Osoby niepełnoprawne a związki

[mariola_rudakowska]

Napisane przez Czarna2000

Myślę że osobom niepełnosprawnym może być trudniej znaleźć partnera, ale nie jest to niemożliwe.
Sama nie związałabym się z osobą niepełnosprawną umysłowo, tak samo z człowiekiem na wózku, bez kończyn.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jestem osobą na wózku.Mam kończyny...taka niespodzianka

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez mariola_rudakowska

Jestem osobą na wózku.Mam kończyny...taka niespodzianka

Tam był przecinek. Czyli nie związałaby się ani z osobą na wózku, ani z osobą bez kończyn.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariola_rudakowska]

Szkoda,że nie zauważyłam

[mariamalaria]

Ja mocno niedowidzę, ale mam okulary, mój facet mocno niedosłyszy, ale ma aparaty.
Czy jesteśmy niepełnosprawni?

[Czarna2000]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87450044]Tam był przecinek. Czyli nie związałaby się ani z osobą na wózku, ani z osobą bez kończyn.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Dokładnie

Napisane przez mariamalaria

Ja mocno niedowidzę, ale mam okulary, mój facet mocno niedosłyszy, ale ma aparaty.
Czy jesteśmy niepełnosprawni?

Dla mnie to akurat nie byłoby jakimś wielkim problemem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trudne_sprawy]

Napisane przez mariamalaria

Ja mocno niedowidzę, ale mam okulary, mój facet mocno niedosłyszy, ale ma aparaty.
Czy jesteśmy niepełnosprawni?

Jeśli masz grupę to to tak a takie choroby się kwalifikują na nią.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez mariamalaria

Ja mocno niedowidzę, ale mam okulary, mój facet mocno niedosłyszy, ale ma aparaty.
Czy jesteśmy niepełnosprawni?

W pewnym sensie ale skoro jest to takie łatwe do skorygowania np przez aparat sluchowy czy okulary to nie zaliczylabym tego do niepełnosprawnosci ,co innego gdybyś miała orzeczono rentę i nie mogła np pracować w związku z twoim niepowodzeniem
Ps.nie myślałaś o korekcji laserowej?Ja miałam rok temu z -7,5 zaszłam.do -0.5 nie potrzebuje już okularów ani soczewek

[mariamalaria]

Nie myślałam. Okulary lubię i noszę od zawsze.
Ni mom orzeczono.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez mariamalaria

Nie myślałam. Okulary lubię i noszę od zawsze.
Ni mom orzeczono.

A jak lubisz to pewnie nie ma potrzeby
Ja nieznosilam. Wygladalam w nich jak rekin(robiły mi bardzo małe oczy)

[Trudne_sprawy]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87450549]W pewnym sensie ale skoro jest to takie łatwe do skorygowania np przez aparat sluchowy czy okulary to nie zaliczylabym tego do niepełnosprawnosci ,co innego gdybyś miała orzeczono rentę i nie mogła np pracować w związku z twoim niepowodzeniem
Ps.nie myślałaś o korekcji laserowej?Ja miałam rok temu z -7,5 zaszłam.do -0.5 nie potrzebuje już okularów ani soczewek[/QUOTE]

Nie tylko osobą niepełnoprawną jest ten kto ma rentę, orzeczenie o niepełnoprawności ma mnóstwo ludzi i normalnie pracuje nie pobierając żadnego świadczenie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Trudne_sprawy

Nie tylko osobą niepełnoprawną jest ten kto ma rentę, orzeczenie o niepełnoprawności ma mnóstwo ludzi i normalnie pracuje nie pobierając żadnego świadczenie.

Dla mnie osoba niepełnosprawna to np osoba z zaburzeniami ruchowymi (np na wózku ,sparaliżowana, bez konczyn, z zanikiem miesni ),niewidoma, głucha,niema,z wszelkiego rodzaju niedorozwojem umyslowym to jest dla mnie niepełnosprawny czlowiek ,czlowiek ktory wymaga pomocy innych czy specjalnego traktowania (np musi miec specjalnie dostosowany podjazd do mieszkania,musi miec psa przewodnika itp)

Z taka osoba jak powyzej nie byłabym w stanie się związać
Ludzi noszących okulary nie uważam za niepełnosprawnych

[Trudne_sprawy]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87450758]Dla mnie osoba niepełnosprawna to np osoba z zaburzeniami ruchowymi (np na wózku ,sparaliżowana, bez konczyn, z zanikiem miesni ),niewidoma, głucha,niema,z wszelkiego rodzaju niedorozwojem umyslowym to jest dla mnie niepełnosprawny czlowiek ,czlowiek ktory wymaga pomocy innych czy specjalnego traktowania (np musi miec specjalnie dostosowany podjazd do mieszkania,musi miec psa przewodnika itp)

Z taka osoba jak powyzej nie byłabym w stanie się związać
Ludzi noszących okulary nie uważam za niepełnosprawnych[/QUOTE]

Spoko tylko że zgodnie z definicją człowiek niepełnoprawny to nie tylko taki, którego opisałaś ale zgoda osoba NO się kojarzy z większy uszczerbkiem na zdrowiu niż wada wzroku.

Wracając do tematu to znam dziewczynę upośledzoną umysłowo, która jest nieziemską laską nie jedna modelka by jej mogła pozazdrościć no i ma męża i dziecko z nim.Facet całkiem ogarnięty ma prace na lepszym stanowisku a ona się zajmuje dzieckiem i domem, oczywiście nie jest to takie głębokie upośledzenie aby nie mogła się zajmować rodziną ale jest.Pamiętam raz jak ktoś się zapytał gościa czemu jest z taką osobą i się oburzył no i pewnie słusznie, każdy ma prawo żyć po swojemu jeśli on jest szczęśliwy to co komu do tego.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

to moze powiedz dokladnie o jakiej osobie niepelnosprawnej jest twoj temat to bedziemy sie do tego odnosic
dla wielu ludzi osoba niepelnosprawna to to co ja opisalam
watpie aby wielu ludzi uznawalo osoby noszace okulary jako niepelnosprawne(nigdy nie spotkalam sie z takim pogladem)co innego kiedy osoba praktycznie nie widzi i musi uzywac laski lub psa aby sie poruszac w miejscach publicznych

[michal100]

Napisane przez Trudne_sprawy

Spoko tylko że zgodnie z definicją człowiek niepełnoprawny to nie tylko taki, którego opisałaś ale zgoda osoba NO się kojarzy z większy uszczerbkiem na zdrowiu niż wada wzroku.

Wracając do tematu to znam dziewczynę upośledzoną umysłowo, która jest nieziemską laską nie jedna modelka by jej mogła pozazdrościć no i ma męża i dziecko z nim.Facet całkiem ogarnięty ma prace na lepszym stanowisku a ona się zajmuje dzieckiem i domem, oczywiście nie jest to takie głębokie upośledzenie aby nie mogła się zajmować rodziną ale jest.Pamiętam raz jak ktoś się zapytał gościa czemu jest z taką osobą i się oburzył no i pewnie słusznie, każdy ma prawo żyć po swojemu jeśli on jest szczęśliwy to co komu do tego.

Chyba się domyślam o jaką niepełnosprawność Ci chodzi.
Mam w pracy kolegę,który nosi okulary,ale niezbyt mocne i ma krótszą nogę przez co lekko utyka. I ma gość umiarkowany st. niepełnosprawności i to na stałe. Na wózku nie jeździ,z kul nie korzysta,na umyśle zdrowy,wszystkie kończyny ma. Nie ma 30-tki i już na stałe ma orzeczenie. Gdybym go widział na ulicy w życiu nie nazwałbym go osobą niepełnosprawną,ale nią jest. I to nie jest jednostkowy przypadek,bo już trochę firm w życiu przeszedłem i praktycznie w każdej były takie osoby.

[Naomi21]

Ja rozumiem, że za osobę niepełnosprawną uznajemy taką z orzeczeniem? A to nie jest tożsame z tym, o czym pisała xfrida Po wielu niepełnosprawnych osobach wcale nie widać niepełnosprawności.

[NattiTt]

Jeśli ktoś zna angielski, polecam Jessicę Kellgren-Fozard. Dziewczyna jest bardzo chora, w znacznym stopniu niepełnosprawna, wymaga pomocy i ma cudowną żonę i wspaniały związek. Ma kanał na youtube.

[Limonka2738]

Napisane przez Naomi21

Ja rozumiem, że za osobę niepełnosprawną uznajemy taką z orzeczeniem? A to nie jest tożsame z tym, o czym pisała xfrida Po wielu niepełnosprawnych osobach wcale nie widać niepełnosprawności.

No jak nie widać i nie wiadomo, to ja bym nie miała problemu.

Miałabym problem z niepełnosprawnościami utrudniajacymi znacznie normalne funkcjonowanie.

W sumie o ile jest możliwość chodzenia, mówienia, słyszenia i widzenia, to dla mnie może być wszystko raczej.

Jakaś krótsza noga, brak palca, bardzo słaby wzrok i niedosłyszenie to są dla mnie na tyle pierdoły, że nie przeszkadzałyby mi u mojego partnera w ogóle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ja tez bym nie miala problemu jak nie widac i nie utrudnia zycia
myslalam ze mowimy o osobach niepelnosprawnych po ktorych odrazu widac ze maja problem

[685aa36569bf0de7610f5800979c4b592f29fe75_600772cdd2188]

Napisane przez Trudne_sprawy

Czy osoba niepełnoprawna może znaleźć miłość i jaką ma szanse na nią.Jak wiadomo różnie to bywa większość takich osób jest samych z różnych przyczyn nie rzadko sami taki los wybierają ponieważ nie chcę być udręką na innych czy to dobrze czy nie nie oceniam ale uważam że każdy powinien mieć taką szansę.Kwestia jeszcze jaka to niepełnoprawność czy gorsza jest fizyczna czy upośledzenie umysłowe.Przyznam się szczerze że spotkałam osoby opóźnione 1 stopnie, które były w związkach i było to dla mnie dość spore zaskoczenie.Wydaje mi się że związek między zdrową osobą a chorą jest holernie trudny ale są takie pary ale na pewno w ich związkach musi być parę kwestii ustalonych gdzie dla wielu ludzi pewnie są nie do przejścia.

Odgrzewam wątek. Jestem osobą niepełnosprawną, wypadek miałam cztery lata temu na początku stycznia, miałam "zielone" na przejściu dla pieszych potrąciła mnie młoda kierująca która zignorowała sygnalizację świetlną. Poruszam się na wózku, ale uważam że nie jestem "udręką" dla innych, pracuję, chodzę na zakupy, do kina, funkcjonuję tak samo jak każdy zdrowy człowiek. Co do związków... od czasu wypadku byłam w jednym i rozpadł się on z zupełnie innych przyczyn niż moja niepełnosprawność (mój partner był w pełni sprawny) . Tak więc osoba niepełnosprawna, nie musi być sama, może dalej być atrakcyjna dla innych i realizować swoje pasje czy to zawodowe czy inne i oczywiście może realizować się w miłości, to tyle, pozdrawiam

[werka89]

Treść usunięta

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Ja jestem zdania, że dobrze by było, żeby choć jeden rodzic był sprawny. Niestety oglądałam kiedyś taki dokument, gdzie dwoje chyba głuchoniemych zdecydowało się na dziecko i ten zdrowy chłopiec był kompletnie obciążony obowiązkami. Właściwie wychowany po to, żeby opiekować się rodzicami, załatwiać sprawy z urzędnikami. Musiał wejść już jako kilkulatek w rolę dorosłego, co dla psychiki dziecka może mieć opłakane skutki.

[685aa36569bf0de7610f5800979c4b592f29fe75_600772cdd2188]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Właśnie... "niepełnosprawność" to pojęcie bardzo ogólne, to zarówno osoba po której tego nie widać, jak i całkowicie nie zdolna do samodzielnej egzystencji, myślę że stan takiej osoby zarówno psychiczny jak i fizyczny jest głównym czynnikiem decydującym o tym czy ktoś nadaje się do życia w związku czy nie...

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=685aa36569bf0de7610f580 0979c4b592f29fe75_600772c dd2188;87551747]Właśnie... "niepełnosprawność" to pojęcie bardzo ogólne, to zarówno osoba po której tego nie widać, jak i całkowicie nie zdolna do samodzielnej egzystencji, myślę że stan takiej osoby zarówno psychiczny jak i fizyczny jest głównym czynnikiem decydującym o tym czy ktoś nadaje się do życia w związku czy nie...[/QUOTE]

Osoby niezdolne do samodzielnej egzystencji są według ciebie niezdolne do życia w związku? Ja bym nie przesadzała. Jeśli trafią na wyrozumiałego i opiekuńczego partnera to czemu nie?

[685aa36569bf0de7610f5800979c4b592f29fe75_600772cdd2188]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87551740]Ja jestem zdania, że dobrze by było, żeby choć jeden rodzic był sprawny. Niestety oglądałam kiedyś taki dokument, gdzie dwoje chyba głuchoniemych zdecydowało się na dziecko i ten zdrowy chłopiec był kompletnie obciążony obowiązkami. Właściwie wychowany po to, żeby opiekować się rodzicami, załatwiać sprawy z urzędnikami. Musiał wejść już jako kilkulatek w rolę dorosłego, co dla psychiki dziecka może mieć opłakane skutki.[/QUOTE]

Też mam podobne zdanie, choć jak już wspomniałam powyżej, niepełnosprawność, niepełnosprawności nie równa, jeśli powiedzmy dwie osoby w lekkim stopniu niepełnosprawne decydują się na dziecko to w porządku (znam taki przypadek z autopsji gdzie partner stracił jedno oko, a partnerka ma amputowane dwa palce) , gorzej jeśli jest tak jak wspomniałaś w swoim poście, dziecko owszem się urodzi ale co dalej...

[werka89]

Treść usunięta

[685aa36569bf0de7610f5800979c4b592f29fe75_600772cdd2188]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Zgadzam się w 100%, ja sama nie wiem czy zdecyduję się na bycie matką, w życiu codziennym radzę sobie bez problemu, ale wychowywanie dziecka będąc osobą na wózku, sama nie wiem...

[werka89]

Treść usunięta

[685aa36569bf0de7610f5800979c4b592f29fe75_600772cdd2188]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Wiesz, miałam trochę co innego na myśli, chodziło mi głównie o osoby w dużym stopniu niepełnosprawne intelektualnie, które z oczywistych przyczyn nie mogą funkcjonować w związku. Niepełnosprawność fizyczna nie jest aż tak dużą przeszkodą, choć to też zależy od jej stopnia.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=685aa36569bf0de7610f580 0979c4b592f29fe75_600772c dd2188;87551781]Zgadzam się w 100%, ja sama nie wiem czy zdecyduję się na bycie matką, w życiu codziennym radzę sobie bez problemu, ale wychowywanie dziecka będąc osobą na wózku, sama nie wiem...[/QUOTE]

Na wózku jestem w stanie sobie wyobrazić, że dałabyś radę. Zwłaszcza jak ojciec jest sprawny i ogarnięty. A przy pomocy reszty rodziny to już w ogóle. Dla mnie bardziej problematyczne jest decydowanie się na dzieci przez osoby upośledzone intelektualni, opóźnione czy poważnie chore psychicznie.

[685aa36569bf0de7610f5800979c4b592f29fe75_600772cdd2188]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87551868]Na wózku jestem w stanie sobie wyobrazić, że dałabyś radę. Zwłaszcza jak ojciec jest sprawny i ogarnięty. A przy pomocy reszty rodziny to już w ogóle. Dla mnie bardziej problematyczne jest decydowanie się na dzieci przez osoby upośledzone intelektualni, opóźnione czy poważnie chore psychicznie.[/QUOTE]

No właśnie z całym szacunkiem do takich osób, ale też jestem zdania że dziecko w takim związku to nie najlepszy pomysł... Urodzić się urodzi, ale co dalej....