Razem schudniemy 20kg! - część III

[estecorazon]

Agus a co to za działalność? Ciężko otrzymać taką dotację?

[agus87]

Napisane przez estecorazon

Agus a co to za działalność? Ciężko otrzymać taką dotację?

kochana nie chcę pisać dokładnie co to za działalność, ale opiszę wam w Klubie
nie zamierzam rezygnować z Waszego dietetycznego wsparcia, a więc cierpliwości

ja na decyzje czekałam 4 miesiące
czy ciężko?
przez 3 miesiące jeździłam 3 dni w tygodniu 30 km do innego miasta na szkolenia po 6h
mieliśmy różne testy sprawdzające, spotkania z psychologiem
na końcu napisałam biznesplan i okazał się sukcesem

do oceny wliczali testy i opinię psychologa
generalnie przeleciało, ale nie było łatwo, troche osób odpadło, ale w moim projekcie na 50 osób dotacje otrzyma 40 osób
oprócz 40 tysięcy mam wsparcie pomostowe co miesiąc 1386 zł na wydatki związane z firmą
przez pół roku

[estecorazon]

Agus no to super, gratuluje

[darialex]

missmanhattan ja też niestety zajadam stres, a jeszcze bardziej zajadam rozluźnienie po stresie ;/ Dobra rada z bieganiem, tylko ja tego nienawidzę

wyrafinowany

turkus jesteś hardkorem

medzia uhh mam nadzieję, chciałabym dobrze wykorzystać ten czas ;-) I serdecznie polecam, bo to mega super sprawa!

agus GRATULACJE!! )

[agus87]

dzięki

[Winnie the Pooh]

Cześć Dziewczyny! Strasznie mi się muli internet, ale nie wiem czy to wina samego int, czy wizażu. Dziś rano u mnie lipa na wadze - jest+0,1kg. Niestety, gubią mnie płatki czeko (neskłik i lajon), i to na dwa sposoby - po pierwsze mają duzo kcal i cukru, a ja nie potrafię zjeść 30-40g jak człowiek, tylko dorywam sie jak głupia i żrę na umór, a po drugie, stopują mi przemiane materii, dlatego odkąd je jem chodzę co 2-gi dzień do kibla (wczoraj własnie nie byłam). No nic to, może dziś uda mi sie trochę ograniczyc
Wrzucam wczorajsze menu:
1.20g płatków owsianych+100g mleka Ale 2% - 124 kcal
2.2 Wasy 7zbóż+100g twarogu Emilki2%+50g papryki czerwonej+mała cebula ze szczypiorem+pół sałaty lodowej - 161 kcal
3.3 Wasy 7zbóż+50g twarogu Emilki 0%+1pomidor+mała cebula - 165 kcal
4.pół grahamki+2 bitki wieprzowe+153g brokułów - 292kcal
5.Zupa kalafiorowa (wywar z piersi kury+włoszczyzna+230g kalafiora) - 104 kcal
6.10g płatków Bran Flakes Sante+1 pieczone jabłko+64g twarogu Emilki 0% - 200 kcal
7.70g płatków Nesquik+35g płatków Lion+150g jog.nat.0%Fruvita - 468 kcal

W sumie 1514kcal, w tym 1028g warzyw.

Popełniam jeszcze 1 bład - odkąd sie zrobiło chłodno przestałam pić wodę Jak jest ciepło, to piję surową, ale teraz taka woda stojąca w temp. pokojowej jest dla mnie za zimna, a nie chce mi się jej przegotowywać (poza tym takiej nie lubię), więc parzę sobie przez cały dzień na przemian czerwoną i owocową herbatę. Małej daje do picia surową wodę z odrobiną wrzątku, więc postaram się od dziś dla siebie też tak robić - będzie ciepła, ale w miarę smaczna

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

Martuszka, w tej sukience wyglądasz megaja piernicze, ale z Ciebie laska

Medzia, mysle, że spokojnie możesz sama komponowac swoje papu, jedynie podpierając się wskazówkami od dietetyka. Na pewno są cenne i warto je wykorzystac, ale resztę roboty możesz odfajkować samaDietetyk to super sprawa dla kogoś, kto jest zupełnym laikiem, który w kwestiach zdrowego odżywiania gubi się jak dziecko we mgle. Ty ten etap masz dawno za sobą. Poza tym wiele osób takie częste kontrole w gabinecie mobilizuja do trzymania sie zalecen, ale z nami też spokojnie dasz rade

Atram, mam nadzieje, że poukładałaś juz sobie tam wszystko lub wkrótce to zrobisz, wracaj do nas szybciutkooo

Thenerd, Twój avatarkowy szczurek jeszcze nigdy nie wydawał sie być tak bliskooooNo zaraz normalnie wylezie z monitora

Este, zazdroszczę zbliżajacego sie wesela w rodzinieJa ostatnio nawet pytałam męza, czy jakiś jego kolega przypadkiem się nie żeni jakos niedługo, bo mam wielką ochotę na taka imprezę Kurde, jak byłam 20kg większa, to non stop jakis ślub wypadał (nawet pod koniec 8-go m-ca ciąży byłam na weselu), a teraz, jakbym sie mogła wystroic jak choinka, to ni chu chu

[thenerdqueen]

wyjdzie i wyżre ci zaraz te platki wszystkie

[Winnie the Pooh]

Martuszka, fajnie, że sobie obrałas za cel chudnąć 0,5kg tygodniowo. Nie jest to jakieś zabujcze tempo, ale jak zobaczyłam Twoją fotę w sukience, to w pełni rozumiem Twój brak parcia na szybką utratę kgMusisz tylko uważac, żeby takie myslenie "mogę sobie pozwolić na więcej, bo przeciez chcę wolniej chudnąć" nie wyprowadziło Cię na manowce, bo łatwo stracić kontrolę przy takiej dyscyplinie na 50%, ale wierzę, że Tobie się uda

Soldus, bardzo mnie zaskoczyła relacja z odwiedzin Aw po Twojej przeprowadzce (kasa w laptopie). Gdybyś nie pisała wcześniej, jakią świnią potrafił być, to bym pomyślała, że to mega rozsądny, zyczliwy, pomocny, trzeźwo myslący i dający poczucie bezpieczeństwa facetNo jakbym czytała o dwóch różnych facetach
Mam nadzieje, że trafiłas na fajnych ludzi w nowej robotceO, poznałas dziewczynę CCzyli ona naprawdę istnieje

[estecorazon]

Co tu dzisiaj tak puściutko.....?? No laski gdzie Wy?

[Baleronowa]

[1=15fbf25984e7133984742ef f4c4169aacf1167cc_5ed82ba 6a0637;36883535]
Baleronowa- Wszystko brzmi nieciekawie w związku z pracą i jedzeniem [/QUOTE]

ja to sie bardziej boje o to jedzenie, bo pracy dalej szukam majac ta, a wiesz, ze to moj dodatkowy dochod po kieszonkowych od taty, a takze sposob na bezczynne siedzenie w domu.

Napisane przez estecorazon

Baleronku naprawdę kiepsko u Ciebie, może to chwilowy kryzys? Jak sama powiedziałaś kaski potrzebujesz a nie każda praca jest lekka niestety

dostaje kase od ojca i to nie mialo ale sama wiesz jak to jest miec swoje wlasne zarobione i mnie sie nudzilo w domu troche dlatego chcialam do pracy.

Napisane przez medzia104

Baleronowa, miałam jeszcze wczoraj pisać, ale zasnęłam i ledwo się do pracy obudziłam. Widzę, że włączyła Ci się rutyna. To w każdej pracy się zdarza. Szczególnie wtedy, kiedy zauważamy, że nasze życie staje się codziennie takie same Chciałabym Ci jakoś pomóc, ale wiem, że największą szansą jest znalezienie czegoś nowego. A czy nie chciałabyś robić czegoś w kierunku gastronomicznym? Masz już jakieś doświadczenie z zajęć, więc to jest Twój dodatkowy atut!

niestety ale wyobraz sobie, ze mnie nie chca w tej branzy, ciagle aplikauje przez net, chodze tez sama i ani razu odzewu, a bylam w roznych miejscach, kebab, restauracja, nalesnikarnia itp. i nic zero odzewu

Napisane przez missmanhattan

Baleronowa_Jej, brzmi to strasznie, gdzie Ty pracujesz??? Jakoś by trzeba pomyśleć o czasie na odpoczynek i regeneracje inaczej zniszczysz sobie zdrówko

niestety u mnie nie ma mowy i odpoczynku poza pol godzinna przerwa, na ktorej nie wiadomo co robic, bo nim gdzies dojde trzeba zaraz wracac. A moja aktualna dorywcza praca to rozdawanie ulotek czyli nic innego jak stanie na dupie przez 7h i dawanie ludzion ulotek.


Zyje ale ciezko bylo. Wypilam kawe, zjadlam pasek czeko, batona, w domu szklanke zupy z kiszonej kapusty w sumie to sam bulion, kromke chleba maslem i aktualnie pije shandy na odstresowanie.

Zadeklarowalam w pracy na jutro i piatek czas pracy 10-14 i zobaczymy czy cos sie polepszy pracujac po tyle. Jak to zda rezultat i z jedzeniem sie polepszy nie bede sie wcale przejmowac i do konca umowy tak pracowac, bo jednak chec nie spotkania sie z ''przyjaciolka bulimia'' jest wazniejsza od kasy. I tak sobie dorobie i tak, a do konca umowy moze mi cos innego wpadnie.7

P.S. nastroj wciaz taki jak byl z ta roznica jest ciut lepszy z racji ze jestem w domu i ze swiadomoscia, ze bede robic po 4h. I pieke piernik z delecty.

[estecorazon]

Baleronku cieszę się że u Ciebie choć troszkę lepiej. Może faktycznie wystarczyła by Ci praca po 4h? I byś nie odczuwała tak tej monotonii i zmęczenia

[medzia104]

Skoro jesteśmy już przy pracy... Nienawidzę nocek Dzień mam tak potwornie rozwalonony... Wraca do domu przed 10, biorę prysznic i myślę: nie, szkoda życia na spanie. Jest godzina 12, a ja dosłownie padam i walczę z powiekami, żeby się nie zamykały. Suma sumarum zasypiam do 18 i wstaję po to, żeby się ogarnąć na kolejną nockę. A obiecywałam sobie, że koniec z nockami Dzisiaj miałam wpaść na imprezę ze znajomymi z pracy, którzy akurat dzisiaj nie pracują. Pośmiać się, pogadać 2-3h, a później wrócić do knajpy, ale...ja zwyczajnie jestem bez sił do życia...

[201606210914]

hej

wyrafinowana brawo za zgubienie nadwyżki, jeszcze chwilka i 5 będzie
medzia współczuję Ci tych nocek.. ja to bym chyba nie wyrobiła

ale u mnie pogoda do dupci, cały czas padało..
dietkowo ok , trzymam się dzielnie chodź były wpadki.. ale co z tego że teraz jest ok.. a w niedziele idę z mężem na urodziny do chrześnicy roczek będzie mieć... o bosz czemu ja tego nie lubie... znów będzie nadwyżka ..

[estecorazon]

Superkas u mnie rano 8 stopni a w ciągu dnia 23 i pełnia słońca aczkolwiek już się czuje to chłodne powietrze brrrr jak ja nie lubię zimy ;/

[Baleronowa]

este na razie tylko to mi wpadlo do glowy i nie mam wielu wydatkow wiec mysle ze starczy

[suzzi891]

Hej Słoneczka! Wpadłam się przywitać.. U mnie dziś jakaś chandra normalnie... Nie mam siły na nic.. Jeszcze pokłóciłam się z tż,poprosiłam go żeby rozwiesił pranie,bo ja prasowałam-jego ciuchy do pracy i stertę naszego prania.. W międzyczasie robiłam obiad,jego kanapki do pracy i jeszcze Fifciowi jedzenie,a on do mnie z gębą,że sama nic nie robię i będę leżeć do góry dupą,a on będzie pracować i że sama to powinnam zrobić,bo on nie będzie zapierdalać w domu i w pracy.. Wiecie co jest mi tak za☠☠☠iście przykro.. Jak ja pracowałam i wszystko robiłam w domu i jeszcze dziećmi się zajmowałam to nic nie mówiłam.. Żałuję,że wróciłam od matki..Mogłam tam siedzieć do upadłego..Ja już nie mam sił..

[estecorazon]

Suzzi a po co wróciłaś???? Sama mówiłaś, że musi dostać nauczkę, że zostaniesz u mamy tydzień a najlepiej do końca października i co? Wybłagał Cie a teraz znowu traktuje jak swoją własność..... ajjj trzymkaj się tam jakoś

[suzzi891]

Aj daj spokój ja już nie mam sił..Musiałam wrócić,bo Oskar chodzi tu do przedszkola i nie byłam w stanie go codziennie wozić tyle km,bo mnie po prostu na to nie stać..

[TuRQoUiS]

suzzi- nie dawaj się tak. pokaż że masz jaja (w przenośni )

agus gratuluje dotacji

missmanhattan nie miałam czasu wcześniej napisać, więc tak w każdym chyba fitness klubie generalnie są takie zajęcia nastawione na konkretne partie ciała + ogólne. u mnie są właśnie "super brzuch"- robi skuię w grupie brzuszki przez 30- 40 min. na milion sposobów. u mnie takie zajęcia są kilka razy w tygodniu, generalnie polecam. nie są to jakieś super męczące zajęcia, więc potem można sobie poćwiczyć jeszcze na siłowni, a następnego dnia naprawdę można poczuć brzuch
w odpowiedzi na Twoje poprzednie pytania- generalnie do fitness klubu chodzę od ponad roku... ale traktowałam to mało poważnie... co do kosztów. ja mam podpisaną umowę na rok i płacę 152 zł ze zniżką studencką. ja też głównie pracuję nad zrzuceniem oponki, bo tak naprawdę ja mam szczupłe nogi, mały biust a duuuży brzuch i szerokie biodra. porażka. powiem Ci tak- zapisz się na siłownie i na razie nie myśl sobie że masz skupić się na brzuchu i tylko brzuchu. wyrób sobie ogólną kondycję, lepiej się poczujesz, po drodze brzuch sam będzie się gubił. ja np ćwiczę na orbitreku, który bardzo lubię. i on w sumie jest taki ogólny, ale najbardziej na nogi a mimo wszystko jestem zadowolona z efektów. co do treningów personalnych- jakoś mnie nie jarają mam 3 do wykorzystania od czasów podpisania umowy (w styczniu) i jakoś mnie do nich nie ciągnęło więc się nie wypowiem generalnie przejrzyj ofertę Twoich fitness klubów. im więcej mają zajęć tym lepiej. i nie bój się podpisywać umowy, bo to zmotywuje Cię do ruchu przez cały rok. musisz wyrobić sobie pewne nawyki. kiedy ja zaczynałam chodzić na zajęcia rok temu, byłam po rocznej przerwie od aktywności fizycznej- wierz mi, nie chciało mi się straszliwie. a im dłużej chodzę tym większą sprawia mi to przyjemność
a teraz np siedzę i zastanawiam się na co jutro pójdę, bo nie mogłam dzisiaj ze względu na zakwasy

Baleronku musisz zmienić nastawienie. myśl pozytywnie!! (swoją drogą- znasz tą piosenkę? )

darialex desperacjo- motywacja daj spokój
ale fajnie Ci z tymi niemcami ja strasznie uwielbiam niemcy i mają moje ukochane żelki- katjes jogurtowe

a u mnie lekka rzeź
zaczęła się szkoła... nie mogę pogodzić się z faktem, że mój rok to nie jest ten sam rok, który był wcześniej, który tak dobrze znałam i lubiłam.
nie czuję się z tym dobrze. dzisiaj padł plan żeby przenieść się na ekonomię po angielsku sama nie wiem co robić- jest wesoło
a co do Big Love... długa historia... chętnie bym wam to powiedziała, ale za bardzo się boję że to ktoś przeczyta ze znajomych, więc Bottega może przyjmiesz mnie do klubu, to bym to opisała?
a puki co mogę powiedzieć tyle, że co z tego że przez 2 miesiące myślałam co mu powiem... byłam zła, wściekła, rozgoryczona... zobaczyłam go i tylko tylko co z tego


a teraz hit roku- idę jutro na power aqua na 7:45 !!!! a jadę pół godziny w jedną stronę i jeszcze nigdy tam nie byłam.

[WyrafinowanySmak]

Turkusik brawo brawo brawo – dla chcącego nic trudnego !!!
Este ja nie mieszkam sama i u mnie wszyscy domownicy jedzą co chcą… Od spaghetti po sernik w cieście kakaowym ale ja jestem dzielna – bo naprawdę chce schudnąć i zdrowo się odżywiać i tłumaczę sobie, że jedzenie tych pyszności to tylko chwilka przyjemności a w porównaniu do całego mojego dnia i całego życia nie daje mi to NIC a wręcz cofa mnie od upragnionego celu Więc jakoś tak to sobie tłumaczę, że wolę wyglądać jak milion $ niż jeść przez kilka minut pyszności
Soldus wiem co masz na myśli – my z Medzią miałyśmy bardzo podobnie Przynajmniej ja miałam takie wrażenie, jakbyśmy znały się od zawsze i najlepsze jest to, że z Medzią mamy na tyle podobne [żeby nie powiedzieć identyczne] charaktery, gust, usposobienie i sposób myślenia, że baaardzo często w tej samej chwili mówiłyśmy/myślałyśmy to samo – śmieszne to i strasznie miłe Spokojnie mogę Wam się przyznać, że Medzia jest mi straszliwie bliska Medziu nie kłamię, masz podobnie ?
Heheh hahahahah hehehhe Medziu zobacz co wyżej napisałam A później doczytałam niżej Twój wpis hahaha ZACIESZ Czuję DOKŁADNIE to samo co Ty (znowu ) Ależ ja Cię Kocham SERIO Hehe poza tym Medziu zawsze potrafisz mnie rozśmieszyć i to tak, że wczoraj gdy zobaczyłam smska od Ciebie to moja siostra i Mama stwierdziły, że chyba mam jakąś chorobę psychiczną bo nigdy nie widziały, żeby można było się tak cieszyć do telefonu – serio śmiałam się do rozpuku I tak jest co dzień Eh Tylko czemu taka odległość Nas dzieli… Ale myślę, że trzeba patrzeć na to pozytywnie i tym bardziej jeszcze mocniej dbać o przyjaźń [Przepraszam za no jakby nie było odrobinkę prywaty, ale musiałam Ale w sumie to trochę na temat - wspólnego spotkanie wizażowego ] A co do wakacji to szczerze przyznaję - to były i moje najlepsze wakacje ever
Żyrafka z jednego maślaka możesz zrobić hm… no właśnie, co może jajecznicę z grzybem Choć przyznam się szczerze nigdy nie jadłam
Missmanhattan główka do góry Kochana – każdy ma lepsze i gorsze dni i dieta tutaj niczemu nie jest winna
Agus gratuluję dotacji – następna Bizneswoman
Darialex jakieś nowe wieści z frontu ?
Baleronku głowa do góry
Missmanhattan właśnie bo wcześniej zapomniałam o tym – trzymam kciuki za pozbycie się nałogu tytoniowego RAZ NA ZAWSZE !!!
Superkas ja jak najbardziej jestem za kolczykiem u góry w uchu , ale jak dla mnie i mój gust to twarz zostaw w spokoju

Dziewczyny mam do was pytanie…. Poszukuję inspiracji – szukam prezentu na 1-sze urodziny dla Dziewczynki i mam mega zagwozdkę Co można takiej Dzidzi kupić hm… Przedział cenowy do 300zł…

Moje menu z dziś:
Ś: 2 kromki chleba razowego posmarowane Turkiem figura + sałata lodowa + polędwica drobiowa + pół papryki czerwonej
IIŚ: nektarynka + 2 figi + kawa z mlekiem 0,5%
O: gołąbek (220g) + surówka z białej kapusty (250g)
K: sałatka z rukoli + łosoś z grilla + pomidor + prażony słonecznik + czerwona cebula + ocet balsamiczny

[201606210914]

wyrafinowany my idziemy w niedzielę na pierwsze urodziny chrześnicy, no właśnie i kupiliśmy prezent kolczyki złote takie maleńkie z małymi srebrnymi drobinkami , są śliczne , za 150 zł bo co innego miśki , łaszki to odpada a pamiątka będzie do komunii choćby

[TuRQoUiS]

wyrafinowany twoje jedzonko mnie dziś zachwyca

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

zapomniałam wam powiedzieć najlepszego...
wczoraj mój kolega podszedł do mnie gdy rozmawiałam z big love i pogratulował mi nowej figury wierzcie mi na słowo że miałam uśmiech od ucha do ucha

[missmanhattan]

Kolejny dzień za mną. Zrobiłam wielkś głupotę, bo nie wzięłam dzisiaj ze sobą nic do jedzenia na uczelnię, więc pod koniec zajęć czułam już zawroty głowy. Studia krzyżują mi plany zdrowego odchudzania Jestem wykończona.

thenerdqueen_ Co studiujesz??

la girafe_głodu nie czuję, ale mam strasznie mało energii. I chyba masz rację, bo warzywa ledwo co tknęłam ostatnio. Nie miałam pojęcia, że aż tyle powinno się ich zje ść i że nie wliczają się do bilansu kalorii. Dzięki za info

agus87_Gratulacje!

darialex_ też kiedyś nie znosiłam biegania, ale nauczyłam się że jest to kwestią czasu. Kiedy łapiesz kondycję i biega ci się coraz bardziej lekko potrafi to być naprawdę wielką przyjemnością

Winnie the Pooh_ Dorzuć do tej owsianki jakiegoś dobrego owoca Bardziej wartościowe śniadanie i pycha!

Baleronowa_ To rzeczywiście się nastoisz Ale też pewnie trochę kalorii spalasz. Domyślam się, że ciężko myśleć o diecie jak się jest tak zmęczonym ?

TuRQoUiS_ Dzięki Ci sliczne, kochana jesteś!!! Teraz pomysł fitness klubu brzmi naprawdę kusząco! Nawet sobie tą Twoją wiadomość zapisałam w wordzie na pulpicie, żeby nie zapomnieć, że mam to sprawdzić. W sensie zobaczyć jak to wygląda we wrocławskich fitness klubach. Póki co jestem w trakcie dość regularnych biegów i jako, że to lubię mam zamiar nie rezygnowac z tego w ogóle, nawet po diecie. Powiedz czy dobrym pomysłem byłoby złapanie kondycji właśnie poprzez bieganie, a do fitness klubu zapisałabym się już po diecie i wtedy wybrałabym ten program nastawiony na płaski brzuch???

WyrafinowanySmak_Gdyby to był po prostu gorszy dzień, jakoś bym przetrwała. Problem w tym, że uczelnia ingeruje mi strasznie w plany odchudzania i martwię się, że po drodze wymięknę, bo po prostu zniszczyłabym sobie zdrowie siedząc po nocach z projektami nic nie jedząc i jeszcze będąc bez snu

[darialex]

puchatku o wodzie musisz pamiętać Może kupuj zgrzewki niegazowanej i chodź z butelką w ciągu dnia. Ja tak robię I mimo że u mnie gównianie z jedzeniem to piję na umór, herbat wody i może dlatego po 2 miesiącach mam taką małą nadwyżkę.

medzia nocki są ciężkie, wyobrażam sobie jak to może rozregulować cały tryb funkcjonowania organizmu :/

turkus nic nie mów - tu są najlepsze słodycze EVER!!
A Niemcy... <3 Czy mnie kiedykolwiek spotka coś romantycznego????
Co ja takiego złego zrobiłam, że mnie wszystko omija .... :-(
I jestem tym bardziej szalenie ciekawa Twej historii..

wyrafinowany wieści z frontu ale to zabrzmiało wojennie :P NIC ciekawego się na razie nie dzieje szczerze mówiąc, jeśli o chodzi o sprawy osobiste. Czyli standard. Nie znam zbyt wielu osób na razie, więc ciężko coś powiedzieć. We wtorek będę miała oficjalne otwarcie roku szkolnego mojego wydziału, więc pewnie wtedy ogarnę bardziej co i jak, ale bariera językowa też mnie trochę blokuje.. Nie wiem, nie wiem. Jakoś nie mogę z siebie ostatnio wykrzesać żadnego optymizmu
A co do prezentu, hmmm nie mam pojęcia co można dla takiej dzidzi - może jakiś uroczy zestaw do ubrania, dla dziewczynek są teraz super ciuszki, chyba że chciałabyś coś bardziej że tak powiem pożytecznego. Ja polecam kolekcję Zary - dla bobasów w tym przedziale wiekowym ubranka są prześliczne . I nie mówię tego dlatego że tam pracowałam, tylko serio. Łapałam się nawet czasem na tym, że patrząc np na jakiegoś manekina-bobasa uśmiechałam się sama do siebie ;-)
ALEŻ MIAŁAŚ KOLACJĘ

turkus zazdrooooooo też bym chciała tak to dopiero daje kopa, jak ktos zauważy <3

missmanhattanmożliwe, ale trzeba mieć też w sobie tyle samozaparcia, żeby przeżyć najgorszy okres i dotrwać do etapu w którym biega Ci się lekko. Ja nie umiem

[TuRQoUiS]

missmanhatan powiem tak... jeśli masz teraz bez problemu pieniądze na fitness to zacznij chodzić teraz. bo z tego co pamiętam nie masz dużo do zrzucenia, a rzeźbienie ciała trwa trochę. tego nie osiągniesz w 2 miesiące.
po za tym chodzenie na 1 zajęcia tygodniowo to mało, więc bardziej opłaca Ci się w mojej ocenie wziąć karnet open a wtedy to raczej w ogóle byś się nie cykała tylko być chodziła na pełnych obrotach i wyrabiała pewne nawyki. swoją drogą... zapomniałam napisać, że od lutego przejdę na multisporta (jak już skończy się moja aktualna umowa) i zacznę chodzić na taniec na rurze- to dopiero będzie czad

[WyrafinowanySmak]

Superkas dziękuję Ci Kochana Zastanawiam się tylko, bo nie ma jeszcze dziurek w uszach...
Turkusik no no nic tak nie motywuje jak pochwała
missmanhattan bądź dobrej myśli Mam nadzieję, że na spokojnie ułożysz sobie dobry plan odchudzania + ćwiczenia Jakby coś to służymy pomocą
Darialex spokojnie to dopiero początek Twojej przygody Ale pamiętaj - raz się żyję i zbieraj odwagę ile masz sił A co do ubranek z Zary to ja je Wszystko bym wykupiła heh tylko ceny mają zaporowe Ale może coś wybiorę z ubranek lub biżuterii + chciałabym też jakąś super zabawkę, bo w końcu to urodziny a dziecko właśnie z zabawki chyba będzie cieszyć się najbardziej heh jak w ogóle ogranie o co come on
Turkusik trzeba mieć niezłą siłę w rękach do tego tańca

[agus87]

Napisane przez la girafe

dzisiaj już się trochę rozbiegałam, na przekór beznadziejnej pogodzie i znalazłam po drodze maślaka tylko po co mi 1 grzyb...

dzięki za gratulacje


jestem tak zmęczona, że szok...
kilka chwil temu skończyłam pracę

ja dzisiaj też nie miałam czasu jeść...
tragicznie nie było
ale mi przykro


nie wiem jak ja to teraz wszystko ogarne
praca + druga praca czyli moja firma + weekendowe studia +dom + dieta i ćwiczenia


nie wiem musze zrobic cos zeby co 3h jesc
nie mam czasu ani wieczorem syzkowac ani rano
ale musze sie jakos zmusic, bo inaczej nic z tego nie bedzie

nie jem słodyczy
nie żre chipsów już ani paluszków

jak już nagrzesze to słonecznikiem w łuskach albo waflami ryżowymi jumbo z papryką


nie przepadam też rano za owsianką
płatki też mi ciężko wchodzą
bo wieczorem muszę coś żreć

pomozcie mi odzyskac wiare no

[thenerdqueen]

Missmanhattan: biotechnologię
Medzia: bidulu poszłabym za ciebie do tej pracy gdybym tylko mogła, żebyś sobie pospała jak cowiek
Wyrafinowana: ta kolacja...
Tur: podziwiam cię, laska! masz tyle energii i samozaparcia i chęci do robienia tego wszystkiego.. na pewno osiągniesz wymarzony cel
agus: gratki za nie wcinanie słodyczy i paluszków itd. a może jedz jajko gotowane / sadzone rano?

[dlugorzesiasta]

Czesc Chudzinki!
Dziś mam wolne, i plan był taki, żeby od 8 zajeżdzac się na siłowni..
Ale widocznie po wczorajszym aerobiku niedokładnie się wysuszyłam, ubrałam, nie wiem.. i dziś już umieram. Moja odpornośc jest na krytycznym poziomie i naprawdę niewiele mi trzeba, a każda przygoda z katarkiem kończy się na antybiotyku.
Więc siedzę dziś w domu, za chwilę wyjde tylko po mleko, żeby opijac się mlekiem z miodem, może kurczaka to machne rosołek i będę się kurowac.. Najgorsze że samopoczucie ciężkie, a w sobotę urodziny koleżanki, no i praca cały weekend.. Więc, może byc ciezko ;(

[WyrafinowanySmak]

Thenerd żebyś wiedziała moją kolację mogłabym powtarzać dzień w dzień
Długorzesista mi zawsze pomaga gorące mleko z miodem i odrobinką masła Tak w ogóle zdrówka

A u mnie dziś znów -0,3kg Do celu cooooraz bliżeeeej