2015-06-11, 10:49 | #391 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 18
|
Dot.: kurzajki i brodacid
Cytat:
__________________
Per aspera ad astra |
|
2015-06-16, 10:28 | #392 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1
|
Dot.: kurzajki i brodacid
Ok to teraz jak opisze jak walczę z brodawkami, bo od czasu do czasu się u mnie pojawiają.
W ogóle to jak już raz złapie się brodawkę to warto obserwować swoje stopy czasami po kąpieli i sprawdzać czy coś tam się nie pojawiło, bo im "młodsza" brodawka tym łatwiej i szybciej da się ją usunąć. Jestem właśnie w trakcie "wykurzania" 5 letniej!!!!! brodawki z mojej stopy. Już praktycznie sama końcówka (mam przynajmniej taką nadzieję, bo nie widać już czarnych punkcików czyli tzw rdzeni. Ale smaruje dalej. Dlaczego tak długo nosze to g...o na stopie? A no z własnej głupoty i lenistwa. Bo zazwyczaj chciałam się jej zbyt szybko pozbyć i po około dwóch tygodniach preparaty przeciw kurzajkom odstawiałam , albo sporadycznie stosowałam , bo : nie chce mi się już dzisiaj smarować, zmęczona jestem, jutro to zrobię i ciągle miałam jakieś głupie wymówki, bo nie chciało mi się smarnąć tego cholerstwa i tak zleciało 5 lat. Tym razem postanowiłam inaczej. Napiszę wam jak się w ogóle za to zabrałam po raz setny Zakupiłam cążki do skórek (aby nie używać moich do manicure których używam i nie zarazić palców u rąk), zarejestrowałam się do dermatologa na NFZ, a znajoma farmaceutka przyniosła verrumal i ecolab do dezynfekcji rąk chirurgiczny oraz zakupiłam plasterki na odciski (najlepiej compeed trzymaja się stopy najlepiej i działają jak" miękka poduszeczka"). I tak czekając na wizytę u dermatologa zaczęłam powoli działać sama. Ponieważ moja brodawka miała 5 lat , była mocno zgrubiała, przerośnieta to musiałam zacząć od złuszczenia wierzchniej warstwy. I tak przykleiłam plasterek na odciski tak aby dokladnie objął obszar samego srodka brodawki. I z takim plasterkiem chodziłam 3 dni, nastepnie odmaczałam brodawke w ciepłej wodzie z szarym mydłem delikatnie odcinałam "obumarły" naskórek z brodawką (ale tylko do stopnia takiego , by nie lała się krew) stopniowo trzeba to robić. I znowu naklejałam ten plasterek. I tak w kółko dopóki nie skończyłam wszystkich plasetrków. Kiedy skończyły mi się plasterki , akurat przyszedł czas na dermatologa. Dobrze jest przed wizyta troche namoczyć brodawkę , aby rozmiękła odrobinę. Dermatolog spojrzała i zamroziła. Po wizycie Zaczęłam stosować REGULARNIE!!!! Verrumal po kapieli delikatnie zakupionymi specjalnie cążkami odcinałam kolejne warstwy brodawki, oczywiście jak juz czułam lekki ból i że poleci krew to juz trzeba poprzestać na tym odciąć tylko te rozmiękczone części zainfekowanej przez brodawkę skóry smarować od nowa aby ten zainfekowany obszar skóry brodawką znowu rozmiękł i tak wkółko. Po wycięciu obszar zainfekowany przemywałam Ecolabem oraz przemywałam tym cążki i smarowałam całe ręce Ecolabem również dokładnie aby mi na ręce nie przeszło. U dermatolog byłam na 5 wizytach. Później juz tylko verrumal i jak już widziałam , że jest coraz bliżej końca to zakupiłam brodacid i właśnie teraz juz smaruje brodacidem mimo że czarnych punkcików juz nie widać , ale zapobiegawczo bede smarować jeszcze ok tygodnia - połtorej. Trzeba tylko pamiętac ,że "wykurzanie" brodawki to proces który trwa nawet do 8 tygodni. I trzeba smarować ją CODZIENNIE kilka razy w zalezności jakiego preparatu uzywamy. Wycinać-odrywac mozna tylko i wyłącznie te rozmiekczone przez lek czesci skóry z brodawka. Gdy napotykamy juz krew przy odcinaniu badz taki juz różowy obszar to nalezy zaprzestac i smarowac dalej dopóki widac te czarne punkciki czyli rdzenie. A jak juz ich nie bedzie to jeszcze tydzien smarowac ten obszar aby miec pewnosc Uch sie rozpisałam, w razie pytań pisać |
2015-06-22, 15:10 | #393 | |
Komandor Kociak
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 428
|
Dot.: kurzajki i brodacid
Cytat:
Na wakacjach w tamtym roku złapałam kolejną jednak tym razem wiedziałam co zrobić. Kupiłam Brodacid smarowalam smarowalam i myślałam że po wszystkim... Otóż nie. Kurzajka tak jakby schowała się i wyrosła na nowo. Z powodu desperacji sięgnęłam po metody opisywane na internecie - właśnie cytryna + ocet. Jestem drugi dzień po odpadnieciu korzenia i JEST SUPER! Wszystko trwało może max tydzień. Na początku skroilam dwa plasterki cytryny i włożyłam do słoika. Zalałam octem spirytusowym na noc i na następny wieczór odcielam mały kawałek SKÓRKI (miasz nie pomaga) taki jaka była kurzajka... No może trochę większy i przykleilam plastrem na noc. Ale nie plastrem z opatrunkiem tylko po prostu przylepcem tkaninowym (można kupić w aptece 5 m jest chyba za 2 zł). Często się w nocy budziłam, bo strasznie piekło. Najgorzej było ze skórą naokoło kurzajki. Gdy już było naprawdę źle (skóra delikatnie odeszła i zrobiła się czerwona) po prostu odpuszczalam sobie cytryne. I na początku trzy dni pod rząd dawałam tylko na noc. Potem dzień noc dzień noc z wymienianiem "opatrunku" dwa razy dziennie (zazwyczaj zakładałam rano, a gdzieś koło 16 wymienialam skórkę i tak aż do wieczornej wymiany). I tak robiłam przez 3 dni. Najgorsza była ostatnia noc bo po dwóch godzinach obudził mnie piekacy ból w stopie i musiałam ściągnąć opatrunek. Ale sposób jest naprawdę skuteczny!!! W ostatni dzień trzymałam opatrunek cały dzień a w nocy (koło 24 bo tak szłam pod prysznic) odkleilam opatrunek i delikatnie podważylam CZARNY strupek. Ona robi się czarna bo kwasy wyciągają korzenie na zewnątrz. Więc zerwalam strupek co nic nie bolało i wyciekla taka dziwna biało żółta ciecz, nie jestem pewna czy ropa. 3/4 powierzchni "kurzajki" było pokryte taką białą blonka na której były czarne punkciki. Delikatnie wycielam tą skórę (nic nie boli bo skóra jest martwa tylko trzeba uważać na żywe mięso) i została po prostu wielka dziura. Teraz drugi dzień się goi, nie ma śladu po kurzajce a ja wreszcie jestem zadowolona Mam nadzieję że chociaż trochę Ci pomoglam
__________________
"Cel to marzenie z datą realizacji."
|
|
2015-06-30, 11:47 | #394 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 18
|
Dot.: kurzajki i brodacid
A już pozbyłam się swoich kurzajek. Używałam brodacidu przez 1,5 tygodnia. Pod koniec kuracji bolało i przestałam stosować lek. Potem skóra, na którą nakładałam specyfik sama odpadła. O widoku, który tam był wolę nie pisać. Paskudztwo ;/ Mam nadzieję, że już więcej nie będę miała z nimi do czynienia.
__________________
Per aspera ad astra |
2015-07-29, 10:26 | #395 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 120
|
Dot.: kurzajki i brodacid
dołączam.. :< jestem w trakcie kuracji brodacidem i lecze tym 6 kurzajek, 2 płaskie na dłoniach i 4 wypukłe w okolicach kolana.. tak jak chyba większość też miałam problem czy zrywać tą białą warstwe czy ją zostawiać, ale zdecydowałam że nowe warstwy będę kłaść na stare w obawie przed rozsianiem tego na inne części ciała, no i dodatkowo wzięłam to pod analogie do odżywek do paznokci, tam też jest przecież warstwa na warstwe i działa pierwsze warstwy czasem same odpadały bo gdzieś zahaczyłam, ale systematycznie nakładałam 3-4 warstwy na dzień i wszystko sie ładnie sklejało. Nie wiem co mnie wczoraj naszło ale chyba sie za dużo naczytałam tego że odrywacie te warstwy.. i oderwałam jeden 'biały strupek' największy, na palcu.. początkowo poszło gładko, a przy środku myślałam że oszaleje z bólu okazało sie że mimo tych już chyba kilku dziesięciu warstw kwasy działały i doszły do tz. korzeni.. oderwałam to już do końca ale wyrwało sie tylko pół tych korzonków jakbym tego nie odrywała tylko dalej smarowała jeszcze przez jakiś czas wszystko ładnie by odpadło CAŁE.. A teraz mam wielką rane na pół palca. czekam aż to sie troche podgoi i modle się żeby to sie nie rozniosło pisze to żeby ostrzec wszystkich którzy mają wątpliwości czy ściągać te warstwy.. NICZEGO NIE ODRYWAJCIE!!!! JAK BĘDZIE MIAŁO ODPAŚĆ SAMO ODPADNIE. SYSTEMATYCZNIE KŁADZIEMY WARSTWA NA WARSTWE. dobrze że oderwałam tylko jeden. reszta na szczęście sie ładnie trzyma.
__________________
wniosek z historii jest prosty tkwimy w schematach me siostry. latają wrony. delikatność do obrony.
|
2015-07-29, 11:45 | #396 |
catsanova
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 577
|
Dot.: Laserowe usuwanie kurzajek
Też zmagam się z tym problemem, miałam 4 małe na lewej dłoni. Byłam u dermatologa i dwa razy zostały zamrożone, w ten sposób pozbyłam się dwóch. Teraz dwie pozostałe katuję brodacidem właśnie, z tym że ja aplikuję ten specyfik na noc, a rano go zrywam, bo tak mi zalecił dermatolog - kurzajki to nic innego jak wirus, który atakuje komórki skóry i żeby się go pozbyć, trzeba ten naskórek złuszczać, tak mi to zostało wytłumaczone (przez specjalistę, który ma dobre opinie i fachowo robi swoją pracę). Z ulotki również wynika, że aby się pozbyć tego intruza, trzeba ten brodacid używać 6-8 tygodni. Powiem szczerze, że ja sukcesywnie zrywam i widzę już dużą poprawę
__________________
You'll become one of those hunchbacked, lonely old men, sitting in the corner of a crowded cafe, mumbling to yourself ''My ass is twitching. You people make my ass twitch''. |
2015-07-29, 16:07 | #397 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 120
|
Dot.: Laserowe usuwanie kurzajek
Cytat:
__________________
wniosek z historii jest prosty tkwimy w schematach me siostry. latają wrony. delikatność do obrony.
|
|
2015-07-29, 17:34 | #398 |
catsanova
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 577
|
Dot.: Laserowe usuwanie kurzajek
Już ze dwa tygodnie, nie boli, chyba że aplikuję na (jakby to określić) taką bardziej głębszą warstwę skóry, to wtedy cholernie szczypie, więc zostawiam na dzień czy dwa, żeby to się trochę zagoiło i od nowa aplikuję.
__________________
You'll become one of those hunchbacked, lonely old men, sitting in the corner of a crowded cafe, mumbling to yourself ''My ass is twitching. You people make my ass twitch''. |
2015-08-14, 15:52 | #399 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 120
|
Dot.: kurzajki i brodacid
no to czas zdać relacje nie wiem czy to kwestia tych upałów ale brodacid tak mi zgęstniał że już sie nadawał tylko do wywalenia.. w każdym bądź razie - wydaje mi się że udało mi sie wytępić to paskudztwo na palcach, nie ma czarnych kropek czekam tylko aż mi sie te dziury pogoją.. a jeśli chodzi o kurzajki na kolanie.. tak jak były tak są zaczęłam sie już nawet zastanawiać czy to rzeczywiście kurzajki bo reagowały na te kwasy całkiem inaczej - zrobiły się jakieś zółte.. jak tylko skóra mi sie w tych okolicach zagoi będę próbować czegoś innego
__________________
wniosek z historii jest prosty tkwimy w schematach me siostry. latają wrony. delikatność do obrony.
|
2015-12-17, 13:42 | #400 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 7
|
Dot.: kurzajki i brodacid
U mnie z kurzajkami walka nadal trwa. Brodacid w ogóle mi nie pomógł ale Verrumal już tak - i to nawet bardzo dobrze zadziałał. Została mi tylko kurzajka okołopaznokciowa która uparcie jest ze mną od kilku miesięcy.
|
2016-01-30, 14:54 | #401 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 639
|
Kurzajki - zarażanie
Cześć.
Przeczytałam już wątki na temat kurzajek i ogólnie wiele informacji w internecie, ale nie znalazłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania Poznałam pewnego chłopaka przez internet, mamy się spotkać w nabliższym czasie. On od jakiegoś czasu ma kurzajki, po kilka na każdej dłoni. Wczoraj był na wymrażaniu. I tak się zastanawiam, czy jeśli się spotkamy, przypadkiem dotknę jego dłoni to mogę się zarazić? Niby czytałam, że bardzo łatwo się przenoszą nawet przez uścisk dłoni, ale z drugiej strony przecież ludzie żyją ze sobą np. są w związkach, dotykają się i nie zarażają się. A przecież wiadomo, że kurzajek nie pozbywa się z dnia na dzień. Podobno kurzajkami łatwiej się zarazić mając słabą odporność. W ostatnim czasie przeszłam 2 przeziębienia, to może zwiększyć ryzyko zarażenia? Dodatkowo powinnam zachować jakąś szczególną ostrożność? Z góry dziękuję za odpowiedzi na moje pytania i rady. Nigdy nie miałam do czynienia z kurzajkami, a nie chciałabym się nimi zarazić Jednocześnie nie chcę też, żeby pomyślał, że mam do niego jakąś niechęć z tego powodu
__________________
"Warto być uczciwym, choć to się nie opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto" W. Bartoszewski |
2016-01-30, 15:00 | #402 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 9
|
Dot.: Kurzajki - zarażanie
Cześć
Odpowiedziałaś na moje pytanie, a że ja również borykam się z Twoim tematem, to mogę się wypowiedzieć. Kurzajki występują u osób z dosyć niską odpornością, taką jak np moja. W ciągu 2 miesięcy byłm 4 razy przeziębiona.. Ostatnio zamrażałam własnoręcznie kurzajkę, zeszła, ale wiem że pewnie wrócą. Ogólnie, kurzajki są na dłoniach dlatego że osoby które je mają nie są odporne na wirusa HPV, gdzie większość ludzi ''odrzuca go'' ze swojego organizmu. Jeśli ty nigdy nie miałaś kurzajek, masz odporny organizm, to na prawdę nie powinnaś się zarazić. Ja miałam kontakt z chłopakiem i rodziną a żadne z nich się nie zaraziło . Ale racja, trzeba to zwalczać.. upierdliwie gówienko niestety nie odrzucaj go ze względu na wirus kurzajki, to oczywiście nie jego wina, chorób sobie nie wybieramy, a jesteśmy tylko ludźmi Ps: To że ostatnio byłas dwa razy przeziębiona nie oznacza że masz słabą odporność, po prostu w tym okresie kiedy raz jeset ciepło a raz bardzo zimno, bakterie się namnażają, i jest ich mnóstwo. Edytowane przez Magdalena1996 Czas edycji: 2016-01-30 o 15:04 |
2016-01-30, 17:42 | #403 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 639
|
Dot.: Kurzajki - zarażanie
Cytat:
Nie miałam nigdy kontaktu z osobą z kurzajkami i przez to nie wiem, czy olać temat, czy po prostu unikać dotyku... Z tą odpornością to właśnie też nie wiem, bo przeziębienie często łapię... I teraz pytanie czy nie miałam nigdy kurzajek, bo mam wystarczającą odporność, czy dlatego, że nie miałam się od kogo zarazić
__________________
"Warto być uczciwym, choć to się nie opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto" W. Bartoszewski |
|
2016-01-30, 18:50 | #404 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 9
|
Dot.: Kurzajki - zarażanie
No to ciekawe... może narazie unikaj dotyku
|
2016-01-31, 00:21 | #405 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 202
|
Dot.: Kurzajki - zarażanie
Nie ma co panikowac,chlopak na pewno wie jak postepowac bo je leczy i wie ze latwo moze zarazic,ponadto podstawowe zasady higeny,myc rece po powrocie do domu ,ranki odkazac i chronic opatrunkami,jezeli na twojej skorze rak nie ma zadrapan,skaleczen odkrytych nie ma czego sie obawiac.
|
2016-02-02, 08:21 | #406 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1
|
Dot.: Kurzajki - zarażanie
Miej to na uwadzę że ma kurzajki ale nie przejmuj się tym specjalnie, poza brzydkim wyglądem nic więcej nie powinno się stać, jeżeli kurzajki są "zaleczone" (wymrożone np) nie powinny zarażać jakieś tam ryzyko oczywiście jest ale na tyle małe żeby nie panikować
__________________
Zakup mieszkania – na co należy zwrócić uwagę |
2016-02-09, 15:58 | #407 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 120
|
Dot.: Kurzajki - zarażanie
Cytat:
kurzajki sie przenoszą gdy są "rozdrapywane" nie wiem jak to inaczej ująć.. jak są tak w stanie normalnym, nie grzebie sie w nich, nie rozdrapuje itd to są małe szanse że sie tym zarazisz.. ja mam dwie na palcu - i jakby roznosiło sie to przez sam dotyk musiała bym być cała w tych kurzajkach
__________________
wniosek z historii jest prosty tkwimy w schematach me siostry. latają wrony. delikatność do obrony.
|
|
2016-12-23, 10:51 | #408 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Kurzajki - zarażanie
Czy ktoś stosował Vericaust? Jak długo stosowałyście? Mam wrażenie, że nic nie robi. Tzn.jestem bardzo niecierpliwa, bo smaruję częściej niż raz w tygodniu, ale używałam różnych sposobów i po każdym widać było efekt, a tu jakby nic. Mam korzenie na wierzchu i one po prostu sobie są. Nie ma żadnej białej warstwy, puchnięcia, czegokolwiek. Na pięć brodawek boli jedna. Jest duża i ma dużo korzeni, po zalaniu płynem boli (zwłaszcza podczas chodzenia).
---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ---------- A jakby ktoś był ciekawy, czym pozbyłam się kurzajki z czoła, to przyznaję, że użyłam brodacidu. |
2017-03-13, 21:00 | #409 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1
|
Dot.: kurzajki i brodacid
Witam mam problem a kurzajką na palcu wskazującym lewej ręki używam preparatu wyzerającego kurzajka się zmiejsza ale zaczęła odrywać się od jednej strony podczas odrywania zaczeła strasznie boleć nie na skutek preparatu czy oznacza to że kurzajka trafiła na zdrową tkankę mięśniową czy powinienem dalej poczekać na działanie preparatu czy udac się do specialisty
Edytowane przez Kombociek Czas edycji: 2017-03-13 o 21:02 |
2018-11-07, 18:20 | #410 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: kurzajki i brodacid
Ludzie, proszę o pomoc.
Miałam wymrożone kurzajki,ogrome skupisko na stopie. Pani dermatolog powiedziała,że mogę normalnie chodzić. Wczoraj wyłam z bólu, dziś w pracy chodząc po schodach płakałam dosłownie!! Nie dostałam zwolnienie,bo podobno po tym można funkcjonować!!! Nie mogę wsadzić buta,w pracy jak mówiłam,siedziałam i płakałam,jak musiałam iść gdzieś to w samych skarpetkach. Nie wiem jak jutro będę chodzić, ciągle płacze,nie wiem co mam robić? Dziś mi koleżanki pomagały,bo nie byłam w stanie sobie poradzić,np. Z przyniesiem herbaty,bo przy chodzeniu ból był niesamowity. Czy tm normalne??? Jak ja mam funkcjonować? Jestem wściekła,że na to poszłam,żałuję,gdybym wiedziała,że to tak będzie to bym się nie zdecydowała nigdy |
2019-06-17, 09:00 | #411 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: kurzajki i brodacid
Witam. Czy ktoś z Was poparzył sobie skórę tym specyfikiem? Zostają blizny po tych oparzeniach skóry?
|
2019-06-25, 18:15 | #412 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 120
|
Dot.: kurzajki i brodacid
u mnie z początku została niewielka blizna, jakby wgłębienie w skórze po kurzajce. Ale teraz, po kilku latach nie ma już ani śladu
__________________
wniosek z historii jest prosty tkwimy w schematach me siostry. latają wrony. delikatność do obrony.
|
2020-01-24, 07:35 | #413 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 5
|
Dot.: kurzajki i brodacid
Ja swoją kurzajkę leczyłam w przychodni u podologa (centrum stopy to się chyba nazywało) bo sama już nie dawałam sobie z nią rady
poki co to mam z nią świety spokój |
2021-05-03, 04:23 | #414 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-05
Wiadomości: 2
|
Dot.: kurzajki i brodacid
Hej!
Mam też problem z jedną kurzajką na stopie, która pojawiła mi się już jakiś czas temu. Jest w miejscu przedstopia (chyba tak to się nazywa, na tej części na którą się staje pod palcami dużym i drugim), sama lokalizacja powoduje ból przy chodzeniu. Od dwóch dni próbuję Brodacidu, spowodował on podrażnienie (biały naskórek i czerwona pod spodem) wokół kurzajki, a sama kurzajka warstwowo została usuwana. Jednak w pewnym momencie zaczęło boleć tak, że ciężko się chodzi i nie mogę spać w nocy (ból w stylu drętwiejącego w okolicy kurzajki). Czym to może być spowodowane? Że rdzeń został odkryty? Czy dalej powinnam stosować brodacid czy może zaprzestać? W tym momencie posmarowałam to kremem z myślą, iż może ukoi moją stopę od bólu. Proszę o pomoc |
2021-09-26, 09:09 | #415 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3
|
Dot.: kurzajki i brodacid
Ja miałam kurzajkę na nosie chyba ze 20 lat...Dopiero ok rok temu uświadomiłam sobie, że to kurzajka, była raczej mała, lekko wypukła, nawet jej nie zuważałam...ok. 1,5 mca temu zaczęłam przy niej "majstrować" i wtedy zaczęła się powiększać (dwukrotnie) jej obszar ale i wysokość...wystraszyłam się, przeczytałam prawie całe to forum, kupiłam Vratizolin ale zanim go użyłam natknęłam się na artykuł naukowy o badaniach nad olejkiem z drzewa herbacianego i jego sile pokonywania bakterii i wirusów, badania pokazały, że jest skuteczniejszy nawet od silnych antybiotyków...zaczęłam go więc stosować, bezpośrednio i bez rozcięczania na kurzajkę, najpierw kilka razy dziennie, potem 2 razy, potem raz dziennie na noc. Kurzajka zaczęła znikać w oczach, najpierw się wysuszyła, zdjęłam tą suchą warstwę, potwm następną i po sprawie Polecam spróbować, napewno wam nie zaszkodzi bo to naturalny środek... U mnie walka trwała ok 1,5, 2 tygodnie. Pozdrawiam
|
2023-06-15, 20:37 | #416 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2023-06
Wiadomości: 1
|
Kurzajka
Witam!
Czy ktoś z was używał na kurzajki Verrumal? Jeśli tak to czy po nałożeniu na kurzajke tego "lakieru" stała się ona potem biała? |
2023-06-20, 16:32 | #417 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2023-06
Wiadomości: 1
|
Dot.: Brodawki na stopie. Pomocy :(
odkopuje po latach
jakis czas temu pojawila mi sie na stopie upierdliwa brodawka, bolała przy chodzeniu. Wybrałam się z tym do podologa, pani sciela twardy naskórek, wypaliła toto czymś, kazala smarowac brodacidem naprzemian z jaskolczym zielem. No i generalnie po miesiacu nie bylo zadnego efektu. Zawalczylam z brodawką sama. Scielam takim specjalnym nozykiem do zrogowacialego naskorka ta twarda skore dookola brodawki i przylozylam do tego wacik nasączony jaskolczym zielem. Bolało. Potem jeszcze bolalo przez 2 dni Takie jakby szczypanie. Miejsce w okolicy brodawki zrobilo sie czarne. Punkciki czarne po dwoch tygodniach zniknely, skóra dalej jest taka twardsza w tym miejscu. Dzis dołozylam jeszcze raz wacik nasaczony tymi kropelkami. Ale to chyba tak na profilaktyczne dobicie Polecam. Szkoda mi tylko ze przewalilam 2stówy u podologa ktory nie pomogl. |
2023-06-21, 06:31 | #418 |
Moderator
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Znad Zatoki
Wiadomości: 4 990
|
Dot.: Brodawki na stopie. Pomocy :(
Nie wiem czy czasem nie będzie najlepsza byłaby wizyta u dermatologa. Znam osobę która miała i żadnymi sposobami z apteki tego się nie dało wyleczyć..
|
Nowe wątki na forum Dermatologia |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:43.