji, ale rozłożę ten wydatek w czasie, dzięki temu nadwyżkę mogę przeznaczyć na bieżąco na wcześniejszą spłatę kredytu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tak, rozumiem to podejście.

Osobiście nigdy nic na raty nie brałam, a w przyszłości chce wziąć kredyt hipoteczny. Mam nadzieję, że nie będzie to miało znaczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez ateris

No tak, rozumiem to podejście.

Osobiście nigdy nic na raty nie brałam, a w przyszłości chce wziąć kredyt hipoteczny. Mam nadzieję, że nie będzie to miało znaczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tu dziewczyny pisały, że nie ma to znaczenia. Zawsze możesz pójść do doradcy kredytowego i poprosić o ocenę Twojej zdolności, jego usługi są darmowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88965176]Dziewczyny, a na Wizazu zadna z was nie ma zadnych kredytow konsumenckich? Nigdy nie kupujecie np. niczego na raty? Tak sie zastanawiam.[/QUOTE]

Mialam karty kredytowe, kredyt odnawialny, kredyt konsumpcyjny, kredyt hipoteczny. Obecnie nie korzystam.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez Pantegram

A jak z kolei w RTV Euro AGD próbowałam wziąć kiedyś na te raty 0% (z ciekawości, by zobaczyć, czy faktycznie się da), odhaczając te dodatkowe ubezpieczenia nabijające koszty to mi uwaga - odrzucili wniosek, gdzie ja mam scoring w top 20% kredytobiorców i przynajmniej 5-cyfrową zdolność na kredyty gotówkowe, a na raty próbowałam brać zmywarkę za 1.5k... No to jest po prostu śmieszne - kupiłam za gotówkę.

Przez to nie wierzę w te kredyty 0%, a jak mam płacić chociaż 5 zł/msc odsetek od kredytu to wolę nie płacić i kupić za gotówkę - zwłaszcza, że kupując za gotówkę idę do kasy i kupuję, nie muszę wypełniać dodatkowych papierów i czekać na zgodę. Łatwiej jest też negocjować cenę + często jest tak, że produktów objętych promocją nie możesz wziąć na raty





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dziwne, ja w rtv euro agd brałam dwa razy rzecz na raty, wywalając wszystkie dodatkowe opłaty i dwa razy dostałam kredyt 0%




[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88966162]Nie wiem, gdzie ty patrzysz, ale wszystkie moje raty byly 0%. Inaczej bym nie wziela.
Jesli jest taka opcja to biore na raty wszystko powyzej 1000 zl.
Jak zabiore kase z oszczednosci, to juz na pewno tam nie wroci. A tak to sobie place stowke lub dwie miesiecznie i nawet tego nie zauwazam. Spokojnie moge wszystko za gotowke kupowac, tylko po co? Nie lubie jak mi kasa znika z oszczednosciowego i staram sie nie brac.

W przyszlosci planuje kredyt hipoteczny i leasing na samochod.[/QUOTE]


mam takie samo podejście. lubię dobre jakościowo, a co za tym idzie droższe rzeczy, a jednocześnie mam węża w kieszeni. za gotówkę w życiu bym nie kupiła np. pralki za ponad 2k, a tak płacę 90 zł miesięcznie i w ogóle tego wydatku nie poczuję

Napisane przez ateris

Też słyszałam i czytałam, że nie ma to znaczenia. Bo jakie może mieć znaczenie spłacanie małych rat za lodówkę w kontekście rat za mieszkanie. Ale może mnie poprawcie jeśli się mylę. Może tak było kiedyś po prostu a już tak nie ma?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no wiesz, ale jak się spóźniasz z małymi ratkami za lodówkę, to niezbyt to dobrze wpływa na scoring. na pewno kiedyś, kilka lat temu miało to znaczenie, bo znajomy - przy dobrych zarobkach - miał problem z uzyskaniem kredytu gotówkowego, bo nie było go w ogóle w BIK. Jak jest teraz - nie wiem.

[PaulinciaKWC]

Ja mam dokladnie odwrotnie. Nie lubie zbędnych zobowiązan, wole kupowac za gotówke. Wiem ile jej mam i nie czuje zalu jak cos kupuje, po to mam pieniadze zeby z nich korzystac. Jedyne co to musialam sie przestawic na nieco uboższe czasy jak kupowalam mieszkanie i trzeba bylo wyskoczyc z kasy zgromadzonej na wklad wlasny, garaż, potem na wykanczanie chaty. Ale po to oszczedzalam, wiec nie bylo mi żal.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez PaulinciaKWC

Ja mam dokladnie odwrotnie. Nie lubie zbędnych zobowiązan, wole kupowac za gotówke. Wiem ile jej mam i nie czuje zalu jak cos kupuje, po to mam pieniadze zeby z nich korzystac. Jedyne co to musialam sie przestawic na nieco uboższe czasy jak kupowalam mieszkanie i trzeba bylo wyskoczyc z kasy zgromadzonej na wklad wlasny, garaż, potem na wykanczanie chaty. Ale po to oszczedzalam, wiec nie bylo mi żal.

Nie wykluczam, że wezmę kiedyś coś na raty 0%, ale też wolę za gotówkę.
Miałam meble na raty i to było dość uciążliwe, miałam ochotę je spłacić przed czasem, żeby już mieć to z głowy. Jak potrzebuję, to biorę z oszczędnościowego (między innymi po to te oszczędności są - widzę, ile ich jest, ile chcę, żeby było, a tym samym ile mogę wziąć), jak mam większe nadwyżki, to wpłacam na nie więcej.

[skara]

Ja, pomimo, że zdarza mi się brać na 0%, to rozumiem, że ktoś woli kupić za gotówkę. Jak mam sporo wolnej kasy i nie mam planu jej nigdzie lokować, to też nieraz wolę zapłacić od ręki i zapomnieć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Chwalę się, że udało mi się kupić 2 sweterki w kroju idealnym.
A nawet nie szukałam, idę sobie po chleb i śliwki, a tu sweterek idealny na wystawie

Jakby mieli więcej kolorów, to bym wzięła więcej sweterków.

[PaulinciaKWC]

Bosz zazdroszcze, mam swetrowy deficyt

[cava]

Napisane przez PaulinciaKWC

Bosz zazdroszcze, mam swetrowy deficyt

Ja to dosłownie zazdroszczę ich sama sobie, bo tez deficyt tragiczny.

No żeby jeszcze taki cud spódnicowy mi się trafił, bo też dramat w ostatnich latach.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez skara

Ja, pomimo, że zdarza mi się brać na 0%, to rozumiem, że ktoś woli kupić za gotówkę. Jak mam sporo wolnej kasy i nie mam planu jej nigdzie lokować, to też nieraz wolę zapłacić od ręki i zapomnieć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ja zbieram na mieszkanie, więc każda gotówka się przyda.
Chociaż coraz mniej sensu w tym widzę, bo z każdym rokiem oddałam się od celu, a nie przybliżam, mimo że oszczędności rosną.
Osiedle które sobie upatrzalam wzrosło cenowo o 2k na metr przez rok.
Jestem w kropce i nie wiem co zrobić z pieniędzmi. Inwestowac nie umiem.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[skara]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88969839]No ja zbieram na mieszkanie, więc każda gotówka się przyda.
Chociaż coraz mniej sensu w tym widzę, bo z każdym rokiem oddałam się od celu, a nie przybliżam, mimo że oszczędności rosną.
Osiedle które sobie upatrzalam wzrosło cenowo o 2k na metr przez rok.
Jestem w kropce i nie wiem co zrobić z pieniędzmi. Inwestowac nie umiem.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]A masz na tyle odłożone żeby móc kupić coś słabszego, ale nadal fajnego? Mniejszy metraż, dalej od centrum, ale z dobrym dojazdem itp.? Jak nie to trzymaj, sądzę, że ta bańka w górę niedługo pęknie, bo ruszą stopy i ludzie wyhamują te dzikie zakupy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88965176]Dziewczyny, a na Wizazu zadna z was nie ma zadnych kredytow konsumenckich? Nigdy nie kupujecie np. niczego na raty? Tak sie zastanawiam.[/QUOTE]Aktualnie nie mam, ale raty miałam. Były 0 procent więc nie narzekalam, spokojnie się splacaly a ja nie musialam wykładać gotówki i mogłam dalej oszczędzać.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez cava

Chwalę się, że udało mi się kupić 2 sweterki w kroju idealnym.
A nawet nie szukałam, idę sobie po chleb i śliwki, a tu sweterek idealny na wystawie

Jakby mieli więcej kolorów, to bym wzięła więcej sweterków.

daj fotki i lokalizacje, swertow nigdy za wiele

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88969839]No ja zbieram na mieszkanie, więc każda gotówka się przyda.
Chociaż coraz mniej sensu w tym widzę, bo z każdym rokiem oddałam się od celu, a nie przybliżam, mimo że oszczędności rosną.
Osiedle które sobie upatrzalam wzrosło cenowo o 2k na metr przez rok.
Jestem w kropce i nie wiem co zrobić z pieniędzmi. Inwestowac nie umiem.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Znajomy mowil ze u niego wroslo o ponad 100 procent porownujac ceny sprzed 4 lat.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez skara

A masz na tyle odłożone żeby móc kupić coś słabszego, ale nadal fajnego? Mniejszy metraż, dalej od centrum, ale z dobrym dojazdem itp.? Jak nie to trzymaj, sądzę, że ta bańka w górę niedługo pęknie, bo ruszą stopy i ludzie wyhamują te dzikie zakupy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, raczej nie.
Ja wątpię w to że coś się zmieni, wg mnie będzie tylko gorzej. Rok temu w cenie 40 M2 można było mieć 60m2 w tej dzielnicy co chciałam. Teraz najgorsze zadupia chodzą po 8 tys/M2. A tam bym w życiu nie chciała nic kupowac, bo dramat pod każdym względem.
A mimo to widzę, że mieszkania cały czas są rezerwowane i popyt w ogóle nie spada.
Także dla ludzi najwyraźniej nie jest to jeszcze za wysoka cena.
No ale ja to już muszę odpuścić to szalenstwio, bo nie ma to sensu. :0 szczególnie że to miało być mieszkanie zapasowe, w razie gdyby coś mi w życiu nie wyszło. teraz bym je wynajmowała.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka