Niegotowa dziewczyna

[MeganEagle]

Przecież ona wyraźnie Ci powiedziała...

Jak dla mnie - to ona Ci powiedziala że nic z tego.

[andr19]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8237598 1]Dokad Ci sie tak spieszy? Nie naciskaj bo sie dziewczyna przestraszy i ucieknie. Cierpliwosci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie spieszy mi się. Na razie nie będę naciskał, ale jakąś tam pewność chciałbym mieć. Póki co jeszcze będę spokojnie czekał i się normalnie spotykał i z nią gadał.

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Napisane przez MeganEagle

Przecież ona wyraźnie Ci powiedziała...

Jak dla mnie - to ona Ci powiedziala że nic z tego.

Jak dla mnie nie. I dopóki będę widział jakąś szansę by być z nią razem, to będę walczył. Stała się zbyt ważną osobą dla mnie.

[lady666macbeth]

Napisane przez andr19

Jak dla mnie nie. I dopóki będę widział jakąś szansę by być z nią razem, to będę walczył. Stała się zbyt ważną osobą dla mnie.

tylko nie zachowuj się desperacko.

[patrycjapatib]

Jak dla mnie to Ty nie masz na co czekać, chłopie... Skoro już się angażujesz, to nie rób sobie tego i nie czekaj na Bóg wie co. Moim zdaniem ona się wykręca. Piszesz, że jest nieśmiała, wstydliwa, wiele młodych dziewczyn szczególnie ma problem by powiedzieć 'nie'. Skoro sama nie inicjuje kontaktu... No chyba że faktycznie jest młoda, niedoświadczona, niepewna. Ale jak będziesz sobie tak czekać, to się możesz nie doczekać, a za miesiąc, dwa, okaże się, że pofrunie do kolegi z klasy i słuch po niej zaginął.

Ja na Twoim miejscu bym porozmawiała. Czy chcesz tylko zaliczyć czy też nie i chcesz związku. Ona sama nie wie czego chce albo wstydzi się odmówić. To powiedz, że zaczynasz się angażować, czy jesteście w związku. Możesz rozwiać ewentualne obawy, że nie naciskasz, po prostu chcesz wiedzieć czy ona widzi Was razem. Przyciśnij ją. Znaczy delikatnie, ale żebyś uzyskał jednoznaczną odpowiedź. 'Nie, nie chcę'. Jak powie coś w stylu 'nie jestem pewna, potrzebuję czasu', spytaj o to, że rozumiesz, że może to za wcześnie, ale przedstaw Twoje obawy, że nie inicjuje kontaktu, masz wrażenie że w ogóle nie dąży do bliskości, że chcesz szczerej odpowiedzi. Bo mam wrażenie, że Wy w ogóle ze sobą nie rozmawiacie. A bez szczerości to Ty sobie o związku możesz pomarzyć. To Twoja pierwsza znajomość tego typu? Ile macie lat?

[andr19]

Napisane przez patrycjapatib

Jak dla mnie to Ty nie masz na co czekać, chłopie... Skoro już się angażujesz, to nie rób sobie tego i nie czekaj na Bóg wie co. Moim zdaniem ona się wykręca. Piszesz, że jest nieśmiała, wstydliwa, wiele młodych dziewczyn szczególnie ma problem by powiedzieć 'nie'. Skoro sama nie inicjuje kontaktu... No chyba że faktycznie jest młoda, niedoświadczona, niepewna. Ale jak będziesz sobie tak czekać, to się możesz nie doczekać, a za miesiąc, dwa, okaże się, że pofrunie do kolegi z klasy i słuch po niej zaginął.

Ja na Twoim miejscu bym porozmawiała. Czy chcesz tylko zaliczyć czy też nie i chcesz związku. Ona sama nie wie czego chce albo wstydzi się odmówić. To powiedz, że zaczynasz się angażować, czy jesteście w związku. Możesz rozwiać ewentualne obawy, że nie naciskasz, po prostu chcesz wiedzieć czy ona widzi Was razem. Przyciśnij ją. Znaczy delikatnie, ale żebyś uzyskał jednoznaczną odpowiedź. 'Nie, nie chcę'. Jak powie coś w stylu 'nie jestem pewna, potrzebuję czasu', spytaj o to, że rozumiesz, że może to za wcześnie, ale przedstaw Twoje obawy, że nie inicjuje kontaktu, masz wrażenie że w ogóle nie dąży do bliskości, że chcesz szczerej odpowiedzi. Bo mam wrażenie, że Wy w ogóle ze sobą nie rozmawiacie. A bez szczerości to Ty sobie o związku możesz pomarzyć. To Twoja pierwsza znajomość tego typu? Ile macie lat?

W zasadzie chciałem jej dać trochę czasu na przemyślenie, ale po moim pytaniu zaproponowała kolejne spotkanie i potem jeszcze kolejne i jakoś tak przeszliśmy do porządku dziennego. Po tych spotkaniach wydawało się, że rozmawia ze mną bardziej otwarcie o niektórych sprawach, dlatego dalej nie naciskałem, ale chcę z nią na pewno pogadać za jakiś czas, nie będę tego odwlekał w nieskończoność. Powiem jej delikatnie jak ja to widzę i poproszę, żeby mi też powiedziała wprost jak to widzi.
Co do samych rozmów to jest ich wiele, ale takich szczerych niestety nie za dużo, można powiedzieć, że pierwsza znajomość, były jakieś przelotne ale chyba nie na tym poziomie. Mamy po 19 lat.

[201803290936]

Napisane przez patrycjapatib

Jak dla mnie to Ty nie masz na co czekać, chłopie... Skoro już się angażujesz, to nie rób sobie tego i nie czekaj na Bóg wie co. Moim zdaniem ona się wykręca. Piszesz, że jest nieśmiała, wstydliwa, wiele młodych dziewczyn szczególnie ma problem by powiedzieć 'nie'. Skoro sama nie inicjuje kontaktu... No chyba że faktycznie jest młoda, niedoświadczona, niepewna. Ale jak będziesz sobie tak czekać, to się możesz nie doczekać, a za miesiąc, dwa, okaże się, że pofrunie do kolegi z klasy i słuch po niej zaginął.

Ja na Twoim miejscu bym porozmawiała. Czy chcesz tylko zaliczyć czy też nie i chcesz związku. Ona sama nie wie czego chce albo wstydzi się odmówić. To powiedz, że zaczynasz się angażować, czy jesteście w związku. Możesz rozwiać ewentualne obawy, że nie naciskasz, po prostu chcesz wiedzieć czy ona widzi Was razem. Przyciśnij ją. Znaczy delikatnie, ale żebyś uzyskał jednoznaczną odpowiedź. 'Nie, nie chcę'. Jak powie coś w stylu 'nie jestem pewna, potrzebuję czasu', spytaj o to, że rozumiesz, że może to za wcześnie, ale przedstaw Twoje obawy, że nie inicjuje kontaktu, masz wrażenie że w ogóle nie dąży do bliskości, że chcesz szczerej odpowiedzi. Bo mam wrażenie, że Wy w ogóle ze sobą nie rozmawiacie. A bez szczerości to Ty sobie o związku możesz pomarzyć. To Twoja pierwsza znajomość tego typu? Ile macie lat?

Zgadzam się z powyższym. Skoro jedna ze stron się angażuje (przyjmuję, że Autor nie ściemnia), to czas sobie wyjaśnić. Czasami jest niestety albo wóz, albo przewóz i nic pomiędzy.

[andr19]

Wracam z tematem dziewczyny, o której już kiedyś pisałem. Otóż o tyle się zmieniło, że od około miesiąca jesteśmy w oficjalnym związku.

Jesteśmy, ale mam wrażenie, że jestem trzymany dalej trochę na dystans i ona nie chce wpuścić mnie do swojego życia. Piszę do Was, abyście poradziły, czy taka kolej rzeczy i się mylę, czy może warto z nią o tym pogadać?

Moje pierwsze wątpliwości pojawiły się, gdy sprawdzałem jej nowy telefon, chciałem sprawdzić aparat i zrobić nam zdjęcie a'la selfie. Od razu uciekła powiedziała, że nie że nie, że ona nie lubi zdjęć. Spojrzałem że ma sporo zdjęć w ramkach na ścianach i tak zapytałem, co ona gada skoro ma tyle zdjęć. Odpowiedź była taka, że robi sobie wtedy, gdy jest na jakiejś imprezie albo w nowych miejscach itp.
Później jak gdzieś była to wysłała mi sama jakieś zdjęcie z koleżanką, też trochę mnie to od razu uderzyło, no bo jak to nie lubi zdjęć, a sama sobie je robi? Potem jak się spotkaliśmy to zacząłem trochę gadać, że ja to chyba na tej ścianie nigdy się nie pojawię, według niej to nie ma problemu, to jest bzdura i ja tylko męczę siebie i ją. Odpuściłem, ale mam wątpliwości czy to jest bzdura, aczkolwiek może niepotrzebnie cisnąłem temat, gdy nie było to konieczne i najlepszym sprawdzeniem jej szczerości będzie, gdy będziemy faktycznie w jakimś nowym miejscu i czy będzie chciała wtedy zrobić sobie ze mną zdjęcie. Martwi mnie, że może jak się zgodzi, to będzie raczej z mojej inicjatywy i takie trochę wymuszone, a widać, że wiele zdjęć w różnych miejscach ze znajomymi robi ona sama z siebie.

Te zdjęcia to takie reprezentatywny przykład, ale często jest też tak że np. rzuci jakiś temat, że gdzieś rano jedzie, ale nie powie i nie chce powiedzieć gdzie. Tu akurat prędzej jestem w stanie to zrozumieć. Ale że np. nie chce mi pokazać swojego CV, żebym mógł zobaczyć jej i pomóc w znalezieniu pracy to już niekoniecznie. Że nie chce jechać ze mną do rodziny, bo się wstydzi też nie wiem. Może po miesiącu jest jeszcze za wcześnie i może trzeba to jakoś zrozumieć. Ona gra w takim mini teatrze i ma jakiś występ. Chciałem to zobaczyć, ale stwierdziła, że to jej pierwszy występ i wolałaby nie, bo też się wstydzi i że coś zepsuje w swojej roli.

Gdzie jest ta granica? Czy powinienem spokojnie czekać? Do tej pory czas działał na moją korzyść i widać, że przekonywała się do mnie. Ale teraz... Czy może już jest moment, że powinienem pogadać z nią, że chcę być z nią, a nie z boku? Że nie jestem wrogiem i może mi o wszystkim powiedzieć.

[mirabelka3690]

Moja pierwsza myśl to taka, że może jeszcze o tym nie wiesz ale jesteś tym drugim.

[Folgia]

Spotykacie się dopiero miesiąc, jakie chcesz zajmować miejsce w jej życiu? Przyjdzie na to czas. Ja też po miesiącu nie brałabym faceta do swojej rodziny.

[andr19]

Napisane przez mirabelka3690

Moja pierwsza myśl to taka, że może jeszcze o tym nie wiesz ale jesteś tym drugim.

Podobno nie.

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:00 ----------

Napisane przez Folgia

Spotykacie się dopiero miesiąc, jakie chcesz zajmować miejsce w jej życiu? Przyjdzie na to czas. Ja też po miesiącu nie brałabym faceta do swojej rodziny.

Źle się wyraziłem. Spotykamy się 3-4 miesiące. W oficjalnym związku jesteśmy od miesiąca.
I bardziej chodzi mi chyba o te zdjęcia, a raczej niechęć do nich ze mną.

[Folgia]

Napisane przez andr19

Podobno nie.

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:00 ----------



Źle się wyraziłem. Spotykamy się 3-4 miesiące. W oficjalnym związku jesteśmy od miesiąca.
I bardziej chodzi mi chyba o te zdjęcia, a raczej niechęć do nich ze mną.

Może weź ją na jakąś wycieczkę,do nowego miejsca, skoro tylko w takowych lubi robić zdjęcia. Wtedy sprawdzisz, czy właściwie o to chodzi.

[andr19]

Napisane przez Folgia

Może weź ją na jakąś wycieczkę,do nowego miejsca, skoro tylko w takowych lubi robić zdjęcia. Wtedy sprawdzisz, czy właściwie o to chodzi.

Będzie taka okazja. Ale niestety dopiero za ok. 2 tygodnie, wtedy się okaże.
Martwi mnie, że ucieka przed tym i tak jakby nie chce mieć ze mną jakiegoś głupiego zdjęcia, a to przecież jakaś tam pamiątka. Najgorsze jest to, że według niej to jest bzdura i nie ma powodu, żebym to przeżywał. I zawsze, gdy o tym wspominam, to jest że męczę.
Czy według Was też jest to bzdura?

I jak mówiłem, nie tylko o zdjęcia chodzi, ale jest to idealny przykład, że coś tu jest nie tak.

[Folgia]

Napisane przez andr19

Będzie taka okazja. Ale niestety dopiero za ok. 2 tygodnie, wtedy się okaże.
Martwi mnie, że ucieka przed tym i tak jakby nie chce mieć ze mną jakiegoś głupiego zdjęcia, a to przecież jakaś tam pamiątka. Najgorsze jest to, że według niej to jest bzdura i nie ma powodu, żebym to przeżywał. I zawsze, gdy o tym wspominam, to jest że męczę.
Czy według Was też jest to bzdura?

I jak mówiłem, nie tylko o zdjęcia chodzi, ale jest to idealny przykład, że coś tu jest nie tak.

Też nie przepadam za zdjęciami, ale gdyby chłopak mi powiedział,że go to rani to mogłabym się "poświęcić" i zrobić te zdjęcie. Faktycznie dziwne, że ona tak bardzo się przed tym broni.

[andr19]

Napisane przez Folgia

Też nie przepadam za zdjęciami, ale gdyby chłopak mi powiedział,że go to rani to mogłabym się "poświęcić" i zrobić te zdjęcie. Faktycznie dziwne, że ona tak bardzo się przed tym broni.

Słuchaj, ja bym nie miał z tym problemu, gdyby nie to, że mówi, że nie lubi zdjęć itd, potem że robi sobie tylko w niektórych sytuacjach, a potem pokazuje mi w tel całą sesję niby gdzieś w hotelu na wyjeździe firmowym, potem coś tam udostępnia w portalach społecznościowych. No i po takim czymś zaczynam zastanawiać się, czy coś nie zaczyna sama sobie zaprzeczać. Ale z drugiej strony nie chcę wracać do tego, bo w końcu doprowadzę do tego, że już nic mi nie będzie pokazywać, bo wie, że będę zaraz gadał a to też nie o to mi chodzi

[groszek75]

Napisane przez andr19

Gdzie jest ta granica? Czy powinienem spokojnie czekać? Do tej pory czas działał na moją korzyść i widać, że przekonywała się do mnie. Ale teraz... Czy może już jest moment, że powinienem pogadać z nią, że chcę być z nią, a nie z boku? Że nie jestem wrogiem i może mi o wszystkim powiedzieć.

takie rzeczy o ktore tu pytasz to w związku po prostu wychodzą jakoś płynnie , po prostu coraz dluzej sie jest ze sobą, ufa się , to i sie czlowiek "otwiera".
Tylko musisz wiedziec, ze ludzie sa rozni i jezeli ktos jest "zamknięty" to na siłe go mało kiedy zmienisz, moze po prostu nie miec potrzeby Ci wszystkiego mowić.

I pytasz sie, ale teraz..., ale co teraz? czas Wam sie konczy, gonisz coś ?

To podkreslone mozesz powiedziec w kazdej chwili, tylko takie rzeczy bedąc w zwiazku to sie chyba wie po czasie nie, no wiadomo, ze nie jesteś wrogiem przeciez

Miesiac razem to malo, poczekaj, wyluzuj, jak bedzie dalej Ciebie gryzł temat zdjęc zapytaj szczerze o co chodzi, bo inaczej to sie zamęczysz, a moze i ją, moze to jakas błahostka

[andr19]

Napisane przez groszek75

takie rzeczy o ktore tu pytasz to w związku po prostu wychodzą jakoś płynnie , po prostu coraz dluzej sie jest ze sobą, ufa się , to i sie czlowiek "otwiera".
Tylko musisz wiedziec, ze ludzie sa rozni i jezeli ktos jest "zamknięty" to na siłe go mało kiedy zmienisz, moze po prostu nie miec potrzeby Ci wszystkiego mowić.

I pytasz sie, ale teraz..., ale co teraz? czas Wam sie konczy, gonisz coś ?

To podkreslone mozesz powiedziec w kazdej chwili, tylko takie rzeczy bedąc w zwiazku to sie chyba wie po czasie nie, no wiadomo, ze nie jesteś wrogiem przeciez

Miesiac razem to malo, poczekaj, wyluzuj, jak bedzie dalej Ciebie gryzł temat zdjęc zapytaj szczerze o co chodzi, bo inaczej to sie zamęczysz, a moze i ją, moze to jakas błahostka

Zdecydowanie męczy mnie to, i ją na pewno też kiedy z nią o tym gadam bo widzę jej reakcje.
Ale chyba tak jak mówisz odpuszczę temat. Widać, że ona na pewno potrzebuje więcej czasu. Do związku przekonała się też dopiero po jakimś czasie. Także masz rację, pośpiechu nie ma, ja bym po prostu chciał pewne rzeczy szybciej, ale tutaj będę wyrozumiały i zobaczymy, czy za jakiś dłuższy czas to wszystko ulegnie zmianie.
Jeśli jednak będę czuł, że nie idzie to do przodu to na pewno w końcu podejmę temat. O ile wytrzymam

[kalor]

Zdjęcia mogę zrozumieć, ale akurat nie rozumiem, dlaczego ci nie chce mówić, gdzie jeździ? Dlaczego robi z tego tajemnice? Wypytujesz ją jakoś szczególnie?

Jak dla mnie to jesteś dla niej z braku laku, ale oczywiście oceniam tylko na podstawie paru zdań.

[andr19]

Napisane przez kalor

Zdjęcia mogę zrozumieć, ale akurat nie rozumiem, dlaczego ci nie chce mówić, gdzie jeździ? Dlaczego robi z tego tajemnice? Wypytujesz ją jakoś szczególnie?

Jak dla mnie to jesteś dla niej z braku laku, ale oczywiście oceniam tylko na podstawie paru zdań.

Podejrzewam, ale tylko i wyłącznie podejrzewam, że jeździła do jakiegoś lekarza lub na jakieś zabiegi (chyba dermatologiczne). Powiedziała mniej więcej gdzie jedzie, w sensie nazwę ulicy i tam była jakaś klinika. Poza tym mówiła, że nie może się opalać do kiedyś tam, ale czemu też nie powiedziała i dlatego tak się domyślam. Akurat w tym temacie nie wypytywałem, powiedziała, że nie to nie, chociaż też pewnie wolałbym wiedzieć.

A czemu rozumiesz zdjęcia? To że nie chce robić sobie zdjęć ze swoim chłopakiem, a chce robić z kolegami i koleżankami jest według Ciebie na tym etapie ok?

[madzil]

Jak między wami sfera intymna? Czujesz że Cię pożąda.

Sent from my SM-G531F using Wizaz Forum mobile app

[I am Rock]

Napisane przez andr19

Zdecydowanie męczy mnie to, i ją na pewno też kiedy z nią o tym gadam bo widzę jej reakcje.
Ale chyba tak jak mówisz odpuszczę temat. Widać, że ona na pewno potrzebuje więcej czasu. Do związku przekonała się też dopiero po jakimś czasie. Także masz rację, pośpiechu nie ma, ja bym po prostu chciał pewne rzeczy szybciej, ale tutaj będę wyrozumiały i zobaczymy, czy za jakiś dłuższy czas to wszystko ulegnie zmianie.
Jeśli jednak będę czuł, że nie idzie to do przodu to na pewno w końcu podejmę temat. O ile wytrzymam

Moim skromnym zdaniem, jeśli ją do związku trzeba było przekonać, to ten związek opiera się na bardzo wątłych podstawach.

Przecież gdy ludzie chcą być razem, to są razem w naturalny sposób, bez presji z żadnej ze stron. Wszystko samo się układa.

A tutaj nie widzę, by cokolwiek miało się ułożyć.

[andr19]

Napisane przez madzil

Jak między wami sfera intymna? Czujesz że Cię pożąda.

Sent from my SM-G531F using Wizaz Forum mobile app

Bywa tak, bywa naprawdę gorąco, widać, że jest niesamowicie napalona, natomiast tu też ma jakąś blokadę i myślę, że to rozmowa na inny temat.

[Cynomya]

Napisane przez andr19

Podejrzewam, ale tylko i wyłącznie podejrzewam, że jeździła do jakiegoś lekarza lub na jakieś zabiegi (chyba dermatologiczne). Powiedziała mniej więcej gdzie jedzie, w sensie nazwę ulicy i tam była jakaś klinika. Poza tym mówiła, że nie może się opalać do kiedyś tam, ale czemu też nie powiedziała i dlatego tak się domyślam. Akurat w tym temacie nie wypytywałem, powiedziała, że nie to nie, chociaż też pewnie wolałbym wiedzieć.

A czemu rozumiesz zdjęcia? To że nie chce robić sobie zdjęć ze swoim chłopakiem, a chce robić z kolegami i koleżankami jest według Ciebie na tym etapie ok?

Nie przesadzasz? Jesteście ze sobą krótko, podała Ci nazwę ulicy, czego jeszcze byś chciał? Nazwisko lekarza?
Jesteście ze sobą krótko, może nie chce jeszcze na tym etapie żebyś tak dokładnie wszystko wiedział i jakie zabiegi stosuje (wyjątkowo, przy ciężkich chorobach należy uprzedzić wcześniej, żeby partner wiedział w co wchodzi).

[andr19]

Napisane przez Cynomya

Nie przesadzasz? Jesteście ze sobą krótko, podała Ci nazwę ulicy, czego jeszcze byś chciał? Nazwisko lekarza?
Jesteście ze sobą krótko, może nie chce jeszcze na tym etapie żebyś tak dokładnie wszystko wiedział i jakie zabiegi stosuje (wyjątkowo, przy ciężkich chorobach należy uprzedzić wcześniej, żeby partner wiedział w co wchodzi).

Dlatego na ten temat nie naciskałem.
Ogólnie mam problem chyba z rozgraniczeniem tego, o co nie powinienem dociekać z tym czego nie chce mówić/robić, a powinienem. Wydaje mi się że wizyty lekarskie mogą się zaliczać do tej pierwszej grupy, ale to wspólne zdjęcie już do tej drugiej.

[Cynomya]

Napisane przez andr19

Dlatego na ten temat nie naciskałem.
Ogólnie mam problem chyba z rozgraniczeniem tego, o co nie powinienem dociekać z tym czego nie chce mówić/robić, a powinienem. Wydaje mi się że wizyty lekarskie mogą się zaliczać do tej pierwszej grupy, ale to wspólne zdjęcie już do tej drugiej.

Ja akurat ją w kwestii tego zdjęcia rozumiem.

[andr19]

Napisane przez Cynomya

Ja akurat ją w kwestii tego zdjęcia rozumiem.

Też uważasz, że powinienem poczekać? I też byś nie chciała robić sobie zdjęć z nowym chłopakiem po tak krótkim czasie?

[Cynomya]

Napisane przez andr19

Też uważasz, że powinienem poczekać? I też byś nie chciała robić sobie zdjęć z nowym chłopakiem po tak krótkim czasie?

Po tych kilku Twoich postach mam wrażenie, że Ty nie do końca jej ufasz i dlatego sam się nakręcasz...

Co do zdjęcia, nie, nie chodzi mi o niechęć do zrobienia zdjecia z chłopakiem. Ja zdjęć nie lubię, robię je sobie kiedy coś zwiedzam. Są takie chwile/dni, że np. wyglądam trochę gorzej niż zwykle i wtedy nie mam żadnej ochoty na zdjęcia. Jeśli po tłumaczeniu, że zdjecia robię zazwyczaj na wycieczkach/wakacjach, chłopak by mi naciskał na selfie i argumentował to tym, że ze znajomymi mam zdjecia, to bym się zdenerwowała. Nie wiem jak rozegrałeś tę sprawę, ale takie "skoro z innymi masz, to ze mna też powinnaś" nie brzmi fajnie Dlatego rozumiem twoją dziewczynę

Jesli dobrze pamiętam, to za chwilę (2 tygodnie?) jedziecie gdzieś razem. Poczekaj i zobacz czy na tym wyjeździe będzie chciała zrobić sobie zdjęcie, na spokojnie Jeśli nie, to może faktycznie coś jest nie tak...

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Czy poznaliście swoich znajomych? Chodzicie razem na koncerty, zakupy i w inne miejsca, gdzie jest dużo innych ludzi?

[Wizabelka]

Wszystkie przykłady które podałeś nie musza być wcale blokada przed Tobą. Moje pierwsze skojarzenie było takie ze ona się siebie wstydzi przed Tobą i jest niepewna siebie, bo chce dobrze wypaść.
1) zdjęcie. To Ty chciałeś zrobić zdjęcie bo Ty trzymałeś w ręku aparat. Nie miała nad nim kontroli, Wiec może bała się ze brzydko wyjdzie. Zauważ ze gwiazdy robiące sobie zdjęcia z fanami tez często biorą telefon tej osoby i to one robia nim zdjęcie, żeby mieć większa kontrole nad efektem.
2) CV - to bardzo osobista rzecz i sama krępuje się pokazać je znajomym. Strach przed byciem ocenianym.

3) Wyjazd do rodziny - po raz kolejny - strach przed byciem ocenianym.

4) występ teatralny - to samo, strach przed byciem ocenianym.

To raczej rys jej osobowości który nie ma nic wspólnego z Tobą.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Łączę wątki.

[elvegirl]

Napisane przez Wizabelka

Wszystkie przykłady które podałeś nie musza być wcale blokada przed Tobą. Moje pierwsze skojarzenie było takie ze ona się siebie wstydzi przed Tobą i jest niepewna siebie, bo chce dobrze wypaść.
1) zdjęcie. To Ty chciałeś zrobić zdjęcie bo Ty trzymałeś w ręku aparat. Nie miała nad nim kontroli, Wiec może bała się ze brzydko wyjdzie. Zauważ ze gwiazdy robiące sobie zdjęcia z fanami tez często biorą telefon tej osoby i to one robia nim zdjęcie, żeby mieć większa kontrole nad efektem.
2) CV - to bardzo osobista rzecz i sama krępuje się pokazać je znajomym. Strach przed byciem ocenianym.

3) Wyjazd do rodziny - po raz kolejny - strach przed byciem ocenianym.

4) występ teatralny - to samo, strach przed byciem ocenianym.

To raczej rys jej osobowości który nie ma nic wspólnego z Tobą.

Tak samo to odebrałam.