Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 6.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[ciri15]

Khloe - nie wiem czy czegoś nie zrozumiałam, ale oczywiście że są osoby, które łamią kwarantannę, czy mają mieć test, czy nie...

Mam wrażenie że większość pilnych testów rzucono na Śląsk. W mojej okolicy mamy od grubo ponad dwóch tygodni kilka osób z jednego źródła zakażenia i ta liczba się nie zmniejsza. A ppwinni mieć już robione testy kontrolne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fi]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87883431]

A ogólnie to wiesz, takich faktycznie znikniętych jest niezmiernie mało, bo jednak zawsze czy to mops, czy dzielnicowy wiedzą, czy dziecko jest w domu i jest "tylko" niedopilnowane. To jest akurat proste do sprawdzenia. Inna rzecz, że niestety są rodzice, którzy bez nałożenia kar finansowych nie dopilnują obowiązku szkolnego (z różnych względów, bywa i tak, że sprzęt w domu jest, a chęci brak).[/QUOTE]

a jak rodzice mają dopełnic obowiązek szkolny w tej sytuacji? w jaki sposób ich zmusić? to kazdy ma obowiązek posiadania komputera z odpowiednim oprogramowaniem i dostępem do netu?

a co z dalszą edukacją? podstawówka to wiadomo a szkoły średnie?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Finlora]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Jak byłam w zeszłym tygodniu u kosmetyczki to przy wyjściu z ciekawości zmierzyła mi temperaturę (bo stwierdziłam, że taki śmieszny termometr) i dwa termometry pokazały dwa różne wyniki - 35,2 i 34,9

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Arwenka1]

Napisane przez khloe

Chyba nie bardzo wiesz o czym piszesz- osoby czekające na testy na pewno są na przymusowej kwarantannie i są sprawdzane codziennie przez policję. Więc nie wiem skąd wytrzasnęłaś " tych co czekają na testy i sobie łażą"


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------



Serio? Tutaj raczej ludzie biorą na serio, ale bez histerii. Jakoś nie widzę tutaj bagatelizowania pandemii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Serio A co do ludzi ''czekających na testy'' to ile było już historii,że pan/pani/ rodzinka na kwarantannie wybrał się na zakupy. Owszem , jak się zgłosi przyjedzie policja , ale ile osób zdążył narazić, nie wiadomo. A takie przypadki są częste- możesz poszukać w mediach. Wystarczy poczytać.

Moim zdaniem na wątku -w porównaniu z realnym życiem-jest większa beztroska jeśli chodzi o aspekty zdrowotne związane z pandemią,

[lusia032]

Napisane przez Finlora

Jak byłam w zeszłym tygodniu u kosmetyczki to przy wyjściu z ciekawości zmierzyła mi temperaturę (bo stwierdziłam, że taki śmieszny termometr) i dwa termometry pokazały dwa różne wyniki - 35,2 i 34,9

Jak byłam u fryzjera też mierzyli. Najpierw fryzjerki mierzyły sobie i było ok, potem innej klientce, której wyszło 37,4 a potem mi 37,9. Zbladły lekko. Po chwili zmierzyły ponownie i było ok. A mówiły, że taki super termometr mają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

Napisane przez Arwenka1

Serio A co do ludzi ''czekających na testy'' to ile było już historii,że pan/pani/ rodzinka na kwarantannie wybrał się na zakupy. Owszem , jak się zgłosi przyjedzie policja , ale ile osób zdążył narazić, nie wiadomo. A takie przypadki są częste- możesz poszukać w mediach. Wystarczy poczytać.

Moim zdaniem na wątku -w porównaniu z realnym życiem-jest większa beztroska jeśli chodzi o aspekty zdrowotne związane z pandemią,

Ja wręcz odnoszę przeciwne wrażenie.
Przedwczoraj poszłam do obi, bo musiałam kupić nawóz do kwiatów. Ludź na ludzi, nie dało się wyjść z jednej alejki na główny korytarz, bo szła pielgrzymka, jeden za drugim i tworzył się ludzki korek. Wśród moich znajomych jest już zupełne znudzenie tematem, wiem, że umawiają się na wspólne wyjazdy, posiadówki w domach czy wspólne zakupy.
Owszem, wczoraj przelatywałam przez CH i świeciło pustkami, ale moje najbliższe otoczenie zachowuje się, jakby nic się nie działo.

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

A co do termometrów, to spotkałam się z opinią, że te mierzące z czoła można sobie o kant pupy potłuc, bo mierzą temp. powierzchniową i na ich wynik duży wpływ mają czynniki zewnętrzne i np. jesienią czy zimą, po wejściu do pomieszczenia, zawsze będą pokazywać głupotę. Mam jeden w domu, nie potrafię go chyba używać, pokazywał mi nawet 22 st.
Podobno wiarygodne są te, które mierzą temperaturę z błony bębenkowej ucha, ale takiego nie mam.

[Arwenka1]

Napisane przez staska_stasia

Ja wręcz odnoszę przeciwne wrażenie.
Przedwczoraj poszłam do obi, bo musiałam kupić nawóz do kwiatów. Ludź na ludzi, nie dało się wyjść z jednej alejki na główny korytarz, bo szła pielgrzymka, jeden za drugim i tworzył się ludzki korek. Wśród moich znajomych jest już zupełne znudzenie tematem, wiem, że umawiają się na wspólne wyjazdy, posiadówki w domach czy wspólne zakupy.
Owszem, wczoraj przelatywałam przez CH i świeciło pustkami, ale moje najbliższe otoczenie zachowuje się, jakby nic się nie działo.

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

A co do termometrów, to spotkałam się z opinią, że te mierzące z czoła można sobie o kant pupy potłuc, bo mierzą temp. powierzchniową i na ich wynik duży wpływ mają czynniki zewnętrzne i np. jesienią czy zimą, po wejściu do pomieszczenia, zawsze będą pokazywać głupotę. Mam jeden w domu, nie potrafię go chyba używać, pokazywał mi nawet 22 st.
Podobno wiarygodne są te, które mierzą temperaturę z błony bębenkowej ucha, ale takiego nie mam.

Jak byłam w szpitalu pielęgniarka mierzyła mi temperaturę najpierw na czole i była w porządku,ale powiedziała,że czoło często jest wychłodzone i zmierzyła mi w okolicy klatki piersiowej. Miałam powyżej 39 st.

[wika82]

Napisane przez staska_stasia

Ja wręcz odnoszę przeciwne wrażenie.
Przedwczoraj poszłam do obi, bo musiałam kupić nawóz do kwiatów. Ludź na ludzi, nie dało się wyjść z jednej alejki na główny korytarz, bo szła pielgrzymka, jeden za drugim i tworzył się ludzki korek. Wśród moich znajomych jest już zupełne znudzenie tematem, wiem, że umawiają się na wspólne wyjazdy, posiadówki w domach czy wspólne zakupy.
Owszem, wczoraj przelatywałam przez CH i świeciło pustkami, ale moje najbliższe otoczenie zachowuje się, jakby nic się nie działo.

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

A co do termometrów, to spotkałam się z opinią, że te mierzące z czoła można sobie o kant pupy potłuc, bo mierzą temp. powierzchniową i na ich wynik duży wpływ mają czynniki zewnętrzne i np. jesienią czy zimą, po wejściu do pomieszczenia, zawsze będą pokazywać głupotę. Mam jeden w domu, nie potrafię go chyba używać, pokazywał mi nawet 22 st.
Podobno wiarygodne są te, które mierzą temperaturę z błony bębenkowej ucha, ale takiego nie mam.

Polecam wpisy pana tabletki o tym jak mierzyć temperaturę.

Też mam wrażenie, że ludzie już mają w nosie.

Ja osobiście nie noszę maseczki na ulicy, na plaży, spotykam się z najbliższą rodziną i chodzę na wizyty lekarskie, ale jeszcze nie spotykam się towarzysko że znajomymi.

Nie krytykuję i nie oceniam spotkań towarzyskich, ale sama jeszcze nie praktykuję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[denneris]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87883446]Ty nie rozumiesz. Myślisz, że ty jako szara Kowalska dostaniesz jakieś info z MEN "na ucho"? Być może dyrektorzy już mają takie info, ale jeszcze tego nie ogłaszają wszem i wobec.
Nie od dzisiaj się mówi o kolejnej fali na jesieni, stąd pewnie zalecenia, aby być w razie "W" przygotowanym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Taa, już to widzę jak dyrektorzy coś wiedzą. Uważam, że wszystkie takie informacje to wymysły/ przypuszczenia poszczególnych dyrektorów. A jak ludzie usłyszą, że powiedział coś dyrektor to już uznają, że on na pewno wie i tak będzie.
Już nie raz słyszałam od nauczycielek od kiedy to dzieci będą wracały do szkoły oczywiście nic takiego nie miało miejsca

Napisane przez staska_stasia

Ja wręcz odnoszę przeciwne wrażenie.
Przedwczoraj poszłam do obi, bo musiałam kupić nawóz do kwiatów. Ludź na ludzi, nie dało się wyjść z jednej alejki na główny korytarz, bo szła pielgrzymka, jeden za drugim i tworzył się ludzki korek. Wśród moich znajomych jest już zupełne znudzenie tematem, wiem, że umawiają się na wspólne wyjazdy, posiadówki w domach czy wspólne zakupy.
Owszem, wczoraj przelatywałam przez CH i świeciło pustkami, ale moje najbliższe otoczenie zachowuje się, jakby nic się nie działo.

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

A co do termometrów, to spotkałam się z opinią, że te mierzące z czoła można sobie o kant pupy potłuc, bo mierzą temp. powierzchniową i na ich wynik duży wpływ mają czynniki zewnętrzne i np. jesienią czy zimą, po wejściu do pomieszczenia, zawsze będą pokazywać głupotę. Mam jeden w domu, nie potrafię go chyba używać, pokazywał mi nawet 22 st.
Podobno wiarygodne są te, które mierzą temperaturę z błony bębenkowej ucha, ale takiego nie mam.

Ja mam identyczne wrażenie gdyby nie maseczki to u nas nic się nie dzieje- ludzie w sklepach nie zachowują odstępów, znajomi organizują wyjazdy, domówki, o wirusie sie już prawie nic nie mówi, a jeśli już to tylko o tym kiedy zniosą obostrzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez Ifinick

Choruja bezobjawowo i bez dolegliwosci.

https://www.healthline.com/health-ne...are-have-virus

https://www.health.harvard.edu/disea...ovid-19-basics

Skoro tak dobrze googlujesz to wyszukaj jeszcze roznice miedzy zakazeniem a chorobą. Jeśli są zarażeni a nie mają objawów to nie chorują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez fi

prof Simon mówił w wywiadzie, że zarażanie rośnie z natężeniem objawów ( czyli są objawy, namnaża się dużo wirusa i rozprzestrzenia się jego duże ilości) i przyznał, że osoba bezobjawowa MOŻE zarażać ale generalnie produkuje mało wirusa i jest to mało prawdopodobne bo ani nie smarka, ani nie kicha ( bo nie ma objawów).

Jest wiele przykładów - coraz więcej, że osoby stykające się z osobami chorymi wcale się nie zarażają tak łatwo jak nam się wmawia. Choćby Śląsk - mam tam wielu znajomych - ponoć testy dają dziwne wyniki, większość nie ma żadnych objawów i jest absolutnie w pełni sił a testy nieby pozytywne, Za to osoby z objawami potrafią mieć testy negatywne - wszyscy są totalnie skołowani. A w rodzinie znajomego gdzie był potwierdzony covid testem i objawy były nikt się nie zaraził ani starzy schorowani rodzice ani reszta rodziny mimo bliskiego kontaktu i używania tych samych przedmiotów ( rodzina wielopokoleniowa).

Bo może o dziwo nadal istnieją także inne choroby, w tym np. zwykłe przeziębienia, rotawirusy, grypa, alergie itp.
Większość objawów jakie prezentuje Covid-19, w niczym się nie różni od objawów infekcji "nieCovid-19".


Miałam już objawy coronawirusa w natężeniu różnorakim z 8 razy od początku epidemii covid19 w Polscepo prostu łapię od początku tego sezonu grypowego kazde w okolicy przelatujace przeziębienie.

[Linka25]

Napisane przez wika82

Może to tak na wszelki wypadek, ciężko mi uwierzyć, że przy tendencji spadkowej dalej będą ciągnąć nauczanie zdalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moim zdaniem spokojnie rok będą nas męczyć wirusem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez fi

prof Simon mówił w wywiadzie, że zarażanie rośnie z natężeniem objawów ( czyli są objawy, namnaża się dużo wirusa i rozprzestrzenia się jego duże ilości) i przyznał, że osoba bezobjawowa MOŻE zarażać ale generalnie produkuje mało wirusa i jest to mało prawdopodobne bo ani nie smarka, ani nie kicha ( bo nie ma objawów).

Jest wiele przykładów - coraz więcej, że osoby stykające się z osobami chorymi wcale się nie zarażają tak łatwo jak nam się wmawia. Choćby Śląsk - mam tam wielu znajomych - ponoć testy dają dziwne wyniki, większość nie ma żadnych objawów i jest absolutnie w pełni sił a testy nieby pozytywne, Za to osoby z objawami potrafią mieć testy negatywne - wszyscy są totalnie skołowani. A w rodzinie znajomego gdzie był potwierdzony covid testem i objawy były nikt się nie zaraził ani starzy schorowani rodzice ani reszta rodziny mimo bliskiego kontaktu i używania tych samych przedmiotów ( rodzina wielopokoleniowa).

Nawet mnie to specjalnie nie dziwi..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

Napisane przez Misia452

I co znów przy drugiej fali (o ile będzie) będą wszystko zamykać i wywracać do góry nogami? Tak się żyć nie da...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Będą, ja uważam że będą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

Uuu panny młode będą pocieszne. Od 6 czerwca wesela na 150 gości dozwolone

Perse też, od 6 możesz iść do kina

Z restauracjami ledwie co zwolnili, ledwie ludzie zrozumieli jak to ma wyglądać a już ograniczenia zniesli.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez ciri15

Uuu panny młode będą pocieszne. Od 6 czerwca wesela na 150 gości dozwolone

Perse też, od 6 możesz iść do kina

Z restauracjami ledwie co zwolnili, ledwie ludzie zrozumieli jak to ma wyglądać a już ograniczenia zniesli.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaylla]

Poszaleli Cieszy mnie zniesienie tylu ograniczeń


Maseczki na zewnątrz zniesione od soboty, limity w sklepach zniesione, a od 6 czerwca otwrate kina, teatry, fitnessy, sale zabaw, parki rozrywki itp.

[ateris]

Najważniejsze, że nie trzeba już od soboty spacerować w maseczce. Kina i silka też mnie mega cieszą.
Koncerty dozwolone do 150 osob nie wiem czy ratują branże rozrywkowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Tzn, że w sklepie nadal obowiązują maseczki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Arwenka1]

Maseczki zniesione wszędzie ? W mazowieckim też, czy poza pewnymi województwami ?

[Misia452]

Napisane przez Arwenka1

Maseczki zniesione wszędzie ? W mazowieckim też, czy poza pewnymi województwami ?

Chyba wszędzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaylla]

Maseczki zniesione w całej Polsce, ale tylko na świeżym powietrzu i przy zachowaniu dystansu społecznego (2 metry). Czyli teoretycznie jak idziesz z koleżanką itp., to powinnaś mieć.
W sklepach i innych zamkniętych pomeiszczeniach maseczki zostają.

[Monia284]

Napisane przez Misia452

I co znów przy drugiej fali (o ile będzie) będą wszystko zamykać i wywracać do góry nogami? Tak się żyć nie da...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja watpie w to. Nie pozwola pewnie wiecej na straty dla gospodarki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

Napisane przez kaylla

Maseczki zniesione w całej Polsce, ale tylko na świeżym powietrzu i przy zachowaniu dystansu społecznego (2 metry). Czyli teoretycznie jak idziesz z koleżanką itp., to powinnaś mieć.
W sklepach i innych zamkniętych pomeiszczeniach maseczki zostają.

Ja zrozumiałam że jak idziesz z inną osobą w dystansie mniejszym niż 2 m to są tylko zalecane a nie nakazane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

Napisane przez Monia284

Ja watpie w to. Nie pozwola pewnie wiecej na straty dla gospodarki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też tak myślę. Poza tym raczej do tego czasu będzie dostępna szczepionka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaylla]

Napisane przez ciri15

Ja zrozumiałam że jak idziesz z inną osobą w dystansie mniejszym niż 2 m to są tylko zalecane a nie nakazane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

Też tak myślę. Poza tym raczej do tego czasu będzie dostępna szczepionka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kurczę, nie pamiętam jak on to dokładnie powiedział, ale na stronie gov.pl jest tak napisane:
"Uwaga! Jeślinie jesteś w stanie na świeżym powietrzu utrzymać 2-metrowego dystansu od innych –na przykład na zatłoczonym chodniku – wówczas musisz zasłonić usta i nos. Chodzi o nasze wspólne bezpieczeństwo."

[Misia452]

Napisane przez Monia284

Ja watpie w to. Nie pozwola pewnie wiecej na straty dla gospodarki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Popłakałam się ze szczęścia. Serio

[cava]

Napisane przez ciri15

Też tak myślę. Poza tym raczej do tego czasu będzie dostępna szczepionka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Od jesieni 2020?
No bardzo wątpię, przecież robili wyliczenia kiedy _realnie_ może być dostępna szczepionka. No raczej najszybciej licząc za jakieś półtora roku. Dla tych (państw/ludzi )których będzie na to stać w pierwszej kolejności. Przecież tego jeszcze trzeba naprodukować jakies miliardy dawek. To też trwa.

[februar]

Czy są gdzieś szczegóły tego jak maja działać silownie?