Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

[malootka]

Napisane przez niv_

Co myślicie o aplikowaniu do tych samych firm po kilka razy, na różne stanowiska, może to się zakończyć ostatecznym sukcesem ?

Nie widzę w tym nic dziwnego ani trącącego desperacją. Wiele razy tak robiłam. W jednej firmie to byłam łącznie na sześciu rozmowach, jeśli liczyć rekrutacje wewnętrzne podczas gdy już tam pracowałam. równie dobrze Twoje CV mogło nawet nie zostać otwarte, głupio sobie przez to zamykać drogę.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Haha, ja też!

O Boże, jak dobrze, że nie jestem jedyna totalnie bez orientacji w terenie

Napisane przez stotek

Wysłałam dzisiaj kilka CV proszę o oklaski
Niestety nie w zawodzie, ale cóż począć.

Ważne, że do przodu

Napisane przez malootka

Nie widzę w tym nic dziwnego ani trącącego desperacją. Wiele razy tak robiłam. W jednej firmie to byłam łącznie na sześciu rozmowach, jeśli liczyć rekrutacje wewnętrzne podczas gdy już tam pracowałam. równie dobrze Twoje CV mogło nawet nie zostać otwarte, głupio sobie przez to zamykać drogę.

O, no i jak wygląda takie spotkanie kolejny raz w tej samej firmie, za każdym razem był inny rekruter czy nie? A jak nie to jak to wyglądało? Darował sobie na przykład pytania o to, co Ci się śniło i jakim chciałabyś być zwierzęciem, czy zawsze o to pytali?

[stotek]

I czy było za każdym razem "dlaczego chce pani pracować w naszej firmie i co zyskamy zatrudniając panią"?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86463964]To ja też, ale i tak nieraz pobłądzę jestem antytalent jeśli chodzi o orientację w terenie.[/QUOTE]Ja też się podpisuję. A samochodem to w ogóle, mistrz zawracania

Kiedyś na rozmowę nie dotarłam wcale, szukałam i szukałam zakładu w Chorzowie Batorym, no i nic. Spotkałam za to niemiłych lokalsów a więc nogi za pas i tyle mnie widzieli.
Kto widział ten wie, w części to klimat Załęża w Katowicach
A nawet pani do mnie dzwoniła, pewnie czekając, ech... Mogła powiedzieć że przez slumsy i krzaczory trzeba chodzić.
Aaa to jeszcze przed smartfona mi było, więc nijak odpalić mapę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez andra

Ja też się podpisuję. A samochodem to w ogóle, mistrz zawracania

Kiedyś na rozmowę nie dotarłam wcale, szukałam i szukałam zakładu w Chorzowie Batorym, no i nic. Spotkałam za to niemiłych lokalsów a więc nogi za pas i tyle mnie widzieli.
Kto widział ten wie, w części to klimat Załęża w Katowicach
A nawet pani do mnie dzwoniła, pewnie czekając, ech... Mogła powiedzieć że przez slumsy i krzaczory trzeba chodzić.
Aaa to jeszcze przed smartfona mi było, więc nijak odpalić mapę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja z moją cudowną orientacją w terenie i refleksem, do śmierci z przymiotnikiem nie zrobiłabym prawa jazdy
Jestem w tej dziedzinie takim samym antytalentem, jak w dziedzinie tańca. Dziwna rzecz - czuję rytm, słyszę go, mam dobry such muzyczny, a za cholerę nie umiem oddać go ciałem

[Kafkazmlekiem]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86464875]Ja z moją cudowną orientacją w terenie i refleksem, do śmierci z przymiotnikiem nie zrobiłabym prawa jazdy
Jestem w tej dziedzinie takim samym antytalentem, jak w dziedzinie tańca. Dziwna rzecz - czuję rytm, słyszę go, mam dobry such muzyczny, a za cholerę nie umiem oddać go ciałem[/QUOTE]

To ja zrobiłam prawo jazdy, ale nie wyobrażam sobie jeździć bez GPSu albo osoby, która wie gdzie jechać No ale teraz to i tak nie mam auta

A co do rytmu.. to ja nie dość, że tak średnio czuję, to słuch mam w ogóle muzycznie niewyrobiony, nie ma mowy, żebym wyłapała czy ktoś ma nienastrojoną gitarę na przykład albo w jakieś tam tony nie trafia musi śmiertelnie rzępolić
Ale co gorsza, jestem totalnym kołkiem zero gibkości we mnie, jakichś kocich ruchów tanecznych... za to dobrze się wspinam na ścianki i opuszczone budynki

BTW do śmierci z przymiotnikiem podoba mi się takie określenie!

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Kafkazmlekiem

To ja zrobiłam prawo jazdy, ale nie wyobrażam sobie jeździć bez GPSu albo osoby, która wie gdzie jechać No ale teraz to i tak nie mam auta

A co do rytmu.. to ja nie dość, że tak średnio czuję, to słuch mam w ogóle muzycznie niewyrobiony, nie ma mowy, żebym wyłapała czy ktoś ma nienastrojoną gitarę na przykład albo w jakieś tam tony nie trafia musi śmiertelnie rzępolić
Ale co gorsza, jestem totalnym kołkiem zero gibkości we mnie, jakichś kocich ruchów tanecznych... za to dobrze się wspinam na ścianki i opuszczone budynki

BTW do śmierci z przymiotnikiem podoba mi się takie określenie!

Podejrzałam je od ulubionej makijażowej Youtuberki i z lubością je stosuję
No, ze mnie jest kołek totalny jeśli chodzi o ruch - ogólnie jestem kanciasta i poruszam się niezbyt ładnie.
Ze słuchem za to jest u mnie dobrze - czasem sobie podśpiewuję w wersjach karaoke kawałki o których mówi się, że są trudne i nie mam problemu z czystością (a jeżeli mam, to wynika to ze złej tonacji).
No ale do śpiewania nie idem, ino do bardziej prozaicznej roboty Nie wiem, co tam sobie o mnie myślą na podstawie brzmienia mego głosu czy sposobu poruszania się na rozmowach.
Jak już przy tym jesteśmy: jaki masz głos, Kafko? Ja ponoć mam donośny - stosunkowo często mnie uciszają, bo mówię za głośno i nawet nie zdaję se z tego sprawy Dykcyjnie mówią, że jest dobrze, nawet bardzo.

[malootka]

Napisane przez Kafkazmlekiem

O, no i jak wygląda takie spotkanie kolejny raz w tej samej firmie, za każdym razem był inny rekruter czy nie? A jak nie to jak to wyglądało? Darował sobie na przykład pytania o to, co Ci się śniło i jakim chciałabyś być zwierzęciem, czy zawsze o to pytali?

Napisane przez stotek

I czy było za każdym razem "dlaczego chce pani pracować w naszej firmie i co zyskamy zatrudniając panią"?

Każda z tych rozmów była inna i różne były ich efekty. Taka, która nie podobała mi się na tyle, że już w trakcie wiedziałam, że nie chcę u tej osoby pracować, była tylko jedna. Jedna zakończyła się np. w ten sposob, że nie dostałam tej pracy (jeszcze studiowałam dziennie i inni kandydaci mieli większe doświadczenie), ale wypadłam na tyle dobrze, że rekruterka zaprosiła mnie na rozmowę w sprawie pracy w innym dziale i tam się dostałam.
Rekruterek poznałam chyba cztery + jedna, której nie było nawet na rozmowie (rozmowa z samym kierownikiem i specjalistą z działu), bo akurat brała ślub. ale ogólnie prowadziła tą rekrutację.
A tych pytań z serii „dlaczego chcesz pracować w naszej firmie” albo „jakim jestes drzewem” nie miałam na szczęście nigdy, ale takie typu „dlaczego chcesz zmienić pracę” lub „dlaczego uważasz, że to stanowisko jest dobre dla Ciebie” już tak.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez malootka

A tych pytań z serii „dlaczego chcesz pracować w naszej firmie” albo „jakim jestes drzewem” nie miałam na szczęście nigdy, ale takie typu „dlaczego chcesz zmienić pracę” lub „dlaczego uważasz, że to stanowisko jest dobre dla Ciebie” już tak.

Takie pytania są do zaakceptowania

[Kafkazmlekiem]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86464938]
Jak już przy tym jesteśmy: jaki masz głos, Kafko? Ja ponoć mam donośny - stosunkowo często mnie uciszają, bo mówię za głośno i nawet nie zdaję se z tego sprawy Dykcyjnie mówią, że jest dobrze, nawet bardzo.[/QUOTE]

Ja chyba też mam głos z tych donośnych, też się zdarza, że mnie ktoś uciszy, bo sama nie zauważam, że mówię za głośno Nie muszę się specjalnie wysilać, żeby powiedzieć coś głośno. A na pewno jak się zaczynam śmiać to pełną piersią
Dykcyjnie też dobrze, chociaż mam skłonności do zbyt szybkiego mówienia, zwłaszcza podczas wystąpień, chyba ze stresu

Bardzo nie lubię brzmienia swojego tonu głosu, odsłuchiwanego na jakimś nagraniu

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Ja chyba też mam głos z tych donośnych, też się zdarza, że mnie ktoś uciszy, bo sama nie zauważam, że mówię za głośno Nie muszę się specjalnie wysilać, żeby powiedzieć coś głośno. A na pewno jak się zaczynam śmiać to pełną piersią
Dykcyjnie też dobrze, chociaż mam skłonności do zbyt szybkiego mówienia, zwłaszcza podczas wystąpień, chyba ze stresu

Bardzo nie lubię brzmienia swojego tonu głosu, odsłuchiwanego na jakimś nagraniu

To jest ponoć normalne, że nie lubimy głosu nagranego na taśmie czy na dyktafonie. Wszędzie tłumaczą to tym, że podobno to jest nasz prawdziwy głos, tylko my inaczej go słyszymy w swoim własnym ciele. Ja się akurat z tą teorią nie zgadzam, bo kiedy np. słyszałam nagrany głos mojej mamy czy mojej koleżanki, to jednak słychać było różnicę w tonacji, tzn. naturalny głos przeważnie był niższy niż na nagraniu.
Noo, stres dużo odbiera człowiekowi, mnie na przykład wspomnianą płynność wypowiedzi. Chociaż widzę, że jednak poczyniłam postępy w toku tych wszystkich rozmów o pracę. Mam wrażenie, że paradoksalnie kiedy nie przejmuję się tym jak jestem odbierana, wtedy jestem odbierana lepiej.

[Kafkazmlekiem]

Ze wszystkim się zgadzam z tymi głosami w słuchawce, to nie raz miałam okazję najpierw kogoś poznać telefonicznie a potem bezpośrednio i głos jednak był nieco inny.

Chyba tak to jest, że jak człowiek mniej się spina, to po prostu lepiej wypada. O ile totalnie nie oleje sprawy, ale to już inna sytuacja

[stotek]

Oddzwonili do mnie dzisiaj z jednej oferty - ekspresowo - ale to agencja pracy prowadzi rekrutację, więc może dlatego. Jutro popołudniu mamy się zdzwonić, z tym, ze dopiero teraz doczytałam, że to umowa na zastępstwo (2 lata). Więc tak czy inaczej zrezygnuję, bo takie coś mnie nie interesuje.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez stotek

Oddzwonili do mnie dzisiaj z jednej oferty - ekspresowo - ale to agencja pracy prowadzi rekrutację, więc może dlatego. Jutro popołudniu mamy się zdzwonić, z tym, ze dopiero teraz doczytałam, że to umowa na zastępstwo (2 lata). Więc tak czy inaczej zrezygnuję, bo takie coś mnie nie interesuje.

A to coś fajnego? Czasami zastępstwa się przeciągają, albo znajduje się etat dla takich osób. Albo masz szansę w rekrutacjach wewnętrznych
U mnie dzisiaj aż jedno CV zmieniło na status rozpatrywane. Hura....

[omeczka]

Hej , ja mam trochę inne pytanie dotyczące świadectwa 0racy. Otóż
Najpierw pracowałam 2 tyg na umowę zlecenie.
Po tym okresie dostałam umowę o pracę-pełen etat na czas określony.
Następnie aneks do umowy, bo zeszłam z całego etatu na 3/4.
Umowę miałam na 2 lata, ale po pol roku zrezygnowałam z pracy. Rozwiązana umowa na mocy porozumienia ze stron.

I czy razem z tym powinnam dostać świadectwo pracy? Czy mi nie przysługuje? Pytam bo jeszcze nic nie dostałam i nie wiem czy dostanę, a trochę czasu minęło ? 🙈

[stotek]

omeczka, w ciagu tygodnia od momentu rozwiązania umowy o pracę powinnas dostac swiadectwo pracy za czas jej trwania.

Kafka, ciezko powiedzieć, bo wiesz jak wygladaja ofery przez agencję ani nie wiadomo jaka firma, żeby obczaić, ani nic więcej. Oferta wygląda ok - bez fajerwerków. Poza tym, wolę teraz szukac dluzej, a znalezc cos fajnego i w miarę stabilnego, niz za 2 lata zostac z reka w nocniku, bo moze sie przdluzy czy coś. Jak wyglada rynek teraz to wiemy, a jak będzie wyglądał za 2 lata, to wielka niewiadoma. Gdyby to była praca w zawodzie, to nawet takie coś bym wzięła. Ale nie jest, toteż nie idę na takie ustępstwa.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez stotek

omeczka, w ciagu tygodnia od momentu rozwiązania umowy o pracę powinnas dostac swiadectwo pracy za czas jej trwania.

Kafka, ciezko powiedzieć, bo wiesz jak wygladaja ofery przez agencję ani nie wiadomo jaka firma, żeby obczaić, ani nic więcej. Oferta wygląda ok - bez fajerwerków. Poza tym, wolę teraz szukac dluzej, a znalezc cos fajnego i w miarę stabilnego, niz za 2 lata zostac z reka w nocniku, bo moze sie przdluzy czy coś. Jak wyglada rynek teraz to wiemy, a jak będzie wyglądał za 2 lata, to wielka niewiadoma. Gdyby to była praca w zawodzie, to nawet takie coś bym wzięła. Ale nie jest, toteż nie idę na takie ustępstwa.

Ja mam podobnie, tylko wolałabym, żeby tym razem nie przedłużało się to w nieskończoność. Tym razem jednak nie tyle tego się boję, co raczej tego, żeby znowu nie trafić na jakieś miejsce z chorą atmosferą i przełożonymi z wyśrubowanymi oczekiwaniami za pieniądze niegodne tego, by aż tak się starać i oczywiście broń Boże nie popełnić błędu.

[stotek]

Maggie, pewnych rzeczy niestety nie jestesmy w stanie przewidzieć albo stwierdzic po samej rozmowie.
Zostaw to za soba, nie rozpamietuj i ruszaj dalej.

[omeczka]

Zdecydowanie minęło już więcej jak 7 dni, a ja nic nie mam. Czy takie świadectwo powinnam odebrać osobiście czy jest wysyłane droga pocztowa? Kiedyś miałam jakieś awizo do odebrania ale ze względu na to że nie mam tu dostępu do poczty nie odebrałam. Co mogę w takiej sytuacji zrobić?

[stotek]

Moze byc wyslane pocztą. Skontaktuj się z pracodawcą.
Ja kiedys jedno zgubiłam i załatwiłam duplikat Więc wszystko się da.

[omeczka]

Napisane przez stotek

Moze byc wyslane pocztą. Skontaktuj się z pracodawcą.
Ja kiedys jedno zgubiłam i załatwiłam duplikat Więc wszystko się da.

I to nie ma znaczenia czy od końca pracy minęło pół roku bądź rok? Jest mi głupio że po takim czasie dopiero interesuje się św pracy😐

[stotek]

Wiesz co, pracodawca musi Ci wystawic swiadectwo pracy - mozliwe, ze wyslal je poczta, a Ty nie odebralas. Nie wiem, czy w takim pzypadku jego rola się nie kończy i on juz uczynil swoja powinnosc. Ale zawsze mozesz zadzwonic i zapytac - mi duplikat wystawili jakoś 1,5 roku po zakonczeniu

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

I strasznie denerwuje mnie przychodzące na maila powiadomienie o otworzeniu mojej aplikacji mozna to gdzieś wyłączyć?

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez stotek

Wiesz co, pracodawca musi Ci wystawic swiadectwo pracy - mozliwe, ze wyslal je poczta, a Ty nie odebralas. Nie wiem, czy w takim pzypadku jego rola się nie kończy i on juz uczynil swoja powinnosc. Ale zawsze mozesz zadzwonic i zapytac - mi duplikat wystawili jakoś 1,5 roku po zakonczeniu

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

I strasznie denerwuje mnie przychodzące na maila powiadomienie o otworzeniu mojej aplikacji mozna to gdzieś wyłączyć?

Dołączam się do pytania?
Ps. Wyobraźcie sobie, że odnowili ogłoszenie na moje byłe stanowisko. Poszli po rozum do głowy i tym razem wyszczególnili, czego dokładnie oczekują, chociaż ja bym wykształcenie: edytorstwo, dziennikarstwo czy filologię polską, umieściła w rubryce "Wymagane", a nie "Mile widziane".

[Kafkazmlekiem]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86467510]Dołączam się do pytania?
Ps. Wyobraźcie sobie, że odnowili ogłoszenie na moje byłe stanowisko. Poszli po rozum do głowy i tym razem wyszczególnili, czego dokładnie oczekują, chociaż ja bym wykształcenie: edytorstwo, dziennikarstwo czy filologię polską, umieściła w rubryce "Wymagane", a nie "Mile widziane".[/QUOTE]

W ustawieniach konta, ale tam chyba wyłączasz od razu wszystkie powiadomienia dotyczące statusów.
Ja to bym chciała móc usuwać stare aplikacje.
(Jak możecie nie chcieć wiedzieć, co się dzieje z Waszym CV :P)

Czy ja wiem, to zależy od podejścia pracodawcy, możesz być w czymś dobra, a nie mieć wykształcenia kierunkowego, więc pewnie dlatego jest "mile widziane", ale biorąc pod uwagę, że oczekują nieomylnego omnibusa, to rzeczywiście, w tym przypadku powinno być "wymagane"

[stotek]

Maggie, znalazłam
Ustawienia konta -> Powiadomienia -> Chcę otrzymywać powiadomienia o statusie swoich aplikacji

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Pr

Napisane przez Kafkazmlekiem

W ustawieniach konta, ale tam chyba wyłączasz od razu wszystkie powiadomienia dotyczące statusów.
Ja to bym chciała móc usuwać stare aplikacje.
(Jak możecie nie chcieć wiedzieć, co się dzieje z Waszym CV :P)

Czy ja wiem, to zależy od podejścia pracodawcy, możesz być w czymś dobra, a nie mieć wykształcenia kierunkowego, więc pewnie dlatego jest "mile widziane", ale biorąc pod uwagę, że oczekują nieomylnego omnibusa, to rzeczywiście, w tym przypadku powinno być "wymagane"

Po ostatnich doświadczeniach z pokorą przyznaję, że są stanowiska na których nic nie zastąpi wykształcenia kierunkowego właśnie.
Dzięki, stotek

[drzewosandalowe]

Tak trochę ironicznie,co myślą osoby,które w ogłoszeniu piszą, że chcą osobę do pomocy,może być bez doświadczenia. Ale proszą o Cv,żadne telefony.

Co chcą zobaczyć? Puste doświadczenie?a może chcą popatrzeć na zdjęcie? Bo trochę nie rozumiem.

[syklamen]

Zaczęłam przeglądać oferty i zastanawiam się, czy całkiem nie obniżyć wymagań i nie pójść po prostu do jakiejś tzw. prostej pracy typu sklep, produkcja itd. Zawsze się namęczę szukaniem, wydam masę kasy na dojazd, potem się okaże, że trafiłam oczywiście do toksycznego miejsca, na dodatek za prawie najniższą i jeszcze z problematycznymi dojazdami. A gdyby tak wysyłać jak leci, aby było blisko domu? Serio jestem już tym wszystkim zmęczona. Przypomnę, jestem technologiem żywności z wykształcenia. Pracowałam jako laborant oraz w branży ubezpieczeniowej. Nie mam na siebie już pomysłu. Tak mi ciężko na duszy.

[Pinakoladka2008]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86467510]Dołączam się do pytania?
Ps. Wyobraźcie sobie, że odnowili ogłoszenie na moje byłe stanowisko. Poszli po rozum do głowy i tym razem wyszczególnili, czego dokładnie oczekują, chociaż ja bym wykształcenie: edytorstwo, dziennikarstwo czy filologię polską, umieściła w rubryce "Wymagane", a nie "Mile widziane".[/QUOTE]A jakie to bylo stanowisko i w jakim mieście? Mam takie wykształcenie i aktualnie poszukuję pracy


Ja dzisiaj miałam kryzysowy dzień i wysyłałam CV na wszystko co chociaż trochę mi pasowało. Mam już dosyć chodzenia na rozmowy, gdzie gadam i gadam, a na koniec okazuje się, że w sumie UoP to oni tak średnio... Strata czasu, więc teraz od razu zaznaczam w mailu, że chcę właśnie taką formę umowy.

Przeszlam do ostatniego etapu rekrutacji w jednej firmie, mam 3 konkurentów, więc zobaczymy co dalej. Ale rozmowa dopiero za tydzień. A ja koniecznie muszę znaleźć coś dorywczego, na kilka godzin dziennie dopóki nie znajdę stałej pracy. Byłam na inwentaryzacjach, ale średnio mi się podobało. Wychodziło po jakieś 4 godziny max.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

syklamen, zastanow sie tylko, czy taka prosta praca nie będzie Cię ambicyjnie dolowac. Ja z tego względu pracuje (jeszcze) jako asystentka dyrektora i ambicja mnie gryzie, oj gryzie i to mocno. Na poczatku bylo ok, ale to chwilowy entuzjazm, ktory minal. Czuje, ze marnuje tu czas, a przeciez moglabym robic cos fajnego.
Najlepiej sporobowac i przekonac sie na wlasnej skorze