Jak nie zmarnować młodości? :)

[Tamaraxox313]

Napisane przez patrycjapatib

Tak, bo po miesiacu nauki kazdy jest w stanie bezblednie napisac mature z biologii...

Bez obrazy, ale z takim nastawieniem to Ty nie dasz rady na lekarskim. Ja studiujac stome, co prawda tylko przez rok, ale tam masz jeszcze wiecej materialu w semestr niz przez cale liceum biologii i chemii lacznie i jak bedziesz sie wszystkim tak przejmowac i oczekiwac, ze musisz nauczyc sie Bochenka w tydzien, to umrzesz z frustracji. Od razu mowie, ze wbrew pozorom nie uwazam tych studiow za tak ciezkie jak sie mowi, ale na pewno nie polecilabym ich komus, kto nie ma cierpliwosci i nie potrafi priorytetowac wiedzy i sie zalamuje jak cos nie wychodzi.

???
Jezu, przecież nie leżę w domu krzyżem i nie płaczę. Tylko się uczę i robię te zadania, ale jest to zniechęcające, że tyle razy trzeba poprawiać, że nie wychodzi itd. Kim ty jesteś żeby oceniać czy się nadaję czy nie??XDD Do matury jeszcze dużo rzeczy może się zmienić

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Tamaraxox313

???
Jezu, przecież nie leżę w domu krzyżem i nie płaczę. Tylko się uczę i robię te zadania, ale jest to zniechęcające, że tyle razy trzeba poprawiać, że nie wychodzi itd. Kim ty jesteś żeby oceniać czy się nadaję czy nie??XDD Do matury jeszcze dużo rzeczy może się zmienić

Może po prostu nie powinnaś zdawać tych przedmiotów na maturze skoro masz z nimi aż tak wielkie problemy.

[Tamaraxox313]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86396857]Nie, trzeba włożyć baardzo dużo pracy, szczególnie jeśli nie masz jakichś zdolności w tym kierunku i masz duże zaległości. Poza tym może po prostu powinnaś zmienić swoje plany odnośnie studiów skoro masz aż takie problemy z tymi przedmiotami.[/QUOTE]
Ale masz na myśli tylko fizykę i matmę? Bo to prawda, że mam z nimi problemy, ale z chemii idzie mi dobrze z biologii mam jedną z lepszych ocen na semestr, ale mam problem z odpowiadaniem pod klucz, jeśli chodzi o łącznie pewnych faktów i zapamiętywanie to z tym nie mam problemu i nie ma takiej opcji żebym zmieniła ten profil! Zrezygnowałam dla niego z takiej fajnej klasy a w dodatku biologia i chemia strasznie mi się podoba, a lekarski mi się marzy.

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86396874]Może po prostu nie powinnaś zdawać tych przedmiotów na maturze skoro masz z nimi aż tak wielkie problemy.[/QUOTE]
Są osoby, które są na tym profilu od początku i mają większe....

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Tamaraxox313

Ale masz na myśli tylko fizykę i matmę? Bo to prawda, że mam z nimi problemy, ale z chemii idzie mi dobrze z biologii mam jedną z lepszych ocen na semestr, ale mam problem z odpowiadaniem pod klucz, jeśli chodzi o łącznie pewnych faktów i zapamiętywanie to z tym nie mam problemu i nie ma takiej opcji żebym zmieniła ten profil! Zrezygnowałam dla niego z takiej fajnej klasy a w dodatku biologia i chemia strasznie mi się podoba, a lekarski mi się marzy.

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------


Są osoby, które są na tym profilu od początku i mają większe....

Ale wiesz, że to że wybraliście taki profil nie oznacza, że koniecznie musicie wiązać z tym swoją przyszłość? I nie porównuj się do gorszych tylko mierz wyżej i realnie oceniaj swoje możliwości.

[Tamaraxox313]

Napisane przez PoPoo

Nie rozumiem jak, mając opiekuńczych rodziców i nie mając ukończonych 18 lat można imprezować i olewać szkole... o chciec do tego zdać mature aby się dostać na UJ. Zejdź na ziemie

Pojawiają się tu nazwy najlepszych uczelni w polscexa jednocześnie jest mowa o olewaniu nauki.. zdecyduj się dziewczyno



Takie rzeczy jak imprezy to na studiach dopiero są prawdziwe. Chcesz do domu wracać na rauszu w środku nocy a rano iść do szkoły?predzej trafisz pod opiekę kuratora w tym wieku niż na uj

Dobra luz, już to sobie trochę przemyślałam. Po prostu naszły mnie jakieś rozkminy i musiałam to gdzieś z siebie wyrzucić.

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86396920]Ale wiesz, że to że wybraliście taki profil nie oznacza, że koniecznie musicie wiązać z tym swoją przyszłość? I nie porównuj się do gorszych tylko mierz wyżej i realnie oceniaj swoje możliwości.[/QUOTE]
No akurat tak się składa, że te osoby również chcą iść na medycynę
Uważam, że poradzę sobie z biologią i chemią na maturze. Nie wiem czy fizyką albo matmą, ale w razie czego do Łodzi można startować z samą biologią i chemią.

[januszpolak]

No akurat matura a studiowanie nijak się nie mają do siebie. Nie trzeba być świetnym z przedmiotów maturalnych aby sobie poradzić na medycynie. Niby materiału jest więcej ale w przeciwieństwie do matury nie trzeba ich zdawać na prawie 90% i to przy pierwszym podejściu. Studia w porównaniu z pisaniem matury pod klucz są o wiele łatwiejsze. Więc ja bym się nie sugerowała tym, że z fizyki kiepsko idzie. Autorko jak chcesz się dowiedzieć więcej to napisz na priv.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez januszpolak

No akurat matura a studiowanie nijak się nie mają do siebie. Nie trzeba być świetnym z przedmiotów maturalnych aby sobie poradzić na medycynie. Niby materiału jest więcej ale w przeciwieństwie do matury nie trzeba ich zdawać na prawie 90% i to przy pierwszym podejściu. Studia w porównaniu z pisaniem matury pod klucz są o wiele łatwiejsze. Więc ja bym się nie sugerowała tym, że z fizyki kiepsko idzie. Autorko jak chcesz się dowiedzieć więcej to napisz na priv.

No ale najpierw chyba musi tę maturę zdać, no nie?

[Tamaraxox313]

Napisane przez januszpolak

No akurat matura a studiowanie nijak się nie mają do siebie. Nie trzeba być świetnym z przedmiotów maturalnych aby sobie poradzić na medycynie. Niby materiału jest więcej ale w przeciwieństwie do matury nie trzeba ich zdawać na prawie 90% i to przy pierwszym podejściu. Studia w porównaniu z pisaniem matury pod klucz są o wiele łatwiejsze. Więc ja bym się nie sugerowała tym, że z fizyki kiepsko idzie. Autorko jak chcesz się dowiedzieć więcej to napisz na priv.

To akurat prawda z tym, że jak wiadomo materiału na medycynie będzie więcej niż na biolchrmie, ale ja się wcale nie załamuje, bo jednak miałam 2 miesiące opóźnienia i zaległości z gimnazjum, a jakoś jedną z lepszych ocen mam, a nauczyciele są na prawdę wymagający i to najlepszy biolchem w mieście do którego chodzili lekarze, którzy są teraz na specjalizacji w moim mieście, więc nikt mi nie ma prawa pisać, że się nie nadaję zwłaszcza, że chodzę tam 2,5 miesiąca... To chyba normalne, że ma się czasami chwilę zwątpienia jak ma się z czymś problem. Zwłaszcza w młodym wieku.

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86397055]No ale najpierw chyba musi tę maturę zdać, no nie?[/QUOTE]
No po to jestem na tym profilu... Jakby mi nie zależało to bym się dalej obijała w technikum. A ja się uczę.

[januszpolak]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86397055]No ale najpierw chyba musi tę maturę zdać, no nie?[/QUOTE]

Jakoś rok w rok ktoś się dostaje i nie zawsze są to osoby które od 1 liceum były najlepsze i nie miały problemów z nauką.

[patrycjapatib]

Napisane przez Tamaraxox313

???
Jezu, przecież nie leżę w domu krzyżem i nie płaczę. Tylko się uczę i robię te zadania, ale jest to zniechęcające, że tyle razy trzeba poprawiać, że nie wychodzi itd. Kim ty jesteś żeby oceniać czy się nadaję czy nie??XDD Do matury jeszcze dużo rzeczy może się zmienić

Piszesz, ze masz straszny problem z tymi maturami i w ogole koniec swiata, a do matury masz jeszcze prawie 2,5 roku... Pytasz, to Ci mowie, ze jezeli juz teraz jestes zniechecona i dramat, to na lekarskim bedziesz sie tak zalamywac codziennie, bo tez nie da sie wszystkiego od razu. Nie jest jakos super ciezko, ale tam duzo bardziej od uczenia sie wielu rzeczy liczy sie nastawienie, plan dzialania, priorytetyzowanie wiedzy i realne spojrzenie. Dla mnie mozesz nawet studiowac na Harvardzie, tylko ostrzegam, ze lepiej zmienic nastawienie i nabrac dystansu.

Napisane przez Tamaraxox313

No akurat tak się składa, że te osoby również chcą iść na medycynę

Yyyy... laska, masz 2,5 roku jeszcze, u nas wiekszosc ludzi praktycznie olewala do 3. klasy i sie bez problemu dostali. Czemu sie tak spinasz, ze spokojem sie nauczysz wszystkiego jezeli tak to Ciebie interesuje i masz motywacje.

Napisane przez januszpolak

No akurat matura a studiowanie nijak się nie mają do siebie. Nie trzeba być świetnym z przedmiotów maturalnych aby sobie poradzić na medycynie. Niby materiału jest więcej ale w przeciwieństwie do matury nie trzeba ich zdawać na prawie 90% i to przy pierwszym podejściu. Studia w porównaniu z pisaniem matury pod klucz są o wiele łatwiejsze. Więc ja bym się nie sugerowała tym, że z fizyki kiepsko idzie. Autorko jak chcesz się dowiedzieć więcej to napisz na priv.

To totalnie prawda, ze material sie prawie w ogole nie pokrywa, ale na studiach trzeba miec mase innych umiejetnosci, zeby zdac niz tylko sie uczyc. Studia latwiejsze, oj niee, moim zdaniem w liceum totalnie dalo sie na spokojnie, opanowanie klucza w przypadku matmy, fizyki, chemii i biologii + robienie matur z zeszlych lat i uczenie sie typow zadan w zupelnosci wystarczy na uzyskanie 80% z kazdego z tych przedmiotow. W zeszlym roku wystarczylo srednio po 75% z kazdego z tych 3 na UJ, pierwszy w rankingach.

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Napisane przez januszpolak

Jakoś rok w rok ktoś się dostaje i nie zawsze są to osoby które od 1 liceum były najlepsze i nie miały problemów z nauką.

Ale tu nie chodzi o to, ze Autorka nie umie dobrze biologii i chemii, tylko ma zle nastawienie, oczekuje od siebie niemozliwego i nie ma do tego wszystkiego dystansu. Moim zdaniem dlatego moze miec problem z tymi studiami

[Tamaraxox313]

Napisane przez januszpolak

Jakoś rok w rok ktoś się dostaje i nie zawsze są to osoby które od 1 liceum były najlepsze i nie miały problemów z nauką.

Tu też się zgodzę są osoby, które zdają będąc na domowym nauczaniu, są też osoby, które zdają ją po latach tylko dlatego, że ich marzeniem jest medycyna. Jako, że te osoby nie chodzą już do szkoły to przygotowują się praktycznie same!! I to udaję jeśli komuś zależy. Ja specjalnie zmieniłam szkołę, żeby sprawę sobie ułatwić, bo jak tu ogarniać zawodowe, biologię, chemię, fizykę i jeszcze mieć czas na jakieś wyjścia?? Więc ja nie widzę przeszkód, żeby mi się miało nie udać jeśli się serio nie poddam i wezmę się do pracy z tą fizyką, bo chemia i biologia nie wymaga w moim przypadku, aż takiego wielkiego wysiłku jak fizyka.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Tamaraxox313

Tu też się zgodzę są osoby, które zdają będąc na domowym nauczaniu, są też osoby, które zdają ją po latach tylko dlatego, że ich marzeniem jest medycyna. Jako, że te osoby nie chodzą już do szkoły to przygotowują się praktycznie same!! I to udaję jeśli komuś zależy. Ja specjalnie zmieniłam szkołę, żeby sprawę sobie ułatwić, bo jak tu ogarniać zawodowe, biologię, chemię, fizykę i jeszcze mieć czas na jakieś wyjścia?? Więc ja nie widzę przeszkód, żeby mi się miało nie udać jeśli się serio nie poddam i wezmę się do pracy z tą fizyką, bo chemia i biologia nie wymaga w moim przypadku, aż takiego wielkiego wysiłku jak fizyka.

Niektórzy po prostu mają talent do takich przedmiotów. Nie mówię że Ty nie masz, no ale skoro już teraz masz problemy z tymi przedmiotami, to nie wiem, potem będzie tylko trudniej bo i materiał coraz trudniejszy

[Tamaraxox313]

Napisane przez patrycjapatib

Piszesz, ze masz straszny problem z tymi maturami i w ogole koniec swiata, a do matury masz jeszcze prawie 2,5 roku... Pytasz, to Ci mowie, ze jezeli juz teraz jestes zniechecona i dramat, to na lekarskim bedziesz sie tak zalamywac codziennie, bo tez nie da sie wszystkiego od razu. Nie jest jakos super ciezko, ale tam duzo bardziej od uczenia sie wielu rzeczy liczy sie nastawienie, plan dzialania, priorytetyzowanie wiedzy i realne spojrzenie. Dla mnie mozesz nawet studiowac na Harvardzie, tylko ostrzegam, ze lepiej zmienic nastawienie i nabrac dystansu.



Yyyy... laska, masz 2,5 roku jeszcze, u nas wiekszosc ludzi praktycznie olewala do 3. klasy i sie bez problemu dostali. Czemu sie tak spinasz, ze spokojem sie nauczysz wszystkiego jezeli tak to Ciebie interesuje i masz motywacje.



To totalnie prawda, ze material sie prawie w ogole nie pokrywa, ale na studiach trzeba miec mase innych umiejetnosci, zeby zdac niz tylko sie uczyc. Studia latwiejsze, oj niee, moim zdaniem w liceum totalnie dalo sie na spokojnie, opanowanie klucza w przypadku matmy, fizyki, chemii i biologii + robienie matur z zeszlych lat i uczenie sie typow zadan w zupelnosci wystarczy na uzyskanie 80% z kazdego z tych przedmiotow. W zeszlym roku wystarczylo srednio po 75% z kazdego z tych 3 na UJ, pierwszy w rankingach.

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------



Ale tu nie chodzi o to, ze Autorka nie umie dobrze biologii i chemii, tylko ma zle nastawienie, oczekuje od siebie niemozliwego i nie ma do tego wszystkiego dystansu. Moim zdaniem dlatego moze miec problem z tymi studiami

No wiesz co, może i masz rację z tym spinaniem.... Właśnie z jednej strony myśli o tej zmarnowanej młodości, a z drugiej myśli o tej maturze i wymarzonym zawodzie. Głupota wiem, że momentami to aż żałośnie brzmi ,a ja przesadzam. Nie wiem jakoś tak mi się wydaję, że to wszystko tak szybko zleci i zaraz ta matura, że nie zdążę itd. Niektóre moje posty były głupie sorry

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86397187]Niektórzy po prostu mają talent do takich przedmiotów. Nie mówię że Ty nie masz, no ale skoro już teraz masz problemy z tymi przedmiotami, to nie wiem, potem będzie tylko trudniej bo i materiał coraz trudniejszy[/QUOTE]
Ehh... Nie trzeba mieć do wszystkiego talentu. Sukces to jakieś 30 % talentu 70% ciężkiej pracy. I nie mam problemu ze stricte przedmiotami tylko z odpowiedaniem pod klucz z podstawą fizyką też nawet mi idzie, a za rozszerzenie się jeszcze nawet nie wzięłam, więc

[januszpolak]

Napisane przez patrycjapatib

Piszesz, ze masz straszny problem z tymi maturami i w ogole koniec swiata, a do matury masz jeszcze prawie 2,5 roku... Pytasz, to Ci mowie, ze jezeli juz teraz jestes zniechecona i dramat, to na lekarskim bedziesz sie tak zalamywac codziennie, bo tez nie da sie wszystkiego od razu. Nie jest jakos super ciezko, ale tam duzo bardziej od uczenia sie wielu rzeczy liczy sie nastawienie, plan dzialania, priorytetyzowanie wiedzy i realne spojrzenie. Dla mnie mozesz nawet studiowac na Harvardzie, tylko ostrzegam, ze lepiej zmienic nastawienie i nabrac dystansu.

Yyyy... laska, masz 2,5 roku jeszcze, u nas wiekszosc ludzi praktycznie olewala do 3. klasy i sie bez problemu dostali. Czemu sie tak spinasz, ze spokojem sie nauczysz wszystkiego jezeli tak to Ciebie interesuje i masz motywacje.

To totalnie prawda, ze material sie prawie w ogole nie pokrywa, ale na studiach trzeba miec mase innych umiejetnosci, zeby zdac niz tylko sie uczyc. Studia latwiejsze, oj niee, moim zdaniem w liceum totalnie dalo sie na spokojnie, opanowanie klucza w przypadku matmy, fizyki, chemii i biologii + robienie matur z zeszlych lat i uczenie sie typow zadan w zupelnosci wystarczy na uzyskanie 80% z kazdego z tych przedmiotow. W zeszlym roku wystarczylo srednio po 75% z kazdego z tych 3 na UJ, pierwszy w rankingach.

Ale tu nie chodzi o to, ze Autorka nie umie dobrze biologii i chemii, tylko ma zle nastawienie, oczekuje od siebie niemozliwego i nie ma do tego wszystkiego dystansu. Moim zdaniem dlatego moze miec problem z tymi studiami

Czyli jednym słowem jest zwyczajną nastolatką. W tym wieku ciężko o dystans i perspektywę. Zanim będzie na lekarskim to będzie inną osobą, dojrzeje do tego, żeby się nie spinać. Nie ma co komuś kto jest w 1 liceum pisać żeby przemyślał wybór studiów, bo może się nie nadaje, skoro je chce. Życie zweryfikuje, a wiele zdolnych osób podważa swoje umiejętności albo nie wierzy w siebie i się spina.

[patrycjapatib]

Napisane przez januszpolak

Czyli jednym słowem jest zwyczajną nastolatką. W tym wieku ciężko o dystans i perspektywę. Zanim będzie na lekarskim to będzie inną osobą, dojrzeje do tego, żeby się nie spinać. Nie ma co komuś kto jest w 1 liceum pisać żeby przemyślał wybór studiów, bo może się nie nadaje, skoro je chce. Życie zweryfikuje, a wiele zdolnych osób podważa swoje umiejętności albo nie wierzy w siebie i się spina.

Dlatego jej napisalam, zeby lepiej zmienila to nastawienie, bo obecnie bedzie jej ciezko. Widac ma predyspozycje do takiego zachowania, przeciez czesc licealistow ma dystans. Da sie to zmienic

[Tamaraxox313]

Napisane przez patrycjapatib

Dlatego jej napisalam, zeby lepiej zmienila to nastawienie, bo obecnie bedzie jej ciezko. Widac ma predyspozycje do takiego zachowania, przeciez czesc licealistow ma dystans. Da sie to zmienic

Myślę, że na tle mojej klasy to na prawdę jestem jedną z najbardziej wylizowanych osób. Prawie wszystkie dziewczyny siedzą, panikują i obgryzają paznokcie ze stresu. Ja po prostu miewam momenty załamania, w końcu LO to inny etap w moim życiu, zmiana otoczenia ( i to drugi raz), zmiana trybu i ilości nauki, w zasadzie wszystko jest nowe. I tak nie uważam siebie za osobę bardzo zamartwiajacą się itd. Każdy ma jakieś chwile słabości.

[Tamaraxox313]

Do osób, które pisały maturę z biologii i chemii : Czy polecacie zbiory Witosa do biologii i chemii i Omegę do biologii?

[NinaZgor]

Autorko. Mój wybór kierunku studiów oraz konkretnej uczelni opracowałam przed wyborem liceum. Oprócz planów "z rozmachem" zapytaj przede wszystkim rodziców czy zapewnią Ci odpowiednią protekcję finansową podczas intensywnej nauki i rozwoju (dodatkowe kosztowne podręczniki, wynajem mieszkania/pokoju przykładowo w Warszawie oraz wiele innych kosztów dodatkowych, choćby zakup nowego laptopa- to ostatnie dotyczy w zasadzie każdego studenta), niejednokrotnie z powodu precyzyjnego układu zajęć i wymagań wykładowców (tak jak podała przykład jedna koleżanka powyżej: dyspozycje na zasadzie Bochenek na "jutro" i nie ma zmiłuj) nie da się równocześnie zarobić sensownej kwoty, aby móc w pełni samodzielnie funkcjonować przez kilka lat wymagających studiów na renomowanej uczelni. Weź również zdanie rodziców pod uwagę. Jeśli to absolutnie nie jest problemem - pomiń tę część mojej wypowiedzi.

Polecam olać dodatkowe zajęcia w liceum z zakresu biol/chem/fiz bo to niski poziom. Chodziłam przez dwa lata pod rząd w liceum na kursy przygotowawcze na zaprzyjaźnionym uniwersytecie - nikt tam nie pyta czy maturę masz za rok czy dwa, a zajęcia prowadzone były na poziomie akademickim (być może aktualnie również dostępne są takie kursy?). Naturalnie obowiązkowo nauka we własnym zakresie - najlepiej zrób sobie już na tym etapie "soboty z anatomią i fizjologią". Przynajmniej poczujesz wstępnie temat i ocenisz czy jesteś w stanie w przyszłości efektywnie wchłaniać trudniejsze zagadnienia niż budowa pantofelka lub prawo Ohma na tym etapie, na którym jesteś obecnie jeszcze możesz zmienić zdanie.

W temacie szaleństw z zakresu imprezowania - tego nigdy mi nie brakowało akurat, miałam inne aktywności w wolnym czasie zatem się nie wypowiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Dopiszę: jest taki termin jak Long Life Learning - polecam ten styl życia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Lifelong learning - zamroczyło mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tamaraxox313]

Napisane przez NinaZgor

Autorko. Mój wybór kierunku studiów oraz konkretnej uczelni opracowałam przed wyborem liceum. Oprócz planów "z rozmachem" zapytaj przede wszystkim rodziców czy zapewnią Ci odpowiednią protekcję finansową podczas intensywnej nauki i rozwoju (dodatkowe kosztowne podręczniki, wynajem mieszkania/pokoju przykładowo w Warszawie oraz wiele innych kosztów dodatkowych, choćby zakup nowego laptopa- to ostatnie dotyczy w zasadzie każdego studenta), niejednokrotnie z powodu precyzyjnego układu zajęć i wymagań wykładowców (tak jak podała przykład jedna koleżanka powyżej: dyspozycje na zasadzie Bochenek na "jutro" i nie ma zmiłuj) nie da się równocześnie zarobić sensownej kwoty, aby móc w pełni samodzielnie funkcjonować przez kilka lat wymagających studiów na renomowanej uczelni. Weź również zdanie rodziców pod uwagę. Jeśli to absolutnie nie jest problemem - pomiń tę część mojej wypowiedzi.

Polecam olać dodatkowe zajęcia w liceum z zakresu biol/chem/fiz bo to niski poziom. Chodziłam przez dwa lata pod rząd w liceum na kursy przygotowawcze na zaprzyjaźnionym uniwersytecie - nikt tam nie pyta czy maturę masz za rok czy dwa, a zajęcia prowadzone były na poziomie akademickim (być może aktualnie również dostępne są takie kursy?). Naturalnie obowiązkowo nauka we własnym zakresie - najlepiej zrób sobie już na tym etapie "soboty z anatomią i fizjologią". Przynajmniej poczujesz wstępnie temat i ocenisz czy jesteś w stanie w przyszłości efektywnie wchłaniać trudniejsze zagadnienia niż budowa pantofelka lub prawo Ohma na tym etapie, na którym jesteś obecnie jeszcze możesz zmienić zdanie.

W temacie szaleństw z zakresu imprezowania - tego nigdy mi nie brakowało akurat, miałam inne aktywności w wolnym czasie zatem się nie wypowiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Dopiszę: jest taki termin jak Long Life Learning - polecam ten styl życia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Lifelong learning - zamroczyło mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję za rady. Jak jest z czasem na lekarskim masz czas na rozrywkę, odpoczynek czy to też jest kierunek na, którym dużo osób imprezuje?

[NinaZgor]

Napisane przez Tamaraxox313

Dziękuję za rady. Jak jest z czasem na lekarskim masz czas na rozrywkę, odpoczynek czy to też jest kierunek na, którym dużo osób imprezuje?

Osoby wybitnie zajmujące się nie tym co należy szybko odpadały. Dotyczy to również stomatologii. Politechniki również istnieją kierunki gdzie mogłabyś sobie pozwolić na piwkowanie 4 x w tygodniu całymi popołudniami i wypady w góry co weekend ze studentami, ale wspomniane przeze mnie opcje raczej do nich nie należą

Serio chcesz w tym czasie zająć się imprezami zamiast wkręcać się na bonusowe konsultacje z lekarzami, konferencje lub koła naukowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[januszpolak]

Napisane przez NinaZgor

Autorko. Mój wybór kierunku studiów oraz konkretnej uczelni opracowałam przed wyborem liceum. Oprócz planów "z rozmachem" zapytaj przede wszystkim rodziców czy zapewnią Ci odpowiednią protekcję finansową podczas intensywnej nauki i rozwoju (dodatkowe kosztowne podręczniki, wynajem mieszkania/pokoju przykładowo w Warszawie oraz wiele innych kosztów dodatkowych, choćby zakup nowego laptopa- to ostatnie dotyczy w zasadzie każdego studenta), niejednokrotnie z powodu precyzyjnego układu zajęć i wymagań wykładowców (tak jak podała przykład jedna koleżanka powyżej: dyspozycje na zasadzie Bochenek na "jutro" i nie ma zmiłuj) nie da się równocześnie zarobić sensownej kwoty, aby móc w pełni samodzielnie funkcjonować przez kilka lat wymagających studiów na renomowanej uczelni. Weź również zdanie rodziców pod uwagę. Jeśli to absolutnie nie jest problemem - pomiń tę część mojej wypowiedzi.

Polecam olać dodatkowe zajęcia w liceum z zakresu biol/chem/fiz bo to niski poziom. Chodziłam przez dwa lata pod rząd w liceum na kursy przygotowawcze na zaprzyjaźnionym uniwersytecie - nikt tam nie pyta czy maturę masz za rok czy dwa, a zajęcia prowadzone były na poziomie akademickim (być może aktualnie również dostępne są takie kursy?). Naturalnie obowiązkowo nauka we własnym zakresie - najlepiej zrób sobie już na tym etapie "soboty z anatomią i fizjologią". Przynajmniej poczujesz wstępnie temat i ocenisz czy jesteś w stanie w przyszłości efektywnie wchłaniać trudniejsze zagadnienia niż budowa pantofelka lub prawo Ohma na tym etapie, na którym jesteś obecnie jeszcze możesz zmienić zdanie.

W temacie szaleństw z zakresu imprezowania - tego nigdy mi nie brakowało akurat, miałam inne aktywności w wolnym czasie zatem się nie wypowiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Dopiszę: jest taki termin jak Long Life Learning - polecam ten styl życia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Lifelong learning - zamroczyło mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To właśnie miałam na myśli w kontekście oderwania od rzeczywistości. Soboty z anatomią i fizjologią w liceum?

Nikt na lekarskim nie każe się uczyć Bochenka na drugi dzień.

A nauka nie odbiega jakoś znacząco stopniem trudności od liceum. To co proponujesz autorce to prosta droga do wypalenia. Zdąży się nauczyć wszystkiego na studiach.

[Tamaraxox313]

Napisane przez NinaZgor

Osoby wybitnie zajmujące się nie tym co należy szybko odpadały. Dotyczy to również stomatologii. Politechniki również istnieją kierunki gdzie mogłabyś sobie pozwolić na piwkowanie 4 x w tygodniu całymi popołudniami i wypady w góry co weekend ze studentami, ale wspomniane przeze mnie opcje raczej do nich nie należą

Serio chcesz w tym czasie zająć się imprezami zamiast wkręcać się na bonusowe konsultacje z lekarzami, konferencje lub koła naukowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie o to mi do końca chodzi. Oczywiście nie zamierzam się obijać i chlać dzień w dzień! Chodzi mi o jakąś rozrywkę od czasu do czasu w końcu właśnie wszyscy mi tu piszą jakie to studia są imprezowym czasem. Nie idę na nie po to żeby tylko imprezować, zamierzam się uczyć po to żeby wykonywać w przyszłości wymarzony zawód, ale jak powszechnie wiadomo nie samą nauką i pracą człowiek żyje i czasem trzeba się od tego oderwać, a ja sama doszłam już do wniosku, że takie chlnie dzień w dzień to więcej szkody niż pożytku, więc nie zamierzam codziennie imprezować, bo po tygodniu na takich studiach by mnie wywalili.

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Napisane przez januszpolak

To właśnie miałam na myśli w kontekście oderwania od rzeczywistości. Soboty z anatomią i fizjologią w liceum?

Nikt na lekarskim nie każe się uczyć Bochenka na drugi dzień.

A nauka nie odbiega jakoś znacząco stopniem trudności od liceum. To co proponujesz autorce to prosta droga do wypalenia. Zdąży się nauczyć wszystkiego na studiach.

Rady odnośnie studiów i kwestii finansowej są moim zdaniem przydatne, ale jeśli chodzi o te Bochenka to moim zdaniem jest to beznadziejny pomysł... Nikt nie obciąża się takimi rzeczami w LO na wszystko jest czas! Jednak póki mam te 16 lat to jednak chciałbym czasem wyjść z domu, a nie siedzieć przykuta do książek ,które są potrzebne na medycynę. No ludzie litości...

[januszpolak]

Napisane przez Tamaraxox313

Nie o to mi do końca chodzi. Oczywiście nie zamierzam się obijać i chlać dzień w dzień! Chodzi mi o jakąś rozrywkę od czasu do czasu w końcu właśnie wszyscy mi tu piszą jakie to studia są imprezowym czasem. Nie idę na nie po to żeby tylko imprezować, zamierzam się uczyć po to żeby wykonywać w przyszłości wymarzony zawód, ale jak powszechnie wiadomo nie samą nauką i pracą człowiek żyje i czasem trzeba się od tego oderwać, a ja sama doszłam już do wniosku, że takie chlnie dzień w dzień to więcej szkody niż pożytku, więc nie zamierzam codziennie imprezować, bo po tygodniu na takich studiach by mnie wywalili.

Z lekarskiego ciężko jest wylecieć. Można to przyrównać do maratonu. Odpadają osoby, które mają dość chodzenia na n-te terminy, braku szacunku ze strony prowadzących, jałowości samych studiów albo mają lepszy pomysł na siebie. Spokojnie można "imprezować" czy po prostu mieć swoje życie w całe weekendy, jak ktoś dobrze rozplanuje sobie czas w tygodniu. Albo obijać się w tygodniu i nadrabiać w weekend. Bywa więcej pracy, bywa mniej.

[NinaZgor]

Napisane przez Tamaraxox313

Nie o to mi do końca chodzi. Oczywiście nie zamierzam się obijać i chlać dzień w dzień! Chodzi mi o jakąś rozrywkę od czasu do czasu w końcu właśnie wszyscy mi tu piszą jakie to studia są imprezowym czasem. Nie idę na nie po to żeby tylko imprezować, zamierzam się uczyć po to żeby wykonywać w przyszłości wymarzony zawód, ale jak powszechnie wiadomo nie samą nauką i pracą człowiek żyje i czasem trzeba się od tego oderwać, a ja sama doszłam już do wniosku, że takie chlnie dzień w dzień to więcej szkody niż pożytku, więc nie zamierzam codziennie imprezować, bo po tygodniu na takich studiach by mnie wywalili.

Zatem odpowiem: znajdziesz czas na wyjście ze znajomymi. Ale polecam skupić się na nauce.

Mogę nie być obiektywna - lubię eksplorować nowe zagadnienia i ten styl towarzyszy mi od zawsze. Lubię i już a pochłaniam wiedzę i nabywam umiejętności błyskawicznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez januszpolak

To właśnie miałam na myśli w kontekście oderwania od rzeczywistości. Soboty z anatomią i fizjologią w liceum?

Nikt na lekarskim nie każe się uczyć Bochenka na drugi dzień.

A nauka nie odbiega jakoś znacząco stopniem trudności od liceum. To co proponujesz autorce to prosta droga do wypalenia. Zdąży się nauczyć wszystkiego na studiach.

Nie wiem, który uniwerytet wybrałaś skoro na Twoim poziom nauczania był porównywalny do poziomu nauki w liceum. Serdecznie współczuję wyboru i prawdziwie przykro czytać o takim deprecjonowaniu statusu swojej uczelni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[januszpolak]

Napisane przez NinaZgor

Nie wiem, który uniwerytet wybrałaś skoro na Twoim poziom nauczania był porównywalny do poziomu nauki w liceum. Serdecznie współczuję wyboru i prawdziwie przykro czytać o takim deprecjonowaniu statusu swojej uczelni.

LOL.

Nie szłam na uniwersytet dla prestiżu ani po to, żeby go potem czcić.

Na medycynie wszędzie materiał jest ten sam, zgodnie z wytycznymi ministerstwa więc jakoś poziomem nie różni się między uczelniami. To jest zwykła tępa pamięciówka, nie uczysz się tam zagadnień z fizyki kwantowej. Tam nawet nie ma co rozumieć, poza jakimiś pojedynczymi zagadnieniami które mogą być trochę skomplikowane. Po prostu materiału jest więcej, ot i tyle. Jak zasiądziesz do książki telefonicznej to dopiero będzie trudny materiał że łohoho na tej zasadzie. W liceum jest ciężej bo musisz zdawać pod klucz i mieć prawie 90% z obu matur za jednym podejściem, a na studiach zwykle 60%, podchodzisz kilka razy itd.

[NinaZgor]

Napisane przez januszpolak

LOL.

Nie szłam na uniwersytet dla prestiżu ani po to, żeby go potem czcić.

Na medycynie wszędzie materiał jest ten sam, zgodnie z wytycznymi ministerstwa więc jakoś poziomem nie różni się między uczelniami. To jest zwykła tępa pamięciówka, nie uczysz się tam zagadnień z fizyki kwantowej. Tam nawet nie ma co rozumieć, poza jakimiś pojedynczymi zagadnieniami które mogą być trochę skomplikowane. Po prostu materiału jest więcej, ot i tyle. Jak zasiądziesz do książki telefonicznej to dopiero będzie trudny materiał że łohoho na tej zasadzie. W liceum jest ciężej bo musisz zdawać pod klucz i mieć prawie 90% z obu matur za jednym podejściem, a na studiach zwykle 60%, podchodzisz kilka razy itd.

Jeśli dla Ciebie czas studiów to była tylko bezmyślna pamięciówka to tym bardziej współczuję.

Pozdrawiam ciepło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Czemu nie piszesz w starym wątku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[januszpolak]

Napisane przez NinaZgor

Jeśli dla Ciebie czas studiów to była tylko bezmyślna pamięciówka to tym bardziej współczuję.

Pozdrawiam ciepło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to współczuj, to że będziesz siebie okłamywać nie zmieni rzeczywistości. Nie sądzę że pozdrawiasz mnie ciepło skoro piszesz w takim nieprzyjemnym tonie, ale rozumiem że szpilę trzeba wbić a później wyjść na miłą i grzeczną. No nie, to tak nie działa. Nie wiem na czym innym miałyby polegać te studia skoro wymagają przyswojenia bardzo dużej ilości wiedzy na pamięć.

[Tamaraxox313]

Spokojnie. Z tego co widzę to same tu kłótnie dość nie miłe opinie...

[Limonka2738]

Mam taką szaloną teorię.

A może po prostu każdy ma inny ulubiony okres w życiu i nie ma jedynego uniwersalnego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz