O co chodzi?

[201605161428]

.

[Erite]

Idź do lekarza psychiatry i do psychologa. Na forum nie znajdziesz cudownej recepty, niestety.

Miałam podobnie, ciągle płacz, smutek, problemy z pamięcią itd. z powodu stresu, poszłam do lekarza, wzięłam zwolnienie, dostałam leki i dochodzę do siebie.

Długotrwały stres może powodować depresję.

[Verri]

mnie się widzi, że to depresja. Idź do lekarza. A nawet jak jej (depresji) nie masz to pogadać nie zaszkodzi.
pozdrawiam

[201605161428]

.

[Erite]

Psychiatra to lekarz jak lekarz. Rozmawia, diagnozuje, przepisuje, co trzeba, daje zwolnienie jak trzeba, nie wrzuca na dzień dobry do szpitala.

Najpierw poszłabym do psychiatry a później zastanawiała się nad psychologiem. Jest wiele rodzajów terapii, więc trzeba dobrać odpowiedni rodzaj.

Depresja nie przechodzi sama z siebie ani przez kopanie w tyłek...

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez TheUnlike

Myślicie, że wystarczy psycholog czy lepiej psychiatra? Psychiatrzy od zawsze kojarzą mi się z jakimiś koszmarnymi zakładami zamkniętymi :/
Przebąkiwałam coś ostatnio o psychologu, ale wszyscy stwierdzili, żebym się do życia zabrała wreszcie, a nie urojone problemy sobie znajdywała, bo na depresje to najlepszy jest kop w tyłek do życia. I że każdy ma gorsze okresy, więc się nie ma co przejmować...
Zauważyłam też, że zrobiłam się podła i okropna. Nie potrafię cieszyć się sukcesami innych. Nawet najlepszą przyjaciółkę atakuję, gdy jej się powodzi, a potem mi tak super głupio. To jak jakaś reakcja odruchowa, że jak tylko ktoś mówi, że mu się udało/powodzi/dobrze żyje to zaraz się robię wredna i muszę mu dogadać.

idź do psychiatry, najlepiej takiego z dobrymi opiniami w necie. jak będzie trzeba to skieruje cię do psychologa/na terapię.

[201703061208]

jeżeli nawet z najbliższymi przyjaciółmi nie potrafisz się porozumiewać, atakujesz ich i wybuchasz złością to nie pozostało nic innego jak odwiedziny u specjalisty, niestety Wizażanki nie mają aż takiej mocy żeby przesłać pozytywne fale przez neta

[caroline1994]

Chodzenie do psychiatry to żaden wstyd, to lekarz, który ma pomóc i tyle. W kwestii wieku - mam 2 przyjaciółki (jedna 18 lat, druga 20), które na skutek różnych życiowych zawirowań korzystały, a jedna z nich (18) nadal korzysta z pomocy psychiatry i widać, jak pięknie wychodzi na prostą Nie chcę tu się jakoś rozpisywać o ich przypadkach, ale obie dużo przeszły i miały depresje, odpowiednia terapia i leki są kluczem do sukcesu, widzę to po nich
Dużo rzeczy spadło na Ciebie w jednym czasie, nic dziwnego, ze jesteś tym przytłoczona, przemęczona, masz taki nastrój, a nie inny i stale chce Ci się płakać... To, że napisałaś na tym forum pokazuje, że zdajesz sobie sprawę ze swojego stanu i chcesz sobie pomóc, a w tym celu powinnaś udać się do psychologa lub psychiatry.

[201607040940]

też problemy z tarczyca dają "depresyjne' objawy. Równolegle z załatwieniem wizyty u psychologa/psychiatry zrób sobie wyniki tsh, ft3 i ft4.

[201605161428]

.

[Arinka_]

Miałam bardo podobnie po rozstaniu z facetem. Niby wszystko zaczęło wracać do normy, a ja ryczałam o wszystko, o to, że ktoś w domu podniósł głos, o to, że pogoda ni taka, że zostałam sama w domu, czy jeszcze nie zdałam prawa jazdy. Dosłownie o wszystko. Czy mogę coś poradzić? Chyba nie, bo sama nie wiem jak udało mi się to zwalczyć. Zaczęłam więcej pracować, żeby nie myśleć o problemach (choć to też bywa zgubne), dużooo rozmawiałam i spotykałam się z przyjaciółkami i.... na nowo odkryłam rolki Podczas 15 kilometrowej pzejażdżki w promieniach słońca mogłam wiele spraw przemyśleć i wysiłek ładował we mnie pozytywną energię, tak, że problemy stawały się mniejsze

[Mijanou]

Nie bój się psychiatry. W dzisiejszych czasach to żaden wstyd. Lekarz, jak lekarz. Objawy, które opisujesz mogą być depresją więc być może potrzebna będzie farmakologia. Ja nie mam depresji i generalnie żadnych problemów z sobą ale staram się bywać u psychiatry mniej więcej tak, jak u ginekologa, raz na pół roku, rok. Choćby po to, by uslyszeć, ze jestem jeszcze normalna XD.

Ale tak poważnie: myślę, że w XXI wieku stereotyp, że do psychiatry chodzą wariaci jest nie na miejscu i jest czystym anachronizmem.

[mrsdarkside]

Jeśli pójdziesz do psychiatry to najprawdopodobniej pierwszą rzeczą jaką zrobi (i powinien zrobić) to skierowanie Ciebie na badania. Takie objawy jakie opisujesz często występują przy problemach z tarczycą.
I, mój Boże, nie słuchaj 'geniuszy', którzy twierdzą, że przejdzie samo, jak się za coś weźmiesz. Toż to głupota, i to jeszcze niebezpieczna dla zdrowia.