Dystans w związku, przeprowadzka z zagranicy

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Manequinnsuicides

nie wiem co mam zrobić jak walczyć

Nie ma za bardzo o co walczyć Trzeba odpuścić.

[Hermiona83]

Nie młodsza kobieta ci wszystko odebrała, tylko Wojtek. To on cię zdradzał i zdradza.
Rada: nie bądź z Wojtkiem.

[kennedy]

Napisane przez Manequinnsuicides

Witajcie kochane,
jestem załamana nie wiem od czego zacząć moje życie rozsypało się... przez młodszą kobietę, która odebrała mi szczęście - mężczyznę którego kocham nad życie, plany na przyszłość i nadzieje.

Poznałam Wojtka prawie trzy lata temu byliśmy razem szczęśliwi, zakochani. Przeprowadziłam się zza granicy, tu mieliśmy razem budować szczęście, planowaliśmy wspólne mieszkanie w dalszej kolejności ślub...
Pierwszy kryzys był niedługo po moim przyjeździe z Irlandii do Polski - wówczas on ochłodził relacje i przyznał, że myśli o innej. Bolało minął czas...stopniowo znowu zaczęliśmy utrzymywać kontakty było prawie jak wcześniej... on pomagał mi przy remoncie był czuły wspierający powiedział że tamta dziewczyna to przeszłość bo i tak go nie chce...między nami polepszyło się, choć trudno było zapomnieć o słowach które bolały. Myślałam że wszystko będzie tak jak planowaliśmy ułoży się jak był u mnie gotował obiadki kupił mi bilety na koncert Toola były plany że może wybierzemy się razem mimo że on nie lubi ciężkiej muzyki....

Kilka dni temu od jego kumpla dowiedziałam się, że on od roku żyje w "normalnym" związku z Leną (tą dziewczyną młodszą od niego od 15 lat), że przyjeżdża do niego i zostaje na parę dni raz czy dwa w miesiącu, że byli razem na wakacjach w Chorwacji (gdy mi pisał, że siedzi na działce i z kumplem), że Wojtek opowiada że chciałby mieć z nią dziecko... Kumpel był zdziwiony że ja nic nie wiem i że coś sobie roje, przesłał mi zdjęcia, które Lena zamieszcza na swoim profilu - "piękne" romantyczne ujęcia pary w objęciach na plaży, pod wodospadem, z pieskiem...



Jestem załamana nie wiem co mam robić...byłam przekonana że już wszystko powoli się układa ze powoli skończymy remont zrealizujemy wszystkie nasze plany. Teraz okazuje się że młodsza dziunia odbiera mi wszystko.... nie wiem co mam zrobić jak walczyć. Powiecie odpuścić? Ale ja nie mam nic poza tym... nie mam do czego wracać... Wojtek jest dla mnie wszystkim

odczep sie od obcej laski. To twoj facet cie zdradza.

[Ellen_Ripley]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;89167955]Pachnie trollem.

A jeżeli nie trollujesz, to olej tego pana i tyle.[/QUOTE]

Wątki z imionami prawie zawsze są trollowe. Poza tym bardzo dziwne, że to enty dzisiaj wątek o zdradzie. Seria(l).

[wlosomaniaczkaaa]

Skąd wiecie jak było? Znacie Wojtka? Może biedak jest jakiś niedorozwinięty i nie potrafi samodzielnie podejmować decyzji. Muszą robić to za niego jakieś dziunie. Nieładnie tak wziąć i zawinąć chłopa. Ciekawe czy mocno się wzbraniał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Skąd wiecie jak było? Znacie Wojtka? Może biedak jest jakiś niedorozwinięty i nie potrafi samodzielnie podejmować decyzji. Muszą robić to za niego jakieś dziunie. Nieładnie tak wziąć i zawinąć chłopa. Ciekawe czy mocno się wzbraniał.

Masz rację. Więcej wyrozumiałości dla Wojtka. Może biedaczysko ma problemy z błędnikiem. Szedł, stracił równowagę, wpadł na tą młodą dziewczynę. Wykorzystała jego chorobę.

[Efkakam]

Świat schodzi na psy. Już nawet ciężko o dobrego trolla ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rybiorek]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;89167955]Pachnie trollem.



A jeżeli nie trollujesz, to olej tego pana i tyle.[/QUOTE]

To samo pomyślałam

[Aaneczkaa86]

Napisane przez Ellen_Ripley

Masz rację. Więcej wyrozumiałości dla Wojtka. Może biedaczysko ma problemy z błędnikiem. Szedł, stracił równowagę, wpadł na tą młodą dziewczynę. Wykorzystała jego chorobę.

A moim zdaniem pomijacie bardzo istotny wątek kolegi. (Dlaczego jeszcze nie znamy jego imienia ?)
Z tego trójkąta zrobi się czworokat
Kolega przecież nie wydaje Wojtka bez powodu kiedy mu tak ładnie przez rok wychodzi pieczenie dwóch pieczeni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

Pewnie kolega chciał namieszać tak by Wojtek rozstal się z Leną, bo sam chciałby z nia być


Sent from my iPhone using Tapatalk

[lubiekielbase]

Napisane przez chwast

Pewnie kolega chciał namieszać tak by Wojtek rozstal się z Leną, bo sam chciałby z nia być


Sent from my iPhone using Tapatalk

Albo z Wojtkiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Julie097]

Napisane przez Manequinnsuicides

powiedział że tamta dziewczyna to przeszłość bo i tak go nie chce..

No to chyba jednak zechciała..

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Walczyć o takiego faceta to jak walczyć o zarażenie opryszczką. Na co to komu? A po co? A na co?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89168629]Walczyć o takiego faceta to jak walczyć o zarażenie opryszczką. Na co to komu? A po co? A na co?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Celne

[Mija62]

Napisane przez lubiekielbase

Albo z Wojtkiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Made my day 😂

[KathyLeonia]

Napisane przez Manequinnsuicides

Witajcie kochane,
jestem załamana nie wiem od czego zacząć moje życie rozsypało się... przez młodszą kobietę, która odebrała mi szczęście - mężczyznę którego kocham nad życie, plany na przyszłość i nadzieje.

Poznałam Wojtka prawie trzy lata temu byliśmy razem szczęśliwi, zakochani. Przeprowadziłam się zza granicy, tu mieliśmy razem budować szczęście, planowaliśmy wspólne mieszkanie w dalszej kolejności ślub...
Pierwszy kryzys był niedługo po moim przyjeździe z Irlandii do Polski - wówczas on ochłodził relacje i przyznał, że myśli o innej. Bolało minął czas...stopniowo znowu zaczęliśmy utrzymywać kontakty było prawie jak wcześniej... on pomagał mi przy remoncie był czuły wspierający powiedział że tamta dziewczyna to przeszłość bo i tak go nie chce...między nami polepszyło się, choć trudno było zapomnieć o słowach które bolały. Myślałam że wszystko będzie tak jak planowaliśmy ułoży się jak był u mnie gotował obiadki kupił mi bilety na koncert Toola były plany że może wybierzemy się razem mimo że on nie lubi ciężkiej muzyki....

Kilka dni temu od jego kumpla dowiedziałam się, że on od roku żyje w "normalnym" związku z Leną (tą dziewczyną młodszą od niego od 15 lat), że przyjeżdża do niego i zostaje na parę dni raz czy dwa w miesiącu, że byli razem na wakacjach w Chorwacji (gdy mi pisał, że siedzi na działce i z kumplem), że Wojtek opowiada że chciałby mieć z nią dziecko... Kumpel był zdziwiony że ja nic nie wiem i że coś sobie roje, przesłał mi zdjęcia, które Lena zamieszcza na swoim profilu - "piękne" romantyczne ujęcia pary w objęciach na plaży, pod wodospadem, z pieskiem...



Jestem załamana nie wiem co mam robić...byłam przekonana że już wszystko powoli się układa ze powoli skończymy remont zrealizujemy wszystkie nasze plany. Teraz okazuje się że młodsza dziunia odbiera mi wszystko.... nie wiem co mam zrobić jak walczyć. Powiecie odpuścić? Ale ja nie mam nic poza tym... nie mam do czego wracać... Wojtek jest dla mnie wszystkim

olej gościa. Nie jest wart Twoich nerwów i starań

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89168629]Walczyć o takiego faceta to jak walczyć o zarażenie opryszczką. Na co to komu? A po co? A na co?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

wspaniały tekst

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Manequinnsuicides

Witajcie kochane,
jestem załamana nie wiem od czego zacząć moje życie rozsypało się... przez młodszą kobietę, która odebrała mi szczęście - mężczyznę którego kocham nad życie, plany na przyszłość i nadzieje.

Poznałam Wojtka prawie trzy lata temu byliśmy razem szczęśliwi, zakochani. Przeprowadziłam się zza granicy, tu mieliśmy razem budować szczęście, planowaliśmy wspólne mieszkanie w dalszej kolejności ślub...
Pierwszy kryzys był niedługo po moim przyjeździe z Irlandii do Polski - wówczas on ochłodził relacje i przyznał, że myśli o innej. Bolało minął czas...stopniowo znowu zaczęliśmy utrzymywać kontakty było prawie jak wcześniej... on pomagał mi przy remoncie był czuły wspierający powiedział że tamta dziewczyna to przeszłość bo i tak go nie chce...między nami polepszyło się, choć trudno było zapomnieć o słowach które bolały. Myślałam że wszystko będzie tak jak planowaliśmy ułoży się jak był u mnie gotował obiadki kupił mi bilety na koncert Toola były plany że może wybierzemy się razem mimo że on nie lubi ciężkiej muzyki....

Kilka dni temu od jego kumpla dowiedziałam się, że on od roku żyje w "normalnym" związku z Leną (tą dziewczyną młodszą od niego od 15 lat), że przyjeżdża do niego i zostaje na parę dni raz czy dwa w miesiącu, że byli razem na wakacjach w Chorwacji (gdy mi pisał, że siedzi na działce i z kumplem), że Wojtek opowiada że chciałby mieć z nią dziecko... Kumpel był zdziwiony że ja nic nie wiem i że coś sobie roje, przesłał mi zdjęcia, które Lena zamieszcza na swoim profilu - "piękne" romantyczne ujęcia pary w objęciach na plaży, pod wodospadem, z pieskiem...



Jestem załamana nie wiem co mam robić...byłam przekonana że już wszystko powoli się układa ze powoli skończymy remont zrealizujemy wszystkie nasze plany. Teraz okazuje się że młodsza dziunia odbiera mi wszystko.... nie wiem co mam zrobić jak walczyć. Powiecie odpuścić? Ale ja nie mam nic poza tym... nie mam do czego wracać... Wojtek jest dla mnie wszystkim

ale przeciez ona ci go nie odebrala
przeciez on nadal z toba jest
poprostu wylacz facebooka i udawaj ze jej nie ma bedzie pieknie jak przed tymi wiadomosciami

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Manequinnsuicides]

Dziewczyny to nie jest tak, że ja nie wiem, że to Wojtek miał wobec mnie zobowiązania a nie ta dziewczyna. Tylko nic na to nie poradzę że cały czas myśle o tym, że gdyby ona się nie pojawiła to między nami wszystko było dobrze mogliśmy być razem tak bardzo szczęśliwi... Ja nie zamierzam stac nikomu na drodze do szczęścia jak woli te gówniare to krzyż na droge ale nie wyobrażacie sobie bardzo boli rozczarowanie. Dzisiaj rozmawiałam z nim postanowiłam się skonfrontować. Najgorsze jest to że on teraz próbuje robić ze mnie wariatke, mitomanke. Twierdzi że zerwał ze mną dawno i przeprasza za to że wcześniej dał mi nadzieje, ale jego zdaniem ostatnio już tylko się przyjaźnilimy (!) i ja do niego wypisywałam a on dotrzymywał mi towarzystwa i do mnie jeździł, bo w sumie to mnie lubi i nie chciał mi sprawiać przykrości. A te czułości obiadki to co to było???Nie rozumiem go totalnie

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Manequinnsuicides

Dziewczyny to nie jest tak, że ja nie wiem, że to Wojtek miał wobec mnie zobowiązania a nie ta dziewczyna. Tylko nic na to nie poradzę że cały czas myśle o tym, że gdyby ona się nie pojawiła to między nami wszystko było dobrze mogliśmy być razem tak bardzo szczęśliwi... Ja nie zamierzam stac nikomu na drodze do szczęścia jak woli te gówniare to krzyż na droge ale nie wyobrażacie sobie bardzo boli rozczarowanie. Dzisiaj rozmawiałam z nim postanowiłam się skonfrontować. Najgorsze jest to że on teraz próbuje robić ze mnie wariatke, mitomanke. Twierdzi że zerwał ze mną dawno i przeprasza za to że wcześniej dał mi nadzieje, ale jego zdaniem ostatnio już tylko się przyjaźnilimy (!) i ja do niego wypisywałam a on dotrzymywał mi towarzystwa i do mnie jeździł, bo w sumie to mnie lubi i nie chciał mi sprawiać przykrości. A te czułości obiadki to co to było???Nie rozumiem go totalnie

Robi podkład na wypadek gdyby tamta się o Tobie dowiedziała

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Manequinnsuicides

Dziewczyny to nie jest tak, że ja nie wiem, że to Wojtek miał wobec mnie zobowiązania a nie ta dziewczyna. Tylko nic na to nie poradzę że cały czas myśle o tym, że gdyby ona się nie pojawiła to między nami wszystko było dobrze mogliśmy być razem tak bardzo szczęśliwi... Ja nie zamierzam stac nikomu na drodze do szczęścia jak woli te gówniare to krzyż na droge ale nie wyobrażacie sobie bardzo boli rozczarowanie. Dzisiaj rozmawiałam z nim postanowiłam się skonfrontować. Najgorsze jest to że on teraz próbuje robić ze mnie wariatke, mitomanke. Twierdzi że zerwał ze mną dawno i przeprasza za to że wcześniej dał mi nadzieje, ale jego zdaniem ostatnio już tylko się przyjaźnilimy (!) i ja do niego wypisywałam a on dotrzymywał mi towarzystwa i do mnie jeździł, bo w sumie to mnie lubi i nie chciał mi sprawiać przykrości. A te czułości obiadki to co to było???Nie rozumiem go totalnie

ale przeciez wiedzialas on sie zauroczyl ta kolezanka 15 lat mlodsza powiedzial ci to na poczatku jak wrocilas ty poprostu nie przyjmujesz tego co sie do ciebie mowi

pamietam twoj poprzedni watek facet ciebie olewal od poczatku ty polozylas wszystko na jedna karte ,bylas(i jestes )bardzo zdesperowana i nie chcesz widziec tego co sie naprawde wokol ciebie dzieje
prawdopodobnie facet dawal sygnaly ze mu na tobie nie zalezy ale tobie bylo wygodniej marzyc i ukladac plany,zylas w jakiejs alternatywnej rzeczywistosci i teraz sa tego efekty

daj mu spokoj ,on cie nie chce i nigdy nie chcial
zapomnij zamknij ten rozdzial i wyciagnij wnioski na przyszlosc jak ci ktos mowi ze nie chce z toba byc ,olewa to pora odpuscic

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89169756]Robi podkład na wypadek gdyby tamta się o Tobie dowiedziała

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk[/QUOTE]

to bardzo prawdopodobne ale tez nie wiadomo jak ta relacja autorki i tego faceta naprawde wygladala
czy byla miedzy nimi bliskosc fizyczna ?czy on jej naprawde cos obiecywal bo w pierwszym poscie napisala "Bolało minął czas...stopniowo znowu zaczęliśmy utrzymywać kontakty było prawie jak wcześniej."
Myślałam że wszystko będzie tak jak planowaliśmy"
co oznacza bylo prawie jak wczesniej?
moze ona myslala ze to bylo cos powaznego jakas relacja a on ja traktowal jak kumpele ?
nie zebym usprawiedliwiala typa ale serio ona dobrze wiedziala ze on jej nie chce a mimo to dalej to ciagnela wierzac ze moze cos z tego bedzie

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Manequinnsuicides

Dziewczyny to nie jest tak, że ja nie wiem, że to Wojtek miał wobec mnie zobowiązania a nie ta dziewczyna. Tylko nic na to nie poradzę że cały czas myśle o tym, że gdyby ona się nie pojawiła to między nami wszystko było dobrze mogliśmy być razem tak bardzo szczęśliwi... Ja nie zamierzam stac nikomu na drodze do szczęścia jak woli te gówniare to krzyż na droge ale nie wyobrażacie sobie bardzo boli rozczarowanie. Dzisiaj rozmawiałam z nim postanowiłam się skonfrontować. Najgorsze jest to że on teraz próbuje robić ze mnie wariatke, mitomanke. Twierdzi że zerwał ze mną dawno i przeprasza za to że wcześniej dał mi nadzieje, ale jego zdaniem ostatnio już tylko się przyjaźnilimy (!) i ja do niego wypisywałam a on dotrzymywał mi towarzystwa i do mnie jeździł, bo w sumie to mnie lubi i nie chciał mi sprawiać przykrości. A te czułości obiadki to co to było???Nie rozumiem go totalnie

Zakładając, że jakimś cudem to nie troll
Skoro przeprowadziłaś się dla niego zza granicy 3 lata temu, żeby żyć razem, a nie zauważyłaś, że jakaś laska przyjeżdża do niego dwa razy w miesiącu i siedzi po kilka dni, to tak, byliście co najwyżej w jakimś koleżeństwie.
Dlaczego skoro 3 lata temu wróciłaś dla niego z zagranicy, żeby żyć razem, to razem nie mieszkaliście?

Jak można się nie zorientować, że koleś pojechał na drugi koniec Europy na urlop, a nie na piwo na działkę?
Co to znaczy, że "utrzymywaliście kontakty"? Wy byliście w jakimś związku internetowym, czy co?
Bo to bardziej wygląda, jakbyś sobie wymyśliła, że jesteś w związku.
3 lata temu przyjechałaś zza granicy dla jakiegoś kolesia z internetu, siedzicie tyle czasu na dwóch końcach Polski, piszecie sobie przez internety, czasem on przyjedzie i ci coś ugotuje? Tak to wygląda?

[White_Dove]

Żeby mieć wracać trzeba gdzie. U was od początku było nie tak. Facet powiedział ci ze będzie z tobą bo tamta go nie chce?? Serio? Nawet Jesli wtedy kłamał to słabo bo po takim tekście bym wyszła bo wskazuje że „ lepszy coś niż nic ale bardziej by wolał być z tamtą… ale zadowolił się tobą.

Jak to się mówi : śmiecie same się wyniosły. Po uj Ci taki typ kobieto?! Wyrzuć go z głowy nie warto.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Aaneczkaa86]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89169812]Treść usunięta[/QUOTE]No chyba właśnie nie za bardzo o tym wie.
Z ostatniej wypowiedzi ... Autorka uważa że jest w związku z Wojtkiem, a Wojtek uważa że od roku jest w związku z Lena.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Ogólnie nie napisałaś w głównym poście nic co wskazywałoby na to że jesteście w związku. Były między wami pocałunki lub sex bo nie rozumiem o jakiej czułości mówisz?
Dla mnie sprawa wygląda tak: poznałaś chłopa w internecie dla którego się przeprowadziłaś. Coś tam między wami kiełkowało ale on poznał inną i się odciął. Ty do niego wypisywałaś on z racji sympatii do Ciebie odpisywał i traktował waszą znajomość po koleżeńsku. Te obietnice mieszkania i ślubu to zapewne z początku waszej znajomości prawda? Nie wiem jak to możliwe ale na podstawie faktu że facet kupi Ci bilet na koncert lub zrobi obiad stwierdziłaś że jesteście parą. Jeżeli nie było między wami intymności rozumianej jako sex (po tym jak niby zaczęło być normalnie) to zapisz się na konsultację do psychiatry bo serio wymyśliłaś sobie związek a to brzmi niepokojąco.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Przypomniał mi się wątek "związek, którego nie było".

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[chwast]

Ja to rozumiem tak, że związek musiał być, bo autorka wspomniała o planowaniu ślubu, przeprowadziła się gdzieś tam do niego, po czym on stwierdził, że myśli o innej.
Brak niestety informacji gdzie się przeprowadziła - do niego? Mieszkali razem? Chyba nie, bo pomagal jej w jakimś remoncie, utrzymywali zdaje się kolezenski kontakt i później autorka dowiedziała się, że facet żyje sobie w związku. Rzeczywiście dziwna historia, jak człowiek jest fatalnie zakochany to wkręci sobie nawet bycie w związku, którego nie ma. Ten ślub to może tez wyniknął w jakiejś rozmowie, jako temat, autorka zinterpetowala na swoją modłę.

Sent from my iPhone using Tapatalk

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez chwast

Ja to rozumiem tak, że związek musiał być, bo autorka wspomniała o planowaniu ślubu, przeprowadziła się gdzieś tam do niego, po czym on stwierdził, że myśli o innej.
Brak niestety informacji gdzie się przeprowadziła - do niego? Mieszkali razem? Chyba nie, bo pomagal jej w jakimś remoncie, utrzymywali zdaje się kolezenski kontakt i później autorka dowiedziała się, że facet żyje sobie w związku. Rzeczywiście dziwna historia, jak człowiek jest fatalnie zakochany to wkręci sobie nawet bycie w związku, którego nie ma.

Sent from my iPhone using Tapatalk

Dla mnie to nie brzmiało jak planowanie ślubu, bardziej jak wspomnienie "chciałbym się z tobą kiedyś ożenić", albo "dobre to jedzenie, kiedyś zrobimy sobie wesele w tej restauracji".
Takie nic.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka