Dieta Norweska od 18.02.13

[CzarnaKawaBuni]

Damy radę byle do wakacji nowe Ciałka jak nic
Jakie stosujecie Ćwiczenia ? Treningi?

[atojaxd]

fatass - można mówić i tłumaczyć ludziom ciągle to samo , ale każdy zrobi tak jak uważa więc nie wiem po co te nerwy ;/ .. a wątek jak sama nazwa wskazuje ' w krzywym zwierciadle ' więc nie oczekujmy że będziemy na diecie 1200 kcl z mnóstwem warzyw i owoców .

[fatass]

Jakie nerwy? Jestem spokojna jak oaza
Napisałam co miałam do napisana, każdy kto zechce przeczyta, kto nie zechce to nie
Ja już mówiłam, to nie jest moje zdrowie, jeżeli ktoś nie chce posłuchać dobrej rady to przecież nie musi

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

Napisane przez CzarnaKawaBuni

Jakie stosujecie Ćwiczenia ? Treningi?

Ćwicząc przy tej diecie tylko jeszcze dołożysz do pieca. Efekt będzie odwrotny do zamierzonego - pogłębisz deficyt kaloryczny, przez co organizm jeszcze silniej zacznie bronić rezerwy tłuszczu, a zwiększy spalanie mięśni .... (...) A mięśnie odpowiadają min. za szybkość metabolizmu. Odbudowa mięśni jest natomiast dużo trudniejsza niż cokolwiek innego, zwłaszcza u kobiet ze względu na bardzo niski poziom testosteronu.

... Ale to tak piszę żeby mieć czyste sumienie, bo wy i tak zrobicie jak zechcecie, znając życie odwrotnie

[CzarnaKawaBuni]

Dzięki fatass nie wiedziałam

[atojaxd]

a coś z delikatniejszych ćwiczeń typu same brzuszki czy przysiady wchodzą w grę ? chodzi o to aby jednocześnie wyrobić brzuch i uda ; ) ..

[fatass]

W jakim sensie wyrobić? Możesz próbować wzmacniać, ale w przypadku tej diety to paradoks trochę. Bo z jednej strony chcesz wzmacniać mięśnie, a z drugiej strony stosując tą dietę to je spalasz i powodujesz ich rozpad... . Jedno albo drugie (...)
... Ale tak, brzuszki, albo jakieś przysiady itp, generalnie poprawiają kondycję mięśni, wzmacniają je, jednocześnie ciężko nazwać to "ćwiczeniami" jako takimi. Nie odchudzają, nie powodują jakiegoś niewiadomo jakiego wydatku energetycznego zazwyczaj. Chyba że przysiady ze sztangą, albo coś, ale domyślam się, że takich nie masz w planach ?

[CzarnaKawaBuni]

ja chodzić zamierzam na pływalnię aby odciążyć kolana

[Polcia20]

Ja stosuje ćwicznia: Brzuszki rano i wieczorem p 30. Klękanie i wyprost tez rano i wieczorem po 40

[klus]

Napisane przez Polcia20

Hej
Stosuje diete 2 dzień i z wagi spadło 1,5 kg. Stosowałam ją w styczniu i spadło 9 kg. A zaczynałam przy wadze 67kg i wzroście 170 cm. Teraz zaczynam prz wadze 65 kg. Myśle ze uda mi sie znów zrzucic około 9 tak na Lato

czyli zupełnie bez sensu, w styczniu zrzuciłaś 9 kg a przez kolejne dwa miesiące przybyło Ci 7. I co tak w kółko będziesz się co kwartał odchudzać?
Ja tą dietę zakończyłam tydzień temu, przez te 14 dni spadło mi 1,5kg i bynajmniej nie zauważyłam żeby ubyło mi coś "objętościowo" jaka byłam taka jestem
a te 1,5kg to nic innego jak odwodnienie...zatem zwracam honor fatass (wypowiadała się parę postów wyżej)
Poza tym gdyby te diety były skuteczne to nie byłoby grubych ludzi....
Pozdrawiam

[fatass]

Napisane przez klus

czyli zupełnie bez sensu, w styczniu zrzuciłaś 9 kg a przez kolejne dwa miesiące przybyło Ci 7. I co tak w kółko będziesz się co kwartał odchudzać?

Też to zauważyłam, ale tylko przewróciłam oczami i nie skomentowałam.. ...

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------

Napisane przez klus

Poza tym gdyby te diety były skuteczne to nie byłoby grubych ludzi....
Pozdrawiam

Te diety paradoksalnie nasilają problem otyłości. Każda tego typu głodówkowa dieta powoduje min. drastyczne spowolnienie metabolizmu - bo dostarczana żywność nie pokrywa podstawowych potrzeb ciała do życia, trzeba więc możliwie spowolnić wszystkie te procesy do tej ilości jedzenia która jest. Organizm tez zaczyna ograniczać spalanie tłuszczu, ponieważ zmienianie tłuszczu w energię jest dla organizmu większym wysiłkiem niż spalanie mięśni. W takiej sytuacji wiadomo, że ciało nie dołoży sobie pracy i nie pozwoli na to by męczyć się jeszcze bardziej, nie sięgnie po rezerwy tłuszczowe, tylko zacznie pobierać energię z łatwiejszych źródeł - cukrów i wody "zgromadzonych" w mięśniach. Mięśnie z kolei znów są odpowiedzialne za prędkość metabolizmu i same z siebie spalają kalorie - im mniej mięsni, tym znów metabolizm zwalnia. Koniec końców, po takiej kuracji metabolizm jest zajechany do granic możliwości, a jego ponowne rozkręcenie można liczyć w MIESIĄCACH ciężkiej pracy. I nim się to osiągnie utrzymanie wagi naprawdę graniczy z cudem, pomijając już że taka kuracja praktycznie pozostawia większość tłuszczu w zupełnie nienaruszonym stanie ....

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Napisane przez klus

...zatem zwracam honor fatass

Spokojnie, nie musisz niczego zwracać Ja tu w sumie piszę dla spokoju sumienia, bo sama kiedyś nie miałam wystarczającej wiedzy i stosowałam takie diety. Ciągle byłam na jakiejś diecie, po której jakoś tak dziwnie mimo starań waga po jakimś czasie wracała - i znów dieta i tak w koło (Czarna Kawa Buni - tak jak w Twoim podpisie "ciągle na jakiejś diecie") i koniec końców, nagle się okazało, że nie jestem w stanie przestać tyć. Dopiero zaczęłam się douczać, czytać, zdobywać wiedzę i się okazało że wszystko robiłam źle . We wrześniu zeszłego roku zrobiłam analizę składu ciała (po kilku miesiącach w miarę normalnego jedzenia i chodzenia na siłownię) i wyszło mi że mój metabolizm jest prawie 2 razy starszy ode mnie - 42 lata. Od września jem już jak należy, ćwiczę aerobowo i siłowo - i co? W zeszłym miesiącu robiłam analizę - schudłam 14kg z tkanki tłuszczowej, że nie spaliłam mięśni, zwiększyłam nawodnienie organizmu, a wiek metaboliczny DALEJ AŻ 38lat! Popsuć go było tak łatwo a naprawić masakra.... . (...) No i wiem, że jest więcej takich nieświadomych duszyczek jak ja kiedyś byłam... dlatego staram się uświadamiać .... wychodzi różnie, ale czasami się opłaca jak ktoś posłucha

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez fatass

Spoko. Ja nie mam nic przeciwko. Jak mówiłam - to nie moje zdrowie, nie mój tłuszcz (który zostanie) itd. . Kwestia tego, że np. ja kiedy stosowałam takie diety to nie było nikogo kto by mi doradził, powiedział, wytłumaczył. Wiele przez to straciłam i czasu i zdrowia. Dlatego jak tylko mogę to wtrącam swoje 3 grosze Może akurat jakieś zagubionej duszyczce pomogę

Zachęcam to poświęcenia dosłownie 10 MINUT na uważne przeczytanie tekstu poniżej.
Tekst pochodzi ze strony dobrydietetyk.pl

"Szybki ubytek kilogramów po zastosowaniu większości diet odchudzających, to nie korzystny efekt terapii, lecz szkodliwy efekt uboczny. Jeżeli po tygodniu waga ciała spada o 3-4 kilogramy, to zyskujemy niemal stuprocentową gwarancję, że wkrótce znów przytyjemy. Pierwsze dni to dla organizmu okres niezwykle ciężkich doświadczeń. Nie jest on bowiem w stanie w jednej chwili wypracować mechanizmów umożliwiających spalanie nowej mieszanki paliwowej.
Aktualne procesy metaboliczne odpowiedzialne za przetwarzanie dotychczas dostarczanej energii zostają wstrzymane. Na taką okoliczność fabryki komórkowe są zupełnie nieprzygotowane. Na liniach przetwarzania energii uruchomiony zostaje alarm. W pierwszej kolejności zostają wyłączane piece spalania komórkowego, tzw. mitochondria. Zatrzymują się również taśmy transportowe, a dostarczany materiał energetyczny jest tymczasowo składowany.
W ramach postępującego kryzysu produkcyjnego organizm uruchamia tzw. procesy kataboliczne odpowiedzialne za niszczenie struktur tkankowych zużywających energię. Skoro nie można odpowiednio przetworzyć nowego surowca, istnieje konieczność zlikwidowania energochłonnych fabryk cieplnych – czyli naszych mięśni. Proces ten następuje tak szybko, że bez problemu doświadczamy to na własnej skórze. Efektem jego działania jest bowiem bardzo szybki ubytek wagi, sięgający nawet kilku kilogramów tygodniowo.
To właśnie ten spadek masy ciała dostarcza nam najbardziej przyjemnych doznań, rekompensując tym samym wszystkie trudy koszmarnej diety. Jednak mniej więcej po upływie 7-10 dni organizm opanowuje 60-70% całej sytuacji, w efekcie czego dalszy proces niszczenia struktur mięśniowych zostaje częściowo wstrzymany. Ustrój bowiem uruchomił sporą część nowych linii produkcyjnych, które są w stanie sprostać nowym wyzwaniom. Nie ma więc konieczności dalszego, szybkiego obniżania wagi, gdyż sytuacja staje się powoli opanowana. Widzimy więc, że kilogramy zaczynają ubywać już zdecydowanie wolniej.
Przez ostatnie kilkanaście dni odchudzającej organizm starał się żmudnie wypracować nowe mechanizmy przetwarzania dostarczanej energii i dostosować je do panującej sytuacji. I kiedy prawie się to udało, nagle... koniec kuracji i ponowne przestawienie zwrotnic. To nie tylko przekracza metaboliczne możliwości organizmu, ale także jego wyjątkową cierpliwość. Zdobywane z kuracji na kuracje nowe doświadczenia wymuszają więc budowanie specjalnych mechanizmów radzenia sobie w skrajnie trudnych i zmieniających się sytuacjach kryzysowych. Mózg, układ nerwowy, a także system hormonów i enzymów podejmują wspólny plan działania. A oto, co ustalają wspólnie po 2-3 kuracjach odchudzających:

Postulat pierwszy: Wytężamy procesy oszczędzania energii. Przemiana materii musi funkcjonować na możliwie najniższym poziomie. Udział tkanki mięśniowej zaniżamy do niezbędnego minimum. Jeżeli tylko to możliwie, maksymalnie ograniczamy możliwość jej rozrostu.
Efekt odczuwalny: Ciało staję miękkie, traci jędrność, pojawia się cellilut. Mniej przyjaźnie znosimy niższą temperaturę.

Postulat drugi: Maksymalnie przysposabiamy komórki tłuszczowe do gromadzenia rezerw. Nie blokujemy zarówno ich rozrostu objętościowego jak również liczbowego. Muszą mieć pełen komfort działania!
Efekt odczuwalny: Szybkie nabieranie wagi po zakończeniu kuracji. Każdy powrót do poprzedniego sposobu żywienia skutkuje wyraźnie widocznym otłuszczenia ciała.

Postulat trzeci: Intensywnie bronimy komórek tłuszczowych. Ograniczany dostęp enzymów i hormonów, które mogłyby znacząco naruszać ich zapasy.
Efekt odczuwalny: mimo wytężonych starań, nasze nowe diety przynoszą coraz gorsze rezultaty, mimo, że na koleżanki działają.

Postulat czwarty: Na każdym kroku pobudzamy apetyt i, jak tylko się da, zniechęcamy do ruchu.
Efekt odczuwalny: Każdy widok jedzenia staje się nieodpartą pokusą. Nasze życie coraz bardziej krąży wokół talerza. Mamy też mniejszą ochotę do ćwiczeń, a także coraz częściej czujemy się wyczerpani i zmęczeni."

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

i to: http://dobrydietetyk.pl/czytelnia/4/diety-glodowkowe/ - opisane kiedy tłuszcz się spala a kiedy nie

Przeczytałam, fatass świetne!

[fatass]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

Przeczytałam, fatass świetne!

Metoda - Jak chłop koniu na rozdrożu
Ale tekst naprawdę super i w łatwy sposób ilustruje o co kaman

[CzarnaKawaBuni]

też przeczytałam
po tej diecie zmniejszył mi sie żołądek tzn na święta jadłam wszystko ale bardzo mało bo po prostu nie mogłam czyli nie żarłam jednak moim największym problemem nie jest przede wszystkim Jedzenie a Pepsi oj tak 3 litry dziennie to dla mnie nie problem cóż na święta jednak pepsi się pojawiło
ale znowu jestem na tej diecie i wytrwam

[fatass]

Napisane przez CzarnaKawaBuni

ale znowu jestem na tej diecie i wytrwam

Oczywiście że wytrwasz... to tylko 2 tygodnie. Żaden wysiłek żeby tyle wytrwać.

Powodzenia.

[CzarnaKawaBuni]

uwierz mi dla mnie to trudne ;p ale dam radę
a i oczywiście nie zamierzam być na tej diecie nie wiadomo ile dwa tygodnie i koniec potem powoli będę przechodzić na 1000 kcal

[fatass]

Oh... to dokładnie tak samo ja kiedyś zrobiłam
Rozumiem, że myślisz, że to w jakiś sposób Cię przed jo-jo uchroni? Zdecydowana większość dziewcząt próbuje się w taki sposób właśnie "wyjść" z diety. Mało kto tak naprawdę rzuca się po diecie od razu na jedzenie. ... No ale ...próbować oczywiście zawsze można ... . Patrząc po raz kolejny na Twój podpis "Ciągle na Jakiejś Diecie" to masz już tak zajechany metabolizm, że żadne cuda typu 1000kcal nie pomogą i tylko na "próbowaniu" się skończy. Poza tym 1000kcal to też dla organizmu głodówka ... .

Ale nic mi tam do tego Twoja sprawa, ja się już nagadałam, postów nabiłam na tym wątku tyle, że już mi zdecydowanie wystarczy

P.S. A tak z ciekawości to ile masz wiosenek?

[Polcia20]

Ja dziś 5 dzień na diecie i 4 kg mniej )
Czuje sie na tej diecie bardzo dobrze. Nie odczuwam głodu. Pozdrawiam odchudzające sie dziewczyny

[CzarnaKawaBuni]

22 lata .
nie wiem czy mam zjechany metabolizm możliwe.
od 4 lat mało ćwiczę -jak się z 'zawodowstwa' przechodzi na łóżking przez kontuzje ... to sie teraz ma

[fatass]

Jako zawodowiec powinnaś wiedzieć, że prawidłowe odżywianie jest najbardziej istotną sprawą. Nie rozumiem dlaczego teraz stosujesz takie dziwne sposoby "odchudzania" ... . No nic to ... mam nadzieję, że kiedyś uda Ci się osiągnąć swój cel
Pozdrawiam serdecznie i już nie zanudzam

[CzarnaKawaBuni]

ależ nie zanudzasz jesteś głosem rozsądku

[fatass]

Napisane przez czarnakawabuni

ależ nie zanudzasz jesteś głosem rozsądku

.... ...

[Kajusia200988]

Witam po długiej nieobecności wszystkich serdecznie

Trochę forumowiczek przybyło od mojej ostatniej wizyty, za wszystkie odchudzające się trzymam mocno kciuki, bo to nie tylko dwa tygodnie lecz aż dwa tygodnie!!!

Pocieszę was trochę dziewczynki- Mianowicie dietę skończyłam na początku marca z wagą 60,1 i znakomitymi wynikami obwodowymi. Ćwiczyłam przy diecie "test brzuszków" oraz"6 weidera" było ciężko momentami tragicznie ale dałam radę. Później został problem utrzymania wagi przecież wszędzie straszą jo-jo. Postanowiłam przejść na 1000kcl i stopniowo wracać do normy żywieniowej. Co prawda ograniczam sól, nie używam praktycznie oleju itd. w skrócie pozbywam się bomb kalorycznych poza tym jem wszystko (ale z umiarem). No i moje Kochane mimo świąt, które były po drodze (jadłam praktycznie wszystko na co miałam ochotę) moja waga dzisiaj 60,00 kg
Co do utraty kg- był to tłuszcz widzę to gołym okiem ściskając nadmiar na np. udach ( mojego nieodłącznego celulitisu sporo mniej)

Nie ma jo-jo nigdy nie było czyli się da. Co prawda kilka dni po diecie 1kg wrócił, ale myślę, że było to uzupełnienie wody. Jak widać każdy jest inny i ma własne doświadczenia.
Nie wiem jak jest do końca z tym metabolizmem, bo czytałam, że dzięki kawie i grejpfrutom się zwiększa- czego w tej diecie sporo. I paradoksalnie na diecie przy wyżej wymienionych ćwiczeniach czułam się dużo lepiej niż przed. Miałam więcej pozytywnej energii, nastawienia i chęci do wszystkiego.

Planuję za jakiś czas wrócić do diety. Pozdrawiam i jeszcze powodzenia i wytrwałości!!!

[pola423]

Właśnie jutro ją zaczynam. Jestem aktualnie na Majówce w górach ,ale myśle już o moim wyjeździe do Anglii 17.05 ,musiałabym więc dietę zacząć od jutra,żeby zrzucić kolejne kilogramy. 2 tygodnie temu ważyłam 59.5 kg przy wzroscie 168. Schudłam na takiej "własnej"diecie do 56, ale wczoraj za dużo pojadłam i waga pokazala 57.5.Kg
Do 17.05 musi być 52!!! Chcę w końcu spełnić swoje marzenie. Po przyjezdzie zaczynam A6W, 2 x w tyg na fitness. Do obozu, tj 06.07 chcę ważyć 48!!!!
Zacznie ktoś ze mną? Chcialabym mieć wsparcie,bo nie wiem,czy dam radę w tych górach.
PILNE

[CzarnaKawaBuni]

Chcesz mieć niedowagę ?!



mogę z tobą zacząć.
Ale moim skromnym zdaniem nie trzeba Ci jej wystarczy ze będziesz ćwiczyć

[pola423]

Mm swoje powody,naprawde słysze dużo docinek pod adresem mojej wagi ,wygladu i sylwetki.

[pola423]

Mm swoje powody,naprawde słysze dużo docinek pod adresem mojej wagi ,wygladu i sylwetki. Zaczynamy od jutra,trzymajcie kciuki!

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------

Mm swoje powody,naprawde słysze dużo docinek pod adresem mojej wagi ,wygladu i sylwetki. Zaczynamy od jutra,trzymajcie kciuki!

[CzarnaKawaBuni]

słuchaj nie wnikam. to Twoje Ciało jak chcesz jest sobie zniszczyć Twoja sprawa i ponosisz za nie Odpowiedzialność. jesteś Dorosła .

nie chcę cię w żaden sposób obrazić ale docinki to słaby argument do przemiany

Znajdź inny sposób... 5 posiłków dziennie i tak dalej... ale co ja ci będę mówić przecież to wiesz

[desperatedesperado]

no nie wiem, ja na niej byłam, zleciało 8 kg i nie wróciło więcej

[CzarnaKawaBuni]

gratuluje

[desperatedesperado]

a dziękuje, zostało mi jeszcze tylko 4 do zrzucenia i jestem w domciu teraz robię to powoli i z głową (z norweskiej wychodziłam 7 tygodni (po 3 tyg diety)