2018-11-05, 22:53
|
#1
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 932
|
Leczenie mnogich znamion łojotokowych.
Rok temu "wyskoczyła" mi na twarzy dziwna zmiana, wielkości pryszcza, ale cała biaława, po konsultacji u dermatologa została wycięta chirurgicznie (szwy) i odesłana do badania, wynik badania to niezłośliwe znamię (brodawka) łojotokowa. Usunięcie wraz z badaniami i wizytą kontrolną kosztowało niestety około 400 złotych
Niestety w ciągu kolejnego roku na twarzy (czoło, broda) powstały dokładnie te same zmiany, obecnie w ilości 8 sztuk.
Jakie jest leczenie w takiej sytuacji? Nie stać mnie na wycięcie chirurgiczne każdej jednej zmiany tym bardziej, że są zakładane też szwy itp.
Czy jest jakaś alternatywa przynajmniej zmniejszenia wizualnego tych zmian? Jakieś inne zabiegi, mniej inwazyjne.
Konsultowałam się w tej sprawie w tym samym miejscu gdzie wycinałam pierwotne znamię i przekonywano mnie, że rzekomo każdą jedną zmianę trzeba wyciąć i dać do zbadania bo nawet jeśli wygląda tak samo to może to być coś innego. Nie wyobrażam sobie wycinania z całej twarzy tak wielu zmian.
Czy ktoś miał taki problem?
|
|
|