Staraczki 2019 cz.5

[Katarznaka]

Niestety straty są ogromne bo w piwnicy mielismy 2 pomieszczenia z rzeczami, elektroniką (spaliły siŕ nawet komputery) i maszynami firmowymi, więc straciliśmy znaczną część majątku. Wiadomo, że jest żal i zalamanie bo przez to nasza sytuacja finansowa stała się drastyczna, bo przez koronę już była lipa a teraz dodatkowe koszty i duże straty, ale mimo wszystko jesteśmy najbardziej wdzięczni że wszyscy wyszli z tego cało. Strażacy ocenili, że winą było zwarcie instalacji, a wszystko chodziło jak zawsze od 3 lat tak samo. Mąż wyszedł na 4 min z pracowni i wrócił to już ogień zajął jedni pomieszczenie i przemieszczał się na następne. Nie chce nawet myśleć gdyby wyszedł na dłużej...
Nie wiem czy tu dziewczyny pamiętacie ale pisałam, że rok się zaczął nam świetnie bo ciąża po 3 latach, poprawa zdrowia i sytuacji u mojego taty, dotacja na firmę męża a teraz tak się wszystko sypie po kolei, utrata jednego maluszka, koronawirus a teraz ten pożar... ale na pewno nie powiem, że gorzej być nie może bo pewnie może być, a nie chce kusić losu.

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Katarznaka

Niestety straty są ogromne bo w piwnicy mielismy 2 pomieszczenia z rzeczami, elektroniką (spaliły siŕ nawet komputery) i maszynami firmowymi, więc straciliśmy znaczną część majątku. Wiadomo, że jest żal i zalamanie bo przez to nasza sytuacja finansowa stała się drastyczna, bo przez koronę już była lipa a teraz dodatkowe koszty i duże straty, ale mimo wszystko jesteśmy najbardziej wdzięczni że wszyscy wyszli z tego cało. Strażacy ocenili, że winą było zwarcie instalacji, a wszystko chodziło jak zawsze od 3 lat tak samo. Mąż wyszedł na 4 min z pracowni i wrócił to już ogień zajął jedni pomieszczenie i przemieszczał się na następne. Nie chce nawet myśleć gdyby wyszedł na dłużej...
Nie wiem czy tu dziewczyny pamiętacie ale pisałam, że rok się zaczął nam świetnie bo ciąża po 3 latach, poprawa zdrowia i sytuacji u mojego taty, dotacja na firmę męża a teraz tak się wszystko sypie po kolei, utrata jednego maluszka, koronawirus a teraz ten pożar... ale na pewno nie powiem, że gorzej być nie może bo pewnie może być, a nie chce kusić losu.

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

No cóż. Życie to pasmo wzlotów i upadków. Niestety zazwyczaj nieszczęścia chodzą stadami. Na szczęście za chwilę urodzi się wasz maluszek i wasza sinusoida poleci do góry. Trzymajcie się

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rysienka]

Napisane przez Katarznaka

Niestety straty są ogromne bo w piwnicy mielismy 2 pomieszczenia z rzeczami, elektroniką (spaliły siŕ nawet komputery) i maszynami firmowymi, więc straciliśmy znaczną część majątku. Wiadomo, że jest żal i zalamanie bo przez to nasza sytuacja finansowa stała się drastyczna, bo przez koronę już była lipa a teraz dodatkowe koszty i duże straty, ale mimo wszystko jesteśmy najbardziej wdzięczni że wszyscy wyszli z tego cało. Strażacy ocenili, że winą było zwarcie instalacji, a wszystko chodziło jak zawsze od 3 lat tak samo. Mąż wyszedł na 4 min z pracowni i wrócił to już ogień zajął jedni pomieszczenie i przemieszczał się na następne. Nie chce nawet myśleć gdyby wyszedł na dłużej...
Nie wiem czy tu dziewczyny pamiętacie ale pisałam, że rok się zaczął nam świetnie bo ciąża po 3 latach, poprawa zdrowia i sytuacji u mojego taty, dotacja na firmę męża a teraz tak się wszystko sypie po kolei, utrata jednego maluszka, koronawirus a teraz ten pożar... ale na pewno nie powiem, że gorzej być nie może bo pewnie może być, a nie chce kusić losu.

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Niestety czesto tak jest ze jeden problem ciagnie za soba drugi i czlowiek juz mysli ze to koniec i nie bedzie juz nic dobrego. Ale po kazdej burzy przychodzi slonce i tego slonca Ci zycze!
My tez przez koronawirusa mielismy fatalna sytuacje i w sumie nadal nie jest dobrze, ale powoli zaczynam miec nadzieje ze wszystko sie ulozy. I ta nadzieja jest najwazniejsza


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[1a9c51b4548d89d11e721d236c99b8ab04e98e50_62b39ef2e88cf]

Napisane przez Katarznaka

Niestety straty są ogromne bo w piwnicy mielismy 2 pomieszczenia z rzeczami, elektroniką (spaliły siŕ nawet komputery) i maszynami firmowymi, więc straciliśmy znaczną część majątku. Wiadomo, że jest żal i zalamanie bo przez to nasza sytuacja finansowa stała się drastyczna, bo przez koronę już była lipa a teraz dodatkowe koszty i duże straty, ale mimo wszystko jesteśmy najbardziej wdzięczni że wszyscy wyszli z tego cało. Strażacy ocenili, że winą było zwarcie instalacji, a wszystko chodziło jak zawsze od 3 lat tak samo. Mąż wyszedł na 4 min z pracowni i wrócił to już ogień zajął jedni pomieszczenie i przemieszczał się na następne. Nie chce nawet myśleć gdyby wyszedł na dłużej...
Nie wiem czy tu dziewczyny pamiętacie ale pisałam, że rok się zaczął nam świetnie bo ciąża po 3 latach, poprawa zdrowia i sytuacji u mojego taty, dotacja na firmę męża a teraz tak się wszystko sypie po kolei, utrata jednego maluszka, koronawirus a teraz ten pożar... ale na pewno nie powiem, że gorzej być nie może bo pewnie może być, a nie chce kusić losu.

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Współczuję bardzo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Katarznaka]

Wierze, że się jakoś wszystko ułoży, bo ludziom przytrafiają się gorsze tragedie i dają radę z tego wyjść. Z mężem sobie układamy pomału plan działania i cieszę się, że ta kosztowniejsza część wyprawki już za nami bo teraz będziemy liczyć każdy grosz. Ale co prawda to prawda - córeczka na pewno jest promyczkiem który nam rozświetla te burzowe dni, bo bez niej w brzuszku na pewno było by nam o wiele ciężej.
Mam nadzieje, że ostatni raz już się żale i same pozytywy już tylko przed nami

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

I dziękuje Wam za słowa wsparcia, bo każdy ma jakieś swoje problemy jak nie z zajściem w ciąże to z sytuacją spowodowaną koroną, więc doceniam, że u nas chociaż dzieciątko zdrowe, bo nie wszyscy mają tyle szczęścia by tą zdrową ciąże nosić....

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[MadziQ6]

Napisane przez Katarznaka

Wierze, że się jakoś wszystko ułoży, bo ludziom przytrafiają się gorsze tragedie i dają radę z tego wyjść. Z mężem sobie układamy pomału plan działania i cieszę się, że ta kosztowniejsza część wyprawki już za nami bo teraz będziemy liczyć każdy grosz. Ale co prawda to prawda - córeczka na pewno jest promyczkiem który nam rozświetla te burzowe dni, bo bez niej w brzuszku na pewno było by nam o wiele ciężej.
Mam nadzieje, że ostatni raz już się żale i same pozytywy już tylko przed nami

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

I dziękuje Wam za słowa wsparcia, bo każdy ma jakieś swoje problemy jak nie z zajściem w ciąże to z sytuacją spowodowaną koroną, więc doceniam, że u nas chociaż dzieciątko zdrowe, bo nie wszyscy mają tyle szczęścia by tą zdrową ciąże nosić....

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Współczuję ci kochana! Mam nadzieję że wkoncu wyjdziecie na prostą niestety tak jest czasami że nieszczęścia chodzą parami ale grunt że dzieciątko zdrowe i oby teraz już wam się zaczęło ukladactule wirtualnie!!

Wysłane z mojego VOG-L29 przy użyciu Tapatalka

[Nairobi89]

Katarznaka tule mocno, najważniejsze,że Wam nic się nie stało i że będziecie mieć swoją kruszynkę

Dziewczyny jak sobie radzicie z chęcią testowania wcześniej niż termin @ ja już nie mogę wytrzymać i korci mnie pójście na betę, a dzisiaj dopiero 21 dc

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Witam w 28dc. Niestety nawrt niedane mi testować bo już jest śluz zwiastujący @. Czyli jutro lub pojutrze się rozkręci. Przynajmniej tym razem punktualnie.
Przytulanki były w tym cylku codziennie w dni płodne. Może owu nie było, bo cały cykl śluzu żadnego nie było. Ciekawe to jest i strasznie przygnębiające, że znowu nie pykło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:20 ---------- Poprzedni post napisano o 07:07 ----------

Napisane przez Nairobi89

Katarznaka tule mocno, najważniejsze,że Wam nic się nie stało i że będziecie mieć swoją kruszynkę

Dziewczyny jak sobie radzicie z chęcią testowania wcześniej niż termin @ ja już nie mogę wytrzymać i korci mnie pójście na betę, a dzisiaj dopiero 21 dc

Nie kupować testu wcześniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[niemanicka]

Katarznaka, Szefowa przykro mi

[pink_rabbit22]

Napisane przez NikaVera

Czy któraś z was wspomaga się lub zna kogoś kto wspomaga się i stosuje Inofem? Produkt można stosować dwojako, jako suplement i pić jedną saszetkę lub w walce z PCOS i pić dwie, i o ile jest wiele wątków dotyczących stosowania tego produktu w walce z PCOS tak nie znalazłam żadnych informacji o poprawie funkcjonowania hormonów, a przez to pomocy w zajściu w ciążę u osób, które nie mają stwierdzonego PCOS.

Niestety mam problem z progesteronem i stosunkiem LH do FSH. Od lekarza dostałam Duphaston na problemy z progesteronem i uspokojenie cykli ale zaczęłam też pić Inofem, żeby wspomóc jakoś organizm. Jak na razie zgodnie z zaleceniami producenta - 1 saszetkę ale zastanawiam się czo by się stało gdybym zwęszyła do 2 saszetek... Stąd moje pytanie o doświadczenia ze stosowania tego produktu przez osoby bez PCOS.

Ja biorę inofem w ciąży. Może zamiast drugiej saszetki spróbuj diety o niskim ig+ćwiczenia siłowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:05 ---------- Poprzedni post napisano o 07:03 ----------

Napisane przez Katarznaka

Niestety straty są ogromne bo w piwnicy mielismy 2 pomieszczenia z rzeczami, elektroniką (spaliły siŕ nawet komputery) i maszynami firmowymi, więc straciliśmy znaczną część majątku. Wiadomo, że jest żal i zalamanie bo przez to nasza sytuacja finansowa stała się drastyczna, bo przez koronę już była lipa a teraz dodatkowe koszty i duże straty, ale mimo wszystko jesteśmy najbardziej wdzięczni że wszyscy wyszli z tego cało. Strażacy ocenili, że winą było zwarcie instalacji, a wszystko chodziło jak zawsze od 3 lat tak samo. Mąż wyszedł na 4 min z pracowni i wrócił to już ogień zajął jedni pomieszczenie i przemieszczał się na następne. Nie chce nawet myśleć gdyby wyszedł na dłużej...
Nie wiem czy tu dziewczyny pamiętacie ale pisałam, że rok się zaczął nam świetnie bo ciąża po 3 latach, poprawa zdrowia i sytuacji u mojego taty, dotacja na firmę męża a teraz tak się wszystko sypie po kolei, utrata jednego maluszka, koronawirus a teraz ten pożar... ale na pewno nie powiem, że gorzej być nie może bo pewnie może być, a nie chce kusić losu.

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Eh przykro mi, dobrze że nikomu nic się nie stało. Szczęście w nieszczęściu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MadziQ6]

Napisane przez Nairobi89

Katarznaka tule mocno, najważniejsze,że Wam nic się nie stało i że będziecie mieć swoją kruszynkę

Dziewczyny jak sobie radzicie z chęcią testowania wcześniej niż termin @ ja już nie mogę wytrzymać i korci mnie pójście na betę, a dzisiaj dopiero 21 dc

Haha tak mnie wciągnęły testy owu że mnie tak ręce swierzbia że najchętniej codziennie bym testowała teraz tymi ciazowymi🤭🤭w sobotę robiłam na próbę ten ciążowy ale po zobaczeniu bieli vizira jakoś smutno się zrobiło choć wiedziałam że niema szans coś wyjść 🤣🤣człowiek to głupi jest🤦☠♀️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MadziQ6]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;87858114]Witam w 28dc. Niestety nawrt niedane mi testować bo już jest śluz zwiastujący @. Czyli jutro lub pojutrze się rozkręci. Przynajmniej tym razem punktualnie.
Przytulanki były w tym cylku codziennie w dni płodne. Może owu nie było, bo cały cykl śluzu żadnego nie było. Ciekawe to jest i strasznie przygnębiające, że znowu nie pykło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:20 ---------- Poprzedni post napisano o 07:07 ----------

Nie kupować testu wcześniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Tule

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kanarkowaaa]

Napisane przez Nairobi89

Katarznaka tule mocno, najważniejsze,że Wam nic się nie stało i że będziecie mieć swoją kruszynkę

Dziewczyny jak sobie radzicie z chęcią testowania wcześniej niż termin @ ja już nie mogę wytrzymać i korci mnie pójście na betę, a dzisiaj dopiero 21 dc

nie radzilam sobie nigdy 🤣 zawsze pierwszy test około 9 dni po owu 🤪

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Katarznaka]

Napisane przez Nairobi89

Katarznaka tule mocno, najważniejsze,że Wam nic się nie stało i że będziecie mieć swoją kruszynkę



Dziewczyny jak sobie radzicie z chęcią testowania wcześniej niż termin @ ja już nie mogę wytrzymać i korci mnie pójście na betę, a dzisiaj dopiero 21 dc

Ja też sobie nie radziłam. W udanym cyklu robilam testy codziennie od zastrzyku, żeby sprawdzić czy się utrzymuję. Nawet w ciąże zaszłam 27.12 a na becie byłam 2 stycznia była chyba 3 czy 4, ale testy robiłam dalej i 7 stycznia beta już byla 129 także ja do grona tych cierpliwych nie należe....

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[gr8ania]

ja po 4 latach starań stwierdziłam że bardziej boli widok białego testu niż nadejście @. także nauczyłam się nie testować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rysienka]

Napisane przez Nairobi89

Katarznaka tule mocno, najważniejsze,że Wam nic się nie stało i że będziecie mieć swoją kruszynkę

Dziewczyny jak sobie radzicie z chęcią testowania wcześniej niż termin @ ja już nie mogę wytrzymać i korci mnie pójście na betę, a dzisiaj dopiero 21 dc

Napisane przez gr8ania

ja po 4 latach starań stwierdziłam że bardziej boli widok białego testu niż nadejście @. także nauczyłam się nie testować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też uważam, że biały test jest gorszy niż nadejście @. Dlatego jeśli robię to raczej bliżej terminu planowanego nadejścia @. Ale zawsze sobie myślę, że to szkoda kasy na te testy i lepiej sobie po prostu poczekać. Łatwo się mówi

[pink_rabbit22]

Napisane przez gr8ania

ja po 4 latach starań stwierdziłam że bardziej boli widok białego testu niż nadejście @. także nauczyłam się nie testować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Najlepiej zatestować jak się ciągle temp trzyma wysoko po terminie@

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Osiem miesięcy starań za mną. Mam wizytę u gina (nie od niepłodności, ale normalnego) w piątek. O co powinnam poprosić na tym etapie starań? Wiem, że w teorii za szybko, bo dopiero po roku można mówić o niepłodności, ale serio mam kryzys i muszę "cokolwiek" zbadać, żeby poczuć się lepiej psychicznie.
Miałam tylko TSH, antyTPO, morfologię, glukozę, toxo i cmv.
Mam jajniki pco, ale nie miałam badań w kierunku zespołu, myślę że chciałabym podrążyć temat czy jest owu czy jej nie ma

Ja raczej wytrzymuję z testem, bo mierzę temperaturę. Ostatnio jednak miałam tak, że nie dość, miałam spóźnienie okresu, i że temperatury były bardzo wysokie jak na mnie to jeszcze nie spadły przed okresem i wtedy biel testu bolała BARDZO. Stąd to co wyżej, idę do lekarza.

[rysienka]

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;87858520]Osiem miesięcy starań za mną. Mam wizytę u gina (nie od niepłodności, ale normalnego) w piątek. O co powinnam poprosić na tym etapie starań? Wiem, że w teorii za szybko, bo dopiero po roku można mówić o niepłodności, ale serio mam kryzys i muszę "cokolwiek" zbadać, żeby poczuć się lepiej psychicznie.
Miałam tylko TSH, antyTPO, morfologię, glukozę, toxo i cmv.
Mam jajniki pco, ale nie miałam badań w kierunku zespołu, myślę że chciałabym podrążyć temat czy jest owu czy jej nie ma

Ja raczej wytrzymuję z testem, bo mierzę temperaturę. Ostatnio jednak miałam tak, że nie dość, miałam spóźnienie okresu, i że temperatury były bardzo wysokie jak na mnie to jeszcze nie spadły przed okresem i wtedy biel testu bolała BARDZO. Stąd to co wyżej, idę do lekarza.[/QUOTE]
a nie wolałabyś się wybrać do lekarza specjalizującego się w leczeniu niepłodności? z mojego doświadczenia wynika, że zwykli ginekolodzy nie mają zbyt dużej wiedzy na temat właśnie badań czy nawet podejścia do osób starających się o dziecko. w wielu przypadkach chodzenie do ginekologów to po prostu strata czasu / kasy na wizyty / kasy na leczenie i badania, które często okazują się zupełnie nietrafione. ja póki co nie wybrałam się do żadnego specjalisty w tym zakresie, ale myślę, że jeśli przez następne 2 /3 miesiące nic się nie wydarzy to nie zamierzam tracić czasu na zwykłych lekarzy.

no i btw. to lekarz powinien wiedzieć jakie badania zlecić i co zalecić bo on od tego jest. i przede wszystkim zrobić porzadny wywiad na początku.

[gr8ania]

Dropsiku- jest cała masa badań którą można zbadać. cały panel tarczycowy (tsh, ft3 i ft4, anty-TPO , anty-TG), usg tarczycy, poziom witaminy D3, estradiol, fsh i lh w 3-5 dc, prolaktyna (niby w dowolnym, ale mi lekarz zalecał 3-5dc) glukoza plus insulina na czczo (a najlepiej krzywa od razu- często przy pco jest insulinooporność), progesteron i estradiol 7i 11 dpo- to tak na szybko mi przyszło.

aaa wymazy w kierunku chlamydii, ureaplasmy i mycoplasmy jeszcze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Napisane przez rysienka

a nie wolałabyś się wybrać do lekarza specjalizującego się w leczeniu niepłodności? z mojego doświadczenia wynika, że zwykli ginekolodzy nie mają zbyt dużej wiedzy na temat właśnie badań czy nawet podejścia do osób starających się o dziecko. w wielu przypadkach chodzenie do ginekologów to po prostu strata czasu / kasy na wizyty / kasy na leczenie i badania, które często okazują się zupełnie nietrafione. ja póki co nie wybrałam się do żadnego specjalisty w tym zakresie, ale myślę, że jeśli przez następne 2 /3 miesiące nic się nie wydarzy to nie zamierzam tracić czasu na zwykłych lekarzy.

no i btw. to lekarz powinien wiedzieć jakie badania zlecić i co zalecić bo on od tego jest. i przede wszystkim zrobić porzadny wywiad na początku.

Klinika niepłodności wydaje mi się taka... poważna. Pewnie po roku się tam udam, ale jeszcze tego nie czuję dzisiaj.

Z ostatnim zdaniem się zgodzę, nie wiem co chciałam od was usłyszeć
Taka zagubiona się czuje w tych staraniach.

Napisane przez gr8ania

Dropsiku- jest cała masa badań którą można zbadać. cały panel tarczycowy (tsh, ft3 i ft4, anty-TPO , anty-TG), usg tarczycy, poziom witaminy D3, estradiol, fsh i lh w 3-5 dc, prolaktyna (niby w dowolnym, ale mi lekarz zalecał 3-5dc) glukoza plus insulina na czczo (a najlepiej krzywa od razu- często przy pco jest insulinooporność), progesteron i estradiol 7i 11 dpo- to tak na szybko mi przyszło.

aaa wymazy w kierunku chlamydii, ureaplasmy i mycoplasmy jeszcze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

:róża:
W gąszczu tych badań można się pogubić. Mam nadzieję, że lekarka potraktuje mnie poważnie.

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka

[rysienka]

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;87858573]Klinika niepłodności wydaje mi się taka... poważna. Pewnie po roku się tam udam, ale jeszcze tego nie czuję dzisiaj.

Z ostatnim zdaniem się zgodzę, nie wiem co chciałam od was usłyszeć
Taka zagubiona się czuje w tych staraniach.



:róża:
W gąszczu tych badań można się pogubić. Mam nadzieję, że lekarka potraktuje mnie poważnie.

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Rozumiem o czym mówisz. Sama jak pomyślę o tym, że miałabym się udać do kliniki niepłodności bądź lekarza zajmującego się tym tematem to mam deszcze.
Ale czytając różne wpisy dziewczyn tu i na innych wątkach widziałam kilkukrotnie wpisy, że zmarnowały ileś miesięcy i pieniędzy na nietrafione diagnozy i lekarzy, którzy nie mieli pojęcia co robią. Sama w teorii wiem jakie badania mogłabym zrobić, ale idąc do lekarza chciałabym jemu pozostawić tą kwestię i wiem, że jest kilku lekarzy, którzy traktują swoje pacjentki poważnie i chcą im pomóc. Nie zawsze ta zasada aby czekać rok czasu się sprawdza. Teraz wiem, że z mężem mogliśmy już w marcu zeszłego roku iść na badania, od razu byśmy wiedzieli co jest nie tak i oszczędziłabym sobie miesięcy wkurzania się po nadejściu @.
Każdy ma oczywiście inny punkt widzenia, ale tak mi się wydaje, że warto oddać swoje zdrowie w ręce doświadczonych w tym temacie ludzi, tak mi się wydaje.

[Rarita]

Napis na dropsie - wiem że sama nazwa takiej kliniki zniechęca, ale oni potrafią naprawdę szybko i skutecznie pomóc. Zawsze pierwsza wizyta to taka ogólną rozmowa o tym, czy były już jakieś badania, gdzie potencjalnie jest problem, jak może wyglądać plan na przyszłość - uważam że warto się wybrać i zobaczyć, a nuż nabierzesz zaufania do takiego lekarza i pojedziecie w to dalej, jeśli uznasz że to jednak za szybko dla Was to przynajmniej będziesz miała garść profesjonalnych porad na co zwracać uwagę, co zbadać na tym etapie itp. Też przez to przeszłam i teraz naprawdę żałuję zmarnowanych miesięcy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;87858520]Osiem miesięcy starań za mną. Mam wizytę u gina (nie od niepłodności, ale normalnego) w piątek. O co powinnam poprosić na tym etapie starań? Wiem, że w teorii za szybko, bo dopiero po roku można mówić o niepłodności, ale serio mam kryzys i muszę "cokolwiek" zbadać, żeby poczuć się lepiej psychicznie.
Miałam tylko TSH, antyTPO, morfologię, glukozę, toxo i cmv.
Mam jajniki pco, ale nie miałam badań w kierunku zespołu, myślę że chciałabym podrążyć temat czy jest owu czy jej nie ma

Ja raczej wytrzymuję z testem, bo mierzę temperaturę. Ostatnio jednak miałam tak, że nie dość, miałam spóźnienie okresu, i że temperatury były bardzo wysokie jak na mnie to jeszcze nie spadły przed okresem i wtedy biel testu bolała BARDZO. Stąd to co wyżej, idę do lekarza.[/QUOTE]A badanie nasienia było?

Powiedz lekarzowi, że staracie się już rok. Jak sam nic nie zaproponuje to już wiecej do niego nie idź.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rysienka]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;87858629]A badanie nasienia było?

Powiedz lekarzowi, że staracie się już rok. Jak sam nic nie zaproponuje to już wiecej do niego nie idź.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ja póki co jestem "pod opieką" lekarza z Medicover, u którego wizyty trwają jakieś 5 min. Niby miły, przyjemny, ale odpowiada tylko na moje ewentualne pytania. Nic od siebie.
Ale liczę na to, że do lepszego ginekologa pójdę jak już okaże się, że jestem w ciąży (daj Boże ). Teraz niestety krucho u nas z finansami i na większą diagnostykę nas nie stać.

[NikaVera]

Napisane przez pink_rabbit22

Ja biorę inofem w ciąży. Może zamiast drugiej saszetki spróbuj diety o niskim ig+ćwiczenia siłowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:05 ---------- Poprzedni post napisano o 07:03 ----------


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W "normalnym życiu" jestem osobą bardzo aktywną, regularnie ćwiczę właśnie siłowo, teraz trudniej ale staram się chodzić regularnie na długie spacery i tylko czekam do powrotu na siłownię. Co do diety to nawet kiedyś patrzyłam zasady diety o niskim ig ale stwierdziłam, że moja dieta przynajmniej w 80% jak nie więcej się z nią pokrywa.... więc tutaj też jestem w miarę spokojna. U mnie to chyba stres tak mnie pokiereszował :/ bo wszystko się zaczęło jak była pod ogromnym stresem i teraz muszę to wszystko odkręcić i uspokoić.... stąd pomysł na Inofem... inna suplementacja jest regularna, teraz też pod opieką lekarza więc przeważnie jestem dobrej myśli.

[niemanicka]

Dropsiku, ja bylam niedawno u gina i on mowil zeby pojawic sie po 6-8 miesiacach starań. Mowil, ze kiedys rozpoczynano diagnostyke po 2 latach staran, a teraz juz jest tak jak mowi. Takze moim zdaniem nie ma co tracic kolejnych 4 miesiecy na zycie w niepewnosci. Tule mocno

[Hania134]

Napisane przez NikaVera

Czy któraś z was wspomaga się lub zna kogoś kto wspomaga się i stosuje Inofem? Produkt można stosować dwojako, jako suplement i pić jedną saszetkę lub w walce z PCOS i pić dwie, i o ile jest wiele wątków dotyczących stosowania tego produktu w walce z PCOS tak nie znalazłam żadnych informacji o poprawie funkcjonowania hormonów, a przez to pomocy w zajściu w ciążę u osób, które nie mają stwierdzonego PCOS.

Niestety mam problem z progesteronem i stosunkiem LH do FSH. Od lekarza dostałam Duphaston na problemy z progesteronem i uspokojenie cykli ale zaczęłam też pić Inofem, żeby wspomóc jakoś organizm. Jak na razie zgodnie z zaleceniami producenta - 1 saszetkę ale zastanawiam się czo by się stało gdybym zwęszyła do 2 saszetek... Stąd moje pytanie o doświadczenia ze stosowania tego produktu przez osoby bez PCOS.

Ja piłam Inofem, lekarz ostatecznie nie stwierdził PCOS bo jedynie jeden jajnik miał taki obraz a hormony nie były na tyle podniesione żeby to zakłócało u mnie naturalna owulacje... tak wiec ja zaczęłam pic początkiem grudnia, a w styczniu się udało
Z tym ze ja wizualnie zauwazylam ze ma to na mnie dobry wpływ bo już na święta poprawiła mi się cera-znacząco i udało mi się zrzucić troszkę ale ja piłam jedna saszetkę, wybrałam tylko jedno opakowanie i już drugiego nie kupiłam..


Cześć dziewczyny!
Nadal was tu regularnie poczytuje, nie potrafię przestać bo trzymam za was wszystkie kciuki i każdy pozytywny test cieszy mnie niesamowicie
My zaczynamy dziś 21 tc a dopiero co wrzucałam tu niepewnie zdjęcie testu


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Rarita]

Napisane przez rysienka

Ja póki co jestem "pod opieką" lekarza z Medicover, u którego wizyty trwają jakieś 5 min. Niby miły, przyjemny, ale odpowiada tylko na moje ewentualne pytania. Nic od siebie.
Ale liczę na to, że do lepszego ginekologa pójdę jak już okaże się, że jestem w ciąży (daj Boże ). Teraz niestety krucho u nas z finansami i na większą diagnostykę nas nie stać.

Rysienka niestety lekarz z Medicover ci z nieplodnoscia nie pomoże - oni mają osobną klinikę Invimed, gdzie kierują od razu bo tam wiadomo płaci się sporo... Ja na wizycie zapytałam czy może mi chociaż powiedzieć że owulacja była, to stwierdził że pakiety nie obejmują monitoringu owulacji i że jako ich pacjentka mogę mieć niby jakąś zniżkę w InviMedzie, ale tutaj to on mi w niczym nie może pomóc...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rysienka]

Napisane przez Rarita

Rysienka niestety lekarz z Medicover ci z nieplodnoscia nie pomoże - oni mają osobną klinikę Invimed, gdzie kierują od razu bo tam wiadomo płaci się sporo... Ja na wizycie zapytałam czy może mi chociaż powiedzieć że owulacja była, to stwierdził że pakiety nie obejmują monitoringu owulacji i że jako ich pacjentka mogę mieć niby jakąś zniżkę w InviMedzie, ale tutaj to on mi w niczym nie może pomóc...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiem, że nie mam co liczyć na lekarzy z medicover w tym kontekście. Póki co chodziłam tylko na regularne sprawdzanie stanu zdrowia ogólnie i ostatnio przy okazji sprawdził mi czy są jakieś pęcherzyki, które mogą dojrzeć.
Jeśli zdecyduje się na monitoring i większą diagnostykę na pewno udam się do lekarza, który zajmuje się niepłodnością. Póki co wina była po stronie męża, który miał 0% morfologii plemników, ale ostatnie wyniki pokazały, że sytuacja uległa diametralnej poprawie także zaczynamy starania "na nowo", że tak powiem. Ja nigdy nie miałam żadnych problemów ze zdrowiem, moje wyniki też zawsze były w normie także póki co liczymy, że coś się uda teraz.