Kocham go, ale ....... :((( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-09-05, 18:16   #1
AgZi166
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 2

Kocham go, ale ....... :(((


Jestem w związku od 3 lat, tak naprawdę jestem już zaręczona. Ale jak to w każdym związku bywają gorsze i lepsze chwile. Ale ostatnio dość często się kłócę z moim facetem, nie możemy się zupełnie dogadać, po drugie nigdzie ze mną nie chce wychodzić czuję się jak bym się dusiła, bo tylko siedzimy w domu, a sama nie moge wyhodzić np z kolezankami to tu to tam ewentualnie tylko na piwo z nimi od czasu do czasu, zabrania mi chodzenia na basen ogólnie innych wyjsc z kolezankami na plaze na inne imprezy, a ja już tak dłużej nie potrafię bo jestem młodą dziewczyną a siedzę tylko z nim na weekend przed komputerem ogladajac filmy. Kocha mnie bardzo, wiem to i czuję ja też go kocham, bo dużo nas łączy, trochę przeżyliśmy razem, jestem z nim zżyta, ale to chyba nie jest dobry znak, że pierwszy raz odkąd jestem ze swoim obecnym facetem zawrócił mi w głowie inny i na tym się skupia mój problem. Znam go z widzenia odkąd pamiętam. Raz nawet zagadał do mnie na imprezie ale to zignorowałam bo byłam już ze swoim obecnym, ale teraz ten chłopak mi nie daje spokoju bo ciagle o nim mysle, ostatnio go często widuję i obserwuje mnie, patrzy na mnie ciągle, ja na niego. Wiem, że mu się podobam to widać, ostatnio nawet zaczeliśmy się do siebie uśmiechać. Pogłubiłam się już w tym wszystkim, bo nie wiem co dalej, nie mogę sobie go wybić z głowy. Kocham mojego faceta, ale nie wiem dlaczego zawrócił mi tak bardzo ktoś inny, sama nie wiem czego chcę. Może szukam czegoś innego, sama siebie nie poznaję. Nie wiem czy mam dalej w to brnąć, bo pierwsze zaczęło się na spojrzeniach teraz na uśmiechach a potem...? może rozmowa a potem co dalej... a podoba mi się bardzo, pierwszy raz odkąd jestem w zwiazku z obecnym chłooapkiem czuje coś takiego. Sama nie wiem co mam myśleć i robić. pomożcie

Edytowane przez AgZi166
Czas edycji: 2016-09-05 o 18:48
AgZi166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-05, 18:23   #2
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 225
Dot.: Kocham go, ale ....... :(((

Argumenty żebyś została z obecnym 'narzeczonym':









......................... ......................... ......






Argumenty żebyś zakończyła ten 'związek':


- nie pozwala Ci się spotykać z koleżankami (wtf )
- nie stara się, nie wychodzicie nigdzie razem
- spodobał Ci się ktoś inny






Nie, to nie ma prawa się udać

Edytowane przez lolita96
Czas edycji: 2016-09-06 o 00:09
lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-05, 18:26   #3
paula796132
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Polska Be
Wiadomości: 214
Dot.: Kocham go, ale ....... :(((

Cytat:
Napisane przez lolita96 Pokaż wiadomość
Argumenty żebyś została z obecnym 'narzeczonym':














Argumenty żebyś zakończyła ten 'związek':


- nie pozwala Ci się spotykać z koleżankami (wtf )
- nie stara się, nie wychodzicie nigdzie razem
- spodobał Ci się ktoś inny






Nie, to nie ma prawa się udać


uciekaj jak najszybciej, będzie ciężko, ale ciężej będzie ci po ślubie i podczas rozwodu
paula796132 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-05, 18:29   #4
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: Kocham go, ale ....... :(((

On Cię nie kocha, tylko sprawuje nad Tobą kontrolę, a przynajmniej próbuje. Ma gdzieś Twoje potrzeby. Ty go nie kochasz, bo już jesteś myślami daleko od niego, a bardzo blisko przy kimś innym. Wniosek: dajcie sobie spokój
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.'
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-05, 18:45   #5
AgZi166
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 2
Kocham go, ale ....... :((( ciag dalszy

Mój problem jest nieco skomplikowany,może trochę dziecinny a zarazem poważny a naprawdę jestem w rozterce i bardzo bym prosiła o szczere rady bo mam wrażenie, że się gubię.
Więc zacznę od początku. Jestem w szczęśliwym związku.Już nawet zaręczona od roku.Kocham mojego faceta, dobrze mnie traktuje, wiem, że mnie kocha, że mu na mnie zależy, ja również go kocham bo jest dla mnie bardzo dobry, podoba mi się, jest mi z nim dobrze, pociąga mnie jako facet wszystko pięknie, wiadomo jak w każdym związku są spory i nieporozumienia, ale jestem z nim szczęśliwa i spełniona, ale od już dłuższego czasu pojawił się w ''mojej głowie'' Trwa to już odkąd pamiętam i coraz bardziej się nasila. Jest chłopak, który mi, że tak powiem ''przeszkadza w skupianiu się na własnym związku''.
Znamy się z widzenia, widujemy się często ale przpadkowo, ja prawie codziennie, lub co drugi dzień mijam jego miejsce pracy gdy idę na zakupy do spożywczaka,często go w nim widuję bo podczas porzerwy w pracy robi w nim zakupy i zawsze jest tak, że nie możemy od siebie oderwać wzroku, on patrzy na mnie a ja na niego i tak jest zawszę, jego spojrzenie mówi mi wszystko, mimo, że go nie znam ale tak jak on na mnie patrzy wiem, że się sobie podobamy, lecz żadne z nas nie przemówi, podoba mi się bardzo. Zawszę jak go widzę, potem myślę tylko o nim a trwa to już bardzo długo. Odkąd jestem ze swoim obecnym facetem nigdy żadem facet tak mi nie namotał w głowie, robi mi jeden wielki bałagan w głowie za każdym razem jak go widzę, a potem nie potrafię sobie z tym poradzić.Jakieś dwa razy już mnie widział z moim obecym facetem i pewnie wie, że kogoś mam, a mimo to zawsze jest to samo, zawsze patrzy i patrzy i daje wyraźne znaki, że coś jest na rzeczy.Nie wymyśliłam sobie danej sytuacji a szczerze mnie to juz męczy, bo mając kogoś, a myslać o innym nie pozwala na naormalne funkcjonowanie w związku.Raz do mnie zagadał na imprezie przypadkowo jak przechodziłam, dwa słowa bez znaczenia aby tylko zagadać,zignorowałam to wtedym teraz żałuje. Dziewczyny, dla mnie to jest to naparwdę trudna sytuacja, nawet myślałam aby wybrać się do sklepu bo pracuje w sklepie obok mojego miejsca zamieszkania pod głupim pretekstem zakupu.. bez sens? już mam różne myśli, ale się waham, sama nie wiem, strach mnie paralizuje. Nie wiem jak mam go sobie wybić z głowy, jak by nie on żyłabym w szczęśliwym związku a on zakłuca mój wewnętrzny spokój, ciągle o nim myślę i może to wyda się dziecinne, ale coś w tym wszystkim jest mimo, że go nie znam a nie jest mi obojetny, nasze spojrzenia nie są zwyczajne. Pogłubiłam się i sama nie wiem jak mam sobie to poukładać. Czy zupełnie sobie go wybić z głowy?Nie potrafię tgo tak zignorować, to jest silniejsze ode mnie.
Ostatnio zaczęlismy sie do siebie wyraznie uśmiechać, a za chwilę nie wiem, może do mnie zagada, sama juz nie wiem co mam robić, to jest silniejsze odemnie. Zreszta wczesniej nie wposmniałam, że ostatnio czesto sie kłocimy z chłopakiem, on mnie nieco ograniczam trzyma mnie w domu na smyczy, nigdzie nie chce ze mną wychodzic bo na wszystko ma wymówki a mi nie wolno samej czy z kolezankami. Kocham go, ogólnie jestem z nim szczesliwa, ale jeszcze chwile to możliwe ze zrobię jakieś głupstwo i sama nie wiem czy słusznie czy nie.I teraz naparwde nie wiem co robić? Jestem szczesliwa ale nie zupełnie czegos takiego oczekuje w zwiazku. Chce sie bawić, bo jestem młoda dziewczyna a on mi wszytskeigo zabrania i moze dlatego szukam czegos innego i zwróicłam uwage na tego chłopaka który od dawna na mnie patrzy, może potrzebuje takiej odskoczni. Sama nie wiem?? może warto soróbować czegos innego z kimś innym? nie wiem, ale ten chłopak jest w moim życiu odkad pamietam od czasu do czasu o sobie przypomina w taki sposób ze go spotykam i patrzy na mnie takim wzrokiem ze odrazu mam ochote fruwać. Nie wiem jak mam do tego podejść, co robić aby było dobrze, głubię się w tym i boje sie ze może to wszystko miec ciag dalszy, a jednoszczesnie tego bardzo chce. Wychodzic moge tylko z kolezankiami od czasu do czasu na piwo ale nigdzie wiecej na zaden basen na impreze nie ma mowy ;/ sama nie wiem jak mam sie zachowac, co dalej robic?

Edytowane przez AgZi166
Czas edycji: 2016-09-05 o 18:46
AgZi166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-05, 19:00   #6
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Kocham go, ale ....... :((( ciag dalszy

Czekam na więcej trupów, autorko, kop w szafie.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-05, 19:08   #7
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Kocham go, ale ....... :((( ciag dalszy

Cytat:
Napisane przez ewelinamroc Pokaż wiadomość
Witam. Jestem dwudziestokilkuletnią studentką i mam problem z mamą. Otóż, od zawsze bardzo liczyłam się z jej zdaniem. Zawsze żeby uniknąć konfliktu robiłam to co ona chciała. Ona niestety jest choleryczką i jej zachowanie jest ciężkie do zniesienia. Ciągle tylko przekleństwa. Według niej każdy jest do niczego, niczego nie potrafi zrobić, tylko ona sama wszytsko wie i robi najlepiej. Za byle błachostkę potrafi się wydrzeć urzywając niecenzuralnych słów. Jest tak od kiedy pamiętam. Jak jeszcze mieszkałam w domu rodzinnym, to często mówiła że jestem poje..bana itd. Tate traktuje jak śmiecia. Jak jest dobrze to jest miła, ale jak coś strzeli jej do głowy to nikt nie wie o co chodzi. W domu nikt nie może zachorować, np na grypę bo jest kłótnia. Jak ona karze iść jeść to trzeba iść jeść. Teraz gdy studiuje i nie mieszkam w domu to sytuacja wobec mnie się troche poprawiła bo traktuje mnie jak "gościa". Na wakacje wróciłam do domu, żeby pomóc rodzicom w ich pracy. Ale teraz uświadomiłam sobie, że są to ostatnie wakacje gdy nie pracuje i tu wróciłam. Cały czas siedze w domu. Tylko praca dom i każdy dzień taki sam. Jak chce gdzieś jechać, to najpierw przemyślam jak to powiedzieć mamie żeby nie była zła a potem zbieram się kilka godzin na to, żeby to powiedzieć. Problem też jest z tym, co bedę robiła po studiach. Ostatnio powiedziła, że ślub mam brać w wieku 28 lat. Ona chce żebym była jakąś bizneswomen bez męża i dzieci. Każde mi zostać w mieście i tam żyć, gdzie ja sobie nie wyobrażam tam życia. Ona nie ma pojęcia o życiu w mieście, ile tak naprawde się zarabia i jak jest ciężko. Według niej nie mogę wrócić na wieś, bo nie.
Od jakiegoś czasu strasznie mnie męczy to co ona mówi. Niestety to co ona mi "każe" jest sprzeczne z tym co ja chce robić. Z drugiej strony jestem tak zależna od jej zdania, że już wiele razy odpuściałam bo ona była na nie.
Może Wy jako osoby postronne wypowiecie się na ten temat?
Uhm przestan sie przejmowac i tob po swojemu.
Cytat:
Napisane przez AgZi166 Pokaż wiadomość
Mój problem jest nieco skomplikowany,może trochę dziecinny a zarazem poważny a naprawdę jestem w rozterce i bardzo bym prosiła o szczere rady bo mam wrażenie, że się gubię.
Więc zacznę od początku. Jestem w szczęśliwym związku.Już nawet zaręczona od roku.Kocham mojego faceta, dobrze mnie traktuje, wiem, że mnie kocha, że mu na mnie zależy, ja również go kocham bo jest dla mnie bardzo dobry, podoba mi się, jest mi z nim dobrze, pociąga mnie jako facet wszystko pięknie, wiadomo jak w każdym związku są spory i nieporozumienia, ale jestem z nim szczęśliwa i spełniona, ale od już dłuższego czasu pojawił się w ''mojej głowie'' Trwa to już odkąd pamiętam i coraz bardziej się nasila. Jest chłopak, który mi, że tak powiem ''przeszkadza w skupianiu się na własnym związku''.
Znamy się z widzenia, widujemy się często ale przpadkowo, ja prawie codziennie, lub co drugi dzień mijam jego miejsce pracy gdy idę na zakupy do spożywczaka,często go w nim widuję bo podczas porzerwy w pracy robi w nim zakupy i zawsze jest tak, że nie możemy od siebie oderwać wzroku, on patrzy na mnie a ja na niego i tak jest zawszę, jego spojrzenie mówi mi wszystko, mimo, że go nie znam ale tak jak on na mnie patrzy wiem, że się sobie podobamy, lecz żadne z nas nie przemówi, podoba mi się bardzo. Zawszę jak go widzę, potem myślę tylko o nim a trwa to już bardzo długo. Odkąd jestem ze swoim obecnym facetem nigdy żadem facet tak mi nie namotał w głowie, robi mi jeden wielki bałagan w głowie za każdym razem jak go widzę, a potem nie potrafię sobie z tym poradzić.Jakieś dwa razy już mnie widział z moim obecym facetem i pewnie wie, że kogoś mam, a mimo to zawsze jest to samo, zawsze patrzy i patrzy i daje wyraźne znaki, że coś jest na rzeczy.Nie wymyśliłam sobie danej sytuacji a szczerze mnie to juz męczy, bo mając kogoś, a myslać o innym nie pozwala na naormalne funkcjonowanie w związku.Raz do mnie zagadał na imprezie przypadkowo jak przechodziłam, dwa słowa bez znaczenia aby tylko zagadać,zignorowałam to wtedym teraz żałuje. Dziewczyny, dla mnie to jest to naparwdę trudna sytuacja, nawet myślałam aby wybrać się do sklepu bo pracuje w sklepie obok mojego miejsca zamieszkania pod głupim pretekstem zakupu.. bez sens? już mam różne myśli, ale się waham, sama nie wiem, strach mnie paralizuje. Nie wiem jak mam go sobie wybić z głowy, jak by nie on żyłabym w szczęśliwym związku a on zakłuca mój wewnętrzny spokój, ciągle o nim myślę i może to wyda się dziecinne, ale coś w tym wszystkim jest mimo, że go nie znam a nie jest mi obojetny, nasze spojrzenia nie są zwyczajne. Pogłubiłam się i sama nie wiem jak mam sobie to poukładać. Czy zupełnie sobie go wybić z głowy?Nie potrafię tgo tak zignorować, to jest silniejsze ode mnie.
Ostatnio zaczęlismy sie do siebie wyraznie uśmiechać, a za chwilę nie wiem, może do mnie zagada, sama juz nie wiem co mam robić, to jest silniejsze odemnie. Zreszta wczesniej nie wposmniałam, że ostatnio czesto sie kłocimy z chłopakiem, on mnie nieco ograniczam trzyma mnie w domu na smyczy, nigdzie nie chce ze mną wychodzic bo na wszystko ma wymówki a mi nie wolno samej czy z kolezankami. Kocham go, ogólnie jestem z nim szczesliwa, ale jeszcze chwile to możliwe ze zrobię jakieś głupstwo i sama nie wiem czy słusznie czy nie.I teraz naparwde nie wiem co robić? Jestem szczesliwa ale nie zupełnie czegos takiego oczekuje w zwiazku. Chce sie bawić, bo jestem młoda dziewczyna a on mi wszytskeigo zabrania i moze dlatego szukam czegos innego i zwróicłam uwage na tego chłopaka który od dawna na mnie patrzy, może potrzebuje takiej odskoczni. Sama nie wiem?? może warto soróbować czegos innego z kimś innym? nie wiem, ale ten chłopak jest w moim życiu odkad pamietam od czasu do czasu o sobie przypomina w taki sposób ze go spotykam i patrzy na mnie takim wzrokiem ze odrazu mam ochote fruwać. Nie wiem jak mam do tego podejść, co robić aby było dobrze, głubię się w tym i boje sie ze może to wszystko miec ciag dalszy, a jednoszczesnie tego bardzo chce. Wychodzic moge tylko z kolezankiami od czasu do czasu na piwo ale nigdzie wiecej na zaden basen na impreze nie ma mowy ;/ sama nie wiem jak mam sie zachowac, co dalej robic?
A czemu on rzadzi toba i mowo ci gdzie mozesz chodzic?
Dorosla jestes czy nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-09-05, 19:19   #8
wgn
Zakorzenienie
 
Avatar wgn
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 5 641
Dot.: Kocham go, ale ....... :((( ciag dalszy

Cytat:
Napisane przez AgZi166 Pokaż wiadomość
Mój problem jest nieco skomplikowany,może trochę dziecinny a zarazem poważny a naprawdę jestem w rozterce i bardzo bym prosiła o szczere rady bo mam wrażenie, że się gubię.
Więc zacznę od początku. Jestem w szczęśliwym związku.Już nawet zaręczona od roku.Kocham mojego faceta, dobrze mnie traktuje, wiem, że mnie kocha, że mu na mnie zależy, ja również go kocham bo jest dla mnie bardzo dobry, podoba mi się, jest mi z nim dobrze, pociąga mnie jako facet wszystko pięknie, wiadomo jak w każdym związku są spory i nieporozumienia, ale jestem z nim szczęśliwa i spełniona, ale od już dłuższego czasu pojawił się w ''mojej głowie'' Trwa to już odkąd pamiętam i coraz bardziej się nasila. Jest chłopak, który mi, że tak powiem ''przeszkadza w skupianiu się na własnym związku''.
Znamy się z widzenia, widujemy się często ale przpadkowo, ja prawie codziennie, lub co drugi dzień mijam jego miejsce pracy gdy idę na zakupy do spożywczaka,często go w nim widuję bo podczas porzerwy w pracy robi w nim zakupy i zawsze jest tak, że nie możemy od siebie oderwać wzroku, on patrzy na mnie a ja na niego i tak jest zawszę, jego spojrzenie mówi mi wszystko, mimo, że go nie znam ale tak jak on na mnie patrzy wiem, że się sobie podobamy, lecz żadne z nas nie przemówi, podoba mi się bardzo. Zawszę jak go widzę, potem myślę tylko o nim a trwa to już bardzo długo. Odkąd jestem ze swoim obecnym facetem nigdy żadem facet tak mi nie namotał w głowie, robi mi jeden wielki bałagan w głowie za każdym razem jak go widzę, a potem nie potrafię sobie z tym poradzić.Jakieś dwa razy już mnie widział z moim obecym facetem i pewnie wie, że kogoś mam, a mimo to zawsze jest to samo, zawsze patrzy i patrzy i daje wyraźne znaki, że coś jest na rzeczy.Nie wymyśliłam sobie danej sytuacji a szczerze mnie to juz męczy, bo mając kogoś, a myslać o innym nie pozwala na naormalne funkcjonowanie w związku.Raz do mnie zagadał na imprezie przypadkowo jak przechodziłam, dwa słowa bez znaczenia aby tylko zagadać,zignorowałam to wtedym teraz żałuje. Dziewczyny, dla mnie to jest to naparwdę trudna sytuacja, nawet myślałam aby wybrać się do sklepu bo pracuje w sklepie obok mojego miejsca zamieszkania pod głupim pretekstem zakupu.. bez sens? już mam różne myśli, ale się waham, sama nie wiem, strach mnie paralizuje. Nie wiem jak mam go sobie wybić z głowy, jak by nie on żyłabym w szczęśliwym związku a on zakłuca mój wewnętrzny spokój, ciągle o nim myślę i może to wyda się dziecinne, ale coś w tym wszystkim jest mimo, że go nie znam a nie jest mi obojetny, nasze spojrzenia nie są zwyczajne. Pogłubiłam się i sama nie wiem jak mam sobie to poukładać. Czy zupełnie sobie go wybić z głowy?Nie potrafię tgo tak zignorować, to jest silniejsze ode mnie.
Ostatnio zaczęlismy sie do siebie wyraznie uśmiechać, a za chwilę nie wiem, może do mnie zagada, sama juz nie wiem co mam robić, to jest silniejsze odemnie. Zreszta wczesniej nie wposmniałam, że ostatnio czesto sie kłocimy z chłopakiem, on mnie nieco ograniczam trzyma mnie w domu na smyczy, nigdzie nie chce ze mną wychodzic bo na wszystko ma wymówki a mi nie wolno samej czy z kolezankami. Kocham go, ogólnie jestem z nim szczesliwa, ale jeszcze chwile to możliwe ze zrobię jakieś głupstwo i sama nie wiem czy słusznie czy nie.I teraz naparwde nie wiem co robić? Jestem szczesliwa ale nie zupełnie czegos takiego oczekuje w zwiazku. Chce sie bawić, bo jestem młoda dziewczyna a on mi wszytskeigo zabrania i moze dlatego szukam czegos innego i zwróicłam uwage na tego chłopaka który od dawna na mnie patrzy, może potrzebuje takiej odskoczni. Sama nie wiem?? może warto soróbować czegos innego z kimś innym? nie wiem, ale ten chłopak jest w moim życiu odkad pamietam od czasu do czasu o sobie przypomina w taki sposób ze go spotykam i patrzy na mnie takim wzrokiem ze odrazu mam ochote fruwać. Nie wiem jak mam do tego podejść, co robić aby było dobrze, głubię się w tym i boje sie ze może to wszystko miec ciag dalszy, a jednoszczesnie tego bardzo chce. Wychodzic moge tylko z kolezankiami od czasu do czasu na piwo ale nigdzie wiecej na zaden basen na impreze nie ma mowy ;/ sama nie wiem jak mam sie zachowac, co dalej robic?
1.
2.

Przepraszam ale jesteś dorosła więc: po pierwsze - TY odpowiadasz za własne czyny, po drugie - nawet rodzice nie mogą ci zabronić robić tego co chcesz a co dopiero jakiś "obcy" człowiek.
__________________
Wymiana perfumowa - czerwiec 2021
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1281859
wgn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-06, 05:50   #9
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Kocham go, ale ....... :(((

Cytat:
Napisane przez AgZi166 Pokaż wiadomość
Jestem w związku od 3 lat, tak naprawdę jestem już zaręczona. Ale jak to w każdym związku bywają gorsze i lepsze chwile. Ale ostatnio dość często się kłócę z moim facetem, nie możemy się zupełnie dogadać, po drugie nigdzie ze mną nie chce wychodzić czuję się jak bym się dusiła, bo tylko siedzimy w domu, a sama nie moge wyhodzić np z kolezankami to tu to tam ewentualnie tylko na piwo z nimi od czasu do czasu, zabrania mi chodzenia na basen ogólnie innych wyjsc z kolezankami na plaze na inne imprezy, a ja już tak dłużej nie potrafię bo jestem młodą dziewczyną a siedzę tylko z nim na weekend przed komputerem ogladajac filmy. Kocha mnie bardzo, wiem to i czuję ja też go kocham, bo dużo nas łączy, trochę przeżyliśmy razem, jestem z nim zżyta, ale to chyba nie jest dobry znak, że pierwszy raz odkąd jestem ze swoim obecnym facetem zawrócił mi w głowie inny i na tym się skupia mój problem. Znam go z widzenia odkąd pamiętam. Raz nawet zagadał do mnie na imprezie ale to zignorowałam bo byłam już ze swoim obecnym, ale teraz ten chłopak mi nie daje spokoju bo ciagle o nim mysle, ostatnio go często widuję i obserwuje mnie, patrzy na mnie ciągle, ja na niego. Wiem, że mu się podobam to widać, ostatnio nawet zaczeliśmy się do siebie uśmiechać. Pogłubiłam się już w tym wszystkim, bo nie wiem co dalej, nie mogę sobie go wybić z głowy. Kocham mojego faceta, ale nie wiem dlaczego zawrócił mi tak bardzo ktoś inny, sama nie wiem czego chcę. Może szukam czegoś innego, sama siebie nie poznaję. Nie wiem czy mam dalej w to brnąć, bo pierwsze zaczęło się na spojrzeniach teraz na uśmiechach a potem...? może rozmowa a potem co dalej... a podoba mi się bardzo, pierwszy raz odkąd jestem w zwiazku z obecnym chłooapkiem czuje coś takiego. Sama nie wiem co mam myśleć i robić. pomożcie
Zainteresowałas się innym, bo aktualny Cię ogranicza, narzuca z kim i kiedy masz wychodzić, jest zaborczy. Nie potrafisz w tym związku oddychać, dlatego podświadomie szukasz czegoś innego. Pogadaj o tym z obecnym chłopakiem. Jeśli on tego nie zmieni to ja bym zerwała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-06, 14:49   #10
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Kocham go, ale ....... :(((

Zaręczyny są od tego by można było się zastanowić czy chcesz w dany związek brnąć dalej.
Moim zdaniem szczęśliwa nie jesteś, więc możesz rozważyć czy aby nie zerwać zaręczyn zanim założysz wątek "jestem tuż po ślubie, kocham go, ale....((".
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-06, 14:56   #11
lubiekielbase
Zadomowienie
 
Avatar lubiekielbase
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 576
Dot.: Kocham go, ale ....... :(((

'Ale jak to w każdym związku bywają gorsze i lepsze chwile'

Tylko czemu to na wizażu oznacza, że większość czasu jest źle i wizażankom chce sie płakać, ale raz na jakis czas misio powie, że kocha i da całuska w czółko i jest superduperheppi.
__________________
Wszystkie nicki zajęte.
lubiekielbase jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-09-06, 17:33   #12
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: Kocham go, ale ....... :(((

Super. Ja to widzę tak: on się chce z tobą hajtnąć, bo jesteś jego pewniakiem. Robisz to, co on każe, spędzasz czas, tak jak on chce, gdzie on znajdzie taką posłuszną dziewczynę? Która na pewno go nie zdradzi, bo w ogóle z domu nie wyjdzie.

Chłop ogranicza cię na potęgę. Niektóre dzieci nie mają takiej sytuacji z rodzicami, jaką ty masz ze swoim kolesiem

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Cytat:
Napisane przez lubiekielbase Pokaż wiadomość
'Ale jak to w każdym związku bywają gorsze i lepsze chwile'

Tylko czemu to na wizażu oznacza, że większość czasu jest źle i wizażankom chce sie płakać, ale raz na jakis czas misio powie, że kocha i da całuska w czółko i jest superduperheppi.
Też to własnie zauważyłam. To chyba taki tekst-pocieszenie, że niby każdy ma podobnie.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-06, 23:29   #13
nana003
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18
Dot.: Kocham go, ale ....... :(((

Tkwiłam w podobnym związku przez 5 lat, też mnie kochał i pokazywał to na każdym kroku. Na początku było pięknie- zupełnie jak w bajce, zamieszkaliśmy razem, staraliśmy się założyć rodzinę, jednak z czasem zaczęło się podobnie jak u Ciebie. Już po 3 latach nie wychodziłam z domu (chyba że z nim do jego znajomych), straciłam wszystkie koleżanki, nie mogłam nawet pracować-żeby nie mieć kontaktu z innymi mężczyznami. Akurat studiowałam i mojemu ,,Misiowi'' w dniu egzaminów odbiło i zamknął mnie w domu, schował klucz, wyjął klamki z okien, a telefon spuścił w toalecie. Pod koniec związku były to ciągłe sceny zazdrości (nawet jak jakis chłopak przechodził i sie obrocil, albo znajomemu sprzed lat odpowiedzialam czesc to mialam przechlapane), a skończyło się na tym że uciekłam do babci pobita, z zakrwawionym nosem i wyjechałam bez słowa, zostawiając wszystkie swoje rzeczy i zaczynając życie od nowa. Moja rada-nie licz na to, że będzie lepiej, zaborczość czy zazdrość są potrzebne w związku ale nie powinien ten związek Cię ograniczać i sprawiać że czujesz się jak w klatce. Jeśli juz spojrzalas na innego chlopaka to znaczy ze nie jestes szczesliwa. Napisałam to nie po to zeby się wyzalic, bo pogodzilam sie juz z przeszloscia, ale zeby cię przestrzec- nie chcialabym zebys zmarnowala sobie zycie, straciła koleżanki, kontakt z rodziną i żyła w ciągłym strachu.
nana003 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-07, 22:34   #14
jokerwoman
Przyczajenie
 
Avatar jokerwoman
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 20
Dot.: Kocham go, ale ....... :(((

Chcesz spędzić resztę życia z człowiekiem, którego musisz pytać o zgodę na wyjście z domu? Nie możne trzymać Cie z dala od ludzi w złotej klatce. Myślę, ze ten związek nie rokuje, w końcu dojdzie do tego, ze całkiem zerwiesz kontakty ze znajomymi, a na końcu zostaniesz sama jak palec. Znam wiele związków, w których panowały podobne zasady "beze mnie nie wyjdziesz" i tak to się właśnie pokończyło.
jokerwoman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-08, 02:11   #15
MaritzaRamos
Raczkowanie
 
Avatar MaritzaRamos
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 59
Exclamation Dot.: Kocham go, ale ....... :(((

Jak to nie pozwala Ci się spotykać z koleżankami? Radzę Ci, żebyś uciekała jak najszybciej, bo zostaniesz bez znajomych i zmarnujesz sobie z nim życie. Rozumiem, że z nim mieszkasz. Masz gdzie się przeprowadzić lub on?
MaritzaRamos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-09-08 03:11:53


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:11.